nena // odwiedzony 10004 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (36 sztuk)
00:52 / 01.06.2002
link
komentarz (0)
ok. Jestem juz,,,
ciezkie zycie jest bez nloga. K. zostal wczoraj u mnie na noc i teraz ogromnie za nim tesknie... Jutro imprezka w krasnobrodzie, w przyszlym tygodniu wycieczka, czyli pewnie baq baq, a jak nie, to ostre chlanie, choc za tym drugim nie przepadam, no dobra, klamac tez nie umiem. Wczoraj K. powiedzial mi, ze czuje sie jakby ktos po raz pierwszy pokazal mu niebo i wszystkie jego gwiazdy...(to byl chyba dobry powód-pretekst zeby powrocic do nloga,0)
21:44 / 16.05.2002
link
komentarz (0)
zapewne zmartwi to ogromne rzesze moich fanow, ale zegnam sie z nlogiem, nie wiem czy na zawsze, ale na dluzszy czas na pewno. Moze jeszcze kiedys wroce (keep on faith,0) ;,0)
Teraz mam troche za duzo na glowie, zeby obarczac kogos jeszcze swoimi zazwyczaj pokreconymi myslami.
Trzymajcie sie wszyscy cieplo (zwlaszcza ze niedlugo wakacje,0), przesylam buziaczki, i dziekuje ze byliscie "duchowo" ze mna podczas tych wszystkich powiedzmy "zawirowan".

I na koniec mysl ktora calkiem niedawno przyszla mi do glowy: Egzystencje dwóch bliskich sobie ludzi (miensko nie mam cie na mysli,0) są niczym dwie sinusoidy układające sie jak nici DNA w kodzie genetycznym - antyrownolegle. I zawsze wtedy kiedy ta druga postac osoaga 5' ja laduje na dolnym brzegu 3'.

To by było na tyle. dobranoc
20:27 / 09.05.2002
link
komentarz (0)
K. pisal motyw rozstania. hmmmmm mmm, na dodoatek powiedzial, ze calkiem dobrze mu poszlo.

Za raz ide na basen wiec odreaguje to jakos.

I z projektu nic nie wyszlo.

I na srodku starowki sie wyjebalam, chialam zobaczyc trebacza (tego od hejnalu,0) i za bardzo sie przechylilam...
21:32 / 08.05.2002
link
komentarz (0)
a jutro realizacja projektu (prosze o glebokie modlitwy,0)
21:16 / 08.05.2002
link
komentarz (0)
falsz. to tyle bym powiedziala o jednej osobie, normalnie mnie dzisiaj wkurzyla... jak mozna byc tak falszywym, skad wogole to sie bierze, takich ludzi po prostu wystrzelac, albo ci xeroboje z mojej klasy, "ziomki" - idioci, plyte nagrywaja, ciekawe czym roznic sie ona bedzie od np Kierunku084 (nic przeciwko wam nie mam chlopaki,0). Cala obecna sytuacja wkurza mnie jeszcze bardziej, niby maj, wszyscy powinni byc zakochani, cieszyc sie swoim szczesciem, a tu tyle wokolo bezsensu, swiat to jeden wielki bezsens. K. ma jutro mature, nie odezwal sie po wczorajszej rozmowie, kiedy odlozyl sluchawke... Życie jest piekne...
20:20 / 07.05.2002
link
komentarz (0)
hej za rok matura!!!!!
;(((((((((
(ma ktos pytania na polski z lubelskiego?,0)
wdzieczna bym byla, bo K. panikuje
jakby cos, moj email nenik@space.pl
19:20 / 06.05.2002
link
komentarz (0)
zastanawiam sie czy dobrze robie... mam jutro 3 klasowki, tymczasem siedze w pokoju , udaje, ze sprzatam, slucham sobie Aalyah, no i nie robie kompletnie nic co moglo by przyniesc realna poprawe moich ocen (tak na marginesie 3 gale dostalam dzisiaj z biooli, nic, bede mial 2 na koniec, ito na ten szary koniec - swiadectwo maturalne, ja chce miec biologie w przyszlym rokuuuuuuuuuu,0). K. przyjdzie wieczorem, czyli na pewno uczyc sie nie bede, moze sobie obejrzymy film "sami swoi", zholera, juz nie ma co ogladac,dlaczego nie potraia juz dobrych filmow nakrecac? (tzn, niektore sa dobre, ale dlaczego mozna policzyc je na palcach jednej reki?,0). Ogolnie nastruj mam jakis taki dziwnie sentymentalny, co moglo to sprawic? ano wlasnie nie wiem, zapobiegawczo wyjde z psem na spacer i profilaktycznie pokrece sie kolo boiska, a jakies glosy mnie dochodza, ze Marcin tam jest...
przyszedl do mnie dzisiaj, jakas ksiazke chcial, czy cos tam, nie pamietam... no i tyle poszedl rownie szybko
11:09 / 04.05.2002
link
komentarz (0)
Juz jestem (wiem, wiem teskniliscie za mna...;,0). Z Pragi jak myslalam nic nie wyszlo, ale za to zwiedzilam wszystkie okoliczne wioski takiej jak; Nałęczów, Kazimierz Dolny (boze jakie tłumy,0) i Warszawę. Oczywiście z tego ostatniego zadowolona jestem najbardziej. Wydałam majątek, ale dokonałam trafnego (jak narazie myśle,0) zakupu. K. mysli ze w racam w niedziele, nie wiem czy utrzymywac go nadal w tak blogiej nieswiadomosci, niech sie do matury uczy, to tylko dla jego dobra... Cieplo, swieze powietrze, czego tu wiecej chciec od zycia? A teraz wiadomośc dolujaca: pojutrze do szkoly!!!!!!!!!!!!!!! (fuck!,0)
19:52 / 30.04.2002
link
komentarz (0)
no i wolne od jutra, a ja ze starymi prawdopodobnie w drodze, tylko wlasnie nie wiem dokad. I szczerze mowiac jakos nie za bardzo mnie to obchodzi, wogole z matka sie poklocilam, i troche dziwnie sie czuje, bo rzadko nam sie to zdrarza, w sumie spoko z nij kobieta (kto zna, ten potwierdzi,0). Nawet K. powiedzial, ze jest zajebista, tylko... no wlasnie... czasami mnie zaskakuje, np dzisiaj... nie chce mi sie opisywac o co dokladnie poszlo, bo to jest malo wazne i to mnie dziwi najbardziej, ostatni temat naszej klotni dotyczyl usuniecia z domu psa (tzn ona tez w glebi duszy nie chciala, bo kolta bardzo lubi,0) i to bylo powazne, a dzisiaj...wlasciwie od wczoraj...nie wiem o co kaman!

