| Marycha - 2002.03.08 15:19 - odpowiedz | | Na nlogu wszyscy mamy swoje nicki, tyle, że sens większości jest zrozumiały tylko dla piszącego...a mnie czasami ciekawośc żre (jak cholera) od czego jest dana ksywa...moja dla jasności nie jest zgrubieniem od mojego niedoszłego imienia, ani nie pochodzi od trwaki...poprostu to jest połaczenie mojego nazwiska z imieniem ( mam na imię Asia a nazwisko zaczyma się na Mary-) co daje---> Marysia, ale takie zdrobnienie do mnie nie pasuje, więc jest Marycha...genialny pomysł moich koleżanek. |
|
| cisza - 2002.03.08 15:21 - odpowiedz | | Heh, no od tego, że nigdy nie milczę, więc z czystej przekory :))) |
|
| galaxy - 2002.03.08 15:24 - odpowiedz | | A moje wzięło się stąd, że na wyjeździe kumpel robił mi zdjęcia. No i bardzo mu się spodobały - stwierdzł więc, że możnaby uskutecznić małą zdjęciową sesję. Po jakimś czasie zadzwonił i zapytał, czy zostanę jego gwiazdą. Więc powiedziałam mu, że mogę być nie tylko jego gwiazdą, ale nawet całą galaktyką. No i zostałam Galaktyką. A że było to za długie do mówienia, to zostało skrócone do Galaxy. No i jest... :) |
|
| felicja - 2002.03.08 16:27 - odpowiedz | | ...moja z kalendarza:))
po czesci z sentymentu do jednej osoby...dawne dzieje:) |
|
| sqn - 2002.03.08 16:31 - odpowiedz | | W moim przypadku sprawa jest chyba jasna SQN od zielska do jarania - BTW poza wirtualem mam inną ksyfę hehe a nawet imię. |
|
|
| felicja - 2002.03.08 18:22 - odpowiedz | | a ja swoja ksywke traktuje juz prawie jak imie;))). Nawet gdy sie tak przedstawiam to juz sie nikt nie dziwi:PP |
|
|
| nina - 2002.03.08 23:06 - odpowiedz | | nina z piosenki glowy le ------ nina spod pianinnnnnnnaaaa hehehe
nie powiem to jest scisle tajne! |
|
|
| mumik - 2002.03.08 23:09 - odpowiedz | | mumik - nazwa gatunkowa pewnego stworzenia. Ale tego się nie da opisać, to trzeba narysować. |
|
| alienisko - 2002.03.08 23:16 - odpowiedz | | z powodu zdeformowanej reki (od urodzenia tak mam) ludzie mowia na mnie obcy, lub alien, jako, ze jestem na bok, odsuniety od ludzi, taki ... wyalieniwany... to powstalo z tego alienisko. |
|
| zbirkos - 2002.03.09 00:18 - odpowiedz | | Odpowiedz jest bardzo prosta.
Zbirkos czyli wlasciciel Zbira. Ksywke nadali mi moi qmple pare lat temu.
W necie z tego co wiem jest tylko jeden Zbirkos i to wlasnie jestem ja :) |
|
|
| Mariposa - 2002.03.12 23:09 - odpowiedz | | Moj znaczy Motyl po hiszpansku. Nie zebym darzyla motyle specjalna sympatia, ani tez nie mam zwyczaju robic sie na powabna niewiaste. To po trzech kobietach z Dominkany z czasow rezimu Trujillo. Trzech bardzo odwaznych kobietach, ktore zginely z rak wspomnianego dyktatora i na ktore mowili Las Mariposas. I troche tez po cmie, takie to glupie stworzenie, ze zawsze leci do ognia. |
|
| sugar - 2002.03.13 12:29 - odpowiedz | | cholera wie. z absolutnej desperacji. czysta słodycz, nie mylić z głupotą.
ale w rzeczywistości mówią na mnie ksa. taki sprytny skrót moich rodziców, jeszcze z czasów mojego przedszkola. bo kasia było za długie... urocze. |
|
|
| kaczuszka - 2002.03.13 21:05 - odpowiedz | | Historia mojego nicka siega ponad rok wstecz. Wowczas rzadko bywalam na IRCu, nie pisywalam nloga, wiec praktycznie zaden stary nick mnie nie obowiazywal. Chociaz pamietam, ze jesli gdzies bywalam, to jako Agrafka. He, he...
