dementia_praecox // odwiedzony 4118 razy // [giger:vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (19 sztuk)
15:21 / 12.07.2002
link
komentarz (2)
niespodzianka.
mimo ze zaczelam o te nieszczesne piiorka na lbie dbac nieco wiecej, okazuje sie ze gubie je garsciami niemalze. Łysieję?
moze taka jest naturalna kolej rzeczy? coż, postaram się w takim układzie zastąpić braki w urodzie pięknem wewnetrznym (łohohoł!bue hehe,0)... mozwe to tylko efekt letniego wysuszenia.. ale w takich ilościach???
znieś i wytrwaj, znieś i wytrwaj, w kwestiach zewnętrznego wyglądu zachowywałam dotąd stoicki spokój i krowią nieswiadomość.
11:53 / 02.07.2002
link
komentarz (1)
a więc wróciłam. ratunku. nie wyjadę już nigdzie z więcej niż z jedną osobą, która na dodatek eszcze będzie umiała się nudzić zewnętrznie. przecież fakt że nic się nie robi, nie znaczy że się człowiek nudzi. niestety wyjazd z moim bądź co bądź najlepszym przyjacielem i naszą wspólną przyjaciółką pokazał mi co może zrobić człowiek nudzący się. ponadto z wielkim smutkiem ujrzałam że mój najwspanialszy przyjaciel potrzebuje kogoś z kim mógłby się codziennie pożreć, a ja niestety nie za bardzo się do kłótni nadaję. ja słucham, ja mówię, ja dyskutuję, ale ja się nie drę. to źle. to nie prowadzi do podtrzymania żaru przyjaźni. była taki fragment piosenkijakiejś, "tylko krzykiem zdobywa się świat"... w takim układzie ja ginę. a wiec rozstrojona nieco, ze zmiażdżonym poczuciem własnej wartości, przepita i przepalona wróciłam, i się mam nadzieję wkrótce gdzieś zaszyję.
14:09 / 20.06.2002
link
komentarz (3)
Zdrada!!!!!!! rogaliki z dzemem okazały się być rogalikami bez dzemu!!!!!!!
chyba napiję się dziś do lustra zostawili mnie wszyscy z tymi rogalikami pieprzonymi. co za koszmarny dzionek...
14:02 / 20.06.2002
link
komentarz (1)
tak w ogóle to właśnie jutro jest koniec roku:,0) należęjeszcze do tego pokolenia, dla których to ważne. w tym roku jednak niezbyt mnie to obchodzi, tak jak zresztą wszystko na zewnątrz... co za różnica jaka teraz pora roku, czy pada deszcz i ile mi jeszcze tego szczęścia (szkolki,0) zostało? i tak wszyscy umrzemy, jak to mawia z najradośniejszą na świecie miną mój przyjaciel. założyłam się że w przyszłym roku będę mieć bardzoo wysoką średnią (nie powiem jaką :P,0). w końcu CO TO DLA MNIE:,0),0),0). teraz muszę to wprowadzić w czyn, bo bardzo chcę ujrzeć mojego kumpla w nowej fryzurze...
i to tyle o sprawach przyziemnych- wracam na swoje pagórki teorii (bo trudno to nazwać wyżynami,0). pozdrawwiam wszystikch uwolninych z systemu szkolnego, który zabija w nas talent i daje dojść do czegoś w życiu tylko tym, którzy są odporni na ciosy rutyny, beznadziei etc etc. czym jest liceum wobec wieczności...:,0)
13:55 / 20.06.2002
link
komentarz (2)
dziś znowu lecim na amnesty, wieczór pisania listów się nazywa to co teraz robimy.robimy, znaczy ja i mumin (ukłony w twoją stronę mumin, jeśli kiedykolwiek znajdziesz tę stronkę:P,0)...On jako oficjalny członek tej szlachetnej organizacji, ja niezupełnie. Łażę sobie do tych ludzi, bo wiem że robią coś pozytywnego, a z takimi należy się trzymać. natomiast mam co do nich pewne zastrzeżenia,(nie umniejszając ich zasług, naturalnie,0) więc z oficjalnym zapisaniem siępoczekam aż wykrystalizuję swoje zdanie na ten temat. Myślę wolno, długo trwa zanim wyrobie sobie o czymś własną opinię- dementia nie spadła z sufitu przecież:,0)
tymczasem ci złoci ludzie akcji momentalnie zaangażowali mnie we wszystko, wciągnęli mnie na swoje listy, dzwonią, piszą... lubię się czuć potrzebna, chcę coś robić więc dziękuję im za to.
