milady // odwiedzony 90482 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (218 sztuk)
21:36 / 13.12.2021
link
komentarz (0)
A gdyby tak się poddać...

Może ktoś pomyślał by, tak, to ona, zawsze z najlepszą radą.
Ona była radą. Na dobre i na złe.
Może ktoś mógłby zrozumieć...

Ja też potrzebuję siebie. Potrzebuję teraz kogoś kto będzie ciągnął w górę.

Mówili że z dna jest tylko jedna droga.
Kłamali.
19:58 / 08.11.2021
link
komentarz (0)
Kolejny raz pozwoliłam się zabić. Głupia, naiwna. Ile jeszcze książek człowiek musi przeczytać żeby zrozumieć że asertywność to nie kwestia wiedzy? Miałam być gepardem, tymczasem jestem połamanym klaunem.

Jak możesz mówić mi że to ze mną jest coś nie tak? Może ja po prostu nie chce być jak Ty.

Jak mam Ciebie amputować ze swojego życia?

Może od początku. Albo lepiej od końca. Po prawie 10 letnim toksycznym związku, wpadłam w toksyka. Różnica polega na fakcie że z poprzednim wyniszczalismy się mając inne charaktery. Tutaj Ty zabijasz wszystko.

Jeśli to ktokolwiek czyta - preferencje mężczyzna - odpowiedz mi proszę jak duże istnieje prawdopodobieństwo że gość, lat pięćdziesiąt będzie mówił że kocha tylko dlatego, że tego wieczoru nie dałam? Podobno mam już paranoję i wmawiam sobie. Następnym razem dałam i już jednak nie kocha, a przynajmniej jutro nie jest nasze.

To wszystko jest posrane.
Lata terapii po to, żebyś jednego wieczoru zniszczył to, co budowałam latami. Chce zniknac.
15:33 / 19.04.2017
link
komentarz (0)
Dzień jak co dzień. Budzisz się, pijesz herbatę, zerkasz za okno by sprawdzić jaką dziś mamy pogodę. Tylko wzrok trochę inny, trochę zbyt długo przeglądasz się w odbiciu szyby, oczy dziś jakieś puste i bez wyrazu a twarz opuchnięta jeszcze po głębokich koszmarach które miotają Tobą w nocy. Też to znasz. Mój standardowy poranek. Dziś może coś się zmieni, będę czekać, aż wróci choć jakiś dreszczyk emocji który przywróci mnie do życia. Zamknięta w złotej klatce, z wielką, diamentową kulą u nogi.
Dziś będzie ten dzień, jak nie dziś, to jutro, albo pojutrze, za rok. Kiedyś musi nadejść. Nie ma tak, że nic się nie wydarzy. Zawsze przychodzi ten powiew, który burzy wszystko co dotychczas było stabilne. Przywołuję go jak mantrę, a zarazem sama ciągnę się na dno.
Tyle zobowiązań. Hipoteka, zwierzęta, obcy kraj, ludzie i język. Ja dalej w to brnę.
Próby ratowania nie zdadzą się już na nic. To się skończyło, trzy lata temu, jak nie wcześniej. Człowiek który uważa Cię za idiotkę, tylko z tego względu że byłaś młoda i próbował Cię wychować, nie musi być człowiekiem który Cię kocha.
/i budzisz się, jak co dzień, tak młoda a zarazem stara. Zamknięta w domu. Bez przyjaciół. Masz kota i psa, czego chcieć więcej? Jak Ci się nudzi to zrezygnuj z siebie i dołóż sobie obowiązków.
To ja, Monika, która kocha pole dance, ale już nie trenuje, bo w przerwach między pracą a pracą, trzeba wyjść z psem, na zakupy, zrobić obiad, posprzątać, wyprać i poupychać gdzieś stare łachmany, bo szafa to marzenie tak odległe, jak poczucie młodości i szaleństwa.
Jeśli miałabym coś o sobie powiedzieć to tyle, że nie zarabiam źle, a jakimś cudem wiecznie brakuje mi pieniędzy, których nie rozwalam na ubrania i kosmetyki.
Kim się stałam? Kim będę za rok. Mamy rok zmian, ale czy czas na aż tak drastyczne kroki?
Kocham Cię D. ale 7 lat błagania o choć jedną małą zmianę- bez zmian, to już przegięcie...
20:00 / 22.08.2014
link
komentarz (0)
Mialam napisac cos madrego i zapomnialam kurwa.
Dzis dzien na kurwa.
Za duzo mysli w glupiej ujebanej glowie
Ze to wszystko nie prawda chyba


