15:00 / 11.12.2004 link komentarz (0) | Ale numer. Wczoraj przypomnialem sobie ten blog i .. poczytalem. Bez sensu zupelnie, bo to co tam jest to dawna historia. Z Ola jak nie bylo kontaktu tak nie ma, z pania K. troszke mi sie odwidzial wszystko.. ale wogole jest lepiej :) Moze czasem wspomne przeszlosc (jak sie napije hehe), ale generalnie lepiej patrzec w przyszlosc... I tak robie :) I jest super :) Ha :)
I tym samym chyba powinienem zamknac wogole tego bloga i przy okazji ten rozdzial w moim zyciu... |
15:36 / 22.03.2004 link komentarz (0) | no i wreszcie spokoj - nie mialem ostatnie dwa dni snow o Olce :,0) wreszcie! do tego swietnie wypoczalem w weekend i gdyby nie to ze mam tyle spraw do zalatwienia w tym tygodniu to juz bylo wogole swietnie :,0)
jutro moje urodziny. kiedys uwielbialem ten dzien, teraz raczej dziala na mnie doluajaca ... i tak bede pewnie czul sie jutro. |
12:10 / 20.03.2004 link komentarz (2) | nieeeee. zgadnijcie co sie stalo? znowu mi sie snila :( trzeci dzien z rzedu. to niemozliwe! ja o niej juz zapomnialem (w koncu to dwa lata minely,0), az tu nagle zaczyna mi sie dzien w dzien snic! i wszystko pamietam doslownie! tej nocy .... wzielismy slub. to glupie, ale mi sie to naprawde sni.
nie mowie ze nie jest to przyjemne. bardzo przyjemne. ale rano mam po prostu dola! co z tym mam robic? :( |
16:15 / 19.03.2004 link komentarz (0) | olewac Ole ;,0) (jak to latwo powiedziec, prawda?,0). za godzine wychodze z pracy i zaczynamy pseudo weekend. czemu pseudo? bo jutro na uczelnie, ale pewnie i tak polowe zajec opuszcze. co bede robil? po szalenstwach ostatniego tygodnia (ojjj co to wtedy sie dzialo. 3 dni z rzedu,0) zamierzam posiedziec w domu, odpoczac, pospac, cos dobrego ugotowa, obejrzec TV, troche popracowac na kompie. kurcze - gadam juz jak staruszek! chyba sie starzeje. starosc nie radosc, a 22 latka na karku (za 4 dni beda to juz 23 latka,0).
kurcze mialem sie spotkac z Dorota (laska poznana tydzien temu w pabie - podszedlem i poprosilem o numer,0), ale nie za bardzo mam ochote na "randki". moze w nastepnym tygodniu. bardziej tesknie za Kasia, ale do domu pojade pewnie na swieta wiec... wiec odpuszczam sobie ten weekend.
jutro bede gotowal prawdziwy rosol, z wloszczyzna, z kurczkamiem, z makaronem. itp itd - raz juz rosolek robilem, ale nie byl do konca PRAWDZIWY. zyczcie mi powodzenia :,0) w sumie lubie gotowac ;,0)
jeszcze godzinaaaaaa. jak ten czas sie slimaczy - jak zawsze w piatki :,0) wracam do pracy. |
11:32 / 19.03.2004 link komentarz (2) | no i znowu mi sie snila. drugi dzien z rzedu. dzisiejszy sen nie byl moze tak rzeczywisty jak wczoraj i zawieral wiele dziwnych elementow ale i tak .. byla w nim ONA. i pamietam jak w pewnym momencie ja przytulilem.
co to kurcze znaczy - drugi dzien z rzedu o niej snie. to mi sie nigdy nie zdarzalo! |
10:14 / 18.03.2004 link komentarz (0) | no to pieknie. wszystko (no prawie, ale o tym nie chce pisac - wiadomo ze kasa to rzecz nabyta,0) ukladalo mi sie ostatnio niezle. w sumie jak nigdy dotad. do tego nie myslalem juz o Oli wcale (poza jedna jedyna kartka walentynkowa ktora jej wyslalem, ale to z czystej sympatii,0) no i co?
...
dzis mialem sen. spotkalem sie z nia w nim. nie chcialem tego, uciekalem przed nia, ale mnie dogonila. chyba chcialem zeby mnie dogonila mimo wszystko. i rozmawialismy. nigdy nie pamietam snow tak dokladnie, ale z tej rozmowy pamietam wszystko. dziwne, ale tak jest. to byla rozmowa jak na jawie - zero glupot jak to w snach bywa (no prawie,0). czulem sie tak jakby to sie odbywalo naprawde. czulem zal, ale i radosc. i nagle sie obudzilem, a wszystko okazalo sie tylko snem. naprawde plakac mi sie chcialo. znow za nia tesknie.
brak mi jej. mozliwosci rozmowy z nia. nigdy nie mialem takiej przyjaciolki i pewnie juz nie bede mial.
czemu ona mnie tak nienawidzi. czemu nie moze sie odezwac.
w snie byl taki motyw, ze stwierdzila ze poznala kogos i juz zanosilo sie na slub, ale nic z tego nie wyszlo. moze to prawda. a moze naprawde bedzie wychodzic za maz. moze sny niosa w sobie ziarno prawdy.
zycze jej wszystkiego najlepszego. i tak bede pamietal o niej do konca zycia. tesknie Olu. |
12:04 / 08.03.2004 link komentarz (0) | odnosnie notki z 8 wrzesnia.... sytuacja juz nie przypomina mi tej z pania O. jest identyczna. ma to swoje zalety, ale ... wiekszosc to wady. ehh. wracam do pracy. |
11:35 / 28.10.2003 link komentarz (0) | No i znow mi chyba, za przeproszeniem, odpierdala! Co ja sobie mysle. Minelo poltora roku, myslalem ze wszystko jest ok, zreszta wszystko zmierzalo w super kierunku... az tu nagle przedwczoraj mi odwalilo i znow myslalem o niej caly wieczor. Do drugiej w nocy czytalem listy ktore mi kiedys wysylala. Polozylem sie zdolowany, a wczoraj bylo niewiele lepiej. Moze to dlateto, ze niedlugo jade do domu na weekend (pierwszy raz od 5 tygodni,0) i ona zapewne tez jedzie. Natknac nie natkniemy, bo nie ma gdzie i jak, ale ... cos chyba mnie rozdziera wewnetrznie. Nie jest dobrze.
