mupetshow // odwiedzony 26522 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (100 sztuk)
10:38 / 14.12.2002
link
komentarz (3)
...hmmm...



zakochani są wśród na....




zakochanym jest lespiej, lżej....





cieszę się że mam swoją miłość....





że jestem zakochana....





:,0)
20:27 / 12.12.2002
link
komentarz (1)
jestem wąłśnie po wymęczeniu z siebie dwóch stron wypracowania z przedsiębiorczości :/ co za przedmiot...ale nic to bo jeszcze przedemną stoi dzisiaj chemia, a wiązania w atomach i cząsteczkach w cale nie są ciekawe :|

ale jednak mam dzisiaj dobry humor i raczej nic tego nie zmienia:,0) sama nie wiem skąd on się dzisiaj we mnie wziął;,0) tyle pozytywnego myślenia w jednej głowie. eh...stałam dzisiaj na szkolnym korytarzu i tańczyłam. i w nosie miałam to że nudni ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotkę:,0) w końcu to oni są głupi a nie ja:,0),0),0) ciekawa jestem tylko czy jutro też będzie tak dobrze...
ale wreszcie wymyśliłam już co komu wręczyć na święta, a miałam z tym spory problem. jednak dzisiaj naiwedziła mnie inspiracja...
:,0)
całuski fur alles Laute
13:25 / 07.12.2002
link
komentarz (7)
uff...już mi lepiej, moze nawet bardzo dobrze.

Odwiedziłam dzisiaj nasza piwnice. Szukałam koca, którego zresztą nie znalazłam, ale to jest niesitotne. Po przekopaniu całej piwnicy znalazłam coś innego. Najpierw stare zdjęcia mojego taty, a później w innym kącie jego torbę fotograficzną (też dosyć starą:,0) W tej torbie był jego już zepsuty zenit, dodatkowy obiektyw (fajny sprzęt,0), był jeszcze światłomierz i jakieś inne przyżądy, które nie wiem nawet doczego służą. Ale tak się jakoś ucieszyłam nad tym znaleziskiem:,0),0),0) Cała torba była bardzo ciężka, więc zabrałam tylko aparat i obiektyw do domu. Teraz siedzę nad tym i jakoś nie mogę się nacieszyć:,0),0) I chociaz mój tata jest dzisiaj jakiś marudny widziałam nieco radości w jego oczach. Pokazał mojej siostrze jak się prawidłowo trzeyma aparat i jak się go dokąłdnie obsługuje (w końcu to taki przedpotopowy sprzęt;,0) Trzeba będzie następnym razem przytargac jeszcze i zdjęcia :,0),0),0) kurcze, ale zabawa...

:,0)
21:39 / 05.12.2002
link
komentarz (5)
ISTNIENIE NIE JEST ATRYBUTEM LECZ SUPRANUKLEARNĄ WŁAŚCIWOŚCIĄ ELEMENTÓW UNIWERSUM UNITARNEGO.

Jutro jest mikołaj. Ale jakoś czuję że ten dzień będzie dupiaty. Naprawdę dupiaty. I żaden mikołaj nawet się ze mną nie skontaktował :/ Nie lubię być ignorowana. A teraz to ja się nawet czuję lekko porzucona, zapomniana. Ale to wszystko nie jest ważne bo i tak kiedyś wykituję zapomniana przez wszystkich i zostanę pochowana w gorbie "nieznanego kloszarda". I nikt nawet nie napisze pożegnalnego wiersza...
To wszystko dopiero w przyszłości, a ja chcę żeby TERAZ KTOŚ O MNIE PAMIĘTAŁ!!!

dobra przyznaję...włąśnie złapałam doła samotności...a przecież nie powinnam... :(
16:22 / 04.12.2002
link
komentarz (2)
i wszystko było by nawet całkiem spoko, gdyby tylko nie ten sen unoszący się w powietrzu. Zasypia wszystko. Tak jawnie to idą spać tylko zwierzęta. Człowiek też zapadłby w sen zimowy gdyby tylko człowiek pierwotny zamiast zachwycaś się pięknem zimy wziąłby przykład ze swego brata niedźwiedzia (bo może to nie wynika z ewolucji ale jesteśmy podobni do niedźwiedzi,0). Ale ten człowiek pierwotny poczuł się tak poruszony urokiem zimy, że powtarzał co roku swoją czynność i nie szedł spać. I teraz my musimy ponosić konsekwencję. Wtedy ten człowiek w ogóle nie przejmował się mną dzisiaj. Jacy ci ludzie byli w tedy nieprzewidywalni, nie isteresowała ich przyszłość.

ale cóz, kij z tym, nic juz się nie da zrobić. I proszę mi wybaczyć że się skarżę ale:
- budzę się- ciemno
- idę na autobus- półmrok
- siedze wszkole- za oknem ponuro i nijako
- wychodzę ze szkoły- półmrok
- przyjeżdżam do domu- ciemno
i jak tu nie marzyć przez cały dzień tylko o spokojnym śnie? mam już tylko 6h snu, a pobudki są takie...bolesne. Mam coraz większe problemy żeby się rankiem pozbierać do poziomu człowieka. Jestem wymięta jak stara reklamówka. Ale wtedy człowiek pierwotny o tym nie myślał...
13:26 / 30.11.2002
link
komentarz (1)
jest sobota, godzina- trochę po 13, ja siedzę w piżamie, nic jeszcze dzisiaj nie zrobiłam a więc mam czas żeby cos tu skrobnąć :,0)
ale co by tu napisać?

w ogóle jeden z najtrudniejszych tygodni w roku szkolnym, gdy wszyscy nauczyciele na buuum robią sprawdziany, kartkówki i pytają minął mi z tylko jedną pałą. I to do tego moja pierwsza pałą z matmy, ale nie ma źle, bo za sprawdzian (to wcześniej to była kartkówka,0) dostałam 3 więc jest względnie dobrze :,0)

W tym tygodniu przygotowywaliśmy przedstawienie klasowe na konkurs w dzień patrona. Śmiechu w czasie prób było dużo, i wogóle próby były bardzo udane :,0)Szkoda tylko że nie wygraliśmy :( a ja nie dostałąm nagrody dla najlepszego aktora ;,0) może następna razą :,0) Tzn. jest jeszcze do rozdania nagroda publiczności, ale ja już wiem której klasie przypadnie więc nie mam już głupich nadzieji. Tzn. ja nie jestem jakoś specjalnie załamana naszą niewygraną, chociaż wiadmomo- było by miło... :,0)

dobra idę sie dzisiaj wreszcie jakoś pożądnie dzisiaj ruszyć- tyle jest do sprzątania :/ to ja może jednak sie nie ruszę...
;,0)
20:23 / 25.11.2002
link
komentarz (5)
wypadało by cuś napisać. a wam chce się czytać?? jasne że nie chce...no to ja w takim razie nie piszę. może gdybym miała tutaj jakąś porządną frekfencję, ale tak... bo właściwie to ja nie mam czasu. możwe gdybym miała czytelników to bym sie poświęciła, ale tak...
no to pa!

