finestra // odwiedzony 2625 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (12 sztuk)
15:11 / 15.09.2002
link
komentarz (2)
a tak jeszcze zeby bylo milo to kocham radio zet.
15:10 / 15.09.2002
link
komentarz (0)
heheh w radio wlasnie leci " i'm a believer"
uwielbiam to
nareszcie jesien
bo juz myslalam ze to slonce sie nigdy nie skonczy


" pamietasz byla jesien...."
01:10 / 15.09.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj doszlam do wniosku, ze w tej chwili moje zycie jest idealne.
chyba pod kazdym wzgledem.
Zaczne moze od rodziny.
Otoz z rodzicami doszlam do takich relacji, ze nie roznia sie w zasadzie od tych z ludzmi w szkole.
To zncazy, juz bez skrepowania rozmawiam na tematy, o ktorych wczesniej nawet bym nie snila.
Z miskiem doszlismy juz do tego ze spokojnie moge go nazwac czlonkiem rodziny, a to zawsze byl dla mnie wielki problem. Jak to bedzie - przedstawic rodzicom chlopaka?
to takie glupie, ale teraz pod tym wzgledem jest idealnie
ciesze sie strasznie ze oni mu ufaja i mysle ze im tez jest lepiej ze swiadomoscia, ze jak gdzies wychodze to jestem tylko z nim i nie musza sie martwic ze zrobie jakies glupstwo z przelotnie poznanym chlopakiem.
Jest na tyle wygodnie ze oni lubia byc beze mnie. ida trzymaja sie za raczki, non stop caluja- to sa wlasnie moi rodzice.
Kocham ich za to ze tacy sa.
Szkola- tez jest fajnie, jezeli chodzi o nauke to juz zlapalam ten wlasciwy rytm i powoli sie zaczyna...
przyjazn- odizolowalam sie praktycznie od wszystkich, choc nie od wszystkich, od niektorych celowo, do innychy juz nie potrafie wrocic, a jeszcze inni sa caly czas ze mna,
powracaja starzy przyjaciele
dochodza takze nowe przyjaznie. To cieszy.
zwiazek- idealny. Jest chyba jak wino- im starszy tym lepszy, i nie bede juz przesadzac, w koncu az tak dlugi nie jest zebym mogla sie rozplywac, ale naprawde z czasem tak sie dotarlismy , ze teraz w swoim towarzystwie jest nam dobrze, i nawet takie dlugie chwile milczenia sa cudowne- i to jest wlasnie to.
Ja nie wyobrazam sobie jaki musialby byc powod zeby to nagle sie skonczylo, przestalabym wierzyc w cokolwiek..
aleto nie ten temat, jest cudownie i tyle.
co jeszcze?
hmm jakie sa jeszcze dziedziny zycia?
sport- he z tym to jakos zawsze na bakier stalam
pryroda- kochana jesien nadchodzi
wyglad - ehm, no tu bez komentarza
to tyle naprawde , zycie typowej polskiej nastolatki
w tej chwili uwazam za idealne
22:58 / 11.09.2002
link
komentarz (0)
To jest straszne. Ogladalam dzisiaj w faktach kobiete, ktorej maz zginal w WTC. Przezyla z nim 34 lata, i kiedy samolot uderzyl w wieze, On zadzwonil do niej i rozmawiali, i nagle powiedzial, ze jest juz coraz wiecej dymu i musza sie powoli zegnac.
To straszne, pomyslalam sobie od razu jakbym to ja miala w taki sposob stracic kogos bliskiego, rozmawiac z nim i wiedziec ze to juz ostatni raz. Ze nigdy wiecej nie bedziecie sie smiali, robili sobie na zlosc, przytulali sie, czy nawet klocili sie...
Ja w takim momencie, gotowa bylabym umrzec za tego kogos. To jest wogole dla mnie niewyobrazalne, zyli razem 34 lata. 34 LATA!!
To straszne.....

