Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2001.04.13 15:57:00 link

Dzis jakis glupi piatek 13-tego, ehhh nie dosc, ze polozylem sie spac w niezbyt dobrym nastroju, to jeszcze wstaje patrze za okno, a tam snieg pada, co za paranoja. Ale przynajmniej mialem fajny sen.

Autorem tego jestem ja. Ja poprostu nie jestem typem czlowieka, ktory nie ubi jak cos w stosunku do niego jest robione "na sile". Nie lubie z nikim rozmawiac "na sile", nie lubie tez dostawac tego typu maili i zyczen co mnie ostatnio dobilo totalnie. Mam dosc spora lliste uzytkownikow na ICQ i dostalem z okolo 50 juz takich samych karteczek z zyczeniami swiatecznymi, to paranoja, moim zdaniem tu zatraca sie kompletnie sens wysylania takiej kartki komus, no chyba, ze ktos chce wplynac na zwiekszenie sie zjawiska spamu internetowego, to owszem, takie dzialanie jest wtedy sluszne. Ale mi prosze takich kartek lub innych rownie podobnych rzeczy opartych na masowym spamie NIE WYSYLAC.
Ale wracajac do sprawy, jest to dosc dziwne, ostatnio nawet Annie nieco o tym wspomnialem, co ja troszeczke zaskoczylo, mnie to juz nie zaskakuje i chyba dobrze.
Ostatnio przy jakiejs rozmowie mama zapytala sie mnie czy ja mam jakis przyjaciol. Po chwili zastanowienia doszedlem do wniosku, ze raczej nie ma takich ludzi w moim zyciu. Chyba jedyna osoboa na ktorej sie jeszcze nigdy w zyciu nie zawiodlem jest Ania M. wspomnialem juz o Niej kilka razy w swoim n-logu. Dla przypomnienia, Ania badz Aniolek poniewaz czasem sie tak do Niej zwracam, jest o rok starsza ode mnie, mieszka nie daleko, z jakieas 25 km od mojego miejsca zamieszkania, znamy sie juz rok, nigdy nie spotkalismy sie IRL, nasza znajomosc, przyjazn opiera sie tylko na mailach jakie do siebie piszemy, od parunastu tygdni czasem rozmawiamy takze online przez ICQ. Jedna rzecz bardzo podziwiam w Aniolku otoz uwaza mnie za swojego przyjaciela, co najlepsze internet ma tylko w pracy, tak wiec piszemy do siebie i rozmawiamy tylko przez 5 dni tygodnia, w ktorych Ona jest w pracy. I zadko kiedy sie zdaza, ze mi nie odpisze na maila, to w niej podziwiam, zawsze stara sie znalezc dla mnie czas, interesuje sie moimi problemami, pomaga mi, wspiera mnie. Wiem, ze moge na niej polegac i ufam jej, wiem, ze jest ze mna szczera. Ktos moze powiedziec, ze to taka glupia znajomosc przez internet. Moze i tak jest, nie przecze, znamy sie dopiero rok, ale dobrze sie poznalismy. Ostatnimi czasy duzo i gleboko zastanawialem sie nad sensem poznawiania kolejnych nowych osob przez siec. Ja jestem typem czlowieka, ktory szybko sie do kogos przywiazuje, najprawdopodobniej jest tak z powodu mojej niezbyt ciekawej sytuacji w domu, o ktorej nie chce teraz pisac. Co do znajomosci internetowych, sadze iz jest z nimi podobniej jak ze znajomosciami IRL, nie pielegnowane, nie odnawiane umieraja smiercia naturalna. Mozna to prownac do jakiego kolwiek zywego przedmiotu poniewaz znajomosc miedzyludzka tez jest jakims zywym tworem. W momencie nie opiekowania sie nia, umiera pozostawiajac po sobie mniej lub bardziej dobre wspomnienia. Dlatego nie lubie jak ktos pisze do mnie "na sile", ja naprawde na nikogo sie nie obraze, jesli ktos uwaza, ze nie ma sensu juz do mnie pisac poniewaz znalazl sobie nowych znajomych to juz jego decyzja. Ja nie bede z tego powodu robil zadnych scen. Uwazam, ze wybor znajomych i towarzystwa w jakim sie obracamy to juz wewnerzny wybor kazdego z nas i nikt nie ma prawa do narzucania czyjejs woli innym. Nie wiem sam, moze to ja mysle jakimis glupimi i bezsensnownymi kategoriami ecz pisze tylko to czego sam doswiadczylem. Przyjaciel, ja dla przyjaciela zawsze znjade czas, tak wlasnie jest w przypadku Aniolka gdy mam zamiar polozyc sie spac okolo godziny 2.00 poniewaz juz oczy mi sie zamykaja przypominam sobie, ze powinienem jeszcze Aniolkowi odpisac na maila, wtedy siadam, pisze maila i ide spac. Ale to tylko moja forma przejawiania przyjazni, oe niektorzy maja inne. Dla mnie przyjaciel to ktos wazny w zyciu, komu moge poswiecic nieco wiecej czasu niz innym swoim znajomym. Przyjaciel to ktos komu ufam i komu moge sie zwierzyc, przyjaciel to ktos kogo daze duza symaptia i szacunkiem. Przyjaciel to wazna i szczegolna osoba, nigdy nie moze miec dwoch takich samych przyjaciol, kazda przyjazn jest niepowtarzalna i do kazdej podchodze indywidualnie. Przyjaciela powinno sie miec na cale zycie, a nie tylko w chciwlach kiedy potrzebujemy pomocy i gdy jest nam zle. Ja tak postepuje, a jak Wy postepujecie odnosnie swoich przyjaciol ?... moze warto sie nad tym gleboko zastanowic...


Tak czy inaczej, nie warto robic nic "na sile", nie oszukujmy samych siebie i innych, to tez wazne. Zawsze cenilem sobie prawde i wielu osoba to powtarzam, ze wole uslyszec najgorsza prawde niz najbardziej wyrafinowane klamstwo.