2007.06.07 01:33:39
Pewnie większość z was myslała żeh umarł, albo co gorsza zmądrzał. Nic bardziej mylnego. Zawiesiłem się po prostu, tak, leciutko, stolec i udko dla koprofila i gościa restauracji. Se wróciłem se i co? I komentarze fpizdu polazły, prawie jak murzyńskie pytongi w tych filmach co dubbing jest kiepski. Także na rebusy nie ma co liczyć, a liczyć je to też bez sensu bo sa numerowane jak ci z pejsami w czasach rozwoju militarnego. No ale jezdym z wami, cieszycie się pewnie niczym te typy albo i bardziej jak ten wróbel co był.
Pozdrawiam serdecznie mych dawnych czytelników! Mam nadzieję, że kome-ome-entarze wrócą jak swędzenie po podrapaniu, to se coś porozwiązujemy kuwa, a nie? Proste, że y się nie zmienia, a x w czasie sunie!
zryty link :: zryty komentarz (3)
2005.12.19 22:43:14
Szłem se dzisiok i żeh myśloł jak kajśtam trafić.
Se pomyślał żeh, że gdyby matula nie dała mi Mlecznej Krainy to dałaby mi to
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#013):

Kto widzioł reklamę, i nie chodzi o fuzję żarłacza z pseudoowcą, ten wie ocb i nie musi być wilkiem czy innym zwięrzęciem.
zryty link :: zryty komentarz (23)
2005.12.18 02:45:48
Powracam znowu, sorry że mnie długo nie było ale musiałem się zryć, a w tym mróz nie pomagał bo pług opornie szedł. Jednak udało mi się wyrenderować bruzdy cyklicznym tłuczeniem szklanek o kant okrągłego stołu i w ten sposób ofiarowywowuję Wam kolejną zagadkę, która wymaga znajomości tego i owego z różnych dziedzin życia.
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#012):

W dodatku zjadłem dziś pasztet z kaczki, wyjąłem kastet z paczki i obrabowałem pocztę z kaski. W trakcie tego przygrywałem na mandolinie strojąc struny i dziwne miny przeciwpiechotne.
I gdyby nie to, że niebo wciąż było zielone pomyślałbym, że zwariowałem!
zryty link :: zryty komentarz (28)
2005.11.30 12:57:44
Czy każdy widzi ten sam kolor? Albo czy ta sama potrawa każdemu smakuje tak samo? Nie chodzi o upodobania tylko czy gdyby zrobić skalę smakową to czy każdy jedząc to samo znalazłby się w tym samym punkcie wykresu? Czy dwie białe i trzy zielone uratowałyby dynastię Ming?
I w ogóle paradoks tu-tamowy. Jak jestem tu, to jak pójdę tam, to tam będzie tu, a to co teraz jest tu, to będzie już tam. W dodatku jak pójdę w inne tam, to teraźniejsze tu i tam (to pierwsze) będą oba mianowane jako tam, a z kolei tu nie może być w dublecie. Dziwny jest ten świat, powiedziałby Niemen, który już jest na tamtym świecie, haaaaaaa! Tak oto dochodzimy do konsensusu. To Czesiek wszystko zjebał, niech się stuknie w pierś, tylko czy tamtą?
Na parapecie siedzi gołąb i grucha. Przyjaźń ptaka z owocem.
W sumie to kiepski butapren robią w dzisiejszych czasach.
zryty link :: zryty komentarz (6)
2005.11.22 01:00:19
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#011):

