tut // odwiedzony 9234 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (27 sztuk)
18:20 / 21.05.2008
link
komentarz (0)
http://pracuj.home.pl/partner
12:55 / 31.03.2008
link
komentarz (0)
codziennie kocham go bardziej, nawet jak sie kłócimy, coraz częściej mówię o nim "mój przyszły mąż" :)
13:30 / 04.01.2008
link
komentarz (4)
To był chyba najlepszy sylwester na jakim byłam z kilku powodów:
- Byłam z Grzesiem
- Byłam z przyjaciółmi
- Byłam w Kaczym Bagnie
nic dodać nic ująć:)
Jestem zakochana, wypoczęta, szcześliwa:)
23:22 / 24.12.2007
link
komentarz (0)
Nerwówa przedswiąteczna to chyba coś co ludzie sami sobie wytwarzają, żeby podbić wagę świąt.
13:31 / 17.12.2007
link
komentarz (0)
jestem bardzo szczęśliwa:) Miłość i zaangażowanie rosną wprost proporcjonalnie do upływającego czasu a strach i brak zaufania maleją niesamowicie szybko. Zaczynam porządkować swoje życie oczywiście w granicach przyzwoitości;)

Nie cierpię prymitywnych mediów!!!!
12:03 / 12.12.2007
link
komentarz (0)
jeszcze chyba nie! ale + i - już dawno omówione więc let's play... tylko czemu jakoś tak smutno???
13:29 / 10.12.2007
link
komentarz (0)
a może to już fasolka...:)
12:41 / 03.12.2007
link
komentarz (2)
Nie przypuszczałam nigdy, że kiedykolwiek ktokolwiek będzie tak idealnie trafiał we właściwe klawisze... weekend był cudowny, romantyczny, namiętny, zabawny... no i byliśmy najepszym na świecie koncercie vavamufin w garwo, o którym nawet "gwiazdy" pisały na gronie:):):)
to bylo kilka duzych kroków, aż się zdyszałam;)
00:26 / 20.11.2007
link
komentarz (0)
cierpię na monotonię, poważnie jak w Rejsie nic się nie dzieje i nie chodzi tu o to, że nie mam co robić-nie, niech coś sie kurcze wydarzy innego niż zwykle, chcę być zakłopotana, zaskoczona, niecierpliwa, podekscytowana... szybko, bo umrę z nudów!!!
01:08 / 15.11.2007
link
komentarz (0)
Od pewnego czasu wiele się zmieniło, ja się zmieniłam i nie wiem czy na lepsze... taka zmiana oczywiście to conajwyżej chwilowa słabość, której nie traktuję poważnie, taki etap dostosowawczy, a może poprostu głód wiedzy..(muszę wziąć się w garść). wyjść może być kilka, marzę o stabilizacji, męczy mnie już ciągła niepewność i chaos, to tak jakbym od conajmniej roku na siłę pokazywała światu nie chcę już imprezować chcę posmakować tej drugiej strony bo jej wcale nie znam. Kupię sobie jutro ciepłe kapcie i skarpety i zacznę robić na drutach i chrzanię wszystko:) chcę żeby ktoś odemnie czegoś wymagał chcę się starać, zbyt wiele rzeczy mi uchodzi płazem.niestety
14:05 / 07.11.2007
link
komentarz (0)
Uff nie bolało dostałam opieprz i błogosławieństwo:) za miesiąc druga tura :) kolejny stres ale jestem dobrej myśli

w końcu porządny specjalista, w końcu na poważnie wzięłam się za zdrowie i naszą przyszłość, motywacja to jednak ważna rzecz.
01:00 / 07.11.2007
link
komentarz (0)
i znowu zapierdziel:( czuję się tak jakby wszechmogące i bezrękie oko opatrzności zakopało mojego misia przekliniaka, także radź se sam ludziku;)
ale nie ma co narzekać w końcu od piątku do poniedziałku mam wolne i niech mi nikt nie wspomina o pracy bo bedę krzyczeć!!!!
amen
23:54 / 01.11.2007
link
komentarz (0)
wszystko pięknie... tylko Ciebie mi brakuje:(
01:23 / 23.10.2007
link
komentarz (2)
Sylwester w Kaczym Bagnie z Grzesiem...



będzie cudnie
23:51 / 21.10.2007
link
komentarz (1)
no i poszło w PiSdu, teraz koalicja z POLID albo DIPOL:) będzie lepiej, bo chyba gorzej być nie może...


:)
20:30 / 14.10.2007
link
komentarz (3)
Po meczu, impreza w klubie "sowa" nie sofa:)

ja: Będziesz coś chciał...
Kopara: No nawet dwa razy:)
Kopara po chwili namysłu: a nawet trzy, co ja jestem gorszy od Smolarka?
ja: a czemu ja mam być przegrana?
Kopara: bo Ty jestes Kazachstan:)

............................................................................................................

opowiedziałam Marzenie całe zajście i na pocieszenie usłyszałam: Spoko Monia Borat jest fajny...

krótko mówiąc weekend, od momentu piątkowej niespodzianki do poźnego, niedzielnego wieczoru był wspaniały.

happy:)
11:22 / 11.10.2007
link
komentarz (2)
b (10-10-2007 23:16) Jedziesz do Rio na sylwka ?
Ja (10-10-2007 23:16)za ile?
b (10-10-2007 23:17)za 80 funciakow plus bilet
b (10-10-2007 23:17)ale im blizej sylwestra tym drozej
Ja (10-10-2007 23:17)z kim?
b (10-10-2007 23:17)ze mna narazie

............................................................................................................

jeszcze rok temu po takiej informacji zaczęłąbym się pakować... nie zrobiłam tego, ale za to przypomniały mi się wszystkie wyjazdy na spontanie, zwłaszcza stocznia i massive... W czerwcu mieliśmy jechać do Pragi i plany się zmieniły...

czemu doba nie jest dłuższa, albo chociaż sen nie może być krótszy?...- głupie pytanie, na które nikt nie znalazł jeszcze odpowiedzi.

chcę tego czego już nie mogę, mogę to czego już nie chcę hmm to będzie bardzo płodna zima. Decyzja: bez hibernacji.
19:57 / 08.10.2007
link
komentarz (0)
cały tydzień bez internetu... dramat


już jestem
18:47 / 30.09.2007
link
komentarz (0)
W całym domu pachnie ciepłym woskiem, kot leniwie przewraca się z boku na bok, czasem wymusi przytulenie, trochę pomruczy albo upoluje muchę... spokój i cisza, tylko Grzesiek nie daje sie namówić na kurnik...


jestem pewna, że to jest miłość, za szybko wybaczam, za dużo emocji wokoło, zbyt często myślę o Tobie, za bardzo tęsknię...
i tylko proszę "kochaj mnie mimo wszystko..."
10:31 / 28.09.2007
link
komentarz (0)
błogosławione estrogeny płyną w moich żyłach, każdy z nich ma koszulkę z napisem "jesteś, mądra, piękna i wspaniała", i co rano i co wieczór skandują moje imię;) rozpływam się na leżąc wśród ich zapachu...piękne chwile. Aż się nie chce myśleć, że progesterony już szykyją krwawą zemstę, poniżenie, ogólnopojęty bezwład i obniżenie wartości...


być kobietą... bezcenne:)