wenuzjanka // odwiedzony 8997 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (67 sztuk)
13:52 / 10.01.2005
link
komentarz (1)
chcialabym miec wlasny interes. no dobra, wspolny z przyjacielem/ciolka tez ujdzie. kilka kanap, fotele, z rana kawa, ksiazki i jazz, wieczorem piwo i trance. zadnego wydziwiania, zadnego irish cream, zadnych warek. i tyle.
18:38 / 08.01.2005
link
komentarz (1)
egzaminy sa glupie.
08:21 / 04.01.2005
link
komentarz (0)
a ostatnio nic nie pisze bo bym sie musiala strasznie powtarzac.
22:34 / 23.12.2004
link
komentarz (4)
chwila poezji. tak, wiem. swieta na mnie zle wplywaja. ale mimo wszystko. oto hasia

***

odłamałam gałąź miłości
umarłą pochowałam w ziemi
i spójrz
mój ogród rozkwitł

nie można zabić miłości

jeśli ją w ziemi pogrzebiesz
odrasta
jeśli w powietrze rzucisz
liścieje skrzydłami
jeśli w wodę
skrzelą błyska
jeśli w noc
świeci

więc ją pogrzebać chciałam w moim sercu
ale serce miłości mojej było domem
moje serce otwarło swoje drzwi sercowe
i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany
moje serce tańczyło na wierzchołkach palców

więc pogrzebałam moją miłość w głowie
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt

chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem.
_________________________________________________
[glupki, przeca wiadomo czyim. tylko nie chce sie przyznac cholera jedna]
_________________________________________________

***

jeśli chcesz mnie zatrzymać (spójrz odchodzę) podaj mi rękę
jeszcze może zatrzymać mnie ciepło twojej dłoni
uśmiech też ma własności magnetyczne, słowo
jeśli chcesz mnie zatrzymać, wymów moje imię

słuch ma granice ostro zakreślone
i ramię jest o wiele krótsze niż słoneczny promień
jeśli chcesz mnie zatrzymać, musisz się pospieszyć
krzyknij, inaczej głos twój nie dobiegnie do mnie

proszę, pospiesz się, proszę, nie zatrzymywana
odejdę i cóż z tego że przeklniesz tę ziemię
cóż z tego że ją zdławisz mściwymi rękoma
w sypki piasek wpisując moje zblakłe imię

jeśli chcesz mnie zatrzymać (patrz idę) daj rękę
tchnij w moje usta oddech (tak ratuje się utopionych)
nie mam wielkiej nadziei, długo byłam sama
niemniej, uczyń to proszę, nie dla mnie, dla siebie


***

żyje się tylko chwilę
a czas -
jest przezroczystą perłą
wypełnioną oddechem

a meble są kanciaste
a ciało - delikatne
a ziemia - wszędzie płaska
a niebo - nieosiągalne

miłość jest słowem
mózg - metalową skrzynką
nakręcaną codziennie
srebrnym kluczem ułudy

ciekawości by wiedzieć
pragnienia aby znać
pożądania by błyszczeć
uporu aby istnieć

a litość jest wątłym kwiatem
delikatnym kwiatem
który czasem zakwita w snach

______________________________________-
slyszysz? masz mnie kochac. oto moje swiateczne przeslanie.
17:32 / 21.12.2004
link
komentarz (2)
hehehe
pamietajcie! prawdziwe lesbijki maja krotkie paznokcie!
:"DDD
ja nie wiem, kto im to wymysla?
:"DDD

Anka, musze cie zmartwic, ty tylko udajesz lesbijke, ot co! ha! :"D
19:12 / 19.12.2004
link
komentarz (0)
nawet pan ambasador mowi:
naprawde, bardzo podoba mi sie twoja fryzura, to jak sie ubierasz, zachowujesz. tak trzymac!!!

