jakiœ tekst

.ksiega gosci. .połówka. moja połówka. .zosia.
2002.07.21 00:16:04
link | komentarz (2)
Nienawidzę gdy ktoś mówi tak mając na myśli nie. Nienawidzę, gdy ktoś udaje, ze mnie lubi, a tak naprawdę to ma mnie w... nosie. Nienawidzę tych fałszywych uśmiechów. Nienawidzę szablonów. Nienawidzę tego kraju. Nienawidzę... siebie ?

Zależy, której Siebie. Czy tej która bała się nawet przed meczem kupić popcorn żeby nie zwrócić na siebie uwagę ?
Czy tej, która lubi się dowartościować kosztem wybranej ofiary- mężczyzny a potem bez zastanowienia łamie mu serce ?

Której mnie ?

Wiem... może tej dzisiejszej, która po prostu nie ma uczuć. Nie ma zdania na żaden temat. Tej, która usuwa się z drogi i nie chce z nikim gadać. Tej, która zawsze jest sama.

Po innych mnie wiem chociaż czego mogę się spodziewać, a bezbarwna jest nieobliczalna. Fascynująca i straszna.
Nienawidzę jej ?
 
2002.06.22 18:49:13
link | komentarz (7)
No tak. widzę, że facetom nie przypadł do gustu ledger. etam... może zmienię nazwę nloga z bridget na feministka ? : ,0)
to by się nawet zgadzało.

niestety nie mam chwilowo na to czasu. nastepna notka może się pojawić dopiero pod koniec lipca, chyba, że tam gdzie jadę mają komputery w każdym domu...
no a jadę do Walii. wiele sobie nie obiecuję po tym wyjeździe, ale nie mam zamiaru sie cały czas nudzić.
Wyjeżdżam już jutro, po południu. Nio i teraz już się tylko modlę, żeby autobus miał klimatyzację : ,0)
bo na załamanie pogody już nawet nie licze.

jako, że się ze wszystkimi kłócę to nawet się cieszę, że wyjeżdżam. Marzę sobie już o moich angielskich podbojach.. hmmm... dorota z wysokim blondynem : ,0)
nie.. facetów też mam dość.

spędzę wakacje na jedzeniu lodów i czytaniu rubryki URODA w Bardzo Mądrej Gazecie Twist : ,0)
nie widzę innych możliwości z moim humorkiem.

nieuwierzę też, że będziecie tęsknić.
więc odjeżdżam z prawie lekkim sercem.

postanowienia na wyjazd ?
- niczym się nie martwić
- jeść jak najwięcej owoców i lodów
- złamać jakieś zimne angielskie serce
- wrócić z tych wakacji : ,0)

no to pa ! : ,0)

życzę miłych wakacji : *
 
2002.06.21 21:01:20
link | komentarz (5)
No tak... powiększam swoją listę przystojniaków. Zmienia się ona wraz z wiekiem. Byłam już na poziomie Leosia Di'Caprio, Bratt'a Pitt'a nio i móstwa innych.

Teraz nadeszła epoka Heath'a Ledgera (przykładowa fotka,0) nio i F. Tottiego. Zdjęcia Tottiego nie podam, bo on wychodzi jak debil na każdym.

Oprócz tego we Wrocławiu gorąco. Dostałam świadectwo i z (niestety niezbyt,0) czystym sumieniem mogę zacząć wakacje. Już w niedzielę wyjeżdżam. Do Walii.
wcześniej nie chciałam, ale teraz to już chcę gdziekolwiek (tzn. jak najdalej od Polski,0) wyjechać.
hmmm...
etam.
pusta notka wyszła.
trudno.
to mój nlog. no nie ? : ,0)

u was też tak gorąco ??
 
2002.06.20 23:27:35
link | komentarz (8)
tak. jestem genialna. kłócę się ze wszystkimi. nie obrażam nikogo. po prostu jestem aż do bólu szczera.. ja mówię, że mam dość ludzi a kolega z którym akurat gadam stwierdza (uwaga cytacik,0), że "musi kończyć" albo coś w tym stylu. jestem nienormalna.

lubię 2 osoby, mojego królika i osoby, które zostawiły mnie wreszcie w spokoju.

jak to jest, że kiedy jestem 100% pewna, że zachowywałam się szczerze i tak jak akurat miałam ochotę to wszyscy uciekają ?

niby, gdy jestem taka jaka mam ochote być, to dla innych jestem potworem ?

schowałam się na gg.
mam doła.
akurat pożyczyłam swoją płytkę nirvany zosi, więc nie mam się czym do- dołować.

wszystko to marność. a jeżeli poprzednie zdanie to prawda, to jakie znaczenie ma jak się teraz czuję ?
 
