15:51 / 20.03.2005 link komentarz (3) | Maly powrot po trzech miesiacach...w ktorych dzialo sie dobre i zle...jak zawsze w zyciu...Powod powrotu?
- "Jestem uczciwa, nie chce Cie oklamywac, uwielbiam Cie i zawsze czulam sie przy Tobie wspaniale. Dzialasz na mnie tysiac razy mocniej niz kazdy facet do tej pory. Wiem, ze przebywanie razem wiaze sie z konsekwencjami, a ja ich nie chce. Mam za soba 4-letni zwiazek i nie chce, zebys czul to co on po takim czasie. Potrzebuje sie wyszalec, nigdy nie mialam okazji sie wyszalec w zyciu, teraz na to najwyzsza pora..."
Odprowadzilem Ja na przystanek, nie chciala, zebym jechal z Nia do domu...pocalowala mnie w policzek, mowiac: do zobaczenia w poniedzialek na uczelni...
Tylko dlaczego nie rozumie, ze pozwolilbym jej na ta zabawe, nie trzymalbym jej na lancuchu czy w klatce, nie chodzilbym za nia do klubow, gdy spotyka sie z przyjaciolmi...nie wnikalbym co robi, gdy nie ma jej przy mnie...zreszta i tak spotykalismy sie 2 razy w tygodniu...widocznie nie budze w niej zaufania, a tak sie staralem...
Moze nie chciala zrozumiec? Jestes uczciwa...tylko nie potrzebnie dalas mi nadzieje, a to boli najbardziej... | 00:13 / 30.12.2004 link komentarz (1) | Dzisiejszy dzien bede pamietal dlugo, bo dawno nie odczulem kilku godzin tak jak dzisiaj.
Nauczylem sie duzo, przede wszystkim szczerosci...Porozmawialem sobie bardzo szczerze na spacerku po molo ze swoja pierwsza prawdziwa miloscia i odczulem co stracilem. Uslyszalem cos, co mnie bardzo zdziwilo i zaintrygowalo, wzruszylo i uszczeslwilo naraz. Cos czego nikt dotad mi nie powiedzial. Cos, co zapamietam do konca zycia. A jak ktos mi powie, ze nie pamieta swojej pierwszej milosci to nie bede go dalej sluchal. Kocham Cie na swoj sposob, nie moge sie bardziej angazowac...wiesz czemu.
Poza tym dzien zupelnie beznamietny, bezuczuciowy, nic szczegolnego poza tym, ze zycie kopalo mnie dzis na kazdym kroku. Nic mi nie wyszlo, spieprzylem wszystko, za co tylko sie zabralem. Czuje sie wypluty i bezuzyteczny. Jutro jade do Poznania, czuje ze ten Sylwester bedzie do kitu i nie tylko ja tak czuje... Pozyjemy, zobaczymy... | 19:56 / 12.12.2004 link komentarz (0) | Piatek, ok. 20 przed uczelnia...
M: -Ladnie pachniesz...Mam slabosc pod tym wzgledem...
Ja: -Dzieki...Mam sie czuc zagrozony? Fajny szalik...
M: -Dziekuje...Dobrze wygladasz w tej czapce...Czuj sie jak chcesz:)
Ja: -Heh...Dziekuje...
M: -Zaraz wyjdzie,ze sie podlizuje do Ciebie...
Ja: -Nigdy bym tak nie pomyslal...
Rozmowa sie zerwala, po kilku godzinach dokonczenie...
M i P: -Kurwa Michal dosyc...Jak to sie nazywa?
Ja: -Co?
P: -To czym pachniesz...
Ja: -Zgadujcie...Macie zadanie do polnocy:)
Oczywiscie nie zgadly, musialem im powiedziec, ale
nie rozumiem jaka satysfakcje dala im odpowiedz - Kobiety sa dziwne...
A tamten wieczor byl bardzo dziwny...Stracilem w pubie ponad 50 zl...na wciekle,ale bylo dobrze...Prawie pobilem sie z cwiczeniowcem od mikry i jego kumplami...We wtorek mam z nim zajecia i ciekawy jestem jak bedzie...heh w sumie wbijam w to...bedzie jak bedzie:) Ale wiem, ze on przeginal... | 13:04 / 05.12.2004 link komentarz (0) | Tak sobie siedze, mysle, zaraz znowu wyjezdzam, wroce na Swieta... Leci Fabolous-Into You...
I really like what you’ve done to me
I can’t really explain it
I’m so into you
I really like what you’ve done to me
I can’t really explain it
I’m so into you
| 11:26 / 05.12.2004 link komentarz (2) | Dziekuje temu kto sprawil, ze to wlasnie miedzy Nami utworzyla sie taka relacja. Nie wiem kto to uczynil, nie wiem tez jak to nazwac. Wiem jednak, ze podobnego zwiazku w swoim zyciu juz wiecej nie bede mial.
