mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2001.08.09 03:02:00
link
komentarz (1)
Kiedys balem sie ciemnosci. Wyobrazalem sobie, ze gdzies z okolic pokoju mojej siostry nadchodzi jakis potwor i trzeba sie przed nim schowac. Cale szczescie bylo dosc latwo - potwor weszyl ruch i mysli, wiec wystarczylo zamrzec w bezruchu, splycic oddech i wylaczyc mysli. Przy okazji niezly trening samokontroli.
Z wiekiem robilem sie coraz bardziej racjonalny i dosc wczesnie bylo dla mnie jasne, ze to bujda, no ale odruch zostal na dlugo. Cos w rodzaju drobnej nerwicy natrectw. Ale i z tym dalem sobie rade.
Racjonalne podejscie do zycia, intensywne przezycia i brak leku przed smiercia pozwalaja uporac sie z wiekszoscia strachow.

A do tego moja babcia, ktora przeciez przezyla wojne i niejednego mogla sie w zyciu bac, uswiadomila mi, ze noc jest sprzymierzencem. Pozwala sie latwo ukryc. Mozna zniknac. A niewidzialnosc to spora sila!