23:29 / 28.11.2006 link komentarz (0) | dzisiaj znowu zobaczylem te kocie oczy...
jak ona to robi?
nie wiem.
coraz bardziej mi sie to podoba.
jest cierpliwa, sliczna, inteligentna.....
tylko skoro ma te zalety , to czemu akurat ja?
;-/ |
17:16 / 28.11.2006 link komentarz (0) | dopiero sie obudzilem po wekendzie ;-)
|
14:09 / 27.11.2006 link komentarz (0) | dwudnioowy splyw great ouse.....
niesamowite...
a za tydznien wioslujemy po grand canal ;-)
mam nowe hobby......
fajnie... |
13:31 / 24.11.2006 link komentarz (0) | dopiero wstalem.
na poczatek dnia porzadne ziewniecie...
a teraz pod prysznic....
fajnie bylo wczoraj... |
20:18 / 23.11.2006 link komentarz (0) | no i uplynal wieczor i oranek.dzien drugi ;-)
teraz do kina ....
i spac.jutro nalezy mi sie wolne... |
14:01 / 23.11.2006 link komentarz (3) | no istalo sie.
polamalem moje pioro ;-(
pamiatka od taty ;-/
szkoda.... |
13:44 / 23.11.2006 link komentarz (0) | hmmmmm............
jak cos wymysle , to napisze.bo jak na razie nic sie ni dzieje, wiec trzeba bedzie cos wymyslec....
polubilem te konsternacje...
tak fajnie jest kiedy nic nie zaskakuje.tak .....NORMALNIE!
podoba mi sie to...
|
22:50 / 22.11.2006 link komentarz (3) | dzisiaj dzien przezylem zupelnie inaczej.
raczej dzionek ;-P
przeciez dzisiaj zdrabnialem troszeczke ;-)
wmowilem sobie dobry humor i obiecalem , ze nikt nie zdola dzisiaj mi go zepsuc.
bylo trudno ale jakos dalem rade (powiedzmy ;-P)
wrocilem do domku wcale nie zmeczony, a w progu owitala mnie Ona ;-)
rozbroila mnie , bo ubrana tylko w moje bokserki i koszule.
wygladala rozkosznie.
wyglada dalej.
zmusze sie do tego i udowodnie na przekor sobie , ze moze sie udac.
dam Jej i sobie szanse, to w koncu wyhatkowa dziewczyna ;-/
tylko co teraz?
przeciez nie moge codziennie sie zachwycac Jej nogami...
Ona znowu zaczyna wspominac o tym , ze fajnie by bylo przejsc nad tym do porzadku dziennego....
a ja sie jeszcze boje....ale przynajmniej humorek dopisuje (bo przeciez od wczoraj jestem nowy)...
przeczekam te noc a jutro dzien pokaze....chce w koncu z czystym sumieniem powiedziec Jej , ze Ja .......no wiadomo co...
tymczasem ide z dobrym humorkiem spac....
dobranoc. |
13:48 / 22.11.2006 link komentarz (0) | dzisiaj dzien zaczal sie pochmurnie...i tak cichutko....
wstalem, ogolilem sie i poszedlem do szkolki.
teraz zbieram sie na motorek i do pracki....
dzisiaj calutki dzionek zdrabniam... |
23:24 / 21.11.2006 link komentarz (2) | odpoczalem.....
dzisiaj moj pierwszy raz na tym blogu.fajnie tutaj.
mam nadzieje poznac ciekawych ludzi...
pozdrawiam wszystkich.
|
23:23 / 21.11.2006 link komentarz (0) | rozgryzlem to wszystko....
wiem co mi jest.wiem czemu musze to wszystko drapac.
szuranie butami juz nie pomaga.
cisza wzyna mi sie w uszy.
zrobilem maly rachunek sumienia.
moj bilans.
tak.
trzeba to zrobic ostatecznie .
ci , ktorzy mnie znaja osobiscie, teraz domysla sie , ze to wlasnie moj blog.
tak.
musze to zrobic.
dla siebie , dla Niej.
moj bilans (nie wyglada ciekawie):
21 lat
pasmo porazek na koncie,
2 nieudane zwiazki,
1 zabite dziecko (moje!!!!!!!!)
