mariposa // odwiedzony 185293 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
23:19 / 17.06.2011
link
komentarz (2)
wzbraniam się ogólnie przed pisaniem, bo mnie moja monotematyczność denerwuje. Ale prawdą jest, że monotematyczne jest całe moje życie, więc czemu niby wpisy miałyby być inne? Nie szkodzi zresztą, z przyjemnością czytam potem notki o dzieciach i mam chyba z grubsza w tyle swoje zaległości w życiu kulturalnym. O czym zresztą mowa, póki nie miałam dzieci to też nie było życia kulturalnego, co najwyżej kluby i darcie papy po pijaku.
No więc dziś po raz pierwszy musiałam uśpić obie kobity na raz. Wyglądało to dość komicznie, bo musiałam się władować z Malwiną do łóżka Matyldy i karmić piersią jednocześnie czytając bajkę o trzech świnkach. Mati lubi dreszczyk emocji, ja nie szczególnie. Młodsza się darła, starsza krzyczała: "cicho bądź! nie słyszę bajki" i przez chwilkę było nerwowo, ale jakoś zażegnałam krysys i o 22:00 - singlehandedly- udało mi się to stado uspokoić. Jestem z siebie o wiele bardziej dumna niż w dniu, kiedy obroniłam magisterkę. Strasznie się bałam tego pierwszego wieczora z dwoma na raz, ale okazuje się po raz kolejny, że strach ma wielkie oczy. Co zrobić, nie jestem urodzoną matką. Nie mam tego we krwi, ale spóźniony to żal, kiedy ma się już dwoje.