18:23 / 29.05.2002 link komentarz (1) | hmm niedawno byl dzien matki spedzilam go z moja rodzicielka w najlepszej pizzerii w miescie - 16V. juz tak dawno nigdzie nie bylam z moja Mama. chyba w koncu zauwazyla ze doroslam, ze juz nie jestem 16-letnia malolata ktora ma *pstro* w glowie. wczesniej nie mialysmy na to czasu. na rozmowy...ONA wciaz zajeta praca, ja adrianem, znajomymi, szkola. moge spokojnie zaliczyc ten dzien do jednych z najlepszych w moim zyciu. nie sadzilam ze bede mogla porozmawiac z NIA jak z moja najlepsza przyjaciolka. od dzisiaj relacje aka corka-matka sie zaciesnily. szkoda tylko ze dopiero teraz. ale jest naprawde JO. kocham cie mamus. |
22:03 / 20.05.2002 link komentarz (1) | bylam dzisiaj w centrum i wzielam *pare* prospektow z rozmaitych biur podrozy. doszlam do wniosku ze moze mi nie wystarczyc hajsu na te espane. w tym roku jest najdrozsza. Lloret de mar jest mistrzowym miasteczkiem na costa brava. juz raz tam bylam i po marsylii jest dla mnie drugim rajem na ziemi. ej . pojade chocby na wilcza lape. bedzie sie smazyla od rana do wieczora na plazy i przyjade czarnuch. przycmie wszystkie bialasy;,0) jo. do pozniej. |
00:17 / 20.05.2002 link komentarz (3) | ***COCOA BROVAZ 'spanish harlem'.mp3*** a koles ktory na dzisiejszy dzien poleca *nowy* kawalek bouga 'belsunce breakdown' mnie rozwalil hehe dobry jest? |
22:42 / 19.05.2002 link komentarz (0) | kurde cos ostatnio malo czasu mam na ten internet i ogolnie bloga aka enloga. nevermajnd w sumie. bylam dzisiaj odebrac mamuske z silowni. spotkalam borysa i przemka. ale ten borys slodki.zawsze sie wozi a teraz prosze - taki cichutki jakby bal sie przy mnie odezwac. az tak chyba nie oniesmielam. hehe zwlaszcza kolesia ktory jest wiekszy ode mnie z trzy razy. ehhh...szkoda ze na koksach ale sponio co nie. cos mnie do niego ciagnie ale watpie zeby cos z tego wyszlo. ja mam za soba dluzszy zwiazek i nie chce na razie sie znow mieszac w takie klimaty. nie wiem jak on - z tego co wiem tez juz nie jest z ewka. hmm...troszke mysle na ten caly temat musze przyznac. ale na razie to musze pozaliczac co mam do zaliczania i nie myslec o bzdurach. co ma wyniknac to wyniknie predzej czy pozniej. pozdrawiam pana b.;,0) jo |
18:32 / 28.04.2002 link komentarz (1) | hmm. po wczorajszej imprezie jestem doslownie niezywa...od kiedy nie jestem z Adim moj organizm sie odzwyczail od cotygodniowego balowania. domowka po prostu mistrzowska. wielkie jo dla gospodarza. spotkalam tam osobe ktorej w ogole sie nie spodziewalam spotkac. a mianowicie mojego ex ktorego nie widzialam ponad rok czasu... kiedy zorientowal sie ze jestem tam sama aka w sensie bez adrianka rozpoczal szturm na moja osobe;,0) niezla polewke mialam pomijajac fakt ze byl dobrze wstawiony. takiej bajery juz dawno nie slyszalam: *kotku ale ty sie zmienilas. sliczna jestes. pamietasz jak kiedys sie kochalismy i jak nam bylo ze soba dobrze? uwielbiam twoje cialo. ostatnio nawet myslalam o tobie dwa tygodnie dzien w dzien* milo. szkoda tylko ze te slowa uslyszalam za pozno. zawsze musze trafic na jakiegos skurwysynka. zdradzil...kiedys bylam strasznie w niego wpatrzona. dzisiaj jestem z siebie dumna. *bylam twarda* i sie nie dalam. odjechalam stamtad z mina zwyciezcy? to ja tym razem wygralam Pawel. nie dostales tego co chciales...ludzie z czasem dojrzewaja;,0) jo za wczorajszy wieczor i mimo wszystko ciekawe rozmowy. |
