crimson // odwiedzony 6377 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
22:12 / 23.09.2002
link
komentarz (1)
Chcecie to piszcie: rojewski@onet.pl
Chcecie to oglądajcie: http://www.rojewski.prv.pl
22:11 / 23.09.2002
link
komentarz (0)
Ogłaszam iż crimson.nlog.pl po dokonaniu trzydziestu kilku wpisów przestaje istnieć od zaraz.
Już mi to nie potrzebne. Pozdrowienia dla wszystkich!!
Trzymajcie się.
00:49 / 15.09.2002
link
komentarz (0)
"Mam znowu doła, znów pragnę śmierci,
wracają stare lęki i nie mogę w nocy spać.
Ból przemijania, choroby, wojny, rozpacz,
wszystkie formy samobója przed oczami stają mi.
Brazyliski serial już nie cieszy jak kiedyś,
nawet seks jest banalny i nie kręci mnie.
Może jestem nienormalny,
za krótko byłem w wojsku,
może latem jakiś komar,
adidasa sprzedał mi."

["Jesienna deprecha" - KURY]

---
Jesień. Piękna pora roku, ale z drugiej strony jedna z tych, które bezgranicznie nienawidzę...
12:32 / 12.09.2002
link
komentarz (0)
Od kilku dni brakuje mi kompletnie jakiejkolwiek motywacji do tego, żeby pracować, do tego, żeby egzystować w ogóle.
Jak to cholernie ciężko być dorosłym człowiekiem. Dopiero wkraczam w dorosłość, mam w końcu 22 lata, ale przerażającym jest doświadczać na swej skórze tego co do tej pory znało się jedynie z opowieści starszych, bardziej doświadczonych. Donosicielstwo w pracy, zakłamanie. Przestałem ufać wszystkim już wszystkim pracownikom (poza kobietą, którą kocham,0). Smutne, bo zżyłem się z tymi ludźmi przez cały ten okres kiedy tu pracuję. Teraz ciężko mi nawet spojrzeć im w oczy.
Zarząd uważa, że z moją dziewczyną nie robimy nic tylko gadamy i śmiejemy się, Ona jest miła dla wszystkich oprócz mnie no i w ogóle jest "nieźle" :-,0) Nienawidzę jak zapieprzam po 9 godzin dziennie, czasem nawet te 11 i nikt tego nie docenia...
01:31 / 25.08.2002
link
komentarz (0)
A jednak! Ona ma to samo co ja. Po zakończonym dniu analizuje dogłębnie każde zdanie, które do mnie wypowiedziała i które ja do Niej wypowiedziałem oraz wszystkie sytuacje które danego dnia zdarzyły się między nami. Tylko że ja staram się od tego w jakimś tam stopniu odejść i wyluzować, a Ona brnie w tym po pas. Mało tego, po całej tej analizie wyciąga wnioski... Nie rzadko bardzo mylne. I na nic się zdają moje prośby o to, że jeśli czymś Ją obraziłem czy zdenerwowałem to żeby mi o tym powiedziała i dała szansę na jakieś ustosunkowanie się do zaistniałych sytuacji. Tak jak to było na przykład wczoraj. Ona lubi sobie trochę pogadać, a do tego raz dziennie miewa ataki "głupawki". Śmieszy Ją wtedy wszystko i mówi za trzech :,0). I tak właśnie wczoraj nadeszła chwila kiedy Ją wzięło. Stało się to akurat w momencie kiedy zastanawiałem się nad ważną sprawą natury księgowo-bankowo-komputerowej :,0). Wszelkie docinki z Jej strony i próby denerwowania mnie uchodziły Jej płazem, do momentu kiedy z lekka mnie to zaczęło wkurzać i poprosiłem o to, żeby przestała tyle mówić, oznajmiając jednocześnie wszystkim pozostałym pracownikom, żeby przestali się dziwić, że ja mówię tak mało skoro w naszym związku to Ona mówi za nas dwoje. Powiedziałem to z lekkim przymrużeniem oka, rozśmieszyłem tą wypowiedzią wszystkich oprócz Jej. Wkurzyła się i po wieczornej samotnej analizie całego dnia dowiedziałem się dzisiaj, że będzie teraz mówić mało i odzywać się tylko kiedy będzie trzeba. Nigdy już nie będzie miewać ataków "głupawki" bo jest już na to za stara (22 lata - stara :,0),0). Konieczna była dzisiejsza rozmowa telefoniczna podczas której mam nadzieję udało mi się Jej wybić z głowy to co sobie ubzdurała (choć nie jestem do końca o tym przekonany,0). Pewnie odpuściłbym sobie nawiązywanie do tematu dnia wczorajszego podczas naszej dzisiejszej rozmowy, gdyby nie fakt, że przez cały jej czas to ja mówiłem, a Ona jedynie coś tam dopowiadała tłumacząc się tym, że cytuję "przecież nie chciałeś, żebym mówiła dużo" więc "to Ty masz mówić, a ja będę co najwyżej