A co poza tym? Ogolnie mi sie troche w zyciu spraw popierniczylo, ale powoli wszystko to jakos wraca do normalnosci. Powoli, ale zawsze.
No i nie mam na nic czasu. Kiedy ja ostatnio bylem na jakiejs impreze czy na miescie... Oj dawno. NIe liczac urodzin Nucka. |
13:24 / 08.09.2003 link komentarz (0) | mam dejavu. ta cala sytuacja z Pania K, zaczyna przypominac mi sytuacje z Pania O... oby tylko tak samo sie nie szkonczyla. bo srodek byl generalnie piekny. no i jestem juz bogatszy o pewne doswiadczenia. moze nie popelnie ponownie tych samych bledow. oby. |
10:04 / 26.08.2003 link komentarz (0) | Wpadlem totalnie. Nie mysle juz o niczym (nikim,0) innym. To piekne, a zarazem zabojcze. Milosc jest cierpieniem, jej brak - smiercia. |
11:32 / 08.08.2003 link komentarz (0) | Jestem w pracy i nie powiniem teraz robic zadnych wpisow do nloga, a pracowac.. ale nie mglem sie powstrzymac. Dlaczego? BO sie zalamalem... TO juz 16 miesiecy jak nie rozmawialem z Ola i co?? Dzis mi sie przysnila! Totalna zalamka. Znowu? Czemu? Juz myslalem ze sie wyleczylem! Jedyne wytlumaczenie to to, ze mi tak co rok odbija. Bo za 5 dni jej 21 urodziny. I to pewnie przez to. Eh :( |
00:53 / 07.08.2003 link komentarz (0) | no pieknie. juz pierwsza w nocy, a tu rano trzeba do pracy wstac. kiedy ja ostatnio spalem wiecej niz 6 godzin? nie pamietam. mam nadzieje, ze jak pojade do domu na weekend to przynajmniej jakos sie wyspie...
dzis wieczor spedzilem na ogladaniu meczu, pozniej troche programowaniu, a pozniej... rozmowie z Kasia. rowno 2 bite godziny rozmowy na GG. ciaglej, nie takiej, ze odpowiedz co kilka minut.. nonstop rozmowa.
strasznie lubie z nia rozmawiac. nie wiem czmeu. po prostu lubie. lubie ja za jej optymistyczne nastawienie do swiata, ludzi... lubie takich ludzi. lubie ja. pozdrowka dla Ciebie Kasiu.
no.. chyba trzbea bedzie isc spac.. jezu, ale jutro bede mial roboty wieczorkiem. trzeba pozalatwiac wszystkie sprawy przed wyjazdem.
spadam w kime. narka. |
22:10 / 02.08.2003 link komentarz (2) | czy jesli o niej nonstop mysle to znaczy, ze juz ja kocham? |
12:59 / 31.07.2003 link komentarz (0) | no i mam wreszcie net na chacie. od wczoraj. jedynie na kompie kumpla, ale dzis kupujemy sieciwke dodatkowa i bedzie net i na moim kompie. i zaczynam ciezka prace. mam zlecenie na weekend - nic trudnego a kilka setek wpadnie do kieszonki. bedzie w sam raz na jakis wyjazd na mazurki czy cos.
teraz (jak zwykle o tej porze,0) siedze w pracy. jeszcze 4h ale jest sporo roboty, wiec szybko powinno zleciec.
wkurzylem sie wczoraj zdrowo na pewna pania, ale dzis juz mi przeszlo. chyba ja lubie. bardzo lubie. |
17:06 / 28.07.2003 link komentarz (1) | bleh. 17.03 mozna spadac do domu. pierwszy dzien pracy po kilku dniach przerwy. bylo ciezko, ale coz... trzeba sie od nowa przyzwyczaic. teraz lece na zakupy do galerii mokotow. trzeba lodowke uzupelnic, bo lsni pustkami.
a pozniej? to mnie dobija... pozniej bede siedzial przed tv do 24 i pojde spac. jakie to moje zycie jest puste i nudne. byle do weekendu. wtedy sie rozerwe. oby. |
13:56 / 27.07.2003 link komentarz (0) | Jezus maria. Nie pisalem na tym nlogu nic od ponas poltora roku! Niesamowite. ALe chyba znowu zaczne. A co mi tam - nic nie trace :,0)
Generalnie od tego czasu zmienilo sie straaaasznie duzo. Zmienilem miasto zamieszkania, uczelnie, otoczenie, troche styl zycia. O slawetnej Oli pozostalo juz tylko wspomienie (nie mialem z nia od tamtego czasu zadnego kontaktu,0), doszly nowe "milosci". Ojj. Jak ten czas plynie straszliwie szybko.
Teraz siedze sobie w domciu w Zambrowie i szykuje sie powoli do wyjazdu... za kilka godzine spadam do Warszawy, a jutro do pracy. Ciezko, ciezko... ale takie zycie :,0) Napisze cos konkretniejszego pozniej. |
20:04 / 26.03.2002 link komentarz (0) | Dlaczego ona mi to robi? Nawet nie wie jak mnie rani. Tym swoim ignoranckim zachowaniem, tym twierdzeniem ze jest dobrze.. JEST PASKUDNIE. Ale jak jej to mowie, to sie obraza i twierdzi ze zmyslam.. Sam nie wiem.. Mam jej chwilami NAPRAWDE DOSC. Ale z drugiej strony.. kocham ja! Ehh. Ale olewac to. Ja chce zebysmy byli przyjaciolmi, jak dawniej. A mam wrazenie, ze chce to rozpie^%$. I ze juz mnie wogole nie lubie?