Wczoraj Walka, znowuodwiedzily te idiotki z Nowego Miasta (och, mojemu marcinkowi rozwiazala sie sznurowka...,0). Grrrrrrrr, ciekawe czy Wałek bedzie ojcem...;,0) - powaznie
21:07 / 29.04.2002
link
komentarz (0)
Cholerny poniedzialek!!!!
dostalam gale z chemii i 3 z matmy,
ale K. poweidzial, ze za mna tesknil w krakowie, i swiat staje sie piekniejszy....(cholera robie sie sentymentalna,0)
13:24 / 28.04.2002
link
komentarz (2)
Byłam tam!!!!!!!!
Oglądajcie MTV 20 klubowych z relacji ze Starej Elektrowni w zamościu - ja tam bede. Oprócz tego Mtv Total Request - zapowiedzialam klip i teraz mam wyrzuty, że nie pozdrowilam wszystkich których chciałam. A wygladalo to troche tak:
- yyy...Jestem Nena, a ja Agata (moja koleżanka,0)yyyy, chcaiłysmy zapowiedziec klip yyyy...Nasty Girl..Destiny's Child...yyy...dla wszystkich których znam z zamościa, dla 3f...yyyy...dziekuje - daje mikrofon koleżance a ona: yyy....no, ja tez dziekuje.
Ale nędza, kompletna porażka... hehe...
(a, i jak zwykle szczerzyłam zęby, boszzz...,0)
19:24 / 27.04.2002
link
komentarz (0)
20 klubowych za dwie godziny, a ja mam pieniędzy jeszcze nie mam. Wyjazd do Pragi raczej odwołany...tak to jest cos z nimi planowac...Zaangazowalam sie w nowy projekt, ale jeszcze nie powiem w jaki, by nie zapeszac
20:48 / 25.04.2002
link
komentarz (1)
Miensko, mozesz mi powiedziec kto to jest krl? To ja zlodziej przegram,
jak nie zapomne.
20:10 / 25.04.2002
link
komentarz (0)
Ciagle pada...Gdzie ta wiosna... Jednak ide na 20 klubowych, chyba, ze...
20:04 / 24.04.2002
link
komentarz (0)
hOROSKOP Z ONETU, I JA JESTM SKORPIONEM?? nO COZ KAZDY MA USPIONE INSTYNKTY!!!!;,0)
Skorpion to najbardziej namiętny ze wszystkich Znaków Zodiaku. Bez seksu życie straciłoby dla niego sens. Jeśli Skorpion rzuca ogniste spojrzenia nie należy się obrażać. To, że rozbiera kogoś wzrokiem, nie oznacza, że nie traktuje poważnie znajomości. Po prostu nie może się powstrzymać przed oszacowaniem proporcji i seksownych uwypukleń przyszłej zdobyczy. Skorpiony nie oddzielają miłości od seksu i za nic na świecie nie będą czekać długo na skonsumowanie związku. Kiedy ktoś postawi je w takiej sytuacji, wtedy szybko poszukają nowego obiektu uczuć...

