was_ist_das // odwiedzony 8728 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (25 sztuk)
17:54 / 06.12.2002
link
komentarz (0)
jestem pieprzoną erotomanką... a przez ostatnie miesiące nie zmieniłam sie nic a nic oprócz tego, że zyskałam nowe doświadczenia seksualne, nowe kontakty które już zdążyłam sobie rozjebać...
13:32 / 23.09.2002
link
komentarz (3)
wszystkiego, co robię, zaraz potem żałuję... No dobra, prawie wszystkiego. Na 100 kroków, które uczynię, 1, może 2 mają jakis sens... Ostatnio wdałam się w ostrą utarczkę z moim najlepszym przyjacielem. Powiedział mi, że w tym momencie straciłam wszystko. Że nigdy nie będę szczęśliwa, bo jak już coś mam to zaraz tracę... Że kiedyś stracę naptrawdę wszystko, co mam i zostanę zupełnie sama. Ja zawsze wiedziałam że jestem sama i czuję, że w tym momencie straciłam naprawdę wszystko- straciłam JEGO. Przez jeden głupi krok, jeden z tych 98-99 które popełniam na okrągło, który nie miał żadnego sensu, którego mogłoby wogóle nie być... Ale nie żałuję... To chyba pierwsza rzecz w moim życiu, której nie żałuję, a powinnam chyba i to bardzo... Cóż... Jednak cos jeszcze zyskałam... przesunęłam się w kolejce o parę miejsc... I wiem, że albo to, co odpierdalam się zmieni, albo... no cóż... widocznie tak już musi być... Nie żałuję... A może tylko staram się nie żałować... tak czy siak... trzeba żyć...
yo
18:56 / 18.09.2002
link
komentarz (0)
I'm sorry mama
I never meant to hurt you
I never meant to make you cry
But tonight I'm cleanin' out my closet
16:07 / 07.09.2002
link
komentarz (2)
chciałabym się kochać z kobietą...
09:25 / 04.09.2002
link
komentarz (2)
własnie się obudziłam i doszła do mnie rzecz niesmaowita... Wczoraj straciłam dziewictwo... Stało się to tak niespodziewanie i nieoczekiwanie że cały czas jestem zaskoczona i nie mogę w to uwierzyć... poza tym z zupełnie niespodziewaną osobą...
Doszłam do wniosku, że sex nie jest wcale taki zły, wręcz przeciwnie... ale maciek miał rację mówiąc kiedyś: Pierwszy raz zawsze cholernie boli...
Więc teraz słówko do wszystkich jeszcze-dziewic : "Boli, boli, i to jak skurwysyn..."
Boże, mam nadzieję że nie zajdę w ciążę... oczywiście zrobilismy to bez gumki a ja niedługo będę miała okres... Czy mogłam zrobić coś równie głupiego???
ratunku!
00:09 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
Rzucam palenie
Od września
0 palenia w szkole...
chcę ograniczyć się do 3 papierosów dziennie - po śniadaniu, po obiedzie i po kolacji... i do alkoholu tak, żeby ramka starczała mi na tydzień.
To już będzie moje 4 podejście... mam nadzieję, że tym razem mi się uda... w końcu...
23:24 / 29.08.2002
link
komentarz (1)
spotkałam dziś moją nauczycielkę chemii i aż się uśmiechnęłam na jej widok... Nie, żebym ją specjalnie uwilbiała, czy też przepadała za jej przedmiotem - wręcz przeciewnie- NIENAWIDZĘ CHEMII!!! A ona sama w sobie jest w miarę spox, poza tym jest wychowawczynią najfajniejszej klasy w mojej szkole, ale to nie o to chodzi... jakos tak mnie tknęło, sama nie wiem dlaczego... widok kobiety, której nie widziałam od 2 miechów, która zawsze robiła za mnie zadania na kartkówkach, dawała odpowiedzi na testy i zaliczała prace sprzed kilku miesięcy, napoił mnie jakimś takim ciepłem wewnętrznym... do dobra, zaczynam bredzić, pzdr ;P
PS: postaram sie jej to wszystko wynagrodzić 3(zasłużoną,0) w tym roku... mam nadzieję, że mi się uda... chyba się ucieszy... :,0)
00:51 / 29.08.2002
link
komentarz (4)
Ileż można się męczyć przebywając wśród hipokrytów, zbyt słabych, by spojrzeć na to wszystko z boku, by mieć własne zdanie??... Ja potrafię... staram się. siedzę z nimi bo tak mi wygodnie, najbliżej. Lecz czy nie warto czasem przejechać parę przystanków by spotkac się z kimś naprawdę wartościowym?? Albo zostać przez jeden wieczór w domu, by poczytać fajną książkę, albo posprzątać pokój, czy też po prostu zrobić cos dla siebie?? Zamiast siedzieć z bandą pierdolniętych ćpunów, i z dnia na dzień stawać się jednym z nich?