się wtrącać od czasu do czasu". Zwyczajne droczenie się, ale powiedziane takim tonem, że wziąć i się z miejsca pochlastać. Małomówna Ewa (bo tak ma na imię pani mojego życia,0) to nie przymierzając milcząca Hanka Bielicka. Czy to miły widok? Nie sądzę. Gdybym analizował tak dogłębnie każde Jej wypowiedzi, których się dopuściła w stosunku do mnie to podjerzewam, że siedziałbym teraz w Tworkach i gryzł się w plecy. Pocieszam się, że być może miała wczoraj jakiś zły dzień, albo coś... W końcu czasem tak jest, że denerwują nas nawet najmniejsze rzeczy. A kobietom to się nad wyraz częściej zdarza niż nam mężczyznom (oczywiście mówię to z własnych obserwacji,0)...
A na jutro mam się przygotować do lekcji z tematu co będąc w związku partnerskim można robić samemu, a co należy robić wspólnie. To tak apropos tego analizowania i wnioskowania, które moim zdaniem, jeśli w ogóle to należy robić wspólnie (z czym nie zgadza się Ona,0)
--------------
Pozdrowienia dla wszystkich i dobrej nocy. Jutro niedziela, dzień (teoretycznie,0) wolny od pracy. Trza się w końcu wyspać.
13:09 / 23.08.2002
link
komentarz (0)
"Strange thing, very strange thing, my mind has wings"
---
Potrzebuję urlopu. I nie ważne, że miesiąc temu go miałem, a przynajmniej coś na jego kształt. Muszę odpocząć. Noszę się z zamiarem zmiany miejsca pracy. Będzie to ciężkie ze względu na to iż tutaj przesiedziałem prawie 2 lata już i czuję się z tym miejscem związany, ale chyba jednak nie tak bardzo...
---
W niedzielę impreza dożynkowa, na którą zostałem zaproszony przez moją kochaną. Będzie nieźle tak myślę choć nigdy jeszcze nie uczestniczyłem w czymś takim.
Szacunek dla wszystkich zajmujących się rolnictwem w naszym pięknym kraju i na świecie. Cholernie nie znoszę jak mieszczuchy kompletnie nie doceniają pracy ludzi trudniących się rolnictwem.
19:44 / 10.08.2002
link
komentarz (0)
Tylko chciałem się pochwalić, że zdałem egzamin na prawo jazdy. Strasznie nerwowy egzaminator. Myślałem, że będzie miał zawał. I nawet nie dlatego, że tak źle jechałem, bo pewnie bym wtedy nie zdał, ale widać dlatego, że miał zły dzień. Tak czy siak liczy się efekt...
------
Płyta na dziś: "Without you I'm nothing" Placebo. Świetna choć bardzo podobna do debiutanckiej.
17:45 / 08.08.2002
link
komentarz (0)
Jutro egzamin na prawo jazdy... Mój instruktor powiedział, że zdam z palcem w uchu. Zobaczymy...
01:02 / 07.08.2002
link
komentarz (0)
Szósty sierpnia. Dzień urodzin mojej ukochanej. Dzisiaj znowu przekonałem się jak wielkie wrażenie może zrobić bukiet czerwonych róż i proste życzenia urodzinowe. Koleżanki zazdrosne, mamusia i siostra zachwycone. Zamierzony cel został osiągnięty w 100%.
To był dobry dzień. Dobrej nocy wszystkim.
-----------
01:26 / 05.08.2002
link
komentarz (0)
Marillion - "Script For A Jester's Tear". W końcu mam tą płytę. Ale się cieszę. Po sześciu latach od czasu kiedy zacząłem się interesować muzyką wreszcie nadszedł ten czas kiedy mogę o dowolnej porze dnia i nocy włączyć sobie ten krążek. Polecam wszystkim tym, którzy chcą zapoznać się głębiej z muzyką Marillion i nie wiedzą od czego zacząć.
---------------------------
Drugi powód, dla którego warto żyć na świecie: "Two Shots Of Happy, One Shot Of Sad" w wykonaniu Bono...
---------------------------
Dobrej nocy wszystkim. Długa to będzie noc...
19:20 / 31.07.2002
link
komentarz (1)
Przepraszam za to co teraz napiszę. Naprawdę staram się tego nie robić publicznie, ale muszę to zrobić i powiedzieć cytuję: "I tak kurwa do zajebania..."
------------------------------------
Duchota straszliwa dzisiaj na dodatek. Nic tylko zdychać...
04:05 / 20.07.2002
link
komentarz (0)
Siedzę sobie i rozmyślam. Druga rano na zegarku a mi się nie chce spać. A najgorsze to, że za 5 godzin muszę być w pracy. Ufff... sobota pracująca. Koszmar.
-----
Tak jak obiecywałem zdjęcia z ZAKOPANEGO pokazały się na mojej stronie. Na razie 12, jak będą żądania, będzie więcej.