2002.06.16 22:53:42
link | komentarz (9)
nowy design. Kurt. Czarno. Ładnie chyba, nie ?
nie mam czasu na dłuższą notkę.. to może tak w skrócie. Cały dzień latałam po domu między kuchnią a pokojem z komputerem. Żarłam arbuza, śmiałam się w gorszący sposób. Jestem zadowolona z tego dnia.
był w porządku.

lubię arbuzy
 
2002.06.16 00:34:08
link | komentarz (8)
Hmmm... ludzie notki piszą, ludzie blogi kasują, ja ?
ja jestem obok nich i już mi się nie chce ingerować w to co oni robią.
dzisiejsze popołudnie spędziłam na przekonywaniu koleżanki ateistki, że jednak jest Ktoś. Ktoś kto patrzy na nas ze swojej chmurki daleko w niebie. ten który zaśmiewa się z moich żartów i pociesza mnie. hmm.. niełatwo było. bo, rzeczywiście nie jest łatwo wejść tak po prostu w czyjeś życie i powiedzieć: wszystko to co do tej pory robiłeś było złe, masz się zmienić. to jest nie fair.

ale w delikatniejszy sposób robiłam to całe popołudnie. a potem poszłyśmy z koleżanką-ateistką na spacer z królikiem, który nie chciał w ogóle biegać, w skutek czego spacer wyglądał tak, że biednego zwierzaka ciągnęłam na smyczy. potem biegłyśmy w deszczu. do domu. do tych lepszych i gorszych chwil, które nadejdą. biegłyśmy, po to, żeby biec.
i to mi się podobało najbardziej.

nie pracuj dla kasy. pracuj żeby po prostu pracować
nie warto być interesownym.
śmiej się żeby się śmiać, a nie żeby przystojny blondyn obok zainteresował się Tobą.
hmmm... może o to właśnie chodzi ?
 
2002.06.14 23:48:16
link | komentarz (12)
Hmmm...

muszę przyznać
fajnie by było mieć faceta.

no... upokarzające tak troche, to powiedzieć.
Ale nie, nie będę leciała na byle którego tylko po to, żeby być z kimkolwiek. nie.
był taki jeden fajny... no był.
ale "poszedł, fruuuu"
może znajdę kolejnego ?
nie mam zbyt wygórowanych żądań co do niego. Ma być:
- wierzący
- w miarę mądry, a nie jakiś buc
- dbać o siebie (tzn. np. nie zapominać o tym, żeby się umyć jak to potrafią niektórzy,0)

no... chyba nie będzie bardzo trudno znaleźć takiego?
a może jestem za młoda,żeby w ogóle o czymś takim myśleć nie narażając się na opinię erotomanki ? : ,0)
a i tak będę sobie marzyć...
 
2002.06.12 21:30:08
link | komentarz (10)
hmmm... jak byłam mała to wymyśliłam sobie coś. to miała być legenda indian, a przynajmniej dla mnie była nią. latałam po podwórku i skakałam przez czyjś cień. dzięki temu miałam otrzymać część mocy tej osoby. miałam być o ten kawałeczek tej osoby lepsza. dzisiaj jak wracałam ze szkoły... to skakałam przez cienie. będę lepsza o kawałeczek starszej pani z parasolką i jej synka (wnuka?,0) i drugi kawałeczek młodego chłopaka z nieszczęśliwą miną.

hmmm... nie czuję się bogatsza.
nie wierzę w telekinezę ani nic z tych rzeczy, ale fascynuje mnie to, że mam takie same myśli jak zosia. to jest miłe. nie jestem sama z moimi dołami i lękami, radościami i złością... to więcej niż miłe : ,0)
 
2002.06.11 00:13:05
link | komentarz (14)
postanowiłam jednak coś napisać. jednak, bo nie chciałam. uwaga, uwaga : bridget jest szczęśliwa.

chociaż nie ma przyjaciółki to ma grono oddanych znajomych i dwie super koleżanki.
chociaż nie ma faceta, ale ma kogoś na oku,
a nawet dwóch ( tajemnica, żeby nie zapeszyć ,0)
chociaż nie wygląda jak J. Lopez, to wygląda
lepiej nie Benny Hill
chociaż nie jest tak mądra jak Einstein,
jest mądrzejsza od... ee.. wielu osób, które zna.

jestem zadowolona z tego kim jestem i jak się z tym zachowuję.