*
Kiedyś ktoś wówczas bardzo mi bliski powiedział mi podczas którejś z kolei mojej depresji spowodowanej przez LUDZI:
- Zastanów się ile czasu spędzasz z tymi ludźmi, ile im poświęcasz... I powiedz mi, ile czasu spędzasz sama ze sobą? Co zrobiłaś ostatnio dla siebie?
- nic...
*
No właśnie... Pora to zmienić... chyba zrobie sobie przerwę i "wkrótce stanę się zasraną egoistką olewającą wszystko wokół"- jak to powiedziała moja koleżanka z poniedziałkowej kłótni. Nie omieszkała dodać "Ciekawe jak na tym wyjdziesz..." Hmm... mnie też to ciekawi...
12:55 / 27.08.2002
link
komentarz (5)
nie mogę powiedziec, że obudziłam się dzisiaj w zajebistym humorze,ale też nie był on taki tragiczny, a już na pewno nie z powodu wczorajszej kłótni, a raczej sprzeczki, czy też, nie wiem jak to nazwać... koleżanka, z którą się znam od 12 lat po prostu sie na mnie wypięła... Pojechała mi, jaka to ja nie jestem, co to ja nie robie i takie tam, jednym słowem- jestem zła, na co ja odparłam jej, że co by nie powiedziała, mam to gdzieś, bo moim zdaniem robię dobrze i wyjde na tym lepiej niż ktokolwiek, a w mojej głowie moje zdanie jest najważniejsze. Więc ona stwierdziła, że jestem głupia i poszła... 18-letnia dziewczyna... gratuluję inteligencji. I mam się z nią nie zadawać... Głupio mi było wracac potem z nią autobusem kiedy mnie tak olewała, ale postanowiłam sie tym nie przejmowac, bo ja to wszystko muszę olac, no nie? Idzie mi nieźle...
Z resztą, i tak myślę, że ja mam rację, bo co jej do mojego spojrzenia na świat? Teraz, po tylu latach wyszło szydło z wora i okazało się jaka jest naprawdę... Trochę się martwię (tylko troszeczkę,0) o innych znajomych z tego kręgu. Ale jeśli i oni sie ode mnie odwrócą przez ten głupi incydent, to tylko o nich będzie źle świadczyć... Z resztą, mam przecież mnóstwo znajomych, na każdym kroku i w cale ich nie potrzebuję.. do tego dążę...
Takl naprawdę zalezy mi tylko na M. bo tylko on nigdy nie zrobi mnie w chuja...
00:33 / 26.08.2002
link
komentarz (4)
mam zaskakująco dobry humor... nie wiem, czy to przez blanty, może przez M., bo na pewno nie z tego powodu, że wiedzie mi się lepiej. Nadal jest chujowo, ale M. się polepszyło, jest szczęśliwy... Nigdy w życiu nie zauważałam w sobie takich pozytywnych uczuć, ale teraz chyba cieszę się jego szczęściem... to jest niesamowite i zupełnie dla mnie nieznane, nowe uczucie... Komuś się wiedzie spox... i z największej depresji wyfruwasz na skrzydełkach, tylo dlatego, że ta osoba jest szczęśliwa... zawsze uważałam się za egoistkę, ale ostatnio wiele się zmieniło... Myślę, że powinniśmy się kochać... tzn kochamy się na swój sposób, ale myślę, że jesteśmy dla siebie stworzeni, chociaż wiem, że gdybyśmy byli parą, odcięlibyśmy się totalnie od świata zewnętrznego i cały czas byli razem... niesamowite... pragnę o tym komuś opowiedzieć, ale... zwyczajnie nie mam komu... sądzę, że nikt nawet nie spróbowałby zrozumieć...
