Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2001.05.11 05:35:00 link

Fajny dzien. 2 razy spotkalem sie z Anna :,0) Weekend zaplanowany, wyjezdzam z Anna do Wisly na 2 dni.

Fajna pogoda dzis bylo, nie za cieplo, nie za chlodno w sam raz.

Ludzie mnie czasem, bardzo ale to bardzo zaskakuja, juz nie wiem sam co powinienem. Zmiana towarzystwa w necie ? Hmmm... moze... zobaczymy.

I owszem, bezradnosc jest najgorsza rzecza, nie lubie jej.

Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze samotnosc czasem wychodzi na dobre, przynajmniej jesli chodzi o mnie. Dlugo bylem sam, a teraz, gdy jestem z Anna czuje sie taki szczesliwy. Cenie sobie to co jest miedzy nami dlatego staram sie by trwalo to jak najdluzej.

Dix zle zrozumiales. Ci co mnie znaja, dobrze wiedza, ze przeklinam tylko w wyjatkowych sytuacjach. Poza tym, nazbyt cenie kobiety by wyzywac je od szmat. Nigdy tak o kobiecie nie powiedzialem i nie powiem. Zycze tez powodzenia na egzaminach ! Psychologia to bardzo ciekawy kierunek.

Yummy kazdemu cos przeszkadza. Zarowno Tobie jak i mi. Ja zawsze glosno wyrazam swoje poglady po nie wstydze sie nich. Ale do rzeczy.
Nie jestem raczej rozpieszczonym dzieckiem, nie mialem praktycznie dziecinstwa zbyt dobrego, nigdy nie zaznalem ze strony rodzicow takiej milosci, jakiej sie od rodzicow oczekuje. Nie zyje mi sie dobrze. Tak samo jak wielu ludzia mi tez brakuje czasem pieniedzy, etc.
Brzydze sie nalogami ? Hmmm... napisalem tak ?
Nigdy o tym nie pisalem, no ale napisze, w koncu nic mi nie zaszkodzi. Wstydze sie tego, no ale... Moi rodzice pala papierosy i czasem naduzywaja alkholu, kloca sie czesto, zreszta pisalem, ze tata wyprowadzil sie pare razy z domu. Ale ja sie czuje zle w tym domu, dlatego powiedzialem sobie, ze moj dom jaki w przyszlosci stworze bedzie inny. Wiem czego mi w domu brakowalo, wiem co bylo w nim nie tak, dlatego nie pozwole by w mojej rodzinie jaka w przyszlosci zaloze bylo tak jak jest u mnie w domu.
Co do nalogow. Ja tez palilem papierosy, w zeszle wakacje, mialem troche problemow i odregowywalem je paleniem papierosow, rzecz naturalna. Po jakims czasie doszedlem do wniosku, ze to bez sensu. Alkohol pije. Wodka, piwo wino. Ale nie jabole. Czasem nawet spore ilosci pilem, teraz mniej. Sek w tym, ze mam juz swoj wiek i moge sobie na to pozwolic. Powtorze raz jeszcze, ze moim zdaniem kazdy wiek rzadzi sie swoimi prawami.
Co do ciazy, to byl przyklad, no ale skoro juz ciagniemy ten temat to napisze tez cos o tym. O.K. rozumiem, ktos zostal zgwalcony, badz wpadl, mam nawet przyjaciolke, ktora byla w ciazy, bardzo ja lubie i szanuje, wspaniala osoba. Co do ludzi to nigdy nie podchodze do nich obojetnie i zawsze zastanawiam sie czym jest umotywowane ich zachowanie. Staram sie kogos zrozumiec, moge zrozumiec, ze narkoma bierze bo sie uzaleznil czy to przez przpadek, czy z wlasnego wyboru. Moze to byc moj dobry kolega, owszem. Nie wiem, ja zostalem tak wychowany i tyle, mama mi tego nie wbijala do glowy, sam jakos do tego doszedlem. Ze to co jest zle szkodzi czlowiekowi. Podam prosty przyklad.
Jestem teraz szczesliwy bedac z Anna uklada nam sie o.k. Ale moglem byc innym czlowiekiem. Moglem tak jak moi rodzice przeklinac i naduzywac alkoholu, mogle nie rzucic palenia. Ale wtedy watpie, by tak wspaniala osoba jak Anna zechciala by co kolwiek nas laczylo. Na 95 % jestem tego pewien. Zreszta tu prosba do Anny by zaprzeczyla lub potwierdzila moja mysl tutaj na moim nlogu.
Jakbym pil, palil i cpal to pewnie obracalbym sie w troche innym towarzystwie, podobnym, tkore tez pije i pali, etc. Lub tez podadlbym w takie towarzystwo wedle przyslowia, kto z kim przystaje takim sam sie staje. To, ze srodowisko w jakim sie obracamy ma na nas duzy wplyw tego wyjasniac nie musze.
Co do przekelnstw jeszcze. Bo czasem mi mama mowila, ze nie warto przeklinac, palic, etc. Mama bardziej kocha mnie niz tata, jak kazda matka w stosunku do swojego dziecka. Ale ja osobiscie nie chcialbym miec corki, czy syna, ktory w wieku 15 lat powiedzialbym sam do siebie, czy komus haslo typu "Ale ten moj pierdolniety stary truje mi dupe". Bardzo by mnie to zabolalo. A Was ? Gdyby tak o Was powiedzialo Wasze 15 letnie dziecko ?

