otoolona_herezjami // odwiedzony 14842 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (97 sztuk)
00:38 / 22.06.2004
link
komentarz (0)
hahaha,dawno mnie tu nie bylo.
czyz to jakas strata? czy to dobrze czy to zle.
bywa. jest zjebanie. zjebanie wylewa mi sie przez uszy i ma zamiar mowic mi cos na ucho. ale ja nie pozwalam. to wlaczylam Deftones.
18:53 / 23.09.2003
link
komentarz (0)
Cos rzadko tu bywam...
Ale przypominaja mi sie chwile sprzed roku. Przyjaciele, moje pojebane schizy i wszystko co bylo, a juz tego nie ma. Zamknelam ten rozdzial w brazowym zeszycie, codzienne filmy, usmiechy i nadzieje, liscie i depresje.
Dobrze ze juz tego nie ma.
23:11 / 19.06.2003
link
komentarz (1)
kurwa kurwa kurwa.. dlaczego musiala sie do mnie odezwac moja staaara milosc???? nie ma nie ma... ;(
beznadzienie, kazdy musi mnie olewac, i znowu zdalam sobie z tego sprawe.....
ehhhhhh.....
14:40 / 13.06.2003
link
komentarz (0)
jeeeeeeeeeeeeeeju...
wczoraj byl koncertos pidzamy porno w trojce a ja skleroza nie sluchalam oczywiscie :P
dlatego puscilam sobie smashing pumpkins lol ja to bez ladu i skladu pisze mowie robie ...
i'm not dead....
14:04 / 12.06.2003
link
komentarz (0)
posralo mnie juz kompletnie, dawno nirvany nie sluchalam i slucham teraz sobie. leci ot tak in utero... moze w dola wpadlam albo co. neutralllnie.
16:57 / 10.06.2003
link
komentarz (1)
no to juz jestem kompletnym debilem :P
71/100 pkt z testow gimnazjalnych... nie no isc i sie powiesic tylko idzie...
17:58 / 09.06.2003
link
komentarz (0)
krew jest szybkoschnaca...
22:18 / 06.06.2003
link
komentarz (2)
czuje sie jak debildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebilebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebildebil..............

18:37 / 31.05.2003
link
komentarz (1)
wrocilam znad morza... bylo sympatycznie gdybym sie nie spiekla okropnie, wszystko piecze, ciuchy drapia...
zabawa jak zabawa, troche bylam przybita i smutnawa ale ogolnie to sluchalam nawet techno i hip hopu :P co ze mnie sie zrobilo... ;,0)
gralismy w rpg'a i jestem torreadorem :,0)
wciaga wciaga....
nic nie pilam % bo jestem grzeczna... zreszta przeziebienie zrobilo swoje i nawet ochoty nie mialam...
bursztynek bursztynek znalazlam go na plazy, sloneczna kropelka, kropelka zlotych marzen... tralalalala...
>jedziemy po ziolo> :PPP
22:12 / 18.05.2003
link
komentarz (5)
ojej... jak milo!!!
dawna otoolona_herezjami...
co za zycie.
nie wiem czy bede miala ochote dzialac na dwa fronty (http://otoolona_herezjami.2log.org,0)
rozpatrze sprawe
juz czas.
16:39 / 14.12.2002
link
komentarz (1)
cos ostatnio czesto pisze.
czekam na ojca, pojechal pralke zawiesc babci heh...
mam niebieskie grube sznurufki w bucikach i teraz wezma mnie za pseudo skejta .... powiesza mnie na krzyzu bach.
17:07 / 12.12.2002
link
komentarz (2)
nie moge sie ustatkowac,uspokoic,zorganizowac.
zyje w chaosie mysli, bolu glowy i kolejnej ilosci tabletek ktore rzekomo maja mi pomoc.
badzmy dobrej mysli...
16:43 / 08.12.2002
link
komentarz (1)
ja tylko na chwilke... wiecie ze zycie bez komputera , telewizji i telefonu jest spokojniejsze? ciekawe co?:,0) tak tylko chcialam powiedziec ze jeszcze zyje...
11:25 / 04.12.2002
link
komentarz (2)
czyzbym powracala na arene miedzynlogowa?
nie... to tylko lekcja informatyki i wolny czas dla mej weny ;,0)
mieszka sie dobrze.. net nie wiem kiedy zagosci na stale, narazie zagoscil tylko a perfect circle...
thinking of you, czyli o kim? o wymyslonej postaci, ktora nie istnieje, jest tylko w podswiadomosci pragnacej bliskiej osoby. ble
17:14 / 01.12.2002
link
komentarz (3)
coz by tu napisac? zmieniam ciagle miejsce zamieszkania i tak juz nie spie w wielkim malzenskim lozu mojej babci tylko w zielonym pokoju.
jakos tak dziwnie i nieswojo... amen.
jeszcze tu wroce...
15:43 / 14.11.2002
link
komentarz (3)
zlota jesien nie nastala,
hej czy nie wiecie nie macie wladzy na swiecie?
wszystko sie przeplata .
klebek mysli,
co, gdzie, jak.
wybierajac zycie wybralam szalenstwo.
jadlam swoj przed ostatni posilek w tym domu...
smutne... kiedys jeszcze moze wroce.
19:54 / 11.11.2002
link
komentarz (2)
amen. babcie zawsze sa wspanialomyslne i poprawiaja mi humor. jedna na przywitaniu stwierdzila ze "oj A. ale masz pryszczyki na brodzie zawsze mialas taka ladna cere". szczegol ze akurat mi sie poprawila , nevermind. potem wkolko powtarzanie "A. wez lizaczka, A. zjedz drozdzoweczki, A. poslodz herbatke, NIE SLODZISZ??? przeciez to gorzkie!!! A. wez lizaczka, no a drozdzoweczki tak malo zjadlas...". litosci..
druga natomiast "A. chodz do kosciola, modlmy sie do boga, bo trzeba. A. jedz mieso, musisz".
Coz...
niedlugo i tak opuszcze nloga , -przeprowadzka...
21:19 / 10.11.2002
link
komentarz (1)
"czasami sie cos pisze
nie rozumiejac
istotnego sensu.
potem to przychodzi
i trzeba sie dziwic
skad sie o tym wiedzialo
nie wiedzac wlasciwie nic"
22:46 / 09.11.2002
link
komentarz (0)
sound of silence...

