mumik // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2002.02.03 01:27:52
link
komentarz (6)
Miałem iść na imprezę, ale nie idę. Nie chce mi się zupełnie. Dla mnie wszelkie imprezy bez bliskiej osoby, wśród obcych ludzi są cięższe niż regularna praca. Są dla mnie pracą najgorszego rodzaju, bo trzeba się znaleźć wśród obcych ludzi, w warunkach niesprzyjających skupieniu (dym, hałas,0) i jeszcze cały czas zachowywać się tak jak tego od ciebie oczekują. Trzeba cały czas przełamywać odruch schowania się w kącie i zamknięcia się we własnym świecie, zaprzestania sztucznych uśmiechów (które jednakowoż wyglądają na zupełnie naturalne,0).

Co innego imprezy kameralne, w prywatnej przestrzeni, w gronie znajomych. Choć i tak czasami bywa ciężko, jeśli obok nie ma tej jedynej osoby, której dotyk rozprasza ataki uczucia osamotnienia. W końcu to co prawda miło spotkać się ze znajomą parą, ale coś zaczyna ściskać w żołądku, kiedy oni zaczynają się do siebie tulić a sam wiem, że mnie to nie czeka jeszcze w najbliższym czasie.

Jednocześnie doskonale sobie zdaję sprawę, że to tylko moje odczucia i że inni (w szczególności kobiety,0) tak tego nie odbierają. Takiego mam pecha i tyle.

***