przyjdę jak mi przejdzie wisielczy humor :,0)
15:12 / 23.11.2002
link
komentarz (2)
jak ja nie lubię przesady. Wręcz prawie jej nie znoszę. I co ja mam teraz w domu? Człowieka, który przesadza. Mowa o moim "płodzicielu" (czyt. ojcu,0). On wyimaginował sobie, że musze zmienić szkołę, bo jestem w pierwszym semestrze pierwszej klasy LO zagrożona z jednego przedmiotu. Głupie, nie? ale trudno, kij z tym, nie dam się tatusiowi :,0),0),0)
hmmm...kto posprząta za mnie mój pokój?? to ogłoszenie skierowane jest do osób lubiących sytuacje extremalne ;,0),0),0),0),0)
15:22 / 21.11.2002
link
komentarz (1)
11:05 / 21.11.2002
link
komentarz (3)
hmmm...czeka mnie dzisiaj kolejna wizyta u psychiatry z serii "jesteś chora i trzeba cię leczyć". zgroza ot i tyle! ale przynajmniej nie muszę iść z tej okazji do szkoły. a co dalej dzisiaj następuję? dlasze widoki białych fartuchów. odebranie wyników badań i dermatolog. a jaką ja mam do jasnej cholery pewność, że to wszystko da mi cokolwiek? w gruncie rzeczy żadną. żadną- ani więcej ani mniej. na niczym wszystko się kończy i zaczyna. blebleble. i co? i nic... a co jutro będę porabiać? otóż białych fartuchów ciąg dalszy! podreptam z moimi wynikami w rączce do kolejnego lekarza (trzeciego w tym tygodniu,0) by dowiedzieć się czy mi coś wąłściwie jest. oczywiste jest że nic, no ale... i jeszcze EKG. chociaz słuchanie moje serca może być ciekawe. niewątpliwie. przynajmniej znowu jestem zwolniona ze szkołe. ot co. i bardzo dobrze. przynajmniej będzie jakaś korzyść z tego wszystkiego. odpocznę sobie... tylko jak się okaże, że muszę zrobić jeszcze jakieś badania to chyba stanę na środku lekarskiego gabinetu i będę wyć w niebogłosy! a co!! ano!! nie dam się i tyle. NIE DAM SIĘ LEKARZOM! blebleble.
18:58 / 19.11.2002
link
komentarz (0)
przeczytałam ostatnio pewien list. i musze przyznać, że mnie w jakiś sposób zdołował. właśicie to doszłam do wniosku, że rzeczą której boję sie ostatnio najbatdziej jest po prostu nuda. nie mam na myśli nudy chwilowej, ale nudę ciągłą. nie chcę czegoś w rodzaju dnia świstaka czy tygodnia świstaka. nie zniosę powtarzalności!!! będę musiała pracowac nad tym, aby monotonia nie wyssała mi tej skromnej resztki mózgu. tego chyba nikt by już nie przeżył ;,0)
a teraz zrobię sobie małą reklamę :,0) założyłam dzisiaj wreszcie bloga, na wypadek gdyby nlog odmówił mi posłuszeńtwa działąnia. bo tak prawdę powiedziawszy, ja musze pisac, taką mam jakąś wewnetrzną potrzebę. i nie wyżywam się tylko w necie. mam swój pamiętnik i mnóstwo notatek na kartkach. JA NIE WIEM DLACZEGO, ALE JA PO PROSTU MUSZE PISAĆ, WYŻYWAĆ SIĘ SŁOWAMI. dobra tutaj daję link http://tup-tup.blog.pl
zapraszam w moje drugie skromne progi :,0),0),0),0),0)
12:37 / 17.11.2002
link
komentarz (2)
halny wieje...hmmm...fajnie!!!

a tak w ogóle to co ludzie ciekawego porabiacie??
ile osób z czystym sercem może powiedzieć, że robi coś ciekawego??
ja o sobie nie będę pisać, bo nie wiem ile faktów można przedstawić publicznie a ile nie (nie chce uchodzić za zbytnią ekschibicjonistkę,0), dlatego tez wolę słuchać :,0)
mam nadzieję, że się tu trochę rozpiszecie czy cuś.
a jak nie, no to cóż, kolejna porażka...
papa!!!!!
20:12 / 15.11.2002
link
komentarz (6)
hmmm...czy ja już piszę tak beznadziejnie że nikomu już nawet nie chce się tego komentować?? szkoda... :(
16:39 / 14.11.2002
link
komentarz (4)
BIAŁA MYSZ

Nie o mysz tu chodzi ani o co innego. Chodzi o mysz. Ale nie dlatego, że o nią chodzi. Chyba że o mysz czarną jak hipopotam. Hipopotam zwany białym krukiem. Otóż niebieski hipopotam, zwany białą myszą, ukazał się niektórym ludziom. Ich liczba dochodzi do pięciu tysięcy. Ale nie o liczby tu chodzi. Ani o pięć tysięcy. W końcu taka ilość żółtych hipopotamów, zwanych czarnym krukiem, niecodziennie się zdarza. Gdyby je nazwać jakoś inaczej, na przykład żółte hipopotamy, to co innego, ale biała mysz? Czy to może trochę nie za dużo? No, może nie. W końcu nie o liczby tu chodzi. Ani o ludzi. Chyba że o ludzi. To co innego. Ale żeby zaraz bordowy nosorożec, to znaczy, hipopotam? Chyba, że nosorożec. To co innego. Bordowy nosorożec może się zdarzyć. W końcu jeśli pojawił się hipopotam – biała mysz, może być i bordowy nosorożec. Czemu nie? Chyba że nosorożec. To co innego. W końcu, nie o nosorożca tu chodzi. Ani o nosorożca. Chyba że o nosorożca. To co innego. Nie spierajmy się o to. Chyba że chodzi o liczby. To wtedy zgoda. Może być bordowy. To co innego. Ale żeby zaraz bordowy? Chyba że hipopotam. W końcu chodzi, jakby nie było o pięć tysięcy. I to wcale nie dlatego, że o to chodzi. Jak wiadomo, to co innego. Chyba że co innego. To wtedy zielony hipopotam. Zielony jak biały kruk. W końcu nie o mysz tu chodzi. Chyba że mysz. To wtedy co innego.

ku pamięci Nowego Pompona :,0)

11:03 / 14.11.2002
link
komentarz (2)
zasłąbłam dzisiaj w szkole. nie zjadłam dzisiaj w domu śniadania (nie zdążyłam,0) wzięłam je do szkoły i zjadłam tuż przed lekcją. a naszą pierwszą (i drugą z resztą też,0) był W-F...no i po prostu zasłabłam. teraz siedzę w domu, czuję się juz lepjej. ale...... :( jest w tym natomiast jeden akcent wesoły-radosny. jak było mi słabo i dzwoniono po moją mamę to ja siedziałam w gabinecie pani wicedyrektor. powiedziałam jej jak nazywa się moja mama a on się zachwyciła bo to jedna z jej byłych ulubionych uczennic. przytuliła mnie, miło ze mną rozmawiała, powiedziała że to tak jakbym była teraz jej wnuczką (bo wtedy to były jej dzieci :,0),0) było mi bardzo miło, naprawdę. powiedziała też, że jak będę miała jakieś problemy i będę chciałą pogadać to mam natychmiast do niej przyjść. oczywiście interesowała się moim stanem zdrowia itd. jakie to miłe- mieć w szkole bliską dusze i to w osobie wicedyrektorki :,0)

a teraz idę się położyć bo mnie głowa boli... :(

18:03 / 13.11.2002
link
komentarz (2)
filozoficzno-moralny wykład nr: 0,000001

RZECZ O LUDZIACH ASENSOWNYCH

Mam idealny przykład na to że niektórzy ludzie są bardziej tępi niż może się wydawać na pierwszą romowę. Jest sobie w mojej klasie pewna osóbka-idiotka, jej nazwiska nie powiem, powiem jedynie że inaczej to może również brzmieć szałas, stodoła, buda, domek itp. Otóż ona nie potrafi mówić o niczym innym niż o sobie lub o sobie i jej facetach. Ciekawa postać, widać to od razu. Zauwazyło to większa ilość osób a nie tylko ja. I te osoby zaczęły wysyłać jej różne sms-y od cichych wielbicieli. Podkreślam że jest to kilka różnych grup wysyłających sms-y niezależnie od siebie.
Na ostatni piątek wyimaginowany wielbiciel stworzony przez chłopców z mojej szkoły miał spotkać się z nią. To oczywiste że nikt na tym spotkaniu się nie pojawił, a ja tego dnia zastanawiałm się ile ona będzie stać pod tą fontanną i czekać.
Ale okazało się że przeszła sama siebie!!! We wtorek przyszła do szkoły i zaczęła opowiadać jak było na spotkaniu!!!!!!! Jak można być tak fałszywym i nie przyznac się do włąsnych błędów!!!!!! Jak tak można?? to przeciez przechodzi wszelkie pojęcie!!! Sami widzicie, że niektórzy ludzie w ogóle nie są godni mojej (i innych,0) uwagi. Ale z drugiej strony zawsze jest z kogo się pośmiać :,0),0),0)

18:26 / 11.11.2002
link
komentarz (2)
no i co? coraz gorzej idzie mi pisanie. nabawiłam się dzisiaj melancholii, i nie wiem co z tym zrobić.
zrobiłam ogromną ilość notatek szkolnych i dalej w cale nie chce mi się uczyć. bo kto by się uczył w taki dzień? kiedy myśli uciekają w przeciwną stronę...
nabawiłam się melancholii i nie wiem jak wrócić do stanu normalnego. muszę teraz nad sobą panowac bo jeszcze jestem gotowa wszystko skasować. niech ktoś się do mnie uśmiechnie, tak smutno dookoła...
teraz myśle, że mój nick dzisiaj do mnie nie pasuje. dużo bardziej szklana kulka, ale przecież nie założę drugiego loga... :,0)

i poczekam czy może ktoś z końca świata się do mnie uśmiechnie...

13:28 / 11.11.2002
link
komentarz (0)
i co z tego że tęsknię...

