18:20 / 21.05.2008 link komentarz (0) | |
12:55 / 31.03.2008 link komentarz (0) | codziennie kocham go bardziej, nawet jak sie kłócimy, coraz częściej mówię o nim "mój przyszły mąż" :) |
13:30 / 04.01.2008 link komentarz (4) | To był chyba najlepszy sylwester na jakim byłam z kilku powodów:
- Byłam z Grzesiem
- Byłam z przyjaciółmi
- Byłam w Kaczym Bagnie
nic dodać nic ująć:)
Jestem zakochana, wypoczęta, szcześliwa:) |
23:22 / 24.12.2007 link komentarz (0) | Nerwówa przedswiąteczna to chyba coś co ludzie sami sobie wytwarzają, żeby podbić wagę świąt. |
13:31 / 17.12.2007 link komentarz (0) | jestem bardzo szczęśliwa:) Miłość i zaangażowanie rosną wprost proporcjonalnie do upływającego czasu a strach i brak zaufania maleją niesamowicie szybko. Zaczynam porządkować swoje życie oczywiście w granicach przyzwoitości;)
Nie cierpię prymitywnych mediów!!!! |
12:03 / 12.12.2007 link komentarz (0) | jeszcze chyba nie! ale + i - już dawno omówione więc let's play... tylko czemu jakoś tak smutno??? |
13:29 / 10.12.2007 link komentarz (0) | a może to już fasolka...:) |
12:41 / 03.12.2007 link komentarz (2) | Nie przypuszczałam nigdy, że kiedykolwiek ktokolwiek będzie tak idealnie trafiał we właściwe klawisze... weekend był cudowny, romantyczny, namiętny, zabawny... no i byliśmy najepszym na świecie koncercie vavamufin w garwo, o którym nawet "gwiazdy" pisały na gronie:):):)
to bylo kilka duzych kroków, aż się zdyszałam;) |
00:26 / 20.11.2007 link komentarz (0) | cierpię na monotonię, poważnie jak w Rejsie nic się nie dzieje i nie chodzi tu o to, że nie mam co robić-nie, niech coś sie kurcze wydarzy innego niż zwykle, chcę być zakłopotana, zaskoczona, niecierpliwa, podekscytowana... szybko, bo umrę z nudów!!! |
01:08 / 15.11.2007 link komentarz (0) | Od pewnego czasu wiele się zmieniło, ja się zmieniłam i nie wiem czy na lepsze... taka zmiana oczywiście to conajwyżej chwilowa słabość, której nie traktuję poważnie, taki etap dostosowawczy, a może poprostu głód wiedzy..(muszę wziąć się w garść). wyjść może być kilka, marzę o stabilizacji, męczy mnie już ciągła niepewność i chaos, to tak jakbym od conajmniej roku na siłę pokazywała światu nie chcę już imprezować chcę posmakować tej drugiej strony bo jej wcale nie znam. Kupię sobie jutro ciepłe kapcie i skarpety i zacznę robić na drutach i chrzanię wszystko:) chcę żeby ktoś odemnie czegoś wymagał chcę się starać, zbyt wiele rzeczy mi uchodzi płazem.niestety |
14:05 / 07.11.2007 link komentarz (0) | Uff nie bolało dostałam opieprz i błogosławieństwo:) za miesiąc druga tura :) kolejny stres ale jestem dobrej myśli
w końcu porządny specjalista, w końcu na poważnie wzięłam się za zdrowie i naszą przyszłość, motywacja to jednak ważna rzecz. |
01:00 / 07.11.2007 link komentarz (0) | i znowu zapierdziel:( czuję się tak jakby wszechmogące i bezrękie oko opatrzności zakopało mojego misia przekliniaka, także radź se sam ludziku;)
ale nie ma co narzekać w końcu od piątku do poniedziałku mam wolne i niech mi nikt nie wspomina o pracy bo bedę krzyczeć!!!!
amen |
23:54 / 01.11.2007 link komentarz (0) | wszystko pięknie... tylko Ciebie mi brakuje:( |
01:23 / 23.10.2007 link komentarz (2) | Sylwester w Kaczym Bagnie z Grzesiem...
będzie cudnie |
23:51 / 21.10.2007 link komentarz (1) | no i poszło w PiSdu, teraz koalicja z POLID albo DIPOL:) będzie lepiej, bo chyba gorzej być nie może...
:) |
20:30 / 14.10.2007 link komentarz (3) | Po meczu, impreza w klubie "sowa" nie sofa:)
ja: Będziesz coś chciał...
Kopara: No nawet dwa razy:)
Kopara po chwili namysłu: a nawet trzy, co ja jestem gorszy od Smolarka?
ja: a czemu ja mam być przegrana?
Kopara: bo Ty jestes Kazachstan:)
............................................................................................................
opowiedziałam Marzenie całe zajście i na pocieszenie usłyszałam: Spoko Monia Borat jest fajny...
krótko mówiąc weekend, od momentu piątkowej niespodzianki do poźnego, niedzielnego wieczoru był wspaniały.
happy:) |
11:22 / 11.10.2007 link komentarz (2) | b (10-10-2007 23:16) Jedziesz do Rio na sylwka ?
