wszystkie notki             ostatnie 20            ostatni miesiąc

2007.01.13 22:40:11

mam tylko jedno w głowie: Kot.

komentarz (1)


2007.01.07 23:16:11

i znowu na coś czekam...

bagno mam w głowie. staram się je omijać, ale ciągle w nie wpadam... jak w ruchome piaski ;P

miło, że wpadłeś dziś B.
troche magii czuć jeszcze wokoło... może list byś do mnie napisał?? na babo (-szewskiej) najbardziej brakuje mi listów... jest w niej coś niezwykłego :]

komentarz (0)


2006.12.21 18:28:49

Człowiek spędza życie praktycznie w dwóch miejscach: w łóżku i w butach.
E.E.Schmitt

komentarz (2)


2006.12.21 18:22:42

gdyby tu ktos przd Świetami zajżał to...
wszystkiego ciepłego, rodzinnego, dobrego, radosnego i pysznego /!nie tylko!/ na Święta! ;*

komentarz (3)


2006.12.21 17:58:54

19.12.06 o mieszkaniu na Babo

Wsadziłam głowę do zamrażalnika, szukając jakiś resztek do zjedzenia. Zauważyłam, że choć jeszcze troche pachnie w nim winem /prawdziwym, francuskim!/ to w pojemniku na kostki jest coś... białego??
powąchałam....
Ja: co to?? - podkładam pod sam nos Kalu różową tackę
K: ?? Moncia, co to??
M - przychodzi, patrzy: aaaa. rosół...
MY: ?!?!?!?
M - kontynuując: ...jak gotowałam pierś /do sałatki/, to szkoda było wylewać, więc postanowiłam zamrozić wywar.
MY: :]
K: :] mam dziwne współlokatorki - jedna zamraża wino, druga rosół ;]

komentarz (2)


2006.12.21 17:50:38

17.12.06 nadal nie zakochana...

jestem z nim, staram sie oswoić z ta myślą, ale... wolałabym być sama.
patrze na zakochanych, patrze na pary... nie porównuje, ale zaliczyłabym nas do par... nie do zakochanych.
tak za dużo myśle, ale jeżli ktoś jest zauroczony to nie przejmuje się; jeżeli ktoś jest zakochany to nie myśli, bo nie musi, bo mu dobrze.

moja domeną jest powątpiewanie, watpienie, zwątpienie...

komentarz (0)


2006.12.14 13:56:59

może coś o K.

jest duży, silny, kochany, opiekuńczy, zabawny, wprowadza klimat i wszyscy go za to lubią, ciągle rzuca jakieś żarty sytuacyjne, nie można się z nim nudzić <-> jest kłótliwy, rozpuszczony, egoistyczny, agresywny, uparty /lubi stawiać na swoim/

pali...

nie wiem, jak to wszystko się mieści w jednej osobie ;]
Hm... :]

jest jak duży pluszowy miś, do którego uwielbiam się przytulać; ciągle zasypiam w jego ramionach, bo tak mi przy nim bezpiecznie, dobrze; opiekuje się mną i jest zawsze przy mnie; nie puszcza, gdy chce uciec, tylko mocno trzyma, nawet gdy się szarpie; nie chce pozwolić mi uciec; pomaga mi się przełamać, zaryzykować; czasem potrafi mnie tak oswoić, że jestem w stanie powiedzieć mu wszystko, ale często moja nieufność się wtedy jednak odzywa... i wychodzę na dzikie zwierzątko ;P

i mnie kocha...

komentarz (2)


2006.12.14 13:32:40

chce mi się palić /tak to dość nietypowe pragnienie, jak dla mnie/... dlatego przedawkowałam gumę do żucia i boli mnie brzuch. a wszystko przez to, że za dużo myślę...

zastanawiam się czy...
czy mam przeczucia czy bronię się przed miłością...

już dawno nie było mi tak dobrze, tak bezpiecznie z kimś. a z drugiej strony wiem, że to nie "TO"...

K. mnie rozumie... czasem mam wrażenie, że siedzi w mojej głowie, bo kończy moje myśli lub je odgaduje...

nie jest w moim typie, nie pociąga mnie jego ciało... nawet sobie sprawy nie zdajecie jak mnie to boli.
może potrzeba czasu i się przełamie....

nie potrafię się przyznać sama przed sobą, jak mi na nim zależy.
może naprawdę się zakochałam....

jak zwykle pełna wątpliwości ;P

komentarz (0)


2006.11.29 09:36:01

To surrealizm, jak Salvador Dali....

komentarz (0)


2006.11.27 11:44:51

24.11.06
sms'owy dialog ;]

PeCze
[...] jak widzisz żyje i mam się dobrze:D a Ty jak tam? Nadal nie masz wody?:)ja mam i ciepłą i zimną:P

Ja
Gak pdkręce kurek z niebieska kropką leci zimna, gdy z czerwona leci zimna ;P

PeCze
Ah wy miastowi z Wwki:D niedługo będziesz się uczyć przy świeczce:P

komentarz (0)


2006.11.14 14:40:22

jestem przerazona!!!
:/
co mieszkanie to gorsze!! juz wiem, ze zadne mieszkanie z wlascicielam nie wchodzi w gre!!! tylko i wylacznie mieszkanie studenckie.
przytlaczaja mnie te poszukiwania a to w sumie drugi dzien od kiedy wiem, ze szukam sama... ale to dobrze... juz wczesniej powinnam byla to zrobic. Anna powinna tam mieszkac nie ja.

kolejny dowod na to, ze nigdzie nie pasuje ;P

komentarz (0)


2006.11.13 11:54:01

Gdybyś był, a nie bywał
Raz na jakiś czas.