matka , ktora mnie nienawidzi,
kobieta , ktora mnie kocha, a ja nie potrafie Jej tego odwzajemnic, bo dalej czuje , ze naleze do kogos innego.
telegraficzny skrot.
maciek-frajer.
tak to ja.
moze bede maciusiem z klanu.
do tego sie nadaje.
tym moge byc.
jestem wierny komus , kto nigdy nie bral mnie powaznie.
zbywam kogos , kto mysli o mnie powaznie.
badze po ulicac w nadziei , ze ktos sie nade mna zlituje i skroci moje bezsensowne bladzenie tutaj.
tak.
czekam na tempego drecha , ktory z bezmyslnoscia rozwali mi czache bejem, bo sam nie mam odwagi....
maciek-nieudacznik: im wiecej mi sie udaje tym mniej mnie cieszy.
maciek pierdola:pomaga innym , a sam nie daje sobie ze soba samym rady.
koles , ktory uz nie moze istniec, a jednak dreczy mnie codzien , kiedy patrze w lustro.
jest gorszy od candymana, bo jest w tym lustrze zawsze......
tak to ja.
ten ja , ktorego nielubie.
czas skorzystac ze schizofrenii i obudzic moje drugie "Ja".
to bedzie lepsze.
metamorfoza bez zabijania.
wpuscic tego doskonalszego i zapomniec o tym , ktory jest i tak juz trupem.
nie wywlekac przeszlosci, nie snuc planow.
realizowac proste cele.
tak to ja.
nowy tamtego jz nie ma.
do tych ktorzy mnie znali:
maciek pierdola znika.
nieszczesliwy maciek umiera.
od teraz jestem nowy JA!!!!! |
09:16 / 21.11.2006 link komentarz (0) | zmeczony ;-/ |
15:29 / 20.11.2006 link komentarz (0) | no to mnie sie humor pogorszyl bo z tego dzwonienia bateria padla ;-)
a teraz szybciutko do domku, prysznic i do szkolki....
a wieczorem .....
no coz trzeba bedzie nadrobic brak kontaktu telefonicznego przez poldnia ;-P
ale jakos przecierpie ;-PPP |
13:44 / 20.11.2006 link komentarz (0) | no i wydrzemalem.w weekend byl u mnie moj chrzestny.
bo moja pierdolnieta mama musi wiedziec co sie ze mna dzieje.
dwa miesiace temu przeprowadzilem sie gdzie indziej, o czym wiedziala.pomimo to wyslala go pod stary adres.gdybym przypadkiem sie nie dowiedzial , ze on mnie szuka, bylaby lipa.
na dokladke, kiedy zadzwonilem ja opierdolic, ze mam juz swoje zycie, a poza tym nawet moja matka nie ma prawa do robienia mi z zycia big brothera, powiedziala , ze gdybym sie nie odezwal to szukalaby mnie przez policje.
KURWA!!!!!!!
mam 21 lat i zarabiam miesiecznie tyle ile ona w rok.
do tego ciagne dwa kierunki na uczelni, jednoczesnie pracujac.
wiec do jasnej cholery moge nie miec czasu ani ochoty gdzies dzwonic.
na szczescie moja Mala nadrabia za wszystkich i poprawia mi humor za kazdym razem kiedy dzwoni.
a dzwoni co kwadrans ;-P |
16:29 / 18.11.2006 link komentarz (1) | sobota powitala mnie znowu sloneczkiem.i na razie nic nie ucinam.
no moze drzemke sobie utne.
niewyspany jakis jestem. |
15:38 / 17.11.2006 link komentarz (1) | sweeper pozamiatal ;-)
maja mnie dosyc pracy ;-)
znowu sie opieprzam, ale teraz bezczelnie siedze i nic nie robie...
dzisiaj dam spokoj miotle.w koncu zrobilem co do mnie nalezalo...
ale nie moge przeginac z internetem ;-P
sprawdzaja nasze polaczenia ;-P |
11:15 / 17.11.2006 link komentarz (4) | przedreptalem droge do pracy chlonac rzeskie powietrze.
mam nowa ksywe: "sweeper" ;-P
wesola ta ekipa ;-)
no i wczoraj wymieklem.chcialem to uciac , ale Ona zrobila identyczna mine (i te oczy) jaka zrobil kot w "shrek 2".
to bylo ponad moje sily.