wpadlam wlasnie w cholernie zly nastroj... wiecej nie mam ochoty pisac...

disturb the sound of silence...
22:04 / 05.11.2002
link
komentarz (4)
czytam Whartona... w sumie to identyfikuje sie troche z narratorem, motyle tez odgrywaja u mnie w zyciu dosyc wazna role. nie bede sie rozwodzic dlaczego...

"A juz jeden motyl potrafi nadac zyciu sens"...
20:28 / 04.11.2002
link
komentarz (2)
czy ja ciagle narzekam? moze... nie jest kolorowo, nie jest szaro. jest neutralnie. myslalam ze bedzie smutniej, listopad. trzeba gdzies narzekac, jesli prawie nikt nie chce sluchac...

glos dzikosci tnie szramy na ciele od wewnatrz...
18:41 / 03.11.2002
link
komentarz (2)
blee
ledwo sie ruszam
Kasiu Ty pewnie tez?:,0)
glowa sie nie trzyma na swoim miejscu, wszystko boli... mam nadzieje ze ten stan przejdzie dosc szybko.
adios
16:55 / 01.11.2002
link
komentarz (3)
dzisiaj kazdy normalny czlowiek mysli o smierci, nawet ci zabiegani, dla ktorych 1 listopada jest jedynym dniem w roku kiedy ida na cmentarz, zapalaja lampke, kupuja nedznego kwiatka ktory i tak zwiednie po 2 dniach...
amen.
21:45 / 31.10.2002
link
komentarz (1)
czuje sie niedoceniona przez spoleczenstwo, normalne uczucie. ale bol glowy wobec wiecznosci jest straszliwie przygnebiajacy. przeszywajacy bol, poglebiajacy sie z kazda mysla, stresem...

zyje sobie jakos, z dnia na dzien. co tydzien jakas impreza sie szykuje. w ta sobote Dark Stars Festival. bedzie mrocznie...

dzisiaj haloween, komercyjna impreza w strasznym wydaniu w Polsce. jakos nie obchodze..
A jutro smutny dzien... smutniejszy niz kazdy.
15:14 / 27.10.2002
link
komentarz (3)
polamane zycie... pokrecone mysli...
spierdalaj skurwielu okradles mnie!

ja tylko spiewam.
zreszta i tak jest zle. beznadziejnie. jestem papierkiem, ktorego kazdy moze wziac do reki a potem wyrzucic do kosza... bezsensu.
23:33 / 26.10.2002
link
komentarz (0)
"A ja nie chce tak poprostu przeminac".
Fajnie bylo na reggae, szkoda ze tak krotko :/
16:08 / 25.10.2002
link
komentarz (0)
fuck ya!!!!!!!!
dzisiaj caly dzien...

straszne i chore to wszystko.
^just kidding^

naszczescie juz weekend.

