cezz // odwiedzony 12663 razy // [nlog/Wierzysz w utopijny swiat?/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (28 sztuk)
19:21 / 10.12.2002
link
komentarz (8)
Biedny Legolas poskarżył mi się:
- Teraz dziewczyny zobaczą sznyty i nie będą mnie chciały.
- Głupie dziewczyny wystraszą się i uznają cię za wariata. Ale czy chodzi ci o głupie dziewczyny? Zrozum wreszcie, kim jesteś, zrozum granicę, która i tak cię od nich dzieli. Mądra dziewczyna, królewna z bajki zobaczy twoje sznyty i pomyśli tak: “Och, jak ten piękny młodzieniec musiał cierpieć, ze musiał sam zadać sobie rany - cóż to za straszliwa musi być bitwa! Ach, będę dumna z tego, gdy zechce przyjąć moją pomoc!” Królewna też uzna cię za wariata, ale to dobrze, bo sama jest wariatką, a wszystko, co na tym świecie coś warte, jest “nie w porządku”.

niedobrze mi.
19:19 / 05.12.2002
link
komentarz (3)
hm. zrobiłam sobie nowego skina. podobnego do poprzedniego wiec wielkiej rewolucji nie było. hey. people don't give a fuck... dzisiaj byl calkiem dobry dzien. 5+ z geografii 4+ z biologii i sprawdzian z angielskiego. heh. zaczynam być kujonem. oprócz tego to co zawsze. słucham wywodów mojego taty na temat tego jak to ciągnę kasę i kopiuje moje otoczenie. nie ma to jak miłe słowo. a o piątce i czwórce mu nie powiem. niech myśli że u mnie wszytko źle. ekhm. jestem pasożytem i potworem. i jestem z tego dumna. czasem. jutro pieprzone mikołajki. co za debilizm. dla dziewczyny którą ja wylosowałam rodzice wybrali marmurowy świecznik. buahahaha... będzie miała zonka. hi ; ,0)
17:09 / 04.12.2002
link
komentarz (2)
hm, pobiłam się dzisiaj z kolegą. boli mnie kręgosłup i głowa. krew też była. robie sie agresywna. zaraz przyjdzie olga i poogladamy mecz.. jestem jakby wypróżniona z wszelkich myśli. jeszcze przed chwilą wiedzialam slowo w slowo co tu napisze. a teraz jedna wielka pustka. nie ma czego żałować. wczoraj dosadnie przekonalam sie ze jestem mala i malo inteligentna wiec moze lepiej sie zamknę.
18:01 / 02.12.2002
link
komentarz (2)
heh. właściwie to dobrze jest. wszystko sie ustatkowało. noł meter łat it łas it hew pasd. no. moją łamaną angielszczyzną. no, a teraz robie zaległe zadania z wosu i innych takich. pisze podanie o prace z polskiego i uśmiecham sie do olgi. nie jest źle. przeszło mi. humor w skali -3 do +3 to 1. rewelacja : D
heh. kupiłam sobie nowe kolcyki i teraz latam uśmiechnięta po szkole. jutro zrobie sonde wsrod ludzi. spytam ich czy mysla ze zwariowalam. pewnie powiedza ze tak : ,0)
i'm happy, i'm feelin' glad i've got sunshine in my bag...
10:22 / 30.11.2002
link
komentarz (5)
Spieprzyłam coś. Jak zawsze. Może nie powinnam żyć z ludźmi tylko siedzieć w jakiejś chatce w środku dżungli... przynajmniej wszyscy byliby szczęśliwi. zepsułam coś co było dla mnie ważne. jezeli nie najwazniejsze. i juz boje sie o to walczyc. bo potem przypomne sobie co zrobilam i bede jednym wielkim wyrzutem sumienia. zawsze tak bylo, że kiedy układało mi sie z Olgą to z facetami było koszmarnie. innymi razy na odwrót. heh. teraz nie układa mi sie ani z facetami ani z olgą. ani z nikim. chodze taka do szkoly. i nikt nie widzi albo nie chce widziec co sie ze mna dzieje, ponoc po mnie nie widac. gdyby komus zalezalo to by bylo widac zapewne. tylko ze nikomu nie zalezy. i mi teraz juz tez nie. zanim zaczelam sie przyjaznic z olga bylam otwarta szukalam przyjazni wsrod znajomych. teraz mam ich w dupie szczerze mowiac. nie wiem czy to plus czy minus.
kot mnie podrapał. przez ból czuję sie rozgrzeszona. zrobilam cos zlego wiec musi mnie bolec. heh. szkoda ze nie boli bardziej. bol oczyszcza. tak mowią.