Wracam w glorii i chwale, chociaż Glorii nie walę, ale za to mam trampki z błota, bo byłem na moczarach, czyli co najmniej 200 metrach kwadratowych podlanych wydzieliną zbieraną w pęcherzu i wydalaną przez to coś czym się wali Glorię której nie ma, ha, powrót do korzeni notki jak do dobrej płyty chociaż żadnej jeszcze nie jadłem jak ten koleś z księgi rekordów Guinessa co to jadł szprychy i inne szklanki.
Motto na dziś:
"Powroty po wroty zawsze są ciekawe jeśli masz mapę, której mama nie dała bo wolała Mleczną Krainę"
zryty link :: zryty komentarz (46)
2005.11.16 12:46:23
Nie uwierzycie gdzie byłem! W Somalii!
Wszystko zaczęło się od tego, że zwinęli mnie do miękkiego pokoju, a ja za honorowe oddanie krwi łbem o sufit zostałem oddelegowany na misję PCK co bym poznał brzemię misjonarzy. Przekonałem się, że w dowcipie mamo mamo chcę kupę czekaj już Ci ukroję jest głęboki sens, współczuję im serio serio jak Shrek tylko że nie pierdzę w bagnie.
Ale wróciłem, z odnowionym zrylcem, więc oldskulowo mamy rebus wielowymiarowy, już nie jest tak hop siup tralalala hula hop i hula kobita, więc spodziewam się sporej burzy mózgów w komentarzach, pamiętajcie, że to nie byle jaki lans być na liście Zrylcowej Listy Rankingowej.
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#010):

Zakłócony pokój ludziom dobrego zrylca.
zryty link :: zryty komentarz (19)
2005.11.12 02:35:38
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#009):

Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale rodzina z Mołdawii przyjechała, przywieźli mi swojski ser to się strułem trochę bo zanim na mułach dojechali to się zepsuł, a ja myślałem że tak ma być po prostu. No nic, wyzdrowiałem dzięki pieszej pielgrzymce stu beznogich transwestytów do Ziemi Świętej i mogłem Wam przygotować kolejną łamigłówkę w sensie, że pękoczaszkę a.k.a mózgozrylca. Endżoj, bo trochę się nad nim napracowałem.
zryty link :: zryty komentarz (34)
2005.11.09 17:12:55
No to mamy rebus, jakby znowu zajęty. Chyba łatwy do odgadnięcia, ale trudny do znalezienia.
Szukajcie a znajdziecie.
Szukajcie.
Wypadałoby napisać, że Cariewna to nie moja siostra, ani mama ani nawet kochanka, nie znam jej poza literami z ekranu wyświetlającego jej nloga. Mimo to ma całkiem niezłego zrylca, bo rozumuje bardzo fajnie. Mówiłem, mówiłem. Miała już od zawsze kryptozrylca, a ja tylko pomogłem jej go wyzwolić!
Złota myśl na dziś:
"To nie wzdęcie, to nie ciąża. To kryptozrylec rozpiera Cię od środka!"
zryty link :: zryty komentarz (30)
2005.11.08 23:04:37
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#007):

Teraz jest tak łatwy, że to aż wstyd mnie ogarnia, a ja nie ogarniam, że mogłem tak nisko spaść ze zrylcem. No ale trzeba dać też szansę tym mniej zrytym, więc daję jak Mikołaj prezenty, ale nie w Etiopii bo dzieci nie jadły tam, a Santa tego nie lubi jak skarpetek na kaloryferze.
A w ogóle to se tak pomyślałem, że głodny jestem, teraz pozostaje pytanie, czy myśląc o tym co mam w lodówce najem się mentalnie, czy tylko zaostrzę apetyt, który pomoże mi w pokrojeniu chleba. A jeśli w lodówce nic nie ma to czy zaznam umysłowego głodu? Mózg mi obumrze, a ja nie dotrę do lodówki nawet by to sprawdzić bo już nie będę w stanie, siła umysłu jest nieprzenikniona!
Więc zanim pomyślę o jedzeniu to sprawdzę czy coś jest, jak jest to pomyślę czy przyrządzić, a jak się zdecyduję to najem się fizycznie by mentalnie mieć siłę na kontemplowanie kalorii, które wchłonąłem, whoa! Świat mnie nie może powstrzymać przy tej przenikliwości!
Aha, teraz rozwiązanie to dwa wyrazy.
zryty link :: zryty komentarz (25)
2005.11.07 15:17:43
Kolejny wielowymiarowy, choć w zasadzie podający co do literki rozwiązanie rebusik już jest, lecz najpierw coś napiszę, żeby nie było że tylko obrazki wklejam jak ikonki na gg. Sam nie wiem czy jest trudny i czy trud wie czy w nim jest, ani czy obrazek sam o sobie myśli, że jest łatwy. Zobaczymy, najwyżej będą wskazówki jak w zegarku, ale nieruchome jakby czas stanął.
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#006):