świat się kręci, wielki show trwa, a ja...
a ja siedzę sobie zakochana i resztą świata się nie interesuję :,0)
22:16 / 09.11.2002
link
komentarz (0)
dobranoc moi mili, słodkich snów i misia do przytulenia życzę każdemu :,0)
12:21 / 09.11.2002
link
komentarz (3)
dzisiejszego dnia jestem tak zadowoloną istotą ludzką z uśmiechem na twarzy, że chyba jednak....aaa tam z resztą nie ważne.
takiego dnia jak ten dzisiejszy ludzie nie powinni się zamartwiac i smucić, świat jest zbyt piękny (mimo tej pogody,0) a życie za krótkie by tracić na to czas...
a tak a propos pogody, to spacerowałam sobie dzisiaj o ok. 6.30 i widziałam wschodzące słoneczko. niebo było piękne, niebiesko-czerowno-żółte, aż miło było na nie patrzeć i podziwiać... teraz niebo zaszło chmurkami i nie ma już tego cudnego efektu...
19:19 / 07.11.2002
link
komentarz (2)
jestem ofiarą własnego losu, ale tak ma chyba prawie każdy...

to jest aż dziwne ale nie chce mi się nic napisać. cokolwiek zaczynam tu skrobać zaraz kasuję, dochodzą do wniosku, że jest to mało wazne, nie istotne... komplikuję dosłownie wszystko. taki mam "talent".

czuję się mała, malutka, jak szklana kulka porzucona gdzieś w trawie po zabawie. nie, nie jestem smutna. może nie mam w sobie zbyt wiele eufori, ale smutna nie jestem.
jestem małą czerwoną kuleczką, która gmatwa świat dookoła. czekam aż przyjdzie człowiek z ciepłymi dłoniami i schowa mnie w swojej kieszeni tak, abym już się nie zgubiła po dziecięcej zabawie. bo jestem tylko zabawką...szklaną kuleczką...

eh...
16:28 / 07.11.2002
link
komentarz (1)
kuźwa...spiperzyłaś sprawę moja droga...twoja głowa nie nadaje się do niczego, a już szczególnie do nie do pamiętania... (ja sama do siebie :( ,0)

18:21 / 06.11.2002
link
komentarz (0)
ZABAWNE...mam przed sobą tyle czasu, a teraz mi go tak brakuje...
17:32 / 06.11.2002
link
komentarz (2)
usłyszałam dziś coś bardzo miłego ku pokrzpieniu mojego serca od człowieka, który od kilku lat jest moim mentorem. powiedział : "Marta, nie poddaj się!". pewnie chodziło mu o liceum a jednak jak to pięknie pasuje. taa...Roman chodź jest ekhm...DOŚĆ DZIWNYM CZŁOWIEKIEM (może trochę borokiem,0) to jednak potrafi podnieść na duchu.
tak w ogóle to Roman jest moim byłym nauczycielem polskiego z gimnajum. WSPANIAŁY CZŁWIEK. najpierw jak mnie zobaczył to bardzo się ucieszył. powiedział że mnie chyba gdzieś widział i możliwe że mu się śniłam, tylko nie pamięta o co chodziło, pamięta tylko moją twarz. pocieszny człowiek :,0) szkoda że to nie on uczy mnie polskiego w LO :( nie ważne... potem powiedział, że w pierwszej klasie jest moja imienniczka, którą od początku kojaży ze mną i że ona jest bardzo dobrą uczennicą. Są też 2 inne imienniczki z naszej grupki małej- jest jeszcze Dominika, ale ta nowa to podobno słabiutka uczennica,i Gosia, ale o Gosi nie wiem nic. Je równiez kojazy z naszą "Starą gwardią" :,0) eh...pocieszny człowiek. a najzabawniejsze jest to co mi odpowiedział jak się zapytałam, jak mu się teraz uczy? "DUPIATO"...fajny człwowiek.

W mojej klasie nie jestem uważana za anorektyczkę, i jest powszechna opinia, że terapia jest niepotrzebna. a niech sobie mówią co chcą, to nawet lepiej, że nie uchodzę za "chuchro spacjalnej opieki".

czy warto pisać cokolwiek więcej?

hyhyhy...zakochani są wśród nas :,0)
13:00 / 05.11.2002
link
komentarz (4)
wróciłam chwilę temu z "poradni zdrowia psychicznego". otóż mam anoreksję :( teraz jest ostatni dzwonek na to, by nie dopuścić do prawdziwego nieszczęścia. najbezpieczniej byłoby umieścić mnie w szpitalu, jednak najpierw pani doktór chce spróbować leczenia bez hospitalizacji. sssssuper :( będę teraz prowadzić kalendarz posiłków, łykać leki itp. NIECH MNIE KTOŚ POCIESZY!!! NIE CHCE WYGLĄDAĆ JAK WIESZAK ANI CZUĆ SIĘ JAK WARIATKA!!!

oczywiście jest jeszcze moje światełko w tunelu...
:,0)
19:56 / 04.11.2002
link
komentarz (0)
GŁUPI TEN KTO GŁUPIO ROBI! :,0),0),0)
16:24 / 03.11.2002
link
komentarz (2)
wicie co ludzie kochani...zaczynam dochodzić do wniosku, że ja nie pasuję do liceum. wykazuję kompletny brak silnej woli a siedzienie na tyłku i wkuwanie na pamięć jest absolutnie nie dla mnie...chyba powinnam iść do szkoły specjalnej a nie LO...
może to śmieszne, ale chciałabym być już na emeryturce. prowadzić spokoje życie, siedzieć sobie w domku, czytać książki i nigdzie się nie śpieszyć :,0) ale zamiast miec lat 76 mam 16 i na moje nieszczęście jeszcze duuuuuuuuużo charówki przedemną i nie jedna depresja. całe szczęście ze teraz nie mam ani handry ani doła ani nic innego :,0) jestem szczęśliwa, tylko strasznie zarobiona. takie jest życie wsółczesnej młodej isoty... i zastanawiam się czy mnie się tylko zdaje czy kiedyś młodzi mieli mniej zajęć...a może tylko mi się wydaje...
21:21 / 02.11.2002
link
komentarz (6)
obejżałam właśnie niesamowity film pt. "sygmaty". rany...od dłóższego czasu do tej chwili czułam sie i uważałam siebie za ateistkę. ale zwątpiłam- bo zobaczeniu tego filmu zwątpiłam w swój ateizm. zrozumiałam, że to z czym mamy do czynienia na codzień jest tylko chlebem dla mas, a nie prawdziwą wiarą w czystej postaci. słyszeliście może o apokryfach? muszę je przeczytać... powiem tylko tyle, że teraz mam ochotę pobiec do kościoła...hmm...zrobię to jutro i postaram się osądzić moją wiarę bądź nie wiarę. dzisiejsze oblicze kościoła jest źle pokierowane, to nie jest to, czego szuka osoba pragnąca czegoś więcej niż klepania tych samych "regułek" przez masy, które nawet się nie zastanawiają nad ich znaczeniem. coś na zasadzie "wierzę bo tak wygodniej, ale nie wiem o co chodzi"... chyba za bardzo rozstrząsam teologię, ale nic na to nie poradzę- to rodzinne :,0)
cieszę się, że mogę w domu prowadzić takie dyskusje a nie być jedynie przymuszaną do mówienia "jestem wierząca". dano mi na razie prawie wolny wybór (nie pozwolono mi się wypisać z religii, natomiast nie musiałam religijnie przezywać niedzieli i świąt,0), teraz wiem że jednak dobrą decyzją jest uczęszczanie na religię, chodźby z ciekawośi...a może się jeszcze nawrócę? swoją drogą chciałabym być księdzem...
18:44 / 02.11.2002
link
komentarz (0)
"a ja tu siedzę i patrzę na to, co kiedyś było moje" HELMER



