Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2004.10.07 05:01:23 link

Jesien, budzac sie widze za oknem wspaniale drzewo pokryte zlotymi liscmi, jeszcze cieply powiew wiatru podczas nocnego spacerku z psem, jeszcze mozna wyjsc w krotkim rekawku z domu, jeszcze okno szeroko otwarte w pokoju tylko niestety ciemno coraz to szybciej. Poza tym irytuja mnie reklamy w TV, w wakacje byly fajne ciagle jakies piwko, a teraz non stop jakas chemia wraz z haslem "przed zazyciem prosze zapoznac sie z trescia ulotki lub skonsultowac sie z lekarzem lub faramceuta". Ogladalem wczoraj TV i byla wlasnie taka fajna przerwa reklamowa, najpierw rutinoscorbin, potem cholinex, potem mala przerwa na ktores tam urodziny Ery, pozniej cholinex, nastepnie jakis lek na prostate i na koniec jakis inny syf na zgage. Nic tylko zachorowac, polozyc sie w wyrku przed TV i ogladac wspaniale reklamy zachecajace do szybkiego powrotu do zdrowia :)

Wczoraj byl w zasadzie nudny dzien. Wstalem kolo 13.00, poklikalem troche, kupilem filtr Fluval 204 MSF na aukcji, wyslalem pieniazki, zjadlem obiad i pojechalem do Agnieszki. U Agi troche zeszlo, ale poddalem sie i przytachalem kompa do domu. W domu klikanie, nastepnie "M jak Milosc" w trakcie format C: + reinstall windozy. Ku mojemu zdziwieniu moj stary monitor odmowil posluszenstwa i chyba nadaje sie juz tylko na zlom. Podczas gdy bylem u Agi byl p.Krzysiek, przywiozl plyte pod nowe akwarium i powiedzial mamie co zrobic by wzmocnic szafke. Poza tym male rybki w akwarium rosna dosc szybko, roslinki tez sie rozrastaja wiec jestem happy.

Podczas nocnego spaceru z psem zastanawialem sie ile razy w zyciu mozna sie tak naprawde zakochac. Czy moze tylko raz, czy moze dwa razy, a moze nie ma jakiegos ograniczenia. Pare dni temu spotkalem sie z opinia, ze ponoc tak naprawde naprawde mozna zakochac sie tylko raz. W sumie jesli to mialbym odniesc do swojego zycia to raczej bym sie z tym faktem nie zgodzil. Ja tak naprawde naprawde bylem zakochany dwa razy i chyba tylko raz to moje zakochanie sie bylo odwzajemnione, a moze sie jednak myle? Sam nie wiem. Wczoraj wychodzac od Agi widzialem jakas pare spacerujaca z psem. Milo bylo na nich sobie popatrzec, wygladali przesympatycznie, usmiechnieci, radnosci, weseli, zastanowilem sie przez chwile czy ja kiedykolwiek tez tak wygladalem.

Poza tym czuje, ze cos sie jakby rozpada, moze to efekt tego, ze wakacje sie skonczyly, a moze to poprostu naturalna kolej rzecz, a moze poprostu to tylko jakis taki chwilowy impas?

Zastanawiam sie tez ostatnio coraz wiecej nad misja "zmiana domu". Wiem, ze plany przeprowadzki mojej mamy i babci spadna tez czesciowo na mnie, ojj ciezko to widze, bardzo ciezko.

Wczoraj oczywiscie znowu dopadl mnie pech, szkoda szkoda...

Ide juz spac, bo dzis nie czeka mnie zbyt latwy dzien jesli chodzi o Polibude.