14:31 / 21.10.2002
link
komentarz (0)
aktualnie to prawie klawiatury nie widze.
zakropili mi oczy i zrenice mam wielkie jak bym byla odurzona... wlasciwie to jestem.
Dem Gone.
14:49 / 20.10.2002
link
komentarz (0)
nic ciekawego...
moj wegetarianizm padl, glowa boli juz 3tyg.amen.
koncert Kultu byl swietny!Kasta Pianistow ,Pianistow Kasta...
w sobote reggae... no ciekawe jaki bedzie ten nastepny dzien.
19:50 / 04.10.2002
link
komentarz (0)
wlasciwie to jest coraz lepiej.
tabletka na glowe nawet dziala. dzisiaj odbylam swoja pierwsza nieziemska podroz.poszlam do dentysty i do kiosku. na angielski juz zabraklo sily i tlenu. przez to wszystko mam zawalone biurko gazetami,ksiazkami, nie nadrobionymi lekcjami. kiedy ja to zrobie??
23:50 / 02.10.2002
link
komentarz (1)
zle
ten ciagly bol przeszywajacy moja glowe
red hot chili peppers
dzwiekami usypiaja moje cialo
leze w wannie
bezmyslnie patrze w sufit
nie czuje
wegetuje
22:23 / 01.10.2002
link
komentarz (2)
leze.umieram.chodze.umieram.slucham.umieram.jem.umieram.oddycham.umieram.
przeziebienia to nic dobrego :(
spalam w dzien.czytalam.i jak tu zyc.nie mam sily myslec o czymkolwiek.glowe rozsadza.humor przecietny. temperatura 35,8 dochodzaca do 36,2...
kazdy halas doprowadza mnie do wscieklosci... pierwszy raz kocham cisze.
16:24 / 28.09.2002
link
komentarz (2)
Boze... jestem kompletnie zabiegana a to wszystko przez przeglad filmow Polanskiego... codziennie sobie chodze. Ogolnie to przeziebilam sie :( Jesien nastala na dobre, wczoraj zbieralam kasztany....
A dzisiaj wreszcie zakupilam sobie "Wystep" KaeNZetu :,0)
15:22 / 22.09.2002
link
komentarz (3)
ech... niedziela! I rodzina przychodzi. Beda siedziec, wyjadac mi ciasto, spiewac mi sto lat no i bomba...
Pamietajcie drodzy ludzie, ze jak Czesiu i jego koledzy dojda do wladzy to Murzyni beda nam nalewac piwo! Piwo bedzie tansze! A tu, zamiast anten od telefonow komorkowych zawisna sfastyki... O zgrozo ;,0)
14:32 / 20.09.2002
link
komentarz (4)
droga Ado!
i tak tego nie przeczytasz - tym lepiej bo bys dostala kompletnego zawalu.
Jakies 10 lat spedzalysmy ze soba mnostwo czasu, bawilysmy sie lalkami, budowalysmy zamki z klockow lego,jezdzilysmy razem na wakacje, bylas mi jak rodzona siostra. W naszej rodzinie nie poukladalo sie dobrze i nasz kontakt jest bardzo znikomy. Ty nigdy nie bylas otaczana miloscia, serdecznoscia. Zylas w cieniu swojej starszej siostry. Swoich rodzicow masz gdzies, jest ok jak za kolejna 5 z matmy czy za kazdy zrzucony kilogram daja Ci forse... Przyszlas do mojej szkoly. Podchodzilas, gadalas. Tak na prawde to mialas mnie kompletnie w dupie, obrabialas mi tylek za moimi plecami. Liczylo sie to, ze lekcje mialam obok starszej klasy z jakimis "przystojnymi" pseudo-skejtami. Zal mi Ciebie. Poklocilas sie ze swoimi przyjacioleczkami, dlatego sie przepisalas gdzie indziej. I co? Jeszcze niedawno podniecalo Cie malowanie paznokci, sluchanie ich troje czy limp bizkit. Jestes gowniarska lolitka, ktora podniecaja skejci, dresy, to ze zapalisz szluga, albo wezmiesz lyk piwa. CO? Moze chcesz zeby taki przystojniak Cie przelecial? Malo Ci tych idiotow o wiele starszych od Ciebie na osiedlu? Chodza za Toba jak za jakas sex bombom. Ale Ty nic w sobie nie masz. Zero intelektualizmu, zero ambicji, zero mozgu. Wegetujesz. Jestes skonczona. Jestes ostatnia KURWA.
11:59 / 19.09.2002
link
komentarz (0)
ble... siedzem chora, tak na jeden dzien zdaje sie. zoladek nawala i udalo mi sie nie pojsc do tego obskurnego budynku na spr. z polskiego...
popijam wlasnie miete i chyba zaraz znowu pojde spac...
17:47 / 17.09.2002
link
komentarz (1)
popijam zolty soczek i slucham Sweet Noise...
poza tym nic ciekawego sie nie dzieje z moim umyslem... (no dobra, klamie...,0)
19:28 / 16.09.2002
link
komentarz (3)
zywy aniol diabel trup!...
... milosc tworzy, glupota niszczy...
dzisiaj taki zwyczajny dzien... pani katechetka chce mi pomoc,a propo mojej wiary. Ciekawe co mi to da. No ale probowac zawsze mozna...
17:29 / 15.09.2002
link
komentarz (5)
niedziela... jak ja nie lubie tej rodzinnej atmosfery... "A. badz mila, A. poczekaj,A. nie denerwuj mnie,A. posiedz z babciami" itd itp.
w weekendy najchetniej wychodzilabym na cale te dwa dni i przebywala z dala od domu...
tym razem w kosciele sie czepily mnie jakies krwiozercze staruszki... zdazylam zamienic z kolezanka dwa slowa a one rzucily sie na mnie jak na rozkladajaca sie padline z krzykami "Nie gadaj! Jak ty sie zachowujesz?Wstydz sie! Oo... przenajswietszy sakrament, musze od nowa ! Przenajswietszy sakrament... Od poczatku mszy gadaja! I jeszcze sie smieje!! Ta mlodziez..." bla bla. O, przepraszam ze zyje to sie juz nigdy wiecej nie powtorzy...
21:06 / 13.09.2002
link
komentarz (2)
mamusia dowiedziala sie o mnie wielu ciekawych rzeczy... doszlo do takiej rozmowy gdzie juz po prostu musialam powiedziec kilka rzeczy ,ktorych o mnie nigdy nie wiedziala... siedzialo to w mojej psychice dlugo i wkoncu musiala sie o tym dowiedziec...
stwierdzila ze powinna mnie poslac do psychologa...
i chyba tak zrobie...
22:29 / 12.09.2002
link
komentarz (1)
caly dobry humor zniknal automatycznie...
nie dodanie twarogu do psiego zarcia zadecydowalo
o moim zyciu przez najblizsze 24h... nie wyjde
z domu ... bede tu siedziec i gnic... moj dom to moja twierdza...
18:05 / 11.09.2002
link
komentarz (4)
dobry humor chwilowo powrocil przez zboczenstwa mojej klasy! zboczenia zboczeniami a jako dobre dziecko powinnam za 5 minutek wyjsc na spotkanie do kosciolka...
16:54 / 10.09.2002
link
komentarz (1)
you are a part of me...
Tool radosnie zagoscil w moim odtwarzaczu.
psychodelia... na nowo przedarla sie do mojej glowy.


17:37 / 09.09.2002
link
komentarz (2)
...raining blood
from a lacerated sky
bleeding it's horror
creating my structure
now i shall reign in blood! ...

to zgroza...