Ona jest jedyna osoba, przy ktorej tak dobrze sie czuje. A to byly jedne z najcudowniejszych 48 godzin, jakie przezylem do tej pory. Nigdy wczesniej nie budzilem sie w objeciach osoby, z ktora spedzilem troszke czasu i do ktorej jednak cos czuje... Takich chwil sie nie zapomina, dla takich chwil chce sie zyc jak najdluzej.
Niby nienadzwyczajny poranek, a jednak...
Rzeczywistosc na 2 dni stala sie wspanialym snem, a te 48 h minelo tak szybko... odnosze wrazenie, ze przez caly ten czas snilem. Lezelismy razem, wtuleni w siebie, bylo tak goraco i tak wspaniale, ze nie chcialem aby ktos wyrwal mnie z tego snu. Nie moglem zrozumiec, ze to jednak byla rzeczywistosc. Przez ten czas bylem naprawde szczesliwy.
Uwielbiam to błogie lenistwo z Nia, nigdzie Nam sie nie spieszylo, codziennosc nie stanowila problemu dla mnie, byc moze tez dla Niej.
Uwielbiam Jej delikatne dlonie, ich dotyk, smak...
Jej zapach...Byl we mnie przez kilka pozniejszych dni...
Jej pocalunki... nie do opisania...
Jej spojrzenie, czasem zimne i smutne, przejmujace sie wieloma innymi problemami niz wlasnymi, wsrod Jej najblizszych. Czasem gorace spojrzenie rozkosznego Tygryska, ktoremu nic i nikt na swiecie nie potrafi sie oprzec w takiej chwili...
Wydawalo mi sie, ze znam Ja tak dobrze, ze niczym mnie nie zaskoczy. A jednak. Powiedziala, ze gdyby studiowala ze mna w jednym miescie to, to co jest miedzy nami, musialoby przechylic sie w jedna albo w druga strone, bo inaczej by nie mogla. Po tych slowach serce zabilo mi mocniej i zaczelo dziwnie drzec. Zrozumialem, ze chcialaby wtedy tego tak samo jak ja...
Minal tydzien, a ja mysle o tym tak, jakby to bylo wczoraj. Jestem szczesliwy, bo cos zrozumialem... Nie pamietam, kiedy ostatnio tak dobrze sie czulem... Dziekuje... Ty wiesz za co... | 22:21 / 04.12.2004 link komentarz (0) | "Nie jestem w stanie dac z siebie wiecej niz jestem,
Wiec nie oczekuj wiecej, Oszalec mozna przez presje,
Mam tylko dwie rece i caly swiat stresow...
Ile bym dal i tak to za malo...
Ile bym chcial dac...nie jestem w stanie..."
Dawno nie czulem w glowie takiej pustki, nie moge sie skupic na niczym, gubie mysli...pomoz mi je znalezc...zrob cos... | 22:07 / 04.12.2004 link komentarz (0) | Cos we mnie peklo...Tylko nie wiem kiedy i nie wiem przez kogo...Dziwnie sie czuje...Musze zmienic bieg zycia z "5" na "4" albo lepiej bedzie na "N" (luz)-tak luz do Sylwestra...Przynajmniej bede probowal...Cholera tesknie...Zdecydowanie...Mysle o Niej caly czas...o Niej czy o Niej? Czas pokaze...
Nie wiem kiedy bede tu nastepny raz...Pozdrawiam... | 22:15 / 13.11.2004 link komentarz (0) | Czasami za szybko podejmuje decyzje...Dzis wiem, ze musze pouczyc sie jeszcze troche cierpliwosci...
Niezwykly dzien...Niezwykle uczucie...Niezwykle chwile...Niezwykla rozmowa z Niezwykla Kobieta...Wiem, ze czasem sie myle...Za kazdym razem jak spojrze w Twe oczy, usmiechasz sie tak, ze nie wiem czy to rzeczywistosc czy sen. Zaskakujesz mnie bardziej niz dawniej...Kiedys nauczylem Cie rozpoznawac Wielki Woz...Nawet nie wiesz jak sie poczulem jak pokazalas mi gdzie jest dzisiejszego wieczora...Moja nauka nie poszla w las...Taka blaha rzecz, a tak potrafi mnie ucieszyc...
Chce, zebys zawsze byla szczesliwa i wspominala mnie z usmiechem na twarzy...Nic wiecej...Widze, ze jestes szczesliwa na codzien...Niech tak zostanie do konca Twojego zycia...Zycze Ci tego z calych sil...
