bywam: nanaki dora2 lissan_algaib irish_coffe cichy13 -- milczekbunny@ftv.pl -- n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie
2002.07.03 00:39:24
link
komentarz (0)
wyszlismy razem, on do pracy, ja do akademika
zebralem wszystkie rzeczy i wyszedlem na pociag
mialem 5 pakunkow i ledwo sie doczlapalem
przyjechalem w nocy, oczywiscie pociag po drodze zlapal spoznienie
pogadalem sobie z matka jeszcze wieczorem i pozniej jeszcze polowe nastepnego dnia przegadalismy
pozniej wybralem sie na pociag do misia
wyszedlem troche za pozno, nawet w domu nie zdazylem kompa odpalic, stad mam te opoznienia z nlogami
pol drogi sobie powtarzalem: chce zdazyc, chce zdazyc
spoznilem sie
zobaczylem tylko jak moj pociag rusza z peronu obok, a ja z pakunkami nie zdazylem dojsc do przejscia..
wkurzylem sie nieziemsko
chociaz moze jako szaman powinieniem sie przyznac, ze podswiadomie wolalem jechac pozniej
bo niby co mialbym robic w tej Lodzi
czekac na misia? szukac go po miescie?
i tak mnie wkuzyl
wypilem Stronga w pobliskim barze i przyjechalem prawie 2 godziny pozniej
zadzwonilem do misia, a ten mi mowi, ze nie moze wyjsc, spotkamy sie na miescie
zjadlem pyszna wolowinke u chinczykow i dopiero wtedy sie doczekalem go
ale punkty juz mu polecialy ujemne..
dodatkowym powodem do wkuzenia bylo dla mnie to, ze zabral mnie od razu do znajomego na sesje RPG
a wczesniej pisal, ze sie zawiodl na RPG, bo niewiele mu daja i nie bedzie juz sie tym bawil
trudno, kolejna niezapowiedziana decyzja
przesiedzialem do drugiej w nocy patrzac jak sie chlopcy bawia ta sesja
mistrz gry wczesniej mnie nie znal i strasznie sie mnie krepowal
jedyna moja rozrywka w tym czasie byl wypad po chinszczyzne i piwo
i znow pilismy moja ukochana Warke
zabawne, ze dopiero co wspominalem niejaka smierc EB, a tu doczytalem sie, ze Stronga robia takze w Elblagu..
po dwoch juz oboje bylismy z misiem podchmieleni,
powiedzial na sesji, ze zamierza studiowac zaocznie
w jego wieku! nie uprzedzajac mnie
poszlismy do naszego domku
pokochalismy sie szybko i zasnelismy
rano mis zaczal mnie budzic pieszczac po calym ciele
a ja przyzwyczajony do wstawania najwczesniej o 10 nie moglem sie dobudzic
uznal, ze nie chce sie bawic, wiec sie przestal i sie odwrocil
ja pomyslalem, ze sie obrazil wiec przez sen zaczalem go piescic
wlaczyl sie do zabawy, ale moja biernosc go troche zniechecila
sam skonczyl i wstal
ja musialem sie sam pobawic
powiedzialem mu, ze slabo sie postaral i nie jest juz tak jak za czasow gdy jeszcze musial mnie zdobywac
to go dobilo
napisal mi z pracy w smsie: Ty niedobry kroliku
wstalem o 12
nie wiedzialem za co mam sie zabrac
cokolwiek w domku nie ruszyc wybaga pozadnego szorowania
mysle, ze od conajmniej 20 lat nikt tam pozadnie nie sprzatal
prababcia sie wyniosla, ale zostawila cala mase smierdzacych rzeczy, ktorych niewolno wyrzucic
caly sie urobilem przy wycieraniu szafek, zmywaniu, zrywaniu jakiegos filca z drzwi, ktory udawal uszczelke
powiesilem zasady Huny na scianie i pousuwalem wszystko co mi przypomninalo o obecnosci tej babci
mis wrocil ze znajomym
zamiast oczekiwanych pochwal dostalem tylko zamieszanie..
troche sie na niego wyladowalem
to juz go dobilo
znajomy wyszedl a on sie polozyl zupelnie rozbity
porozmawialismy sobie szczerze
plakalismy obaj
rozchmurzyl sie
wyjasnilismy sobie wszystko co sie ostatnio dzialo, przyczyny zgrzytow i konfliktow
przyznal, ze chyba najbardziej zabolalo go to, ze powiedzialem (podobno,0), ze: wreszcie ktos mnie dopiescil..

wybaczyl mi wszystko
powiedzialem mu, ze jego starania czasem do mnie nie trafiaja
ze jestem za mlody na myslenie o budowaniu domu
ze wolalbym, zeby mnie informowal jesli chce studiowac, zmienic prace
i znow zaczelismy sie kochac..
powiedzial, ze teraz pora, zebym ja go dopiescil
trwalo to 2 godziny prawie
sam czulem sie jak wulkan, skrepowany i marzacy o koncu..
a pozniej byla pizza
poszlismy znow do RPGowcow
mis powiedzial, ze dzis nie gra i wyszlismy
towarzystwo sie skrepowalo, chyba do nich dotarlo, ze ja mialem w tym duzy wklad
ciekawe co sobie mysla, gospodarz wie, ze jestem z misiem
byl w gorkach u misia, gdy przyjechal K4
smial sie wtedy, ze co 2 godziny zamykamy sie razem i troche slychac co tam robimy :,0),0),0)
dziwil sie, ze dajemy rade tak czesto hihi

mis wpuscil mnie na swoj karnet do cafejki i teraz biedny czeka, az skoncze i sie niecierpliwi

pojdziemy zaraz pozyczyc z firmy laptopa i poogladamy sobie swinskie filmiki, ktore sciagal caly tydzien :*,0)