Pewnego pieknego dnia, a bylo to w grudniu 2000 roku, postanowilam zalozyc sobie nowa skrzynke. Nawet nie chcialam z niej korzystac. To dluga historia i nie zamierzam streszczac jej calej, wiec powiem tylko, ze planowalam z tej nowej skrzynki napisac do kogos anonimowego maila- troche dla zartu, troche z ciekawosci, jaka bedzie reakcja.
Zastanawialam sie nad nazwa nowego adresu. I jakos ni stad ni zowad przyszlo mi do glowy takie ladne slowo: kaczuszka! :)))
Po zalozeniu skrzynki wyslalam tajemniczego maila pewnej osobie, po czym tak sie rozkokosilam w kreowaniu swojej nowej postaci, ktora nazwalam Julia (naprawde mam na imie Asia), ze z rozpedu zamiescilam na pewnym portalu nieprawdziwy anons. I na tym sie skonczylo.
Po jakims czasie, z czystej ciekawosci, zajrzalam na te skrzynke i okazalo sie, ze mam okolo stu odpowiedzi. Na niektore odpisalam, po czym wlasnie jako kaczuszka nawiazalam cala mase roznych znajomosci, pokazujac sie pod tym nickiem na IRCu i nietylko. |
|
| oliwka - 2002.03.14 19:07 - odpowiedz | | A moj... No jakby nad tym sie zastanowic... W domu mowia do mnie inaczej... mowia Anut czasem nuta, ale tez chcialam miec taki zeby mnie nie rozpoznawali tak od razu. A Oliwka narodziła sie kiedys na plastyce, nikt tak do mnie nie mowi ale jak sie powie Oliwka to niektorzy skojarza, wiec tak jak ma byc. A dla pelnej jasnosci powinno byc Czarna Oliwka bo czarna to jestem zaaaaawwsze. No i jeszcze dlatego ze nick czarna był juz zarezerwowany. |
|
| mumik - 2002.03.14 22:51 - odpowiedz | | Kaczuszka: No tak, kobiecie wystarczy, że się słodko nazywa i już faceci lecą do niej jak muchy do miodu. A facet musi się namęczyć nad opracowaniem metody wabienia. No chyba, że ktoś ma talent, albo szybko się połapie. |
|
| chynaa - 2002.03.14 23:43 - odpowiedz | | Jak zwykle.
A teraz do rzeczy: Moja ksywka wzięła się od imienia pewnej dziewczyny z jednej z powieści Koontz'a.
Myślałam, że będzie i odejdzie. Ba. Zostało. I przeszło nawet do real life'a. |
|
| chynaa - 2002.03.14 23:47 - odpowiedz | | A tak w ogóle to jedna (nie-jedna) rzecz mnie zastanawia. Kobiety cz (a co mi się tutaj otworzyło?... Muszę się obyć ze sprzętem na nowo. O czym to ja...) często wybierają zdrobniałe ksywy. W stylu: motylek, słoneczko, kwiatuszek, malinka, gwiazdka, aż tak do zmulenia. Ciekawe, skąd to się bierze. |
|
| mumik - 2002.03.15 00:48 - odpowiedz | | Bo mężczyźni na to reagują na ircu prawie tak jak w rl na feromony. |
|
|
| kaczuszka - 2002.03.15 01:03 - odpowiedz | | Tak, Chyno, to prawda. Kobiety uzywaja zdrobnien. Zreszta. Moj nick z poczatku mial nie byc moj. Mial wlasnie byc slodziutki i sliczniutki. Teraz taki mi sie nie wydaje, bo sie przyzwyczailam. Ale... na samym poczatku, kiedy wpadlam na to slowo, to wydalo mi sie urocze. I baaaaaaaardzo zadzialalo. Dlatego przy nim zostalam. I nie wspomne o malo oryginalnym zagadywaniu facetow w stylu "kwa kwa" albo "czesc, kaczuszko. Moge byc Twoim kaczorkiem?". Boze... :)
Od jakiegos czasu moj nick bywa modyfikowany. A wiec czasem jestem kaczatkiem, kaczusia, a nawet- dosc brutalnie ;))))- kaczka. Ostatnio, dzieki Reddigowi (tak, tak) bardzo polubilam forme kaczucha. NIgdy sie nie pojawialam pod takim nickiem, a mimo to szanowny Reddig zaczal sie wlasnie w ten sposob (i zaden inny) zwracac do mnie w realu. I jakos w jego ustach brzmialo to naprawde fajnie- spodobalo mi sie.