cala noc przespala przytulona do mnie, bo bala sie ze wyjde.
jest normalnie bardziej nienormalna ode mnie ;-)
ale zaczyna mi sie to podobac. |
09:45 / 17.11.2006 link komentarz (0) | dzien powital mnie tecza,sloneczkiem wygladajacym znad Polski i olowianymi chmurami odplywajacymi w strone atlantyku ;-) |
16:47 / 16.11.2006 link komentarz (2) | znowu dzwonila ;-(
nie moge.
czeka mnie cholernie powazna rozmowa za kilkadzieiat minut ;-[
chyba wyczula o co chodzi... |
14:00 / 16.11.2006 link komentarz (1) | i dlaczego wszyscy rozumieja mnie na opak?
dzisiaj w pracy szefowa powiedziala , ze sie opiprzam, po czym wstalem od komputera i ostentacyjnie zaczalem zamiatac (dziwnie wygladalem w gajerku ), co zamiast z oburzeniem , spotkalo sie z salwa smiechu....
ja naprawde bylem wsciekly i strzelilem focha.
wszyscy uznali to za zart.
teraz udaje, ze cos robie , a tak naprawde mam juz wszystkie oblicznia gotowe.opozniam sprawdzenie, zeby nie isc do domu....
meczy mnie to wszystko.
chyba rzuce te robote. |
13:44 / 16.11.2006 link komentarz (0) | zastanawia mnie, czy moze to siedzi we mnie?czy to jest tak , ze ja przyciagam do siebie scierwo, czy moze po prostu jest go tyle, ze nie sposob go uniknac?
Lisa sie na mnie wczoraj oburzyla, kiedy powiedzialem , ze nie moze sie do mnie wprowadzic....
do jasnej cholery, czego ona chce?
znamy sie poltora miesiaca, a jestesmy ze soba od dwoch tygodni.
ja nawet nie wiem jak jej powiedziec, ze to byla pomylka.
i dlaczego znowu musze okazac sie skurwysynem?
musze , bo nie mam wyjscia.
ona po dwoch tygodniach zaczyna uzywac 3 magicznych slow, ktorych sobie obecalem nie uzyc juz nigdy.
to swietna dziewczyna, dlatego musze stlumic to w zarodku.nie chce rozstac sie z hukiem.
chce dalej moc z nia rozmawiac.
tak.zrobie to teraz, poki nie jest za pozno.
bede skurwysynem, ale im wczesniej tym lepiej.im wczesniej, tym mniejszym skurwysynem bede (o ile wogole jest podzial na mniejszych i wiekszych)....
zycie boli :-/ |
17:55 / 15.11.2006 link komentarz (0) | no i nie myslalo sie za dobrze.....
dziwne rzeczy mi sie powymyslaly....
czy ja musze miec cokwartalne permanentne doly?
niech ten CHUJ to w koncu strzeli.przynajmniej zakonczy agonie.... |
17:55 / 14.11.2006 link komentarz (3) | zaraz odbieram motor z naprawy ;-]
dostalem po kieszonce niesamowicie...
zobaczymy czy uda mi sie dzisiaj wrocic, bo pogoda nieciekawa ;-P
a tak poza tym to kurewsko dziwnie sie dzisiaj czuje.no i chuj ze strzelnicy moglby sie wreszcie pojawic....
hmmmmmm.
poczytalem dzisiaj kilka blogow i dziwne wnioski mi sie nasunely....
musze to przetrawic na szosie.
strasznie dziwna refleksja mnie naszla.....
|
15:59 / 14.11.2006 link komentarz (2) | I CHUJ BY TO WSZYSTKO STRZELIL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
13:45 / 14.11.2006 link komentarz (0) | no a jutro afterparty;-P
szkoda ze nie pije ;-)
ale juz to wszystko za mna... |
17:56 / 13.11.2006 link komentarz (0) | pogoda sprztja nauce.10 stopni, olowiane niebo,Lisa w szkole;-P
a ja slyszalem ze w polsce snieg...
juz niedlugo.... |
17:55 / 13.11.2006 link komentarz (0) | hmmmm....
no wlasnie.czesc pisemna za mna...
jutro walcze na speakingu...
zobaczymy, zobaczymy..... |
09:33 / 13.11.2006 link komentarz (0) | aha.no i dzisiaj wazny dzien.mam egzamin z jezyka...