Przepraszam za wszystkie bledy popelnione w przeszlosci, bo bylo ich kilka...
Uwielbiam, gdy mowisz do mnie tak jak dzisiaj w samochodzie...Myszko. | 12:20 / 12.11.2004 link komentarz (2) | ...odpowiednie rozmiary, swiezutki zapach, rzucajaca sie w oczy, slodka, wymarzony kolor jej "ciala", ciezko dokladnie stwierdzic jaka jest naprawde...ma w sobie to cos...i zawsze potrafi mnie pocieszyc, za to najbardziej ja lubie...(Milka Caramel-Duo).
Nie wiem co o mnie myslisz...mowisz co innego, piszesz co innego, Twoje oczy blyszcza, ukazujac jeszcze inne oblicze Twojego charakteru...Zapytalas mnie: Co tak nas do siebie ciagnie? Odpowiedzialem: Nie wiem...Cos wspanialego...Chcialbym to wiedziec...Nie wiem czy powinienem...Bylo cudownie...Za duzo mysli w tak krotkim czasie... | 11:13 / 12.11.2004 link komentarz (1) | I don't wanna say I'm sorry
Cause I know there is nothing wrong
Don't be afraid there is no need to worry
Cause my feelings for you are still strong
...
I can see it in your eyes
There is something
Something you wanna tell me
I see it in your eyes
There is something
That you hide from me
Is there a reason why ?
Lasgo - Something...
Sa jeszcze dobre dusze na tym swiecie....dzisiaj rozmawialem z jedna z nich...i wytlumaczyla mi to, czego do tej pory nie pojmowalem...Jeszcze raz dziekuje, pani P. | 21:02 / 07.11.2004 link komentarz (1) | Heh...w koncu..po krotkiem przerwie wywolanej roznymi przyczynami...nie bede ich opisywal...nie chce mi sie..ale wracam powoli do "normalnosci"(???) Jesli tak to mozna nazwac...Z nauka coraz lepiej, coraz wiecej czasu Jej poswiecam, przynajmniej staram sie i nawet mi to wychodzi...A ten weekend byl prawie wymarzony...
Piatek i Ten Usmiech za kazdym razem jak powiedzialem cos smiesznego w Te Oczy...To pytanie, ktore uznalem za dziwne...i ta dedykacja od Niej na...podkladce od Żywca...Najzgrabnijeszy kwiatek, jaki ktos kiedykolwiek mi narysowal:) Zauroczenie? Nie wiem...Wiem jednak, ze nic wiecej...i jakos nie jest mi z tym zle...jestem dziwnie szczesliwy:)))
Sobota...mecz Lecha z Groclinem (2:2, choc Lech mial wygrane spotkanie)...fajne uczucie jak jakies 10 tys ludzi drze morde, a Ty razem z nimi:) Pozniej maly clubbing z Pawlem po Starym...fajnie:)
Niedziela...PKB Poznan-Gwardia Wrocław...Meczyk ekstraklasy boksu...rzeznia uczucie...i te dwie blondi zasuwajace po ringu z numerami oznajmiajacymi ktora to runda (te numery byly ostatnia rzecza, na ktora w tamtym momencie patrzylem...) Blondi byly po prostu boskie...mam ich fotki:))) i ogromna ochote wybrac sie na nastepny mecz:) Poznan oczywiscie gora!!!
Nie zapominam o ludziach...nie martwcie sie...nie macie sie czego obawiac...Zawsze bede pamietal o tych, ktorzy na to zasluguja...Obiecuje... | 18:41 / 24.10.2004 link komentarz (0) | Jeden z lepszych tygodni mojego pobytu tu jak dotad...no moze oprocz niemieckiego...nie lubie tego jezyka i nawet nie staram sie go polubic...bo i tak sie nie da...
Wczoraj bylem na zajebistym filmie w Kinepolis..."Zakladnik" z Tomem Cruisem i Jamie Foxx'em...dawno nie widzialem tak dobrego filmu...Potem powrot kolo 2 do domu z ta laska z taksowki...zastanawiam sie co tak fajnie mlode i fajnie wygladajace laski robia za kolkiem o tej porze...pogadalem sobie z nia chwilke...bylo smiesznie i wesolo...opowiedzialem jej tresc filmu...smiala sie...chcialem znac jej mysli w tamtej chwili...dobra dosyc...ale numer rejestracyjny pamietam:)
Jutro znowu na Uczelnie...8...matma...ale sa tez dobre strony...Jej usmiech | 23:35 / 16.10.2004 link komentarz (2) | Spedzilem zajebiste dni w Slupsku...nie spodziewalem sie, ze tak bedzie...nie ma to jak przyjaciele...A dzisiaj jak za czasow liceum...maly cruising po miescie...jezdzilem Pawla bejca...i musze przyznac ze dobra fura...lubie naped na tyl, a dodawanie gazu na zakretach na mokrej nawierzchni z takim napedem to jest to:) Jutro znowu 5h w pociagu...niedlugo popadne w rutyne...pozdrowienia dla wszystkich, ktorzy to przeczytaja:)
"Nie jestem chlopcem dzis, nie jestem dawno...