19:09 / 07.09.2002
link
komentarz (2)
wszystko pod moja klapa pulsuje... mozg wysadza potok mysli...
jest mi zle... jest mi wszystko obojetne... ludzie, szkola, rodzina. niech sobie beda... nie mam sily sie wypowiedziec wiedzac ze cos mnie zaglusza...
15:29 / 06.09.2002
link
komentarz (2)
sloneczna aura zle na mnie wplywa... siedzialam w lawce i jedyna pociecha byla mysl ze zaraz pojde na basen, do tego milego brodzika z chlorowana woda... jakos samopoczucia to mi nie poprawilo, a oczy szczypia od wody...
jak dobrze ze juz weekend...
17:41 / 04.09.2002
link
komentarz (5)
.... hej hej hej ! hej hej hej! Inni maja jeszcze gorzej...
pocieszam sie :P
szkola jest straszna, pan P.od historii spytal sie mnie czy jestem anarchistka po czym nic mu nie odpowiedzialam. Wszyscy rowniez stwierdzili ze prenumeruje Bravo Girl... ta... kocham moja klase... ja chce wakacje...
21:57 / 03.09.2002
link
komentarz (3)
Pamietaj ze nie mozesz nosic glebokiego dekoltu do szkoly, ani bluzek na ramiaczkach, ani butow na wysokim koturnie, ani kolczykow w innych czesciach ciala niz uszy, jezeli bedziesz 5 minut po godzinie 8 nikt nie wpusci Cie do szkoly...
chyba sie zalamie...:P
22:25 / 02.09.2002
link
komentarz (1)
nieee.... hymn narodowy? po co ta szopka? dyra urzadza uroczysty apel po czym pieprzy od rzeczy...
litosci...
a kult bedzie !!!! koncert!!!!! jedyne pocieszenie na ten semestr...
no i zobaczylam te wstretne mordy... za niektorymi sie stesknilam a za niektorymi wrecz przeciwnie...
na walach pelno ludzi... i skini...
15:30 / 01.09.2002
link
komentarz (2)
dlaczego? dlaczego? zadaje wciaz to samo pytanie....
czemu musicie mnie kontrolowac? moj kazdy ruch, kazde posuniecie reki, kazde wyjscie, po co? nie mam 5 lat! po co tak wczesne wracanie do domu? zabija mnie po 20? o kazdej porze moga...
14:00 / 30.08.2002
link
komentarz (1)
znowuuu plakalam nad cebula... o zgrozo... stooo laaaat stooo lat dla Martynki :,0) niech rosnie zdrowo ;,0)
wlasnie przekonuje kolege ze mcdonlads to syf... ale to do niego nie dociera. a niech robi co chce.
21:56 / 29.08.2002
link
komentarz (6)
jem sobie winogronka...
dzisiaj bylam na rowerku, szczegol ze jak troche techniki i sie gubie no ale raz zarylam w piach, a drugi prawie sie nie wywalilam o korzen ;,0) nie ma to jak zgrabnosc!
pozatym jutro mojej qmpeli urodzinki no i trza je oblac jakims tanim winem na walach...
kochane wakacyjki, dlaczego sie konczycie?
23:33 / 28.08.2002
link
komentarz (0)
hi the lion king of Juda ! :,0)
teraz codziennie waly, waly, waly... ile mozna siedziec tam na murku. nie no dzisiaj lezalam na trawie. i patrzalam w niebo "o tym ze patrze w niebo bo nie mam nic lepszego tak prosty jest moj przekaz".
taaa... Swiat Czarownic fajna rzecz :,0) no kaseta.
poza tym te upaly mnie wykoncza...
12:48 / 26.08.2002
link
komentarz (1)
"nie ma slow by wyrazic to co czuje" ...
niestety!!!
dlaczego ludzie innych pogladow sa tak latwo spychani na margines przez spoleczenstwo? dlaczego sa popychani, obrazani, uwazani za gorszych jezeli sa lepsi? dlaczego indywidualne jednostki nie moga sie wybic w tym calym gownie jakie nas otacza?
moge zadawac duzo pytan, ale kto mi na nie odpowie...
15:30 / 25.08.2002
link
komentarz (1)
... no to zyje...
wlasciwie to mialam umrzec. 16.08 w piatek. moje proroctwo sie nie spelnilo do konca, ale widzialam pelno motyli...
poza tym cos mi odpieprzylo na punkcie reggae i punka. i jestem rozdarta na pol przez to.
gory... opuscilam je razem z teatrem Witkacego... wspanialym teatrem!
a dzisiaj rodzinka i mieso.
01:20 / 25.08.2002
link
komentarz (2)
wrocilam...
nie wiem czy sie cieszyc czy plakac....
ten miesiac byl dziwny. zmienilam sie. ale to napisze jutro. narazie oczy mnie pieka , chce mi sie spac.
14:06 / 01.08.2002
link
komentarz (2)
za 4 godziny bede opuszczac swoj zolty pokoj na nastepne 3 tyg.... bede oddychac swiezym powietrzem, bede wspinac sie na szczyty goor... jednak nie mam ochoty poznawac znowu ludzi, mowic o sobie to samo co zawsze, konsumowac papke mieska na stolowce... ale potem bede to milo wspominac...
16:58 / 31.07.2002
link
komentarz (1)
MIESO MIESO MIEEESSSOOO MIESSSSSSSSSOOOOOOO...!!!
koszmar Asi powrocil na dniach , kiedy jej mama znowu wyrwala ja do supermarketu... po lewej stronie wieprzowinka, a po prawej zapuszkowany pasztet...
Asia uprzedzila mame ze nastepnym razem nie chce ogladac stert niezywych cial rzuconych na plastikowe tacki...

... a do tego nic w supermarketach nie jest zolte, wszystko wciskaja na sile, "Insect Killer" za jedyne 7,99zl albo "spokojne dni i noce" z jakas tam firma...
11:29 / 31.07.2002
link
komentarz (1)
jak ja niecierpie pozegnan... z fiona sie dobrze bawilysmy tylko dlaczego ona musiala juz jechac?:( zobacze ja za rok... albo dwa lata... jak dobrze pojdzie.Ale niech bawi sie dobrze, niech korzysta...

