18:25 / 09.12.2002 link komentarz (4) | zycie jest skomplikowane, dziwne i zaskakuje. o tym ostatnim przekonalem si ew ciagu dokladnie 3 tyg. najpierw bylo pieknie pozniej po kolei sypaly mi sie coraz bardziej ZNACZACE rzeczy... ale znowu jest pieknie!
zycie nas zaskakuje! pomimo ze czesto wydaje sie nam ze gorzej byc nie moze a ulga nie przyjdzie. to warto poczekac aby pozniej wszystko sie zmienilo, zmienilo na lepsze!
// |
18:09 / 04.12.2002 link komentarz (2) | gubie sie w sobie. znajduje w sobie coraz wiecej zakretow, coraz wiecej kątow ktorych nie odwiedzialem albo o ktorych nie mialem swiadomosci. niewiem co sie ze mna dzieje. =(
// |
18:09 / 03.12.2002 link komentarz (0) | chorych mysli milion mam. wciaz boje sie czy to wszystko jest prawda, czy to uczucie przetrwa... zżera mnie lek...
jezeli kocham to czego sie obawiam? moze boje sie tej drugiej strony czy ona tak mocno jak ja to czuje...
niewiem gubie sie w tym wszystkim i przez to cierpie ='(
// |
13:54 / 02.12.2002 link komentarz (1) | czy moze sie zdarzyc ze tak naprawde nie ma MILOSCI. ze to tylko zludzenie? ludzie wierza w milosc ale co sie stanie jezeli milosci naprawde niema?
// |
13:50 / 02.12.2002 link komentarz (0) | czy moje obawy dotyczace zwiazq zostaly rozwiane? hmm to jest dobre pytanie.
albo to jest chwilowe (obawy,0) albo brak obaw jest chwilowy. uhh trudna sprawa bo w sumie wszystko moze sie zdarzyc. a jak zdarzy sie najgorsze =,(
niemoge tak myslec ale ... nieumiem, boje sie. ona jest dla mnie wszystkim. bez Niej jestem/bede nikim!! ='( Boze czemu nie mozesz dac mi odpowiedzi, czemu nie moge sie dowiedziec? przeciez nie oczekuje wiele.
wszystko jest takie kruche. zycie, marzenia, uczucia. blee dosc tej melancholii. przeciez zycie jest piekne pomimo wszystkich przeciewienstw.
zastanawia mnie jedno czy zeby WIERZYC TRZEBA BYC NAIWNYM?
// |
13:33 / 02.12.2002 link komentarz (0) | hmm znowu zmnie zmogla. znowu mnie dopadla. a juz bylo dobrze. wczoraj mnie meczyla. cierpialem i to bardzo. przez nia bylem w szpitalu i to kilka razy. =(( a mialo byc tak pieknie. mialem byc zdrowy, a tu... normalnie jedno wyjscie i blee wczoraj tak mnie gardlo bolalo ze lepiej bylo sie nie obudzic ;( zaraz idem do lekarza. mam juz dosc. ile mozna chorowac. tydzien ok ale nie wiecej. zreszta trzeba cos innego w zyciu robic poza chorowaniem...
// |
15:19 / 28.11.2002 link komentarz (0) | moje serce powoli zaczyna krwawic. albo zostanie uratowane alebo wykrwawi sie i umrze.
// |
15:15 / 28.11.2002 link komentarz (2) | przykre to slowa ale ja walcze ze wszystkich mych sil. niewiem jak ona ale ja zaczynam powoli opadac z sil. kazdy dzien sie dluzy kazda minuta nawet sekunda, cierpienie wzrasta.
czemu mozna sie tak zmienic? przez co? i w jak szybkim czasie? jest zupelnie inaczej. inne zachowania. to juz nie jest to samo. 2miesiace temu bylo inaczej nawet wtedy w czerwcu bylo inaczej co sie stalo. przez to cierpie choc niezawsze to czesto. bol przeszywa mnie na wylot.
niema juz pienych slow. nie ma juz ognia. jest rylko pogorzelisko lekko skwierczace. zmienila sie, strasznie mi smutno z tego powodu ale sie zmienila. czasem zastanawiam sie ile jeszcze to potrwa, czy sie skonczy, czy przetrwa. ='( juz sie czuje jak przegraniec ktory zostal sam. ='( plakac mi sie chce.
od niedzieli nie mam powodu do radosci =( czemu? przez smierc kuzyna i ta cala sytuacje.
jeszcze malo tego 3 razy pytala sie czy napewno ma przyjechac. przykro mi sie zrobilo bo po prostu jak nie chce przyjazdzac to niech napisze a nie sciemnia. moze trzeba cos zmienic? a moze po prostu wcisnac PAUSE? niewiem. ale kiedy sie dowiem?