Przyszlosc - licytacja: ktorzy wiecej zgarna?
To wszystko." | 19:16 / 10.10.2004 link komentarz (2) | Nie lubie niezdecydowanych kobiet...ale Ona chodzi mi ciagle po glowie, zupelnie nie wiem czemu tak sie dzieje...Obiecalem sobie, ze juz niczego nie zaproponuje, ale tego tak do konca nie wiem... | 19:10 / 10.10.2004 link komentarz (0) | Niedziela...czas na odpoczynek po meczacym tygodniu..nie spodziewalem sie ze bedzie tak wygladal...Byly momenty krytyczne na uczelni, ale takze bardzo sympatyczne poza nia:) Bylem na calkiem dobrej imprezie dla calego pierwszego roku.
Wracajac po niej "z buta" do mieszkania widzialem cos, czego chyba nie powinienem widziec...Na ulicy 28 Czerwca zobaczylem lezacego na chodniku kolesia, jakies 4 metry ode mnie...Obok kilku policjantow, radiowoz i dwie policyjne fabie...a najgorszy byl widok tego wielkiego, plastikowego, czarnego worka. Balem sie isc dalej, mialem dziwne przeczucia...Najbardziej zdziwil mnie fakt, ze nikt nie zapytal mnie co robie tak blisko tego zdarzenia o godz 3:50...oprocz mnie i tych ludzi na ulicy nie bylo przeciez nikogo...Nastepnego dnia w lokalnej tv dowiedzialem sie ze na Wildzie zginal 25-letni obywatel Ukrainy, zginal od trzech ciosow nozem w klatke piersiowa...
Szybkie zycie to jest to co lubie...Czas mija tak szybko, ze ciezko znalezc jakies 5 min wolnego...Dzisiaj jak wyszedlem o godz 11 z domu, tak do tej pory mnie tam nie bylo...
Mialem dzisiaj sen, od dluzszego czasu jakis...Byl cudowny, robilem w nim wszystko to, na co mialem ochote i widzialem wszystkie osoby, ktore tak na prawde chcialbym zobaczyc, nie chcialem zeby ten sen sie konczyl...niestety stalo sie tak o 9:08. Potem w radiu uslyszalem piosenke X-Perience - "A Neverending Dream" taki stary kawalek, ale jakos szczegolnie dzisiaj mi sie podobal...
W czwartek bede w Slupsku...stesknilem sie... | 11:55 / 03.10.2004 link komentarz (0) | "...szczescie ma Twoje oczy, chce w nie patrzec..."
...jade do Poznania. | 22:16 / 02.10.2004 link komentarz (0) | Jutro powrot do...(dziwnie to zabrzmi chyba) codziennosci??? Codziennosci, bo teraz kazdy dzien bedzie wygladal inaczej...mialem tego przedsmak w ostatnim tygodniu...Nie powiem, zeby bylo zle, w kazdym razie jest inaczej, zycie jest o wiele szybsze, ale zdazylem sie przyzwyczaic...
"Chciałbym zatrzymać czas, kiedy patrzę na nią
Zatrzymać świat, który chce nam chwile kraść
Zawsze tanio sprzedać coś
Patrzę na nią teraz bo
Mam szczęście, mam coś czego teraz chcą
Wszyscy!...
I wiesz! Nawet jeśli jutro wszystko zniknie
OK! Spoko może szybko przyjdzie
Chciałbym naciskać play i stop jak w boom-boxach
Jak coś się dobrze klei to chcę tu zostać
Wiem! Wierzę wciąż więc jestem ryzykantem
Ale wiem, że ten świat nie jest kiddyland'em
Ej! Nie ufam tym, co mówią: czas to pieniądz
Najpierw coś cenią, później twarz swą zmienią.
Znam ich! Tracą chwile, myślą że są twardzi
Czas przeminie, znów wrócimy na tarczy
Znów myślimy jak tamci, znów czas przeminął
Dziś jestem starszy, mam coś w garści
Ty znasz epilog!
Boże! Chciałem zatrzymać czas tyle razy w życiu
Nie wiesz czego chcę teraz? Bez kitu!"
Cala piosenka jest beznadziejna, ale ta czesc jakos szczegolnie lubie sluchac...
