| chafer - 2002.01.02 22:01 - odpowiedz | | Jak sie powinno pisac slowo "internet"? Z duzej czy z malej litery? Moim zdaniem z malej, gdyz jest to jedno z mediow.
A czasami napotykam sie np. na zdanie. Telewizja, radio, Internet to cenne zrodla informacji. (takze w moim ulubionym Newsweeku)
Ale ja mam problemy, co nie? :)))))))))))) |
| | | felicja - 2002.01.03 08:30 - odpowiedz | | ...moim zdaniem z duzej...bo wszedzie tak pisza:PPPP....hmm moze dlatego, ze to nazwa wlasna jakas (nazwa sieci)...nie wiem.... |
| | felicja - 2002.01.03 08:32 - odpowiedz | | ...poprawka z wielkiej, a nie z duzej...chociaz slyszalam kilka dni temu, ze obie te formy sa dzis juz poprawne;)))...to tak tylko na marginesie... |
| | leninowa - 2002.01.03 10:08 - odpowiedz | | Ani nie z dużej, ani nie z wielkiej, tylko: dużą, bądź wielką literą. :)
A przechodząc do istoty sprawy: Internet pisze się dużą literą, a przynajmniej ja tak pisze, bo inaczej Word zaznacza to jako błąd. :P |
| | sugar - 2002.01.03 10:36 - odpowiedz | | windows->word->jeden wielki błąd
Leninowa prosze o inny argument. ten do mnie nie przemawia.
I pozwolisz skarbie, ze twe imie napisalam z wielkiej litery, chociaz Word chcialby inaczej:) |
| | leninowa - 2002.01.03 10:43 - odpowiedz | | Jestem rozwalona argumentem pt. na pochybel windowsowi. Przy okazji zapytam o ten nieszczęsny I/internet znajomego poloniste i podzielę się wrażeniami :). |
| | felicja - 2002.01.03 11:01 - odpowiedz | | ...zapytaj jeszcze z wielkiej litery czy wielka litera...wydaje mi sie ze rowniez obie sa poprawne w dzisiejszych czasach...takze polonistka nie jestem...... |
| | mumik - 2002.01.03 13:58 - odpowiedz | | Co chwila uznają jakieś nowe formy w języku i tylko coraz więcej się w nim bałaganu robi. Najgorsza była ta uchwała przed II W.Św. Co komu szkodziło, że rozróżniało się w pisowni różne wyrazy i formy? Np. dania i Dania. Kiedyś było dania i Danja. Bo przecież inaczej się czyta i co innego znaczy. Podobnie rozróżniano np. liczbę pojedynczą i liczbę mnogą w pisowni i mowie dopełniacza niektórych słów. Kiedyś było w liczbie pojedynczej kogo? czego? "funkcji", w liczbie mnogiej "funkcyj". Było logicznie i łatwo do rozróżnienia. Ale nie, bo niektórzy ludzie mówili niechlujnie, więc poloniści (niewielką przewagą głosów) ustalili, że będzie obowiązywała ta niechlujna wersja języka. Niechlujna wcale nie znaczy prostsza!
Powyżej podałem tylko dwa z wielu przykładów i tylko z przedwojnia. A od tamtej pory poloniści poczynili juz znacznie więcej ustępstw dla językowego niechlujstwa. No ale spox, leję na to i se bende pisau niehlujnie tez. Jeźli taki trynd, to do tryndu trza.
A Internet dużą literą, bo to nazwa własna. Tak samo jak Bóg w znaczeniu jedynego boga chrześcijan, żydów, czy muzułmanów. A żydzi małą literą, jeśli chodzi o wyznawców judaizmu a wielką, jeśli chodzi o obywateli Izraela. |
| | sugar - 2002.01.03 14:32 - odpowiedz | | Mumik...zaimponował mi. znajomością tryndu. jak trza hopak.
uczcie się dyskusji na forum od mistrza. |
| | chafer - 2002.01.04 21:33 - odpowiedz | | Dzieki na informacje!! Mumik - wlasnie o takiej otoczce mowilem :-D |
| | chafer - 2002.01.04 21:36 - odpowiedz | | Dzieki na informacje!! Mumik - wlasnie o takiej otoczce mowilem :-D |
| | mumik - 2002.01.04 22:03 - odpowiedz | | Otoczka mówisz? Widocznie już jestem takim otoczakiem :)
Otoczak - śliski kamulec bez serca.