Stad moje modyfikacje- kaczuszka wydalo mi sie zbyt slodkie i bezjajowe (bezjajeczne?). Hehe... :)))))
Chynaa, naprawde podobaja Ci sie moje imiona? :)
|
|
| chynaa - 2002.03.15 11:43 - odpowiedz | | Podobają mi się Twoje imiona. Przecież napisałam. A konkretnie rozwala mnie: Julia. Przepiękne imię.
Swoją drogą. Coś musi w tym być, że jedne kobiety chętniej chodzą w spodniach, inne w spódniczkach, jedne postanawiają napakować się na siłowni czy dawać komuś w nos na ringu, a inne wyśmienicie czują się z chochlą i fartuchem. Mnie np. zdrobnienia nikowe dołują. Nie, nie to, żebym przez to spać nie mogła, ale po prostu jestem taką osobą, jak ktoś powie: "Chynka" to nie zwrócę mu/jej uwagi, niemniej wolałabym: "Chyna", a pozytywnie mnie można zaskoczyć, mówiąc: "Czajna". Coś w tych zdrobieniach, wyborach musi być.
Kurde, Julia... Mam nadzieję, że ta szczerość nie będzie bolesna, ale Julia jest o wiele piękniejsza od "kaczuszki". Niemniej to i tak bez znaczenia, to ta sama osoba! =) |
|
| kaczuszka - 2002.03.16 13:48 - odpowiedz | | Jasne, ze nie jest bolesna. Szczerosc nie moze byc bolesna! Szczerosc to najwazniejsza cecha i niestety coraz rzadziej spotykana. A szczerosc nie moze bolec. Boles moze rzeczywistosc. Ale na szczescie w kwestii nicka to rzecz gustu, wiec tym bardziej nie ma sie czym przejmowac.
Faktycznie, moze i Julia jest ladniejsze od "kaczuszki", ale... nie chcialam, by moim nickiem bylo imie. Chcialam slowo. NIe wiem, czemu. A zreszta. Teraz jest juz za pozno. Nie moge sie wycofac. :)))))) he, he.
A co do Julii, to... imieniny Julii sa w moje urodziny- 27 lipca. Jak sie urodzilam, to podobno moja prababcia powiedziala do mojej mamy, zeby nazwala mnie Julia, ze wzgledu wlasnie na te imieniny. Ale moja mama nie chciala mnie pozbawiac kolejnej okazji do dostania prezentow. :) I padlo na Joanne- tez na "j". :))) A odkad znam te historie, postanowilam dac sobie Julia na trzecie imie. I tym oto sposobem jestem Joanna Agnieszka Julia. :) Vel. kaczuszka... :))))) |
|
| eye - 2002.03.16 14:32 - odpowiedz | | a mi się Joanna bardzo widzi, ładne takie, śliczne i nie Asia (to jest wykluczone) tylko Joanna właśnie, takie delikatne, ulotne, mniam :-) |
|
| eye - 2002.03.16 14:33 - odpowiedz | | jejku i koniecznie długowłosa Joanna :-) |
|
|
|
| chynaa - 2002.03.16 17:53 - odpowiedz | | kaczuszka: No to i ja pozwolę sobie się przedstawić trzema imionami. Anna Maria Magdalena.
27-ego lipca, powiadasz? Ja mam 26-go =)
PS: Nie na temat, ale szukając ostatnich desek ratunku...