A żeby Wam się łatwiej żyło to macie złotą myśl na dziś:
"Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż przez oko."
zryty link :: zryty komentarz (43)
2005.11.06 18:56:32
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#005):

A jednak się zmobilizowałem i jest rebus, doceńcie to jak przebiśniegi, bo to dobry znak jakby "stop" z lukrem.
zryty link :: zryty komentarz (43)
2005.11.05 14:31:22
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#004):

Tym razem ultrałatwy na rozluźnienie pośladków i zwojów mózgowych, bo jeszcze dostaniecie czaszkozrylca i kto wtedy będzie rebusy rozwiązywał?
Dodatkowe motto na dziś:
"Lepiej zjeść zupę packą na muchy niż pozwolić chlebowi zeschnąć."
zryty link :: zryty komentarz (42)
2005.11.02 23:37:57
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#003):

Wielowymiarowo.
zryty link :: zryty komentarz (51)
2005.11.02 02:19:09
I jak się podoba nowiusieńki paintowy szablon?
Se tak siedziałem i dłubałem jak dziecko i nie tylko w nosie i nawet się udało metodą prób i błędów, szkoda tylko, że nie ma liczby odwiedzin. Ochy i achy, wzruszenia czy nerwobóle na kszynkę słać żebym wiedział że się zachwycacie, tzn ja wiem, że się zachwycacie, ale muszę mieć dowody gdybym do wody chciał wskoczyć.
No, to chyba mogę iść dać odpocząć zmysłom, bo od tego zawsze orient to mi się tak wyostrzyły że mi ciało nakłuwają i nacinają.
Motto na dziś:
"Obserwując ptaki możesz urosnąć"
zryty link :: zryty komentarz (17)
2005.11.01 20:41:23
Jestem załamany jak parkiet pod tłustą stopą, obiecuję, że następnym razem postaram się bardziej!
Kuwa, odgadli rebusa w 15 komentarzu! To ukłuło mnie prosto w serce, poczułem przeszywający dreszcz i głos szeptający mi w ucho: "Wcale nie jesteś taki zryty", co było dla mnie największą torturą, jakby ktoś urodzinowe ciacho urą polał, czymkolwiek ura jest.
Ale jest inna opcja! Może to Cariewna jest na tyle zryta, że ma tok rozumowania z moim pokrywający się jak dwie biedrony na liściu z rosą!? Może ma w sobie kryptozrylca?
To by wiele tłumaczyło, szczególnie te znaki, które widzę wokół... Obdarta kora z drzew, pies biegający tyłem i niebo bardziej. Nawet Mulder by tego nie wymuldał!
W związku z tym motto na dziś:
"Paczka paluszków jest jak inkwizycja. Wpierdalasz, wpierdalasz i w końcu się kończy"
Dodatkowo naszła mnie dygresja na temat jutrzejszości dnia dzisiejszego w stosunku do wczoraj, bo patrz, to co jest dzisiaj jutro będzie dniem wczorajszym, a przedwczoraj to było pojutrzem! Tak samo wczoraj dla przedwczoraj było jutrem, a za 6 dni to będzie tydzień temu! Ale ten świat jest pojebany, nie potrafi się ustatkować!
zryty link :: zryty komentarz (2)
2005.11.01 14:08:59
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#002):

