ciastko
komentarze
Wpis który komentujesz:

...qurde...

Na śniadanie zielona herbata i tarta marchewka z cytryną. Przestaje mi się to podobać. Boli mnie głowa i chwilami popadam w śpiączkę. Nie wiem, czy to skutek diety, czy raczej pogody. Cos mi się wydaje, że dziś nie popracuję. Przebumeluję do lunchu (jak to ładnie z hamerykanska brzmi). Na lunch rzeczony mam dziś brokuły, sałatę (ale bez oliwy, cytryny i cukru) i spory kawałek grillowanego mięsiwa. To dopiero piąty dzień wyrzeczeń. Jeszcze osiem i będzie finish. Finish wypada w niedzielę po północy czyli w trakcie wyżerki weselnej u pewnej znanej malarki. Wtedy podeżrę. Mniam mniam.
:-)

P.S.
A waga ani drgnie. W mordeczkę...

...end of message...

Wasz ZAKALEC

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
koszenila | 2005.06.07 23:12:08

ja ci nie daruję jak nie będziesz żarł jak świnka na weselu!!!!!

a będzie pieczony prosiak :P

na wstępie
po północy to pewnie kostki zostaną :P

siool | 2005.06.03 17:01:06
Kopenhaska to zło. Ajm fakin' siriołs.

ciastko | 2005.06.03 12:26:44

ale ja od trzech lat systematycznie, co dzień pływam. kurde...


kjuik | 2005.06.03 10:08:04

ruch, ruch i jeszcze raz ruch pomaga:) dlatego mi spada waga w tempie niesamowicie powolnym:) ale juz cwierc kilo za mna;p powodzenia;)

ide_przeskakujac_pagorki | 2005.06.03 09:44:13

eh to trzeba po pracy wziaść piłeczke lub rowerek i nie wchodzic na żadne zakłamane wagi, BO W NICH CZAI SIĘ ZŁO!! hehe
waga - urządzenie mechaniczne miażdzace ludzką psychikę:)

chynaa | 2005.06.03 08:52:01

Ani drgnie?
Piąty dzień żarcia marchwi ;) i ani drgnie?
Sprawdź baterie czy-cu.