Jutro znowu 5 h w pociagu...ale przynajmniej ksiazke dokoncze bo troche mnie zaciekawila...czytam "Cyfrowa Twierdze" Dan'a Browna...
Nie wiem kiedy wroce do Slupska, pewnie nie predko, bo tak na prawde nie bedzie mi sie chcialo tluc tyle pociagiem...Zycze Wam wszystkim powodzenia...Moze z czasem cos tu napisze jeszcze...Tymczasem Poznan:) | 00:54 / 02.10.2004 link komentarz (0) | No i wrocilem...musialem, zeby zabrac reszte rzeczy, ktore sa tu i tylko ja o nich wiem...Poza tym to chyba troche zaluje, ze to zrobilem, bo ojciec sie od razu na mnie wydarl...Wbijam w to, ale przesadzil i od razu nasunelo mi sie pytanie: Po co ja tu wrocilem? Ale wiem na pewno, ze nastepnym razem zobaczy mnie jak sam przyjedzie, bo ja dlugo sie nie wybiore do Slupska...
Tak poza tym to dziwnie sie tu czuje...Za szybko przyzwyczajam sie do nowych doznan, odczuc, nowej rzeczywistosci, a pozniej zawsze jest mi z tym zle...Najgorsze jest to, ze akurat do tego, ze jest mi z tym zle nie moge sie przyzwyczaic...
Ide spac, bo jestem troche zmeczony...moze napisze cos jak wstane...ale co tu pisac, to trzeba przezyc.
Po co sa przezycia i wspomnienia, ktore trzymasz tylko dla siebie i nie dzielisz sie nimi z nikim innym? Sa warte tylko polowe, albo nawet bezuzyteczne... | 17:56 / 24.09.2004 link komentarz (1) | No i zaczelo sie na dobre...Studia...Choc myslalem, ze po tych "dniach adaptacyjnych" wroce przynajmniej na tydzien do domku...Jest ciezko, ale to poczatki. Trudno odnalezc sie w nowej rzeczywistosci...Nowe miasto, nowe mieszkanie, nowi znajomi, a co najwazniejsze...nowe obowiazki...Powoli czuje sie coraz lepiej i coraz sprawniej poruszam sie po miescie...Nie jest zle, choc zawsze mogloby byc lepiej:P Poznan to naprawde zajebiste miasto:))) Tu zawsze jest co robic, nie ma nudy jak w Slupsku... Zycie w tym miescie jest nieporownywalne do niczego innego...Nie wiem kiedy teraz cos tu napisze...Pozdrawiam wszystkich, ktorzy to odwiedzam. Jedna osobe w szczegolnosci:P | 01:15 / 22.09.2004 link komentarz (0) | Wieczorami, przed snem, rozne rzeczy czlowiekowi sie przypominaja...i tak teraz wpadl mi do glowy pewien fakt...jakos w tamte wakacje, gdy stalem z Toba na peronie i odprowadzalismy Karoline jadaca na kolonie, powiedzialas mi, ze chcialabys tak za rok we wrzesniu przyjsc tu ze mna i pozegnac mnie jako studenta jakiejs porzadnej uczelni w wiekszym miescie...wtedy o tym zupelnie nie myslalem...w planach mialem najpierw zdac mature, potem martwic sie o studia...
Mamo! Za jakies 13,5 godziny mam pociag...przyjdziesz? | 23:58 / 21.09.2004 link komentarz (2) | Dzisiejszy dzien zaczal sie z mysla, o tym jak to bedzie gdy obudze sie za 2 dni w innym miescie...Jestem tego bardzo ciekawy i wiem, ze ciezko bedzie sie przestawic. Tak naprawde jest to pierwszy moj samotny wyjazd na dluzej....na dluzej, bo nie jestem w stanie okreslic kiedy wroce...choc bardzo chcialbym to powiedziec niektorym osobom...
Nigdy nie lubilem jak ktos mi przeszkadza w czasie golenia...Jednak moze cos sie zmieni po dzisiejszym dniu. Nasmarowalem sie piana do golenia, zapuscilem 2Paca i przystapilem do tej czynnosci, tzn. chcialem przystapic, ale wlasnie w tej chwili zadzwonil dzwonek do drzwi...(jestem w samych bokserach, z piana na mordzie, kto to moze byc?...) otwieram drzwi, za nimi listonosz...pyta sie czy ja to ja...heh...tak, jasne, to ja...musialem przyniesc mu dowod, bo nie wierzyl... ale powiedzialem, ze nie bede zmywal piany z twarzy, bo wlasnie mi sie skonczyla...zgodzil sie...nie mial innego wyjscia...Przyniosl mi kase za ostatnie dwa dni sierpnia, kiedy to pracowalem na zlecenie w jednym sklepie...69,91 zeta za dwa dni pracy...nie sa to jakies kokosy, ale za 2 dni pracy chyba niezle...heh...nie moge sie doczekac, kiedy przyjdzie znowu z wynagrodzeniem dla mnie za kolejne 10 dni ciezkiej harowy:). Nie wiem czy mnie zastanie...ale mam nadzieje, ze jakos dostane te pieniadze....musze!!!