Cholera. A co sie zmienilo od zerwania? Tyle tylko, ze nie mozemy sie calowac i mamy na siebie wylacznosci. Ale reszta? Powinna zostac taka sama. Ale nie zostala :( Jest paskudnie. Juz chyba nigdy nie bede szczesliwy.... |
21:13 / 25.03.2002 link komentarz (0) | No i wrocile juz z domu. Bylo fajnie, ale i momentami paskudnie. napisze cos wiecej pozniej.. narazie musze poczte przejrzec....
a z Ola... roznie... napisze wiecej later.. |
11:05 / 21.03.2002 link komentarz (0) | Mialem piekny sen. Snila mi sie Ola... Bylo tak : Z moim kumplem Damianem zdecydowalismy, ze pojedziemy do Torunia zaszalec. nie spotkac sie z nia, a raczej poszalec. w sumie nie wiem do konca o co chidzlo, ale w koncu to sen ;,0) ja dojechalem tam pierwszy, damian mial byc pozniej. wiec poszedlem do Oli. i tylko do niej przyszedlem to mnie przytulila i ... wszystko juz bylo zajebiscie. wszystkie problemy zniknely, czulem sie zajebiscie... po chwili sie obudzilem. to byl tylko sen :( ehh.. |
02:09 / 21.03.2002 link komentarz (0) | Jestem monotematyczny. Ciagle mysle o Oli.. Tesknie za nia. Tesknie jak cholera. Mysle o niej, cokolwiek robie. NIewazne czy impreza, szkola, nudzenie sie czy cokolwiek. Nonstop Ola... Boze. Ja chce do niej :( Ale ona juz nie chce mnie znac :(( Tak mi sie zdaje. Nie powiedziala mi teog, ale.. tak czuje.. Ciekawe czy spotkamy sie na swieta? Chcialbym to wiedziec.
A tak wogole to wlansie wrocilem od Timoteiia. Fajnie bylo. Pogadalismy sobie, posmialismy sie, obejrzelismy film. Spox. A dzis pierwszy dzien wiosny. Pieknie. Mam nadzieje, ze slonko bedzie swiecilo :,0) Ide spac. |
19:53 / 20.03.2002 link komentarz (0) | Postanowilem dzis, ze nie bede jutro swietowal ze znajomymi Iego Dnia Wiosny, a od razu po zajeciach jade do domu. Czwartek,piatek,sobota, niedziela i przyjazd back w poniedzialek. Musze odpoczac. Od wszystkiego! |
19:20 / 20.03.2002 link komentarz (0) | Mam paskudny humor. Zlapal mnie dzis kryzys tesknoty za Ola... Mysle o niej nonstop. Chcialbym z nia pogadac. Spotkac sie z nia. Spojrzec w oczy... Kurde, nigdy nic nie bedzie juz takie samo..
Zdalem sobie tez dzis sprawe, ze predzej czy pozniej (predzej raczej,0) ona bedzie miala nowego chlopaka. Jak ja to zniase? To bedzie dla mnie paskudne. Wiedziec, ze sie z nim spotyka, chodzi za raczke i ... jest jej z nim lepiej niz ze mna. Jesli teraz mam dola, to co bedzie jak to sie spelni? Bo to tylko kwestia czasu.
Dowiedzialem sie tez dzis, ze jedzie na weekend do mojego kumpla Damiana. Do Warszawy. Heh. Nie wiem co o tym myslec. Czy miala nadzieje, ze mnie tam spotka? Watpie.. O co chodzi. O co chodzi... Niech sie bawi dobrze... Choc moglaby przyjechac do mnie.. Ale w sumie po co... I tak ze soba nie rozmawiamy teraz...
Ide do sklepu po browarki. Za jakas godzine spadam do Dzika pogadac przy browarku. Bedzie troszke osob wiec spoxik... Moze mi sie poprawi humor. Oby. |
15:42 / 20.03.2002 link komentarz (0) | Taaak. Dopiero wstalem. Boze, te imprezy mnie wykoncza. Wczoraj okolo 17,18 wpadl kumpel - "pijemy" krzyczy.. Heh, nie chcialo mi sie, ale zaraz dojechal Artur i postanowilismy, ze kupujemy po 2 browarki i do Wojtka zasuwamy. Okej, pojechalismy. Obejrzeslismy fajny film (Nastepny Piatek,0), popijajac browce i gadajac. I co tu robic? No coz. Do sklepu. Zakupilismy po 2 browarki (Heweliusz Kaper - cholerenie mocne. i niedobre,0) i wino. za 13 zl. bialy Vermuth. dooobre bylo! :,0),0) Artur juz nie pil tego bo sie zmyl. Okolo 01:00 zmyslimy sie z Krzyskime do Wojtka. mielismy isc na chate, ale.. przechodzilismy kolo dyskoteki Apokalipsa. no i zapadlismy tam. i zostalismy do bialego rana. fajnie bylo - fajna atmosfera, browary + wsciekle psy (mniam,0) + laski + muza.. heh. i sie przyczepila do nas taka jedena o sooolidnej tuszy. to ja sie zmylem na parkiet, ale krzysiek zostal. glupek dal jej numer telegfonu. teraz zaluje i mowi, ze pijany byl ;,0) coz... pijesz, przegrywasz ;> hehe. ja kurna na parkiecie przylookalem taaaaka zajebista laske.. ehhh.. normalnie TOP5 lasek jakie w zyciu widzialem.. pieeekna byla!! ale nie dla psa kielbasa.. byla z taaaaakim gosciem. ale chwilke pogadalismy :,0) heh. wrocilem raaniutko no i do kompa. ale nic nie bylem w stanie napiac. a teraz mam taaakiego kaca. nawet do sklepa mi sie nie chce isc. ale chyba zaraz pojde..