Byłabym wreszcie "czyjaś"
Nie "bezpańska" - aż tak.


Gdybyś miał, a nie miewał
Czas i chęć i gest.
Byłabym na wyłączność
A nie - ogólnie dostępna.

Jesień trwa -
Rdzawich liści czas,
Kaloszy peleryn i mgły
Jesień trwa -
Szpetnej aury czas
Pod płaszcze się pcha
Wyziębia nam serca - wiatr



Wykonawca: Hey
Płyta: Echosystem
Tytuł: 'Byłabym'
Autor: P. Krawczyk/K. Nosowska

komentarz (0)


2006.11.13 11:46:57

Kurwa!!!! Kutas i ja pierdole!!!!!!!!!!!!!!
nic nie ma za 500 od lepka. chujowo drogo w tej stolicy i w sumie nie wiem po co to komu potrzebne ;P

jestem zła... i to bardzo! ale wiary nie straciłam.
musi sie cos znalezc!!! musi!!!!!!!!

;p=-

komentarz (0)


2006.11.09 14:45:17

to może tak szczerze, z serca, tak po wykładzie z filozofii...

gdzie się nie ruszę napotykam cały tabun długowłosych blondynów... w różnym wieku, mniej lub bardziej podobnych... aż ciarki mnie przechodzą, że go spokam nie wiem po co ?!! /go spotkam, nie że ciarki mnie przechodzą/

czy jeżeli ktoś się zbytnoi oddali można złapać z nim jakiś kontakt... a gdy się zmieni? czy wtedy można wrócić do tego co było?? jeżeli tak to jak??

czy samotność to moje przeznaczenie?? czy może nie można być na tyle z kimś żeby wogóle nie czuć się samotnym??

co to właściwie znaczy 'wziąść los w swoje ręce'?? i właściwie czemu znowu nie wiem czy to sie pisze przez "źć" czy "ść"??

a może ja mam znowu urojenia?? choć czuję, że nie... to może tylko ja tu widzę problem??

wcale nie chce dodawać tej notatki... też uważam, że jest zdziepko bez sensu... ale i tak ją dodam ;P

komentarz (5)


2006.11.09 14:26:12

i znowu bibliotek....

nie umiem szukac w necie ;P
a czego szukam... gdyby was to interesowało to:
dwupokojowego mieszkania w wawie /ja i moja kumpelka - tak Kwqu szukam mieszkania z Anna/; umeblowanego; dobry dojazd max 20 min do centrum; do 500zl za os. (najlepiej czynsz + rachunki)
jakbyście mieli jakis namiar bardzo proszę o kontakt w komentarzach... dzieki!

obok mnie dziewczyna też szuka... i jej to wychodzi;P
no cóż i jeszcze padła mi komórka. dupa, jednym słowem... ide do domku coś szamnąć...

komentarz (2)


2006.11.05 12:08:08


Beczka soli... dlaczego to takie trudne??


Otworzyłam drzwi patrząc na psa. Radosna, podekscytowana i uśmiechnięta, myśląc o jej czarnym, mokrym nosie i błyszczących oczach, o tym, że chyba cieszy się na mój widok skoro skacze, merda ogonem i daje się głaskać. Niestety podniosłam wzrok i ujrzałam znajomy polar, twarz i blond włosy.

Przed samym wyjściem z domu... gdy zakładałam szalik, pomyślałam o tym, że on tam będzie. Swego rodzaju przeczucie... ale mimo wszystko pomyślałam ‘głupia’...
dlatego czułam ogromne zaskoczenie, gdy ujrzałam go opartego o framugę z kubkiem w dłoniach.

Powinnam była wtedy wyjść... ale wydusiłam tylko „mam wyjść??”, „albo on albo ja” kilka razy... nie pamiętam dokładnie.

Powinnam była wtedy wyjść.
Wyszedł on. Uśmiechnął się jakby z niesmakiem, bez słowa, zasunął polar, wyszedł.

Powinnam była wtedy wyjść... wcale nie poczułam się lepiej, gdy wyszedł. Bardzo obco. Znowu zatrzasnęłam się w skorupce.
Nie chciałam słuchać wytłumaczeń. Teraz bym wolała... tylko, że to nie była odpowiednia chwila. Ta rozmowa wymagała tylko dwóch par oczu i dwóch par uszu... Magdy i moich.

Powinnam była wtedy wyjść... ale przecież o to mi chodziło od samego początku. Żeby się kumplowali, ale żeby ona uwolniła się o tych /nie do końca zdrowych/ uczuć i zależności względem jego osoby.