<.< >.> <.< o.O;;
say what?
12:47 / 17.12.2004
link
komentarz (0)
porazka roku :/ dlaczego umywalki maja taka dziure druga? po co ta, ktorej nie ma jak zatkac?
14:53 / 13.12.2004
link
komentarz (0)
kto wyglada jak chlopiec? :) heheee...
dac dziecku golarke...
pamietajcie, reklamy klamia!
11:50 / 11.12.2004
link
komentarz (0)
wielki powrot!!
http://www.soulxchange.net
:D
20:23 / 09.12.2004
link
komentarz (0)
jak myslicie, czy to normalne myslec ciagle o jednej osobie? strac sie skupic na czyms innym i nieustannie wracac do niej myslami? probowac robic notatki a pod koniec wykladu odkryc ze ma sie kilka stron rysunkow danej osoby i dwa oderwane slowa z omawianego tematu? upierac sie, ze juz sie wiecej do niej nie napisze, bo kim niby jestem zeby tak sie plaszczyc, a w efekcie hamowania tej potrzeby w koncu wysyla sie jej 5 x wiecej smsow niz gdyby sie od razu to zrobilo? slucha sie czegokolwiek w radiu i kazdy kawalek zdaje sie mowic wlasnie o tej osobie lub tez o was? chyba nie musze dalej pisac, wiadomo o co chodzi...
alez jestem slaba i glupia. latwo doradzac innym, niestety z soba troche gorzej dojsc do ladu.
14:28 / 06.12.2004
link
komentarz (0)
dziura w niebie o.O serio


a te sliczne stojaki z czekoladkami lindt to az sie prosza >:] muahahahaa
07:53 / 06.12.2004
link
komentarz (0)
kurcze, znowu te cholerne wspominki. czy to przez te swieta czy co??? dziewczyny, nie pamietam ktora wtedy warknela "przymknij ja" ale bardzo dziekuje :) jedno z przyjemniejszych moich wspomnien w ogole. gwiazdy, molo & somebody to love. no i maly diskret pod kocem. i wcale nie bylby taki maly gdyby nie historia godna warta. ale nie zaluje, historia godna warta naprawde byla warta hehe
15:36 / 05.12.2004
link
komentarz (0)
kura, dlaczego niektorzy sa tacy latwi jesli chodza o prezenty?? natka, padniesz na kolana jak zobaczysz co dostaniesz pod choinke :DDDDD jestem pewna. a co z reszta, he? mozecie byc troche latwiejsi w tej kwestii? bardzo by mi to ulatwilo zycie. nie chce na miesiac przed wyjazdem przyjaciolki na dlugodlugo dac jej laurkie tilko :/ co to ma byc wogle? :( swieta mnie zalamuja. no chyba ze kiedys spelni sie taka wizja jedna moja... ale prawie napewno sie nie spelni i mowie "prawie napewno" bo z "nigdy" to nigdy nic nie wiadomo. damn.
14:32 / 04.12.2004
link
komentarz (2)
pod choinke poprosze wszystko preisnera. wszystko. muzyke filmowa, wszystkie kawalki typu takie ze strony beksinskiego i w ogole. nie wybacze jak nie dostane.
dziekuje za uwage


ps. nie ma to jak wspomnienia. "zrobisz kupke a potem ja zjemy" hehe
17:33 / 03.12.2004
link
komentarz (0)
kocham mrowkojady :D prawie tak samo jak zyrafy. nie..! bardziej! bardziej niz zyrafy je kocham!

niech caly swiat sie dowie muahahahahahaaaaa


er... to ja zmierze temperature.



naprawde sa urocze
16:37 / 01.12.2004
link
komentarz (0)
nigdy wiecej imprez "na zywo". nigdy wiecej sluchania w kolko "za pozno o 12 lez" czy jak to tam szlo. nigdy wiecej prowadzacej i jej "nie przymierzajac cycuszkow" (nie wiem co by bylo gorsze - gdyby okazalo sie ze sama to wymyslila, czy gdyby sie okazalo ze ktos jej to wymysla). nigdy wiecej klubow z ich duchota, nadetymi 30latkami udajacymi nastoletnie kociaki. nigdy wiecej zabawy typu "nawalimy sie i bedzie dobrze". nigdy nie jest dobrze jak czlowiek chce sie bawic poprzez nawalenie sie.

za to pochwalam nowe rozowe nabytki i odswiezone znajomosci. butow nie, bo rania. nawet z ta obsrana pianka do rozciagania skory, bezsens, przeciez tam jest usztywnienie. nie moge w nich chodzic i juz.