17:48 / 29.11.2002
link
komentarz (2)
odpoczełam troche. nabrałam jak narazie dystansu do moich znajomych. przemyslalam troche. i doszlam do smutnych wnioskow. ale jakos humor mi sie poprawil bo wyszlo to ze mnie wszystko. tam wsrod nieznanych sprzetow i ludzi bylo mi dobrze. wracam teraz do domu. i wraca mi tez tradycyjny humor. heh.
09:31 / 28.11.2002
link
komentarz (3)
wyjezdzam na jakies dwa dni. nie bede was odwiedzac chwilowo : /
zaczyna mi sie powoli wszystko ukladac. wiem ze znowu bedzie niedlugo zle, ale chwilowo nie jest tak zle jak bylo jeszcze niedawno. olga. aj law ju. mysle sobie o wszystkich milych rzeczach, zeby zagluszyc te mniej wesole i jak narazie dziala... hm. nie wiem. calusek dla was poki co... bede w sobote.
19:13 / 27.11.2002
link
komentarz (8)
po co dziewczyny chodzą z facetami. całą ostatnią godzinę o tym gadałam z Nim. bez podtekstów. otwarcie i na przykładach. doszliśmy do wniosków:
1,0) że dziewczyna chce udowodnic innym dzieczynom to ze jest ladna mila itp i ze jakis chlopak ja "pragnie"
2,0) gdy idzie za reke z facetem albo sie z nim caluje to wydaje jej sie ze jest juz duza dziewczynka ....na wszysko jej wolno itp
3,0) chce widziec jak to jest miec chlopaka
czuje sie odrzucona od dziewczyn wiec szuka przyjazni u chlopcow.
ech. to to jest wszystko bez sensu w takim razie. koniec. dorota została feministką.
17:23 / 26.11.2002
link
komentarz (5)
oczy zapuchnięte. włosy przylizane. golf co mnie gryzie w plecy. zły humor. ukryta na gadu. głodna. leniwa. cała ja. nie mam ochoty nawet precyzować co sie stało. to już jest stan normalny. a jak chcecie coś w stylu szczesliwym przeczytac to juz lepiej tutaj zobaczyć, u mnie pewnie tego nie bedzie ani dzisiaj ani jutro ani w najbliższym czasie. kurde.
20:22 / 25.11.2002
link
komentarz (7)
Hm. walnięty nlog. zawsze serwer pada wtedy kiedy najbardziej go potrzebuję. siedzę teraz (jak zresztą połowe dnia,0) przed monitorem. na gadu ukryta z topikiem isolated. mój ulubiony.
jak byłam mała to lubiłam zawsze wyobrażać sobie, że jestem bardzo chora i leżę na łożu śmierci (oczywiście pod koniec marzenia następnuje cudowne ozdrowienie,0). wszyscy stoją nad moim łóżkiem i patrzą zastroskanym wzrokiem. potem po kolei każdy cicho mówi mi, że wcale nie mam racji, że liczę się dla niego w życiu i że jestem potrzebna. po kolei dowiaduje się rzeczy, o których normalnie bym nie wiedziala.
tak. chociaż raz. a póki co to mogę se sama posiedziec w pokoju. dopić herbatę. umyć zęby pastą co ją reklamowali ostatnio.
ech. powinnam być szczęśliwą dziewczynką z warkoczykami, której idolką jest Britnej a ulubionym kolorem różowy. Powinnam mieć stado przyjaciółek i żelobłyska, w którym byłabym zakochana.
...does anyone care ?
18:49 / 24.11.2002
link
komentarz (6)
ech. chemię robię. i między jednym wodorem a drugim spóbuje coś napisać. ech. z Nim znowu sie sprawy komplikują. już się chyba nigdy od tego nie uwolnię.
byłam w kinie na znakach. raz sobie krzyknęłam. a co. było miło. lubię chodzić do kina. wlasciwie to nie wiem o czym pisac : /
20:57 / 22.11.2002
link
komentarz (7)
grałam cały dzień w zoo tycon... zbudowałam wspaniałe zoo. wyglądało ślicznie. miałam gazele, lwy, tygrysy i żyrafy. posadziłam drzewa i kwiatki.
a potem wypuściłam lwy.
przestraszyłam ludzi. lwy pozagryzały paru.
symbolika ?
18:37 / 21.11.2002
link
komentarz (9)
i will ride on my bicycle.. i'll ride thinkin' of you.. mmm... jestem 8 na dolny śląsk z angielskiego. pierwsza w szkole, za moim kolegą amerykaninem. ha! jestem z siebie dumna.
hm. musze posprzątać pokój. kurzu mnóstwo. płyty leżą na podłodze. jeden głośnik od komp. się wywrócił za biurko. drukarka niepodłączona nawet. na biurku kubuś, prince polo nadgryzione i zostawione i tysiące papierów niewiadomo skąd i po co. a w poszukiwaniu temperówki przekopałam wszystkie szuflady biurka. z marnym skutkeim. mam jeszcze większy bałagan. ech..
z ostatniej chwili: znalazłam temperówkę.. w doniczce z fiołkami na parapecie : D
ja jednak posprzątam.