Poczułam się osaczona. To co mu zrobiłam, może nie było idealnie perfekcyjnym świństwem, ale w końcu to człowiek i trochę mu się to odcisnęło na psychice przecież. Nie jestem też „dumna” z tego co zrobiłam... Nie czuję się bezpiecznie wiedząc, że on jest w życiu Magdy... tego chyba nie muszę tłumaczyć. Nie wiem do końca o co jej chodzi... teraz mamy się przeprosić i być jej wspólnymi znajomymi?? Zapomnieć o wszystkim i sprawić by było dokładnie tak jak powinno być od samego początku??

Myślę sobie...
Jeżeli stłuczesz wazon, znajdziesz wszystkie kawałeczki i dokładnie go posklejasz to mimo wszystko nie będzie wyglądał tak jak wcześnie. Zawsze będzie widać miejsce klejenia i to może przeszkadzać...
[...]


Czuję się samotna...
Kontakt z najbliższymi mi ludźmi wcale nie sprawia mi przyjemności. Nie mogę swobodnie wygłaszać swoich myśli. Czuję się najgłupsza w towarzystwie. Tak, jakby już nikt nie doceniał mojego sposobu myślenie, bo jest on „nie na poziomie”... aż tak wszyscy wydorośleli przez ten jeden miesiąc?? Przecież właśnie za to jaka jestem, jak myślę, jakie mam pomysły mnie lubili... znowu nie jestem taka jak wszyscy i trzeba na mnie patrzeć z góry...??
;P
Nie mogę być sobą./?
Od początku starałam się powoli pokazywać jaka jestem, ale już tyle ze sobą przebywałyśmy, że myślałam... widocznie źle myślałam. Poczułam się za swobodnie i brutalnie sprowadzono mnie na ziemię. A może ja nie mogę się starać przyjaźnić z dziewczynami??
Dobrą minę to ja i owszem mogę mieć przez kilka godzin żeby nie psuć zbytnio zabawy, ale ile można !!?!!

Dziś, gdy wrócę na Baboszewską znów wezmę kąpiel... i będę czekać aż coś, gdzieś, kiedyś albo...

komentarz (4)


2006.10.24 12:58:42

dziwnie sie pisze w miejscach publicznych... nie umiem sie otworzyć... tyle ludzi dookoła...

znalazłam cudowny sposób na samotność ;]
jest to gorąca /najlepiej zapachowa/
kąpiel w otoczeni świec i /tylko!/ pozytywnej muzy!!!
jako uzupelnienie proponuję czekoladki i lampkę wina... albo dobrego drinka...
(a gdy jest ochota peelingi i maseczki też mile widziane ;])
najważniejsze żeby poczuć to o czym śpiewała Kasia N.:
"lubię ten stan, cudowne sam na sam"

naprawdę robi się miło... błogo i gorąco =] jednym słowem poziomkowo /jeżeli ktoś jeszcze wie co to znaczy :]/

komentarz (9)


2006.10.10 10:29:32

nio to witam ze stolicy ;]
nie ma ochoty opisywać tego co się dzieje, bo tak tu mało intymnie, każdy każdemu w ekram spogląda... tak zgadza się korzystam z netu na uczelni, więc.... to by było na tyle ;P

komentarz (2)


2006.09.25 14:26:01

w środe rano wybywam. zaczynam 'wprowadzanie', 'rewolucjowanie' i 'zamieszkiwanie'.
ten termin wydaje mi się niezwykle odległy....

martwi mnie mój kot... jest potwornie znerwicowany o czym świadczy bandaż na mojej dłoni i sączące się zadrapanie...
Pysiaczek budzi się co chwila z przeraźliwym miałczeniem, wystarczy kilka ciepłych słów, delikatne muśnięcie futerka, by uspokoić ją na kilkanaście minut.
na jej pyszczku maluje się wtedy spokój i zadowolenie.
i za jakiś czas znowu.

to niesamowite, że ona to przeczuwa...

będę za nią potwornie tęsknić! :'/
/naprawde... choć tak nieprzyjemnie rzuciła się na mnie bez najmniejszego powodu/

komentarz (1)


2006.09.17 22:31:12

popadam w nicość...
a może w melancholię...

a może zatracam się w rozmyśkaniu...
...w głupim, niepotrzebnym rozmyślaniu...

a może tylko na coś czekam...

komentarz (0)


2006.09.13 21:42:54

zawieszona w próżni...

komentarz (2)


2006.08.31 15:12:31

czuje się jakbym mieszkała w magazynie... ;P
już się nie moge doczekać wyprowadzki!!! ;]

to niesamowite jak łatwo człowiek obrasta w przedmioty... np. w meble

komentarz (0)


2006.08.10 18:21:23

oto rada jaką ostatnio dostałam:
"Jeżeli masz wątpliwości to daj im się rozwinąć"



podziękowania dla Chickena za użyczenie kompa ;*

komentarz (1)


2006.07.05 11:32:38

Czasami lepiej jest nic nie robić; światło świecy służy istniejąc.

komentarz (1)


2006.06.12 13:50:07

jest szansa, że wpadnie troche kaski w przyszłym miesiącu...
ajt przydało by się...
PeCze Ty znasz najlepiej moje mysli na ten temat... 21 ;]

ktoś mnie dziś wkurzył małym słówkim... pewnie tego nie zauważył nawet, cóż...
dobija mnie perspektywa [...], tak po prostu mnie dobija;P
nie widze tego i tyle!

