schizma // odwiedzony 9398 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (48 sztuk)
20:49 / 16.05.2011
link
komentarz (1)
Tak to zawsze ze mną jest, się zabiorę do czegoś i zaraz to zostawiam,, jak to na każdym forum, nie mam na to czasu zbytnio.

Tylko po co to piszę tutaj? hm.
12:31 / 01.04.2011
link
komentarz (0)
pogoda jest taka chujowa, że nawet się nie chce nikomu samochodem jeździć, co jest właściwie bezowocne i bezsensowne ponieważ w ulewny dzień nie pooglądasz lasek chodzących po mieście O_o
15:25 / 25.03.2011
link
komentarz (4)
Znudzony tym, że wszyscy ode mnie czegoś wymagają a sami są bandą jebanych hipokrytów. Wszystko. Idę pisać pracę. Dla siebie.


Od zajebania fałszywych kutasów.
18:39 / 06.03.2011
link
komentarz (1)
wyjebane :D
dobry humor :D
10:08 / 05.03.2011
link
komentarz (4)
Nie cierpię ludzi, którzy muszą się podzielić z ludźmi takimi pierdołami jak np.: "ale jestem niewyspany, wczoraj byłem na imprezie do 3, wstałem o 9 i jestem przenieszczęśliwy z powodu swego niewyspania". hahaha, śmieszne...
Wczoraj spotkałem taką dziewczynę, kiedyś coś ze sobą kręciliśmy ale ja mam zbyt wyjebane. Ale mam do niej dzisiaj zadzwonić, i zadzwonię, nie wiem czemu i po co, może dlatego że chciałbym wreszcie z kimś być, brakuje mi tego, bycie tak długo samemu jest smutne, ta chyba to dobre słowo.
Spadam leczyć kaca, a raczej do niego nie dopuścić.
17:26 / 03.03.2011
link
komentarz (0)
Dzisiaj dziwny dzień.
Rodzice oczywiście zafundowali mi wykładzik na temat przyszłości. Super! Ale luzik, nie dałem się ponieść mojej zdolności wpadania w złość i nie nie mówiłem.
Ale potem mówiąc mamie na temat moich planów, uświadomiłem sobie że powiedziałem to braciom, kumplom a mamie na końcu. Hmm... Za wiele razy się czepiali mnie więc o "plany" moje więc nie chciałem mówić. O mimo matula się nawet zaentuzjastowała (jest takie słowo?!)pomysłem. Hmm...(2)
Dobra, nie ogarniam pisania dzisiaj, jutro koncert i weekend. Esa!
18:51 / 01.03.2011
link
komentarz (3)
Dawno mnie tu ni było i się zastanawiam tak sobie...
Czemu jestem taki fchuj empatyczny. Wszędzie widzę ludzi, którzy mają problemy, i od razu oczywiście musi mnie to obchodzić. Przed chwilą pomyślałem jak jutro pojadę do domu i będę widział jak starzy się kłócą, znowu, mamę która przychodzi do mnie i mi się żali. Nie mam siły powiedzieć jej, że mam też swoje problemy i nie mogę sobie z nimi poradzić a mam jej jeszcze pomagać. Chciałbym wszystkich problemy rozwiązać. Pojebało mnie. Ostatnio myślałem, że mi odbija hahaha, rozdwojenie jaźni mam chyba, schizofrenie czy coś takiego, schiza...
I wkurwia mnie gdy ludzie są strasznie upierdliwi. Się przysrają jednej rzeczy i słuchasz tego w nieskończoność. Takich to pod ścianę "Hande hoch" i wpierdol!
Ale pomidorowa dobra.
Czasami tak się zastanawiam co jest najważniejsze, sprawność życiowa tj. umiejętność dostosowania się do sytuacji itp czy sprawność umysłowa, kurwa nie mogę, nie odpaliła mi fura przy kumplach, każdy zero ogaru stoją i kurwa sie gapią na siebie, zero inicjatywy, sam kurwa poszedłem do ojca kumpla żeby mi odpalił od kabli samochód... Muszę zmienić kumpli, otoczenie.

Napiszę potem, odechciało mi się.

