Wpis który komentujesz: | Poczułem dzisiaj prawdziwie świąteczną atmosferę. Dużo za wcześnie, bo w końcu mamy środek jesieni, ale co zrobić, gdy wszystkie czynniki zewnętrzne sprawiały, że czułem się jak 23 grudnia. Pierwszy śnieg, który oprócz tego że padał, to jeszcze nie znikał po 5 sekundach, mama, która postanowiła robić pierogi i zaangarzować mnie do pomocy, no i na domiar złego reklama coca c*li, która pojawiła się w tv chyba po raz pierwszy w tym roku. Patologia, szkoda że jeszcze gej nie śpiewał że w ostatnie święta oddał ci serce, a zamiast ligi mistrzów na p*lsacie nie pojawił się kevin sam na sam z bramkarzem. A co Dymano zjebało to aż boli, chociaż nie lubię ich, ale jak zwykle byłem za niepspodzianką, a tu 3 minuty i Snajder którego nikt nigdzie nie chciał zabrał Andrzejowi i kolegom punkty. Szkoda. Tam i z powrotem prawie jak Tetris, ostatnio szalony trip, pojechałem rano do torunia, poszedłem na zajęcia, i wieczorem znów w pociąg do domu. Taki ze mnie szalony podróżnik jak Indiana Cejrowski. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2009.11.07 11:35:10 tak wygląda zycie beztroskie. Czasem nawet wydaje sie nudne. Potem się za tym tęskni zi0 | 2009.11.05 00:27:29 Globetrotter. Tet to jest ten ziom. bezcukru | 2009.11.04 23:48:03 była już reklama coli? i ja nie widziałam? ;// kamils1989 | 2009.11.04 23:09:14 ja zawsze dynamo lubiłem, a interu nie lubie i liczyłem, ze ich dynamo pyknie i zajmie miejsce za barca.... co do świat, to w pasażu grunwaldzkim już jest stoisko z opakowaniami na prezenty... |