i szalone halo dla grubego pana ktoremu znalazl sie misiu oraz dla pana z dredami ktory jeszcze tydzien po fakcie smsuje do mnie z zapytaniem jak kolczyk :) dobrze, dziekuje, troche panu krzywo wyszlo ale kto by sie przygladal ;)
20:49 / 26.11.2004
link
komentarz (0)
no i kolejny kolczyk
yay!
:D
16:13 / 25.11.2004
link
komentarz (0)
witaj nowy kolczyku :) witaj imprezo. witaj aleksandro.
czekam na was :D
to juz niedlugo...
oooh *shudders*
14:33 / 22.11.2004
link
komentarz (0)
nienawidze siebie za ta cholerna slabosc
21:43 / 19.11.2004
link
komentarz (0)
bylam na warszawa-moskwa moskwa-warszawa. fajnie fajnie. i spotkalam kolege a w zasadzie on spotkal mnie bo ja go nie zauwazylam. milo ze sie przyznal ze mnie zna bo to fajny kolega :>
i spadlam z hustawki w kaluze blota. dookola snieg. no ale pod hustawka zawsze jest bloto. ostatni raz wpadlam tak hm... trzy lata temu. fajnie bylo :> tooo byly czasy, eint dat rajt boj?
i zacielam sie papierem jak w jackassie. tyle ze ja zrobilam to niechcacy :< auaja.
21:04 / 15.11.2004
link
komentarz (0)
heh
pani w czarnym plaszczu stoi sobie na krawezniku, dyskretnie zerkajac to na prawo, to na lewo. nerwowo przemierza chodnik w te i spowrotem. znowu czeka na krawezniku. w pewnej chwili podjezdza sliiiiczna blyszczaca czarna honda. pan staje na skrzyzowaniu, opuszcza szybe, znikomym gestem reki przywoluje pania do siebie. pani sie rozglada, podchodzi, bierze od pana papiery i zmyka gdzies miedzy budynkami. pan tez odjezdza.

kto by pomyslal ze chodzi o zaginione oryginaly planow fundamentow pod nowe osiedle ;) o ktore byla polgodzinna panika. i ktore gotowi bylismy podrobic jakby co. hehe. kojarzy mi sie z chmielewska :)

a potem relaks i proba zrozumienia jak sklada sie papierowe totemy (pokoloruj i wytnij! tylko 9 dolarow!) i jak to sie wiaze z syfnym kserokopiarskim dyplomem gratulujacym ukonczenia godzinnego kursu leczenia dotykiem o.O
11:47 / 11.11.2004
link
komentarz (1)
no i co ja moge powiedziec?
nic. musze zrobic wykresy z wynikow badania (teraz naprawde musze, jak mam jutro wszystko skonsultowac) :/ blah. kurcze, jeszcze te wykresy to latwe sa, tylko chcialabym wiedziec co ja mialabym w nich umiescic, jakie dane? wymyslilam narazie 2 ale zdecydowanie za malo :/ wrrr
a tak w ogole to jak zobaczycie pania w kolczatce na szyi i z koltunem na glowie to to wlasnie ja :) (od razu mi lepiej, wystarcyzlo pomalowac paznokcie na czarno, pare nowych ciuchow i zegnaj jesienna depresjo)
ide pobawic sie smicza :D
08:32 / 06.11.2004
link
komentarz (0)
ej, ale fajny byl wczoraj dzien, nie?
19:32 / 03.11.2004
link
komentarz (0)
troche z dupy ze niektore rzeczy sa biologicznie uwarunkowane :/ fajnie byloby miec ciagly, wyjsciowy poziom nastroju na +7, albo aktywnosc na +5. albo inne fajne rzeczy :<

ale nie jecze, bo byl ladny zachod slonca (taki... perlowy? o.O w ogole bez czerwonego zadnego ani nic. unusual) i w ogole zapowiada sie aktywny koniec tygodnia. jutro z rana lece na eksperyment, zeby uzbierac punkty kredytowe (fajnie, ze dopiero w trakcie studiowania dowiaduje sie, ze jak nie uzbieram to place 1000zeta za kazdy brakujacy punkt heheee. dupki). a, i zapisalam sie na taki jeden za ktory jest 1 pkt :D CALY JEDEN PUNKT, normalnie to caly semestr bym tyle nie nazbierala <_<; no ale luz :D i w ogole produktywnie spedzilam 4 godziny warsztatow profilaktyczno adaptacyjnych, powstaly obrazki typu "the nazi fairy of doom" i rozne takie :)