Myśl na dzisiaj: Nie używajcie emotikonów, niech myślą, że się obraziliście!!
21:47 / 06.07.2010
link
komentarz (4)
Mam zjebany dzień, taki ciężki, może przez tę pogodę, pochmurno, nie ogarniam niczego. Nic mi nie sprawia przyjemności, naprawdę, po prostu nic, chciałem przytoczyć, że nic mnie nie cieszy tak jak kiedyś:... ale nic mi do głowy nie przyszło, nie wiem, no kurwa nie wiem...
Ale czekaj czekaj, pojechałem sobie na rundę, pojeździć, ot tak, posłuchać muzy, się wczuć w prowadzenie samochodu, ażeby trochę myśli z głowy uciekły, trochę polamentować nad sobą, że nie wiem co chcę zrobić ze swoim życiem, takie pierdoły, jak zwykle jak się ma doła...
Kumple się na mnie wypięli, czemu? chuj wie, muszę z nimi pogadać co i jak chociaż dzisiaj nie mam ochoty...
Chcę z Nią coś mieć, coś chcę, tylko muszę wiedzieć czy na pewno, i czy jest warto. W sumie jest, zajebista laska, ale dla niej, jestem moim zdaniem zbyt mało przebojowy, zbyt mało zajebisty, ale to pewnie ta zaniżona samoocena, ta nieśmiałość, ta nieumiejętność rozmawiania z kobietami, ten brak talentu uwodzenia płci przeciwnej. Cóż, zobaczymy, coś do niej napiszę dzisiaj, coś może miłego... (macie pomysł?)
Jak już tak się głowimy, myślałem co chcę robić w życiu, niby chcę być kimś z zakresu turystyki itp. ale no kurwa, nie chcę siedzieć w hotelu na dupie, może coś, co dałoby okazję na przeżycie jakiejś przygody, zostanę kurwa archeologiem i będę mumie ożywiał... pfff jasne...
Jest jednak coś, co wywołało u mnie uśmiech dzisiaj. Spotkałem znajomego, pogadałem co i jak u niego i w pewnym momencie tekst, że jego syn dzwonił do mnie ale mam nowy numer. Chce, żebym zagrał z nimi w siatkę w turnieju! KOCHAM SIATKÓWKĘ!! Bezgranicznie, wszędzie, z kimkolwiek, aby grać. Życzył mi powodzenia, pogratulował zdanej sesji. Tacy ludzie są nadzieją tego świata.
Puenta?
Nie ma puenty, tak czy siak dzięki, że doczytałeś/aś cały mój wywód.
15:16 / 27.06.2010
link
komentarz (1)
Czekasz na swoją szansę, ale nikt ci jej nie da
Dopóki nic nie zrobisz i sam sobie będziesz schlebiał
Nie dojdziesz do niczego nawet przez siedmio milowe buty
Zrozum mie dobrze, niema dróg na skrót, nie ma
Dosyć pieprzenia o tym co możesz zdobyć
Nie robisz nic, ale nadal myślisz, co by było
Gdyby to wszystko się inaczej ułożyło
Gdybyś, to dotknął z bliska, teraz żal ci dupę ściska
Widzisz, nie dla każdego tak bywa
Zrozumiesz to, kiedy rym sam w ustach będzie pływał
Poczekaj, daj sobie czas na poznanie prawdy
Wtedy będziesz wiedział
Że dla ciebie błyszczą się te gwiazdy
Że odbicie w lustrze żadnych kłamstw nie chowa
Spróbuj to znaleźć i rozpuszczać dalej w życie słowa
Czas ucieka, jak w klepsydrze piasek
Zobaczysz kasę, jak człowiek, który przybrał milion masek
Marzą się lepsze dni, one przyjdą z czasem
Wystarczy ruszyć dupę i pokazać klasę
To ten obrazek, który ja widzę stale
Trzeba to gówniane życie popchnąć dalej
16:53 / 10.06.2010
link
komentarz (0)
Zgubiony portfel, jutro 3 zaliczenia, chujowy dzień...
Ale to dopiero połowa, czeka mnie lepsza połowa czy gorsza...?
20:43 / 07.06.2010
link
komentarz (0)
Hahaha, dzisiaj pierwszy raz odwiedzili mnie jacyś nawiedzeni katolicy, czy chuj wie jak oni się zwą.
-"W związku z ostatnimi wydarzeniami o powodzi i katastrofie blablablabla..."
-Do sedna proszę. Ateistą jestem.
-"Z własnego wyboru?"
-Nie. Mama mi kazała.