Za łatwy tym razem, więc nie ma podpowiedzi, w razie czego będzie po kilku sensownych próbach czy komentarzach.
Rozwiązanie to znowu jeden wyraz.
zryty link :: zryty komentarz (24)
2005.10.31 18:52:40
Ha, rebus rozwiązany jak sznurówki o które się można potknąć, ale niekoniecznie coś sobie złamać jak mózg od tej łamigłówki. I tak sobie siedzę i myślę, poczęstuję Was nowym rebusem już niedługo, ale paint mi nie działa i muszę scrackować, bo w pasjansie słabe rebusy wychodzą.
Tak sobie też myślę, że ten nlog chyba będzie bardzo kultohasłogenny, bo np napisałem, że mam kszynkę, a wbijam na o2 a oni już na stronie głównej banner "Zryte kszynki 1 gb gratis!" i se kuwa myślę, nie będą mnie robić w butelkę jak rafandynkę, bo mi staje co innego a nie maszt (o to chodzi, że bez tych szmat takich wiszących), wziąłem zagroziłem im zalaniem ich serwerów mydlinami z białego jelenia i co? Od razu zwinęli banner i jeszcze dali laurkę w ramach przeprosin i w ramach drewnianych.
Zmęczony jestem mocno, nie mam red bulla ani blue angela czy tam innych kolorowych boskich stworzeń, więc dziś rebusu nie będzie, ale jest dowcip:
- Jądra są jak Janusz Korwin-Mikke...
- Czemu?
- Bo biorą udział, ale nie wchodzą.
Motto na dziś:
"Gdy przyjaźń umiera, rodzi się miłość. Gdy miłość umiera, rodzi się dziecko. A z Makłowiczem i tak nikt nie gotuje"
Dziękuję za uwagę.
zryty link :: zryty komentarz (7)
2005.10.28 21:14:32
Z cyklu ZRYTY REBUS W PAINCIE (#001):
zryty link :: zryty komentarz (61)
2005.10.27 23:12:36
Nie no niby luz, jestem sobie zryty i tak dalej, ale wszędzie gdzie się nie spojrzę to jeszcze mi wbijają wszyscy osinowe kołki w płat czołowy i ryją i ryją, bo informacje takie jak ta to mogą źle wpłynąć na człowieka. Idol z dzieciństwa, nieskazitelna, hipnotyzująca głosem i treścią utworów Majka Jeżowska okazuje się nie być wcale taka niewinna jak najświętsza dziewica Maryja. No wiecie, przyjebała se bongo raz czy drugi, ulalala. Rapowała.
Marek Cygan powinien jej o tym tekst skrobnąć.

Mam zrylca, mam też kszynkę.
zryty link :: zryty komentarz (17)
2005.10.27 18:20:12
Padam z nóg, powiedział deszcz moczu. Dzień z dupy, jak bobek, ale nie ten co mówił "kici kici skurwysynku", nic ciekawego się nie wydarzyło jakbym Luz Marię oglądał, bo w Familiadzie to nawet czasem zabawnie jest jak jeden idiota gorszy od drugiego palnie jakąś bzdurę. Ziombel dzisiaj kostkę skręcił, a nawet bletki nie miał, spuchło trochę prawie jak makaron po zalaniu wodą, ale nie na tyle żeby buta nie założył, chociaż słońce świeciło. Mam się zabrać za coś, ale coś mnie odrzuca, więc zabiorę się za chwilę jak skończę pisać, chociaż mi się nie chce (zabierać, a nie pisać). Co do Boba to nie chciałoby mi się zabierać za to coś nawet jakby Marley wyszedł zza winkla i powiedział rubasznym głosem "Ho ho ho and the bottle of rum", bo wolałbym biedronę na ziemi walnąć.
Chuj chuj chuj, widzę to coś przed sobą a myśli tup tup w inną stronę, niezłe buty. Nie Cormaxy szajs tak na maxi.
Chłodno rano. Czemu nie mam osobistego eskimosa z przyrdzewiałym aczkolwiek ciepłym kaloryferem pod pachą? Mogłoby się w nim nawet całe plemię etiopskie ukrywać byleby grzał, bo bez sensu jak się kurczy.
Ej, serio się nie obrażę jak skomentujesz, tylko zryj.
zryty link :: zryty komentarz (14)