jak sie uda , do czerwca wyrobie sie ze zrobieniem tlumacza przysieglego....
hmmmm.....nie dzielmy skory na niedzwiedziu. |
09:15 / 13.11.2006 link komentarz (0) | wstalem rano , umylem zeby...
weekend wyrwany z zyciorysu.
a nie wypilem nawet piwa!
czuje sie jak po zderzeniu ze stadem mustangow....
ale ogolnie nastroj mi sie poprawia.
niedlugo na tydzien bede w polsce.
zaczynam tesknic, a tak sie zarzekalem , ze juz nien wroce... |
14:18 / 10.11.2006 link komentarz (0) | bardzo dziwny.dzisiaj omal nie roztrzaskalem motoru...
ufff.
co za ulga.
a teraz zaczynam sie martwic co bedzie jak go nie wymienie na auto.
no i Lisa sie wkurza....
ale o Niej wieczorkiem ;-) |
14:14 / 09.11.2006 link komentarz (0) | leb mnie dzisiaj boli i musze isc do domku.odpoczne sobie troszeczke....
a potem cos naskrobie.....
dziwny mam ten rok....
ciekawe co mnie jeszcze czeka... |
14:02 / 09.11.2006 link komentarz (0) | chwila na kawe....a tu net padl!;-P |
09:25 / 09.11.2006 link komentarz (0) | w koncu jakas zmiana.
napisze po poludniu.omal znowu na dolek mnie nie zabrali ;-/
dopiero wstalem i mam 7 minut na dotarcie do pracy.
i tylko 21 mil. |
18:01 / 08.11.2006 link komentarz (1) | i tak oto uplynal wieczor i porane.dzien 123456778 ;-)
mysle caly dzien.mysle nad tym co mnie tu przywiodlo.mysle o tej malej enklawie polskiego gowna , ktora utworzyli tu moi rodacy, kultywujac powszechne ochlejstwo i prymitywizm.zastanawiam sie:
coja tu robie?
nie wiem.
lubilem zadawac takie pytania.
teraz juz nie lubie.
znam odpowiedz.wiem czemu tu jestem.
niestety pamietam obydwa powody mojego wyjazdu.teraz nie mam juz do czego wracac.
najgorsze jest to, ze poza paroma debilami , ktorych obecnosc musze scierpiec, wszystko mi sie uklada.tzn. nie prywatnie, a zawodowo.no i na uczelni idze swietnie.za rok koncze z papierem.laczony dyplom z dwoch uczelni.i poco to wszystko?
po to zebym sie co rano budzil ze strachem przed switem.
po to zebym co wieczor wychodzil na spacer glosno szurajac butami.szurajac, bo nie moge dopuscic ciszy do glosu.
kiedy pozwole jej piszczec, zabije mnie.
kocham to miasto spowite mgla.kocham ,kiedy udaje mi sie tak latwo zagluszyc te cisze....
siebie tylko nienawidze.................... |
15:34 / 08.11.2006 link komentarz (0) | ok. now everything is ok.i've read little book o calm.
it works.
fortunately ;-P
a tak na powaznie to nie wiem juz co myslec....
posrane to wszystko jak nie wiem.teraz wracam do roboty .
napisze cos pozniej...
|
17:49 / 07.11.2006 link komentarz (2) | zycie bywa brutalne a najbardziej dostaje po dupie ten , ktory chce pomoc innym.wlasnie dostalem wezwanie na przesluchanie...
W MOJEJ SPRAWIE!
no nic.
na szczescie poza ta glupiutka zaszczuta istotka byli tam ludzie trzezwo myslacy i podtrzymaja moja wersje, ze gdybym nie wkroczyl to on by ja zakatowal...
nigdy juz nikomu nie pomoge...
|
14:02 / 07.11.2006 link komentarz (0) | ta pinda wycofala zeznania przeciw niemu, bo , jak to ujela "nie chce mu niszczyc zycia"
mam na to jeden komentarz :
"KURWA MAC!!!!!!!!" |
09:22 / 06.11.2006 link komentarz (2) | sobota byla naprawde smutna.odwiedzilem znajomych i na dzien dobry powitala mnie patologiczna sytuacja: ich nowy wspollokator bil w pokoju swoja dziewczyne.powiedzieli , ze to normalne....