http://lacznik.tenbit.pl/forum/zawartosc.php?qst=6995019&id=6995019
Pomocy... |
|
| chynaa - 2002.03.16 17:56 - odpowiedz | | kaczuszka: 26-go mam, ale nie urodziny, nie urodziny, tylko imieniny, przepraszam, zapomniałam dopisać! |
|
| jemesis_poter - 2002.03.16 18:01 - odpowiedz | | eM. ChynowatosCi. Polecam albo suszone jagody - genialne. Albo (tym mnie czestowano jakis czas temu, choc problemy mialam zgola inne) - wegiel. Jest w aptekach. =) |
|
|
| chynaa - 2002.03.16 20:44 - odpowiedz | | alienisko: o co chodzi z tym "3 dni za pozno"? Bo mnie straszysz w tym momencie. A jutro niedziela, do lekarza nie pojde... |
|
| chynaa - 2002.03.16 21:10 - odpowiedz | | I teraz mi stracha napedzila. Jako, ze jest sobota i powinnam sie bawic, otworzylam piwo i udaje, ze swietnie sie bawie. Czekajac tylko, az 346. raz (dokladniej moze 14.) polece w wiadome miejsce. To absorbujace, doprawdy. Gdyz poniewaz, jak mowia niektorzy, nie mam pojecia, co jest przyczyna mojego stanu. Do tej pory przeczytalam juz kilka artykulow poswieconych takim dolegliwosciom i okazuje sie, ze moglabym byc bobaskiem, przywlec cholerstwo z Azji i inne ciekawostki ;) To raczej w gre nie wchodzi. "Siedze i mysle, siedze i siedze". Od myslenia sie nie wylecze, raczej sie to zapetli (dojdzie jeszcze stres, a jak wiadomo on tez moze byc przyczyna), ale coz. |
|
| mumik - 2002.03.17 22:32 - odpowiedz | | Ja polecam na wszelki wypadek konsultacje z DOBRYM (poleconym przez kogos) psychiatra, bo to moze byc zjawisko psychosomatyczne, nawet nieswiadome. |
|
| alienisko - 2002.03.17 22:34 - odpowiedz | | Wlasnie w radiu uslyszalem, ze luszczyca na ktora choruje mogla powstac w wyniku stresu. heh |
|
| chynaa - 2002.03.17 23:42 - odpowiedz | | mumik: Zdaje sobie sprawe, ze to moze byc zjawisko psychosomatyczne. Zreszta w wielu artykulach odnosnie biegunki odnalazlam, jako jeden z przyczyn: stres. Od mozgu do ciala. Psychosomatyczne sprawy. Nerwice. Niepokoje. Itd.
I nawet wiem, skad moglo sie to u mnie wziac.
Ale, ale, nawet jesli to i tak ciekawe jak dla mnie. Do tej pory tak nie reagowalam. Moze jednak ten jeden Bodziec... |
|
| oliwka - 2002.03.16 18:52 - odpowiedz | | Ja tez mam takom qzynke. Moze to ta sama??? |
|
|
| kaczuszka - 2002.03.16 19:29 - odpowiedz | | Chyno, domyslam sie, ze imieniny. Moja mamusia tez jest Ania. :))
Eye, mozna powiedziec, ze mam dlugie wlosy. No, takie troche za ramiona. I w dodatku krecone. I przewaznie rude, chociaz ostatnio bardzo ciemne, ale tez rude- w sloncu.
Mnie zdrobnienie "Asia" nie przeszkadza. Ale to fakt, jak juz ktos nazywa mnie Joanna, to cos niezwykle milego. Lubie wszelkie odmiany mojego imienia: Asia, Asienka, Asiunia, Asiula, Joasia, a nawet Joaska. Ale nie Aska. Tylko czasami mi sie podoba- ale tylko wtedy, gdy wypowiada je specyficzny facet. Ach... :) Wtedy taka "Aska" w jego ustach brzmi oblednie. :) |
|
| the_best_one - 2002.03.16 20:56 - odpowiedz | | Joanna.. A jo Marcin. :-)
Też ładnie.
Chyba nie muszę pisać o tym skąd wziął się mój nick.
Cóż. To wynika samo z siebie. |
|
|
|
| chynaa - 2002.03.16 21:18 - odpowiedz | | Grunt, to nie miec kompleksow i wysoko sie cenic. Mowie powaznie. Ludzie, chocby niewiadomo jak inteligentni, uzdolnieni, piekni moga przechodzic katusze, poniewaz wciaz sadza, ze sa wrzodem na dupie swiata. A ktos, kto sam siebie docenia kompleksow nie ma, a co za tym idzie - zmartwien, stresow (przynajmniej nie nadmiernych), szybko sie go/jej z tropu nie zbije, nie potrzebuje aplauzu, slowem: samowystarczalna/y ;) I nie dosc, ze czyni tym szczesliwym sam siebie, czyni takze innych, poniewaz jak wiadomo ludzie lgna do osob usmiechnietych, otwartych, wesolych, tryskajacych szczesciem, a nie wciaz posklejanych z tysiaca odlamkow szkla zycia. Jesli do nich lgna oznacza to, ze przebywanie z nimi sprawia, ze maja lepsze samopoczucie. I juz obydwie strony sa szczesliwe.