uwielbiam królestwo :,0)
15:45 / 02.11.2002
link
komentarz (0)
no to teraz kikla fragmentów z ostatniego tygodnia. dokładnie dodam że będzie to o CZWARTKU ;,0) ile osób robiło coś ciekawego w czwartek? na razie opowiem o swoej skromniej osobie. w czwartek powinnam: pisać klasówko-kartkówkę z fizyki, kartkówkę z matematyki, i nie widadomo co jeszcze. ale ja, wstrętna uczennica II LO, zamiast siedzieć plackiem w szkółce, poszłam sobie na pierwsze prawdziwe w moim życiu wagary ;,0) tak, tak- ja niby kujon (buhahaha,0), wzorowa uczennica tak po prostu poszłam sobie w rejs :,0) oczywiście nie sama, ale co ja tu będę pisać ;,0) najzabawniejsze jest to czego dowiedziałam się wieczorem. otóż wieczorkiem spotkałam (w czasie szukania mojej siostry, ale to druga długa zabwana historia,0) koleżankę z kalsy Agatę. agatka, która również poszła na "baje", powiedziała mi, że nie było sporej ilości klasy (a tak normalnie wszystkich nas tam jest 38 dusz,0), prof. Żak (nasz matematyk- niesamowity, nieprzewidywalny człowiek,0) był dość...hmmm...niezadowolony? powiem wprost jak określiła to agata- wkurzony!! powiedział że wszyscy któży nie przyszli do szkoły z powodu kartkówki mają u niego przerąbane ;,0) troszkę boję się o mój tyłeczek, nie jestem orłem z matmy, ale z drugiej strony pan Żak raczej mnie lubi :,0) więc na razie nie myśle o tym co będzie w poniedziałek tylko naucze sie na kartkówkę :,0),0),0) no to pa pa wszystkie misie!!! nie róbcie głupstw :,0),0),0)
22:32 / 01.11.2002
link
komentarz (2)
jednak jest ze mnie leń większy niz by ktokolwiek przypuszczał...no proszę, takie zaskoczenie :,0) tyle zapisanych papierowych stron, i nie chce mi się tego dublować tutaj...moje drobne przemyslenia, może kiedyś będzie z tego jakaś książka?? eh..bardzo bym się ucieszyła :,0) i jak to było w filmie "Forrest Gump" : życie jest jak pudełko czekoladek- nigdy nie wiesz co wyciągniesz.( koniec cytatu ;,0),0) jest jeszcze jedna złota myśl z tego filmu: shit happens ;,0)
hmmm...musze się do czegoś przyznać...przez prawie cały dzień myślę tylko o jednej osobie...ach, ta miłość to choroba ;,0)
P.S.
gośka, żebyś nie czuła sie osamotniona i zapomniana dodam że o tobie też myślę- pamiętasz?: pięść do ryja...wiem że pamiętasz, takich rzeczy się nie zapomina :,0),0),0)
19:45 / 31.10.2002
link
komentarz (0)
jejciu.....to żyje......jednak działa :,0) wybacz n-logu że w ciebie zwątpiłam :,0) bardzo się ciesze że znowu tu jestem, przez ten czas nie działania tego cuda w moim życiu doszło do wielu zmian. niektóre były na gorsze, inne są na lepsze :,0) powiem tylko że przeżywam właśnie moją pierwszą prawdziwą miłość :,0) co więcej? jest wspaniale (i bardzo Ci za to dziękuję :,0),0) teraz nie będę się rozpisywać, ale można się spodziewać za jakiś czas długiej notki :,0) w końcu tyle czasu i tyle wydarzeń...ach...już się nie smucimy...la vita e bella :,0) znalazłam swoją drugą połowę...
17:36 / 05.10.2002
link
komentarz (0)
szczęście nie może, i nie trwa zbyt długo- to by było nie naturalne...
a tak a propos naturalności i szczęścia, czy zauważyliście że ludzie na ulicy ponurzy wyglądają naturalniej niż ci uśmiechnięci?

jaki ten świat jest anormalny...
16:51 / 05.10.2002
link
komentarz (0)
.....kuźwa...czuję się pusta....i nikt mnie nie przytuli :(

natomiast wczoraj miło, w przyjacielkim gronie świętowałam poczatek weekendu :,0) hyhyhy, mogłabym tak co tydzień. Szkoda tylko że nie ma i nie będzie mnie na Rawie Blues :((( zazdroszczę każdemu kto się tam znajdzie...
18:37 / 02.10.2002
link
komentarz (3)
mam nastrój nijaki- ani specjalnie zadowalający, raczej taki dołujący.....nic zachwycającego...czuję się trochę.....jakby to by powiedzieć....jak dziecko które właśnie się dowiedziało że św.Mikołaj nie istnieje...
św. Mikołaju, powiedz że to nie prawda, udowdnij mi że żyjesz sobie gdzieś tam z elfami, i że to ty przynosisz prezenty...
22:16 / 01.10.2002
link
komentarz (0)


Nie mogłam się powstrzymać (hyhyhyhy,0) :,0),0),0) jak to się mawia- małe, ślicze i jak cieszy!!!
17:40 / 29.09.2002
link
komentarz (3)
2-"pamiętaj abyś dzień święty święcił..."

jestem grzesznikiem, nic na to nie poradzę. Ale zmusza mnie do tego moja sytuacja naukowa :,0),0),0) Mianowice jak na razie większość dnia spędziła przy (w kolejności nawięcej poświęconego czasu ;,0),0) : biologii, geografii i matematyce. TRZYMAJCIE MNIE O BOGOWIE!!! matmę i bilogię nienawidzę (z tym że pierwszego od zawsze a drugiego od kilku tygodni,0). Trzymajcie mnie o bogowie- cóż ja wam uczyniłam?? Ja się z waszej woli humanistką urodziłam, a teraz mnie gnębicie tym co mnie nie interesuje?? ja już nie chcę.... :(
polski.....historia.....TO JEST TO!!

KTO SIĘ ZE MNĄ ZGADZA (LUB I NIE ;,0),0) RĘKA DO GÓRY! :,0),0),0)
20:25 / 28.09.2002
link
komentarz (5)
chciałabym móc napisać o miłości bez tych wszystkich banałów, ale chyba się nie da więc...............więc nie napiszę na ten temat nic :,0),0),0) hyhyhy a jednak jestem zakochana :,0),0),0),0),0) a tak na marginesie to dodam że w wtorki to w jakimś sensie stają się moje szczęśliwe dni :,0),0),0),0),0),0) całuski dla puchatka! (i dla prosiaczka też ;,0),0)
16:06 / 28.09.2002
link
komentarz (0)
hyhyhy zrobiłam sobie swego czasu smerfowy test ;,0),0),0) i oto co mnie wyszło:

target="_blank">


test
by ygrys



fajnie, nieprawdaż??
:,0),0),0),0),0),0)
15:01 / 28.09.2002
link
komentarz (0)
No wreszcie!!!!!!!!!!!! Na reszcie działa n-log!!!!!!!!!!!!!! jaka radość :,0),0),0),0),0),0),0),0) ciekawa jestem tylko jak długo będzie działać, czy może znowu zniknie........ a ja mam tyle do napisania ;,0),0),0),0),0),0) z tym, że teraz nie mam czasu- sobota- dzień sprzatnia ;((( więc nara ludziska!!!!!!! do zobaczonka!!!!! :,0),0),0),0),0)
20:16 / 23.09.2002
link
komentarz (3)
hyhyhy jest mi bardzo radośnie.........nie chce mi się juz nawet pisać.......ale jest na prawdę.....mmmmmm..... :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
22:47 / 22.09.2002
link
komentarz (2)
Obejżałam dzisiaj wreszcie Human Traffic, które już miesiąc trzymam na kompie :,0),0),0) ale film jest na prawdę ciekawy. Jest zrobiony w sposób nie banalny- rzeczywistość miesza się z fantazją. Jednym może się to nie podobać, mnie akurat ten zabieg bardzo przypadł do gustu. A jednak nadal nie mam ochoty ćpać ;,0),0),0)


Inna sprawa- czemu gg wciąż nawala? Raz jest, a jak mu się spodoba to go już nie ma!! Za przeproszeniem cholernie mnie to wpieprza!!! (Dałam częściowo upust swojej złości na gadu-gadu :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
18:23 / 22.09.2002
link
komentarz (2)
............o bella bella donna, wieczór taki piękny. Pójdźmy wszyscy razem do maleńkiej kawiarenki........