DLA MNIE NIE!!!!grzecznie zapukalem, a w zamian uslyszalem zeby sie nie wpierdalac.
odpowiedzialem , ze jesli uslysze jeszcze jedno uderzenie wkraczam.
i uslyszalem.
musialem wypieprzyc drzwi i rzucic chama na glebe.
niestety kiedy obiecal ,ze bedzie spokojny puscilem go.
i wtedy uderzyl mnie w tyl glowy.wiecej nie bylo trzeba, zlapalem go za szczeke i z calej sily roztrzaskalem mu leb o futryne.24h na dolku tutaj nie nalezy do przyjemnosci, ponadto mam na sumieniu to ze powaznie zranilem prawdziwe scierwo i moge za to scierwo odpowiadac jak za Pana.
nie podoba mi sie to.jesli sprawy pojda zle moje rozterki zwiazane z powrotem do polski rozwiaza sie same.po prostu dostane deport.
a to poki co mi sie nie usmiecha..... |
17:56 / 03.11.2006 link komentarz (2) | A JA SIE GO PO PROSTU BOJE....
WSZYSCY CZEKAJA, A ja chce uciec jak najglebiej w wir zajec....
zobaczymy co bedzie w poniedzialek.
smutna bedzie ta sobota (w koncu juz pol roku nie pije) |
17:54 / 03.11.2006 link komentarz (0) | wlasnie konieczmiany...
ide do domku, prysznic,a potem....WEEKEND!!!!! |
17:54 / 03.11.2006 link komentarz (0) | wlasnie konieczmiany...
ide do domku, prysznic,a potem....WEEKEND!!!!! |
15:18 / 02.11.2006 link komentarz (0) | wlasnie szef mnie opierdolil, ze siedze i nic nie robie.ale ja naprawde nie mam nic do roboty...
wiec zajrzalem tutaj.... ;-P |
13:42 / 02.11.2006 link komentarz (0) | wczoraj dopiero zalozyli mi internet w akademiku....
kutwa w uk nie bylo netu w akademiku!!!!! ;-)
na dzien dobry dowiedzialem sie , ze moje konto na o2 jest nieaktualne....
stracilem 300 kontaktow(bo telefon z simem tez zgubilem).
poprostu poszukac suchej galezi....makabra...
ponadto nic nowego....
16 godzin pracy :albo w szkole, albo w firmie.....
zycie boli ;-P |
20:13 / 26.09.2006 link komentarz (1) | zaczynam za tydzien studia....
ja pierdziele...masakra po prostu....
nowy swiat nowi ludzie 2500km od domu....
zobaczymy... |
13:12 / 08.08.2006 link komentarz (0) | a teraz pokozacze w warszawie...ostatni dzien wolnosci..... |
11:21 / 07.08.2006 link komentarz (0) | dobry humor.
przeciagnalem urlop o 2 dni... |
10:30 / 05.08.2006 link komentarz (1) | wstalem jakis niedojebany....
kawa...
kanapki...
i dol...
ona sie nie odzywa...
echh...cos dziwnie mi to wszystko idzie....
zdziwaczala mi ojczyzna....(a moze skaczala)?!? |
01:33 / 05.08.2006 link komentarz (0) | kutwa!ona mi sie naprawde podoba....
i do tego spierdolilem akcje...dalem sie wkopac w najstarsza pulapke swiata...odpowiedzialem na pytanie o byle.... |
18:16 / 04.08.2006 link komentarz (0) | ;-P |
18:16 / 04.08.2006 link komentarz (0) | hmmm.a moze jjej pokaze?
nie. jednak nie! |
10:48 / 04.08.2006 link komentarz (1) | a..... i zapomnialbym: lepiej zeby nie widziala tego bloga!
ciiiiiiiii!!! |
10:37 / 04.08.2006 link komentarz (1) | nie pilem nic, popatrzylem sie tylko na kumpli narabanych jak szpadle ;-/
nie bylo to wesole, za ta polska nie tesknilem...
chcialem upolowac jakas niewinna istotke, ale nawet dziewczyny wydaja sie mniej niewinne, wiec skazany jestem na "mniej niewinna", ale jest ok.
na razie bawimy sie dobrze.