TUTAJ MOŻNA OGLĄDAĆ
12:24 / 19.07.2002
link
komentarz (0)
Najbardziej to nie lubię jak robię coś za przeproszeniem kupę czasu, przygotowuję, dopinam na "ostatni guzik" a ktoś jednym zdaniem rozwala wszystko w drobny mak...
--------
Z innej beczki: pozdrowienia dla wszystkich urzędasów z Urzędów Skarbowych oraz dla panów Millera i Spółki.

@#$%@#!@#!!#@# - to sobie właśnie o was powiedziałem.
01:22 / 17.07.2002
link
komentarz (0)
Jestem ostatnimi czasy coś zbyt mocno przewrażliwiony na punkcie swojego zachowania w stosunku do innych ludzi. Najchętniej za każde moje źle sfomułowane zdanie, za każdy lapsus językowy bym ich przepraszał.
Wkurzające zdeczko... Czas to zmienić.
23:48 / 14.07.2002
link
komentarz (2)
No i wróciłem dzisiaj z gór. Cztery dni chodzenia po szlakach dały mi w kość. Moje nogi cierpią!!! O jak bardzo!!! Ale co tam. Ból to piękny. Fakt faktem, że wszędzie możnabyło sobie dojechać czy to busem, czy konno, ale tak to każdy potrafi.

Jak wyjdą zdjęcia to już niedługo ukażą się na mojej stronie www.

