Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2001.06.19 04:28:00 link

No i z minuty na minute podlapuje coraz to wiekszego dola, bo wiem, ze nie bedzie dobrze. Tak jest zawsze, wtedy gdy czlowiek ma ptrzebe by bylo mu dobrze jest zle, popada w depresje lapie dola i wszystko wyglada jakby bylo do dupy. NIE NAWIDZE tego uczucia. Szczerze mowiac sam juz nie wiem co mam robic. Jeszcze z jakis rok temu bylbym sklonny myslec o najgorszym, by skonczyc raz, a pozadnie z tym cholernym swiatem, pieprznac wszystkim i powiedziec "dziekuje, ale ja juz wyprowadze sie z tego swiata". Teraz tak nie jest, Anna sie pewnie bardzo martwi o mnie, zreszta nie dziwie sie jej, ma wakacje, jest szczesliwa. No wlasnie jest szczesliwa, a z mojego powodu tez sie pewnie smuci i to jest w tym momencie bez sensu. Wiem, ze chce mi pomoc, ale obawiam sie, ze tylko ja sam sobie potrafie teraz pomoc. Najchetniej co bym zrobil, gdyby oczywiscie nie bylo Anny to posprzedawalbym na szybko co cenniejsze rzeczy, pod nieobecnosc rodzicow spakowalbym sie, wzialbym co potrzebniejsze rzeczy i wyjechalbym bez slowa gdzies. Obojetnie czy miala to by byc Polska czy zagranica. Jesli Polska to najchetniej zaszylbym sie gdzies w bieszczadach obcujac na lonie natury i majac cala ta cholerna cywilizacje i pogon za pieniadzem gleboko w dupie. Ale jest wlasnie Anna, Kocham Ja Bardzo, dlatego Ona jest jednym z glownych powodow dla ktorych to wszystko robie, podejmuje trud. Trud czego ? Sam nie wiem, trud zmagania sie chyba z przeciwnosciami losu. Powoli mam juz dosc tego swiata, co z tego, ze beda wakacje, pare miesiecy luzu i pozniej znowu to samo, nowu stres i wszystko zacznie sie odpoczatku. Glupie to ale prawdziwe. Prawdziwe jest tez to, ze z godziny na godzine moja psychika cierpi coraz to bardziej. Z godziny na godzine zalamuje sie coraz to bardziej, coraz to blizej jestem stanu skrajnego zalamania sie, od dzis chyba pojade nieco na lekach uspokajajacych, cos kupie w aptece bez recepty.

Mam dosc... a tak niewiele zostalo juz do wakacji, tylko troche, co ROBIC ???

Chyba 1 raz w zyciu podlapuje tak strasznego dola, no ale w koncu kiedys musi byc ten 1 raz...