... poza tym wracalam z dworca rano, slonce zaczelo mocniej doskwierac, wsiadlam do tramwaju. Usiadlam. I zobaczylam zolta ciezarowke...
12:02 / 30.07.2002
link
komentarz (0)
jestem glupia. jak to blondynka.

zasypialam na podlodze
pragnelam aby jej chlod mnie przeniknal
22:47 / 29.07.2002
link
komentarz (0)
dziwnie mi tak codziennie wpisywac nowe rzeczy, te wpisy sa codziennoscia, rutyna, bez ktorej nie moge sie obejsc. nie wiem dla kogo pisze te same bzdury. narazie tak tylko gadam, bo slonce za bardzo przygrzewa jak to bywa latem... polacy sa tak agresywni a to dlatego ze nie ma slonca... no niby... a jak jest slonce to sa ciapnieci (przyp.otoolona,0)

... today is the greatest day i never known... wcale nie. miewam lepsze dni.

... dziwny incydent na walach, no jak to bywa z towarzystwem obozowym. cenzura.
22:43 / 28.07.2002
link
komentarz (0)
wczoraj bylam herubinkiem
ze sznurkiem na glowie
jak na szubienicy
z nieprzyjacielska mina
i niewinna twarza
blond wloski...
18:00 / 27.07.2002
link
komentarz (0)
knock knock knockin' on heaven's door...

...no jestem blisko tego pukania, za duzo srodkow alkoholowych wplynelo na mnie w przeciagu ostatnich kilkunastu godzin...

... niestety Asia nie spoznila sie na obiad i zostala zmuszona do jedzenia tych okropnych mielonek... z przykroscia podlubala w talerzu.Ugryzla kawalek . Przezula. I... przezyla...

... za bardzo przywiazuje sie do niektorych ludzi... nie wiem jak teraz bede zdolna do funkcjonowania jeszcze w ten skwar... chodzenie w czarnych ciuchach na takie slonce jest pokuta... nie wiem za co...
18:02 / 26.07.2002
link
komentarz (0)
pewnego letniego dnia Asia wybrala sie ze swoja mama do marketu w celu zakupienia kilku niezbednych rzeczy. Dziewczyna z nudow robila balony z gumy do zucia, popychajac wozek. Po kilku minutach doszly do lodowek z miesem. Asie zawsze ten widok paralizowal. Wyobrazala sobie ile niewinnych zwierzatek tu by sie poruszalo. Mieso zcisniete i zawiniete w folie przyprawialo ja o mdlosci. Jej mama z trudem wybierala mielonki. Asia stala w samym srodku w dziale miesnym, w pocie czola. Kiedy juz myslala ze nie wyrobi jej mama wyjela dwa opakowania z mieskiem i rzekla
" - A to zjemy jutro na obiad".
Asia tak bardzo nie chce jutro wrocic do domu w porze obiadu...
13:19 / 26.07.2002
link
komentarz (0)
u lekarza przezylam... badanie jak badanie, do wenflonu mnie nie podlacza , poniewaz bystra jestem i nic sie nie pogorszylo... ufff....
male spotkanko, dzisiaj tez nastapi drugie...
bylam na horrorze kompletnie beznadziejnym, ale i tak bylo zabawnie...
17:09 / 24.07.2002
link
komentarz (0)
oczka mnie pieka, to znowu przez tego kompa... :/
jutro ide na badanie wzroku, mam nadzieje ze nic sie nie pogorszylo , a jesli tak to cos czuje ze znowu mnie beda dokarmiac przez zyle... o zgrozo...
ide rzucac mieskiem...
13:51 / 23.07.2002
link
komentarz (0)
... the world is a vampire...

... despite on my rage am i still just a rat in a cage?...


... dzisiaj ide po fotki z obozu pewnie polowe oprawie w ramki...


.... przywiazanie do ludzi jest straszne ... szczegolnie gdy potem sie ich widzi raz na kilka tygodni...

20:25 / 22.07.2002
link
komentarz (0)
...gorski deszcz i smak malin...
...nowe znajomosci nowe miejsca...
...ogniska i marne dyskoteki...
...bebny gitary dlugie wlosy...
...koledzy...
...zapora jezioro natura...


... ja chce tam wrocic.... bardzo...
18:06 / 03.07.2002
link
komentarz (3)
w sobote mykam na oboz, wiec dzisiaj ostatnie zakupy, ciuchy jakies bzdety...
pozatym nie wiem co mi odbilo z tym aerobikiem, dzisiaj tez ide, trzeba troche zrzucic na te wakacje...

...fuck your god...
12:43 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
wysiadam psychicznie... nazmiane slucham reggae i punk... nie wiem czemu... wole nie sluchac Tool'a bo zaraz wpadne w kolejne refleksje, a mam ich za duzo... wszystko przez "twoj nierealny swiat, odlacze cie od komputera, zrobilas sie jakas dziwna"... extra...
13:25 / 01.07.2002
link
komentarz (0)
reggae! ale wesolo... pass the dutchie... :,0),0),0),0)

zimno za oknem, a tu 1 lipca, ktory zawsze kojarzy mi sie ze slonecznym dzionkiem, zarem lejacym sie na nieopalone ramiona, +30stopniami, zielenia mieniaca sie w sloneczku... a tu co?

przewrocilam kartke w kalendarzu...

pfffffffffffffff...
20:42 / 30.06.2002
link
komentarz (0)
no nareszcie... nie chcialo mi sie przelewac swoich smutkow na papier, a nlog nie dzialal... wszystko wrocilo do normy... wreszcie!
wczoraj rodzice zaczeli mi pieprzyc na temat komputera, chca mnie odlaczyc... ogolnie czepiaja sie o wszystko co robie, jak sie zachowuje itp... spieprzyli mi humor na najblizsze 24h, ale zyje...
dzisiaj byla msza za dziadka, a potem tzw. przeze mnie stypa po 14 latach od jego smierci... super... dobrze, ze przynajmniej tv byl, to obejrzalam MS.
w sobote jade na oboz, fajnie, wreszcie odpoczne od tej chaty... mykam... myk myk...
15:10 / 25.06.2002
link
komentarz (4)
... po kleszczu zostala tylko czerwona kropka, nic sie nie rozprzestrzenia, zadne pierscienie nie powstaja wiec nie umre, nie bede miala zadnej o madrej nazwie choroby... a szkoda! no moge miec ta chorobe dopiero po wakacjach, nie obrazilabym sie. Szybka smierc? Raczej dluga, powolna...