22:06 / 26.04.2002 link komentarz (2) | hmm..nie sadzilam ze zawieranie znajomosci internetowych moze byc takie ciekawe. z pewnym panem K. rozmawiamy juz ze soba z 4 lata, jestesmy z tego samego miasta a jeszcze nigdy sie nie spotkalismy na rilu. ta znajomosc sie zaciesnia...umowilam sie na wariacje na miescie na poniedzialek. nawet nie wiem jak wyglada. za to charakter jakby moj sklonowany. uwazam go za swojego internetowego przyjaciela (hehe jak to brzmi,0) duzo o mnie wie...bedzie dobrze. jo panie K. |
22:04 / 25.04.2002 link komentarz (1) | nie jestem systematyczna..a z adrianem non stop klopoty. nie moze zrozumiec tego ze to to koniec. dlugo ostatnio rozmawialismy. zapowiedzial ze *najebie kazdego faceta ktory sie do mnie zblizy* stwierdzam ze jest psychiczny. jak mozna byc tak chorobliwie zazdrosnym? czy teraz mi zatruje zycie? po tylu chwilach spedzonych razem? kurde chlopak ma 26 lat a zachowuje sie jak dziecko ktoremu odebrano zabawke...podobnie jak ja: jak cos chce to ma. niedoczekanie...;,0) jo ziomy. |
16:07 / 20.04.2002 link komentarz (2) | hmm...dawno mnie tu nie bylo. z mezem definitywnie koniec. za duzo sobie pozwalal. nie jestem niczyja wlsnoscia a on jest tak chorobliwie zaborczy...pogodzilismy sie, ale doszlo do tego ze zaczal mi wybierac towarzystwo z ktorym sie spotykam, jak idziemy razem na impreze wszedzie mnie prowadza za raczke jak dziecko i nie odstepuje na krok. nie lubie byc uwiazana na smyczy az do tego stopnia. *przegial pale* tesknie, ale co zrobic. czas leczy rany, jak mowia. nie dam sie. adrian i tak wysylam Ci cybernetycznego buziaka;,0) jo. |
16:04 / 07.04.2002 link komentarz (1) | zapomnialabym o tym ze poklocilam sie z mezem. gorzej byc nie moze. tym bardziej ze ta klotnia to bylo cos naprawde powaznego. nie wiem czy znow do siebie wrocimy...ja oczywiscie pierwsza nie wyciagne reki. ciekawe czy adi zrobi to po raz kolejny. licze na CIEBIE bejbe. buzi |
16:00 / 07.04.2002 link komentarz (0) | ta. nie mow hop...wczorajszy dzien ssal totalnie. michas, moj byly, obecnie jedna z osob ktore znaja mnie najlepiej, mial wczoral wypadek. rozbili sie autem. po pijaku... narciu glupol dal lukaszowi wozek a wiadomo ze komu jak komu ale jemu sie samochodu nie daje. zwlaszcza w takim stanie. no i przywalili na zakrecie w metalowe barierki jadac 90 km/h gdzie ograniczenie jest do 40...masakra. teraz pan ł. pojdzie na stowe siedziec. mial juz zawiasy, z 10 wypadkow a prawo jazdy juz mu dawno zabrali. michal lezy w szpitalu. wywalilo mu szczeke i kosc nosowa. zaraz do niego pojade...kurde on tu najmniej zawinil. dlaczego za glupote trzeba placic tak wysoka cene??? |
00:56 / 06.04.2002 link komentarz (0) | hmm. no niezle. haha |
00:45 / 06.04.2002 link komentarz (0) | The results are in. You are certifiably:
55% bitch!
