viagra // odwiedzony 19676 razy // [nlog/tak trudno kochać nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (56 sztuk)
09:42 / 21.08.2007
link
komentarz (15)
Wczoraj pierwszy od pół roku, tak pół roku- tyle już mieszkam sama, dostałam telefon od mojej mamy z pytaniem jak się czuję, a nie kiedy dam jej kasę za czynsz. Aż nie wiedziałam co mam powiedzieć- zatkało mnie.
Tak, to prawda nigdy nie miałyśmy dobrego kontaktu: ja robiłam co chciałam, ona miała to głęboko w du**e. Kurde zawsze mnie to bolało, chciałam żeby była moją przyjaciółką, zazdrościłam moim koleżankom. Nigdy nie chciała lub nie potrafiła mnie słuchać. Ja coś jej opwowiadałam, chciałam się dzielić moim życiem, a ona przerywała mi w pół zdania i zmieniała temat. Na początku mnie to złościło, później bolało, a w końcu zaczęłam ją traktować jak jak takie "słuchadełko", po prostu jak musiałam sobie pogadać szłam do niej i mówiłam. Ona mnie nie słuchała i robiła swoje. Mogłam jej powiedzieć wszystko i tak to ignorowała, dlatego stała się głuchą spowiedniczką moich uczynków. Zaakceptowałam to, ale i tak bolało...
Płakałam przez nią tylko raz. Ostatnio. Trzy dni po moich dwudziestych urodzinach. Opowiadałam wtedy mojemu, już teraz eks, facetowi o mojej rodzinie. I nagle uświadomiłam sobie, że ona nawet nie zadzwoniła do mnie żeby złożyć mi życzenia urodzinowe. Nie wytrzymałam, coś we mnie pękło. Płakałam i płakałam. Nie mogłam się uspokoić. Wylewałam z siebie cały mój żal i frustrację, zgromadzone przez lata. On tylko słuchał, byłam mu za to wdzięczna... nareszcie był ktoś, kto mnie wysłuchał.
Potem już mi przeszło. Pewnie wydoroślałam na tyle, że już jestem w stanie pogodzić się z tym, że moje dziecięce pragnienia nigdy nie zostaną zrealizowane. Teraz kiedy widzę na wyświetlaczu telefonu napis "Mama kom" już wiem jakie padną pytania i nim naciskam zieloną słuchawkę mam już gotowe odpowiedzi.
A wczorajszy telefon był spowodowany złym snem, nie troską. ona się o mnie nigdy nie troszczyła, nie troszczy i nie będzie troszczyć. Ale ja będę inna, nie chcę krzywdzić moich dzieci...