Wiecie, we wtorek w Kocham Kino jest "Historia kina w Popielawach", ach.............już nie moge się doczekać, cudny film!!!

hyhyhy, ale robię reklamę :,0),0),0),0),0)

........o bella bella donna...........
12:15 / 22.09.2002
link
komentarz (2)
hyhyhy :,0),0),0),0),0) mam niezykłą radochę, bo zostałam poproszona o podanie możliwej drogi skontaktowania się ze mną ;,0),0),0) FAJNIE!!! podam po prostu moje gg: 3729518- numer niezastrzeżony :P
10:35 / 22.09.2002
link
komentarz (7)
eh..................obudziłam się dzisiaj nie dość że wcześniej to jeszcze od razu z uśmiechem na twarzy :,0),0),0) wszelkiego rodzaju uśmiechów życzę wszystkim stworzonkom- od bakterii do człowieczka ;,0),0),0)

Uśmiechajmy się a będzie nam lepiej!!! (przynajmniej w środku,0)
01:19 / 22.09.2002
link
komentarz (1)
...........*..*..*.............*..*..*
......*.................*..*................*
....*.....................*....................*
...*....................... .....................*
.....*.........................*...*...........*......*
.......*....................*........... .. *............*
..........*..................*............*.......... ..*
..............*............... *.. ..*........ .....*
...................*...............*.............*
............................*............* .*

hyhyhy a oto pożyczone serducha :,0),0),0)
15:14 / 21.09.2002
link
komentarz (6)
hmmmmm.....ten ranek spędziłam przy filmach dokumentalnych na planete i wiecie co? chciałabym być leniwcem- leniwce spędzają 80% życia na śnie! zwierzaczkom to jest dobrze...
19:00 / 20.09.2002
link
komentarz (4)
zauważyłam że na n-logu pojawiają się coraz większe osobistości! najpierw rozbroiły mnie modnisie, które zachywacy się same sobą a teraz doszedł do tego jeszcze nie jaki macho. RAAAAAAAAANYYYYYYYYY!!!!!! ludzie, skąd wy się bierzecie?? co wy, z jednego podrwórka jesteście? nie macie w sobie ani krzty jakiejś skromności (i nie mam tu na myśli sztucznej skromności,0). Jesteście nadętni i zakochani sami w sobie. Lub na odwrót. To sposób na niedowartościowanie i depresję społeczną. Nie wiem co o tym mysleć. I ciesze się, że nie mam styczności z takimi osobistościami na codzień!!!!!!!
17:59 / 20.09.2002
link
komentarz (2)
nie wiedzieć czemu, ale zaczynam poważnie wątpić.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................
.................................................zaczynam wątpić w samą siebie!
22:32 / 19.09.2002
link
komentarz (0)
Tak prawdę powiedziawszy to na dzień dzisiejszy nie mam o czym pisać. Jestem potwornie zmęczona i niewyspana, w oku pękła mi (z wcześniej wymienionych powodów,0) żyłka, więc oczko boli mnie niemiłośiernie a przy okazji z jednym normalnym a drugim czerwonym okiem wyglądam wprost ślicznie!!!!!!! Na marginesie dodam, że problemem zaprzątającym dzisiaj moją małą główkę jest całoroczne zwolenie z w-f i do którego lekarza się po mnie zgłościć? hmmmm.....chyba postawię na mojego laryngologa. Nie żebym była głucha, mam tylko problem z zatokami :,0)
A jutro na forum mojej głupiej klasy przedstawię w skrócie starożytną religię grecką. Aktualnie z tego tematu jestem obkuta najbardziej ;,0) Coś jeszcze?? Nieeeeeeeeeeeee to już chyba całe moje nudne życie wyłożone w wielkim skrócie....
22:39 / 18.09.2002
link
komentarz (2)
siedzem tu sama i siem nudzem...gdzie siem podziali wszystek znajomi? czy wszystek kujonki kują? JA SIEM NUDZEM!!! ja nie kcem siem już uczyć i ryć przy książkach!!! ja siem buntujem.....
18:24 / 18.09.2002
link
komentarz (5)
siedze właśnie i głęboko się nad czymś zastanawiam, bo nurtuje mnie pewna rzecz...........próbuję rozwikłać problem.....doszłam do wnisoku, że bez pomocy z zewnątrz się nie da myśleć nad tym dalej. DLATEGO PYTANIE BRZMI:
jakie relacje panują mniędzy chłopięciem a dziewczęciem, jeżeli on zwraca się do niej per "królewna", "księżniczka" ???
na prawdę chcę usłyszeć zdanie innych!!!
21:07 / 17.09.2002
link
komentarz (3)
tak mi dobrze
tak mi dobrze
tak wesoło!!!!!
każdy dzień
maluję się
na różowo!!!!!

Kto ma ochotę to zaśpiewać, zauważy, że jest tu nieco zmieniona melodja z powodu słów, ale coooooooooooo taaaaaaaaaaaaaam :,0),0),0),0),0),0)
wszyscy powinni to śpiewać!!!!!!!!!!!!
:,0),0),0),0),0),0)
17:08 / 17.09.2002
link
komentarz (6)
chyba wyrzucę to wszystko...
22:54 / 16.09.2002
link
komentarz (3)
******************************************************
było mi tak dobrze i tak wesoło, i nagle, w jednej któtkiej chwili zrobiło mi się znowu smutno. Poczułam się bezdennie głupia. Zaczęłam się zastanawiam czy komukolwiek tak na prawdę kiedykolwiek na mnie zależało. Mam ochotę krzyczeć, że nie. A jednak wiem, że są 4 osoby, dla których jestem ważną częścią ich życia. I za to im właśnie (K.G.B.iA. :,0),0) dziękuję. Zastanawiam się czy nie skasować tego całego "dziennika", z resztą i tak jest on cały nic nie warty. Może gdy jutro gdy się obudzę będę już wszystko wiedzieć :,0)
******************************************************
PRZEPRASZAM, JEŻELI KOGOŚ PRZYGNĘBIŁAM...
ale jestem ostatnio beznadziejna, ktoś chce żebym tak się czuła
22:14 / 16.09.2002
link
komentarz (0)
eh............sen jest chyba największą przyjemnością z wszystkich danych człowiekowi :,0),0),0) uwielbiam spać!!! ale niestety w tygodniu pracy odmawia mi sie wielu godzin bezcennego snu.......lubię mieć wolne.........i niech mnie nikt nie budzi!!!!
17:26 / 16.09.2002
link
komentarz (0)
hmmmmmm.....a może zrobię sobie dredy??
a tak w ogóle to ktoś powiedział, że jesień jest porą zakochanych...hmmmmmm.......ciekawe.......trzeba by się nad tym zastanowić, bo w sumie, dlaczego nie???
:,0)
20:58 / 15.09.2002
link
komentarz (5)
pogoda za oknem jest, jak na moje oko, coraz gorsza. Jest coraz bardziej ponuro (też z racji wieczornej pory,0), deszcz zacina w moje okna. To jest ten typ pogody, który sprawia, że człowiekowi nic się nie chce. Nie mam pojęcia jak ja jutro rano wstanę do szkoły!!! Chyba nie wstanę hieheihei....i jeszcze do istengo zachwytu doprowadza mnie myśl o czekaniu w mroku na przystanku autobusowym. A później popychanie mojej skromnej osoby przez ludzi z mokrymi parasolkami w autobusie...brrrrr...ale to dopiero jutro, więc cieszmy się jeszcze dniem dzisiejszym!!!!
:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
13:11 / 15.09.2002
link
komentarz (3)
gg mi nie działa od rana :((( czy ktoś wie co mu dolega??
12:47 / 15.09.2002
link
komentarz (0)
Jest sobie właśnie okropna, pod względem pogodowym, niedziela. Jest mi zimno i szczerze muszę się przyznać, że jak patrzę na uczestników Tur de Pologne to jest mi wewnętrznie jeszcze zimniej :,0),0),0) oj brrrrr...ale brzidal pogoda ;,0),0),0)
W ogóle to po głowie biegają mi różnojakie myśli, z tym że większość to czyste banały :,0) Czasem człowiek próbuje na rzęsach stanąć aby wymyślić coś ciekawego a tutaj nic! Niewypał! eh.....już mnie nuda dopadła. Nigdy nie sądziłam, że kilku dniowe chorobowe siedzenie w domu może tak wymęczyć! A najgorsze jest to, że moje pierwsze wyjście poza ściany to będzie wyjściem na przystanek, a potem do szkoły :( bleee! Niestety moja szkoła też jest nudna! LUDZIE!!! BŁAGAM!! RATUJCIE MNIE OD NUDY!!!!! BEZWZGLĘDNA NUDA ATAKUJE!!!!! hmmmm...wolę wakacje. W tedy nawet czytane książki są jakby ciekawsze...nie to co teraz...
17:02 / 14.09.2002
link
komentarz (1)
coś mi po głwie chodzi...........
coś mi się po mojej głowinie zielonej się błąka, ale jakoś nie potrafię skondensować tego w jedną myśl. Jedną porządną myśl. Cholera.....jakoś nie potrafię.
W ogóle mimo iż ostatnimi czasy mam wyśmienicie dobry humor, to jakoś dziwnie się czuję. Czy może ktoś zna na to dobrą receptę? Złote lekarstwo? Ja bardzo chętnie wysłucham wszelakich dobrych rad na to, jak radzić sobie z dziwnym stanem ducha...
13:03 / 14.09.2002
link
komentarz (3)
Nie lubię soboty.
Nie lubię soboty z tego względu, że zawsze w sobotę muszę sprzątać całe mieszkanie- rzeczy swoje i nie swoje.
Nie lubię sprzątać.
Lubię mieć wookół siebie ład i porządek ale nie lubię sprzątać. To dość męczące mięśnie zajęcie, a ja nie lubię męczyć swoich mięśni ;,0),0),0)
Jestem marudna, wiem.
Ale jak skończę sprzatać to przyjdzie czas na naukę.
Nie lubię się uczyć :,0),0),0),0),0),0),0)
Lubię wiedzieć wiele rzeczy, ale nie lubię ślęczeć godzinami nad książkami. Jak siedze przy biurku to się garbię. A to źle.