which is higher than the worldwide average 38%
How others compare:
1% (same as you,0)
11% (bitchier than you,0)
88% (less bitchy than you,0)
|
18:20 / 05.04.2002 link komentarz (0) | zachodza we mnie pozytywne zmiany. nawet objawilo mnie dzisiaj z fizyki. *miszczostwo* wszystko sie zaczyna na wiosne prostowac. tylko na lukasza musialam walnac focha zeby go troche przykrocic;,0) jo. szkoda tylko ze jest taka zdradliwa pogoda. tego tylko brakowalo - sniegu...a tomek wozek zostawia na dniach na warsztacie za szkola. bede miala czym latac na przerwach. to sie nazywa brada. szkoda tylko ze diesel, troche zle sie zbiera. ale ogolnie spoko. zachorowalam na jednego bolida: MITSUBISCHI Sigma. jo. najlepszy po prostu. ciekawe tylko za ile lazi... |
19:17 / 04.04.2002 link komentarz (2) | cos dziwnego sie ze mna dzieje ostatnio. serce mi topnieje czy jak...zaczynam sie robic romantyczna. uwielbiam sie do kogos przytulic, zwlaszcza do adriana. szukam towarzystwa ludzi. chyba mi troche tego brakowalo. zawsze zamknieta w sobie, troche tajemnicza, nie dopuszczalam do siebie wielu osob, selekcjonowalam znajomych. z kim rozmawiam, z kim sie kloce, z kim przyjaznie...teraz w sumie jest podobnie, ale dookola czuje wiecej przestrzeni. jak ktos z zewnatrz kiedys powiedzial: *jestes zimna i masz serce z kamienia* tak?;,0) jo. pomoglo. od razu mam lepsze samopoczucie. jeszcze moj maz zaraz do mnie przyjedzie. nie moze byc lepiej. jo. najlepszy dzien. *miszczowy* |
16:48 / 02.04.2002 link komentarz (0) | to sie dominika rozpisala w komentarzach hahaha dobra jest. nie powiem. *dziewczyna flinta* i troche fisiuje.
mniejsza z tym. zaraz przyjezdza po mnie moj maz i jedziemy na jakas wycieczke. moze pochodzimy sobie po gorach. taka mala chwila relaksu. lubie sie z NIM relaksowac. przezywam chwile zapomnienia od codziennosci. dzieki A. i duze buzi. jo |
17:28 / 31.03.2002 link komentarz (1) | ogolnie dzien wyciszenia. siedze w domu z rodzina, na sniadanie tradycyjne *stukanie* sie jajkiem. moje wygralo. wzielam pierwsze lepsze. hmm...podobno to oznacza ze bede miala szczescie przez najblizszy rok. szczerze przydaloby mi sie ale i tak nie narzekam. adrian mi pokazywal *sesemesa* ze swiatecznymi zyczeniami: *(...,0)abys spuszczal sie z fajfusa tak obficie jak w dyngusa(...,0)* no niezle. inteligentnych ma kolegow. zreszta jak on sam - zgrywusek aka tumanek. bejbe i tak cie kocham. |
17:20 / 31.03.2002 link komentarz (0) | na dzisiejszy 'swiateczny' dzien ambitny oldschool ale jo: 2LIVECREW 'one & one' |
23:51 / 30.03.2002 link komentarz (1) | ogolnie dzien byl jo. *powozilam* sie z chlopakami po miescie jak za dawnych czasow, sluchajac dobrej muzyki i palac blanty. dawno tego nie robilam. taka mila odskocznia od codziennych spraw. pomijajac to ze po wczorajszym nie mialam sily prawie na nic. dobre kolka...ale nie moge znow zaczynac. teraz akurat nastal jakis taki fajny czas, dobrze mi sie uklada z rodzicami. tylko zeby w szkole bylo spoko przeciez powinnam pisac w tym roku mature. hmm...daje mi to troche do myslenia. |
14:43 / 29.03.2002 link komentarz (0) | utwor na dzisiejszy dzien 'Defari '405` Friday' |
14:26 / 29.03.2002 link komentarz (6) | witam. wczorajszy dzien tylko utwierdzil mnie w przekonaniu ze nie warto zadawac sie z plcia aka piekna tj.szmaciarstwem. zero szacunku. dlatego mam slownie TRZY kolezanki. reszta ssie. a na co dzien wole towarzystwo kolesi. przynajmniej nie sa tak falszywi. a to za sprawa dominiki aka cess ktora nazwala mnie dziwka mimo ze widzialysmy sie raz na zywca a poza tym sie prawie nie znamy. nigdy w zyciu nia mialam i nie chce miec nic wspolnego z jej kolegami. poza tym SZACUNEK to dla mnie bardzo duze slowo. i mam swoje zasady. dlatego ci ktorzy mnie znaja skoczyliby za mna w ogien. i na odwrot. a tobie dominiko pluje w twarz. jestes dla mnie NIKIM. ja nie oceniam ludzi ani ich nie krytykuje poki sie na nich nie poznam. jo dla ziomow moich na ktorych moge polegac...buzi |