zostało mi tylko gotowanie.
trzeba mieć coś, co cieszy =]

PS i niech juz zostanie taka pogoda... niech teraz juz tak będzi... no ewentualnie może byc cieplej... a deszcz tylko w nocy i bez skutków ochłodzenia na następne dni!!!
to takie małe życzonko było... i niech się spełni!

komentarz (2)


2006.06.06 14:26:33

już lepszy humorek...
nowy kolorek /piasek i ciemna czekolada/
nowa fryzurka
nowa dieta /nie w sensie, że się odchudzam tylko zmieniam sposób odżywiania się.../
nowe podejście do życia

i niech już będzie lato!!!

komentarz (4)


2006.06.05 14:31:34

uczulenie na kobalt i chrom... może przejść na inne metale też.
ale ja się nie poddam.
wyciągnęłam wszystkie kolczyki, prócz tego z samej góry lewego ucha...
złoty kolczyk. fe!
nie mam wyjścia... spróbuje jeszcze tytanowych.

pierścionki, niby nic, ale "lepiej nie ryzykować w końcu to też metal, a przecież nie chcesz uczulić się na reszte, a i uważaj na suwaki, metalowe guziki i inne..." /powiedziałóa blądwłosa Pani Dermatolog/.

odzwyczajam się.

smutno mi. to przecież część mnie.
kolczyki, pierścionki z motylami, łańcuchy przy spodniach...

taka mała prywatna żałoba... :/

komentarz (5)


2006.05.31 13:14:25

testy płatkowe.
czuje sie jakby mi zakleili szkrzydła... albo wycieli i dopiero zakleili...

komentarz (2)


2006.05.24 12:53:48

ustny angielski /rozszerzony/ - 14pkt/20pkt, to jest 70% wcale nie tak mało ;P

ustny polski - 20pkt/20pkt, hmm... jestem zadowolona;] w sumie to nie mogę w to uwierzyć!!!

no i jestem po maturze /od piatku 19.05/, to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej...
wcale nie miałam sprzątać teraz w pokoju tylko spotkać się z dziewczynami, zabrac je na działkę, ale siedzieć u Mia.

ogromny żal... muszę pobyć sama ze sobą...


coraz bardziej osfajam się z myślą, że nie zdałam matmy, choć w sumie...
w sumie to jeszcze to do mne tak nie dotarło drastycznie. myślę, że nastąpi to dopiero, gdy zobaczę wyniki i tam będzie napisane, że nie potrafiłam zdobyć tych 15pkt - 30%
wiem, że jeszcze nic nie jest przesądzone, ale kiedy spojrzałam do odpowiedzi...

to nie koniec świata, ale przykro mi i łezka w końciku...

komentarz (3)


2006.05.11 14:16:02

siedząc na matmie pomyslałam 'i co ja tu robie?!?' i nie było mi do śmiechu

myślę, że więcej nie musze dodawać.
nie popadnę w depresje, ale się załamałam.

komentarz (4)


2006.05.11 07:49:29

piękny sen....
pozytywne myśli....
coraz bardziej blada...


będzie dobrze, bo we mnie wierzycie ;]

komentarz (0)


2006.05.10 08:19:36

na razie luz... bo jeszcze jest wcześnie, ale perspektywa jutra jednak mnie przytłacza... i robi mi się słabo... niedobrze...

myślę pozytywnie, choć wiem, że jutro bedę ledwożywa /stres mnie zeżre i zostanie tylko powłoczka/, więc od razu oznajmiam, że jutro po MATURZE Z MATEMATYKI /przytłaczają mnie same te słowa... brrrrrr/ będę w kiepskim stanie, więc proszę mnie nie dobijać jeszcze bardziej słowami 'i jak poszło?? :]', bo mogę albo zemdleć albo zwymiotować tej osobie na twarz bądz buty... dzwonić też prosze nie...
hmm... może wpadne do parku -o ile coś sie będzie działo- ale najprawdopodobnie pójdę spać żeby następnego dnia wstać wypoczęta, ożyć i starać się nie myśleć o niczym.... tylko bezstresowo o ustnych.


jak by się to wszystko nie potoczyło pamietam, że życie cudem jest, co chce mogę z niego mieć ;]

komentarz (3)


2006.05.05 16:49:25

mail - za trudne słowa....

Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem
[...]
Ja się nie zmienię więc poukładaj mnie a ja zapuszczę w tobie korzenie.


czy ja wygladam na cudotwórce!?! czy ja mam do spełnienia jakąś misję?? co to "Jądro ciemności"??

komentarz (2)


2006.05.05 16:31:01

nie lubię mijać się z kimś i udawać, że się nie znamy...

już ani słowa o maturze... do 11 o ile mnie nerwy nie zeżrą.... zzzzzzzzzzz

komentarz (0)


2006.05.05 13:55:37

matura z anglika... nr 122 i 25
bez komentarza...
tzn. podstawowy w miarę spoko, a rozszerzony... szkoda gadać, jeszcze wypracowanko mi zostało....

komentarz (2)