Im to się już kurwa naprawdę nudzi. By się zajęły czymś pożytecznym, nie wiem, pomodliły się do grzyba na ścianie w postaci jezusa...


Mam tak wyjebane, że jest mi aż siebie czasami szkoda...
20:28 / 06.06.2010
link
komentarz (1)
Jakby mi się chciało jak mi się nie chce, na dodatek starsi mnie już dawno tak nie wkurwili jak dzisiaj...
Na chuj się żreć skoro i tak są zdani na siebie, nie można żyć w zgodzie, nie rozumiem...
Zresztą tak jest wszędzie, wszędzie się ludzie kłócą, patrzą na siebie spod byka bez wyraźnego powodu, co się kurwa stało...
Żyć w zgodzie, bez waśni, hec, awantur. Czy to jest takie trudne. Wystarczy czasami schować dumę w kieszeń lub uderzyć się w pierś. Ale tak naprawdę, nie że kurwa \"taaaa, ustąpie niech mu będzie...\". Czy to takie trudne...?

jeden tydzień = 4 zaliczenia ye-yeeeeeea!!

Cel na next weekend?
Zdać wszystko i na luzie, wyjebane, ona nie jest jedyna i ostatnia!


Kaszel nie daje mi żyć!!
Trzeba mniej jointów palić!!

pisaaaaaaałt!
22:31 / 01.06.2010
link
komentarz (4)
Po męczącym dniuuuuuuuuuuu...

Kawałek Bez Cenzury pod takim tytułem zmiata wszystko, gdy siedzisz przed kompem, na kanapie z zimnym browarem i jedynie co Cię martwi to to, że nie chce się iść po następnego. Tylko tego czegoś brakuje, raczej kogoś...

Kurwa... już nie pamiętam kiedy się tak naprawdę wyspałem, kiedy miałem jeden dzień beż wkurwki totalnej, że rozpierdoliłbym tą jebaną kawalerkę!!

Ale luz, najpierw sesję ogarnę, dopiero wtedy ta kawalerka będzie miała prawo się bać.

No more Mr. Nice Guy!!
23:43 / 27.05.2010
link
komentarz (0)
blokowane endorfiny.
można je "odblokować" tylko 2 sposobami...
dzisiaj wybieram ten przez większość uważany za zły.
ten drugi...




i puśćcie sobie ten kawałek bo jest przekurwamegazajebisty!!

http://www.youtube.com/watch?v=nJODhAWuZEk
16:12 / 11.05.2010
link
komentarz (1)
"Żyje i żyć daję w tym bałaganie,
i jakoś nie jest wcale fatalnie,
pierdolić marność tylko dbać centralnie,
o jakość i żeby było normalnie."

Daj żyć innym! kurwa dlaczego jakieś pojeby muszą zawsze komuś dokuczać, nie ogarniam tego, kurwa matka was nie kochała czy co?!

"Ze wszystkich szydzić i z każdym cisnąć,
tylko po to żeby na ich tle tu zabłysnąć."

na chuj się pytam? nie masz czym zaimponować normalnym tylko robisz z siebie frajera szydząc i plotkując?
parodia...

Coś może się dzieje w wiadomej sprawie, tylko nie mogę tego znowu spierdolić.

filozofia pana R.
21:24 / 27.04.2010
link
komentarz (5)
Jeden z lepszych weekendów od dawien dawna, kilka dni, dłuuuuuuuuuga podróż, zajebiste miasto, maaaaaaaaaało hajsu i fchuj wspomnień. "Ziomek", zktórym pojechaliśmy okazał się frajerem (prawdziwych frajerów poznaje się w biedzie - kurwa prawda!!), no ale to było oczywiste, się tylko upewniliśmy w naszym poglądzie.
3 DNI UDRĘKI PSYCHICZNEJ, przysięgam dawno nie byłem również tak wycieńczony na bani, idziesz ulicą owego miasta i z lewej i z prawej i z tyłu i z przodu. KATOWICE STOLICĄ PIĘKNYCH DZIEWCZYN. Mniam mniam ;D

W następną podróż jadę z plecakiem, bez żadnych kurwa toreb bo kolana to mnie będą bolały jeszcze z tydzień! Włóczykij z jednym plecakiem na tydzień style!!!