jestem wdzięczna temu u góry... że mogłam się urodzić.
słucham alanis, popijam herbatkę cynamonową i myślę...
o czym ? raczej o kim... : ,0)

czuję się dzisiaj wspaniała
 
2002.06.06 18:40:58
link | komentarz (10)
Będę gryźć, kopać, płakać wrzeszczeć. A potem wrócę do starego, normalnego trybu życia. Będę się uśmiechać i flirtować z facetami. Płakać na filmach, na których nie powinnam i robić sobie wstyd. A czemu nie ? tyle tylko że będę to robić sama. wszystko sama.
i kiedyś będzie mi z tym dobrze. Bo ile można czekać na wymarzonego faceta czy super przyjaciółkę ? po co czekać. mogę wszystko zrobić sama. być samowystarczalna. nie musieć się innymi interesować, kiedy oni nie interesują mnie. a potem jakiś facet zakocha sie w moim pustym spojrzeniu i wyjdę za niego. a dalej ? dzieci, wnuki, emerytura, pierwsze zmarszczki i kurze łapki. celulitis. czy nie lepiej skończyć to wszystko już teraz kiedy jeszcze mam trochę odwagi ?
 
2002.06.05 22:34:50
link | komentarz (7)
hmmm... sama nie wiem co się dzieje. Coś się popsuło. Nieważne właściwie. Dla innych nieważne. Nie wiem sama.
Teraz biorę uwadział w popularnym wyścigu szczurów. Wyciągam oceny, walczę, ale umiarkowanie. Staram się.
Siedzę sobie w klasie i patrzę na moich kolegów, koleżanki. Niech będzie- lubię ich. Ale widzę też inne rzeczy. Złe, dobre, w większości złe. Może wyolbrzymiam, nie wiem. Nie jest mi dobrze... Nie wiem. Ludzie. Są. Okrutni. teraz wiem.
nie obchodzą ich inni. dają się ponoscić humorom. i są źli, nie lubią nikogo. chcą się wzbogacać na trupach innych. na mnie pewnie też będą chcieli. pastwią się nad gorszymi (grubszymi, głupszymi itede,0), a tych lepszych wyśmiewają, bo sami czują się przy nich głupsi.
a ja...
ja jestem jedną z nich.
 
2002.06.04 22:49:43
link | komentarz (6)
Co za cioły, młotki, sieroty, cepy, idioci. Polacy oczywiście. Nie poszło im. Tyle.
Po moim domu chodzą plotki, że ja śpiewam przez sen. Niedługo będą legendy o mnie krążyć : ,0)
dzisiaj mam ochotę na płytką noteczkę o tym co jadłam na obiad np. albo inny szajs. Ale niestety obiadu nie jadłam (dieta najnowsza, ogranicza moja obiadki ; (,0), więc nie mam "ambitnego" planu na notki. Podobają mi się za to blogi, w których pisze się wierszem, ja wiersze piszę, owszem, ale w celu terapii raczej niż po to, żeby wam to zamieszczać moje wypociny. Więc może zostanę jak narazie przy stylu bridget.
nie wiem jak go określić, ale wiem jedno, jest mój : ,0)
lubię tego bloga : ,0)
 
2002.06.01 22:02:30
link | komentarz (9)
mężczyźni oglądali mecz, a bridget postanowiła, że chociaż jeden przepuści i poszła sobie do empiku. Teraz jestem zaopatrzona w 3 książki i jedną płytę.
Uwielbiam zakupy. Poprawiają mi humor. Co to znaczy prowadzić konsupcyjny tryb życia ? nie wiem.
powiedzcie.

oprócz tego zastanawiałam się kim właściwie jestem. Naukowiec powiedziałby: homo sapiens, kobieta, rasa biała. Chrześcijanin: dziecko Boże, ukochana córeczka Stwórcy, grzesznica.
A ja nie wiem jak siebie nazwać.
Pisaliście, żebym była sobą.. ale kim ja właściwie jestem ? Mam być sobą. Taki ładny slogan. Ale co to naprawdę znaczy. Pare lat temu miałam problemy z tym, że nikt mnie nie akceptował, zmieniłam się aby i to zmienić. Zmieniałam się, aż wreszcie zaakceptowało mnie większość osób. Tylko, że... właściwie.. to kim ja teraz jestem ? Gdzie jest to czym byłam na początku ? Jak przebić się przez warstwę tego co ze mnie uczyniono, żeby odkryć własne Ja ?
mam całą noc.
pomyślę.
 
2002.05.31 15:40:19
link | komentarz (12)
Hmmm... oglądam mecz. Ohydny facet, który nachalnie gada ze mną na gg ( mężczyzna, lat 27, niski, obleśny uśmiech,0), twierdzi, że jestem niezwykle oryginalna, bo oglądam mecze. Hmmm... wszyscy starsi faceci są zdziecinniali.

Hmmm... tak się zastanawiam. Żeby być ZWYKŁĄ dziewczyną jaka powinnam być ? Powinnam lubić się uczyć i uśmiechać się i czerwienić, gdy słyszę komplement ? Ubierać się w lekkie zwiewne sukieneczki i nie wiązać włosów. Wyglądać jak miss natura ? mieć delikatne różowe policzki, niebieskie oczy, gęste, lekko kręcone włosy ?

