wehikul_czasu // odwiedzony 6282 razy // [giger:vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
01:04 / 14.01.2003
link
komentarz (0)
hm...bol zoladka...jak wtedy gdy mama szla na wywiadowke a ja wiedzialam ze bedzie nieciekawie gdy wroci.
Zadzwonil NY -poznalam ten glos w momencie,ucieszylam sie w pierwszej chwili,gadalismy godzine i przerwalo polaczenie,cholera nie potrafie byc dla niedo niemila ,nieczula ,niedobra.Lacza nas cieple wspomnienia,ale to juz tylko wspomnienia,nauczylam sie juz za nim nie tesknic... nie bylo go prawie rok nie odzywal sie . Przyzwyczailam sie juz zyc bez niego tylko czasami bylo zal ze usunal sie tak bez slowa,ale trudno,nie nie pozwolilabym mu tak odejsc szukalam go ale maile wracaly telefomu nie mialam...poddalam sie i bylo oki,a teraz gdy wrocil pogubilam sie,nie wiem jak sobie to tlumaczyc.Pewnie czuje sie samotny,wspominalismy nas sprzed dwoch lat,bylo cieplutko...godzinami wisielismy na telefonie... nigdy nam sie ni nudzilo...jak ma powiedziec sercu ze dla niego nie ma juz w nim miejsca...jak mnie ten wielki kawal miecha nie chce sluchac lezka nie wiem czego kreci sie w oku... milo jest wiedziec ze nie zapomnial ,ale nie bedzie juz nas...i mam nadzieje ze sam to zrozumie!

dobranoc nicosci...

17:13 / 13.01.2003
link
komentarz (0)
halt mich...nur ein .... bis ich schlafen kann...
przytul mnie troszke ,dopuki nie usne...
okrej mnie swoja czuloscia...

wow znow tu trafilam,po takiej przerwie
dobrze znow tu byc mam zaleglosci i napadlo mnie by to nadrobic...

GRUDZIEN BYL PASKUDNY!
Stres w pracy ,latanina a skonczylo sie na dosc przykrej chorobie,dwa tygodnie lezenia plackiem w lozku na antybiotykach,takie tez byly i swieta.
Dieta trwa,na swieta zrobilam sobie dyspenze czego efektem bylo +2 kg,ale teraz znow zaczelam nawet kupilam sobie rowerek do treningow uparlam sie i wiem ze schudne chodzby mialo to trwac jeszzce miesiace... czasami przychodza dni ze chce zrezygnowac nie uwarzyc na wszystko co jem pieperzyc to poprostu i wmawiam sobie ze dobrz sie czuje we wlasnej skorze-oklamywac sama siebie.

Hmmmm trwam przy "M" chodz nasze spotkania sa rzadkie tesknie za nim jak jasne cholera...MLD

aaaaaa prawie zapomnialam przeciez jest u mnie nareszcie zima ,jest cudnie ogromnie duzo sniegu,ktory caly czas sypie,i sloneczko tak okolo -3,-5 swietnie-lubie te zimowe spacery gdy otulona szalikiem chodze i chodze usmiechajac sie do marzen
a mroz szczypi w policzki,no tak przeciez juz nie pracuje znow mam wolne do 1 kwietnia mam czas na ksiazki na net,na sprzatanie,na spacery na spotkania towarzyskie-totalny spokoj.... powiennam napisac list do "G" czekam na wene:,0),0),0),0)

"R" rozpieszcza mnie dziennym kartkami i cieplymi rozmowami na gg jakos sie tak juz do niego przyzwyczailam ze wchodzac rano na gg wypatruje czy jest...milo jest dostac rano bezinteresownie cmoka i powiedziec dzien dobry dobrej bratniej duszy:,0),0),0)


Jest jeszcze jedna osoba ktora niedawno totalnie zmienila moje zycie...a mianowicie "K" kobieta poznala na paltalku (fajna rzecz,0) spontanicznie zaczelismy sie razem smiac ,bajerowac, zwierzac ,jej tez brakuje mi gdy jej nie ma... tak samo kochliwa, czula,ciepla , a najwazniejsze niezaklamana!!!
kocham ta netowa pajeczyne uczuc wlasnie dla taiego poznawania ztakich ludzi jak ona!

czeli co rok zaczal sie dobrze? jeszce nie wiem ,chyba tak napewno spokojnie...

wroce tu...


09:01 / 10.12.2002
link
komentarz (0)
wstalam raniutko patrze na termometr a tam -8:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) ale super nareszcie zima tylko gdzie do jasnej cholery podzial sie snieg?:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) Kombinuje co ubrac na siebie by mi tylek nie zmarzl w pracy... koronki?????????? hmmmmmmmmmm faceci na to leca ale to dobre w tropikach.....a u nas w taki mroz niech flanela nie znika!!!!!!:-,0),0),0),0),0),0),0)

p.s mam kupe zaleglosci wiem,,,,moze mi sie uda nadrobic:-,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
08:35 / 04.12.2002
link
komentarz (0)
sen...
snilam dzis o tatrach,bylam w Zakopanym chodzilam sciezkami patrzac na gory i wdychajac swierzutkie zeskie gorskie powietrze cala piersia-skad moj sen wiedzial ze kocham gory??????? chyba za nimi tesknie
mieszkam tu jak w bieszczadach jednak do alp jeszce kawalek tesknie za gorami za przyroda,za swierzym powietrzem...Wlasnie tam najbardziej sie wyciszym,najwiecej marze i pisze... wena sama przechodzi otulona cisza promieniami wiosennego slonca czy szumem wiartu...echhhhhhhhh ja chce w gory!!!
20:08 / 02.12.2002
link
komentarz (1)
Pierwszy adwent!