Od dzis moze czesciej bede sie golil?:P Nie sadzilem, ze dzisiaj wpadnie jakas kasa...poprawil mi humor znaczaco:)
Dzisiejszy dzien, co prawda sie nie skonczyl i nie chce zeby sie konczyl...ale spedzilem go na pozegnaniach (tylko na jakis czas, bede tu wracal, nie martwcie sie) z najblizszymi mi przyjaciolmi...nie bede opisywal szczegolow, bo nie chce sie nimi z nikim dzielic...
Bede tesknil za wszystkimi znajomymi, taki juz jestem...Za jedna osoba nawet bardzo...
...dziekuje za ten czas, ktory spedzilem z Toba od czasu egzaminow w Poznaniu az do dzis, z malymi przerwami spowodowanymi wyjazdami oraz za to, ze jestes soba...zawsze bylem z Toba szczery, chcialem dac Ci jak najwiecej siebie, swojej radosci i ciepla. Wiem, ze czasami mialas mnie dosyc i nie chcialas tego pokazac, ale taki juz jestem. Musze przyznac, ze przyzwyczailem sie do Ciebie Misiaku. Na dlugo zostaniesz w mojej pamieci, bo niewiele takich osob spotyka sie na swojej drodze przez zycie. Lubilem sluchac Cie...sam czasem malo mowilem, tylko po to, zeby sluchac Twojego cieplego glosu. Moglem to robic godzinami. Jestes najbardziej niesamowita kobieta jaka znam...umiesz i uwielbiasz szalec, kiedy masz na to ochote, a jestes spokojna, kiedy nie masz ochoty na szalenstwo...nie robisz nic na sile i trzymaj tak dalej. Ciezko przewidziec Twoje mysli, nigdy nie wiedzialem o czym zaraz zaczniesz ze mna rozmawiac. Do tego drzemie w Tobie inteligencja i ciekawe poczucie humoru:P, co zawsze mnie zachwycalo w codziennych rozmowach z Toba. W Ciebie wierze najbardziej...jestem pewny, ze przejdziesz przez zycie nie tracac zadnego momentu, ktory wart jest Twojej duszy, a do tego osiagniesz wiele sukcesow. Kazde z nas pojdzie inna droga...miej pewnosc, ze zawsze bedziesz miala we mnie wsparcie. Masz bardzo silny charakter, wiedzialem to juz od dawna...a dzisiejszego dnia przekonalem sie o tym tak naprawde. Potrafisz zniesc bol, podczas ktorego wiele kobiet pewnie by sie poddalo i poplakalo. Duzo nauczylem sie od Ciebie, przede wszystkim cierpliwosci. Dziekuje za to i za wszystkie chwile spedzone z takim Tygryskiem jak Ty, nawet jesli nie byly one do konca takie, jakie powinny...Jakby ktos mnie teraz zapytal z kim najbardziej chcialbym spotkac sie po studiach, nie mialbym watpliwosci co odpowiedziec...Mam nadzieje, ze do zobaczenia nieraz. Sama powiedzialas, ze przeciez nie zegnamy sie na zawsze. Gdy to plynelo z Twoich ust, zrobilo mi sie jakos cieplej. Od jutra zaczynam zyc wlasnie ta nadzieja...
"Your soul ain't a toy, you ain't dealin' with a boy
Feel emptiness inside? I can fill that void
When you spend time with your woman and listen
It shines more than any bagguette diamond can glisten
I can't impress you with the cars and the wealth (yet...:P)
Cause any woman with will and drive can get it herself"
(Puff Daddy & R.Kelly - Satisfy You)
| 22:21 / 20.09.2004 link komentarz (0) | -Stary! Cos dzisiaj z Toba nie tak...jezdzisz jakos powoli, nie tak jak zawsze, cos sie stalo?
-Dzis sie nigdzie nie spiesze, poza tym lewa tarcza hamulcowa z tylu jest juz prawie na maxa starta i nie chce jej nadwyrezac...
-Aha...myslalem, ze cos Ci jest...
