mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2001.02.26 21:27:00
link
komentarz (1)
Na poczatku ogien sam wybuchal, samoistnie. Z czasem skonczyl sie proch, skonczyla sie benzyna w zapalniczce, zuzyly sie wszystkie zapalki i nawet kapiszony. Rozbily mi hubke i krzesiwo w drobny mak, zalaly resztki zaru lodowata woda. Zostaly mokre badyle. Zeby je wysuszyc i trac sprawic, zeby sie zatlily trzeba olbrzymiego wysilku, mozolu i cierpliwosci. Ale ja jestem uparty i bardzo mi na tym zalezalo, wiec uzyskalem maly plomyczek, moze raczej nawet iskierke, malenki obszar goracego powietrza. Nie zabierajcie mi go, nie psujcie znowu.