" God bless them...."
22:36 / 04.09.2002
link
komentarz (0)
Dzisiaj chyba po raz pierwszy od czasu bycia z Nim, spojrzalam na niego totalnie krytycznie. I tak szczerze mowiac ja nei mam pojecia dlaczego my jestesmy razem. BO to nie jest do konca taka sielanka, to jest naprawde burzliwe. Ja wiem ze mam swoje wady ,ale generalnie to w 90% przypadkow ja zawsze ustepowalam. I postanowilam z tym skonczyc. Nie bede juz dobra dziewczynka, niech sie troche pomeczy, bo tak naprawde za bardzo pewny siebie sie zrobil. Bo owszem krytykowac wszystkich naokolo to prosze-jest pierwszy, ale na krytyke w swoja strone ma tysiac odpowiedzi i nie umie jej przyjac z pokora. Mam tego naprawde dosyc. Nie, nie zwiazku, ale jego cholernego zachowanie, ktore teraz jak nuigdy dotad wyprowadza mnie z rownowagi. I kiedy mam ochote mu wszystko prosto z mostu ogarnac- spojrzy na mnie slodko, przytuli i juz mam miekko w kolanach A swiat przestaje istniec. Czasami zastanawiam sie czy mozliwe jest abysmy byli razem juz na zawsze....i nie wiem, tzn, ja wcale nie mam ochoty sprobowac bycia z innymi czy takie tam, bo chciaoabym aby moja pierwsza milosc byla ta ostatnia, ale czasem tez mysle ,ze chya nie warto tracic nerwow, bo nie wiem czy my bysmy sie tam nie zjedli. Generaknie na wakacje dobrze robilo nam kilkudniowe nie widzenie sie. A teraz znow codziennie.... no nie wiem. Ale co tam , kocham go ponad wszystko wiec neich tak zostanie


"Doznawać uczuć, kochać, cierpieć, poświęcać się będzie zawsze istotą życia kobiet"
Honoriusz Balzac.
19:38 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
Masakra. Pierwszy dzien w szkole. Mam tak zajebiscie zly humor, az sama nie wiem czemu. No niby zobaczylo sie wszystkich srele morele.......I te koty. Tak ich duzo. Czuje sie tak cholernie obco w tej szkole. Wybic wszystki koty. Czuje sie zle.......................

19:32 / 01.09.2002
link
komentarz (3)
I PO TO NAM FACECI???


Jeżeli sądzisz, że jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś
gruba. Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi.

Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy
sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych
subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby
nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed
naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz, czego
chcesz.

Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi,
nie zdziw się, że otrzymasz odpowiedź, której raczej nie
chciałaś usłyszeć.

Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic
innego. Nie mam do Ciebie pretensji, że nie ma na stole
chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My
jesteśmy naprawdę prości.

Nie ma sensu pytać mnie, o czym myślę, bo przez 96.5%
czasu myślę o seksie. I nie, nie jesteśmy opętani. To po
prostu nam się najbardziej podoba. Jesteśmy PROŚCI.

Czasem nie myślę o Tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do
tego. Nie pytaj, o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana
do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej,
picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów.

Piątek, sobota, niedziela = żarcie, kumple, piłka nożna w
telewizji, piwo, tragiczne maniery. To coś takiego jak księżyc
w pełni. Nie do uniknięcia.

Zakupy nam się nie podobają i ja nigdy nie będę ich lubić.

Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym
wyglądać doskonale. Przysięgam.

Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo
butów. Płacz to szantaż. Bankrutowanie mnie nie jest
okazywaniem uczucia z Twojej strony.

Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz
jeszcze, jesteśmy prości. Skąd Ci przychodzi do głowy
pomysł, że pomogę Ci wybrać z Twoich 30 par, tą, która
najlepiej pasuje ?

Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane,
bez znaczenia, na jakie pytanie.

Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc
w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był
jakąś Twoją przyjaciółką.

Ból głowy, który trwa 17 miesięcy, to nie ból głowy. Idź do
lekarza.

Jeżeli powiem coś, co może być zrozumiane w dwojaki
sposób i jeden z nich spowoduje, że będziesz nieszczęśliwa
czy zmartwiona, wiedz, że mam na myśli to drugie.

Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a
nie kolor.
I co to za pieprzony kolor ta fuksja ? I poza tym jak się to
pisze ?

Lubimy piwo tak samo jak Wy lubicie torebki. Wy tego nie
rozumiecie, my również.

Jeżeli Cię pytam, co się stało a ty odpowiadasz "Nic", wtedy
Ci wierzę i jestem przekonany, że wszystko jest w porządku.

Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Możesz być pewna, że
gdybym Cię nie kochał, nie byłbym z Tobą.

Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości
dotyczącej czegokolwiek: Weź to, co najprostsze.

17:09 / 01.09.2002
link
komentarz (0)
Odszedl dzisiaj ktos bardzo wazny dla mnie.... nie nie odszedla na zawsze tylko wyjechal, nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek go zobacze... bede tesknic. Juz tesknie, bo choc nie rozmawialam z nim juz od marca, to sama swiadomosc tego ze byl mnie uspokajala. A teraz go nie ma. Jest daleko.
01:24 / 01.09.2002
link
komentarz (0)
Jeszcze chyba nigdy nie czulam sie jak wtedy gdy czytam poezje Jonasza Kofty. I choc niektorzy twierdza ze nie jest to poezja wyokich lotow, to kocham ja. I kocham Jonasza za to ze byl i zostawil po sobie taki spadek. BOze jak ja chcialabym miec takiego przyjaciela. Takiego szalonego przyjaciela. Ktory nie dba o to w co sie ubierze, wrzuca na siebie byle co, wyglada jak lump, bierze walizeczke i idzie tworzyc....wraca do domu bez botow, i jest tak uroczo cudowny.