// |
14:58 / 28.11.2002 link komentarz (0) | wczoraj bylem na pogrzebie kuzyna. wszystko moge zniesc ale nie jak moja matka placze. i jeszcze od wczoraj mi po glowie chodzi dzwiek spadajacego piachu na trumne ='( i jeszcze dzwiek dzwonow.
czy cos takiego moze czlowieka doprowadzic do obledu?
// |
14:56 / 28.11.2002 link komentarz (0) | znowu cos jest nie tak. bo jak ja nie napisze o spotkaniu na gg to ona tego tez nie zrobi. tak chcialem sprawdzic jak ona pusci mi sygnala no i wlasnie widzialem. zaloze sie ze siegajac po notaki sprawdza telefon i zaloze sie o glowe ze tak jest! no ale ona nie ma kiedy pusic. po prostu jest mi przykro. tez jeszcze jedna sprawa. mianowicie jak cos sie dzieje miedzy nami to niby zawsze jest to moja wina. przykro mi nie jestem doskonaly ale tez nie jest to tylko moja wina.
czy tak trudno jest puscic sygnala? niejest trudno. a moze to zmienic dzien!
// |
18:16 / 02.10.2002 link komentarz (0) | no to byla wczoraj zalamka. i to maXymalna. przez glupote (mala glupote,0). niemialem ochotu zyc. chcialem zginac. prosilem Go zeby pozwolil mi sie nie obudzic! niestety niespelnil tego. =( moze dobrze a moze zle?! niewiem. widocznie co innego mi pisane...
// |
00:09 / 29.09.2002 link komentarz (0) | przesadzilem. jak zwykle ale teraz maxymalnie przegiolem. i glupio mi z tym! chcialbym przeprosic ale nie przez tel abo net. ale niemoge. buu =(
w bibli jedno jest napisane ale zeby to stosowac to trza miec jakies wsparcie. nieladnie. wogole powinienem pokutowac! ale niewiem jak
// |
16:48 / 20.09.2002 link komentarz (1) |
1 komentarz......ja wymiekam....no i co ja mam napisac....jak chcesz zebym to skomentowala.....
a co nie pisalas dzisiaj innych komentarzy?? jakos napisalas. niewiem jezeli sie przymusilas to nierob tego wiecej. przepraszam.
nie jedz, nie uciekaj z domu, nie wracaj do tego co bylo......tak tego chce.....chce zebys nie wracal, nie robil nic glupiego,......ale czy ty posluchasz, na co to moje gadanie...
tak poslucham teraz tzn od lipca znowu masz na mnie duzy wplyw. nie mowie ze zawsze slucham i stosuje to. ale wiecej masz do powiedzenia niz nawet starzy
raz piszesz ze sie zmienilo pozniej ze nie.....a ja ci mowie ze sie zmienilo tylko teraz jestes wkurzony i tego nie widzisz, zapominasz o tym.
i wlasnie to jest ta hustawka nastrojow! nie zauwazylas? o tym wlasnie mowilem przez telefon
wlasnie skonczylismy rozmawiac przez telefon....i czulam ze masz do mnie zal, ze ta rozmowa to byla jakas pomylka, niczego dobrego nie wniosla, raczej mogla cos zepsuc. nie potrafie wszystkiego ci wyjasnic na necie, czy przez telefon, przez telefon bo rodziece so i mnie to krepuje, dlatego nie moglam ci wytlumaczyc wielu rzeczy, .....
nierozumiem Cie! najpierw piszesz ze mam do Ciebie zal (nieprawda,0) a zaraz ze mogla cos popsuc! to tylko 1 rozmowa! wiem tlumaczylas mi rodzicow i sprawy z tym zwiazane nie bede tego komentowal bo juz odpowiedzialem wczoraj telefonicznie!
a co do twojego przyjazdu to ja nie wiem, jasne ze chce zebys przyjechal, ale co ja bede przez telefon przezywala, co moge ci powiedziec zeby wplynoc na to. czasami poprostu przyjmuje rzeczy takie jakie so i godze sie z tym,..jak nie bedziesz mogl przyjechac to bedzie mi przykro, .....ale co na to poradze...pociesze sie nastepnym spotkaniem....sama juz nie wiem co pisac...
no dobra. ale wiesz jak to odebralem+ wczorejsze smsy. ze jestes pewna. ze jestes pewna tego ze przyjade. jak bym tylko scieme walnol. ale to nie prawda.