2006.05.05 12:03:51

4.05.06

polski podstawowy nr 42 - makbet
polski rozszerzony nr 89 - barykady

wniosek po wyjściu: co innego bym napisała.... nie jestem zadowolona :P

potem na frytki z Mamcią /ale ja ja kocham :*/ i w kime... błogie 2 godzinki relaksu ;]

i nie dzwońcie do mnie z pytaniem "i jak poszło??"
bo nie będę z wami rozmawiać!!!!! /na dowód powiem, że z Babcia nie rozmawiałam/

PS gdzie nie pójde to wszyscy a napisalas to a tamto?? a w 7 A czy B??
darujcie sobie... i tak okaże się po wynikach!!!!

komentarz (0)


2006.05.01 22:00:31

dotarło do mnie...
dotarło, że :/
....wytrzymałam te 7 miesięcy
....wytrzymałam te 3 lata,
ale... ja już nie mogę

ogarnął mnie strach przed samotnością

patrzyłam na nich w kościele, na ślubie...
wiem, że mnie to nie spotka

leżałam koło niego i patrzyłam mu w oczy... i też do mnie dotarło

dziewczynki zawsze wyobrażają sobie, jak będzie wyglądał ich ślub
jak będą wyglądały w sukni ślubnej,
czy będą mieć welon, z czego będzie wiązanka itp.
ja nigdy o tym nie myślałam... bo po co niby?!

jeżeli stanę przed ołtarzem to zapewne z rozsądku
wyjdę za kogoś kto będzie mnie kochał i dbał o mnie
/nie widzę tego inaczej/
kogoś kto po prostu zaopiekuje się mną,
bym poczuła się choć odrobinę bezpieczna
a ja?
czy będę go kochać??
oczywiście...
ale nie tak jak to powinno być, nie taką miłością

może to smutne, ale już się do tej perspektywy przyzwyczaiłam...

o ile w ogóle uda mi się wyjść za mąż...

śmiałam się, że będę wielokrotną rozwódka, ale....


jedyne czego teraz pragnę to zakochać się ze wzajemnością
żebym wreszcie to ja się zakochała w nim a on we mnie...
nie tylko on we mnie
dość już mam zakochanych we mnie facetów...
albo tych, którzy chcą mnie tylko przelecieć, jak....
bo mam takie piękne ciało,
bo...
szkoda gadać
nie bawi mnie już bycie laską na jedną noc
nie chce być czyjąś zachcianką, nie chce żeby ktoś był moją
potrzebuje ciepła
potrzebuje poczuć się bezpiecznie w jego ramionach!!!
potrzebuję miłości i opieki...

i jestem przerażona :’[

PS i nie komentujcie tej notki.... ładnie proszę.
PS nie, nie przespałam się z nikim (bo po przeczytaniu tego odniosłam wrażenie, że możecie pewne fragmenty tak odebrać...)

komentarz (3)


2006.05.01 21:58:06

POPRAWINY w rezydencji Dziuków

/nie muszę pisać, że było to ciekawe doświadczenie rodzinne (a co konkretnie to już pozostanie w rodzinie); poszło ponad 14 butelek (jak na taką garstkę ludzi to naprawdę sporo); balkonowe pogaduszki ze starszym bratem; feromony; parę błędów; Piotrek; akcja Binia, Panny Młodej i Madzi i Michała; rozwalone okulary; powrót o 5 rano z wielkim worem pełnym kwiatów (państwo młodzi wyjeżdżają, więc...); ale ogólnie to pozytywnie /

niestety to, co naprawdę mam ochotę tu napisać nie przejdzie mi przez klawiaturę...

komentarz (0)


2006.05.01 21:55:47

WESELE

Ślub był piękny i było parę zabawnych akcji, a pod koniec zaczęły się schodzić moherowe berety ;] i zwróciły nam uwagę podczas składania życzeń, bo byliśmy za głośno...
Wesele udane, jak nie wiem... wytańczyłam się, Pietrzysiowi się podobało, jedzonko spoko, wódeczka wchodziła, jak nigdy ;P i nawet deszcz nam nie przeszkadzał zbytnio...
i pierwszy raz piłam z rodzicami wódkę ;]
Oj podobało mi się!!!!! :] =]

komentarz (0)


2006.04.28 12:12:11

jestem absolwentem.... juz od ponad godziny :]

komentarz (0)


2006.04.28 08:26:31

dziś i jutro zakończenie roku... ajt zakończenie liceum. rany!!!! dziwnie mi.

już nigdy nie napisze klasówki, nie zwieje z lekcji, nie usłysze zbawiennego dzwonka stojąc, jak debil przy odpowiedzi, nie dostane pałki...

już nigdy nie będę w liceum!!!

hmmm... cieszyć się czy wzruszać??

komentarz (2)


2006.04.28 08:04:32

wczoraj

peron
ławka
czuły uścisk
szczery uśmiech
kilo żab
i 11 słów

komentarz (0)


2006.04.27 08:58:18

Miłość jest zjawiskiem najbardziej nieforemnym — wszędzie jej pełno, a każdemu jej brak.
Wojciech Bartoszewski

komentarz (2)


2006.04.27 08:38:24

tego tez nie musicie czytać , to dla moje przyjemności tu jest ;P


Dziewczyna potrzebuje trochę czasu, by znaleźć mężczyznę na całe życie — to jej nie przeszkadza wychodzić tymczasem za mąż.
Colette

