iamwhatiam // odwiedzony 3895 razy // [nlog/Świat momentami jest piękny/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (19 sztuk)
13:45 / 01.08.2023
link
komentarz (1)
Po 14 latach wracam.

Jestem żoną od 9 lat.
Mamą od 4.

Jestem szczęśliwa.

Nie...

Ja tylko bywam szczęśliwa.
A tak bardzo chciałabym po prostu być szczęśliwa.

To chyba ze mną jest coś nie tak.

Ciężki charakter?
Za duże wymagania?
Przeznaczenie?

Cały czas mi się wydaję, że naginam moje zasady, że na coraz więcej rzeczy przymykam oczy, coraz więcej jestem w stanie tolerować, coraz mniej wymagam, tylko, że to nie przynosi żadnego efektu.
Więc co ja robię źle?

A może szczęśliwe będziemy dopiero gdy zostaniemy we dwie?
23:12 / 20.04.2009
link
komentarz (0)
Dlaczego byla dziewczyna mojego chlopaka pisze do niego i mowi Mu, ze ma ogromnego dola i chcialaby sie do Niego przytulic? Chyba cos tu nie halo?
I dlaczego potem mowi Mu, ze cieszy sie jego szczesciem? Chyba nikt nie jest w stanie po zerwaniu cieszyc sie szczesciem swojego eks...

Jak rozegrac ta gre zycia zeby bylo tak jak powinno byc...
Mama zawsze mowila mi, zeby nie dac sie poznac calkowicie swojemu mezczyznie, zeby zachowac dystans, zeby nigdy nie mowic jak bardzo sie Go kocha a tym bardziej nie mowic mu ze sie Go kocha najbardziej na świecie...
Ja akurat jestem antyteza. Wszystko to o czym moja mama mowila powiedzialam mojej drugiej polowce i mowie to nieustannie...Ale czy to dobrze? Czy nie znudzi go to? Czy moze powinnam zrobic tak jak mowila mama i ostudzic uczucia, nie pokazywac jak bardzo mi zalezy i poczuc jak to jest byc zdobywana...

Z nami bylo dziwnie, to sie zaczelo tak nagle i choc jestemy ze soba od niecalych 4 miesiecy dopiero miesiac temu zaczelo do mnie docierac, ze to jest prawda, ze nie snie.

On byl i w dalszym ciagu jest moim marzeniem ktore sie spełnilo...
A zakochalam sie w Nim juz w czwartej klasie podstawowki.
Wiec przyslowie stara milosc nie rdzewieje jest tu na miejscu ale nigdy nie przypuszczalam, ze kiedykolwiek otworze oczy rano i zobacze Jego twarz obok mojej.

Chcialabym Mu zadac pare w sumie glupich pytan, ale wiem ze nigdy ich nie zadam ale chcialabym znac odpowiedzi na nie nawet jesli bylyby nie po mojej mysli...a mianowicie ktora z nas jest ladniejsza ja czy Twoja byla, fajniejsza, madrzejsza, z ktora lepiej Ci sie rozmawialo, z ktora bylo Ci lepiej,ktora Cie bardziej fascynowala i jeszcze pare podobnych pytan z tej samej beczki. W sumie moze i zadalabym niektore z tych pytan ale czy odpowie mi szczerze?

Myslac, z kim moglabym pogadac o tym przychodzi mi na mysl tylko jeden czlowiek, a mianowicie przyszly psycholog, ktory jak dla mnie nie musi isc na psychologie bo o psychologii chyba juz wszystko wie tylko skad? Fakt jest faktem, ze z Toba K**** zawsze mi sie dobrze gadalo i z tego miejsca przesylam Ci buzaaaaaka :*

Własnie czytam opisy ludzi na gg i jeden mi sie strasznie spodobal wiec podziele sie nim z Wami
"Do objęć, które akceptują me słabości do nich pragne tylko do mej miłości"

Piękne!

13:16 / 22.03.2009
link
komentarz (0)
And I love it
when You awake in the middle of the night
and tell me how much You love me...