wiesz tak sie nad tym zastanawialem i doszedlem do wniosq ze to jak napislas+ smsy to brzmialo tak jak bys musiala miec to co chcesz. sory ze to napisalem ale wczoraj tak to brzmialo.
zabiles mnie tym tekstem ze po tamtym smsie poczules sie jak rzecz....jak mogles w ogole tak pomyslec!!!!!!!!!!!!!??????? to mi sie w glowie nie miesci,
no wiesz roznei to bywa jak ludek ma dola!
to ze nie mialam wtedy ochoty dluzej gadac nie znaczy ze juz cie olewam...czyzbys nie wiedzial albo nie byl pewien tego co do ciebie czuje....a co do zajmowanie sie rzeczami....to chodzilo o rozmowe...ale nie wiem czemu ty w tym momencie nie wpadles na to.....
ok niechcialas gadac. ja probowalem Cie jeszcze na chwile zatrzymac! ale mniejsza. i jestem pewien w 100% chociaz czasem mam watpliwosci!
uwierz we mnie, w moje szczere uczucia....
wierze. naprawde! 100% ale dobrze ze sie przypominasz z tym ciesze sie!
ja tez czasami wymiekam,
wiem ale ja mam tez cos innego. wytlumacze Cie to jak przyjade w sobote w ta albo za tydzien.
nie chce mi sie albo cos w tym stylu ale cie kocham i mysle ze powinienes o tym wiedziec,,,,,byc tego pewnym
wiem o tym. wiem wiem....
// |
16:14 / 19.09.2002 link komentarz (1) | w sumie to chcialbym teraz uciec z domu.
hmmmmmm to jest super pomysl tylko nei teraz. nie dzis moze w piatek pojade niby na mlodziezowe tylko musze wykombinowac tak zeby bracki ze mna nie jechal. mam nawet miejsce gdzie bede przez te dni. wypas juz nie moge si edoczekac jutra!! jesst.
// |
16:09 / 19.09.2002 link komentarz (0) | a tak pozatym to neiwiem czemu Ona sie czepia nawet glupiej rzeczy nie moge jej kupic. nic. a pozniej gada ze to moja sprawa co z kasa zrobie. to jest wszystko bezsensu...
// |
16:08 / 19.09.2002 link komentarz (0) | mialem ochote zagrac w HITMANa nawet plyte znalazlem ale juz mi przeszlo! mam to gdzies chce odpoczac od tego wszystkiego!
moze znowu chce jezdzic po szpitalach jak kiedys. marnowac na to wszystko miesiace. hm... to jest to. tylko niewiem po co to robilem skoro to i tak mi nic nie dalo.
// |
16:05 / 19.09.2002 link komentarz (0) | czemu tak musi byc.? sam newiem duzo ludzi wypina sie na mnie nawet ojciec. juz nic go nie obchodzi tylko zeby ze mnie beke skrecic i dojebac cos jeszcze!! to jest dla niego nawazniejsze.
nawet matka wczoraj przypieprzala sie do mnie! co ja jej zrobilem. chodzila caly czas i marudzila ze mam zrobic pozadek. fajnie jeden zeszyt i ksiazka na podlodze. i tak caly czas zrob to i tamto. a je przeciez tez czlowiek jestem i musze chwile odpoczac.
najlepdsze jest to siedze 4 godziny i ucze sie wyjde sie odlac. i slysze a ty co znowu sie nie uczysz!? nawet zjebanej kanapki nie moge zjesc bo sie nie ucze!. zajebiscie.
// |
16:01 / 19.09.2002 link komentarz (0) | jednak nie doroslem. te wszystki azmiany to byla jakas sciema nawet niewiem jaka. to byla fatamorgana. chyba nadal jestem debilem i to takim prawdziwym na nic wiecej sie nieoceniam!! smiec
// |
16:00 / 19.09.2002 link komentarz (0) | wiecie co! wlacie sie idzcie czytac gdzie indziej! ok?
moze nareszcie bede mial spokoj!
// |
16:59 / 18.09.2002 link komentarz (0) | hmmm dawno mnie tu nie bylo. zmienilo sie duzo rzeczy ale nie bede o nich pisac, bo niemam ochoty. poprostu nie i juz.
moze to napisze ze nauczylem sie: Kochac! stalem sie bardziej opiekunczy, atrze troche dalej na swiat, etc. nawet niewiem jak to napisac! ale mniejsza wazne jest to ze ja wiem o co chodzi
// |