Ufffffffffff przezylam ale dzis zdycham,caly dzien spie,mam dzien wolnego.Bola wszystkie kosci,a moze tonerki nawlaja,chyba mnie gdzies przewialo-spoko dam dare.Bylo goraco na weekend,turysci zaskoczyli wszystkich,nie spodziewalismy sie az tylu ludzi mimo ze pogoda nie bardzo dopisala bylo goraco...jeszcze trzy takie ciezkie weekendy i spokoj... ufffffff
dwa dni zrobilam sobie przerwe z dieta musialam cos pozadnego zjesc bo nerwy mi mi padly-ale spoko nic slodkiego zamiast cukierkow guma do zucia i pokrojone jabluszka i mandarynki.w sobote odezwala sie "E" rany ale niespodzianka takie spotkanie po tylu miesiacach ciszy,zapravowana jak wszyscy.

W czwatrek spotkanie z "M" -tesknie...jak jasna cholera...

"dla ciebie moglbym zrobic wszystko,co zeschcesz powiedz tylko,naprawde na duzo mnie stac,dla ciebie moglbym wszystko zmienic ,moglbym nawet uwierzyc naprawde na duzo mnie stac. to wszystko czego chce to wszystko czego mi brak,to wszystko czego nigdy nie bede mial..."-Myslovitz
09:30 / 29.11.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj idac do pracy przezylam szok, w bramie wjazdowej do starego miasta policja psy wojsko,uuuuuuuuuuuuuuuu STOP , nie wiedzialam o co chodzi ale czekala mnie kontrola dosc osobista, dane zostaly sprawdzone telefonicznie w urzedzie miasta,czy napewno jestem obywatelka zamieszkala w rothenburgu,czy w sklepie tym pracuje, czy nie jestem moze nielegalna emirgantka-szok A chodzilo jak sie pozniej dowiedzialam o bombe

Ktos zadzwonil ze w ratuszu jest bomba... jasne cholera i naprawde byla...zabraklo mi slow
ludzka glupota nie zna granic:-(((( Na twarzach ludzi bylo widac przerazenie krecili glowami z niedowierzania ...a gdyby tak dzis gdy tylu turysow przejedzie wybuchla???????? wole nie myslec...

Dzis oficjanle otwarcie kiermaszu
bozonarodzeniowego,przemowienie burmistrza ,nareszcie na tej wiosce zacznie sie
cos dziec:-,0)Z nioficjalnych zrodelek wiemy ze na weekend wszystkie pokoje w hotelach
sa zarezerwoane a wiec turysow nie zabraknie-a ja usmiecham do adrenaliny:,0),0)kocham to:,0)

22:50 / 28.11.2002
link
komentarz (0)
POKREWNA DUSZA...

Trzy lata temu poznalam kogos kto stal sie dla mnie kims cholernie waznym,czasami mysle ze sobie na nia nie zasluzylam.Mowie o "H" prawie trzy lata temu zaczelysmy razem pracowac,32 letnia kobieta z trudna zyciowa sytuacja domowa,zawodowa ,ktora nie potrafila odnalesc siebie .Maz i dwoje dzieci,skurczybyk ktory ja bil i gwalcil,pijak ktory do domu przynosil choroby weneryczne,a ona zawod,dom dzieci grupka przyjaciol i cholerna wewnetrzna samotnosc.Wesola i mimo wszystko pelna temperamentu,kiedy zaczelysmy razem pracowac oczywiscie jak to miedzy dwoma kobietami zaczelysmy sie sobie zwierzac,okazalo sie ze ma kogos,pan "R" to milosc jej zycia,przypadkowo poznana,do pracy dojezdzala 35 km a wiec szybko stalam sie jej wieczornym alibi przed mezem gdy chciala po pracy aby na godzinke spotkac sie z "R" Godzilam sie mimo ze nie konca jej jeszcze ufalam i scepzyzm kazal mi wierzyc ze to co dzieje sie u niej w domu jest troche naciagane-bo przeciez zawsze tak jest ze wina lezy gdzies po srodku.
Wiele wieczoro przysiedzialysmy u chinczyka przy dobrym zarciu i lampce wina a ja jej sluchalam, nie moglam pomoc bo jak tu pomoc ?????????
Dwa lata temu przelom spakowala dzieci i wyniosla sie do rodzicow,nareszcie odeszla od meza...wytrzymala miesiac ale po tygodniu syn chce wrocic do ojca-cios ale co zrobic???????? Teraz mieszka 2 km ode mnie z corka na wynajmowanym malutkim mieszkanku i jest o tyle szczesliwsza ze nie musi patrzec wieczorami na zapity pysk meza na papierze bo o milosci juz dawno nie ma mowy,chyba nigdy nie bylo a to bylo raczej malzenstwo z rozsadku-slub z niemcem ucieczka z rumuni.

Dziennie w pracy przezywam razem z nia gdy opowiada mi ze pan "R" znow u niej byl,ze corke 13 letnia zlapala na paleniu papierosow,ze odwiedzajac ojca opowiada o nowej kobiecie z ktora zyje.a ja tylko slucham bo co tu dodac??????

Dzisja dostalam sms-a "hallo mala,co mam zrobic?tak bardzo go kocham,ale on przeciez nigdy nie bedzie nalezal do mnie,nie moge bez niego zyc"-dla wyjasnienia pan "R" jest zonaty tez ma dwoje dzieci.
zadzwonilam i sluchalam...tyle co moge zrobic...ale kocham ja za to ze jest...za to jaka jest...jest taka jak ja


10:17 / 28.11.2002
link
komentarz (0)
Ale zakrecona... nareszcze dobrze spie wysypial sie ze wszystkie czasy,hmmmmmmm dziwmy ten czaS GDY STRESS i nic wiecej,wracam do domu jakas kolacja,i sen
Brzuch mnie boli jak pomysle o weekendzie...