I idac tym tokiem myslenia moge stwierdzic, ze wlasciwie ludzie pelni swiadomosci wlasnej wartosci wcale nie sa pyszni, ale sa OKey. Gorzej, gdy taka osoba staje sie egoistyczna, wywyzszajaca sie, zadufana. Wtedy jest to przegie...
A czy mysmy tu nie mieli o nick'ach? Ah I am sorry, zapedzilam sie =/// Przepraszam. |
|
|
|
|
|
| eye - 2002.03.16 23:19 - odpowiedz | | Ale i tak Joanna ze wszystkich Joann zdrobnionych i nie tylko, najbardziej się podoba mi i nie poradzę nic na to, no może tylko nie będę już umniejszał Asi bo właściwie to też całkiem miłe imionko, ale Joanna... :-) mmm. To chyba osiągnęliśmy tzw. consensus co? :-) (kurcze ale naprawdę coś w nim jest takiego, że aż.... ech...no ale dobra starczy już, żeby mnie tu ktoś nie posądził o jakieśniewiadomoco :-) |
|
| eye - 2002.03.16 23:20 - odpowiedz | | niewiadomoco = cukrownictwo itd. itp. hihi |
|
| visenna - 2002.03.16 21:52 - odpowiedz | | A mój nick... hmm, przyznam sie. Zgapiony z jednego z opowiadan pana Sapkowskiego ;] |
|
| Grzechu - 2002.03.16 22:07 - odpowiedz | | od mego wspaniałego imienia jakim mnie obdarowali rodzice.... |
|
| devo - 2002.03.16 22:52 - odpowiedz | | z ksiażki, jakiejś tam, babka była moja przeciwnościa:wysoka, ładna, mądra z dlugimi włosami. |
|
| kaczuszka - 2002.03.16 23:24 - odpowiedz | | Chyna, zgadzam sie z Toba w stu procentach- zapedzilas sie. :))))))) He, he. Ale masz racje. Wychodze z takiego zalozenia, dlatego otwarcie doceniam siebie. I na pewno mam gdzies gleboko jakies swoje kompleksiki, ale na co dzien o nich nie mysle, bo to psuje humor. Tak sie stalo, ze pewnego dnia zaakceptowalam siebie i jeszcze mi nie przeszlo. :) I jest fajnie. :))) |
|
| chynaa - 2002.03.16 23:34 - odpowiedz | | kaczuszka aka Julia ;) (zem uparta) : Ale to akurat nie Ty sklonilas mnie do rozpisania sie w tym akurat temacie... Ciesze sie, ze siebie akceptujesz, to bardzo, bardzo dobrze. |
|
| eye - 2002.03.16 23:34 - odpowiedz | | to już zupełnie nie na temat, ale powiedzcie mi jak ja mam do cholery wstać w niedzielę o 5tej??? a muszę. hehe niektórzy o tej porze zapewne będą wracać do łóżeczek cholera, więc nie spodziewam się ani odrobiny współczucia |
|
| eye - 2002.03.17 00:07 - odpowiedz | | i dobrze się niespodziewam, nic współczucia... :-( |
|
|
| eye - 2002.03.17 00:16 - odpowiedz | | dobranoc cholera jasna :-) |
|
| mumik - 2002.03.17 22:34 - odpowiedz | | Ja musialem w sobote i w niedziele wstac o piatej. W efekcie wstalem w sobote i w niedziele o szostej. I tak teraz bedzie czesciej. |
|
| mumik - 2002.03.17 22:37 - odpowiedz | | Dla wyjasnienia - nie moglem sie polozyc spac przed pierwsza, bo jeszcze byly rozne wazne sprawy - impreza, telefony, jakies tam takie inne. |
|
| jemesis_poter - 2002.03.17 00:15 - odpowiedz | | yM. Albo nie idz spac w ogole, albo nie powinienes o tej godzinie jeszcze klepac w klawisze. Zwyczajnie - nastaw budzi. Otworz oko, i pozwol swojej duszy zrugac niedzielny 'poranek' za sam fakt istnienia o porze tak morderczej =) |