tralalala
21:54 / 02.11.2004
link
komentarz (0)
wybierz utwor muzyczny najlepiej opisujacy twoj ogolny nastroj w przeciagu ostatnich siedmiu dni. super zadanie, uswiadomilo mi jak bardzo jestem zdolowana :/
pomyslmy... "uwierz mi" The Bill'a, "sad news" Tab Two, "to have and not to hold" Madonny, pierwszy kawalek z sonic tools o jakims beznadziejnym niemieckim tytulem, "iris" Goo Goo Dolls'ow, taki z "original pirate material" The Streets'ow, 14 kawalek co to nie znam tytulu.
i co?
i gowno.
teraz trzeba wybrac. najpewniej iris. to jest najbardziej dobijajacy kawalek. opisuje co trzeba. melancholia. tesknota za tym co bylo i czego juz nigdy nie bedzie, a o czym caly czas ci ktos przypomina... i don't think that they'd understand...
22:44 / 31.10.2004
link
komentarz (0)
jezu... zdaje sie ze wszystkie prawdziwe lesbijki wygladaja jak Madmuazel o.O i wychodza z knajp o 20. pewnie maja dziewczyny i szkoda im czasu tak w zaduchu i goracu siedziec. tez bym nie siedziala. a tak to gralam w bierki jak ostatnia emerytka. eh...
20:51 / 30.10.2004
link
komentarz (0)
kurcze, wycieczka na powazki przypomina w czasie swiatecznym jakis dobry rpg na podstawie gaimana. o, i to jeszcze taki w sieci, milion ludu na raz. wszyscy z wlasnym ekwipunkiem, jedni lepszy, drudzy gorszy, uwijaja sie i w ogole. pytania typu "przepraszam, czy mogliby mnie panstwo pokierowac do kamienia hiszpanskiego?" tez brzmia kosmicznie :D a jeszcze kosmiczniejsze jest to, ze wtedy wiekszosc obecnych jak na komende pokazuja palcem w danym kierunku (heh, jak tristran thorn :)) "prosto do Muru i na prawo" heh.

(a najlepszym akcentem byly na wyjsciu groby lapinskiej i zochowskiej obok siebie, heh. kto by pomyslal)
22:31 / 28.10.2004
link
komentarz (0)
a, nie odzywam sie. no tak. bo sie ucze, co nie? znaczy teoretycznie. "poznaje uroki studenckiego zycia" (was that lame or what?) ale niektorzy tak mowia, serio. niedlugo zaczne o sobie mowic, ze lubie sloooonce, ladna pogoooodeeee, zabaweeee (argh!)
chce niedziele juz. chce zeby sie mile istoty litowaly nade mna, jak bede taka zasmarkana nad herbatka siedziec ;)
23:39 / 24.10.2004
link
komentarz (2)
moja mama ma bujniejsze zycie towarzyskie od mojego. moja mama ma stabilniejsze zycie emocjonalne od mojego.

... chce byc moja mama? ?!!?!??? o.O;;;;