Nie moge na weekend tyle pic,bo nie ma w tedy czysu na bieganie na sikanie:,0),0),0)
chore-adwentowy stress...

echhhhhhhhhhh znow biegne...nie wiem za co pierwsze sie wziasc,ale sklep mamy usttrojony na 6:,0),0),0)

10:03 / 27.11.2002
link
komentarz (0)
"M" byl-doczekalam sie,wprawdzie nie dlugo bylismy razem ,ale zdazylam mu sie wygadac z wydarzen dnia,i posluchac dobrych rad pana doktora:-,0),0),0)
Dobrze miec zjajomego fachowca od stluczen, zlaman,hmmmmmmmm a gdybym tak sobie ten bark zlamala? kurna ale fajnie by bylo, do pracy bym nie
chodzila,aaaaaaaaaa i odszkodowanie byl dostala za wypadek w pracy:-,0),0),0),0)

Zlosc ustapila,bol jeszcze potrwa...teraz ale sie z tego smieje...echhhhhhhhh ta pierwszy reakcja byla czarna...
a teraz znow tam lece...

pa
01:07 / 27.11.2002
link
komentarz (0)
Nerwy

Czym sa? i jak czesto mozna je przyslowiowo stracic?
Mnie dzis zdazylo sie drugi raz w zyciu je stracic.
Pierwszy raz jakies 3 lata temu w starej pracy,ale to stara historia i wole do niej nie wracac.
A dzisaj znow w pracy ale mialam racje i niech mnie szlag jesli nie mialam powodu.

Stres z przygotowaniami do pierwszego adwentowego weekendu..zamowienia,gonitwa,zla organizacja i brak personelu juz od rana sie telefon urywal,kazdy latal jak z pieprzem.
Tez bieglam do lodowki ,kuknac co jeszzce zamowic nagle jak nie rabne...dwie sekundy i leze jak dluga... kurwa mac!!!! moja pierwszy reakcja-a potem ocena sytuacji,rozlana zupa na ktorej sie poslizgnelam...
niech ja szlag............ nie zupe a wredne babsko ktore je rozlalo.... krzyk nerwy,przekelnstwa ...
walnelam dzwiami i poszlam sobie w cholere... nerwy ustapily i wrocilam.......ech

21:27 / 26.11.2002
link
komentarz (0)
...caly dzien sobie to nucilam...

Moze znaczysz wiecej niz sam wiesz
Moze pragne Cie bardziej ,niz ktokolwiek kiedys pragnal Cie
Moze jestes kims kim latwiej byc ,moze gluchym milczeniem ,kiedy pytam dokad isc
I dokladnie tak,tak smakuje ten lek i strach a gdy skonczy sie dzien tak spokojnie mi odpowiesz
„moze lepiej chodzmy spac“…

moge zwatpic w to co dzieje sie,kiedy kazesz mi dojzec,tam gdzie jest niepewny cel
moze nie chce w taki sposob zyc ,nie chce byc Twoim grzechem ,ktory wolisz z siebie zmyc
i dokladnie tak, tak smakuje ten lek i strach ze gdy skoncze sie dzien, tak spokojnie mi odpowiesz ze to co mam nie wystarczy Ci, to co mam nie moglal dluzej kryc w to to mam wierzylam nieprzytomnie, a to co mam mialo wszystko Ci zastapic…

i dokladnie tak tak smakuje ten lek…

Kasia Kowalska
10:27 / 26.11.2002
link
komentarz (0)
wieczorem spotkanie z "M" hmmmmmmmmm jeszce sie nie ciesze... moze go nie byc ,ostry dyzur...!ech pada deszcz...
09:55 / 26.11.2002
link
komentarz (0)
Adwent!!

Hmmmmmmmmmmm od wczoraj skupilismy sie w sklepie na strojeniu swiatecznym,musze przyznyc ze "C" i "H" maja wieksza wyobraznie jesli o to chodzi.
Uwielbiam adwent,kazda fontanna na starymm miescie swieca iglanymi lancuchami ,na rynku ogromna choinka
przy kazdym domu na rogo ogromne zielone drzewko... tu w babkami i swiatelkami tu z ogromnymi wstyzkami kolorowymi (tak jak nasza,0) ech piekne jest to miasteczko w adwencie brakuje jeszzce tylko sniegu...
W sobote zaczyny sie kiermasz bozonarodzeniowy,znow na rynku pachnialo bedzie grzanym winem i pieczona kielbaska swojskimi piernikami i srakpetkami z owczej welny:-,0),0),0) znow bedzie mozna kupic bombki i stroiki posluchac kolend...a dla mnie oznacza to prace non stop ale to nic wytrzymam jak co roku.
Juz wczoraj nucilam sobie kolendy pod nosem ,swieta sa takie cieple echhhhhhhhhh...:-,0),0),0)
Znow zjada sie turysci.W tym roku zrezygnowalysmy ze strojenia sklepu swierzymi galazkami choiny na rzecz sztucznych girland,chodzi nie o wyglad a o czystosc(zalecenie WKD-sanepid ,0) oki niech im bedzie i tak mamy ladnie:,0),0),0),0),0)

10:42 / 25.11.2002
link
komentarz (1)
"Mowi sie trzeba tylko jednej minuty zeby kogos zauwazyc
Jednej godziny,zeby go ocenic,
i jednego dnia zeby polubiec.
Ale calego zycia by go pozniej zapomniec"

Jest w tym cholerna prawda,a mnie dzis napadla melencholia na wspominki,snil mi sie "K" oj wieki go juz nie slyszalam jeszzce dluzej nie widzialam-tesknie

Czas na prace,a wieczorem trzebaby opisac efekty diety...zabiore sie za to albo poprosze "R" by kopnala mnie w d.... bym sie za to zabrala:,0),0),0),0)

do uslyszenia nicosci

14:41 / 24.11.2002
link
komentarz (0)
Rozmowa po latach
Tyczy dobrego znajomego... nie widziaalam go od lat,tak od lat a nie slyszalam od dobrych paru miesiecy...rozmowa na gg..