Małżeństwo przypomina sieć komunikacyjną — każdy punkt stanowi w niej węzeł sam w sobie, ale może on być też początkiem nowych bocznic.
Abel Jeanniere

Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność.
Thomas Merton

Miłość jest męką, brak miłości śmiercią.
Marie von Ebner-Eschenbach

Gra miłosna jest jak jazda samochodem — kobiety wolą objazdy, a mężczyźni skróty.
Jeanne Moreau

Nieszczęśliwie zakochany jest jak przedsiębiorca, który wciąż dopłaca do deficytowej imprezy, żeby nie stracić tego, co już zapłacił.
Hugo Dionizy Steinhaus

W reumatyzm i prawdziwą miłość wierzy się dopiero wtedy, gdy jest się przez nie nawiedzonym.
Marie von Ebner-Eschenbach

Kiedy naprawdę zapragniesz miłości — będzie ona czekać na ciebie
Oskar Wilde

Kochać i być kochanym to tak, jakby z obu stron grzało nas słońce.
Dr Davis Viscott

Niegdyś kochankowie nie byli zazdrośni o mężów — stosunki małżeńskie były dla nich czymś całkowicie pozbawionym znaczenia erotycznego.
René Nelli

Czyżby miłość naprawdę była niemożliwa bez kochania?
Zofia Nałkowska

Kobieta nie odmawia niczego temu, kto zdobył jej serce — staje się wówczas podatna jak plastelina.
Honoré de Balzac

Kobieta to dla mężczyzny przede wszystkim lustro, a potem zasadzka — cały świat komplikacji.
Louis Aragon

Można kochać każdą kobietę, ale bywają takie, które są bóstwami.
Gérard de Nerval

Kobiety, które pozwalają się zbyt szybko podbić, organizują później swój opór na zasadzie dywersji.
Jean Paul Belmondo

Trzeba wybierać: albo kochać kobiety, albo je znać — tu nie może być nic pośredniego.
Nicolas de Chamfort

Zdaje się, że większość kobiet wolałaby raczej, by źle mówiono o ich cnocie aniżeli o ich piękności.
Bernard de Fontenelle

Kobiety nie są stworzone do biegania, uciekają więc, aby być złowionymi.
Jean Jacques Rousseau

komentarz (2)


2006.04.27 08:17:06

Kto kupuje, nie przejeżdża, kulawego kupi, kto się żeni, nie całuje, ten jes wcale gupi.

komentarz (0)


2006.04.27 08:13:48

a tak sobie grzebie z necie. znalazłam jakieś ludowe powiedzonka. nie musicie czytać ;P

Miłość jest jak cień człowieka, kiedy ją gonisz, ucieka, kiedy uciekasz, to goni.

Miłość jest ślepa, ślub jej wzrok przywraca.

Miłość, śmierć i sraczka przychodzą znienacka.

Miłość wybacza, miłość wypacza.

Młodość bez miłostek, jarmark bez złodziejów, stary Żyd bez pieniędzy, stodoła bez myszy, futro stare bez molów, stary kozieł bez brody, dewotka bez plotek - rzecz osobliwa.

Nie dadzą się ukryć szydło w worze, miłość i kaszel.

Największa jest miłość matki, druga psia, a trzecia kochanki.

Kto kogo miłuje, wad jego nie czuje.

W miłości i w gniewie, co człek czyni, nie wie.

Jedną miłość Pan Bóg zsyła, drugą szatan gotuje w kociołku.

Gdy bieda wchodzi drzwiami, miłość oknem ulatuje.

Z miłości chleba nie będzie.

Rzadko bywa ogień bez dymu, a rzadziej jeszcze miłość bez kłopotów.

Człowiek bez miłości, jak świeca bez knota.

komentarz (0)


2006.04.26 08:53:28

Why would I deny?
I don't have to lie
Was there something that I missed?
Well it's not this
All you say is that I'm playing games
But if I stay, I'll just go crazy
Throw away the promise that you made
And understand
I just want to touch you
I just want to fuck you

komentarz (2)


2006.04.26 08:48:03

Can I lie to you?
Like you want me to

komentarz (0)


2006.04.26 08:32:49

każda historia ma swój dylemat. Ma swój początek i koniec, jak poemat.

komentarz (0)


2006.04.26 07:52:16

jakiś mętlik w głowie... a wieczorem wszystko był jakieś jasne i klarowne. hmm... chyba chce mi się spać ;]

komentarz (0)


2006.04.25 08:28:53

a jam mam zwariowane żabki na paznokciach ;]
za oknem zielono, w głowie pstro, żadnych mysli maturalnych... a w skool jestem, bo trzeba pomóc Sorce - swiadectwa wypisać, arkusze, itd....
'to świetna zabawa jest' ;P


sms od Kamila - KURWA, ja to zawsze musze coś chlapnąć....

komentarz (2)