Czasu nie mam znowu, ciągle ogarniam praktyki, ale za to widać postępy, z furą sprawa też brnie do przodu (okazuję się że ziomek ogarnął co się z nią dzieje ;D). Coś za coś, dzisiaj kumpel wbija do mnie czy idę na szisze do ziomka. Pierwszy raz odmówiłem czegoś takiego w imię wyższych celów - jestem z siebie dumny ;DD

Przestałem biegać, głównie dlatego, że biegałem z tym frajerem. Ale chcę mi się biegać, nie mam z kim. Samemu lipa, raz próbowałem, zero motywacji.


Docenianie domowego jedzeni - po 3 dniach opychania się gównem z McDonalda zjeść kapuśniaka, kanapki z polędwicą i ogórkiem i zjeść domowego piernika!!! Zazdrościć!

Idę jeść.
01:53 / 21.04.2010
link
komentarz (1)
420
4/20
4:20

Dzisiaj jest (był) tj 20 kwietnia Światowy Dzień ...

Zgaduj Zgadula ;)
19:24 / 17.04.2010
link
komentarz (0)
Cały dzień podkurwiony, czemu? Nie wiem, bolała mnie głowa, od czego? Nie wiem. AAAle, pytam ojca "masz jakieś tabletki na ból głowy?". On mnie zripostował, że "głowę to bolała hrabinę Potocką, ciebie to zwyczajnie bania napieprza". Potrafi poprawić czasami humor. Dał mi takie tabletki, że lepiej się poczyłem po 5 minutach i humorek nielichy ;D Nie wiem co to ale chcę więcej ;P
Miałem coś jeszcze pisać ale zapomniałem.

Pędzę biegać. :)

22:27 / 12.04.2010
link
komentarz (5)
Jest jest jest, kto dziś zaczął biegać i nie wysiadł po 5 minutach? ;DD

no tak dumny z siebie to już dawno nie byłem ;D
23:33 / 08.04.2010
link
komentarz (1)
Czy naprawdę tak ma wyglądać "dorosłość"? Ciągłe problemy, ciągle jakaś sprawa do załatwienia, zero oddechu. Chciałbym pewnego dnia, po prostu obudzić się z myślą, że mam dzień wolny, mogę mieć wyjebane na wszystko a i tak wszystko będzie git. Ni cholery nie spodziewam się takiego dnia, aczkolwiek bardzo go wyczekuję.

Czy nie każdy chciałby powrócić do beztroskich dziecięcych czasów, gdy jedynym problemem było to czy idziemy grać w nogę na podwórku czy w siatkę na trzepaku?

Ogarniam znowu...

branoc ;)
22:25 / 06.04.2010
link
komentarz (0)
To uczucie, gdy wolisz siedzieć sam w domu, niż wyjść z kumplami na piwo. Nie wiem co jest. Dlaczego mam taką zamułę od 2 dni. Wszystko się praktycznie układa po myśli. Jedynie furę mam zjebaną (ale to już się przyzwyczaiłem). Aaaaaa, no i wydałem dzisiaj sześć stów na rachunki. Kurwa, jakim cudem za jeden miesiąc zapłaciłem 251 ziko za prąd? Nie ogarniam. Nie ogarniam za chuja, nudzi mi się nawet pizganie, chociaż po chwili myślenia nie nudzi się i zaraz zacznę. Jarać mi się nawet nie chce, co jest w moim przypadku co najmniej dziwne. Chciałbym spotkać jakąś fajną laskę, nie tylko tępe idiotki i kurwy. No ja pierdolę! Albo przynajmniej jakiś okład z młodej piersi. Lipa. Wszędzie widzę znaki, że jest dobrze a czuję się chujowo. !! Bania mnie boli, wezmę 2 saridony, oglądnę Discovery i w kimę.


"Kolejny dzień, ten sam wpis do pamiętnika"

00:07 / 29.03.2010
link
komentarz (2)
Myślę, że zapadam w jakiś ciąg, cykl robienia tego samego. Ale staram się to zmieniać, załatwiłem sobie praktycznie praktyki zagraniczne, staram się ogarnąć się trochę. Ogólnie staram się brnąć na przód.