Ukladasz sobie z czlowiekiem zycie...
A tu nagle jakis kutas przychodzi
I chcesz wszystkim jebnac.
Bateria w telefonie trzyma po 2h
Nie wiem co oni mowia
Ciezko
Mrowienie
Tam to hcialam ale nie napisze


To taka jebana krzyknac KOCHAM
I sie w thm kurczyc
Nie dobre ze sklamalam
Jego... dlaczego...

Bk wstyd ze odcjodze?
12:58 / 01.05.2013
link
komentarz (1)
powoli zaczynamy ze sobą walczyć
a przecież to nie o to chodzi
aczkolwiek.. łatwiej jest przerodzić miłość w nienawiść
niż nienawiść w miłość
a szkoda.
00:11 / 30.04.2013
link
komentarz (1)
Historia się powtarza
wiem że zostanę sama i znów w to brnę, a przecież niech robi co chce
przede mną cała przyszłość, a zarazem nic
zarazem zaraza
zarazem ból
zarazem samotność
mieliśmy pierwszy raz, dwa miesiące, śniadania, praca, obiady, siłownia, sen
mieliśmy razem pierwszy raz to wszystko
cały ten nieogar mieliśmy w końcu razem
za rękę
nie z kolegą
ze mną
miałeś
a właściwie mieliśmy, teraz już tylko ty
ja jestem po raz kolejny poza tym
pierwszy raz mieliśmy razem, a wyszło na to, że drugi raz jest jak jest.
23:19 / 28.02.2013
link
komentarz (0)
Krok w przód, dwa w tył, znowu krok i tym razem trzy w tył.

Jestem w czarnej dupie, nie będę rozmawiała o przenoszeniu się
z samochodu na motor, albo po prostu o samochodzie zastępczym, kiedy mój samochód nie może jeździć.

Gorset codzienności, nie pozwala mi oddychać, a sam fakt
że żyję, jest nieznośnie bolący.


A teraz czas na specyfik, który pozostaje ostatecznym wyjściem gdy już oczyszczę całą lodówkę
a mianowicie - makaron z ketchupem ;D.
17:13 / 27.02.2013
link
komentarz (0)
HEHESZKI! Poczytaj sobie, druga notka wstecz od tej. "Jestem szczęśliwa". Może i jestem, może nawet z D
aaale.. jest też drugie dno
chyba należę do tych kobiet, które jak zwierzęta
mam ochotę, zrobić coś, za co każdy mógłby mnie znienawidzić, gdyby się dowiedział
aaa i co najważniejsze, mam dwie opcje zrobienia tego
i ciągle ich przybywa, nie wiem.. Czy aż tak się zmieniłam?
Najlepsze bądź jak wolisz, najgorsze, jest to, że wszystkie te opcje mogę wykorzystać.


Tylko trzeba udawać,
trzeba się kryć.


15:27 / 25.01.2013
link
komentarz (0)
Przydałoby się trochę ciepła i otuchy.
Z racji na mój atrakcyjny wygląd* (zupełnie skromnie to napisałam) szukam kochanka. Piszesz się?



*-atrakcyjny- jeszcze - wygląd
17:50 / 20.12.2012
link
komentarz (2)
Nie, nie wierzę.. Wciąż pamiętam o Tobie blogu :).

Choroba rozebrała mnie na części pierwsze i leżę zdechnięta pod kocem, coś czuję że te święta będą porażką.. Nvm.
Słucham sobie The killers- here with me i rozwala mnie jeszcze bardziej, z racji tego, że ten rok się koczy (nie mówiąc o jutrzejszym końcu świata, hihi)
facebook kłamie jak z nut. Nie wymienił najważniejszych momentów tego roku. Przede wszystkim, Darek wyszedł, jesteśmy szczęśliwi, następnie zdałam prawko, nauczyłam i wciąż się uczę jeździć konno, określiłam się pod względem przyszłości i jest mi mega z tym zajebiście.
Będzie przykro, kiedy odejdziesz cholerny roku, ale wraz z Twoim końcem, zakończy się również kredyt D. i kupimy mieszkanie, w końcu.
Nie, nie mogę narzekać. Jedynie na katar.
Jestem szczęśliwa.
15:14 / 27.11.2012
link
komentarz (0)
.. Pojawiam się i znikam. Adieu.
17:29 / 08.10.2012
link
komentarz (0)
`Oh lord, ey give me a gun, I swear
I'll shot him or her oh lord..`