2006.04.24 08:21:17

'wieczór panieński Kasi K.' 22/23.04
tak tylko w skrócie

wpadłam po Madzie, z Madzią do Kasi, prezenciki trafione, podobały się!!! ode mnie dostała seksowną koszulkę z majtkami /o ile te sznureczki da się tak nazwać ;P/, od Madzi podwiązke /śliczną niebieskią/ i kajdanki z czerwonego futerka. oczywiscie zdjęcia były...
najpierw rozkręciłysmy się dżinem ze spritem. potem poszłyśmy do Bordo, zamuwiłyśmy driny, doszła Wydra, troche posiedziałyśmy i skoczyłyśmy na parkiet. do Kasi zaraz dokleił się pewien 'żółty'. w mędzy czasie wpadła Beza [...] zamówiłyśmy dedykację u dj /koleś po 50 w gajerku z czerwoną much, grał przeboje lat 80/90, lepsze niż techniawa, ale czasem to przeginał/. siedziałyśmy przy stole, gdy nagle słyszymy, ze dj zaprasza Kasię na parkiet, no to z piskiem poszłyśmy, a on jej puscił "Moj mała blondyneczko" /Kasia ma ciemno brązowe włoski/. po tym 'żółty' się załamał i wyszet a Kasia miała wzięcie, jak nigdy.
koło 2 balet niestety miał się skońcyć, więc wybyłysmy... głód doskwierał, a w Bordo nie chceieli nam już nic do jedzonka zrobić, więc poszłyśmy na Statoil i zjadłyśmy tam coś czego byśmy na trzeźwo nie ruszyły ;P
[...]

zjebisty balet ;D najważniejsze, że Pannie Młodej się podobał.

z tydzień też będzie nieźle... już 'my' się o to postaramy ;]



PS czemu było nas tak mało?? Kasia ma niefarta do dziewczyn. zawsze chodzi o chłopaka. jedna była zazdrosna o to, że kacha kogoś ma, inna się zakochała i nie miała czasu dla Kasi. z Madzią tak samo... to przypadłość rodzinna czy tak już po prostu jest z tymi dziewuchami??

komentarz (3)


2006.04.21 08:02:25

najlepiej było wtedy, kiedy kogoś miałam w sobie,
gdy pachniało deszczemi i marzyłam wieczorem,
gdy karmiłam gołębie chlebem z karmnideł, słuchałam muzyki, upijałam się winem...


Hey

komentarz (2)


2006.04.21 07:41:58

Wczorajszy spacerek z Kamilem był udany. pogadaliśmy, zrobiliśmy chyba z 15 km.
ale gdybym mogła wymazałabym go z mojego życia :/

Każdy nowo poznany człowiek wie coś, czego my jeszcze nie wiemy.

komentarz (0)


2006.04.20 10:57:40

może i jestem śliczna, ale...
byłam przed chwilką zrobić sobie zdjęcia do świadectwa maturalnego... i zrobili mi 3 słownie TRZY sesje... taka jestem niefotogeniczna ;P

komentarz (0)


2006.04.20 07:53:54

no i wszystko się ułożyło po swojemu... wolałabym inaczej, ale niech i tak będzie...
Kamil zna granice, będzie obecny w moim życiu, bo nie chce odejść. czarodziejką nie jestem, jak tak bardzo chce to proszę... przecież ja go lubię... dobrze nam się gada, mamy wspólne jazdy. git kumpel, gdyby nie czuł tego co czuje... ale na to nie ma na razie rady...
Magda mi nie zaufa. straciłam ją. przywykłam do tego. chyba bratniej duszy w dziewczynie nigdy nie uda mi się znaleźć.
Co?? jak ja bym sie zachowała na jej miejscu?? oczywiście tak jak zawsze - wybrałabym przyjaciółke, bo po co kłócić się o faceta?? oni i tak nie znaja granic. w końcu my jesteśmy z Wenus, a oni z Marsa....
a i pamiętajcie!! szczerość z bliskimi jest przereklamowana... czasem lepiej wszystkiego nie mówić ;P
skład się rozpadł wewnętrznie... ale tak to jest. czasem nawet jak jedną rzecz powie Ci 300 osób to i tak możesz uważać inaczej i ich nie zrozumieć, tylko czuć się pokrzywdzonym... ale ja Ciebie Kwaczku i tak kocham... przecież wiesz... jak siostrę :*
nio... a w sobotę Wieczór Panieńśki :D za tydzień ślub Kaśki, potem matura i mnóstwo wolnego czasu w oczekiwaniu na wyniki...
będzie dobrze, jakby nie było ja i tak się cieszę, bo wiem :]

komentarz (0)


2006.04.18 22:22:12

Faceci są w stanie pokłócić się o wszystko
Kobiety tylko o jedno - o faceta


takie prawdziwe a z 'Magdy M.' ;P

komentarz (0)


2006.04.17 12:04:39

ROZMOWA PRZY ŚNIADANIU...

bardzo jestem ciekawa, jaka krew we mnie płynie... jakie mam korzenie... ile narodowości we mnie jest...
tak oczywiście rozmawialiśmy o II wojnie światowej. czasem mam wrażenie, że mieszkam w rodzinie historyków...

komentarz (2)


2006.04.17 12:04:13

16 kwietnia
SEN


to niezwykłe, co się człowiekowi moze przyśnić...
ja, Magda, Kamil.
Magda napisała do Kamila smska, że chce się z nim spotkać, a spotkałayśmy się z nim obydwie...
/marzenie ściętej głowy ;P/ i powiedziałayśmy mu pare słów... i zostałyśmy razem, wyzbywając się go z naszego życia...

komentarz (0)


