mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2001.08.08 22:31:00
link
komentarz (1)
Smierc... chyba nigdy sie nie balem. Kalectwa - czasami, samotnosci - owszem, ale nie swojej smierci. Moze to ona sie mnie boi? Moze mnie unika? Brzydzi sie, czy co?

Co innego smierc bliskich osob, osob ktore kocham, do ktorych sie moge przytulic.

Do siebie sie nawet przytulic nie moge. Ani siebie samego podniesc na duchu - w koncu znam mase swoich wad a siebie samego nie oszukam.

Tyle, ze z kolei dla kogos tam ja jestem bliska osoba. I dla oni nie chca mojej smierci. A przeciez ja nie chce, zeby im bylo przykro. W taki okrezny sposob moge czuc do wlasnej smierci niechec.