Haha, czaisz, mój pies od dziś oficjalnie jest mężczyzną
stracił prawictwo iii wybrał na swoją wybrankę
sunię conajmniej 6 lat starszą od siebie ;<
mój dom sam w sobie to horror :D
20:30 / 14.09.2012
link
komentarz (0)
Fajnie że mnie słuchasz, a nie wiesz o czym do Ciebie mówię
prosząc o pierścionek, mówiąc o wyjeździe, wynajmie mieszkania
mówię o tym że będziesz, nie tylko w weekendy

i kiedy mówisz że znajdziesz chwile czasu i zadzwonisz
rozumiem to jako że zadzwonisz
a kiedy ja już dzwonię, choć nie powinnam się odezwać i być po prostu obrażona
powinieneś rozumieć jako że cierpię i nie radzę sobie ze swoimi uczuciami

Źle się dzieje ostatnio w moim życiu ale nie ma jak poukładać
nie ma kto mnie poukładać a ja póki co jestem na tyle rozsypana
że sama się nie poskładam, chyba że z bólu...
21:27 / 13.09.2012
link
komentarz (0)
Zdesperowane Brytyjki.
22:00 / 12.09.2012
link
komentarz (0)
`Chcemy być lepsi, chcemy być pierwsi
zapominając kim na prawdę jesteśmy..
12:19 / 01.09.2012
link
komentarz (0)
Niech już będzie dobrze..
09:07 / 27.08.2012
link
komentarz (0)
a teraz się doigraliśmy...
pękła gumka
to co? no właśnie... Co...
17:39 / 24.08.2012
link
komentarz (0)
Jak jest? Odkąd wyszedł drażni nas swoje towarzystwo
ja mam ochotę poszaleć, on nie koniecznie
chcę potańczyć, on nie koniecznie
ja chcę, on nie
mógłby chociaż udawać, że ma jakiś zapał
jakiś potencjał
coś, cokolwiek, cząstkę szaleństwa


Mój mega głupi pomysł, żeby wziąć koc i jechać nocą nad wodę
z najtańszym winem
-oczywiście spalony..
Bo przecież.. "Czy Ty uważasz, że nad jakąś wodą, pijani odnajdziemy spokój?"
Ja się pytam, masz 24 lata czy 60!?

Nie chce mi się tego ciągnąć, nie mogę i nie potrafię odejść
ta droga jest destrukcyjna, ale wokół nie ma innej, nie da się zejść na inną
żeby chociaż jedna droga była inna..

16:57 / 22.08.2012
link
komentarz (1)
Ból głowy, po nieprzespanej nocy.. i to wcale nie alkohol
umieram, tak wewnętrznie, bynajmniej chciałabym umrzeć
razi po oczach syf codzienności, tego gdzie muszę żyć, z kim żyć
zawsze było tak, że nie miałam nic.. do teraz tak jest
i ani jednego słowa za moim słowem, bo przecież jestem ta najgorsza
mam wrazenie że się żalę, ale tak czuję
szklanka słów potłukła się o drewniane panele,
a coraz bardziej fizyczne uczucia moczą mi twarz i ręce..



Gdzie uciec?
Jest tu ktoś, kto mógły pomóc?
Może napiszesz - nie przejmuj się, będzie dobrze. Tyle wystarczy
a Ty nawet nie przeczytasz...
15:33 / 16.08.2012
link
komentarz (0)
Intensywny trening niestety przerwany..
Coś złego mnie dopadło, myślę że jakieś zatrucie.. już drugi dzień bez ćwiczeń
Ból brzucha, gorączka, leci z każdej strony, a tu jeszcze zakwasy
i jedź z babcią na zakupy, do reala, tesco, lidl i może jeszcze kaufland.. zobaczy się może czy simply, zależy czy wszystko kupi


Boże daj mi umrzeć, nie chce tego prawa jazdy, służyło mi tyle lat, teraz je sobie wezcie...