2006.04.17 12:03:23

14.04.06 01:59:43

Wielki księżyc drwi całą srebrzystością swoją
Widzi moje myśli przez szybe i przez włosy
Ukryć się przed nim nie da
Zostaje tylko pogodzić się z jego szyderczym spojrzeniem
I trwać w trujących myślach przezroczystego bagna świadomości



zakochany facet piszący wiersze... to klątwa jest jakaś ;P

komentarz (0)


2006.04.07 12:07:15

Myśl trwa bez ruchu i potrzeb
Jak oko bez źrenicy
Na twarzy marmurowej Rzeźby -
Co wie, że nic nie widzi -


komentarz (3)


2006.04.06 08:04:56

...jesteś jak grejpfrut...
...wszystkie smaki.
kwaśna
gorzka
słodka
najbardziej kwaśna
najbardziej słodka


faceci potrafią być słodzio kiedy tak piszą... szkoda, że w tym przypadku...

komentarz (2)


2006.04.05 07:59:07

czytanie ze zrozumieniem.... analiza tekstu...

WNIOSEK: jesli pozbędę się wszystkiego, czego utrata sprawi mi ból
to nie pozostanie mi zupełnie nic cennego


ale jeżeli to coś cennego pozbedzie się ciebie??

komentarz (0)


2006.04.03 09:42:23

nie poszło tak łatwo... nad niczym nie mam kontroli....
ale co mi tam. nie bede się tym przejmować, mam maturę i '.' i na tym mam skupić moją energię!!!

mimo zagluciałego noska mam dobry humorek... ajt, liceum sie kończy... coś się zaczyna nowego ;]

komentarz (4)


2006.03.31 12:35:18

spotkałam go, gdy wracałam z polskiego... byłam taka radosna, bo całkiem ciepło i wiosennie było...
nie powiedział nic w stylu "po co Ci te kombinacje??" "dlaczego tak utrudniasz??", normalnie pogadaliśmy.

zagubiłam się szukając. juz nie wiem co robić ani czego chcę...
nie, być z nim nadal nie chce. ta bariera na 'nie' jest we mnie silna, ale... [...]

powiem mu dziś żeby na czas matury dał mi spokój... a potem to sobie jakos ułożymy.
jest cierpliwy, chce czekać, więc nie powinno być problemu.
tylko żeby mi przez gardło przeszło...

nigdy taka nie byłam, nie wiem co się stało. zawsze mówiłam czego chce i praktycznie zawsze było po mojemu.

ajt ;P

komentarz (0)


2006.03.30 08:20:05

czy było wam kiedyś niedobrze na czyjś widok??

komentarz (2)


2006.03.30 08:19:44

pogadalam z Sk. od razu mi lepiej, wszystko uspokoilo sie we mnie... przynajmniej na razie...
wiosna za oknem, ale stres w środku. bo jak sie znowu pojawi??
spoko. 3mam sie i dam sobie rade.

komentarz (0)


2006.03.29 08:38:10

już mam szczerze dosyć!!!
myslałam, że się obraził /złe słowo, ale niech zostanie/, ale nie. wczoraj puści sygnał, a raczej dzwonił, kiedy spałam /nauczyłam się wyłączać wtedy nawet wibracje, bo jak się tylko położe to zaraz wszyscy piszą, dzwonią, chcą niewiadomo czego/.
i co?? co zrobić, jak tym razem pojawi sie z nienacka i zacznie mówić "po co Ci te kombinacje??" "dlaczego tak utrudniasz??" "dlaczego nie może byc po mojemu??"??
przecież żaden moj argument nie działa na niego... nie chce go skrzywdzić, lubie go, ale nic z tego nigdy nie będzie... a to, że się zakochał i chce mi dać MIŁOŚĆ a nie zwykły związek... to dla mnie za dużo. ja nie chce byc usidlona i to nie chodzi o niego....
to wszystko po tym, jak mnie B. zostawił. nie to nie było dlatego, że mnie zostawił /choć nikt o tym ni wie i pewnie sie nie dowie/... załamał mi się wtedy świat :[
wszystkie wnioski i przemyślenia mnie wtedy dopadły. to był koszmarnie trudny okres. każda myśl, której juz dawno nie chciałam znać, nawet się jej pozbyłam pojawiła sie teraz jaśniejąc.
potworna sprawa tylke błędów, krzywd... Ciekawe to moje zycie, jak telenowela... ;P
i po tym wszystkim, gdy okazało się, że nadal nie wyleczyłam się z P. powoli dogorywałam i chociaż już jestem wyleczona... została jeszcze jedna mała ranka, która nie pozwala mi się z nikim wiązać... na razie nie, na razie za trudne to dla mnie....
i tu już nawet K. nie jest ważny, ja po prostu nie chce z nikim być...

RANY!!!! dlaczego gdy mówię nie...
nie nie nie
'nie' to 'nie'
kiedy mówie 'nie' to 'nie'
czemu więc czytasz 'nie' jakby nie było 'tak'

komentarz (9)


2006.03.29 08:16:43

żeby na własnym nlogu dostać ochrzan za to co sie ma wgłowie i dzieli z tymi, którzy tam zagladają!!!
no sorry SKANDAL!!!!!
dlatego przeniosłam sie tu...

komentarz (1)