Nawet Ci, ktorych znam juz kilka lat, zauwazaja pewne zmiany w moim zachowaniu ostatnio...Szczerze mowiac, to sam nie pamietam kiedy ostatnio jezdzilem tak ostroznie, uwaznie i powoli jak dzis...I chyba nie chodzilo tu do konca o te glupie tarcze...
Poza tym wcale nie chodze dzisiaj jakis zdolowany, zle sie po prostu czuje. Nawet nie wiesz, ile Twoj usmiech moglby zmienic...
Won't you come on and go with me girl
Come on over to my place
Won't you sit ya self down and take a seat
and let me ease ya mind girl
We gon do it our way...
| 14:10 / 20.09.2004 link komentarz (0) | Zycie kazdego czlowieka jest ciekawe, nawet nie mow mi, ze nie bo nie uwierze...Kazdy jest inny, prowadzi inny tryb zycia...Nawet jesli Tobie wydaje sie, ze jest nudne, innych moze zaskakiwac...
"Zycie to mysli regal, sny o tym, czego sie nie ma..."
Wlasnie wrocilem ze spaceru z psem, bylem na panoramie. Ostatnio coraz czesciej tam chodze, bedzie mi brakowalo widoku tego nudnego miasta, lecz zawsze bede potrafil wskazac, gdzie zwyklem chodzic na spacery, gdzie szlajalem sie nocami i gdzie mieszkaja najbardziej bliskie mi osoby...
Tak na marginesie to zostaly mi tylko dwa dni przed wyjazdem...Odliczam powoli godziny do pociagu...Chce ten czas spedzic tak, zebym o tym tak szybko nie zapomnial... | 10:43 / 20.09.2004 link komentarz (2) | I hope You're feeling happy now
I see You feel no pain at all it seems
I wonder what You're doin' now
I wonder if You think of me at all...
Just because You feel good doesn't make You right
Just because You feel good still want You tonight
I wonder what You're doin' now...
I hope You're feeling happy now...
(Skunk Anansie - Hedonism)
Dzisiaj obudzila mnie ta piosenka, ktora zarazilem sie od Edyty. Pamietam to doskonale. Obiecalas mi cos...nie zapomne tego.
Nie mam snow, nie pamietam ich jak juz sa...czlowiek bez snow jest szczesliwy tylko w polowie... | 23:30 / 19.09.2004 link komentarz (2) | ...kiedys uwazalem,ze cos takiego jest bez sensu...ale ile rzeczy robimy, choc sa bezsensowne? wstajesz z lozka po to, zeby za jakis czas znowu sie do niego polozyc...jednak to co przezyjesz miedzy tymi dwiema czynnosciami na pewno nie jest bez sensu...
Dalej nie wiem czy takie wypisywanie ma sens, ale chce sie przekonac jak to jest...
Nie wiem co bylo przyczyna tego, ze zaczynam pisac wlasnego loga (moze chec na to w tej chwili, moze wyjazd na studia, mozliwe ze wspomnienie o pamietniku, ktory przestalem prowadzic jak poszedlem do liceum). Tygrysku:P nie chcialas, zebym to robil, ale wiesz, ze czasem lubie Cie denerwowac, tak samo jak Ty mnie...(i m.in. za to tak bardzo Cie lubie). Nie wiem jak czesto bede tu zagladal, ze wzgledu na studia w Poznaniu, nie wiem takze czy ktos inny bedzie tu zagladal...but i don't care...robie to tylko dla siebie...
Nie wiem czy kogolwiek obchodzi jak spedzilem ten dzien, ale opowiem go, bo kiedys chcialbym to przeczytac...dzis wstalem w nienajgorszym humorze, obudzil mnie Usher "Burn", chwila refleksji i na nogach. Dzisiejszego dnia robilem to na co mialem ochote...najpierw bylem z Tafim (pozdro czarnuchu) na koszu...rozwalilem go 10-7, ale kogo to obchodzi...on zawsze dostaje ode mnie w dupe:P...obiecuje, ze jeszcze rozwale Cie nieraz...
Po grze zadzwonil telefon, bylem akurat z psem...Lukasz...powiedzial, ze wpadnie po mnie i pojedziemy na noge, bo wczesniej umowiony bylem z nim, Przemkiem i Kowalem...no dobra, badz za 20 min...wiem, ze to jeden z ostatnich (misiak nie lubisz jak mowie to slowo...) razy jak mozemy razem pogadac, wymyslec jakis spontan jak przez 4 lata liceum, po prostu robic cos...zamiast siedziec w domu i gapic sie w tv albo siedziec na necie...okej...spotkalismy sie na 16-tce o 16 tak jak zawsze...w noge gralo sie calkiem dobrze, przegralismy co prawda...ja zaliczylem na poczatku brameczke z glowki, jakies dwie asysty, po jednej z nich Przemek podziekowal mi za pilke (bo wrzucilem mu idealnie na glowke:))ehh...bedzie co wspominac, nie wiem kiedy pogram znowu z Wami i juz mi tego brakuje...dzieki za to i pozdrawiam czarnuchy...pewnie kiedys to przeczytacie...