a co z tego wyjdzie?
no coz za trzy dni wracam do anglii, czas i odleglosc pokaza....
|
10:31 / 04.08.2006 link komentarz (0) | ehhh |
17:28 / 03.08.2006 link komentarz (3) | mocna kawa, troche kanapek i ruszam w miasto...
trzeba sie obuzic.moze rusze na jakas impreze.
trzeba w koncu zyc.
tylko sie nie napije...mam postanowienie... |
14:44 / 03.08.2006 link komentarz (0) | no i stalo sie...
zostalem sam...do konca urlpou u kumpla, a potem do anglii...
domu juz nie mam
outsider z wyboru....
wyglupy clownowi nie wyszly....
maly clown zszedl z areny i .....
NIKOMU NIE BYLO DO SMIECHU!!!!!
teraz pora zmyc makijaz i zacisnac zeby....
worek na plecy i ruszam....
tylko co w ten worek?
garsc wspomnien i troche wody na droge?
trudno byc clownem |
16:56 / 01.08.2006 link komentarz (0) | w domu ostro cholernie...
sajgon mm nie przecietny ;-( |
16:52 / 01.08.2006 link komentarz (0) | no i jestem....
jest tak jak wszyscy mowili....
dziwny jest ten kaczyland
ale jakos tu zyja ;-) |
03:01 / 29.07.2006 link komentarz (0) | zaraz jade do luton...
i za 3 godziny (no moze 4) bede w polsce...
nie moge sie juz doczekac kiedy zobacze rodzine..sa cholernie zli, ale czekaja na mnie...
to mile i smutne zarazem.ludzie o mnie zapomnieli....moze problem jednak lezy we mnie??
okaze sie kiedy spotkam znajomych....
mam nadzieje ze pare rzeczy sie zmieni...
no i nastroj sie poprawia...
i've got some things to face them!!! |
16:32 / 27.07.2006 link komentarz (0) | lece jutro do polski!
nie chce jak nie wiem tam byc...
wszystko sie mi wysypuje...
ale jakos trzeba sobie dac rade.
dzisiaj pierwszy dzien urlopu.
zaczalem od mocne kawy i poszedlem do centrum...
zobaczymy co bedzie pozniej ;-)
nastroj jakis niepewny, bo w koncu wracam do kraju , gdzie juz oficjalnie rzadza dwie kaczki ;-((((
ahhhh
dziwne to wszystko...
no i sprawy na uczelni.... |
12:30 / 26.07.2006 link komentarz (0) | mysle i analizuje...
i nie potrafie odpowiedziec sobie na zasadnicze pytanie: dlaczego, do jasnej cholery tak latwo odnajduje sie w tym swiecie, skoro wogoe do niego nie pasuje?i wogole czy to wszystko musi byc takie pojebane?
dlaczego dzieja sie rzeczy , ktorych absolutnie nie jestem w stanie zaakceptowac?
KURWA!!!!!
pojutrze jade do Polski i nie moge tego odwolac....
KURWA KURWA KURWA!!!!!!!!
nie moge tego odwolac, a zona Clive'a umarala ;-((( |
12:33 / 24.07.2006 link komentarz (0) | odkrecam to ....
i sam sie w tym odkrecaniu zakrecam ;-(
mam dziwne wrazenie , ze wszystko mi przelatuje przez palce, ze zycie jest za rzadkie (nie bede porownywal do czegos innego co tez bywa rzadkie).
boje sie , ze tto przepuszcze i zostanie mi juz tylko jakas tam egzystencja...
dziwne uczucie , kiedy czujesz ze powoli tracisz wszystko, a to co cie otacza wcale nie poprawia ci nastroju...
taka emocjonalna pustka...
nie wiem co to jest.syndrom clowna?
moze.................. |
14:14 / 22.07.2006 link komentarz (2) | wyprowadzilem sie..
mieszkam w fajnej czesci cambridge.nie sa tu upprzedzeni do polakow (na razie).
i czekam na rozpoczecie studiow...
zobaczymy jak to wyjdzie ;-/
wszystko to popierdolone.
im bardziej sie staram robic cos dobrze , tym gorzej wychodzi...