Jutro wielkie odrabianie zaległości w pracy, stosy papierów i innych takich no i niestety opowiadania o tym jak było... Jakto jak było? WSPANIALE tylko że KRÓTKO!
12:37 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
Zaraz zamykam komputer, sprzątam biurko, oddaje wszystkie obowiązki zastępcy i jadę na urlop. 5 dni odchamiania powinno mi dobrze zrobić.
A jak wrócę to pewnie coś napiszę.
---------
Dobrego dnia.
09:41 / 04.07.2002
link
komentarz (0)
A więc [zdania nie zaczynamy od "a więc"] jadę z moją kochaną na tydzień w góry. Odpocznę sobie od pracy, odpocznę od tych wszystkich ludzi z którymi na codzień przebywam. Tydzień wolnego raz na dwa lata pracy i jeszcze mi ledwo ledwo ten urlop dali. Najważniejsze jednak, że jest.
Jedna rzecz jednakże mnie nurtuje. Jak spławić niewygodną kuzynkę mojej dziewczyny, która na siłę chce z nami jechać...?

12:10 / 24.06.2002
link
komentarz (1)
Długo się nie odzywałem. Prawie 2 tygodnie. Czas, czas, czas... a ściślej jego brak. Siedząc przez 10 godzin dziennie przy komputerze w pracy nie chce mi się już na niego patrzeć w domu.
Tak czy siak...
Wczorajsze Sobótki spędziłem z moją ukochaną na koncercie Perfectu w Gdyni. Było rewelacyjnie! A jak jeszcze zagrali "Ewkę" to poczułem 100% satysfakcję. Chyba jeden z lepszych polskich zespołów grających obecnie. Ponad 20 lat na scenie, a wciąż w dobrej formie. Kurcze, czuję się szczęśliwy co tu dużo mówić. Żeby to mogło trwać wiecznie...
To tyle. Wracam do pracy. Dobrego dnia wszystkim...
09:44 / 11.06.2002
link
komentarz (2)
Raindrops keep falling on my head
But that doesn't mean my eyes will soon be turnin' red
Crying's not for me
Cause I'm never gonna stop the rain by complainin'
Because I'm free
Nothing's worrying me.

[...jedna z moich ulubionych piosenek...]

Rozpadało się na dobre, ale nie ma tego złego, nie będe musiał dzisiaj w ogrodzie podlewać trawy. Ileż to czasu zaoszczędzone!
---
W biurze dzisiaj żałoba po wczorajszym meczu naszych. Nie będe cytował, co mój szef powiedział co by zrobił z trenerem, gdyby go złapał w swoje ręce. Śmieliśmy się przy stanie 1:0 dla Portugalii, że Engel już na kolanie pisze wypowiedzenie z pracy za porozumieniem stron :,0) Szkoda człowieka, ale co tam, PZPN to nerwusy więc wydaje mi się, że mu kontraktu nie przedłużą.
A dobrze, że przegrali przynajmniej piłka nożna straci trochę na popularności. Nigdy nie lubiłem tego sportu zanadto.
---
Kilka tygodni temu zapisałem się na kurs prawa jazdy. W końcu! Stary koń ze mnie i najwyższy czas było to zrobić. Pierwsze chwile za kółkiem jak zwykle najtrudniejsze, choć myślę, że całkiem nieźle mi poszło... Poza małym zgrzytem, kiedy nie zmieściłem się raz na łuku i dwa razy samochód mi zgasł. No, ale takie są prawa początkujących. Kiedyś pewnie będę się sam sobie dziwił, że tak kalecznie jeździłem. Oczywiście nie obyło się bez standardowych tekstów o tym, że mam za ciężką nogę, bo na otwartej przestrzeni nie omieszkałem dodać gazu. Ale jak przekroczyłem 110 na godzinę to kazał mi zwolnić. A szkoda... :,0) Potrzebuję na gwałt samochodu Skoda Octavia WRC. Może zechce mi ktoś zasponsorować? ;,0)
---
Ok. Dość pisania. Trza się wziąć do uczciwej pracy. Miłego dnia!
09:11 / 10.06.2002
link
komentarz (0)
Sopot miasto festiwalu i miłych wspomnień? Tak. Nadal takim mi się jawi. Było przyjemnie, choć jak zwykle zbyt krótko...


Nic już więcej dzisiaj chyba nie napiszę. Dobrego dnia wszystkim!