pewien znajomy stwierdził, że nie mogę uciec z kraju na studia, bo potem tam zostanę, a przecież trzeba z krajem coś zrobić. nie można zeń uciekać,właśnie dlatego że się wszystko powoli sypie... A więc taki heroizm mimo wszystkich przeciwieństw. z robotą w amnesty też trzeba mieć duuuuuużo zaangażowania i dobrej woli. mysle że to mi przyjdzie. niepokoi mnie to że protestują w zasadzie przeciwko wszystkiemu... świat trzeba powoli naprawiać, trzeba wykorzeniać systematycznie, niespiessznie i nieustępliwie.
amen
10:57 / 19.06.2002
link
komentarz (1)
IN GOD WE TRUST
(o tym już gdzie indziej pisałam,0)
zmęczona ciągłą niewiarą, może raczej nazwijmy to nieufnością wobec Boga boga czy też Bogów. Umysł ciężkim narzędziem w ciałku takiego człowieka. swoją drogą ciekawe czy pochodzi od Absolutu, czy też wysubtelnił się w drodze ewolucji. O Rozumie- Świadomości naturalnie mówię.
Zmęczona więc ciągłą niepewnością, czuwaniem w nadziei na znalezienie jakiegoś znaku że ktoś/coś tam jest. Jezeli się urodzę następny raz, chcę być bezwzględnie posłuszna i ślepo wierna :,0),0),0)
< to oczywiście mała hipokryzja, człowiek przecież musi sobie czasem poględzić...>
Może kiedy umrę, będę tak zmęczona nieprzerwanym szukaniem że nie uda mi się doczołgać przed Sąd Ostateczny, by wziąć udział w wyścigu szczurów, do nieba, a jakże by inaczej...
Zmęczona Zmęczona Zmęczona
dlaczego nikt z mooich realnych, namacalnych przyjaciół nie czuwa razem ze mną, nie szuka ze mną, nie czeka ze mną??? Różne życiowe wymagania zapewne. trudno. może ta odwieczna nuda zniechęca co poniektórych do podejmowania poszukiwań?
zmęczona.........
20:19 / 16.06.2002
link
komentarz (1)
myslałam sobie że zamierzam dojść do czegoś w tym życiu, a jeśli nie, to przynajmniej dobrze się zabawić. ciekawa jestem, czy postanowienie owo szlachetne wygra z żalem jaki we mnie w zbiera, z bezsilnością wobec odległości.sustine et abstine. miłość winna być rcjonalna, dopiero potem namiętna. ci stoicy... nawet tak kiedyś ośmieliłam się stwierdzić.

wiem, że teraz nadchodzi czas aby się sprawdzić. (miłość niestety nie da się objąć pod dowództwo rozumu gdy jest niespełniona... człowiek żyje tylko i wyłącznie wspomnieniem, wyblakłym zdjęciem, myślą.,0) nie sprawdzę czy będę racjonalna- bo nie będę. natomiast ciekawam niezmiernie, czy uda mi się z tego wyjść bez szwanku. Na tej nieszczesnej ludzkiej godnosci, na zmęczonym ciele. nie skończę z żyletką, zresztą wszysktie zostały profilaktycznie usunięte. czegóż więcej od życia wymagać
20:11 / 16.06.2002
link
komentarz (0)
przykro mi. przykro mi niezmiernie. ale jeszcze nie płakałam- smutek nieznośnie ciąży, oczy suche jak po przepalonej nocy. problem zdaawałoby się banalny. z przyczyn różnych zostaję w sierpniu w rodzinnym mieście. Tyle osób przecież zostaje, znowu zaczynam smędzić bez powodu... Tak, tylko to zostanie w chałupie oznacza trzeci rok bez najdroższego mi faceta, jedynej osoby, której pożądam także fizycznie, którą kocham nieprzerwana miłością od dawien dawna... Trzeci rok bez niego. Trzeci rok czekania jak sęp na jego listy, choć on pewnie już nie pamięta mojej twarzy, mojego ciała, istnieję dla niego czysto teoretycznie, choć przecież nigdy się nie przyzna... Nie będzie więć happy endu, jak to dotąd myślałam. zapomni o mnie w tej całej swojej galicji, zimne morze ponoć ostudza zapędy.
a przyjazd doń byłby możliwy, gdyby pewien chłoptaś wybrał się ze mną w charakterze opiekuna (tak, tak, ja wiem kto by siękim opiekował, leń paskudny z niego i jedynak... nie żebym coś do jedynaków miała, ale tego naprawdę rozpieścili!,0). chłoptaś wszakże zostaje w polsce naszej kochanej. czy z powodu presji starych (ucz się, ledwo zdałes!,0) czy z powodu własnej niechęci- nie wnikam. Wiem tlyko że mijam się własnie z mężczyzną mojego życia. co z tego, że będą inni.mężczyznę życia ma się tylko jednego na całe życie. co nie znaczy, że sie z nim jest, jak to niestety wychodzi. echhhhhhhhhhhhh.
będę czytać, i może na niedługo o tym zapomne. dziś kolejny wieczór z 'Zaratustrą'.