|
|
| eye - 2002.03.17 00:19 - odpowiedz | | właśnie tego mi brakowało, dziękuję za wsparcie, a rugać niedzielę będę z tym większym zapałęm, że wreszcie ktoś zrozumiał ten ból :-)a tak a propos... nie śpisz??? |
|
| eye - 2002.03.17 00:27 - odpowiedz | | budzik niestety nastawiony, a jak sie nie wyśpię to się wyśpię jutro w autku, tylko wieczorkiem trzbea zdążyć na alanis, na 20tą :) |
|
| eye - 2002.03.17 00:28 - odpowiedz | | ale teraz to już przegiąłem z deformacją pierwotnego tematu, a więc... jeśli chodzi o xywę... |
|
|
| eye - 2002.03.17 19:32 - odpowiedz | | o Trójce, komputerek już gotowy i odliczam czas właśnie |
|
| jemesis_poter - 2002.03.17 00:28 - odpowiedz | | Molestuje Internet swoja grzeszna istota :P Rzadko mam mozliwosc tak folgowac swoim niegdysiejszym nalogom :P Choc przyznam, iz sie nudze.. CheCh =) |
|
| eye - 2002.03.17 00:33 - odpowiedz | | obawiam się, żę nudzę się też niemiłosiernie, chociaż tzw. zdrowy rozsądek (hehe) kopniakiem kieruje wprost do lóżka, ale co tam jutro się będę martwił ... oj chyba jednak dziś |
|
| jemesis_poter - 2002.03.17 00:49 - odpowiedz | | A juz myslalam, ze Cie jakism cudem znajde na GG. I trafilam na malo ambitnego morona.. eCh. To znak od Boga. Nie wolno zmieniac odgornych tematow. =) |
|
| eye - 2002.03.17 19:38 - odpowiedz | | wybitnie ambitny to ja nie jestem, ale moron??? oj to nie ja, a tak poza tym to ja Ciebie znalazłem MG :-) |
|
| jemesis_poter - 2002.03.17 19:49 - odpowiedz | | Pfffffffffff.
A zeby Cie tak piorun kulisty w kostke lutnal.
Moglbys sie chociaz ujawnic, a nie konspire jakas praktykujesz :P |
|
|
| vera - 2002.03.17 23:59 - odpowiedz | | malo oryginalnie... od imienia... chociaz niewiele jest osob, ktorym pozwalam tak do siebie mowic ;)
a dzisiaj ktos mnie zapytal, czy to z piosenki Pink Floyd, szczerze sie przyznam ze wczesniej jej nie slyszalam, a teraz jestem zakochana, jest sliczna :) |
|
| Mariposa - 2002.03.18 03:54 - odpowiedz | | O, znowu sie z Chynaa zgadzam. Mnie Julia tez rozwala, sie zlozylo, ze mam tak wlasnie na drugie imie. Przez dlugie lata bardzo, ale to baaaardzo chcialam, zeby zwracano sie do mnie "Julio". Niestetyk, polaczyli to sobie z moim pierwszym imieniem, Maja, i wyszlo Majulka. Tego juz zaakceptowac nie moge; o ile Julia jest niesamowicie romantyczne, to Majulka brzmi jak imie przekupki, tudziez *autentycznej* dojaczki krow. |
|
| chynaa - 2002.03.18 12:45 - odpowiedz | | Mariposa: LOL =))))
Rewelacyjna jesteś. |
|
| sugar - 2002.03.18 14:04 - odpowiedz | | Ja wole Julita. Niby Julia, a jednak bardziej zaczepne, niż ropmantyczne.
Mariposa...? a co masz do dojenia krów? Pasuje do ciebie... przecież wiesz:) |
|
| chynaa - 2002.03.18 14:34 - odpowiedz | | Nie, nie, jak dla mnie zdecydowanie Julia. Nie Julita. Julita już tak nie brzmi. Julia brzmi jednocześnie lekko, ale i patetycznie, gładko, ale i pewnie, romantycznie, ale także mrocznie ździebko. A Julita brzmi jak... jak... dojarka krów.