Po nodze wybralismy sie na kosza na netto (chyba nie zapomne tego miejsca...pamietacie wakacje rok i dwa lata temu jak gralismy czasem nawet do polnocy...niezapomniane przezycia, a chyba kazdy kto mnie dobrze zna, wie ze lubie wspominac:)). Kosz to jedyny sport, ktory chyba nigdy mi sie nie znudzi...bylo lepiej niz na nodze...i nawet "troja" mi siedziala...Bebza ze Zdunem tez to widzieli...pozdrowienia (Maciek powodzenia na AWF-ie jakbys zdazyl jeszcze to przeczytac)...Po grze Lukasz przywiozl mnie na chate...(prawdziwy czarnuch, zna mnie chyba z kazdej strony, nigdy go nie zawiodlem, tak samo jak on mnie...dzieki za to...i trzymaj sie twardo Ziemi).
Potem sms...Kuzio...Adam dla nie wtajemniczonych, moj ulubiony sasiad, po prostu moj real hommie (czarnuchu,nie musze chyba nic tlumaczyc...)wraca ze Szklarskiej we wtorek, czyli ostatni dzien zanim wyjade do Poznania...stary spotkamy sie chocby miala byc 3 w nocy...jesli jednak cos stanie nam na drodze to przeczytasz to i mam nadzieje,ze odwiedzisz mnie na bank w Poznaniu...jakos Tobie wierze najbardziej, ze przyjedziesz...poza tym pewnie bedziesz pierwszym, ktory zauwazy ze wrocilem do Slupska...bracie
(..."w zyciu kazdego mezczyzny jedna z wazniejszych rzeczy jest prawdziwa "meska" przyjazn, zanim nadejdzie czas na malzenstwo i wlasny dom"...)- pisze to, majac na mysli wlasnie Lukasza i Adama, dzieki nim wiem dokladnie co to znaczy przyjazn...
Nie pamietam tylko kto mi to powiedzial,ale jakos utkwila mi w pamieci tylko jego wypowiedz...pozdrowienia dla autora i przepraszam, ze nie potrafie sobie przypomniec go wlasnie teraz...
Dzis takze uswiadomilem sobie bardzo wazna rzecz...najwazniejsza dzisiejszego dnia...nie mam watpliwosci co do tego...
"Mowisz,ze traktuje dom jak hotel i moglbym w nim posprzatac troche..." (Vienio & Pele - To dla Ciebie, mamo)
Pamietam jak mowilas mi podobne rzeczy, a dzisiaj wiem, ze duzo dla Ciebie znacze...dalas mi to do zrozumienia tak drobnym gestem...przepraszam, ze wczesniej tego nie docenialem, ale obiecuje, ze zmienie sie...nie napisze Ci piosenki jak 2Pac, ale obiecuje, ze w przyszlosci bedziesz ze mnie dumna...wtedy powiem i pokaze Ci to, co przed chwila napisalem...choc wiem, ze bedzie "to za mało by wyrazić wdzięczność całą, po wielu latach skumulowaną, Twoimi problemami są moje problemy, to Ty się martwisz, co na obiad zjemy, tolerujemy siebie nawzajem, chociaż non-stop w domu na noc nie zostaję..."
Mamo! Kocham Cie z kazdym dniem coraz mocniej...zaczynam juz od dzisiaj:) Mysle, ze zauwazysz ta roznice juz niedlugo, bo kto jak nie Ty zna mnie lepiej???...
Heh..."Tant Que C'est Toi" wskoczylo na winampie...Misiak, wiesz co mi sie przypomnialo...i za kazdym razem jak bede sluchal tej piosenki bede mial Cie w myslach, a tamta chwile przed oczami...Chce,zebys to wiedziala (nawet jesli tego nie przeczytasz to kiedys Ci powiem...)
Sprostowanie dla niewtajemniczonych: Misiak i Tygrysek to ta sama osoba:P
Nie wiem co z tymi listami, ktore obiecalem z Poznania. Justyna...po dzisiejszej 4-minutowej rozmowie na gg nie wiem, czy mamy jeszcze o czym rozmawiac...Daj mi ta pewnosc jesli rozumiesz o czym mowie, nie chce zebys pozniej tego zalowala...
Nadal sie zastanawiam, czy wyslac to jako wpis do loga...ale coz, napisalem, jest szczere i wiem, ze bede zalowal jak tego nie zrobie... |
|