Rozumiem, problemy, kazdy je ma, odregowujemy je w rozny sposob, niektrzy sie upijaja, teztak zrobilem pare razy, niektorzy pala papierosy, iektorzy odizolowuja sie, rozne sa typy czlowieka. Ja ide na trening i tam sie wyzywam. Szukam pomocy, bo wiem, ze jak bede utapial smutki w alkoholu i papierosach to zbyt dobrze na tym nie wyjde. Kilka osob piszacych nloga zna mnie lepiej od pozostalych osob, ja zawsze pomgagam kazdemu kto takiej pomocy potrzebuje. Nie robie tego z laski badz z litosci. Pomagam bo pamietam, ze gdy ja potrzebowalem pomocy, czyjegos wsparcia to nikogo przy mnie nie bylo, sam musialem znosic to cierpienie i walczyc z tym. Teraz tez tak czasem jest. Ale by komus pomoc, ten ktos najpierw musi sam chciec sobie pomoc. Bez tego moja pomoc jest bezskuteczna. Wyszedlem z dolka, bo nie poddalem sie, ciagle powtarzam tez innym by sie nie poddawali i by popatrzyli z boku na swoje zycie, by obiektywnie dostrzegli w nim wszystkie "za" i "przeciw" i by wyciagneli sluszne wsnioski. Czesc osob sie na to zgadza, czesc nie. Wolny wybor kazdego z nas. Ja jeszcze nikomu nie odmowilem pomocy.
Jesli wiec ktos jest inny niz ja i potrzebuje pomoc z zewnatrz, bo sam sobie nie radzi. Staram sie go zrozumiec. Lecz gdy chce temu komus pomoc, ale ten ktos odrzuca pomoc bo twierdzi, ze to co robi jest dobre i sluszne, wtedy mam tylko jedno wyjscie. Odejsc i zostawic tego kogos.

Keyta a Ty jak postepujesz ? Zle czy dobrze ?

Kazde przekelnstwa mi sie nie podobaja, zacznijmy od tego. Pisalem juz. Moj tata przeklina i wstyd mi za niego. Wstyd mi zaprosci kogos do domu, bo glupio mi bedzie jak ojciec zacznie przeklinac.

Zlo jest zlem.
Oczywiscie, ze jest. Pije alkhol, zle robie. Owszem. Mozna i powiedziec, ze robie zle. Jest to nie zdrowe, etc. Sekw tym, ze mam prawie 20 lat. Nie pilem jak mialem 15 czy 16. Uwazam, ze bardzo zle by to wtedy o mnie swiadczylo. Powtarzam, kazdy wiek rzadzi sie swoimi prawami. Keyta czy nie widzisz roznicy pomiedzy 15 latakiem palacym papierosy, a 50 latkiem palacym papierosy ?

Co do ciazy, mi nie chodzilo o to, ze nie moze kobieta zajsc w ciaze lub ze nie powinna. Tu chodzi o cos calkiem innego. Naukowo zostalo udowodnione, ze czlowiek z wiekiem dorasta, inaczej podchodzi do niektorcyh spraw. Wiem, mozesz mi podac przyklad, ze jakis dresiarz 20 letni moze byc mniej rozgarniety niz jakis 16 latek. Owszem, zgadzam sie z tym, ale nie popadajmy w skrajnosci. Ja osobiscie patrzac na swoje zycie wstydze sie neiktorych swoich posuniec, teraz sie ich wstydze, wtedy uwazalem, ze sa one sluszne. Od tego momentu, gdy doszedlem do takich wnioskow, zawsze jesli rozmawiam o czyms powaznym mowie: "Teraz moim zdaniem.... ale nie wiem jak bedzie w przyszlosci bo byc moze dorosne i zmienie poglad na to". Przykladem sa moi rodzice, teraz mamja po 45-46 lat i mowia, ze jakby sie dalo zmienic czas, to te 20 pare lat temu nie pobrali by sie. Zapytajcie swoich rodzicow, czego zaluja z lat mlodzienczych. Tak samo i my, mlodziez, robimy cos co teraz uwazamy za fajne i o.k. Ciekawe co bedziemy mowic o tym za pare lat, gdy zalozym rodzine, dom, etc. Keyta czy bedziesz dumna i zadowolona ze swojej corki, gdy ona w wieku 15 lat / wtedy to pewinie mlodzierz sie zmieni, ale odniesmy to do terazniejszosc. Abstrakcja, ale gdybys miala na przyklad teraz corke w wieku 15 lat ! / i ona pailaby papierosy, pila by alkohol, brala narkotyki, uprawialaby seks z facetem. Bylabys z niej dumna ? Zadowolona ? Uwazalabys, ze dobrze ja wychowalas ? Byby to Twoj powod do dumy ? Odpowiedz mi prosze.