Magnetyzm Skorpiona jest tak duży, że nikt nie jest w stanie mu się oprzeć. Pani Skorpion marzy o tajemniczym mężczyźnie o okrytej zasłoną milczenia biografii, który nocą zakradać się będzie do jej sypialni. Pan Skorpion pragnął będzie kobiety o seksownych kształtach i z południowym temperamentem. Wszystko co robi Skorpion, przepojone jest seksem. Pani Skorpion uwodzi kocimi ruchami i seksownymi dekoltami. Pan Skorpion fascynuje płeć przeciwną namiętnym spojrzeniem swoich ciemnych oczu. Nawet w erotycznie obojętnych sytuacjach, takich jak zebranie w pracy czy wizyta w urzędzie, Skorpion nie porzuca myśli o zmysłowych przygodach. Przeszywa wzrokiem każdą napotkaną osobę próbując zarzucić na nią swoje erotyczne sieci. Skorpiony marzą o namiętnym i obfitującym w dramatyczne chwile romansie. Nic nie może się zbyt łatwo układać, przynajmniej na początku. Bronią swojej prywatności i intymności przed ciekawskimi. Najlepiej, żeby sypialnia była zamknięta, światło zgaszone lub przyciemnione, rolety zasłonięte, a ściany... dźwiękoszczelne. Skorpiony uwielbiają potajemne schadzki i zakazane randki. Trudno wytropić, z kim aktualnie związany jest Skorpion. Umiejętnie chronią takie informacje.

W łóżku Skorpiony są zachłanne i niepohamowane. Z impetem rzucają się na partnera i wpijają mu się w usta na długie chwile. Chętnie podejmą każdy erotyczny eksperyment. Są wytrawnymi kochankami, całym sobą oddają się rozkoszy bycia we dwoje. Skorpion szóstym zmysłem odgadnie, co podnieca partnera najbardziej i od razu zastosuje tę wiedzę w praktyce. Noc ze Skorpionem trwa bardzo długo, nie można więc być w słabej kondycji.

Skorpiony niechętnie opowiadają wszystkim o swoich erotycznych podbojach. Każda przygoda zapada im głęboko w sercu i zostaje tam już na zawsze. Nie można też zranić uczuć Skorpiona. Jeśli ktoś z lekceważeniem opowie o randce z nim lub po prostu zdradzi go z innym partnerem, zemsta Skorpiona będzie straszna. To nic, że sam oglądał się już za nową zdobyczą. Od partnera wymagają bowiem bezwzględnej lojalności i oddania.

Najlepsze pary tworzy Skorpion z Rakami (TO SIE AKURAT ZGADZA,0) Rybami. Są to zgodne związki oparte na głębokich uczuciach, oddaniu i wzajemnym zrozumieniu. Każdy Skorpion spotyka jednak w swoim życiu Byka i ... zaczyna się. Nie będzie im ze sobą nudno. Oboje zmysłowi i nienasyceni będą się sobą fascynować nawet długo po tym, kiedy ich drogi się rozejdą.