-Mucha ! jesteœ tam?
-kurcze...
-gdzies polazla?
-no chodz tu na chwile bo musze zaraz uciekac
-no i nie ma jej :(
-albo sie obrazilas na mnie i nie chcesz ze mna gadac...
JA-czesc Kaczucho
-no coz... zobaczymy... jezeli nie jestes na mnie obrazona to zostaw wiadomosc
-a jednak jestes :,0)
-gdzie lazisz?
-no i znow sie nie odzywasz
JA-juz
JA-mialam telefon
-do glowy mozna z Toba dostac i przy okazji schizofremi
JA-odwal sie:,0)
JA-czego chcesz?he?
-ciekawe od kogo ten telefon ?
JA-przepomnialo sobie o starym dobrym .......?
-Niczego...i nie pyskuj bo zaraz Cie pacne w EB'
JA-wcale sie nie boje
-eee tam... zle kombinujesz...
nigdy nie zapomnialem po pierwsze...
JA-ale mimo,nie wierze sorry
JA-smierdzi mi to jakims podstepem
-a po drugie... odizolowalem sie na dluzszy czas od swiata...
-ale to nie rozmowa na dzisaj... mam za malo czasu... duzo gadania
JA-a zreszta malo mnie to oobchodzi....odzywasz sie raz na pol roku-jak Ci ....... zabraknie?
-to sie umyj skoro cos ci zalatuje :,0)
-he he he... dowcipna jestes... dowcip wypelniny jadem
JA-taki mial byc
JA-zmykam,papa
-zlosliwiec jestes
JA-innym razem, masz pol roku na pogadanie
-zostan
-nosz kurcze...
-przestan sie w koncu obrazac mala...
-nawet do ciebie dzwonilem w zeszlym tygodniu ale mnie sie sekretarka odezwala
-poszlas juz?
-no dobrze...
-skoro tak...
-jak to mowia... nic na sile, no nie?
-Trzymaj sie...... !moze kiedys bedziesz miala jeszcze ochote ze mna na rozmowe... Pa


A chwilke pozniej zadzwonil telefon,to on... hmm nie nie potrafie sie gniewac zrozowa byla o wszystkim i o niczym,strasznie milo sie mi zrobilo...gadalismy poltora godziny czego bylo duzo? szzcerosci i smiechu...ciesuze sie ze wrocil...




20:43 / 22.11.2002
link
komentarz (0)
NOC Z "M"

Nie czekalam jak dawniej,powiedzialam sobie niech to szlag,nie bede wiecznosc czekala w niewiadomej,bedzie to bedzie a jak nie to ide spac.
Jesttttttttttttttttttttttt ... kolo 22 pojawia sie duszka i odrazu zaprasza mnie do pokoju z czerwonymi firankami,z kieliszkiem koniaku,i papierosami na stole.Na dzien dobry rzuca mi Kochanie tak bardzo tesknilem...Kocham Cie... nie pozostaje mu dluzna... odwzajemniam serdeczny uscisk,pocalunek,tak dobrze znow wtulic sie w niego poczuc zapach skory.cdn
16:59 / 22.11.2002
link
komentarz (1)
trzy rzeczy ktore kocham:
rower,,komputer,komorka:,0)

Trzy rzeczy ktorych nie cierpie:
salarium,sauna,spaliny

Trzy rzeczy ktore uwiebiam
kawa,papierosy,seks:,0)

Trzy rzeczy bez ktorych nie wyobrazam sobie mojego zycia:
kawa papierosy seks:,0),0),0),0)

Trzy cechy ludzkie ktore kocham:
Cieplo,szczerosc,prawdomownosc

trzy cechy ludzkie ktorych nie cierpie:
chamstwo,falsz,obluda

trzy cechy ludzkie bez ktorych bym umarla:
usmiech,zart,wariactwo

trze cechy ludzki ktore cenie w ludziach
spontanicznosc,bezinteresownosc,dobro

czym mozna mnie zdobyc X 3:,0)(cokolwiek to znaczy,0)

zart,szczerosc,dobro

trzy moje ulubione zajecia:
stukanie w klawiature kompa,praca,spacery

trzy temety na ktore najchetniej rozmawiam:
faceci+seks,sytuacja polityczna na filipinach,nowe tredy mody w hodowli pszczol:,0),0),0),0),0)

trzy ksiazki ktore kocham:
maly ksiaze,qvo vadis,przewodnik po moim miescie:,0)


a pozytym,kocham -swojskosc,tolerancje, turkow-listonoszy,lamac angielski, mowic babci ze ja kocham
farbowac wlosy,patrzec ludzia w oczy...