16:46 / 15.06.2002
link
komentarz (3)
jaka przebogata jest łacina!!!
DEMENTIA PRAECOX, można tłumaczyć jako STARCZE ZDZIECINNIENIE lub też PRZEDWCZESNĄ GŁUPOTĘ (ew PRZED WCZEŚNIE POSTARZAŁĄ GŁUPOTĘ,0). Tłumaczenie dla wszystkich którzy chcieliby mnie bliżej poznać:,0),0),0),0),0)
12:56 / 15.06.2002
link
komentarz (0)
móżdżek staje się smutny i leniwy. lęk, jak dotąd wyganiany gdzies poza swiadomosc nagle, co za niespodzianka, wrócił! i nie mam juz siły na niebanie sie swiata, na spokojne noce i dni:( dobrze tylko ze sie sszkola konczy, to przynajmniej nikt sie w moje prywatne bagienko wtrącał nie będzie.siądę sobie w tym burdeliku (tylko biurko przecie czyste,0) i będę czytać albo grać na gitarce. moze przezyję jakiś czas jeszcze:,0)brak mi tu kogoś, kto pokazałbymi swoim przykładem, ze mozna wygrac z losem, mozna ułozyc zycie mimo wszystko. Mysle o tobie, arturze,ale ty nie wyjdziesz jeszcze przez pare łądnych latek. więc sama spróbuję uratować się od koszmarków. kiedy rozum spi budzą się demony. goya niestety ma rację. mimo wszystko pozwolę sobie na sen rozumu, nadprogramowe obcowanie z nieskonczonością (filozofia,literatura, fizyka,0) wykańcza go- musi przecież jeszcze kontrolować funkcje życiowe, przypominać mi o różnych sprawach. musi kazać mi oddychać.wdech- wydech. wdech- wydech. wspólnie pójdziemy spać i może się obudzimy w jednym ciele jeszcze.
moze ode mnie nie uciekniesz, rozumie;(
18:22 / 14.06.2002
link
komentarz (1)
nudno potwornie nudno mówi się trudno ja mogę dużo znieść...
Pewna znajoma powiedziała że się potnie bo się nudzi.
Inna pożagnała mnie swego czasu słowami: nie spotkamy się więcej, bo się zabiję. Po czym wypiła mocną kawę, po której dostała sraczki.
Najlepsza przyjaciółka z nudów postanowiła zobaczyć czy sprawdziła by się w roli kochanki, więc prawie wypróbowała to na mnie.
Przyjaciel dla odmiany poznał kogoś na kim mu najbardziej w świecie zależy, ale wie że się zapewne razem będą nudzić, więc jest w stanie krytycznym.JA mogę zapewnić jeno seks,a rozmową pewnie ze mną pewnie się nie rozerwie...wzdycha.
Nuda. Świat jest chyba niewłaściwie skonstruowany, skoro osoby inteligentne, za takich bowiem uważam owych ludzi, robią rzeczy dziwne, głupie? Nie ma w tym żadnej niechęci (już,0), rozpaczy, po prostu i najzwyczajniej nie wiedzą jak gospodarować tym boskim narzędziem, czasem. boli mnie to i w moomentach nieprzyjemnych robi mi się jeszcze gorzej gdy o tym pomyślę. Nuda.Nuda.Nuda.
A jako że są znudzeni życiem, stają się tak potwornie odlegli... I dziwi ich strach przed życiem, śmieszą pytania o sens i cel. nudzimy się.
może ja wkrótce też się znudzę tym głupim uczuciem, nie pozwalającym spać po nocach- lękiem, lękiem przed całą tą światową machinerią. Znudzę się??
16:52 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
ciężko jest być człowiekiem.ciężko jest być wyprostowanym wśród tych co na czworakach (herbert,0). o ile łatwiej usnąć gdzieś na poboczu życia i czekać na smierć.
jeżeli dwie bliskie sobie osoby mają skłonności do depresji, nieunikniony jest ciągły smutek. Udowodnię ci zbyszku (ale już nie herbecie:,0),0), że jest inaczej!