Dzisiaj przyjmuję wszelkiego rodzaju skargi na wszystko żywe lub martwe, na wszystkich do okoła. Tak więc hulaj duszy w komentarzach!!! SKARŻCIE SIĘ LUDZIE!!! ULŻY WAM!!!!!!
:D
23:06 / 13.09.2002
link
komentarz (5)
eh......nie wiem co napisać, jakoś dziwnie się czuję. Trochę uniosłości i trochę przyziemności. Jestem między górą a dołem. Dziwne uczucie......
17:05 / 13.09.2002
link
komentarz (9)
jest piątek 13......dzień powinnen być ciekawy chodźby z uwagi na ciekawą, pełną sławy datę. A tu nic!!! człowiek siedzi, błądzi między łóżkiem, komputerem a telewizorem i nie do końca wie co właściciwe ma zrobić?! hmmmmmmmm......poszłabym sobie do kawiarni np. do Ewy, choć teraz się jakoś inaczej nazywa...no cóż mniejsza o nazwę. Sedno sprawy jest takie: CZŁOWIEK W CIĄGU TYGODNIA PRACY MARZY O TYM BY SPĘDZIĆ CHOĆ JEDEN DZIEŃ BEZCZYNNIE, A GDY PRZYCHODZI CO DO CZEGO TO NIE WIE JAK WŁAŚCIWIE TYM BEZCZYNNYM CZASEM GOSPODAROWAĆ!!! kto się nie zgadza ręka w górę...
13:42 / 13.09.2002
link
komentarz (2)
hyhyh miałam wstawiać większe ilości nowych notek, tym czasem nie mam pomysłu ani chęci by wymyślić jakąś treść tym notkom :,0),0),0),0),0) i co tu zrobić z takim fantem?? aaaaaaaaaaaa co mi tam...... jak coś wymyślę to napiszę!!! a teraz idę pod kołderkę poczytać sobie książeczkę przy herbatce :,0),0),0),0),0),0),0)
20:56 / 12.09.2002
link
komentarz (3)
hmmmmm...znowu jestem chora :(((((( nie nawidzę tego, a zdarza mi się to częściej niż przeciętnemu człowiekowi. To chyba przez zły sposób odżywiania się, a raczej przez ograniczanie ilości pokarmów w roku szkolnym......ale zostaję jutro w domku więc będę mieć czas na wstawianie większej ilości nowych notek :,0),0),0),0),0) ale co z tego skoro i tak nikt tego nie czyta??
pozdrawiam wszystkich chorych (lub raczej nie pierwszego zdrowia ;,0),0) i bezsennych (bo i z tym mam pewne problemy :,0),0)!!!!
19:07 / 11.09.2002
link
komentarz (2)
Siło Wyższa, która podobno jesteś gdzieś ponad nami, spraw by mi się chciało, tak jak mi się nie chce...:,0)
20:06 / 10.09.2002
link
komentarz (0)
bum bumbum....słucham właśnie Bjork...bum bumbum...tu jest taki rytm....bum bumbum...eh....bum bumbum... trochę jak bicie serca......bum bumbum.....jedna godzina i jakoś tak człowiek inaczej patrzy na świat....bum bumbum.....lepiej......bum bumbum......jest lepiej........bum bumbum :,0),0),0)
19:14 / 10.09.2002
link
komentarz (3)
cholera.......miękka baba i ciepła klucha zaczyna się ze mnie robić...........cholera...........jestem drugą Scarllet............kuźwa.......
00:42 / 10.09.2002
link
komentarz (0)
I stało się. Stało się to czego się najbardziej obawiałam. Ze swoimi ostatnimi notkami zostałam kolejnym nudnym n-logowiczem, który żali sie na wszystko co go otacza, ma abonament na depresję i ogólnie sznureczek dla niego na gałązce już wisi. I co ja mam zrobić?? Jak tu nie popadać w rutynę gdy czuje się tak bardzo pod psem?? Biedna psina..... Cholera, może jutro bedzie lepiej ze mną i wszystkimi innymi z problemami duchowymi. Tego życzę sobie, im, wam, nam, tobie czyli wszystkim i każdemu z osobna :,0),0),0),0),0),0)
22:46 / 09.09.2002
link
komentarz (0)
jest mi cholernie przykro :(((((( zdałam sobie sprawę z tego że wszystkim, począwszy od najbliższej rodziny, po przez przyjaciół i osoby którym w jakiś sposób na mnie zależało, że wszystkim ich ranię. Każdemu przynajmniej raz powiedziałam wstrętną złośliwość, zakpiłam, starałam się ośmieszyć. I teraz tego żałuję :((( wielu osób nie szanowałam. A teraz mam wyrzuty sumienia bądź umysłu, ale to chyba to samo. Teraz przydało by się jakieś zadość uczynienie, żal za grzechy czy coś w tym rodzaju. Mam cholerne wyrzuty tego czegoś co boli nas nie fizycznie.

To jest moja spowiedź...
18:29 / 09.09.2002
link
komentarz (1)
shit!!fuck!!shit!!fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuck!!!!!!!!!!!!!!!
wstrętny pulsujący ból głowy wykańcza mnie do reszty......bleeeeeeeeeeeeeee......... :((((((
16:57 / 09.09.2002
link
komentarz (2)
I am Marta. I have a sister. She is Paulina. I have a cat. It is Figa.
czyli moja druga lekcja angielskiego w LO :,0),0),0),0),0),0),0),0) ale w końcu trzeba uczyć się języków, bo języki to podstawa ;,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
12:06 / 08.09.2002
link
komentarz (4)
Mamy piękny, końcowoletni niedzielny ranek. Jakieś przesłanie na nowy tydzień pracy?? Ano proszę:
grunt to nie dać się zwariować :,0),0),0),0),0),0),0)
00:23 / 08.09.2002
link
komentarz (0)
dlaczego nie którzy ludzie mówią do siebie??
ano dlatego, że czasem trza pogadać z kimś inteligentnym, a nie z samym plebsem :,0),0),0),0),0),0)
i dlatego mnie samej też się zdarza to praktykować ;P
:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
20:44 / 07.09.2002
link
komentarz (3)
buuuuuuum bęc plum puk......
chyba się zakochuję ;,0),0),0),0),0),0),0),0)
16:31 / 07.09.2002
link
komentarz (2)
chciałabym mieć śmigiełko wolności...........
22:20 / 06.09.2002
link
komentarz (3)
ooooooooo rrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaannnnnnnnnnnnnyyyyyyyyyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! całkowiecie nie rozumiem mojej rodzicielki!!! dostałąm dziś od mojej kumpeli Ali prezent na urodziny- piękną figurkę kota (a ja uwielbiam kotki ;,0),0) I właśnie teraz moja mama się do mnie nie odzywa, bo ja nie chce dać jej tego kota do jej sypialni- gabinetu, bo akuratnie pasuje jej do tapety!! Nie dość, że od dwóch miesięcy wszystko co najlepsze, wszystkie nowe ozdóbki, poduszeczki, meble i tym bodobne badziewnia idą do tego cholernego pomieszczenia- królestwa mojej mamusi, to CHCE MI JESZCZE ZABRAĆ MOJEGO KOTA!!!!!!!!A JA GO PRZECIEŻ DO CIĘŻKIEJ CHOLERY NIE ODDAM!!!!!! TO MOJE URODZINY I MÓJ KOT!!!!!!!! I GUZIK, SKOŃCZYŁAM!!! Tylko że rodzicielka robi w tej chwili wszystko aż dam jej tego kota: szantażuje mnie lub ignoruje, a jak chce coś mi przekazać to wysyła mi sms-a z kompa!!! LUDZIE!!!!! TO JAKAŚ GROTESKA NIE RODZINA!!!
A KOTA NIE ODDAM, CHODŹBY NIE WIEM CO!!!!
10:24 / 06.09.2002
link
komentarz (5)
Yesterday
All my troubles seemed so far away
Now it look as though they're here to stay
Oh, I believe in yesterday

