Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2004.03.01 15:52:26 link

Nie ma to jak miec cudowna rodzinke. Dzis 1 marca, nowy miesiac, obiecalem sobie, ze jak do konca lutego moje zdrowie psychiczne sie nie polepszy to skorzystam z fachowej pomocy lekarza. Dzis kolega dal mi namiar na pania psycholog do kotrej chodzila jego matka, o dziwo znam ta pania bo kiedys uczeszczajac na zajecia SDZP mialem wielokrotnie doczynienia z ta pania i bardzo milo ja wspominam. Tak czy inaczej wrocilem z uczelni do domu, na uczelni dzis gladko i luzacko wszystko poszlo, zjadlem obiadek i powiedzialem mamie o tym, ze w najblizszych dniach jak znajde chwile czasu to sporobje umowic sie na jakas wizyte u pani psycholog, a na to babcia mi mowi bym skorzystal z pomocy psychologa Rafalskiego. W pierwszej chwili nie skojarzylem o kogo chodzi, ale babcia od razu dodala, ze to ten dobry psycholog co wyleczyl Monike Ross, ohhhhh kurwa no i skojarzylem sobie, ze to przeciez ow slynny psycholog z teleiwzyjnego serialu "Klan", pieknie, powiedzialem babci by puknela sie w glowe, a ta dodala, ze wizyta u psychologa dobrze mi zrobi bo juz kompletnie nie znam sie na zartach. Nosz ja pierdole, bo to tak jakbym ja nie mial nic innego w glowie tylko kurde chodze i zartuje o tym, ze potrzebna mi pomoc psychologa, nosz tylko sobie w leb pierdolnac, nie ma to jak dobre wsparcie rodzinne. Niech tylko mi babcia powie, ze ja cos boli, to zaraz niby dla zartu jej powiem, ze to moze jutro pojdziemy juz trumne wybrac, tak na wszelki wypadek. Uhhhhh zirytowalem sie na maksa, gowno juz nic nie bede mowil w domu, nawet chocbym byl chory nie wiadomo na co, jesli mam byc traktowany jako wspanialy obiekt do strojenia sobie zartow to ja podziekuje juz z gory za wspolprace.

OFFFFFF.....