Chyna ma łzy w oczach. |
|
|
|
| Mariposa - 2002.03.18 21:05 - odpowiedz | | LOL kaczuszka, LOOOOOOLLLLLL
czekaj, czekaj, skad mi sie wziela ta dojaczka? Prosze sie nie oburzac, mam ograniczony dostep do literatury polskiej i chwilami zaczynam sie zastanawiac nad roznymi wyrazami, nie mowiac juz o pokretnej gramatyce czy tez ortografii naszego wspanialego jezyka. Wstyd mi okropnie; po to wlasnie, miedzy innymi, te planowane wakacje w Polsce. Ciezko troche zachowac nienaganny zasob slow, kiedy sie czlowiek obraca w towarzystwie starych polonusow...:D Pracuje nad tym!! *ceeeeeegla* |
|
| mumik - 2002.03.18 22:38 - odpowiedz | | Motylu, masz o wiele lepszy zasób słów od 90% ludności Polski. Dojaczka nie jest wcale dziwnym słowem. Też się zastanawiałem jaki jest właściwy wyraz, bo dojarka kojarzy się z maszyną. A Chyną się nie przejmuj, ona cieszy się jak dziecko różnymi słowami rozkładając je na części pierwsze. :) |
|
| chynaa - 2002.03.18 23:52 - odpowiedz | | mumik: No, no, no, bo kapcia wezmę i... ;))) |
|
| Mariposa - 2002.03.19 04:53 - odpowiedz | | Dzienx, Mumik. Ale i tak pojde dzisiaj spac ze slownikiem pod poducha, tak na wszelki wypadek.. |
|
| mumik - 2002.03.18 15:36 - odpowiedz | | Mariposa: Skoro nie Majulka, to dobrym rozwiązaniem wydaje się "Ma Julia". Ale tak mogą mówić chyba tylko niektórzy. |
|
| kaczuszka - 2002.03.18 20:32 - odpowiedz | | Swoja droga, Maja to tez piekne imie. TAkie delikatne... |
|
| Mariposa - 2002.03.18 20:58 - odpowiedz | | Ma Julia jest spox. Ale obawiam sie, ze masz racje. Gdyby zwrocil sie tak do mnie sasiad, to dostalby w szczeke :D A Maja nie jest zle, ale nie pasuje do mojego charakteru. Takie jakies rozmemlane. |
|
| chynaa - 2002.03.18 23:55 - odpowiedz | | Mariposa: Sąsiadką nie jestem (czego okropnie, okrutnie żałuję), ale czy mogę dostać ja w szczękę? Wciąż nie ten zgryz i... i po co przepłacać, skoro nie widać różnicy.
Pcha-fa-cha-faaa-chaaaa-chaaaaaaa.
Fakt, wydaje mi się, że Maja nie pasuje... Ale Julia - a i owszem. Believe me. |
|
| Mariposa - 2002.03.19 01:21 - odpowiedz | | Ja tez mam krzywy zgryz, to proponuje, zebysmy sie na zmiane walily piesciami :) |
|
| eye - 2002.03.19 01:49 - odpowiedz | | czy ja też mógłbym dostać? |
|
|
|
|
|
| Mariposa - 2002.03.20 02:10 - odpowiedz | | hehehe....kot sliczny. Wyglada jak ja przed porannym papierosem, tycka w tycke. |
|
|
| eye - 2002.03.19 15:07 - odpowiedz | | dlaczego akurat w oko? :) |
|
| Mariposa - 2002.03.20 02:09 - odpowiedz | | a w co mozna dac facetowi, ktory nazywa sie EYE? :) |
|
| qdlaty - 2002.03.19 12:40 - odpowiedz | | Heh, nazwał mnie tak kumpel w szkole średniej, i tak już zostało, mam długie włosy, ot co :P |
|
| Mariposa - 2002.03.20 02:12 - odpowiedz | | Dlugie wlosy u faceta to jeden z najwiekszym moich fetyszow...hmmm...hehehe. To chyba z dzieciecej fascynacji Conanem taki mi zostalo :) |
|
| jemesis_poter - 2002.03.20 07:45 - odpowiedz | | Coz. Jakos dla mnie, to Ty Qdlaty nie ejstes. I dzieki Bogu :* =) |
|