10:32 / 06.11.2002
link
komentarz (1)
:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)

i to by bylo na tyle....pirwszy mroz,a ja sie nabijam
ogolilam leb i teraz mi pizga:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
21:01 / 04.11.2002
link
komentarz (0)
ha znow pare dni mnie tu nie bylo...tlumacz praca!!
Dieta trwa,jestem z siebie dumna nie z efektow a z wlasnego uporu,chodz mam nadzieje ze efekty tez w koncu zacznie byc widac...
Po pracy wybralam sie do fryzjera,znow mnie napadlo by zrobic cos nowego a wiec...
ogolilam sie prawie na lyso:,0),0),0),0),0),0),0)
smieje sie daleko mi do sieeden o connor:,0),0),0) ale faktem jest ze takich krotkich w zyciu nie mialam,znow zaskoczylam wszystkich w kolo...kocham to robic,0),0),0),0),0),0),0),0)
siostra stwierdzila ze nie bedzie sie do mnie przyznawala,ha kocham ja jak niewiem kogo:,0),0),0),0),0) i do tego ta kurewska czerwien:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
tak wlasnie sobie mysle ze dobrze ze szefowa poszla na dwa tygodnie na urlop nie chcialbym ja narazic na zawal serca:,0),0),0),0),0) a za dwa tygodnie znow troszke odrosna:,0),0),0),0) biedna kobieta:,0),0),0),0),0),0)
Tak mi dzis dobrze, coz fryzura moze zmienic w zyciu zwyklej pospolitej kobiety:,0),0),0),0),0)

echhhhhhhhhhhhh pogadac mi sie chce z "R" a GG padlo echhhhhhhh :,0),0),0),0),0)

biegne dalej...cmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmok:,0)*
09:56 / 29.10.2002
link
komentarz (1)
Sroda...
"T" przestal palic ,sam sobie robi prezent na urodziny,by tylko wytrwal w postanowieniu.Tez chcialbym to swinstwo rzucic,ale widocznie nie tak mocno by zrobic to juz.
Moja dieta trwa... sama siebie zaskakuje wynikami...nie wierzylam ze wytrzymam ,a terza po prawie tygodniu jest coraz latwiej,wczoraj bez obaw kupilam"K" cole chipsy i czekolade,nie rusza... powiedzialam sobie NIE i dotrzymam slowa:,0),0),0),0)

Od poniedzialku chce zaczac ta diete magiczna... zobaczymy z jakim efektem,duzo dobrego i niej slyszalam... wyprobowac mozna...

Hmmmmmmmmm "M" daje sporadyczne znaki ze moje maile do niego nie dochodza-nie wiem czymu,wczoraj czekalam na niego bardzo dlugo,ale sie nie doczekalam... ech zobaczymy jak to bedzie dalej...

Biegne do pracy ,pozniej do szkoly,czyzby znow doba byla za krotka????
21:40 / 28.10.2002
link
komentarz (0)
Magiczna dieta!

Zupa składniki:

5 dużych cebulek
2 zielone papryki
1 główka kapusty białej (dość duża,0)
4-5 pomidorów
1 seler naciowy
przyprawa curry
pieprz
bez soli!!!
przygotowanie:
Warzywa pokroić w kostkę, zalać wodą i zagotować, gotować na małym ogniu

Dzień 1 poniedziałek:
Cały dzień jeść tylko ta zupę i dużo owoców (wyłączając banany,0),
do picia woda, kawa lub herbata bez cukru.

Dzień 2 wtorek:
Jeść zupę, dowolną ilość warzyw gotowanych lub surowych (wyłączając groch, fasole, soczewicę i kukurydzę,0)
w tym dniu żadnych owoców!
Wieczorem jeden duży pieczony ziemniak

Dzień 3 środa:
tylko zupa i dużo owoców i warzyw

Dzień 4 czwartek:
Oprócz zupy zjeść trzy banany i bardzo dużo wody... zupy dowolne ilości do picia świeże lub kwaśne mleko

Dzień 5 piątek:
Oprócz zupy, 200-300 gr. mięsa wolowego (gotowane lub z grilla,0) zjeść 5-8 pomidorów wypić nie mniej niż 5-8 szklanek wody, zjeść przynajmniej jedną porcję zupy,

Dzień 6 sobota:
Zupa do woli,2 wolowe steki z grilla, dowolną ilość warzyw (prócz ziemniaków,0)

Dzień 7 niedziela
Zupka (nawet jak już uszami wyłazi,0):-,0),0),0),0)
Brązowy ryż, i warzywa do woli, sok owocowy (bez cukru,0)

Jeśli dieta jest przeprowadzana bez oszukiwania, masa ciała zmniejszy się od 5 do 9 kg w ciągu 7 dni. Jeśli jednak spadla waga o więcej niż 9 kg zaleca się dwa dni przerwy, przed rozpoczęciem na nowo. Ta dietę można przeprowadzać jak długo się chce.

UWAGA!!!
Tych rzeczy pod żadnym pozorem nie pić, nie jeść:
chleba, bułek, ciastek, smażonego, alkoholu, napojów gazowanych!



21:30 / 28.10.2002
link
komentarz (0)
i znow bylo pare dni przerwy...
w sobote poraz ostatni zjadlam porcje lodow w mojej ulubionej wloskiej lodziarni"Bortolot" nie chcialam w koncu jestem na diecie ale nie potrafilam sobie odmowic... kiedys jadalam tam czesto,trudno sie przyzwyczaic bedzie ze lodziarnia istniala od 25 lat i nagle jej juz nie bedzie...ale kiedys trzeba przestac pracowac-zasluzona emeryturka:,0),0),0),0)
Dalej trzymam moja diete,jem sniadanka z dwoch mylych kromeczek chlebka pelnoziarnistego i jakiejs chudej wedlinki,a pozniej juz wytko woda owoce i warzywka... serek homo:,0),0),0),0)
zadnych slodyczy napoi gazowanych ani tluszczu.
Cikawe co sobie o mnie mysli moj zaladek?:,0),0),0),0),0),0),0),0)

17:21 / 25.10.2002
link
komentarz (1)
Ojj strasznie dlugo mnie tu nie bylo.
Moze teraz znow zaczebe regularniej bywac zalezy od czasu,od nadmiaru pracy... nic nie obiecuje ani sobie ani innym ale kto wie:-,0),0),0),0)