Ja (10-10-2007 23:16)za ile?
b (10-10-2007 23:17)za 80 funciakow plus bilet
b (10-10-2007 23:17)ale im blizej sylwestra tym drozej
Ja (10-10-2007 23:17)z kim?
b (10-10-2007 23:17)ze mna narazie
............................................................................................................
jeszcze rok temu po takiej informacji zaczęłąbym się pakować... nie zrobiłam tego, ale za to przypomniały mi się wszystkie wyjazdy na spontanie, zwłaszcza stocznia i massive... W czerwcu mieliśmy jechać do Pragi i plany się zmieniły...
czemu doba nie jest dłuższa, albo chociaż sen nie może być krótszy?...- głupie pytanie, na które nikt nie znalazł jeszcze odpowiedzi.
chcę tego czego już nie mogę, mogę to czego już nie chcę hmm to będzie bardzo płodna zima. Decyzja: bez hibernacji. |
19:57 / 08.10.2007 link komentarz (0) | cały tydzień bez internetu... dramat
już jestem |
18:47 / 30.09.2007 link komentarz (0) | W całym domu pachnie ciepłym woskiem, kot leniwie przewraca się z boku na bok, czasem wymusi przytulenie, trochę pomruczy albo upoluje muchę... spokój i cisza, tylko Grzesiek nie daje sie namówić na kurnik...
jestem pewna, że to jest miłość, za szybko wybaczam, za dużo emocji wokoło, zbyt często myślę o Tobie, za bardzo tęsknię...
i tylko proszę "kochaj mnie mimo wszystko..." |
10:31 / 28.09.2007 link komentarz (0) | błogosławione estrogeny płyną w moich żyłach, każdy z nich ma koszulkę z napisem "jesteś, mądra, piękna i wspaniała", i co rano i co wieczór skandują moje imię;) rozpływam się na leżąc wśród ich zapachu...piękne chwile. Aż się nie chce myśleć, że progesterony już szykyją krwawą zemstę, poniżenie, ogólnopojęty bezwład i obniżenie wartości...
być kobietą... bezcenne:)
|
09:14 / 27.09.2007 link komentarz (4) | dramatycznie boli mnie głowa od wczoraj, ciągle śpię...byle do soboty |
10:07 / 26.09.2007 link komentarz (4) | hura hura hura :) wielkimi krokami zbliża się weekend, a z nim wyczekane dni kultury "niepolskiej";) can't wait. Stęskniłam się już za klimatem seminarium, ulicą rubinową, tamtymi emocjami, ciągłą niepewnością i rozróznianiem tego co wypada, a co nie...
...dokładnie, te efekty socjalizacji uwielbiam, bo zaplątały się tam jakieś frywolne hormony...
Ostatnio mój neurotyzm zachowuje się jak wskaznik paliwa w jadącym nissanie... muszę się ogarnąć:) |
00:57 / 26.09.2007 link komentarz (2) | dziś zasnę spokojnie, a przed snem przestudiuję dokładnie nowe filmy, które dostałam od Grzesia;) |
10:23 / 25.09.2007 link komentarz (1) | długo nie mogłam wczoraj zasnąć... dużo myślałam, dużo analizowałam, doszłam do kilku wniosków... ale nie będę o nich pisać. Najważniejsze, żeby teraz się zebrać i pojechać do pracy, 150 km w samochodzie, 4 godziny, boję się:( najgorsze jest to, że nie wiem czego, taki dziwny ten lęk.
spoko do szaleństwa jeszcze mi daleko, jednak szkoda, że żaden z moich przyjaciół nie ma umiejętności psychologicznych stawiających na nogi i dających silne wsparcie... samo wysłuchanie to troszkę za mało, a takiego wsparcia potrzebowałam wczoraj i dziś i przez następne kilka dni pewnie też... i znowu muszę radzić sobie sama:(
pierwsza osoba, która przyczepi się do mojej samodzielności dostanie odemnie z liścia.
Wnisek: możliwe, że ludzie samodzielni nie byliby tacy zaradni gdyby nie doświadczyli sytuacji bez wyjścia...
Myśl końcowa: zazdroszczę wszystkim ciapom, kulawym wróblom, sierotkom, biedactwom, one zawsze dostaną wsparcie - ja nigdy:( a tak samo potrzebuję. |
14:36 / 24.09.2007 link komentarz (4) | no i znowu proza życia:( tak tak po cudownym weekendzie nastąpiły zwyczajne wydarzenia, które ostudziły mój romantyzm i natychmiast postawiły mnie na nogi... no właśnie nogę mam rozciętą szkłem, którego było pełno po tym jak pękła szyba, na które nadepnęłam biegnąc po gaśnicę do bagażnika mojego samochodu w celu ugaszenia pożaru, dodam że jarały się drzwi od kierowcy mojego nissana:( zwarcie instalacji, kupa dymu, jeden szok gigantyczny stres...
teraz to już wszystko przetrzymam. Jeden pozytyw... nauczylam się obsługiwać gaśnicę:) |
00:58 / 22.09.2007 link komentarz (2) | Dziś opowiem bajeczkę o dziewczynce, której spełniły się marzenia. Dziewczynka szukała miłości i miłość ją znalazła, szukała siły i siła wzięła się z miłości, szukała spełnienia, a ono przyszło wzraz z siłą, chciała uwierzyć w marzenia...
dla takich chwil warto żyć:) dawno nie byłam tak szczęśliwa. |
23:21 / 21.09.2007 link komentarz (1) | odnowiony, lepszy i dużo dużo bardziej prywatny dodam jeszcze, że nie skasowany blog Moni rusza ponownie:) |