ola mi wczoraj napisala smsika.. nic ciekawego :(( no i puszczala gluchacze.. heh. chcialbym sobie z nia pogadac, przytulic.. ale to narazie niemozliwe. heh. moze w swieta?? a jutro jade juz do domu. at least!! :,0)
logout :,0) |
11:08 / 19.03.2002 link komentarz (1) | A tak wogole to i tak mam dzis calkie niezly humorek. Szybko zleca te dni.. Jutro impezka,w czwartek Dzien Wiosny,w piatek do domciu, w sobote urodzinki, pozniej jeszcze 3 czy tam 4 dni nauki w nastepnym tygodniu i ... SWIETA :,0) Kocham Swieta.. Za ich nastroj, za to ze mozna sie najesc, za to ze spotkam sie z moimi przyjaciolmi, ktorzy zjada sie z dalekich miast !! :,0) Kocham to.. Dlugie rozmowy przy stole, a wieczorem dlugie rozmowy w pubie.. Przy piwku. Moze jakis wypad na dyskoteke :> No i pelno filmow w telewizji. Obzartstow. I jak tu sie nie cieszysz? Grunt to opytmizm, nieprawdaz? :> |
11:05 / 19.03.2002 link komentarz (0) | Taaak.Niestety za kilka minut musze leciec na uczelnie. kolokwium z analizy czeka. NIe wiem jak bedzie, ale bedzie zle. Za to mamy dzis piekny dzionek, pochodze sobie dzis po miescie. Szczegolnie ze mam kilka spraw do zalatwienia :,0)
Dzis obudzilem sie okolo 7 i zanim wstalem z godzine myslalem o Oli. Czy juz nigdy nie przejde sie z nia po miescie za raczke? Czy juz nigdy nie pocaluje? Przytulic, pewnie przytule, ale i to nie bedzie chyba juz nigdy takie samo... Ehh.. Paskudne te zycie..
Ale mam bajzel w pokoju ;,0) Trzeba bedzie posprzatac.. Ale to wieczorkiem... |
02:29 / 19.03.2002 link komentarz (0) | Heh. Wy3malem jakos ponad 24h godzin bez puszczania smsow, gluchaczy czy dzwonienia do Oli. Chwilami bylo ciezko, szczegolnie, ze wyslala mi smsa i gluchaczy z 5 czy 6 (nie wiem why? mielismy odpoczac od siebie z tydzien,0), ale wytrwalem. i wytrwam jeszcze dluzej.. moze zrozumie wtedy jak brak jest mnie jej.. no chyba, ze nie jest... ehh....
a dzien minal mi .. srednio. gerneralnie nudy. tylko ta piekne pogoda nastraja optymistycznie.. jutro (tzn dzis,0) mam kolosa z calek. blehh :(( nie wiem jak to bedzie.. nic nie umiem, ale.. moze sciagne
niedlugo moje urodzinki. za kilka dni. cholernie sie ciesze. nie wiem z czego. no i ciesze sie ze niedlugo Iy dzien wiosny!! cos z kumplami na pewno fajnego wymyslimy...
coz. ide spac. o 9 pobudka, troche sie poucze.. na 11 na uczelnie do 14ej. a pozniej.. do STS'ow ;,0),0) a pozniej obijanie.. i byle do srody wieczor kiedy czeka mnie impreza. podobnie jak w czwartek.. tylko te kolo z analizy i maraton 5 godzinny na uczelni w srode :(( ehh.. spac spac ;,0) |
12:22 / 18.03.2002 link komentarz (0) | Dziwne. umowilismy sie (tzn ona to zaproponowala, a ja troche z ulga przyjalem,0), ze nie odzwym sie do niej przez tydzien. ale chyba ona do mnie tez powinna? bo dzis rano 2 gluchacze dostalem. dziwne.. ale nie odpowiedzialem jej. moze steskni za mna ;,0) ehhh... nie wiem
za 10 minut lece na uczeline. mam cwiczenia z Architektury Systemow Kompoterowych. paskudnie. nie lubie tych bramek i innych syfow. i czuje ze bedzie wejsciowa, ale .. to nic w porownaniu z jutrzejszym kolosem z analizy. calki, calki i jeszcze raz calki.. i to na naprawde zaawansowanym poziomie. nie wiem woogle, czy jest sens isc - i tak narazie nic nie umiem..
no to lece.. 3majcie sie :> ja tu jeszcze wroce ;,0) |
00:59 / 18.03.2002 link komentarz (0) | Rozmawialem dzis z Ola.. Pol godziny. Pasqdna gadka. Wqrzylem sie na nia, ze zamiast budowa zgode czy przyjazn, niszczy ja...
Smsem przeprosila i ze nie robi tego specjalnie... I, ze ma dola ciagle. i jej smutno
napisala tez, ze prosi o tydzien czasu.. zebym tydzien sie do niej nie odzywal. to nawet dobrze. sam bym tak zrobil chyba. potrzebujemy oboje czasu.. stwierdzila, ze odezwie sie jak jej humor sie poprawi.
hmm. moze juz? ;,0) bo wlasnie mi sygnala pusciala. ale slowo sie rzeklo, tydzien. ja tez potrzebuje tego czasu..
tesknie za nia! chce ja przytulic mooocno moocno! |
14:04 / 17.03.2002 link komentarz (0) | kiedy dzis wstalem rano, mialem zajebisty humor. dramat sie zaczal kiedy wlaczylem komorke... wiadomosc odebrana.... sms od Oli.. zaczelo sie, odpisalem jej. ona mi. ja jej.. ona mi.... dol totalny.. dlaczego my sobie tak skaczemy do gardla? przeciez nawet jesli ze mna zerwala we wtorek, nie znaczy chyba ze mnie znienawidzila!!! tak sie nie da przeciez. wciaz mozmey byc przeciez przyjaciolmi! a my jakby swiadomie od tego uciekamy. po cholere? bylo tak pieknie, jest tak paskudnie.. mam dosc zycia.. to wszystko odbiera mi totalnie sily!! |
02:38 / 17.03.2002 link komentarz (4) | Wrocilem wlasnie z 18ki. Mialem na nia nie isc, ale wyciagneli mnie :,0),0),0) I dobrze, bo fajnie bylo. poznalem sporo lasek i .. wogole cool. Mam tez zaproszenia na dwie 18ki :,0) Hmm. Troche nie moja kategoria wiekowa (za 6 dni koncze 21 lat,0), ale nie przeszkadza mi to.... I co mnie bardzo podbudowalo okazalo sie ze moge bawic sie bez alkoholu (wpilem 1ego browara tylko,0).