But I love You too, the most on the whole world
You are the only one for me sweet heart...

M <3 :*:*:*

21:16 / 27.01.2009
link
komentarz (0)
No wiec, powinnam skaskowac przed ostatnia notke, bo od pewnego czasu wierze w milość calym swoim sercem!!!
I wiem, ze istnieje i to do grobowej deski, pod jednym warunkiem, ze trafimy na ta wlasciwa osobe...
Uwierzcie mi, ze trafiłam.
I to nawet nie szukałam, sam mnie znalazł...
I od teraz wiem, ze marzenia sie spelniaja.
Skarbie czekałam na Ciebie 9 lat... az w koncu jest tak jak zawsze chciałam. Nie oddam Cie nikomu, i nie opuszcze Cie nigdy...

22:14 / 20.01.2009
link
komentarz (0)

I tak właśnie się czuję!!!!
:):):)

15:52 / 28.12.2008
link
komentarz (5)
Przeraża mnie ten świat coraz bardziej.
ostatnio przestałam juz wierzyc, w cos w co zawsze wierzylam i o czym zawsze marzyłam, a mianowicie w miłość.
Szczerze to nie znam już nikogo, żadnej pary, która mogłaby zaprzeczyć temu o czym teraz pisze. Nie znam nikogo kto jest zakochny i szczęśliwy jednocześnie. Do niedawna myslałam, ze jednak tacy ludzie istnieja, ale okazuje sie,ze to tylko złudzenie. Moi znajomi, ktorzy sa ze soba od niemal 10 lat, ktorzy z perspektywy czlowieka przygladajecego sie im wydaja sie byc szcesliwi, nie sa. Zawsze myslałam sobie o niej szczsciara, gdy przygladałam sie jej, gdy całowała swoja druga połówke, bo kto by pomyslał inaczej. Wydawali sie byc szczesliwi, zawsze razem spedzali swieta i inne specjalne okazje, a on tak bardzo sie nia opiekowal, a tu nagle ona mowi, ze nie jest z nim szczesliwa, a jest z nim tylko dlatego, ze jest dobry dla jej siostr i rodziny... Paranoja, głupota...!
Przykladow znam całą masę, nie musze daleko szukac, bo moja najblizsza rodzina jest doskonalym przykladem. Dlatego zawsze chciałam w przyszłości stworzyc super rodzine, miec super meza i super dzieci, potem wszystko by sie ułożyło, ale najpierw trzeba znalezc tego super mezka z ktorym mogla bym miec super dzieci. Zawsze zamykałam oczy i wyobrazalam sobie dzien mojego slubu, widzialam siebie w bialej sukni idacej pod reke z tata ktory prowadzi mnie do oltarza przy ktorym stoi ten jeden jedyny, teraz juz sobie nie wyobrazam tego. Nie wiem czy wszystkie przygotowania do slubu, caly ten stres, balagan i wreszcie slub jest wart pozniejszego rozczarowania. Ostatnio przeczytalam w pewnej madrej ksiazce, ze przed slubem Twoj narzeczony sie o Ciebie stara i ma Cie na pierwszym miejscu, ze jestes dla niego wszystkim, bo jeszcze nie jest powiedziane, ze jestes jego. Po ślubie, wszystko powinno zostac tak jak kiedys, ale niestety zmienia sie. Ten jeden jedyny, juz zupelnie nie zachowuje sie tak jak kiedys, teraz skupia sie nie ma Tobe ale na pracy i na rozrywkach po pracy, na piwie z kumplami, bo przeciez teraz juz tak czasto sie nie widuje z nimi i na mase innych rzeczach, na Toba tez, ale jestws na szarym koncu listy, bo uwaza ze jestes juz jego, ze Cie zdobyl i juz nie musi Cie zdobywac, mysli ze zawsze tak bedzie. Wymaga obiadu, porzadku w domu i piwa po ciezkim dniu. A Ty głupia, zeby go nie zawieść robisz to perfekcyjnie, zapominasz o swoich marzeniach, pragnieniach i planach. Zyjesz tylko wspomnieniem tamtych dni przed slubem, wspominasz jak bylo fajnie, jak przynosil Ci kwiaty bez okazji, przypominasz sobie słowa cicho szeptane i ten goracy seks. Tego wszyskiego juz nie ma, bo zamiast tego zajmujesz sie zupelnie czyms innym zupelnie nie przypominajacym choc w malym stopniu tamtych chwil.