Chyba że chodzi o otoczkę-panierkę.
Mumiki panierowane, polecane na gorąco! |
| | chynaa - 2002.01.05 20:12 - odpowiedz | | Panocku, Panocek nico piernicy od zycy, Panocek nieświadom, nieświadom łgarstwa i cho cho chołoterstwa pocynionego w jemzyku polszkym. ;) |
| | alias - 2002.01.05 21:13 - odpowiedz | | Sie dopisze w temacie - jesli wolno, of kurs.
Jezyk polski (jak i kazdy inny) dazy do ekonomizacji, zatem do eliminowania wielu czyniacych, zbedne w istocie, zamieszanie form (vide reforma ortografii z 1936 bodaj roku i skasowanie form typu Danja na rzecz Dania). Z jednej strony dobrze, bo upraszcza ortografie; z drugiej - nieciekawie, bo usuwa z jezyka slady procesow, jakie w nim zachodzily. Nie nam jednak o tym wyrokowac - od tego jest Komitet Jezyka Polskiego i tylko miec trzeba nadzieje, ze nie pojdzie on kiedys za glosem tych, ktorzy domagaja sie totalnego uproszczenia pisowni (vide: Jenzyk polski? a po co? i tak mie wszyscy rozumiejom!).
Internet zasadniczo powinien byc pisany duza litera, analigocznie do np. Arpanet - nie jest jednak rzeczownikiem pospolitym i - mimo swojego zasiegu i coraz wiekszej powszechnosci - jest nazwa wlasna.
|
| | mumik - 2002.01.06 03:38 - odpowiedz | | Sęk w tym, że (o czym powyżej napisałem) owa Komisja Języka Polskiego już od dawna idzie na ustępstwa. A zmiany, które następują w oficjalnej Polszczyźnie wcale nie są ekonomizacją (która nota bene jest dość przykrym zjawiskiem). Bo co to za uproszczenie, że słowa, które się kiedyś odmiennie pisało i odmiennie mówiło, teraz mówi się nadal odmiennie ale pisze tak samo? To przecież tylko komplikuje sprawę! |
| | alias - 2002.01.06 13:53 - odpowiedz | | Jednakowoz - niestety - jest to wyraz ekonomizacji. Natomiast jesli chodzi o inne pisanie i inne mowienie, to tu juz mamy do czynienia z czeskim filmem, nicht war? No prosze: chrzaszcz - 9 liter, a ile glosek? no ile? 5, a jesli dochodzi w wymowie do rozszczepienia nosowki, to i 6! Kontynuowac?
I druga strona medalu (juz nieco bardziej w przyczyny, ktorymi sie jezykoznawcy kierowali idac)- w przedmiotowej Danii, od ktorej sie zaczelo, slychac wyraznie miekkie (lub zmiekczone) n (ń), "j" zas nie ma wlasnosci zmiekczajacych.
A "dania" obiadowe i "Danie" kraj rozroznia jednak wielka litera na poczatku,nie?
Wisz... tak na dobra sprawe, to wiekszego niebezpieczenstwa upatrywalbym w zupelnie czym innym:
po pierwsze - bezkrytycznym zastepowaniu wyrazami obcego pochodzenia wyrazow rodzimych,
po drugie - zupelnie bezzasadnemu oporowi przed przyjmowaniem wyrazow obcego pochodzenia, ktore nazywaja rzeczy/zjawiska nowe, uprzednio nie istniejace (i dla Internetu jakis oszolom usilowal znalezc wyraz rodzimy, nie pomne teraz jaki - ale brzmialo to zaiste kuriozalnie).
Jesli zas o jezyk/zargon internetowy chodzi, to jestem rzecznikiem pogladu, ze mamy do czynienia z zupelnie nowa odmiana jezyka, ktorej niepisanych regul niektorzy naduzywaja - jesli o ortografie chodzi, niepravdash? pravdash, ah pravdash niestety. Toz samo zreszta dotyczy skladni, interpunkcji i gramatyki...
|
|
|