Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2000.12.23 06:08:00 link

O jak fajnie juz 5.00 tak sie zastanawiam czy isc spac czy nie isc ?
Gralem z chlopakami w necie w Counter Strike'a miodna gra.

Dzis byla wigilia w S"MD". Bylo wiele osob pozyczylismy sobie, przelamalismy sie oplatkiem i poszlismy jak co piatek na pifo. ogolnie dzis bylo bardzo fajnie jakas taka przyjazna atmosfera, ktorej strasznie bedzie mi brakowalo przez swieta. Jak tylko mysle o tym odrazu mnie ciarki przechodza po plecach. Mam dosc, w drugi dzein swiat chcialbym kogos odwiedzic, ale nie wiem sam do kogo moglbym isc z wizyta...

Troche sie zaniedbalem w NLOGu odnosnie opsiu bliskich mi osob, wszystko przez to, ze raz siec dziala, raz nie, raz NLOG dziala raz nie i tak jakos na okragla.

Ale dzis postanowilem, ze opisze Tysie.
Z Martyna poznalem sie dosc przypadkowo. Bylo to we wrzesniu dosc zalamany rozstaniem z Kasia postanowilem wrocic wczesniej do Gliwic. najpierw planowlem w ogole wrocic okolo 25 wrzesnia ae w koncu wrocilem 8 wrzesnia, dodatkowym poowdoem byly tez problemy z kompem - spalil mi sie HDD i pilnie potrzebowalem kupic nowy. W domu mialem lacze stale, no i zaczelo sie siedzenie po nocy w necie, upodobalem sobie wtedy szczegolnie Kalambury. DOdoatkowo bylem zachwycony Radiem Zet. Kalamburach jestem adminem i wtedy to calkiem przez przyadek poznalem Kropke, a poznie Tysie. Gadlismy czesto na ICQ bylo bardzo fajnie. Dlugie nocne rozmowy i takie wywnetrzanie sie. Tysia mowila o swoich problemach i przezyciach ja o swoich. Dobrze rozumielismy sie, planowalismy wspolny wypad do Warszawy ale niestety nie doszlo to do skutuku. Tak czy inaczej spotkalismy sie 9 grudnia 2000 w Gliwicach i bardzo mile wspominam to spotkanie. Zaluje, ze Martyna mieszka tak daleko.
Tysie bardzo lubie, jest mozna by powiedziec jedna z kilku osob ktorym bezgranicznie ufam i na ktorych jeszcze nigdy sie nie zawiodlem. Grono moich znajomych jest bardzo duze, ale jest tylka kilka osob ktore nigdy nienaduzyly mojego zaufania, sa to: Martyna, aNIA, Ania M., Ania G. oraz moja babcia.
Martyna to taka przyjazna duszyczka ktora lubie i szanuje, zaufala mi powierzajac jedne ze swoich najskrytszych tajemnic i to wiele dla mnie znaczy, bo wiem, ze ona ufa mi a ja jej. Tysia to w ogole zabawna kobieta, z poczuciem humoru i specyficznym temperamentem, ktory pokochalem mozna by powiedziec miloscia platoniczna, stad tez czeste SMSy o bardzo milej i dla niektorych zaskakujacej mozna by powiedziec tresci. Zaluje troche, ze nie poznalem jej wczesniej bo znamy sie zaledwie 4 miesiace ale mam nadzieje, ze nasza znajomosc i uklad jaki jest miedzy nami teraz potrwa jeszcze przez kilka, a nawet kilkanascie miesiecy.
Lubie Martyne, za jej poczucuie humoru i podejscie do zycia i swiata, pomoglo mi to przemyslec kilka waznych rzeczy, uswiadomilem sobie kilka problemow, ktorych nigdy przedtem nie dostrzegalem.
Ogolnie rzecz biora Martyna to bardzo mila i wesola kobieta, z ktora potrafie rozmawiac o wszystkim poniewaz wiem, ze sie na niej nie zawiode.