16:48 / 12.06.2002
link
komentarz (1)
trochę jestem zmęczona wczorajszą nocą. czytanie do późnej nocy i walka z naratającym bólem głowy. czemuż mi ona tak pęka (nie nie chodzę na wiecznym kacu,0)???
noc to także czas kiedy trzeba walczyć z tymi wszystkimi nieprzyjemnymi myślami, ajkie do łba przychodzą. Nocą muszę szybko zasypiać, w przeciwnym razie popadam w tę najgorszą z chorób- melancholię. Nie ześlizgnę się już nigdy w odchłań bezsensu. On mnie jeszcze często nawiedza, ale ja znajdę sobie coś, dla czego warto żyć. Za wszelką cenę:,0)
16:35 / 12.06.2002
link
komentarz (2)
wczorajszym sukcesem było odgracenie biurka. Na ten rok starczy.
nareszcie dorwałam dzieło które by omawiało markiza bez niedomówień. żadne tam natura nie zwraca na nas uwagi.najzupełniej dosadnie. Bóg, czy też jeśli wolicie, Absolut pokazany w całej swej złośliwości i okrucieństwie. Tytuł jakże znamienny- Antyteodycea. Przepraszamy, panie Leibniz, ale twe poglądy są naiwne. Świat zrodzony z Miłości Bożej? e-e. Świat zrodzony z jego Gniewu. (i Sadyzmu:P,0). rozkoszne i inrygujące dla obsesjonata jakim jestem.
ksiazka naturalnie nie po naszemu kto by ja u nas wydał...troche jeszcze o tym na blogu.
18:10 / 11.06.2002
link
komentarz (2)
w tajemnicy przed wszystkimi zaczęłam sprzątać pokój. O zgrozo!
co powiedzą moi starzy, gdy go sprzątnę? nie będą sięmieli o co do mnie przypierdolić!
co pomyślą przyjaciele! poczucie własnej wartosci na pewno spadnie, gdy ich pierdolnik nie będzie już porządkiem w porównaniu z moim!
co na to wreszcie nauczyciele, gdy przyjde do szkoły w koszuli nareszcie z szafy, nie z podłogi! Nie będą mieli na kogo znacząco i z pogardą patrzeć.
stracę swoj wspaniały i przekonywujący imidż dekadenta (żula???,0), wszyscy się zdziwią i rozczarują w głębi swych jakże wyrozumiałych serduszek... odeszła od nas dawna dobra poczciwa dementia! co to za potwór tu nadchodzi? pozostaną jeno nędzne zwłoki bez rdzenia osobowości.
A co ja na to? Ja wypinam na nich wszystkich mój tyłeczek, i rzucam się w wir porządków.
17:56 / 11.06.2002
link
komentarz (0)
LBJ took the IRT
down to fourth street, USA
when he got there, what did he see?
the youth of America on LSD(...,0)
LBJ- IRT
USA- LSD
LSD- LDJ
FBI- CIA...
i tak dalej. Lubię hair, nie będę się z tym ukrywać. moze lata 60te i 70te były nie zawsze do końca racjonalne(hehehe,0), za to czuło się życie, prawdziwe carpe diem, nie tak rozpaczliwe jak dziś...
17:01 / 11.06.2002
link
komentarz (0)
jakby co to informuję ze istnieje tez na blogu, adres schopenhauer.blog.pl Nie wiem co prawda czy coś tam interesującego znajdziecie, bo życie mnie przybija coraz bardziej więc zaczynam popadać w ten modny ostatnio łzawy ton. Mimo wszystko bronię się jeszcze przed tym, jak umiem...
16:59 / 11.06.2002
link
komentarz (3)
Markiza de Sade nie przerabia się w szkole na lekcjach historii. Markiz de Sade jest nieprzyzwoity. O markizie deSade milczy się też raczej na polskim. A przecież nie jestem raczej w liceum skatolizowanym. W całkiem normalnym jestem. Czy to dlatego że stwierdzenie jakoby Bóg był personifikacją zła jest niepoprawne politycznie? Może dlatego że jego książki mogą być niemoralne (z której strony! weźcie sobie byle porno gazetke z polki!,0)... A przecież z rozkoszą pajane są nam inne okrucieństwa i to nie tylko teoretyczne, ale jak najbardziej w czyn wprowadzone zbrodnie. Lekcje historii lepsze niż jakikolwiek film sensacyjny.. W filmach akcji są też przecież sceny "nieprzyzwoite"! Wracając do owego Boga, nie uważam wcale że stwierdzenie iż Bóg umarł jest lepsze. A o nietzschem się mówi (na co zresztą całkowicie zasługuje...,0).
iiiiii tam, nie będę walczyć z ograniczonymi umysłami:,0)
16:51 / 11.06.2002
link
komentarz (2)
hmmm. troche to bardziej skomplikowane niż blog.pl. musiałam nieco pomyslec. bede tu raczej sporadycznie, ale chciałam sie ze wszystkimi przywitac. dzien dobry, kornie chyle przed wami pielgrzymia glowe.