Wiem, że miłość jest udręką
Bo się wszystkiego od niej chce
Ja pragnę mało, malusieńko
A właściwie jeszcze mniej

Ździebełko ciepełka
W codziennych piekiełkach
W wyblakłym na szaro obłędzie
Różowa perełka, ździebełko ciepełka
Znów wiem, że jakoś to będzie

Gdy serce ukłuje przykrości igiełka
I biedne się czuje, niczyje
Ciepełka ździebełko
Ździebełko ciepełka
Wystarczy i ewszystko przemija

Ździebełko ciepełka
Diamencik ze szkiełka
Czułości kropelka na listku
Ciepełka ździebełko
Tkliwości światełko
W twych oczach wystarczy za wszystko

Nie chcę wichrów, burz, nawałnic
Uczuć, w których spalę się
Jesteśmy przecież łatwopalni
Dla mnie najważniejsze jest:

Ździebełka ciepełka...
Jonasz Kofta
15:05 / 31.08.2002
link
komentarz (1)
Wrocilam z wyjazdu...kurcze ostatniego w te wakacje.
NAjlepsze w moim zyciu. Naprawde, przekonalam sie ze miara udanych wakacji nie jest miejsce do ktorego jedziesz tylko ludzie. A moi ludzie byli ze mna, a wsrod nich ten najwazniejszy ludz. A w poniedzialek szkolka....... brrrrrr I don't want to go there...
Ale co tam to tylko 10 miesiecy, kiedy nastepne wolne?
Mam nadzieje ,ze przytrafi sie jakies swieto, ktorego nie pamietam, a ktore daje wolny dzien lub pare dni.
Tak wogole to nie moge sie doczekac jesieni. Uwielbiam te wszystkie kolory ,ktorymi zostaje ogarniety swiat o tej porze roku.
Moj Misiek, mnie zaskoczyl kolejny raz.......
Nie sadzilam ze mozna sie przemienic w romantyka, ale kiedy wypozyczylismy sobie rower wodny i bylismy na srodku jeziora, a slonce zachodzilo.... bylo romantycznie i on byl romantyczny i wiem ze dla takich chwil warto zyc.
23:51 / 21.08.2002
link
komentarz (1)
przyjechal chociaz wcale nie mowil,ze przyjedzie
czuje sie dobrze, czuje sie bardzo, bardzo dobrze,chociaz niemalo ostatnio namieszalam w tym moim zyciu,ale powoli wychodze na prosto.
To sila milosci, kurcze ona czyni cuda.
BO wiadomo...
cierpliwa jest laskawa jest...
Chyba wlasnie niedawno odkrylam ze dojrzewam, przynajmnie emocjonalnie.
Juz coraz rzadziej placze z bezsilnosci, bo czasme mam cos takiego, ze kiedy juz nic nie potrafie zrobic -placze , nie nie placze na pogrzebach , nie placze jak komus dzieje sie tragedia, placze tylko ze zlosci i bezsilnosci..
a ostatnio juz prawie nie placze...
to chyba ta milosc mnie komletnie odmienia, bo dziekie niej mam po co zyc, mam po co byc.....


Pamietam jak szlam do sredniej szkoly, przekonana (po chyba zbyt duzej ilosci amerykanskich filmow,0) ze od progu moje zycie sie zmieni, od razu znajde fantastycznych przyjaciol, i wiadomo milosc na cale zycie.
No pomylilam sie troszeczke, bo przyjaciol nie znalazlam od razu ale pare razy musialam sie przekonac na wlasniej skorze ,ze to nie wlasciwi ludzie,a moja milosc przyszla nie od raz ale w 2 klasie. na poczatku, cicho niespodziewanie. Trwa juz prawie rok.
I jest coraz lepiej.
Kocham zycie...........
00:17 / 19.08.2002
link
komentarz (2)
Nie wiem czemu znow zaczynam pisac nloga, moze zeby przedstawic wszystkim jak fascynujace jest moje zycie , a moze z nudow, a moze po prostu to taka moja mala proba zwrocenia na siebie uwagi.
stoje wiec pomiedzy wami i cicho wolam : zauwazcie mnie...