Ciesze sie tez ze spedzilem kilka godzin, dobrze sie bawiac i nie myslac o Oli.. Teraz kiedy wrocilem na chate znowu mnie naszlo, ale moze nie bedzie tak zle jak myslalme we wtorek? I tak za nia tesknie.... Ide spac ;,0) |
15:50 / 16.03.2002 link komentarz (0) | wiem, bedziecie sie smiac, ale wszystko mi jedno.....
Kilka slow, cieplych slow.
Dzis do Ciebie pisze znow.
Od tamtej pory wciaz jestem sam,
tylko po Tobie dwa zdjecia mam.
Ola odeszla, odeszla stad.
NIe wiem dlaczego, moze moj blad?
Bylo i nie ma. Nie wroci tu.
Wszystko minelo,
na zawsze juz...
Ehh :(( Ta piosenka (tak wiem.. to disco polo...,0) jakos dziwnie pasuje mi.... Ehh
A wogole to mam taaakiego kaca, ze szok. Wypilem wczoraj cos z 8 browarkow i ledwo zyje. Nie wiem dlaczego. Po wodce nigdy takiego kaca nie mialem (no moze raz, ale mieszalem wodke, wino i piwo,0). Umieram..
A Ola dzis milczy. Zadnego smska, zadnego sygnala :(((((((( Wiec jak mozemy sie przyjaznic? Przesadza, oj przesadza... A i tak bede winny ja... jak zawsze... bo wymaga ode mnie to czego sama nie jest w stanie spelnic :(( |
12:32 / 16.03.2002 link komentarz (1) | Wlasni wstalem. Aleee kac :((( Ale mowi sie trudno. Ogolnie imprezka byla fajna, ale.. nie widzialem jej zbytnio. Czemu? Bo...
... 2h gadalem z Ola. Podpity, wiec poruszylem powody naszego zerwania. I wiecie co.. Coraz bardziej jej nie rozumiem :((( Naprawde. Czemu? Dlugo by pisac, ale jakos tak sie czuje... Aha.. Powiedziedziala, ze klotnie to nie jedyny powod rozstania. Drugi to bylo to, ze nie okazywalem jej ze byla moja dziewczyna. CHolera. Za to sie wqrzylem :( Bog mi swiadkiem, ze chcialem i sie staralem. Ale nie widzialem nic z drugiej strony. Zadnej inicjatywy, zadnego uczucia..... Wiec czulem sie w tym wszystkim jak natret. A ona swoje.... Nie mogla powiedziec, sama zrobic tego co oczekiwala ode mne? JA sie staralem... Staralem. Ale za slabo. Moja wina, owszem. Ale i jej tez.. :(((((( To glupota.. Dlaczego ona mnie tak paralizowala. Moze przez swoja obojetnosc.. Owszem, przytualilsmy sie, calowalismy.. ALe wszystko z mojej inicjatywy. Teraz patrze, to sama baaaaardzo rzadko to robila. Ehh :((
I tak ja kocham. I nie przestane.. Przynajmniej w najblizszym czasie. Wczoraj powiedziala, ze powinienem. ALe czy to takie proste? Chyba nie.. Na pewno nie!!!
Powiedziala, ze chcialaby zebym sie zachowywal teraz normalnie, jak kiedys.. Booooze. Nie potrafie.. I ona tez nie. Bo niej jest taka jak kiedys. Teraz jest sztuczna. Wiec znowu wymaga ode mnie to, czego sama nie potrafi spelnic...
Chce sie spotkac. W swieta. JA tez chce. Ale sie boje. Nie wiem jak to bedzie.. Ja bede myslal nie o tym jak jest, ale o tym jak bylo.. I bede chcial ja przytulic (ehh. moge chyba?,0), no i ... pocalowac...
Zapytalem sie jej czy ew. da mi druga szanse.. Powiedziala, ze ... tak.... ale jak bedzie dobrze miedzy nami. Cholera, to glupie.. Jak dobrze? JAk o tym bedziemy wiedziec? I jak moze byc dobrze w obecnej sytuacji...
Chce zebysmy byli przyjaciolmi jak kiedys. Taaaak. To niech sama kurcze okaze zachwaniem ze tego chce. Nie pisze do mnie wogole. No chyba ze ja napisze do niej. A jak napisze to te smsy sa takiego jak by pisala do znaaaajooomego i to takieog ktorego widuje raz na rok i wcale za nim nie tesknie. Znowu oczekuje ode mnie tego, co sama nie jest w stanie (nie chcE??,0) spelnic..
MOwi, ze jej niedobrze. Ze chodzi nonstop smutna.. Przez ta cala sytuacje. Heh. A ja? ja to szczesliwy jestem pewnie.. Nie... Zalamany. Co zreszta widac... Jesli jest smutna to znaczy ze jej zle z obecna sytuacja. To moze decyzja wtorkowa byla pochopna. Moze trzeba poczekac, sprobowac... Gdybanie... NIe wiem, chcialbym zeby mi dala szanse. Ale czy to nie bedzie sztuczne? Nie wiem...
Kocham Cie, Olu..... Czy tego chcesz, czy nie..... |
17:07 / 15.03.2002 link komentarz (2) | Nie pojechalem do domu.. juz bylem prawie na dworcu kiedy,.. spotkalem kumpli z roku i namowili mnie na impreze dzisiaj... alkochol + panienki ukoja moj bol.. przynajmniej dzisiaj, bo tego nie da sie tak latwo zdlawic :(( w kazdym razie ciesze sie bardzo, mam zamiar poszalec.. ale to dopiero za jakies 2h
Ola nic nie pisze, nie puszcza sygnalow :( hmm... nie biore chyba ze soba na impre moich komorek. znam siebie.. napije sie i bede chcial z nia porozmowiac. a to do niczego dobrego nie prowadzi... |
13:35 / 15.03.2002 link komentarz (0) | Hmmm. Kumple radza mi zebym bral sie za inne.... Jest np taka jedna mlodziutka. Ale... mimo ze mi sie podoba, ja jej nie chce....Ani zadnej innej, chce tylko jej....
Heh. Mam wrazenie, ze ola mysli ze mam do niej zal.. nieprawda, nie mam.. Mam zal do siebie i do sytuacji. Bo ta sytuacja jest chora...
