myxa // odwiedzony 21541 razy // [mindbitter.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (51 sztuk)
13:11 / 30.07.2002
link
komentarz (0)
Slub odbedzie sie w pozniejszym terminie . Ze wzgledow zdrowotnych i czesciowo przez biurokracje .
Cathleen nie dopuszcza mnie do komputera . Twierdzi , ze nawet 10 minut to zbyt wiele . Nie wytrzyma tyle , nawet , gdy siedzi obok . W sobote probowalem cos napisac , ale zaczela stukac w klawiature razem ze mna i sam nie wiedzialem , co wlasciwie chce napisac .
Teraz jest jeszcze na gorze . Wstalem wczesniej , wzialem prysznic , zrobilem sniadanie i obudzilem Ja . Teraz krzata sie , robi porzadki w swojej szafie . Jeszcze jakies 15 minut spokoju .
Sobota byla dosc ciezka . Wpadala w depresje . Probuje Jej wytlumaczyc , ze nie moze od razu odrzucic tabletek . W ten sposob sie nie da . Wczoraj wieczorem wziela pol nasennej i przynajmniej nie miala dreszczy .
Ma ciagle wielkie zrenice . Po metadonie zmniejszaja sie na godzine lub dwie . Potem wszystko wraca .
Strasznie sie katuje . Nigdy Jej niczego nie zabraniam . To Ona trzyma sie w takim rygorze .
Bert powiedzial , ze za 2 - 3 tygodnie moze juz isc na detox . Troche sie obawiam , ze to jeszcze za wczesnie . Cathleen mowi , ze pojdzie , tylko , ze nie wytrzyma beze mnie . Kombinuje , jak mnie wciagnac na detox . Chce , zebym powiedzial , ze jestem alkoholikiem .
Jest dzielna . Ma twardy charakter . Mam nadzieje , ze damy rade ...
Na razie koncze ...