Suddenly
I'm not half the man I used to be
There's a shadow hanging over me
Oh, yesterday came suddenly

Why she had to go I don't know, she wouldn't say
I said something wrong, now I long for yesterday

Yesterday
Love was such an easy game to play
Now I need a place to hide away
Oh, I believe in yesterday


taaaaaaaak......jeszcze wczoraj były wakacje (czyt.tydzień temu,0) a teraz człowiek walczy z migreną.....jeszcze wczoraj mogłabym się zakochać (czyt. miesiąc temu ;,0),0) a dzisiaj od tego wszystkiego staram się trzymać z daleka...

hieheiehi nie wiem czemu, ale śniło mi się dzisiaj, że czytałam jakieś loga pisanego przez nauczyciela :,0),0),0) może ktoś wie czy jest tu taki n-log?? ja bardzo chętnie poczytam.....log nauczyciela......hihihi :,0),0),0),0),0),0)
00:53 / 06.09.2002
link
komentarz (0)
POWIEM TAK:
"ide w cholerę.....ide w cholerę a jak nie wytrzymam to się wiesznę!!!"
(pisze co mi ślina na język przyniesie, ale to wyżej jest szczerozłotą sentencją filozoficzną ;,0),0)
19:45 / 05.09.2002
link
komentarz (2)
ach.........nic mi sie nie chce...........nie wiem co napisać...........szkoła wyżera mi mózg choć to dopiero początek...........za pół roku będę strzępkiem nerwów lub nerw :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
19:09 / 04.09.2002
link
komentarz (3)
mam dzisjaj X urodziny co znaczy że zaczynam X rok życia. Ciekawa jestem jak będzie wygldać marta jako X latka :,0),0),0) eh...... czy ja szukam miłości?? nie, nie szukam, wszyscy mnie zawodzą :( ale jednak nalezy się cieszyć w końcu to sa moje urodziny!!!!!!!!!!!!!!! moje urodzinki, a one są tylko raz w roku :,0),0),0),0),0) wszystkim innym solenizantom też życzę wszystkiego najlepszego w życiu !!!!!!!!!!!!! :,0),0),0),0),0),0),0),0)
17:10 / 03.09.2002
link
komentarz (3)
Drugi dzień w nowej szkółce.
psorka z informatyki- nawiedzona kosa
psor z matematyki- wybitnie nawiedzony choć z odrobiną poczucia humoru
psorka z p.o - bardzo miła i sympatyczna choć o dziwnym uzębieniu :,0)
psorka z polskiego- jak ja tęsknię za poprzednim nauczycielem!!!!! (ona wszystkich ma za ludzi niedouczonych,0)
chyba nie jestem zbyt dobrze nastawiona do szkoły, ale ona sama tak na mnie działa

hiehiehei i cały dzień musiałam chodzić z wąsami na twarzy, jak raz zostały przeze mnie zmyte zaraz zostały mi namalowane nowe ;,0),0),0),0),0),0),0),0)
20:13 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
Jak mnie szlag nie trafi to mnie piorun trzaśnie!!! o ty wstrętny niegodziwy..... nie wybaczę, niech mnie krew zaleje, nie wybaczę!!!!!!!!
:,0)
P.S.
ciekawe czy adresat odnajdzie wiadomość :,0),0),0),0),0)
18:45 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
wszystkiego najlepszego uczniom wszelkiego rodzaju w nowym roku szkolnym :,0) (mam szczerą nadzieję że wy wszyscy dzisiejszego dnia czujecie się lepiej niż ja,0)
17:15 / 01.09.2002
link
komentarz (15)
bum plum puk puk pyk pyk tik tak bęk bęk trach bach ach och uch eh dech bęc pęk wrrrrrrrr tup tup tuk tuk pyk puk plum tik bum bul rikitiki pyk pyk pyk umciaciarumcia bach trach strach och ach bęk pęk z dymem poszedł ech ech tralala bum bum plum plum tik tak bach strach trach .......wrrrrrrrrrrrrr
23:12 / 31.08.2002
link
komentarz (2)
Z kim należy trzymać- z rodzicami czy przyjaciółmi?? heh moja dzisiejsza troska......buntować się na siłę przeciw rodzicom, skoro w ogóle nie ma sie na to ochoty- więcej- rozumie się ich decyzje?? ja już sama nie wiem...
14:00 / 31.08.2002
link
komentarz (5)
Wczoraj był baaaaaaaaaaaaardzo ciekawy i za razem zabawny wieczór :,0)
Zacznę od "tysiąca" gra w którego jest nową modą w naszym grajdole ;,0)
Przy "tysiącu": gracze- K.( gra od 10 lat i wie dokładnie co w trawie piszczy,0), G. (uczyła się grać wieczór wcześniej, nie do końca potrafi jednak to nie przeszkadza jej zupełnie- przez cały czas namiętnie oszukuje,0), M. (gram od 20 min. i nic nie rozumiem z tej gry,0). ROZMOWA:
K: Dobra wiem że ją masz, daj tutaj tą dziesiątkę.
M: Ale którą?
K: Nie, nie tą, to jest twoja dobra karta, daj tą drugą.
M: Innej nie mam!
K: Gooooooooooooooooosiaaaaaaaaaaaaaa!!
G: hihihihihihih (szelmowski uśmieszek ;,0),0)

W mojej powrotnej drodze towarzyszą mi dziewczyny. Idziemy i śpiewamy :,0) Na mostku spotkały się dwie grupy czyli my i ci inni. ROZMOWA:
Pijany gostek: A wy oglądacie scuby-doo? Prawda że tam tak chodzą? A Kudłaty chodzi tak, no nie?!
K (lekko poirytowana,0): To teraz pokaż nam jak biegają a my pójdziemy w drugą stronę...

ALE JA WAS MISIE LUBIĘ!!!!!!!! :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
18:09 / 30.08.2002
link
komentarz (3)
dostaniesz kopa w dupe i od razu czujesz że żyjesz ;-,0),0),0)
13:06 / 29.08.2002
link
komentarz (3)
Dziś jest czwartek, 29 sierpnia. Dzisiejsza data dla większości ludzi nie znaczy nazbyt wiele, no chyba że jest jakieś święto o którym ja nie mam pojęcia (np. Matki Boskiej jakiejś tam... :,0). A jednak przypatrzmy się jej bliżej
29.08, 30.08, 31.08, 1.09 (hiehie niedziela,0) iiiiiiiiiiiiii w końcu: 2.09!!!!!!!!!!!!!!!
I tak tez tego dnia cała grzeczna młodzież ucząca się, od zerówki do matury, stanie w białych kołnieżykach przed piedestałem i katedrą wszelkiej wiedzy i mądrości. I w tym tłumie w strojach galowych, będę gdzieś stać i ja. Ja z miną przestraszną, z przerażeniem w oczętach, z kołataniem w sercu gotowa by ucieć, chodźby przez okno w toalecie. Nie chce iśc do szkoły!!!!!!!! Co zrobić żeby wrócić do przedszkola?? cholera, dużo za dużo za stara jestem......
A ja tak nie chcę stawać z gołą głową przed piedestałem i katedrą wszelkiej wiedzy i mądrości...