A jednak moze mam maaaalenki zal do Oli.. Za to ze tak szybko sie poddala. Teraz wcale nie bedzie latwiej, wrecz przeciwnie. bedzie jeszcze trudniej! :(( |
11:48 / 15.03.2002 link komentarz (0) | Heh. W nocy wyslalem Oli smsa... Takie tam glupotki ;,0) A na koncu dodalem "To jest chore :((" Ciekawe czy zrozumiala, ze tyczy sie to nie mojego smsa, a ogolnej sytuacji... Mysle ze tak, w koncu to bardzo inteligentna dziewczyna...
Jutro by byla miesiecznica naszego zwiazku :( Heh...
Jade za kilka godzinek do domu odpoczac od tego, co za tym idzie nie bede nic pisal na nlogu.. Ale wroce, obiecuje... |
23:47 / 14.03.2002 link komentarz (0) | Rozmawialem z nia przed chwila przez telefon... Paskudna gadka.. Pusta i sztuczna jak cholera :( O takich banalach... Czy juz zawsze tak bedzie :( Ja nie chce...
Zakonczylem rozmowe mowiac ze boje sie o rachunek. Stwierdziala, ze nieprawda bo nie chce juz rozmawiac. Hmm. Miala chyba racje.. Bo juz nie moglem zniesc tego nasladownictwa rozmowy... :((((( Kurde, dlaczego tak jest? Dlaczego to sie tak spieprzylo? Toc ja ja kocham.....
NIe wiem. Musze isc na impreze, odprezyc sie, zaszalec. Okazja bedzie juz w sobote... Chyba zaleje sie w trupa.. Bo nie widze sensu zycia, a przynajmniej przez te kilka godzin zapomne o problemach i bede zyl w blogosci.... Paranoja... |
21:25 / 14.03.2002 link komentarz (0) | Chce ja przytulic. Tak o tym teraz marze... Nic innego nie pragne teraz.... Ale.. czy bedzie mi dane kiedykolwiek ja jeszcze raz przytulic? Czy bedzie mi jeszcze dane ja pocolowac???? Pewnie nie....
Mysle od kilku godzin czy do niej nie zadzwonic. Chialbym, ale.. boje sie troche.. Nie.. NIe dzisiaj. |
16:37 / 14.03.2002 link komentarz (1) | Glupota... Ola twierdzi, ze bedzie potrafila sie teraz ze mna przyjaznic.. Ja mam watpliwosci czy ja bede :((( Ale doszlo teraz do paradoksalnej sytuacji, ze to ja bardziej staram niz ona!! Pisze smsy, puszczam gluchacze. A smsa od niej sie jeszcze nie doczekalem |:(( Wiec niby jak sie mamy przyjaznic??
Aaa sorx. Napisala 2 smsy. Ale tylko dlatego, ze stwiedzilem ze kogos tam kochala... Chyba sie tym przejala i zaczela wyspisywac ze to nieprawda itp itd.. Coz. Szczerze? Szczerze to malo mnie obchodzi czy kogos tam kiedys kochala.. Bylo minelo. Licze sie teraz ja i ona... a w zasadzie liczylismy, bo to skonczone... Czy bedziemy przyjaciolmi? Chcialbym choc tyle, ale jak to bedzie okaze sie....
moj i jej przyjaciel stwierdzil dzis, ze jak sie spotkaja to powaznie z nia porozmawia.. nie wiem po co osobiscie. ale to jego decyzja i sprawa...
kocham ja, cholera.. ciagle kocham...
fajna piosnka... "Golden brown"... dziki lca! |
14:56 / 14.03.2002 link komentarz (0) | "Tylko w samotności możesz być naprawdę sobą" -
hmm. cos w tym jest.. niestety :( |
13:51 / 14.03.2002 link komentarz (0) | Hmm. Jakos lepiej sie teraz czuje. Na uczleni pomaplowalismy troche z kumplami i bylo zabawnie. Wrocilem sobie pelny optymizmu do domciu ... sypie dowcipami jak z rekawa i wogole cos jest nie tak!!?? To dobrze, ale.. nie wiem why tak sie czuje. Przeciez jakies 36h temu spotkalo mnie jedno z najwiekszyuch rozczarowan zyciowych.....
Nie wiem. Wiem jedno, jutro pojade sobie do domciu pokazac sie rodziciom ze zyje, a w sobtoe przyjezdzam tu znowu - pojde sobie na imprezke. Tego mi teraz trzeba. Zaprosila mnie kumpela na 18ke, wiec powinno byc fajnie. I chyba potrzebuje troche czulosci, wiec sie do jakiejs panny przykleje :> To glupie, w kilka dni po zerwaniu, ale cholera mam chyba do tego prawo , no nie? W koncu z nikim mnie teraz nic nie wiaze.. Ehh :(((( "Zabraniam Ci calowac inne dziewczyny i je przytulac" - jak to pieknie brzmialo. Dotrzymalem slowa.. Teraz juz nie musze... |
10:28 / 14.03.2002 link komentarz (2) | Jest mi zle... :(( To juz ponad 1.5 dnia od tego paskudnego zdarzenia.. A ja ciagle o tym mysle - nonstop :( Plakac mi sie czasem chce - powalony jest ten swiat....
Lece teraz na uczelnie. Czasem trzeba sie na niej pokazac. Teraz bede mial cwiczenia z rownan rozniczkowych, brrr. Zebym ja choc wiedzial jak one wygladaja!! ;,0)
Wygralem 20zl w stsach. kasa to to nie jest, ale zwrot (prawie,0) wczorajszych kosztow. jesli jeszcze dzis PSV wygra z byla druzyna Dudka, no i Milan pokona zespol z Haopelu (ten izraelski,0) to bedzie 100 do przodu. 3majcie kciuku...