DUPA!!!
moze kiedys Bog pozwoli mi to wszystko odkrecic.
zaczne za tydzien.
bede kilka dni w polsce ;-)
spojrze na pewne sprawy swierzym okiem... |
11:52 / 21.07.2006 link komentarz (4) | caly tydzien z dupy.
wszystko sie wysypalo, musze sie wyprowadzic, bo moj wspollokator znalazl sobie hobby.szuka czegos do czego moglby sie u mnie przyczepic....
a ze wcale nie jest trudno znalezc u mnie jakies wady ;/
wkurwia mnie to.
koles nie radzi sobie sam ze soba , wiec wyzywa sie na mnie i obraca reszte przeciw mnie.a ja nawet niemam okazji sie bronic, bo z reszta mijam sie wychadzac do pracy.widuje tylko jego , bo idiota nie pracuje.
zaczyna mi przypominac zezgredziala emerytke czekajaca w oknie z lornetka az cos sie wydarzy....
do tego widze codziennie Clive'a ;-(
masakra.... |
11:38 / 17.07.2006 link komentarz (3) | zycie jest pojebane!!!!!
wlasnie wstalem.cala noc spedzilem w szpitalu z sasiadem...
ma zone chora na raka, wpadl do mnie wieczorem zaplakany i poprosil , zebym Ja zawiozl do ich lekarza , bo on niestety wypil dwa piwa...
nie potrafie nawet opisac jak ta kobieta wygladala!
nie wiem czemu, ale nie potrafilem CLive'a tak po prostu zostawic.zal mi goscia...
to naprawde pozadny facet.
przegadalismy cala noc i doszlismy do wniosku , ze niektorzy cale zycie sa smieciami , a mimo to dostaja to na co nie zasluguja.inni zas dostaja kopniaka za kopniakiem....
ZYCIE JEST POJEBANE!!!!!!
i wogole wszystko to jest do bani.....
patrzysz na to co cie otacza i nie mozesz tego w sensowna calosc ulozyc...
caly dzien bede wkurwiony.
jedyne co mi przychodzi do glowy to "tak nie powinno byc"... |
11:35 / 15.07.2006 link komentarz (5) | wczoraj wracalem z pracy.bylo to jak zwykle okolo 23.
rozmawialem przez telefo z siostra, z naprzeciwka , slyszac , ze mowie po polsku, zaszla mi droge para 17 latkow (na tyle wygladali).
zapytali, czy jestem cudzoziemcem, zazartowalem, ze niestety tak...
i uslyszalem wiazanke na temat smieci, uchodzcow,znowu smieci,matkojebcow, znowu smieci, a na koniec dowiedzialem sie ze wogole to mam WYPIERDALAC!
porazila mnie erudycja tej mlodej angielki.przez 5 minut wykrzesala z siebie ledwie 20 slow, ktore puscila w petle.to bylo gorsze od 18L!
nie uderzylem ani jej ani jej chlopaka.powiedzialem tylko , ze nie jestem tutaj z wyboru i nikomu nie przeszkadzam, za co zostalem oblany ketchupem.
odwrocilem sie i odszedlem.
nigdy nie czulem sie tak beznadziejnie.chcialem zatluc gnojka, a z drugiej strony wiedzialem jakie konsekwencje mnie czekaja.
TO BOLI!!!boli kiedy musisz byc odpowiedzialny, kiedy nie mozesz komus po staremu, po prostu zajebac....
i do tego ta swiadomosc, ze jednak zawsze bedziesz tutaj tym gorszym.smieciem.
nie wazne , ze osiagniesz wiecej od nich,ze jestes mily.
ze ich szanujesz.
jestes jebanym cudzoziemcem, z kraju gdzie wodke pija wiadrami, a tutaj przyjezdzaja krasc....
to wkurwia!
jestem zly i bezradny ;-( |
12:02 / 13.07.2006 link komentarz (6) | no i wlasnie....
siedzem sobiem w biblioteczce i nie wiem co napisac...
zaraz gonie do pracy....
wkurwia to wszystko...nie wiesz co masz ze soba zrobic:do domu 3000km, a niedlugo zrobi sie okolo 10000;-(
zreszta i tak nie ma po co wracac.wszyscy uciekaja, a Ci ktorzy wrocili, albo tam sa , nie chca juz cie znac...
ehhhh......DO DUPY!!!
ale tesknie za kaczym landem ;-(((( |