17:57 / 20.11.2002
link
komentarz (11)
hm. sprawdzian za sprawdzianem. musze się uczyć. dzisiaj przeze mnie połowa klasy dowiedziała sie o swoich wadach tak na głos i w niezbyt miły sposób. włożyłam kij w mrowisko. i w jakiś irracjonalny sposób do końca dnia wszyscy byli bardziej zgrani i solidarni.
ech. u mnie stara bieda. pije kubusia. i naprawiam to co zepsułam. czuje sie podle. znudzona życiem.
17:02 / 19.11.2002
link
komentarz (3)
polecę wyżej, dalej... dalej od ludzi.
Nikt sam z siebie nie ma kłopotów, nie jest niezrównoważony czy co. To otoczenie jest źródłem problemów. Dlatego ja ucieknę. Ucieknę z dala od fałszywych uśmiechów i przykrych słów. Wasze złośliwości trafią w pustą mnie. Bo prawdziwa ja będzie ponad wami wszystkimi, daleko od was... chociaż mogłaby wrócić, gdyby tylko chciała.
gdyby. to dobre słowo.
18:53 / 18.11.2002
link
komentarz (4)
Robie co mogę. myślę o problemach innych zatapiając gdzieś własne. a przynajmniej tak się staram. jutro sprawdzian. wypracowanie z polskiego o kochanowskim. ech. kiedy mam tyle do roboty nie mogę być smutna. już mi lepiej. staram sie być grzeczna. nie mam żadnych uwag w dzienniczku. uśmiecham sie do wszystkich. czasami troche nerwy puszczaja. wtedy walnie sie którego w łep i od razu lepiej.
zasłyszane:jestem uprzejma, godna zaufania, bezpośrednia, miła i sweet.
jak ja moge mieć zły humor ? : D
19:26 / 15.11.2002
link
komentarz (3)
myślę sobie różne rzeczy. ale właściwie to nie czuję potrzeby zeby naokoło o nich pisać. moze nlog prywatny zrobię? nie wiem. mam spore problemy z nazwaniem tego co myślę. jestem otępiała i bezbarwna. pełna wyrzutów sumienia i żalu. żyję z ludźmi, ale tak jakby obok. nie mam nikogo oprócz O.. i właściwie to od dawna nie miałam. powoli ochładzają sie moje stosunki ze światem, z Bogiem.. zmienia sie moje nastawienie do życia. i nie powiem że na lepsze. co potrzebne jest do szczescia ?
cos czego nie mam.
20:10 / 11.11.2002
link
komentarz (5)
niewesoło. zaliczyłam 3 kłótnie. jedna niejasną rozmowę z facetem, który mi sie podobał. nie rozumiem ludzi. co nie znaczy, że rozumiem siebie. na dzisiaj wystarczy.
18:22 / 10.11.2002
link
komentarz (6)
rodzice zabrali mnie do domu I. sa z siebie dumni, bo nasza rodzina znowu jest odszykowana na normalna. zadna z corek nie mieszka obrazona z babcia, komputerem i krolikiem. chce mi sie spac. lubie spac. nie chce znowu udawac, ze jest mi smutno, bo z tym to nigdy nic nie wiadomo gdy chodzi o mnie. od paru dni jest tak samo. ile ja wam moge pieprzyc o tym, jak mi zle. ostatnio zaczelam klnac. staram sie przestac od razu. ostatnio walcze ze zlymi nawykami od 2 dni nie obgryzłam paznokci. a zazwyczaj to robie kiedy mysle nad czyms i sie denerwuje. ograniczylam czynnosci zyciowe do minimum. jestem robotem z przyszytym usmiechem. masz zly humor? dorota zaplacze. cieszysz sie? dorota bedzie sie smiala z toba. dlaczego ja to pisze.
19:54 / 09.11.2002
link
komentarz (5)
hm. bylam na meczu zamiast w kosciele. wyrzuty sumienia? niezbyt. moze to zle.
nie podobam Mu sie. ograniczam kontakty. nie chce znowu sie w nim zakochiwac. chce zapomniec. jestem wolna. nikt mi sie nie podoba. próbuje byc szczesliwa. tak. probuje to dobre slowo, bo obiektywnie patrzac na tym sie konczy. wiem jak chcialabym zeby wygladalo moje zycie. nie idzie mi natomiast realizowanie tego.
ale kiedys bede dobra. bede wzorowa chrzescijanka. przestane byc plotkara i nie bede klótliwa. ech.
obym przy tym wszystkim pozostała sobą.