Ostatnio moj tata stwierdzil, ze moj wiek jest idealny do rodzenia dzieci. Zdziwilo mnie to strasznie, bo gdyby tak bylo cale moje zycie wywrocilo by sie do gory nogami. Ale gdy o tym mysle, to wcale nie byloby to takie straszne ale trzeba jeszcze miec z kim robic dzieci, bo sama to raczej nie dam rady, wiec moje plany zyciowe jak na razie sie nie zmeinia.

Wszyscy dziwia sie dlaczego jestem sama. Zadaja pytania dlaczego. Otórz gdybym wiedziala dlaczego to pewnie zmianilabym to cos w sobie i moze znalazlabym kogos.
Nie moge spotkac kogos z kim bylabym szczesliwa. Kiedys moj kolega powiedzial mi ze jak dziewczyna wie ze jest ladna to ma wielkie wymagania. Powiedzial tez, ze faceci boja sie takich kobiet, kobiet pewnych siebie.
Nie mysle o sobie,ze jestem super piekna, ale tez nie czuje sie brzydka, znalazlabym w sobie nie jedna niedoskonalosc napewno, ale moge powiedziec i to otwarcie, ze jestem czasem nawet zajebiscie pewna siebie, bo chyba lepiej byc pewnym siebie, niz zamkniętą w sobie, bojącą się odezwać dziewczynka. Kiedys chciałam sie zmienic. Ale jak ktos chce byc z kims to musi wziac wszysko, wiec moja pewnosc siebie tez.
Na koniec jeszcze chciałam dodac, ze nie szukam faceta, ale fajnie by bylo gdyby ktos taki sie na mojej drodze pojawil.

Trochę się rozpisałam, ale długo mnie tu nie było:)
22:21 / 23.10.2008
link
komentarz (2)

Love me or leave me! Hey, why everybody is going?

08:33 / 14.10.2008
link
komentarz (1)
Racja... to niewykonalne cały czas uczyc sie na studiach:P:)
10:53 / 01.10.2008
link
komentarz (1)
I'll be the best!!! :D:D:D
Wiesz, I'LL BE THE BEST!!!

5!
15:27 / 29.09.2008
link
komentarz (2)
Pierwszy dzien na uczelni (jak to dumnie brzmi) uroczysta inauguracja bez wykladów i ćwiczen, a ja juz wiem, z bedzie ciezko, co ja mowie bardzo ciezko...
Chyba dopiero teraz do mnie dotarlo jaki zawod sobie wybrałam. Zawod zajebisty tylko jak skonczyc ta szkole i byc tym kim chcialam byc przez cale zycie.
Indeksy rozdali tylko tym ktorzy mieli najlepsze wyniki w rekrutracji ale to jeszcze nie koniec. Zapoznalam sie z dziewczyna (o dziwo sposrod jakis 200 osob wybralam jedna dziwczyne ktora akurat byla z mojej grupy) po plastyku. Pewnie wszystkie kreski ma obcykane i jakies rysukni bedzie sobie robic zeby nie mowic brzydko bez problemu.
Zaloze sie, ze polowa osob jest po plastykach albo matematyke, fizyke i chemie maja w jednym i to w tym najmniejszym paluszku, a ja?
Skonczylam LO o profilu informatycznym czyli jak sie domyslacie 3 lata siedzenia i nie robienia nic. Fakt chodzilam na korki z matmy i uczylam sie, tak bardzo dlugi i sumiennie uczylam sie ale to jest tylko matematyka, chemia ujdzie ale co z fizyka? Koszmar!
moze zaczniemy obstawiac po ktorym semestrze mnie wywala!
Chyba nie powinnam tak pisac... to moze teraz napisze cos zupelnie innego...