... dzisiaj taki ciapowaty dzionek, matka wyjechala, koledzy tez i na kim ja bede sie wyzywac?!...
20:46 / 24.06.2002
link
komentarz (2)
gdy bylo jeszcze jasno
weszles we mnie
poniewaz bylam oduzona
nic nie poczulam
spijales krew i wszystko co wewnatrz
bez ogroodek
pozno zauwazylam na moim ciele
ze byles
ale wyjelam szczypce...
zabilam Ciebie
Ty okrutny... kleszczu!!!
12:38 / 24.06.2002
link
komentarz (3)
no to bylam na "snie nocy letniej" czy na snu? ue nie wiem :,0) w kazdy razie wspaniala sztuka... zabawna, nie czytalam jak zwykle w oryginale bo znajduje sie gdzies na mojej dlugiej listy, tego co mam przeczytac. Nie dozyje chyba. "Lampa ta przedstawiac ma dwurogowy ksiezyc" lol... Zwijalam sie ze smiechu, az mnie w klatce piersiowej zaczelo kluc. Zaraz do miasta wychodze...Zawsze jak mowie "do miasta" to wszyscy sie dziwia, ze co ja na wsi mieszkam ze do miasta ide? a nie... ale trzeba sie dostac do centrum :,0) wiec ladniej bedzie jak powiem ze ide "na miasto"... i tak jestem splukana, wydalam wszystko... tak to jest ze jak ja mam pieniadze, to na drugi dzien ich nie ma. Ale na koncert uzbieralam... meczylam sie, nic nie kupowalam i wytrwalam :,0) ma sie troche silnej woli...
17:25 / 23.06.2002
link
komentarz (2)
dzisiaj juz mi o wiele wiele lepiej :,0) dzien ojca... a ja kupilam tylko kartke... kiedys to robilam jakies laurki i inne bzdurki... za duzo tego dobrego!!! :,0) today nic nie robie specjalnego bo po co... niedzieeela... wieczorem idem na "sen nocy letniej".
23:28 / 22.06.2002
link
komentarz (3)
jezu... ja nie moge tyle pic...rozprawianie o kwiatuszkach na twarozku waniliowym nie jest w moim typie ;P a dzieki komu to? dzieki paauuliinie (cmoki pajuniu,0)... moj boze... ogolnie wycieczka filozoficzna udana, chce wiecej :,0),0)
poza tym co? sa wakacyjki... odebralam to swiadectwo, pozegnalam sie z moja piekna szkola na 2,5 miesiaca z nadzieja ze we wrzesniu stac nie bedzie... nadzieja matka glupich! ale cieszmy sie ta chwila jaka jest te 2,5 miesiaca... oj zleci ... zleeeci... niestety... lece leczyc glowe!
21:45 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
wrocilam z pieknej, zanieczyszczonej stolicy wspanialego kraju jakim jest Polska. Gdyby nie upal to moze bym tak nie narzekala... topilam sie w samochodzie, mozna bylo mnie zeskrobywac z tapicerki no ale zyje :,0) Wlasciwie to jechalam tylko dlatego, ze chcialam zajsc do sklepu na rynku (sladami Tool'a,0) i ze wzgledu na eMpik.... jak tam weszlam to po prostu mnie powalilo. 3 pietra!!!??? a na tej prowincji to jedno pieterko i tyle... ew. maly eMpik... wiem, brzmi to tak jakbym miasta nie widziala, ale naprawde! bedac w tej zakichanej (przepraszam za wyrazenie,0) Wa-wie poczulam sie jakbym mieszkala na wsi czy cos... Ja chce sie rozwinac kulturalnie! owszem rozwinelam sie wczoraj :,0) bedac w indyjskim, na rynku... no i kupujac sobie piersionek... :,0) pamiatki mam, czesciej musze jezdzic. Zatrzymalismy sie u cioci , ktora nie jest moja ciocia bo wlasciwie powinnam jej mowic po imieniu, ale z czystej kultury osobistej (ba...,0) mowie jej "ciociu"... Poniewaz ma coreczke, dla ktorej to JA jestem ciocia zostalam zmuszona do czytania bajek ,ktore jej kupilismy. Wkoncu sama zasnelam szybciej niz ten maluch :,0) Nie lubie dzieci, ale moja siostrzenica (?,0) jest naprawde pociesznym dzieckiem... chcialabym potrafic patrzec oczami dziecka na wszystko co mnie otacza... wlasciwie to juz nie potrafie. Widze rzeczywistosc tylko w szarych kolorach. Zdazaja sie lepsze chwile , ale co to jest...