eh...... ZAPRASZAM NA MUPET SHOW!!!!!!!!!
:(
14:21 / 27.08.2002
link
komentarz (1)
nic sie ciekawego do okoła nie dzieje....... taka nuda że aż depresji można dostać.........
22:08 / 26.08.2002
link
komentarz (2)
Kto szuka ten znajdzie.... a jeśli ktoś nie szuka i znajduje?? Paradoks?? nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuda do okoła........
21:02 / 25.08.2002
link
komentarz (0)
Ależ ja jestem zmęczona!!! Przez trzy ostatnie noce byłam, że to tak nazwę, w imprezie, co nie daje zbytnich powodów do wyspania się. Aż mnie cała głowa boli, a przecież we krwi było zero alkoholu. Tylko paść i zasnąć tak jak się stoi ubranym. Ale nic trzymam się i może wytrzymam z tym problemem aż się ciemno na dworze zrobi i zajdzie zmiana między słońcem a księżycem:,0),0),0)
Już w dwóch notkach (moich znajomych:,0),0) został mniej więcej zrelacjonowany wczorajszy spektakl "Ferdydurkę" genialnego Gombrowicza, przygotowany przez teatr z Lublina i wystawiony na wolnym powietrzu na letnich ogrodach teatralnych. Tylko, że nie ma jeszcze mojej relacji:,0),0),0)
Spektakl był wprost wspaniały!!! Cudowne aktorstwo, genialne sceny (np. pojedynek na miny- cudeńko!,0). Z acji, że nasz skromne kółko teatralne też miało przyjemność zrobić fragmnent gombrowiczowskiej "Ferydurkę" oglądałam to z wielką ciekawością jak zrobili to inni. Zrobili to rzecz jasna inaczej, ale to w cale nie znaczy, że nasz był gorszy. Wręcz przeciwnie- jeszcze bardziej go doceniłam. A to wczorajsze przedstawianie będę jeszcze dłuuuuuuuuuuugo pamiętać, bo takich przeżyć się nie zapomina.
Jednak dziś z rana (wczesnego rana,0), zostałam w brutalny sposób zbudzona i zaciągnięta na cały dzień nad jezioro z moją rodziną (nie żebym coś do nich miała, oni mnie tylko z lekka dobijają :,0),0), co było oczywiście połączone z dymiącym grilowaniem oraz jedzeniem mięcha w kostiumie kąpielowym. Pewnie miałambym tam obrzydliwie zły humor (taki jak miałam rankiem z zaspanym umysłem,0), gdyby nie fakt, że trochę się tam przespałam na co prawda równi pochyłej, ale jak człowiek zmęczony, to mu wszystko jedno :,0),0) Bo obudzeniu się co prawda z blolącym karkiem, ale za to już bardziej zrelaksowana :,0),0),0),0) Mogłam bez zbędnego marudzenia przesiedzieć jeszcze 4 godziny i z radością wrócić do domciu.
A teraz pójdę gdzieś na wygodne miejsce na kanapie i pomyślę jak chce mi się spać i jak długo będę spać jutro rankiem do południa ;,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
17:05 / 23.08.2002
link
komentarz (6)
Właśnie zepsułam obiad, który moja mamusia w tej chwili próbuje odratować:,0) Kiedyś wydawało mi się, że gotowanie to mały pikuś i w tym czasie w kuchni szło mi całkiem nie tak tragicznie. A jednak zaczęła się zła passa. Pierwszą ogromną porażką, wielkim wstydem i chańbą było wsypanie do naleśników mąki ziemniaczanej (co do dzisiaj dobrze pamięta kilka osób:,0),0), no i tak już leci dalej... Dziś też popisałam się dosypaniem mąki ziemniaczanej do czegoś, ale nie powiem czego (nie są to naleśniki,0), bo nie chce się jeszcze bardziej ośmieszać.
Jednakże fakt faktem, że w kuchni idzie coraz gorzej. Kiedyś rzucałam na kolana rodzinę swoimi potrawami, a teraz moja mama zastanawia się, czy znowu trzeba będzie ratowac sytuację. Masakra ze mną!!! Te wszystkie źle przyprawione zupy, rozgotowane ziemniaki, spalone mięsa itd,itp.... RANY CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE!!!
Czyżby talent się obraził i poszedł sobie w cholerę?? No bo przeciez zakochana nie jestem.... ;,0),0),0)
Po wyczynie dzisiejszym zapowiedziałam, że do kuchni nie wejdę bo mam już dosyć swoich własnych beznadziejnych wyczynów. ale zamiast aprobaty tego pomysłu dowiedziałąm się, iż będę jeszcze więcej gotować aż coś się wreszcie ze mną nie zmieni i dopóki zew gotowania nie przywoła mnie znów do siebie.

Na koniec przestroga:
W NAJBLIŻSZYM CZASIE ABSOLUTNIE PROSZĘ NIE ZJAWIAĆ SIĘ NA OBIEDZIE (LUB NA KAŻDY INNY POSIŁEK,0). GROZI UTRATĄ ZDROWIA (bo mam nadzieję, że życia jeszcze nie:,0),0)
pozdrawia Kucharka z Bożej Łaski :,0),0),0),0),0),0),0)
15:48 / 23.08.2002
link
komentarz (1)
Bardzo się cieszę, że od dłuższego czasu nie miewam ani handry ani doła ani nic temu podobnego. Dziwna jestem, prawda? :-,0),0),0) Ale jednak bardzo się z tego cieszę. Głupio mi jak zamęczam kogos swoją (wówczas,0) smutną osobą, ale w tych momentach inaczej nie potrafię. Wiem, że wiele osób teraz trochę odpoczęło i mam nadzieję, że będą mieć one nowe siły na nowe moje smutki i narzekania.
Wiem też (bo coś tam się w końcu wie ;,0),0), iż są milony a nawet setki tysięcy milionów ludzi nieszczęśliwych, z różnojakich powodów. I im właśnie dedykuję to co jest poniżej:


Każdy kryzys
przemija...


...chyba że kończy się samobójstwem, ale to nieliczne przypadki i też w jakiś sposób koniec z tym, co nas dołuje (a jednak mamy niż demograficzny, więc radze go nie pogłębiać:,0),0)

Mam nadzieję, że ktoś poprawnie zrowumie moją zawiłą myśl, bo ja absolutnie nie mam nic złego na myśli.
12:08 / 23.08.2002
link
komentarz (4)
Właśnie wróciłam z tej niesamowitej nocki. Trzy baby w pustym domu- cóż tam się nie dzieje!! ;,0) Ale najwspanialsze są te rozmowy :,0),0),0) Plotkowanie bez skrępowania o wszystkim i o wszystkich :,0),0) A zawsze mi się wydawało, że nie jestem plotkarką, jednak najwidoczniej to siedzi w każdej osobie płci żeńskiej i ujawnia się przy odpowiednich okazjach.
Zaliczone lektury telewizyjne?? Baaaaaaaardzo ambitne;,0),0),0) "Królestwo", "Robin Hood- faceci w rajstopach" :,0), "Arizona Dream" (prawie całkowiecie zagłuszone przez nas" i jeszcze jakis koncert, który jakoś też znalazł się na tej kasecie. "Angielskiego pacjenta" włączyć nie pozwoliłam (co za nudny film,0) a "Przemineło z wiatrem" i "Filadelfia" nie chciały zostać przyjęte przez magnetowid.
Uwińczeniem wszystkiego było ułożenie się do czegoś w rodzaju snu w momencie jak na dworze wstał już nowy dzień (piękny dzień:,0),0). Potem względne przespanie nie spełna 3 godzin, które zaczęło się i skończyło walczeniem o miejsce z wyjątkowo dużą miniaturką jamnika, który uważał, że on jest tu najważniejszy. Beszczelny śmierdziuch :,0),0),0)
21:39 / 22.08.2002
link
komentarz (1)
zapowiada się miła nocka na babskim comberze u przyjaciółki:,0),0),0)faaaaaaaaaaaajnie:,0) pewnie będziemy drążyć jeden z najnudnieszych tematów na świecie czyli.......FACECI.......miodzio.......
19:05 / 22.08.2002
link
komentarz (2)
Cóż to było dzisiaj za urwanie głowy!!! Prawie cały dzień net w moim komputerze nie dawał znaków życia. Wystarczyło, że nie zmieniłam opisu na gg i jakże wszystkim jest wesoło z tego powodu!! Ale jak człowiek prawie przez całe swoje życie daje innym powody do naśmiewania się z niego, to w końcu bezbolesnie sie przyzwyczaja :,0) A jednak tytuł "Ćwoka Stulecia" jest już zarezerowany przez Gokasia (całuski:,0),0),0), więc nic więcej nad ćwoka roku mi nie grozi:,0)
WSZYSTKIE ĆWOKI NIECH ŁĄCZĄ SIĘ W WSPÓLNOCIE!!!
15:58 / 21.08.2002
link
komentarz (5)
ZAPRASZAM NA MUPET SHOW!!!

Jak powiedzieć komuś w subtelny sposób żeby się odczepił??
14:21 / 21.08.2002
link
komentarz (4)
Presja publiczna jest nieubłagana. To fakt. I ta też presja sprawiła, że sama zaczynam pisać loga, a nie tylko pasożytniczo czytać innych. A moje bycie pasożytem trwało dobrych parę miesięcy. Trzeba dać społeczeństwu też coś swojego, jak kolwiek będzie to złe, nudne i nie do czytania. Trudno.
Życie jest na tyle chamskie, że raczej stara nam się nie dawać tego co chcemy. Ale o tym raczej wie większość żywych istot mieszkających na planecie Ziemia, więc po co pisać to co wie większość? Czekam na głosy mniejszości, to będzie ciekawsze.