DAM RADE!!! I BEDE NAJLEPSZA!!!POKAZE WSZYSTKIM NA CO MNIE STAC BO ZAWSZE OSIAGAM TO CO CHCE OSIAGNAC!!!
21:45 / 27.09.2008
link
komentarz (6)
Jak to jest, ze doskonale wiesz, ze ktos ma Cie w dupie a Ty udajesz, ze tak nie jest i ze jest wszystko w porzadku...
Kurna no po raz kolejny lapie sie na tym, ze robie cos czego nie powinnam robic i przyzekam sobie w duchu, ze nigdy tego nie powtorze, a i tak to robie. Wiem idiotka ze mnie...

Kaśka idz znalezc sobie normalnego faceta! Bo on na Ciebie nie zasluguje, ty wiesz o tym!
Hm... tylko gdzie go szukac?
13:54 / 14.09.2008
link
komentarz (1)

Naiwna dziewczyno otwórz oczy!!!

Ja. Najbardziej naiwna dziewczyna na świecie...!


13:56 / 11.09.2008
link
komentarz (3)
Boje sie, strasznie boje sie.
Boje sie tego nadchodzacego roku, nie chce zeby moje plany i marzenia po raz kolejny legly w gruzach.
Tyle ma sie przeciez wydarzyc.
W poniedzialek sie przeprowadzam i... nie ciesze sie z tego.
Jeszcze dwa lata temu odliczalam dni do wyprowadzki i mowilam sobie w duchu, jeszcze tylko dwa lata jeszcze tylko poltora roku, jeszcze tylko rok, pol, trzy miesiace, miesiac, dwa tygodnie, tydzien, trzy dni...
Im blizej do przeprowadzki to coraz bardziej zaczyna mi sie podobac moje miasto.
Idac ulicami tego malego miasta patrze na nie w zupelnie inny sposob niz kiedys, dostrzegam szczegoly i piekno tego miasta ktorego kiedys nie dostrzegalam.
opuszczam moje rodzinne gniazdko, wreszcie stane sie samodzielna... Wreszcie? Ale czy tego naprawde chce, czy ja juz do tego doroslam?
W ogole nie czuje sie na silach podjac studia. Tym bardziej ze mase ludzi mnie 'straszy' ze moj kierunek jest naprawde ciezki. Nie wiem czy sobie poradze. Czeka mnie przez 5 lat tylko nauka, nauka, nauka i... nauka. Nie wiem czy to ogarne. Narazie nawet plan zajec jest dla mnie czarna magia...

Mysle sobie ze gdybym przeprowadzala sie 200 km skad byloby mi o wiele latwiej, bo 40 km od domu to jest niby blisko ale tak daleko...
Chyba wiecie o co mi chodzi.

Oo widze ze to moj 7 wpis, czy to jakis znak?
21:57 / 08.09.2008
link
komentarz (1)
Obiecał mi to:)

Chce być! Tfuuu! Ja bede cholernie szczesliwa z Toba!
:*

15:32 / 07.09.2008
link
komentarz (2)

Czy to jest normalne, ze ludzie ktorzy cos do siebie czuja spedzaja 3/4 swojego wolnego czasu osobno?

Wszystkie imprezy spedzaja osobno, sobotnie wieczory ona spedza z kolezankami, a on z kolegami.
A gdy juz maja sie spotkac, to jemu nie chce sie wyprowadzic samochodu z garazu i ze spotkania wychodzi lipa...
Jego plan dnia to praca, silownia i wieczorny wypad z kolegami na jakies jedzenie. Jej oczywiscie nie ma w Jego codziennych planach. Jak sam twierdzi moze sie z nia spotykac na weekendach, bo tylko wtedy ma czas.
A przeciez moze zrezygnowac raz czy dwa razy w tygodniu z silowni albo z jedzenia z chlopakami...
Gdy ona pyta jego czy jemu na niej zalezy odpowiada twierdzaco.Ale czy on jej to okazuje? Napewno nie w ten sposob.
Czy oni sie spotykaja tylko na sex...?

