$FF - {Freedom for Freaks} // tolo.nlog.org // nlog.org // zobacz 20 ostatnich // z tego miesiaca // albo wszystkie

bookmarks: // niten // czarna // lavinia // ndw // sensual // mail2me

2002.06.20 16:21:14


Spotkalismy sie. W zasadzie takiego spotkania juz dawno nie bylo, zawsze tylko: "czesc", "czesc". A teraz pogadalismy sobie o tym i o tamtym. O wszystkim i niczym.

I nagle pada pytanie:
- Ty, a co z Felka?
- Nic, wczasuje sie we Wloszech.
- Sama?!?
- Nie, pojechala z lubym.
- Z kim?
- Z LUBYM!…
Tu nastapila chwila przerwy. Bardzo krotka chwila, ale nastapila.
- Przeciez ty Felke tak kochales....

Szczerze? Zatkalo mnie. Niegdy nikomu nie mowilem, ze ja kocham. Ops, pardon, raz powiedzialem. Jej. O ten jeden raz za duzo. Trzeba to bylo zniszczyc w sobie, zadusic zanim jeszcze rozkwitlo na dobre. Ale to bylo potezne, a i ja nie bardzo chcialem z tym walczyc. Wyrwalo mi sie. Jeszcze nie moge tego ocenic. Trzeba poczekac.

- [jakis niewyrazny belkot]
- Przeciez ty tolek moglbys go sprac i bylo by po wszystkim, nie?
- Moglbym.

Raz nawet mialem ochote. Ten jeden raz, gdy przeszli obok mnie, moglem nie wstajac tracic ja reka, a nie zauwazyla. Ale nie chcialem w gruncie rzeczy...

- Moglbym, tylko po co?
- Jak to po co? Skopalbys mu tylek i bylo by po sprawie. Takie bydle jak ty...

Dlaczego to tak trudno pojac innym. Coz by mi dalo nawet go zabic, zetrzec na proch, jesli ona....... Zreszta...