mejkap // odwiedzony 3461 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (9 sztuk)
16:30 / 31.10.2004
link
komentarz (2)
Już nie czuję się bezpiecznie. Nie mogę powiedzieć, że nic się nie stało, że dalej jestem zamknięta hermetycznie. Że Go w moim świecie nie ma.
Boję się. Nie chcę tak dłużej o Nim myśleć, zastanawiać się.
Jutro, jadę odwiedzić groby bliskich. Czas zadumy, wspomnień. Są w lepszym świecie, miejmy nadzieję...
Zmiany w moim życiu. Zmiany. Zmiany...
14:02 / 30.10.2004
link
komentarz (2)
Uwielbiam czytać i pisać długaśne mejle. Ostatnio, z powodu szkoły i wielu innych obowiązków, nie mam czasu ani nawet czasami chęci(jestem zbyt zmęczona), aby spotkać się z ludźmi, którzy są dla mnie ważni...
Dlatego też z detalami i różnymi komentarzami opisuję swoje życie w mejlach.
Moje życie chyba mnie wyprzedziło i sama próbuję go dogonić.



Happiness is like a butterfly. If you try to catch it,it will fly away. But if you forget about it and get on with your life, it may just land on you shoulder..
17:40 / 25.10.2004
link
komentarz (3)
Coś wisi w powietrzu. Nie. To nie w powietrzu. To coś we mnie się gotuje, bulgocze. Niedługo wybuchnie. I będzie niedobrze. Kolejna depresja, załamanie. I nikt mnie z tego nie wyprowadzi. Nie potrafię zrobić nic, żeby było dobrze. Zawieszona w tej własnej, rzeczywistej do bólu czasoprzestrzeni, myślę tylko o tym, jakby się tu schować przed Tym światem. Światem i ludźmi, którzy powodują, że zamiast uśmiechu i szczęścia, nocami boli mnie brzuch, a na twarzy jest uśmiech, tylko że do dołu. Nerwowe stukanie paznokciami w blat biurka, szybkie i chaotyczne poruszanie palcami po klawiaturze.
Schowam się pod kołdrę, głowę pod poduszkę. I nie wyjdę aż do zimy. A w zimę wybiorę się sama na łyżwy.
15:02 / 23.10.2004
link
komentarz (5)
*Mam ochotę krzyczeć, skakać, gryźć, tupać. Ze złości rzecz jasna. Nie lubię jak mnie ktoś wystawia, szczególnie bliska osoba. Zawiodłam się.
*Trochę jakby obok. Jego zapach położył się i dotknął mojej skóry. Znienawidzony obraz przyszłości jak piasek w oczach. Nie lubię dotyku, nie lubię bliskości. Jego ręka przy mojej i jakby jego ciepło we mnie, ale nie do końca.
* Myśli same odbijające się do ścian i wracające do mojej głowy. Kisiel na biurku. Ciasteczko. Tyle na dzisiaj wystarczy...
*Brakuje mi ojca. Bardzo. Dawno z nim nie rozmawiałam. Gdy wczoraj wrócił z pracy zmęczony, chciałam z nim porozmawiać - on tylko położył się spać i znasnął. Jak dziecko. Mężczyźni jak śpią są słiiiit :)
16:45 / 20.10.2004
link
komentarz (4)
Ten tydzień opiewał w różnego rodzaju wahania nastrojów, tydzień pełen irytacji, złości, tkliwej czułości i rozgoryczenia. Tydzień smutków i radości.
Chcę dostać własny kawałek nieba. Nocą będę siadać na księżycu trzymając go za rękę i patrzeć na ludzi. Machając nogami i trzepocząc własnymi delikatnymi skrzydełkami będę się kołysać w takt muzyki innych aniołów.
A myśl o Tobie jest lekka jak piórko i unosi się wraz z jesiennymi liśćmi tańczącymi na wietrze... Widzę Cię w tafli wody, na niebie, nawet chmurka ma Twój kształt.
Czemu żyjesz cyframi, liczbami? Przecież to nie jest ważne. Ja jestem bezimienia, nie mam lat, nie mam metryki, nie noszę ubrań w rozmiarach, ani nie jem kalorii, a ty? Ty wszystko zamieniasz na liczbę zer przy oznaczeniu 'zł'.
D. powiedz, że będzie dobrze, i że wyzdrowiejesz...
19:27 / 17.10.2004
link
komentarz (3)
Dni się dłużą. Szczególnie takie jak ten. Niedzielne popołudnie płynie leniwie, jak zwykle zresztą. Rozmawiam z pięcioma osobami naraz, latam od kuchni do pokoju, leczę się na brzuch. Piję zioła, zieloną herbatę.
Niewyspana, zmęczona, obolała. Przekrwione oczy. Ból brzucha. Teraz nikt nie powinien mnie oglądać. Siedzę zamknięta w 4 ścianach mojego pokoju i nawet drę się na moją mamę, która o mnie dba i przynosi lekarstwa.
Jestem brzydka. Niefajna. Pusto. Szaro. Ciemno już. Odtwarzach nie gra. Tylko woda paruje z czajnika i komputer lekko szumi...
15:54 / 15.10.2004
link
komentarz (3)
Czytam "Czekoladę", oglądam "Czekoladę", piję czekoladę lub czekoladowe cappucino.
Zadowolona z siebie, gdy dowiedziałam się, że nie ma kartkówki z fizyki. Zadowolona z siebie, gdy odkryłam, że wieczorne spacery na wietrze sprawiają mi przyjemność.
Panadole i wczorajsza fizyka wreszcie popadną w zapomnienie. A w moim życiu znów zapadnie harmonia.


P.S. Kocham fizykę!
17:57 / 13.10.2004
link
komentarz (2)
'Ludzie kpią z nas zanim nas zdąrzą poznać, biorą nas za przestępców bo nie widzą w nas dobra [..] nie ma problemów, tu nie ma przyczyn czy uczuć, przyczyny zawsze są, a uczuć nie ma bez zarzutów, to do czego dąrzę to ducha spokój'
Nareszcie dzisiaj mogę pozwolić sobie na błogie lenistwo. W ręku filiżanka z orzechowym cappucino, cynamonowe kadzidełko i wreszcie niekontrolowane rozmowy gg.


A słowa
jak szkiełka
drobne
i drobniejsze
nie sklejam , nie składam , nie rozliczam się z przeszłością,
piszę
do przodu
jak zwykle
od lewej.
14:56 / 10.10.2004
link
komentarz (5)
Dni są coraz krótsze, a ja zaszyta za szarą mgiełką nie chcę z niej wyjść. Tęsknię za wieczornymi spacerami, kiedy oglądałam zachodzące rozlewające wszędzie za sobą farbę słońce.
Chemię robię 5 godzin, piszę writing, a z ostatniego dostałam A. Nawet nie liczę, ile czasu poświęcę jeszcze na iliadę i matematykę.