Od wczoraj jestem na diecie,owoco-warzywno-wodnej,zero tluszczu i cukru.To co dopiero wyzwanie ,przeciez pracuje przy zarciu:-,0),0),0) jak tu nie podbiarac nie skusic sie na plasterek szynki gdy tak pachnie...ale nie!!! powiedzialam sobie nie!!!
"R" jest ze mna wspiera mnie,obiacalam sobie ze jak nie wytrwam pozwole jej opieprzyc siebie z gory na dol.Coz to za diety gdy bede jej wieczorami mowila jadlam marchewki i owoce a ukryje to ze zerzarlam cala czekolade np:,0),0),0) nie nie ma tego... nie mma w domu wagi,narazie jej nie chce... bez oszukiwania jej i samej siebie... ciekawe jak dlugo wytrzymam.Chce znow byc ta zgrabny panienka jaka bylam jeszce 6 lat temu... to takie dziwne czlowiek tyje w mgnieniu oka a potem spasc z wagi jest tak trudno.Chce to zrobic dla siebie.Powiedzialam o diecie "T" trzyma za mnie kciuki,mowi ze nie wierzy a wie ze jestem do tego zdolna,a wiec nie zawiode ani jego ani innych ale przedewszystkim siebie:-,0),0),0)

Nie czuje glodu,nie mysle o tym musze jeszzce tylko nauczyc sie przechodzic w sklepach kolo pulek ze slodyczami nie z mysla "nie wolno mi" a bezmyslnie przejsc obok i nie zauwarzyc kuszycych slodkosci.

Czas przyszedl zadbac troche o wlasne cialo zaniedbane przez ladnych pare lat... moze sie uda ,wiem ze trzeba wytrwalosci i uporu a tego mi ponoc nie brak.


Prawdziwa jesien okryla bawarskie gorki,Jutro zaczyna sie u mnie kiermasz jesienny, budki ze slodyczami z goralskimi skarperami z welny owczej,z wiklina,i takie tam... pare karuzel dla dzieci,namiot z muzyka i piwkiem lanym w litrowych kuflach no i grzane winko-turysci sa zachwyceni....a dla mnie oznaczy to prace prace prace ....

ide pa marchewke:,0),0),0),0),0)

uparte babsko:-,0),0),0),0),0),0),0),0),0)

do uslyszenia


01:11 / 05.10.2002
link
komentarz (0)
boje sie jutra... wiem ze bedzie ciezko ale jakos to musi byc,byle tylko po wszystkim nie miec wyrzutow ze moglam przeciez zrobic wiecej...

czekam srody

zimno,wilgotno,szaro..

dobranoc
01:23 / 02.10.2002
link
komentarz (1)
znow pare dni rozlaki....

taki straszny smutekkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk

samotnosc to taka straszna trwoga...

jestem,ale tylko cialem...

d-noc
13:04 / 19.09.2002
link
komentarz (0)
kurna znow czwartek,niby mam mnie pracy ,a wiec dlaczego jestem taka zalatana?Jakos nie umiem sobie niczego poukaldac ,ale przynajmniej mam swietna lektore i wczesniej chodze spac-wysypiam sie !
Jutro spotkanie z "M" -czekam czekam...
na wekeknd mam fajne plany mam nadzije ze wypala
Jest piekna jesien,zauwarzam ja nawet w biegu...

i znow biegne do pracy...


02:00 / 16.09.2002
link
komentarz (0)
fajna niedziela!!!
Sobota tez byla fajna,wprawszie bylam w pracy,ale zlecialo bo ruch byl dosc duzy,a wieczorem przejechala "G" z dzieciakami i "J" bylo bosko!
zdjecia z urlopu,opowiadania kocham ta cala piatke!
Wyzarli mi lodowke i pojechali:-,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)

Dzis przyjechal "G" - ranyyyyyyyyyyy jak ja sie ze nim stesknilam!!!Bylo serdeczne przytulenie,calusy,opowiadania z Polski oczwiscie lody i kawa,a potem spacer nad rzeke na festyn ,grali jakas murzynska muzyke ,bylo piwko i gadki bez przerwy.ciekawe jak to jest ze w dobrym towarzystwie zawsze czas tyk szybko mija...ech uwielbiam go!!!

dobranoc nicosci... w glowie mysli kupa ale zostawie je tylko dla siebie!!!
02:53 / 12.09.2002
link
komentarz (0)
mieszane uczucia..wszedzie slyszalo sie o tragedi w NY sprzed roku ogromny smutek i reflekscje na temat przeminionego jakze szybko czasu.

Myslami laczylam sie z "A" jezu rok temu tak bardzo go kochalam tak kochalam nie boje sie urzyc tego slowa, przezywalam pieklo myslac o tym co dzieje sie w NY i ze on gdzies tam przeciez jest.

Dzis nie ma juz w moich dziennych myslach ani "A" ani jego milosci jest jakis dziwny zal,lzy wspomnien
i dzienne mysli by kiedys zwiedzic NY-KIEDYS MI SIE UDA!!!!!

w pracy to byl nie samowity dzien,poznalam kogos niesamowitego szkoda ze prawdopodobnie nigdy wiecej go nie ujze ,jedem z turystow ktorych bede czulo wspominala do konca zycia maine kleine süsse hoppelhasse:-,0),0),0),0),0),0),0),0) schnuki putzi:-,0),0),0),0),0)ech:-,0),0),0),0),0)

"M" napisal pare slo jak ja sie ciesze... mam mniej pracy i znow czesciej o nim mysle to nie oznaczy nic dobrego... nie wolno mi tesknic..
12:09 / 11.09.2002
link
komentarz (1)
bolllllllllllllllllllllllll!!!!!!!!!!
"T" jednak nie spotka "K" cholera musze mu pomoc
tylko czy bede miala na tyle sily?
Cholera nie wolno mi watpic w siebie!!!! wiem ze oboje damy rade...placzycy facet z pocharytyna psycha i zdeptanym serduszkiem to wyzwanie dla mnie
kolejne dni podnoszenia na duchu,ale za bardzo go lubie by to olac... za bardzo mi na min zalezy!!!

bede silna bede silna bede silne za nas dwuch!!