Pytanie, jak ja Ciebie postrzegam.
Czemu nie dam Ci bana ? Czemu z Toba rozmawiam ?
Odpowiedz jest prosta, bo Cie lubie. Na ogol nie myle sie w stosunku do ludzi, uwazam, ze jestes inteligentna kobieta, lubie poznac Twoje zdanie bo jest ono bardzo ciekawe, mimo iz sie czasem z nim nie zgadzam, ale chetnie go wyslucham, pozniej troszku mysle nad tym i wyciagam wnioski.
Teraz jeszcze jest za wczesniej na niektore rozmowy, porozmawiamy moze za jakies 5 - 10 lat o ile sie bedziemy znali i mieli kontakt, wtedy przypomnie Ci co mowilas na niektore tematy. Jestem bardzo ciekaw, czy Twoje zdanie bedzie takie samo, czy moze nieco inne. Zastanawia mnie to. Pozyjemy zobaczymy. Zaloze sie, ze teraz pewnie mi napiszesz, ze bedzie takie samo ale czas pokaze.

Czemu oczerniam rodzicow ?

Hmmm dobre pytanie. Nie oczerniam ich, nazwalbym to troszke inaczej, pytam gdzie oni sa, gdy dziecko ich potrzeuje.

Przypomina mi sie taki jeden kawal, taki incydent, matka z sykiem 5 letnim stoi w kolejce w sklepie, synek kopie w kostke starszego pana, a mam mowi do synka, "Tadziu, prosze nie kop pana, bo sie spocisz", a synek odpowiada "Nie mamusi nie spoce sie, a najwyzej to sie pozniej umwyje".

Tak i teraz jest z rodzicami podobnie. Moi otwarcie mowia mi, ze zaluja ze nie otoczyli mnie miloscia rodzicielska, ktorej tak mi brak. Mowia to teraz, jest na to za pozno. Dzieki rodzica wychowalem sie na ludzi. Mimo, ze lata dziecinne / 4 - 7 / spedzalem na ulicy, wychowujac sie w samym centrum miasta, nie przejalem tych zlych wartosci. Zawsze staralem sie wybierac i kierowac sie tymi lepszymi. Zawsze w zyciu staram sie kierowac pewna zasada, ktora powtarala mi moja Swietej Pamieci Babcia: "Pamietaj i ilekrosc razy bedzie Ci zle wspomnij te moja slowa, pamietaj bys postepowal tak, by nigdy nikt przez Ciebie nie cierpial". Za kazdym razem kiedy sobie o tym przypominam kreci mi sie lza w oku. I prawie zawsze staram sie postepowac zgodnie z ta zasad, bo ludzie na okazana dobroc, tez odpowiadaja dobrocia. Nie przysparzajmy sobie klopotow i cierpien na wzajem. Czy zbyt malo jest na swiecie zla ? By nigdy NIKT przez Ciebie nie cierpial. Madre slowa. Keyta czy Twoi rodzice cierpia przez Ciebie. Czy jakbys miala dziecko 15 letnie i postepowalo by ono tak jak napisale, cierpialabys ? A moze dalabys mu wolna droge wyboru ? Twoje dziecko ma 15 let i postepuje tak jak opisalem, powiedzialbys mu moze wtedy: "Masz tu na papierosy idz zapal sobie". "Chcesz to pal, nie przeszkadzaj sobie, to Twoje zdrowie". "Pijesz ? Bierzesz narkotki, a co mnie to obchodzi, to Twoja sprawa, rob co chcesz". "Jak lubisz to pal" ???
Ciekawe prawda ?
A Wasi rodzice co Wam mowia ?
Moze nic Wam nie mowia ? Jesli nic Wam nie mowia, to gdzie oni sa ? Interesuja sie Wami ? Odniscie to prosze do sytuacji, jakbyscie sie Wy zachowywali w stosunku do swoich dzieci.