Ale jednak czegoś mi brakuje, nie wiem czego...
20:22 / 18.03.2010
link
komentarz (2)
Jutro chwila prawdy, czy umiem się przygotować do czegoś, się za coś wziąć, zrobić to co jestem w stanie i czy to im wystarczy.
Wątpię, ale trzeba być dobrej myśli. Damy raaaaaaaaadę ;D

"I znowu siedzieć przed starymi z tremą
słuchając ich tej samej litanii
powtarzając "tak mamo"

no kurwa co ich wreszcie zadowoli, nie wiem nie wiem.
02:09 / 18.03.2010
link
komentarz (4)
To teraz trochę o obsesjach.
Liczę stopnie, ile liter ma każdy wyraz, każdego dnia rano robiąc coś, np. siadając na fotelu o który zawsze się muszę piznąć, udaje mi się to zrobić bez szwanku na zdrowiu, mówię do siebie "to będzie zajebisty dzień", tak samo robię na początek tygodnia, coś mi się udaje, wmawiam sobie, że reszta tygodnia będzie dobra. I jest! Może to nie jest obsesja, macie rację, ale to działa, przynajmniej działało do dzisiaj. Miał to być dobry tydzień, no na pewno nie tragiczny, najgorszy w historii.

I nagle, ciszę spowodowaną myśleniem o niebieskich migdałach przerywa dźwięk wibracji telefonu. Widzę tylko na wyświetlaczu "Mama". Myślę sobie, że znowu będzie kazanie, monolog, moje dwa słowa i jej wyrzuty żebym nie pyskował, ale dzisiaj niieeeee, musiała jeszcze dojebać, że mi samochód zabierze, że koniec tego tamtego, nie rozumiem jak człowiek, mający za zamiar motywować, demotywuje gorzej niż demot na głównej... Ale dobra, wszystko będzie jasne w piątek jak się zobaczymy, jednak czuje w kościach, że II WŚ to przy tej konfrontacji jest niczym wybuch pryszcza na twarzy 14-latki. Chociaż taka 14-latka przeżywałaby to gorzej. Dobra nieważne...

Robert M feat. Nicco - Dance Hall Track
Zajebisty kawałek, nareszcie jakaś piosenka na poziomie, mogąca konkurować z zachodnimi hitami. Energiczna, dająca pozytywną energię, a teledysk wywołuje ubanan na twarzy ;D
A propos teledysku. Booooooooooooooziu się zakochałem ;D Laska, która tańczy na teledysku w jeansowch szorcikach, jaaaaaaaaaa, cudowna figura, śliczna twarz, zajebista fryzura i jej ruchy, takie, no idealne, bym mógł oglądać to godzinami, nie wiem czemu to tak na mnie działa. mniam mniam mniam zjem cię!!

P.S. Wszystko, nawet najbardziej przykre, żałosne, niemiłe sytuacje (i inne tego słowa synonimy),należy kończyć miłym i pozytywnym akcentem.
what u think about it? true false *

*niepotrzebne skreślić
17:37 / 16.03.2010
link
komentarz (2)
Ludzie się zmieniają?
Jeśli tak to luz. Wszystko jest możliwe, tylko chęci brak.

Ale jeśli nie, czyli... jeśli człowiek był jakiś przed zmianą, zmianą na gorsze na przykład, to znaczy że przed zmianą udawał, że był dobry albo się zagubił i teraz dopiero ukazuje swoją prawdziwą twarz?

rozkminiajcie.
16:11 / 25.02.2010
link
komentarz (1)
Czy to pogoda, karma, kara, nie wiem. Mam chujowy humor, przez co jak zwykle, byłem w szkole jedynie ciałem, duchem daleko hen hen...


Zerwałem z dziewczyną jakieś 2 miesiące temu, związek na odległość, dlaczego? Nie mogłem znieść jej humorów, umiałem jej pomóc, jestem jedyną osobą, która ją rozumie i na odwrót... Od tamtego czasu tylko wegetuje, paliłem 3 tygodnie dzień w dzień, zero szkoły, zdałem sesję na luzie (co mnie zdziwiło przy takiej bierności w nauce). Dzisiaj myślałem czy takie życie, taki sposób na życie jest dobry, w sumie z drugiej strony czy kogoś to obchodzi, jesteśmy jedynie kroplą w morzu, jednostką, której nikt nie myśli (chyba jestem pesymistą), czy to co jest dobre dla nas, czy ktoś inny tym się przejmuje? Czy można żyć właściwie? porządnie? co to w ogóle kurwa znaczy, wszystko jest subiektywne... wszystko...