16:47 / 10.09.2002
link
komentarz (2)
po paru dniach...

Znow wrocilam.Ostatnie dni byly cholernie pracowite
ale znow udowodnilam sobie ze nie ma rzeczy niemozliwych,calkowicie zatracilam sie w prace,juz nawet nie tak bardzo mysle o problemach bliskich mi osob,cholera moze zabrzmi to dosc egoistycznie ale poswiecam wiecej czasu na wlasne mysli o sobie.

Dawno juz nie rozmawialam z "I" cholera nie mma czasu,mam nadzieje ze ona wiec iz nie ma dnia bym o niej nie myslala... wierze w to ze pogodzi sie z tym co sie stalo ,ze dzielnie da sobie ze wszystkim
rade


Dzis wyslalam dwa maile do "M" ale wrocily do mnie spowrotem z informacja ze nie ma takiej skrzynki-hmmmmmm ciekawe co sie stalo... czyzby to juz koniec czegos co nawet trudno mi opisac czym bylo.

"T" pojechal dzis do Poznania,cholera chce by spotkal sie wreszcie z "K" niech wkoncu otworza mu sie oczy niech zrozumie ze za bardzo ja kocha,ze to nie ma sensu, ja jako kobiete sama jej podejscia do calej sprawy nie pojmuje,dleczego nie chce sie z nim spotkac?????? i kto tu jest prawdziwym egoistom?Jeszcze bardziej daje mu do zrozumienia ze ona tylko finansowo go wykozystuje ,zakrecila facetowi w srednim wieku w glowie on sie dla niej calkowiecie zatracil a ona sie nim bawi-zygac mi sie chce jak o niej pomysle."T" musi byc silny i mimo ze jestem daleko pomoge mu wyjsc z tego bagna .

Cholera przez ta prace zaniedbalam dom i "K" mam nadzieje ze wszystko wroci szybko do normy-w sumie to juz wraca dzis mam dzien wolnego ale idac rano do banku weszlam do pracy -cholera nie moge juz zyc bez tego sklepu?????? pracoholik moze wlasnie tam czuje sie naprawde dobrze moze wlasnie tam usmiechajac sie do klientow jestem naprawde szczesliwa?

narazie wiem ze musze upozadkowac dom bo wyglada jak po bombie i skupic sie na "K" jakos tak sobie znow zorganizowac dzien by wszystko mialo rece i nogi.

wracam do obowiazkow-staram sie nie myslec o tym ze moja poczta do "M" znow do mnie wraca .trreby myslec optymistycznie...
00:15 / 05.09.2002
link
komentarz (1)
hmmmmm ostatnio dni tak szybko leca,praca praca praca...od rana do wieczora,potem jeszcze dom jakas kolacja i spanie,kiedy ja ostatni raz cos czytalam, ogladalam jakis film albo poszlam na te kiedys jakze lubiane spacery.Cholera trzebaby sie wybrac do kina... w przyszlym tygodniu moze namowie "I" i pojdziemy razem.
Dzis "H" skoczyl 60 lat,
jestem z niego takaaaaaaaaaaaaaaaaaaa dumna, niedowno wrocil do pracy po takiej ciezkiej chorobie
Bog nad nim czuwa.Dzwonil"G" hmmmmmm zne pogadalismy o pobycie w pl o podrywach :,0),0),0) moze mnie w sobote w sklepie odwiedzi,szkoda ze nie mam wolnego,kocham te nasze pogaduchy:-,0)
"I" dalej jest strasznie zalamana, nie ufa juz "K" po tej zdradzie a ja nijak nie umiem jej pomoc
:-(((( ...moj "K" jest dzis dluzej w pracy zrobilam mu kolacje ale jestem tak padnieta ze pojde spac...
Jutro spotkanie z "M" jejciu juz na to czekam,dwa dni sie nie odzywal pewnie znow ma tak duzo pracy w szpitalu ze nie ma czasu nawet zalaczyc kompa.-zycie.

osttani papieros-dobranoc...
01:08 / 03.09.2002
link
komentarz (0)
Cholernie ciezki dzien.
Koncza sie wakacje i mam nadzieje ze juz niedlugo zmniejszy sie ilosc odwiedzanych nas turystow.Szczerze dosyc mam krzykliwych wlochow z krotrymi za cholere nie idzie sie dogadac i wybrednych niemcow krorym wszystko nie pasuje i wszystko jest za drogie.Po tylu latach przyzwaczailam sie juz ze przeciez cale moje zycie krazy kolo sklepu i turystow.Kocham to co robie i zdaje sobie sprawe ze miasteczko utrzamuje sie tylko i wylacznie dzieki turystom.Cholerne euro juz dalo nam niezle popalic,wszystko podrozalo a zarobki sie nie zmieniaja.Regionalna gazeta krzyczy o kolejnym splajtujacym renompwanym kiedys przepieknym renesansowym hotelu. A dzis podslychalam rozmowe mieszkancow o obawach zwiazanach z dniem 11 wrzesnia czy os sie nie stanie ,czego wynikiem bedzie jeszcze mniejsza ilosc odwiedzanych nas amerykanow w obawie przed lotem samolotem?-czas pokaze. Pobozne marzenie by wrocic do wlasnego trybu zycia ,do regularnych godzin pracy regularnych posilkow,spania i sexu...