Tak oto strescilam moj pobyt w Wa-wie i jutro juz... no wlasnie co?? zakoczenie roku szkolnego :,0),0) obiore moje piekne swiadectwo, a potem uczcimy wakacje na herbatce... no cus pieknego :,0)
22:12 / 18.06.2002
link
komentarz (0)
dodajem jeszcze jednego wpisa machinalnie, poniewaz jutro raczej nie bede miala jak to robic!
skonczylam wreszcie czytac ksiazke, i jakie to mile uczucie pozostac w tamtym swiecie... wlasciwie to czuje sie jakbym byla obecna, jakby bohaterowie byli w mojej rodzinie, jakbym po prostu rozmawiala z nimi, jakby ... byli czescia mnie... dziwne uczucie i nie moge sie skupic przez to na reszcie dnia...
no nic... ide sie pakowac... hulaj duszo!
14:43 / 18.06.2002
link
komentarz (2)
i'm just a dreamer... :,0)
znowu takie wspaniale lekcje jak wczoraj, standardowe miejsce pod drzewem, tym razem dziewczyny wziely nawet reczniki i olejki do opalania ;,0),0)
jutro planowana wycieczka do Wa-wy. Juz tak ojciec kombinowal z tym wyjazdem, ze wkoncu jutro. Nie usmiecha mi sie jechanie w upale 8h ale trudno... co bede kolejny dzien pod drzewkiem zdychac... przyjde tylko na zakonczenie, odbiore moje piekne swiadectwo i wsio!
ostatnio mam bardzo neutralny humor... to zle... zazwyczaj albo sie doluje albo ciesze, teraz mi wszystko jedno, czy to czy tamto... jakos tak dziwnie. Moze to slonce tak na mnie dziala, ktore leje zar i wyzera mi mozg :P
mam klisze wreszcie z wycieczki, pedze do sklepu po poludniu zeby wywolac. Cos czuje ze te fotki beda zdeka monotonne... ta sama ekpia... nevermind...