Niedziela. Jest tyle sposobow na spedzenie tego dnia razem. Miliony! Ale on woli isc na grila do kolegi oczywiscie bez niej, a wieczor woli spedzic w barze z ziomkami.


A gdy sie juz spotkaja to siedza w domu...


Ale ona sie z nim czuje wspaniale i chyba dlatego to toleruje. Przede wszystkim nie nudzi sie z nim. I wlasnie dlatego chcialaby zeby to wszstko wygladalo normalnie, zeby normalne sie spotykali, ale czy to mozliwe?

Czy w ogole jest to realne?





15:26 / 06.09.2008
link
komentarz (3)
Znalazłam #3! Wczoraj...

I tym sposobem idę na wesele :D
15:26 / 30.08.2008
link
komentarz (3)
Nie wiem jak to jest ale ostatnio w moim bezbarwnym życiu nic sie nie udaje, chyba przestane sie modlic bo Ty i tak mnie nie słyszysz, a może za cicho albo za rzadko to robie. Nie wiem.

Tak bardzo Cie prosiłam o zdrowie dla mojej babci, a teraz może sie okazać, że ma raka (tfuuuu!!!). Mowilam Ci rezyguje, ze studiow w moim wymarzonym miescie, mowilam Ci rezygnuje z milosci do niego ale spraw zeby babcia byla zdrowa.
Czy to jest moze próba wiary? Nie wiem, moze i jest.
Ale kurcze chociaż moje jedno malutkie pragnienie mógłbyś spełnić, tylko jedno!

A teraz to wszystko wyglada tak, ze wyladowałam na uczelni na której na chiny nie chciałam studiowac, nie nie chce tam studiowac! Nie mam do kogo sie przytulic w takie dni jak ten smutny, szary dzien, a moja 79- letnia najukochańsza na świecie babcia musi miec wyciete kawalek jelita ale nie wiadomo jak ta operacja sie skonczy(...) a gdyby sie nie podjela to bedzie musiala miec sztuczny odbyt.

Tak wiec jest nie za ciekawie i do tego ta dołujaca pogoda.
Wiec jeśli mnie kochasz to zrób coś, coś pozytywnego w moim życiu!


22:07 / 29.08.2008
link
komentarz (3)
wszyscy mnie kompletnie olali ciepłym moczem...
od dwóch dni jest mi źle, nie wiem z jakiego powodu, moze przez ta pogode?

:(

tylko ja tak potrafie zastanawiac sie nad czyms co nie istnieje...

Ty głupia i naiwna dziewczyno Ty!
13:13 / 28.08.2008
link
komentarz (2)
Big problem... big problem for me
Całe wakacje chodziłam i gadałam wszystkim na około, ze chce mi sie isc na wesele, ze chce sie wyszalec przy disco polo:)
oczywiscie nikt w mojej rodzinie i w moim najbliższym otoczeniu nie mial zamiaru wziac slubu ale chyba wykrakałam
6 wrzesnia ide na wesele
no własnie nie bylo problemu jak nie bylo wesela, jest wesele wiec jest problem
nie bede mowic, ze nie mam sie w co ubrac bo chyba kazda dziewczyna tak ma:)
Nie mam z kim isc, ale moze inaczej to powiem, nie mam z kim isc kto bylby odpowiedni poniewaz mam tylko 2 kandydatów
#1
Moj byly hmm.... byly.... partner bo nie chłopak (15 miesiecy spotykania sie prawie bez zobowiazań) któremu pare dni temu powiedziałam zeby spadam bo juz nie jestem taka naiwna
#2
Kolega znamy sie prawie meisiac, który ma dziewczyne, a podbija do mnie:/ gdyby nie ta dziewczyna to pewnie bez namysły bym go zaprosila, ale przeciez nie bede odbijac jej chłopaka, bo wiem co bedzie czula bo ja to przerabiałam z #1...

No i weź teraz bądź mądra i wybierz mniejsze zło...

No i co ja ma zrobić? :/