Wymienilam dzis pare sms-ow z "G" dobrze ze juz wrocil mial nawet wpasc na kolacje ale sie rozmyslil ,stesknilam sie za nim ...
"E" zarzuca mi ze z moja poczta dostala wirusa...mam dosc tej zakompleksionej gowniary...
jak zwykle wieczorem czekalo na mnie w skrzynce pare slow od "M" -uwielbiam to

"I" dalj nie ma pracy i coraraz wiecej problemow ze saba sama i z mezem ,a ja tylko jej sluchal i mimo ze jakos chcialabym pomoc nie wiem jak.

Podziwiam "I" cholercia po ostatnich wydarzeniach jakie ja spotkaly dzielnnie sie trzyma podziwiam ja ,momo woli staram sie wejsc w jej skore poczuc to co ona czuje ale to nie mozliwe,zadaje sobie setki pytan na ktore nie znajduje odpowiedzi,-jestem z niej dumna i chcialabym byc tak silna-Boze czemu to takie trudne?

jestem takkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk bardzo zmeczona...

dobranoc nicosci...
02:32 / 02.09.2002
link
komentarz (0)
"M" byl cudowny...to byl piekny wieczor....

dobranoc do jutra kraino lagodnosci...
16:00 / 01.09.2002
link
komentarz (0)
Niedziela lenistwa...
Rozmawialam z"J" cholera albo ja sie zmienilam,albo poprostu tak mialo byc.Juz go nie rozumiem.Jakze latwo jest zwalac wine za wlasne niepowodzenia na innych,ilez razy mozna przepraszac za wlasny blad by byl wybaczony? Stracilam go, cos w duszy mowi ze szkoda a cos ze mam to olac,gdzies pewnie bylo zapisane ze tak ma byc.Nie moje wina ze zone ma zazdrosna, ze mu nie ufa,nie spalam z nim!!!!
Kiedys tyle godzin potrafilismy przeciedziec przy kompach,szeptac ,grac w scrable gadac o wszystkim o niczym.Moge miec pretensje tylko i wylacznie do siebie sama tym jednym sms-em wszystko zepsulam.
Ale to nie do konca tak ... trudno pozostal zal.
Ide sie spelniac do kuchni, tak jakos lepiej mi ostatanio idzie przy garach niz w konwersacjach miedzy ludzkich...

kropla deszczu namaluje cie... a potem dlugo tak sam w to nie uwierzysz...

02:58 / 01.09.2002
link
komentarz (0)
Uffffffffff... znow doba okazala sie za krotka.
Znow caly dzien w pracy,jakos tak mi dobrze dzis,caly dzien usmiechnieta,juz sie nie moge doczekac jutrzejszego wieczoru,i tylko ja wien jak bardzo tesknie i czekam.Ten internet to magia.Ile razy juz obiecalam sobie ze nikim wiecej sie nie zaurocze nie zafascynuje? Ciekawe dlaczego to robimy,czy to to czego brakuje nam w realu?Jest to kolejne pytanie,na ktore nie znajduje odpowiedzi.
wiem ze "M "jest od jakiegos czasu w moim zyciu kims wyjatkowym, noca zabieram go ze soba gdy oddaje sie w morfeuszowe objecia,a rano witajac nowy dzien to wlasnie jemu mowie dzien dobry usmiechajac sie:-,0),0),0)
Zabiegana w ciagu dnia,lapie sie na tym ze spogladajac na zegarek zastanawiam sie co wlasnie robi.
Niedziele spedze w wyrku conajmniej do 12 a co..nalezy mi sie po calym tygodniu gonitwy:-,0),0),0),0)
"G" jutro wraca do kraju,stesknilam sie za nim,mam nadzieje ze szybko mnie odwiadzi,lubie te nasze szczere do bolu rozmowy:-,0),0),0)Pierwszy prawdziwy meski przykaciel`?tak i to przez duze P:-,0),0),0) moj mis kolorowy:-,0)
na dobranoc graja czerwone gitary...

kolorowych snow...
02:06 / 31.08.2002
link
komentarz (3)
poczytalam,poobserwowalam, i chyba nie mam wiekszej ochoty wtapiac sie w czyjesz zycie,wlazic z buciorami ,jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuu jak tu sie robi prywatnego nloga? zakrecona jestem.Te papuerosy mnie kiedys wykonczy a do tego te wrazenie ze czegos mi brakuje a sama nie wiem czego,cos umyka miedzy palcami z dnia na dzien jestem starsza mam tyle ambitnych planow ,do jasnej cholery dlaczego ich nie realizuje? No dobra to nie jest dobry dzien na pisanie,jakas zdolowana jestem:-((((
ide spac by rano stanac na nogi od ucha do ucha i znow miec wrazenie ze spelniam sie tylko w pracy dawac z siebie siebie... powiedziec do swego odbicia w lustrze"nie znam cie ale mimo wszystko cie umyje"

... czekam niedzieli...
01:27 / 31.08.2002
link
komentarz (4)
Poczatki zawsze sa trudne... jak sie ma zwracac? moj drogi pamietniku? przeciez nie bede liczyla kalori ktore w ciagu dnia pochlaniami,ani jak Briget Jones liczyla wypalonych papierosow.
Nawet nie wiem czy takie pisanie o wszystkim i niczym do czegos mi sie przyda?czy ma sens?
Dosc duzo sie ostatnio w moim zyciu dzieje,a w sumie nie w moim a w zyciu moich bliskich,troche sie o nich martwie... moze wlasnie o ich zmartwieniach i o moich przemysleniach powinnam pisac? sama nie wiem.
dobranoc
p.s Ty tam na gorze dodaj mi wytrwalosci,by to pisanie nie okazalo sie kolejnym slomianym zapalem.