11:36 / 25.08.2002
link
komentarz (3)
"... z życia dużo już wyniosłem, więc przestań mnie doświadczać, nie chcę tak do końca walki z problemami staczać"
Ja też nie chcę. Też swoje przeżyłam... Doświadczyłam już nieszczęśliwą miłość, chwile zwątpienia, śmierć znajomka, obserwowanie włastej wegetacji, chorobę matki, pijaństwo ojca, brak jakiegokolwiek zrozumienia i uczucia od strony rodziny, odrzucenie przez wszystkich, samotność i ponowne narodziny etc. Fakt, nie umarł mi jeszcze nikt z rodziny, a mój najlepszy ziomal nie wpoadł pod samochód (tylko coś go jebnęło w mózg i też mnie zostawił,0) ale, na Boga, Litości! Ja też mam dosyć.,.. dlaczego w kółko to samo musi się powtarzać?...
00:24 / 23.08.2002
link
komentarz (3)
1. wkurwienie (normalka,0)
2. wróciłam (hurra,0)
3. za 10 dni szkoła (nie wierze,0)
4. mam to wszystko w dupie (staram sie,0)
5. nara (...,0)
10:22 / 18.08.2002
link
komentarz (3)
1.mam kaca
2.zaraz wyjeżdżam
3.nie mogę usiedzieć na miejscu

o, i przypomniało mi się, że jestem strasznie wkurwiona
22:09 / 17.08.2002
link
komentarz (1)
czasem mam wrażenie, że całe to jebane życie to jedna wielka wkręta... -.-'
00:41 / 17.08.2002
link
komentarz (6)
tak się zastanawiam.... co ja robię?? wakacje?? hm... Jestem sama... gdzie inne kobiety?? wogóle nie wiem, co robi kobieta w wakacje... i wogóle... na codzień... Co jutro robię?? Idę do kilku koleżanek z klasy i poproszę... Chciałabym od was dostać taki mały prezent... zróbcie mi taki typowo babski dzień... nie wiem, zakupy, wypad na miasto, basen, dyskoteka,melanż, nie wiem, to,co zazwyczaj robią baby... bo... wiecie... ja tak naprawdę to o kobietach nie mam zielonego pojęcia... nie znam ich... tak..
jak miło byłoby wreszcie zintegrowac sie z żeńską częścią mych znajomych których znam od tylu latm, z ktorymi chodze do klasy...i poczuć się... choc na chwilę naprawdę kobietą...
13:31 / 14.08.2002
link
komentarz (4)
dziwne, jak bardzo nie czuję się uspokojona wiedząc, że szczęście jest tak blisko kiedy przedtem wogóle go nie dpstrzegałam. No, bo jak można być spokojnym widząc, że gdy tylko wyciągnie się rękę, ono umyka i oddala się coraz bardziej... może lepiej nie szukać szczęścia?
00:55 / 14.08.2002
link
komentarz (0)
http://nlog.pl/view.php?user=justyna700&id=96524
Zazdroszczę jej... ja nie potrafię sobie tak po prostu usiąść i przemyśleć... zaraz mnie ktoś spotka... albo natłok nieprzemyślanych myśli przeraża mnie swym ogromem powodując paniczne poszukiwanie kogoś, kogo możnaby spotkac i choć na chwilę odepchnąć od siebie myśli... i głos rozsądku próbujący na siłę wydrzeć się z mej podświadomości...
00:47 / 14.08.2002
link
komentarz (2)
typowo bezcelowo
se siedze na fotelu
patrze na sciane i dlubie w oku
tak mijają mi tegoroczne wakacje.
Melanż dwa tygodnie a teraz dzień w dzień opierdalanie się + alko + narko + nuda
Czasem ktoś się wybije nad jeziorko
Wcale nie czuję się wypoczęta... a Wrzesień tuż tuż...
Mało tego - Czuję się ToTaLnIe SpIeRdOlOnA
15:27 / 12.08.2002
link
komentarz (1)
czuję się wydymana...
albo jeszcze gorzej...
najśmieszniejsze jest to, że nadal jestem dziewicą...
00:42 / 12.08.2002
link
komentarz (2)
żartowałam...
ide se szyć torbe...
a może nie?...