19:53 / 24.04.2002
link
komentarz (0)
przypomnielo mi sie ze odblokowalam levele w dm freestyle bmx (dla niektorych moze to byc bajecznie proste, ale gdyby nie K. to ja nawet bym tej gry nie tknela,0). Ide z psem na spacer.
pytanie:
- Jak najlatwiej poderwac chlopaka?
moztyw z psem:
Ide sobie, za moich kochanym rozowiutkim blokiem jest ogromne boisko pelne skate'ow i koszykarzy (bez koszulek!!!;,0). Puszczam psa ( a niech sobie chlopaczyna pobiega i sie wypasie,0), a on biegnie na boisko. Jeden chlopak (Maciek jak sie pozniej okazalo,0) spadl przez niego z bmx, bo nie wymanewrowal. Grupa "koszykarzy" przestała grac bo Kolt warczal na pilke (moze sie bali,0). Robi mi sie wstyd, tymbardziej ze ubralam sie w spodniczke, a tu zainteresowane pary oczu gapia sie na mnie. Jakis chlopak zagwizdal na Kolta, ten debil oczywiscie polecial (jakby wszystkich kochal!!,0), no wiec poszlam za nim, pies mi ucieka, slysze za plecami smiech, zrezygnowana, siadam na lawce (moze sam przyjdzie - o psa mi chodzi,0). No i przychodzi, tyle, ze nie pies, a Maciek. Nawiazala sie rozmowa, glownie o psie ale w momencie kiedy padlo haslo Dave Mirra Freestyle bmx, rozgadalam sie na dobre. W koncu conieco umiem, oczywiscie powiedzialam, ze zadnych kodow nie znam i 900 udalo mi sie zrobic za drugim razem (cholera jak sie robi dziewiecsetke????,0). No wiec znam juz Macka i Rafala - jego kolega (calkiem calkiem,0). Jesli ktos chce uzyczyc psa, (nie wiem czy dziala tez na panienki!,0) zapraszam na #zamosc (zwykle bywam, chyba, że z psem wychodze akurat ;,0),0)
19:29 / 24.04.2002
link
komentarz (0)
W sobote Mtv 20 klubowch, czy chce isc??? Pytanie!! Ale czy moge? No z tym bedzie gorzej, bo K. sie za bardzo nie zgadza, ale czy mam sie dziwic, w koncu ta sprawa z Moldim niezbyt pozytywnie wplynela na nasze "kontakty". Poza tym wszystko sie zieleni i wcale nie jestem z tego powodu szczesliwa. Nic mi nie wychodzi. Czy to możliwe, ze wszystkiego czego sie czepie, spieprze. Tyle mozliwosci, szans, kombinacji dotyczacych otaczajacej nas rzeczywistosci, a wszystko sprowadza sie do jednego, jak najdalej stad uciec. Zadnej idei, zadnych glebszych przekonan, a stwierdzenie "bedzie dobrze" utwierdza mnie w przekonaniu jak bardzo zle jest teraz.
21:05 / 26.03.2002
link
komentarz (0)
Ja chce isc na koncert. albo na jakas inna impreze. dusze sie w tym domu...
12:19 / 24.03.2002
link
komentarz (0)
hmm.
wielkie dzieeeen dooobry dla wszystkich ktorzy to czytaja. Dzis niedziela palmowa, a za tydzien swieta ( dla niezorientowanych,0)i wyjazd do ostrowaca do babci ( o jejku w oncu przyytylas, taka rumiana i pyzata na buzi - blleee,0) czyli bedzie "nieziemsko fajnie" doczekac juz sie nie moge. Na jutro musze napisac recenzje, no ale tlumacze sobie jakos to bedzie. Rano czytalam wszyskie listy od Chilla, no i reszte dnia sobie zdolowalam. W horoskopie w onecie napisali, ze taki stan potrwa o wtorku. ciekawe do ktorego wtorku...
20:25 / 23.03.2002
link
komentarz (1)
właśie wyszedł ode mnie Merin. I szlismy razem po schodach na klatce w zupełnym mroku. Dlaczego nie przyszlo nam do glowy zapalic swiatla. Czy mam wrazenie, ze cos powoli sie tworzy, jakby powiedzial K. "a moze z tej maki będą bułeczki?". Nie wiem, czy chce. Nie wiem czego chce. Moje chodzenie z K. trwa juz 2 miesiące, wystarczający czas zeby poznac sie bliżej , a ja nie wiem o nim nic. Dlaczego kumpel spod bloku znaczy dla mnie wiecej niz chlopak, ktory powinien byc moim przyjacielem. Powinien, choc nie jest. Dlaczego wszystko jest takie popieprzone? Dzisiaj wieczorem K. nie przyszedl, nie zadzwonil, a Merin "wprosil" sie na "Stygmaty". Przeraza mnie jedna mysl. Na gwiazdke mianowicie, dostalam od przyjaciolki pamietnik, z dedykacją : "spraw aby wszystko, cokolwiek bedziesz tworzyc będzie twoim wlasnym pieknem. Szukając go miej oparcie w jakims supermenie który bedzie cie prowadzil przez wszystkie doliny cierniste". Zasmialam sie bo w tym okresie chodzilam z P. i powiedzialam jej ze zadnego innego supermena miec nie bede, nasz zwiazek byl trwaly, w koncu znalismy sie od 3 lat, Jedna impreza i caly moj dotychczasowy, ulozony swiat legnąl w gruzach. Pojawil sie Kostek.
Rok 2002 ma dopiero 3 miesiace (no dobra kilka dni wiecej,0) i ja w ciagu tego okresu uleglam dziwnej przemianie " zamieniajac zestaw jednych komplikacji na inny" zboczylam z wszesniej obranej drogi. Kensekwencje sa takie, ze nie moge bez zalu spojrzec w lustro. Skrzywdzilam tak wiele osob, i ta jedna, na ktorej tak bardzo mi zalezalo, a pojac tego nie moglam. I wiem, ze ta osoba sie nigdy tego nie dowie, choc nikt nie wie, jak bardzo chcialabym ja przeprosic.
Paulina, mialas racje.

Sorry Piotrek.