give me something that i never had! :,0)
17:03 / 17.06.2002
link
komentarz (1)
slonce daje czadu... troche przesadza... tym bardziej ze jakies 4 lekcje z cala klasa przesiedzielismy na trawie, na sloncu , na boisku szkolnym. Na ostatniej lekcji nikomu juz nie chcialo sie lezec wiec poszlismy sobie... Przez caly czas grzalo, naszczescie zapozyczylam czapke, aby promienie sloneczne nie dosiegnely mojej pieknej twarzy... nie cierpie slonca... zle mnie nastraja na reszte dnia. To blogie lezenie umilali mi moi koledzy opowiadajac zboczone historyjki ;,0) ta... cala moja klasa... nie spodziewalam sie az takiego rozkrecenia . Do domu wrocilam wymeczona przez slonce. Kapiel zawsze pomaga...
13:51 / 16.06.2002
link
komentarz (1)
...and you don't see me...
bede zapewne zmuszona pojsc na cmentarz... jeju za tydzien beda juz wakacje! nie moge uwierzyc w to, ze bede lezec do gory brzuchem i nic nie robic. Well, oh well apparently nothing... do Wa-wy jednak jade lecz we wtorek albo srode... a wczoraj zamiast na "Gosford park" poszlam na te gwiezdne... oh my god... efekty zabojcze ale watek milosny do bani... smiac mi sie chcialo :,0),0)
17:23 / 15.06.2002
link
komentarz (0)
witaj swiecie! dzisiaj za duzo slonca... zle na mnie dziala, czuje sie zdechla i wypluta... norma. Widzialam sie dzisiaj z osoba ktorej nie widzialam jakies 2 lata.... uuu... dosc dlugo, lecz pozytywne wrazenia :,0),0) pozatym wybieralam sie na "Gosford Park" ale oczywiscie przeniesli premiere na za tydzien. W calym kraju byla Majowka z Oscarami a u nas na Majowka nakleili "CZERWIEC" i super. Pozostaje mi "Atak Klonow" ale sie wybiore poniewaz ostatnio nie mialam weny zeby isc, a dzisiaj nie mam co robic wiec... pojde. Zegnaj swiecie.
17:44 / 14.06.2002
link
komentarz (1)
nie wierze w zadne pechowe rzeczy, ale jakos nie bawi mnie to gdy widze ze mam 13 wpisow wiec robie 14... nic trudniejszego ;P it's not like you kill someone...
17:35 / 14.06.2002
link
komentarz (0)
no to 3:1 ;,0) brawo... chociaz i tak dalismy ciala ;P zawsze to z twarza wyjdziemy z Mundialu a ne ;P ale najlepszy jest moment zakonczenia meczu kiedy wszyscy zdejmuja koszulki ;P huhu... wreszcie weekend. Jeszcze tylko tydzien i wakacje! wspaniale :,0) Wreszcie koniec tych meczarni, kolejny rok zdany (o dziwo...;,0) ,0), wolnosc, milosc i braterstwo nowo poznanych ludkuf :,0)
23:57 / 13.06.2002
link
komentarz (1)
uaaa idem spac :,0) ircx siem stoczyl... bu... a kiedys tam bylo tak fajnie, lecz czasy msn to dopiero wspomnienia! :,0) dorastalam z tymi ludzmi, teraz z 3/4 nie mam kontaktoo ale... zawsze to 1/4 zostala :,0) dzisiaj wlasciwie nic nie robie, wszystkie zajecia dodatkowe sie pokonczyly i jest spokojnie, mogem poczytac ple ple ... dobranoc.
15:20 / 13.06.2002
link
komentarz (4)
no to juz sa luzy... ocenki wystawione, jutro rada, nie ucze sie od dzisiaj :,0) wspaniale bo pasek mam... na koniec wybieramy siem z klasom na herbatke.. tylko chlopacy boja sie isc bo mysla ze bedzie Sodoma i Gomora ;P hehe... the eyes of the fallin angel eyes of a tragedy.... huhu
18:13 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
no to mam pasek na bank :,0) wspaniale... no to teraz odplywam przy A Perfect Circle... to przez ta ksiazke o Tool gdzie pisali o wszystkich kapelach z nimi :,0),0),0) nie mam jakos weny na pisanie today...
19:44 / 11.06.2002
link
komentarz (7)
niedlugo jadem z pieskiem na zastrzyk...
a ja wroocilam z gupich spotkac w kosciele... ue ja nie wiem czy ja chce byc chrzescijaninkom.. zle siem czuje w tej religii... chcialabym przezucic sie na buddyzm lecz nie mam pojecia gdzie tu na tym zadupiu znajduje sie jakis osrodek buddyjski... 3 Libras leci wlasnie :,0),0) pieknie....no i skonczylam czytac ksiazke o Tool. bardzo wspaniala. Ojciec mnie wyciaga do Wa-wy w piatek... ja tam nie wiem, chcialabym wejsc kupic amulet w tym sklepie co czlonkowie Toola kupowali :,0),0) ale zobacze... Stwierdzam ze ja sobie wlasna religie stworzylam... Tool, troche buddyzmu, hinduizmu, rasta, starozytnosc. Dzifne to. Wlasciwie to co ja robie jeszcze w Kosciele? Musze pomyslec nad ta swoja wiara... te herezje sie powiekszaja ... ale najlepiej to byc w sekcie Charlsa Mansona!:,0) to dopiero ciekawe...
14:57 / 11.06.2002
link
komentarz (1)
moj piesek ma angine... bu!!! kaszle ciagle, ale twardo szczeka i wyrywa sie ze smyczy... qrcze dzisiaj uratowalam swoja ocene z biologii... wkoncoo mam 5 :,0) No juz wlasciwie nie ma sie po co uczyc, bo oceny nie mam tylko z 2 przedmiotow...
dzisiaj zastanawialam sie nad tym czy nie zmienic stylu zycia. no np. zostac taka pinkooowom (dla nie wtajemniczonych : panienka o malym ilorazie muskowiny, lekkich obyczajow, ktora uubostwia rozowy w przesadnym nakladzie i ma oczywiscie piekne buty na koturnach,0). Wlasnie nad tym sie zastanawialam! Taka to ma dobrze, przejmuje sie na jaki kolor pomalowac paznokcie i czy przypadkiem dobrze wyglada w nowej firmowej sukience. Bym sie zamartwiala czy spodobam sie slicznemu Stefanowi z 5 paskami na spodniach i nowym BMW... jakie zycie moze byc nieskomplikowane. Wybralam inna droge i co mam w zamian od otoczenia? Nic, lecz sama mam satysfakcje!!
23:34 / 10.06.2002
link
komentarz (0)
wreszcie wreszcie!!! stary monitor zrobil wielkie wieelkie (ma 19 cali,0) come back :,0),0),0) no to sie ciesze... nie mam dyskotekowego, z kasza monitorka... oraz windows nie nawala... wspaniale tak bez skazy siedziec i nie resetowac go 100x na godzine ;,0) wczoraj wrocilam nadranem na chate ;,0) huhu... no bo bylam na "Hamlecie". Oczywiscie musialo zaczac padac 20 min przed zakonczeniem... nie szkodzi! i tak klimat byl niezly no i zaboojcze texty :,0) w szkole po prostu cudownie idzie... moze swiadectwo z paskiem? nie chce zapeszac ale bylabym szczesliwa... ostatnio pasek mialam w 5 klasie podstawowki ;,0),0),0)
13:38 / 09.06.2002
link
komentarz (2)
witam sama siebie w tak piekna, boza niedziele... pozar obok domu... super... pelno gapiow, karetka, 3 straze, 3 wozy policyjne... jak z filmu wziete! today czeka mnie super imprezowy obiad ze znajomymi rodzicow i ich mlodsza odemnie corka... cos czuje ze zamkne sie w lazience i nie wyjde dopoki nie pojda ;,0)
21:30 / 08.06.2002
link
komentarz (0)
jezu nie mam sily... lazenie po parkach w deszcz w sprawie pieczatek na biologie jest zajefajny qrde... za to mam ksiazke Toola... cudownie... teraz moim jedynym celem jest spokojne skonsumowanie lektury lecz nie mam na to sily ;,0)
13:46 / 08.06.2002
link
komentarz (1)
super :,0) mam zdjecia z Ozzfestu... wyszly wkoncoo! piekny Tool... no to jestem w niebie :,0) dzisiaj jadem na miasto spotkac sie z osoba ktorej dawno nie widzialam, ze szpitala. jak milo! a teraz na wszystkich osiedlach trwaja komercyjne imprezki gry w pilke... i pod hypernova , a obok szkoly graja ksieza kontra policjanci... no co sie dzieje na tym swiecie?!?!
23:22 / 07.06.2002
link
komentarz (2)
no i teraz sie podlamalam psychicznie... szukam w sobie pelno bledow i ten glupi brak akceptacji... to jest beznadziejne... mam ochote walnac glowa w sciane... istny masochizm... spokojnie... black then white are all i see in my infancy
red and yellow then came to be reaching out to me...
18:05 / 07.06.2002
link
komentarz (1)
wspaniale! juz wiem jak to wszystko dziala. jak ja sobie z tym poradzilam?;,0),0) tak skomplikowane rzeczy na moj maly mozg... no cooz... niedlugo zakonczenie wspanialego roku szkolnego! i wakacje... taa... zeschizowane to wszystko, facet od fizy tak poprostu postawil mi dobry kiedy srednia moich ocen wynosila 3,25... glupi ma zawsze szczescie?;,0),0) tyram sama siebie... w kazdym razie tydzien temu to bylo wolne i bylam na swiezo po Ozzfescie... a teraz co mi zostalo? wspomnienia i zle wywolane zdjecia...
17:49 / 07.06.2002
link
komentarz (4)
e fuj... zalozylam tego netowego pamietnika aby wszyscy zerowali albo rzerowali (nie wiem nigdy nie bylam dobra z ortografii ,0) na moich wpisach i moim zyciu... nlog-show ;> ale sama skazalam sie na to... zawsze mozna nic nie pisac albo takie tam inne... wiecej juz gadac nie bende ;P