Doceniamy tak wiele dopiero gdy to stracimy.

no kurwa...


tak wiem, mam na bani, jestem pojebany, "nieźle mam na chacie", "zmień dilera" itp.


no i?
09:47 / 15.02.2010
link
komentarz (0)
no i po sesji, znaczy, po dwutygodniowym melanżu, a w tym sesji.
sam ciągle sobie się dziwie, że ją zdałem, ale jak widać 2 godziny nauki przed egzaminem USTNYM wystarczy ;D
teraz tydzień wolnego, plus jest taki, że zjem wreszcie normalny obiad w domu, ale tak: stary będzie mi truł o praktykach zagranicznych, stara, że z furą nic nie robię itp itd.
jak zwykle...



ale jak jest?
"zajebiście, lepiej być nie może" ;D


"nie dąż do kontroli
poddaj się"
13:01 / 26.01.2010
link
komentarz (0)
kiedy patrzyłem, na łzy matki własnej, obiecałem sobie, że dla kobiet będę skarbem...
20:14 / 24.01.2010
link
komentarz (0)
Nigdy nie zapomnę...




...odgłosu uderzającej ziemi o Twoją trumnę.
18:56 / 21.01.2010
link
komentarz (1)
jak to jest? zajebiste i przykre, smutne rzeczy się przenikają, wystarczy chwila i zupełna odmiana...
wstałem rano zadzwoniłem do babci, pojechałem na uczelnie zaliczyć rachunkowość, pół biedy że o 3 godziny za wcześnie przyjechałem. matka pisze do mnie żebym do niej zadzwonił to dzwonie...
ona do mnie, że wujek mi umarł... bosko... miałem do niego dzisiaj jechać chociaż się z nim zobaczyć...
pierwszy raz przy kumplu sie rozryczałem, sie kurwa rozkleiłem jak dzieciak...
a kolokwium zajebiście poszło... nie kumam...



Ja mówię przestań się bać, nie chowaj głowy w piach, żyj, bo życie to najlepsze co mogłeś dostać.





18:03 / 13.01.2010
link
komentarz (0)
uważać bardziej, na przypale ale bez przesady!

Blablabla!
13:51 / 11.01.2010
link
komentarz (1)
nożesz kurwa mać!!
dlaczego ludzie są tacy pojebani i egoistyczni?! typ do mnie pisze że na jutro mam zrobić cele badawcze i wnioski z czegoś czego on mi kurwa NIE przesłał po czym powiedział że idzie z gadu i wieczorem to posklejamy w jedno... pojeb.
nigdy kurwa nie robić czegoś za kogoś myśląc, że się kurwa \"odwdzięczy\". ta jasne.
odpierdalałem na zajęciach za nas kurwa czterech bo nie chciało mi się słuchać wykładowcy, że nic nie robimy, zresztą to było proste. ale ej! teraz ja mam odpierdalać wszystko znowu?! nie nieeeeeeee, nie ma mowy, mam wyjebane, zobaczymy co jutro powiedzą nie mając połowy pracy?
jebać ich.



P.S. http://www.legalizacja.lt.pl
17:39 / 10.01.2010
link
komentarz (2)
"jednych leczy religia, innych cannabinol..."

nauka nauka nauka...
12:43 / 06.01.2010
link
komentarz (0)
What happens when you become the main source of her pain...
12:23 / 05.01.2010
link
komentarz (2)
seks,dragi i rap...

jebać alko!

http://www.youtube.com/watch?v=Jkunkju2abQ

if you had one shot, one opportunity.

kolejny dzień nieogaru, trzeba przestać! (ni chuja :D)
17:43 / 03.01.2010
link
komentarz (1)
4 strony świata...

każdy sobie, nikt do nikogo
się nie odzywają, jak już to srogo
jeden nie pojmuje, drugi pojąć nie umie
łatwo ich jest rozróżnić w tłumie...