A kto zaakceptuje mnie ? Dorocię z włosami, które żyją własnym życiem i układają się jak im się podoba? Bridget, która ma swoje szaro-zielono-niebieskie oczy schowane za okularami ? Po prostu mnie... ubraną tak jak lubię w wytartych dżinsach, niebieskiej bluzce w kwiaty... Bridget. Złośnicy, Samotniczki i duszy towarzystwa na zmianię ?

to właśnie jestem ja. I mam to wszystko poświęcić, żeby stać się kukłą z przylepionym spokojnym uśmiechem?
 
2002.05.31 00:39:56
link | komentarz (15)
Hmm... wróciłam właśnie z działki. Taki niepozorny kawałek ziemi, a jak się można urobić. Zaczęłam od koszenia trawy. Kosiarka bezduszna machina cały czas się zacinała. Wzięłam się za pierwszy róg ogrodu, oczywiście tylko się spociłam i nic nie wskórałam. Zaczęłam więc od kosy. Tradycyjej kosy z ohydną, odblaskową, pomarańczową rączką. I gdzieś między jednym a drugim pchnięciem kosą zrozumiałam język wszechświata (pamiętacie jeszcze alchemika?,0).
Zachowam go dla siebie. Moja mała tajemnica. Mój skarb. Taka perełka. Gdy będę chciała to wyjmę ją na światło wewnętrzne, popatrzę na nią chwilę, pooglądam z każdej strony i schowam. Daleko od ludzi.Będę go używała w samotności.Gdy nikt nie będzie mógł mnie usłyszeć. Wreszcie spytam się mojego królika czy mnie kocha i czy dobrze mu się u mnie żyje...

Zrozumiałam coś jeszcze. Aby żyć trzeba umrzeć. Musi umrzeć kawałek mojej duszy abym mogła naprawdę żyć.
Najlepiej żyje się na tym świecie egoistom, zamkniętym w sobie lub towarzyskim, przystojnym, szablonowym. Ja się taka stanę. Właśnie taka. Jak wszyscy. I wtedy będę sobą, a nawet jeżeli nie to powiem sobie, że jestem chociaż tym czym chciałam być a nie tym co mogliby zrobić ze mnie inni.
 
2002.05.30 16:58:42
link | komentarz (7)
nie lubię monotonii.
zmieniłam design
 
2002.05.29 15:51:00
link | komentarz (4)
jestem w kafejce i zaraz idę do kina na star wars. pierwszą część o prostu olałam i stwierdziłam, że nie lubię wojen, ale na drugą muszę iść. Zosia mnie wyciągnęła. Lubię znią chodzić do kina. Nie muszę się wtedy wstydzić mojego nieskończonego talentu do robienia sobie wstydu.. : ,0)

mam teraz ochotę na film akcji z wątkami miłosnymi... zawiodę się ? : ,0)
 
2002.05.28 23:28:32
link | komentarz (5)
Hmm... mam nadzieję, że będzie lepiej. Już jest mi lepiej.
wieczór spędziłam na czytaniu Lotu nad kukułczym gniazdem , nie skończyłam jeszcze niestety. Potem wyłączyłam światło i zapaliłam świeczki.. z całego domu zebrało się conajmniej 50 : ,0) wyglądało to jak jakaś czarna msza : ,0). położyłam sie na łóżku. włączyłam sobie Enye. przykryłam się kocykiem.
zamknęłam oczy. Najpierw oczywiście jego twarz, potem twarz mężczyzny #2... a potem... potem widziałam wspaniałe rzeczy. najpierw wersję optymistyczną tego co może mnie spotkać i jakoś nie wyczekiwałam tej pesymistycznej.

jestem pogodzona ze wszystkim : ,0)
co ma być to będzie : ,0)
 
2002.05.27 23:24:07
link | komentarz (12)
Kurde... kurde... kurde....
znowu jest mi źle i smutno. będę was zanudzała takimi notkami aż do śmierci. Mam dość już.
Jutro zdaję durną historię, której kompletnie nie rozumiem no i nie umiem.
Poczułam chyba coś co się nazywa miłość platoniczna.
Ech...
chciałabym być robotem.
bez uczuć.
bez serca, które tak łatwo można złamać.
nikt by mnie nie zranił.
i ja też bym była wobec wszystkich fair.

smutno... macie jakieś standartowe teksty pocieszające ? : (
 
2002.05.24 23:36:06
link | komentarz (14)
hmmm... podoba się nowa twarz bridget? prawie własnoręcznie robiona (pomagała zosia kochana,0) : ,0),0),0)
jestem z nas dumna.. i mam nadzieję, że wy też : ,0)