on_i_on // odwiedzony 150724 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (504 sztuk)
13:18 / 27.12.2004
link
komentarz (10)
A jednak było inaczej niż zapowiadałem..

Owszem, pojechałem w czwartek wieczorem na działkę, gdzie z początku było mi bardzo dobrze. Jednak szczęście opuściło mnie gdzieś koło dziewiątej, gdy do sąsiedniego domu przyjechała hałaśliwa grupa młodych ludzi. No i noc miałem niemalże nieprzespaną - głośna muzyka, wrzaski i lądujące w moim ogródku puste butelki po piwie i innych trunkach. Nawet łomot maszyny nie był w stanie tego zagłuszyć. Przez to wszystko napisałem jedynie kilka stron maszynopisu nowej opowieści i mocno zirytowany wlazłem do łóżka. Co i raz budziły mnie jakiś łomot, więc z rana, gdy balangowicze się pospali, zawinąłem najpotrzebniejsze rzeczy i wróciłem do domu. W domu wreszcie trochę się przespałem, błogosławiąc ciszę i spokój..

Pierwszą Wigilię spędziłem oczywiście w domu - z rodziną. Najadłem się do oporu, złożyło się życzenia i wymieniło prezentami. Ja rozdałem różne kosmetyki, a sam dostałem 10 par skarpet i dwie czekolady (Zebym przytył pewnie :-))..

Wieczorem pojechałem do klubu "Synkret", gdzie spędziłem swoją drugą Wigilię. Tym razem już oczywiście ze znajomymi gejami. Było miło, nagadałem się po wszystkie czasy. Do domu wróciłem nad ranem - to się nazywa zabawa wigilijna!!

Wczoraj zaprosili mnie znajomi z klubu fantastyki i gier RPG - znowu wróciłem do domku po północy. Ale i załatwiłem sobie Sylwestra, bo już myślałem, że będzie kiepsko..

Dzisiaj wreszcie w sieci i na Gaylife.pl