patrząc na siebie widzą niejedną chwile miłą
a mówią do siebie jakby się spotkali przed chwilą...



atmosfera w domu aż wypycha no jak to jest że człowiek powie jedno słowo, serio JEDNO słowo i już, trach! jakby coś w nim wybuchło, dostaje białej gorączki, wspomnienia, sytuacje, uczucia napierają, ciężko jest to naprawić ale wierzę w nich...

miałem pisać o...
eh, na chuj?


happy new year!!
19:13 / 22.12.2009
link
komentarz (2)
"Czy to inni nam narzucają czyny
czy wskazują nam drogę bo źle czynimy..."

??
14:40 / 17.12.2009
link
komentarz (2)
ta, kobiety... takie bawienie się kimś... to proste jest? bo nie wiem... ale skoro jest, to znaczy że ma wyjebane, i w takim razie ja tym bardziej powinienem się nie przejmować... hmm...


za oknem śnieg
w duchu smutek
w oczach śmiech
złych wyborów skutek...








18:00 / 16.12.2009
link
komentarz (0)
"mr sandman, bring me a dream!"
zakochałem się w tym kawałku, słyszałem to dzisiaj w radiu, jaaaa, zajebisty klimat :D przez ten kawałek odżyłem po wczorajszym, zajebiście!!

4 aces <3
3/5 jaram się, fav, zakładka w mozilli!!!!
22:43 / 15.12.2009
link
komentarz (0)
...i zdrowia.


total wyjebane...
12:20 / 14.12.2009
link
komentarz (2)
Wszyscy się na mnie jakoś dziwnie patrzą, jakby coś o mnie wiedzieli, mieli rentgen w oczach, mieli świadomość co we mnie siedzi, ciągle się na mnie patrzą i śmieją ;| kurwa nie kumam, chyba że mam obsesje już. chociaż czasami byłoby tak lepiej, żeby osoby w moim otoczeniu wiedzieli więcej niż powinni, widzą to co chcę aby widzieli. to jest pojebane... wrr!
Ta, ludzie widzą uśmiechniętego ziomka, który ma na wszystko wyjebane, w sumie tak jest, ale...
Jak zwykle jest jakieś "ale...", uciec stąd, gdzieś gdzie nikt mnie nie zna... po co? kiedy?

daleko, jak najszybciej...

ciągłe myślenie o tym, kurwa jak mi laski na banie wchodzą, szkoda że w myślach czytać nie umiem...

"Like those who curse their luck in too many places..."

nie wiedziałem, że jest kurwa aż tyle zabobonów ;|
pojebane, hauahuashasuha.


17:15 / 13.12.2009
link
komentarz (2)
"Those who speak know nothing
And find out to their cost"

Laicy... wnerwiają mnie...

Ale na luźnej, nareszcie wolna chata, cisza w domu i Sting na maksa.
Weekend, nudy, znowu zachorowałem, no już kurwa nie wiem co jest. Wracam do domu i od razu kaszlę, kicham, z nosa leci. Zimno mi, nawet herbata z cytrynka nie pomaga, ajaj, lipa będzie.
Jutro mi przejdzie, to zawsze pomaga ;D
Tylko ogarnąć sylwestra, i spokój, aaaaah...

"cisza, spokój, bez presji, a tu świat pełen agresji, jak wrestling..."

12:24 / 10.12.2009
link
komentarz (1)
http://www.youtube.com/watch?v=xW0H845Ogtw

o to chodzi w zajawce...
mega... <3


nie wiem jak się wkleja filmy ;P
21:27 / 09.12.2009
link
komentarz (0)
"doceniaj to co masz..."

ale w czym to się objawia? docenianie czegoś? jest to sprzątanie pokoju? nie niszczenie komórki? chodzenie na studia za które rodzice płacą gruby hajs?

doceniam to co mam... staram sie... jak to jest że rodzice akurat wtedy do ciebie przyjechali, laska źle coś zrozumie(NIE!! faceci nie czytają w myślach!!)...

ale fura naprawiona!! ;)

biorę się za siebie wreszcie i zrobić wreszcie ten certyfikat i pierwszy krok do wymiany studenckiej!!

need change...