A ja tymczasem lece umyc zabki, buzie, spakowac sie i fruu. na uczlenie. |
04:42 / 14.03.2002 link komentarz (0) | tia... 3:40 w nocy a ja ciagle nie spie. probowalem, ale nie moge.. ciagle kolacza mi sie po glowie mysli o niej... do tego siedze i sledze wyniki na zywo z nba. znowu wtopilem kase w stsach. tym razem 28zl... a juz myslalem ze dzis bede mial sczescie...
jak to jest? nie mam szczescia ani w hazardzie, ani w milosci? to w czym je mam? i czy wogole jakies mnie w zyciu spotka? |
01:00 / 14.03.2002 link komentarz (0) | Tak mysle, ze... lepiej zeby nigdy tego nie przeczytala.... Bo po co? Po co sie ma przerazic moimi uczuciami do niej? To moze przerazic... I pewnie by ja przerazilo... |
00:52 / 14.03.2002 link komentarz (0) | Heh. Kolejne godziny.. Czas.. NIcosc.. Pustka.... Taka pustka mnie wypelnia...
Nic juz nigdy nie bedzie takie same. Ponad 2,5 roku myslalem o jednym... zdobylem to i ... stracilem. czy teraz mam jakis cel w zyciu??? Do czego moge dazyc.. Nie wiem. Sam nie wiem.
Dlaczego tak sie stalo? Nie jestem jej chyba godzien. Nie zapewniam jej tego czego ode mnie oczekuje. moze sie za malo staralem? A moze myslala, ze to bedzie inaczej. Nie wiem. I tak jestem zalamany.. Nicosc, pustka, .... beznadzieja. |
22:23 / 13.03.2002 link komentarz (0) | Pospalem sobie troszke. Okolo 3,4ech godzin.. Dobrze mi teraz :( Chociaz ciagle sie jeszcze nie przebudzilem...
Zastanawiam sie... co Ola do mnie czula. Ja wiem jedno - kochalem ja..... I ciagle kocham. Nawet juz nie wiem co pisac, bo slowa nie oddaja teczo co w tym momencie czuje. NIgdy rozstania z dziewczyna nie przyezywalem tak jak teraz. Zawsze to bylo albo bo ja chcialem, albo... bo chcielismy. I tylko machalem ramionami i byl koniec. Bezstresowo, bezproblemowo....
A teraz ciagle chce mi sie plakac..... Ciagle... |
16:54 / 13.03.2002 link komentarz (0) | dlaczego nie moge byc z nia??? czy to takie trudne dla mnie? czy takie trudne dla niej? czy ja sie nie moge zmienic. dla niej moglbym.... dlaczego nie dalismy sobie drugiej szansy... why?? nie moge tego przebolec....... |
12:48 / 13.03.2002 link komentarz (0) | Tak Cie kocham Olu... nie zdajesz sobie z tego sprawy nawet. I nigdy nikogo innego nie pokocham. Nawet nie wiesz jak sie czulem kiedy siedzialem obok Ciebie, Ty ogladalas film, a ja sie Tobie przygladalem. Albo w sobote kiedys smacznie spalas, a ja godzinami patrzylem na Ciebie.... Jestes dla mnie wszystkim i nie chce innej...
Jestes najwiekszym szczesciem jakie przydarzylo mi sie w zyciu, ale.. i najwiekszym nieszczesciem zarazem... Ale trudno, chce zyc w tym nieszczesciu, gdyz ... przynajmniejj wiem, ze czegos pragne w tym zyciu. Ciebie... I wiem, ze nigdy Cie nie zdobede to i tak to nadaje sens mojej marnej egzystencji.
Nie rozumiem tego wszystkiego. Nie rozumiem. Marze teraz tylko zeby Cie przytulic i zanurzyc sie w Twoich cudownych, miekkich, pachnacych wlosach. Kocham Cie. Jak szalenic... |
02:49 / 13.03.2002 link komentarz (0) | Trudno jest żyć w nieszczęściu
Kiedy płacze się i szlocha,
Lecz jeszcze trudniej,
Jest żyć bez kogoś,
Kogo się kocha. |
02:29 / 13.03.2002 link komentarz (0) | Mijaja minuty. Ja mysle ciagle o tym jednym. ZLy jestem na siebie - za niewykorzystana szanse. Zly jestesm na siebie - ze nie poprosilem o druga szanse. Zly jestem na siebie - ze jestem zalosny... NIe wiem kiedy sie pozbieram i czy sie pozbieram. Wydaje mi sie, ze niepredko....
Dlaczego to zycie jest tak pojebane. Jeszcze kilka dni/tygodni bylem wniebowziety. A teraz? Marnosc wszystko marnosc...
"Miłość jest męką, brak miłości śmiercią."
Marie von Ebner-Eschenbach
|
02:05 / 13.03.2002 link komentarz (2) | Wlasnie Olka zerwala ze mna. powiedziala, ze jako przyjaciele nie klocilismy sie ze soba wogole i ma nadzieje, ze tak bedzie. wiec "zostanmy przyjaciolmi".. heh.
"Jak taka wspaniała rzecz jak przyjaźń może stać się tylko kurewską nagrodą pocieszenia, której nikt nie chce."
wlasnie... to jest dla mnie jakby degradacja. ja ja kocham jak nikt na swiecie.. szkoda, ze nie dala mi (nam,0) drugiej szansy... mozna bylo sprobowac, a tak...
wlasnie. przyjazn. czy miedzy nami bedzie przyjazn? chcialbym, ale mam obawy. ja nie wiem - nie wime jak bede z nia rozmawial, spotykal sie i wogole. najchetniej zaszylbym sie gdzies na koncu swiata i nikomu nie pokazywal :( dlaczeogo, dlaczego, dlaczego.
kupie sobie dzis flaszke, nie pojde na uczleni i bede pil i plakal. wiem, to zalozne i nic nie rozwiaze, ale jestem slaby i zalozny... nie chce mi sie zyc..
bylem taki szczesliwy kiedy powiedziala, ze chcialaby zebysmy byli razem. dzis jest najgorszy dzien mojego zycia. oby nigdy nie nadszedl...