"nie chcieli słuchać mnie dziś będą chcieli mnie znać..."
18:18 / 08.12.2009
link
komentarz (0)
no kurwa piękne rozpoczęcie dnia, matka do mnie dzwoni z pretensjami żę znowu się z ojczymem o mnie kłóci, jaaaaaaaaaaa pierdole!! 20 minut mi gadała do słuchawki, że to nie tak, to tamto owamto...

STRANDED IN THE LAND OF THE LOST!!

ale na uczelni było git, zapomniałem o tym, się uśmiałem, myślałem ze to ja jestem pojebany, widocznie nie jestem osamotniony ;D

sprzedaje wreszcie za małe bluzy, mam nowe buty i koszulke je jeeeeeea!!

"kolejny dzień, ten sam wpis do pamiętnika"

hell no!! :P
17:59 / 06.12.2009
link
komentarz (8)
i po łikendzie...
nareszcie wróciłem do domu na pare dni, zjadłem coś normalnego a nie kebaba z dołu :P
mmm... kocham kuchnie mojej mamy, zalewajka i dziczyzna w sosie z żurawinką... ślińcie sie!! ;D

zamówiłem sobie buciki, za tydzień urodzinki może jakiś hajs wpadnie. tylko ten sylwester, nie wiem czy wyjdzie mi wyjazd do Łodzi, ciekawe...

muszę zacząć certyfikat robić. tak! i wyjechać z tego wypizdowa...

"jakbym miał się tak wszystkim przejmować to bym w ogóle jakiś zastraszony był"

true... true...
11:51 / 30.11.2009
link
komentarz (0)
i już wróciłem z zajęć, jeden wykład, a tłuc się na uczelnię 20 minut ;/

słucham Offspringa i Blink 182, jezu jak mi taka muza pomaga :) od razu banan na twarzy. tacy ludzie są zajebiście pozytywni, pomagają mi nie myśleć i nie przejmować się ;D

może pójdę dzisiaj potańczyć trochę, nie wiem, może uda mi sięcoś w sprawie świątecznej produkcji, się okażę.

tak, ten tydzień będzie zajebisty!! ;D
14:24 / 29.11.2009
link
komentarz (1)
pierwszy wpis tutaj.
nie wiem czemu się tu zalogowałem, chyba dlatego, żeby napisać coś, wyrzucić to z siebie, bo oszaleje!!

byłem wczoraj na imprezie, ale... przed tym była domówka, przyszliśmy z kumplem ubrani na luzie, wbijamy a tam laski w sukienkach, na czarno, ubrani jak kurwa do kościoła, kolesie odpicowani, pff. pojebańcy.

zaprosiła nas koleżanka z uczelni, a propos dla mnie jest to cudowna dziewczyna (już się domyślasz o czym to będzie), kiedyś mieliśmy mały epizod razem, ale chodzi to za mną od tamtego czasu, zdycham za nią, nie wiem co w niej takiego jest... siedzimy z kumplem i tą laską, gadamy coś tam, jakieś śmiechy. kumpel wyszedł. skumajcie, że laska mnie ciągnie do siebie i całuje, okej, fajnie, ale... kurwa nie wiem, potem poszliśmy na imprezę potańczyliśmy, zajebani wróciłem z kumplem do mieszkania...

pisze dzisiaj do tej laski co to było wczoraj, bo chciałem wiedzieć za co, czemu itp, kumacie. ona pisze do, że chciała mnie pocałować bo nie całowała mnie jak jestem najarany i bez aparaciku ;| ja pierdole!! jaki kurwa demotywator!! kiedyś do niej mówiłem, że chciałbym żebyśmy byli razem, wtedy wyjechała do londynu na wakacje... teraz mnie całuje ale się okazuje że ma wyjebane na mnie...
nie wiem co mam zrobić żeby nie wnikać w nią, żeby nie zdychać patrząc jaka gada z innym typem, nie wiem...

najgorsze jest to, że ona coś miesza z tym kumplem co u mnie był, albo już mam obsesje...

teraz siedzę, nie chce mi się nic, chociaż wiem, że powinienem wypierdolić z domu coś pomieszać bo po głowie mi się to kołata...

pewnie pójdę coś popizgać i ze mnie to spłynie... piona!! (taaa, jasne kurwa, piona...)