nie chce miec innej. nie chce! i kurde nie umowie sie nigdy z zadne. pierdole to.. MI ZALEZY TYLKO NA NIEJ :( ide plakac. |
20:33 / 12.03.2002 link komentarz (0) | Plakac mi sie chce. Mam paskudny humor. Od praktycznie tygodnia nie dostalem od Oli zadnego milego smska. Dostawalem smsy, owszem, ale wszystkie takie bezuczuciowe, z informacjami co robila dnia dzisiejszego or someting. I ja juz nie moge :((( Ja jej milutkie sle, a ona.. Mi odpisuje i jeszcze mi gorzej :((((( naprawde, podly mam humor. Pamietam jak jeszcze 1.5 tygodnia temu codzienine dostawalem takie mile smski, ze prawie odlatywalem!!! A teraz :(( A ja specjalnie kupilem komorke z promocja, ze moge za 1gr do niej dzwonic. Ale nie powiem jej narazie tego - nie chce, zeby to wykorzystywala i tylko czekala az zadzwonie, a od siebie nic. Niech mi napisze cos od siebie, z serca. Bo ja dluzej tego nie zniose :((( |
18:23 / 12.03.2002 link komentarz (0) | Kupilem sobie komorke nowa. Juz moja druga, a w zasadzie trzecia.. Pierwszej nie mam, druga jest w TakTaku, a trzecia... w abonamencie. I teraz musze jakos to starszym przekazac.. Nie wiem jak to zrobie, ale bede sie martwil pozniej. Tzn za jakies 2 tygodnie. Takie zycie, ale przeciez bede placil za nia sam!? Tyle, ze znam siebie i pamietam, ze nabijalem kiedys rachunki rzedu 600 zl. Zobaczymy..
A co u Oli? Nie wiem. Wysylala mi dzis 2 smski, ale jakies dziwne. Takie zero uczucia. Troche sie martwie. Kiedys pisala mi z 5,6 dziennie i wszystki byly cieple, mile i wogole (pelno w nich "tesknie", "mysle o Tobie",0), a teraz ... tylko informuje co robila i wogole. Nie wiem co o tym wogole myslec. moglbym jej o tym wspomniec, ale jak ja znam to stwierdzi, ze sobie wymyslam cos i sie na mnie obrazi. Nie wiem co robic. moze wyjsciem jest nic nie pisac do niej ze 2 dni. Moze wtedy steskni or something..
A tym czasem ide zrobic sobie obiad... |
00:35 / 12.03.2002 link komentarz (0) | jednak wypilem browara. calego jednego.. niedobry siakis byl. niewazne. przed chwila byl u mnie kumpel... rozmawialismy o kobietach. jedna z naszych kolezanek leci na niego ostro. fajna laska. a on nie chce jej. podoba mu sie, ale... mowi ze sie boi kobiet. hmm. co to znaczy bac sie kobiet? nie wiem, ale... po czesci go rozumiem. boje sie czasem swojej Oli. moze dlatego, ze mi na niej tak bardzo zalezy!? zreszta, ja sie teraz boje. boje, ze ja moge stracic. a to gorsze uczucie niz jej nie miec i wiedziec, ze jej miec nie moge. a mam. i moge stracic? smece i mieszam, ale... sam juz nie wiem o czym pisze. tak czy inaczej wracajac do mojego kumpla.. ta gosciowa leci na niego, ale on jej nie chce. mysle, ze dlatego, ze z niej taka kokietka. co impreza to z innym akcje odwala. a on nie chce chyba byc jednym z wielu. wierzy w prawdziwa milosc, tak jak ja... to troche glupie w swiecie zdwaluowanych wartosci.. ide spac - jutro o 11.00 zajecia z analizy matematyczne :( |
22:28 / 11.03.2002 link komentarz (0) | Hmm. Czy jestem o nia zazdrosny? Tak. Cholera, tak. I walcze z tym bo to troszke glupie. Tzn odrobina zazdrosci to dobra rzecz, ale ja chyba troszke przesadzam. Nie okazuje jej tego, ale wiem, ze tak jest. Bo... dzis mi napisala, ze na weekend jedzie do kolezanki do bydgoszczy (tzn ma zaproszenie,0), a ja juz zastanawiam sie czy aby napewno! Boze, glupi jestem. A przeciez jej ufam i wierze jej. Tylko to jakos tak podswiadomie. Ale co ja poradze, ze ona taka ladna i ... faceci na nia leca... A ona mi opowiada historie jak to oni za nia laza i zapraszaja na randki.. Ale, ... ona teraz zajeta wiec im odmawia. No i dobrze.
A wogole to spalem teraz 3 z godzinki. I jakos teraz zle sie czuje. Jeszcze bardziej zmeczony i wogole wypruty. Musze napic sie czegos goracego. Chociaz... mam ochote na browara. Taka mam straszna ochote, ze nie wiem! Ale nie chce pic go bo obiecalem sobie w ostatni wtorek ze nie bede pil. Co prawda chodzilo o wodke, po ktorej ostatnio mi odwalalo totalnie, ale i z browarami wole tez sie ograniczac. Przynajmniej do 23ego marca - moich urodzin. Tak wiec lepiej wypije te herbatke...
|
18:44 / 11.03.2002 link komentarz (1) | Tak sobie siedze, gram w Championship Managera i ... mysle tylko o niej. Spedzilem z Ola przeuroczy weekend, a teraz na kolejny musze czekac prawie cale 3 tygodnie. Spotkamy sie dopiero na Swieta. Zazdroszcze im. Zazdroszcze wszystkim mieszkajacym w Toruniu. Bo po ulicach tego miasta spaceruje Ona...
Mam przed oczyma ciagle ten jeden widok.. Ole siedzaca na kanapie i ogladajaca telewizje. A ja obok trzymajacy ja za reke i ... wpatrujacy sie w nia. moglbym tak godzinami! Wysle jej smsa... |
17:32 / 11.03.2002 link komentarz (7) | Heh. Namowil mnie w koncu Alienisko na tego bloga, czy jak to sie zwie. Sam nie wiem po co to robie, ale... moze tak mi bedzie latwiej. Bo tesknie za swoja kochana ola calymi dniami i ... nie wiem co z soba zrobic. A tak moge sie przynajmniej czasem wyzalic, lub.. pochwalic. No i moze Ola to przeczyta, bedzie miala lepszy obraz mnie.... Nie wiem. Sie zobaczy. |