xxxxxxx
błąd
brak sera
xxxxxxx

zacznij z poczatku
21:03 / 23.10.2004
link
komentarz (0)
a mieliscie kiedys tak, ze powaznie zaczeliscie sie zastanawiac czy na tym swiecie istnieje chociaz jedna, poza wami, dojrzala emocjonalnie jednostka, z ktora moglibyscie zawrzec blizsza znajomosc?
20:58 / 21.10.2004
link
komentarz (0)
kurcze, moglabym sie tak bawic. naprawde, czasem to nawet bardzo fajne, ale tylko wtedy gdy sytuacja jest jasna od poczatku KURWAJEGOMAC
co mi z tego ze teraz sie pytasz czego oczekuje? po cholere, skoro juz zdazylas mnie zranic (i to kilka razy)? zreszta lepiej po 2 miesiacach niz po 2 latach, tego drugi raz bym nie zniosla. moze nastepny raz bedzie po 2 tygodniach? niech juz bedzie po trzecim razie, bo naprawde nie mam teraz sily sie zalamywac.
albo bede zyc w celibacie i ch!@@!#$(@! wam w @(#% i juz.
19:15 / 20.10.2004
link
komentarz (1)
dlaczego wszystko nie moze byc obiektywne? dlaczego nie jest jasne, ze zakochany jest ktos, kto spelnia kategorie takie, takie, takie i takie? dlaczego szczescie nie jest jednoznaczne dla wszystkich? dlaczego nie moge patrzec na liste kryteriow i mowic "to jest kolega", "to przyjaciolka", "ten koles ma dzis zly dzien"itd? dlaczego dla mnie zazdrosc jest glownym sposobem pokazywania komus, ze mi zalezy a dla kogos innego oznaka braku zaufania? dlaczego facet spina sie jak ktos przystawia sie do wolnej panny ale o swoja wlasna nie walczy?
nic nie rozumiem.
23:18 / 17.10.2004
link
komentarz (1)
ja mam pytanie - co im sie porobilo w tej tv w ten weekend? wpadli wreszcie na pomysl, ze w weekend moze byc duza ogladalnosc, czy co?? mumia, wyspa dokotora morooo, amelia, poznaj mojego tate, fortepian, fucking amal, dobrze sie czujecie? z tego bylby normalny miesiac ogladania o.O
21:15 / 17.10.2004
link
komentarz (0)
jakis z dupy ten dzien, a zwlaszcza jesli chodzi o uczenie sie.
10:39 / 17.10.2004
link
komentarz (0)
nie wiem czy to tylko moje spostrzezenie ale zauwazylam, ze jak facet zapomni zdjac "do lozka" skarpetki to jest to odpychajace, facet jest lamus i w ogole sytuacja jak z niemieckiego pornola (bez obrazy, moze zbyt ostro sie wyrazam). a jak dziewczyna to jest to po prostu urocze :) nie?
20:05 / 13.10.2004
link
komentarz (0)
nie znam polskiej muzyki i jestem z tego dumna. moja ignorancja jest rozmiarow niemalze niewyobrazalnych (dla przykladu- wiem ze kult to kazik ale ni chuja nie wiem co kult nagral, myslalam, ze hej powstalo dwa lata temu, wiem ze bylo mnostwo wokalistek o imieniu kasia, ania i takie tam, ale nie rozrozniam stankiewicz [w ogole byla taka?] od nosowskiej itd)

ale prosze sie nie martwic, nadrabiam. i ciesze sie ze dopiero teraz. bo niektore tete to pewnie sklonilyby mnie do skuteczniejszej proby samobojczej :/ ale niektore sa calkiem optymistyczne :D
np

naucz więc palców swych kształtów mych na pamięć, abyś gdy przyjdzie czas bez trudu mógł rozpoznać je. noc została wymyślona po to żebyś mógł bez trudu oswajać się z ciemnością, która wkrótce już nadejdzie

jak dla mnie nie ma tam nic fatalistycznego ani cos. tylko czuje sie dobrze, ze ja znam dobrze te ksztalty i to mnie juz ratuje :D toking tu ju
11:15 / 11.10.2004
link
komentarz (0)
no wlasnie, jakies nedzne to natchnienie bylo, bo praca zajela niecaly 1 dzien zamiast np. niecaly 1 tydzien/miesiac, no ale costam wyszlo.


a, no i jablonski przeciez, kulka to tam pikus.
14:20 / 10.10.2004
link
komentarz (1)
aaah, mala depresja dziala czasem multo inspirujaco :) jasne, troche szkod zostawia, ale to nic w porownianiu z satysfakcja wynikajaca z dobrze wykonanej pracy :) wreszcie cos, co uznalam warte zeskanowania. jak bedzie dobrze to popracuje troche nad tym dzis. tylko nie wiem kiedy, przed przepysznym obiadem? po? przed koncertem pana Kulki? po? aaaargh! juz nic nie wiem, chcialabym wszystko na raz :))
15:45 / 08.10.2004
link
komentarz (0)
jezu, codziennie nowy zamach. czy ktos pamieta jak wygladaly wiadomosci przed 11 wrzesnia wiadomego roku? bo ja nie pamietam, ale tez zdaje sie ze same morderstwa i takie tam. zastanawiam sie jak to bedzie dla moich dzieci. co dla nich bedzie na tyle wazne, zeby chciec o tym uslyszec w wiadomosciach? (o, tak a propos - to juz dzis!)
czy bedzie podobnie jak teraz z komputerami? dla mojego pokolenia to cos absolutnie normalnego, dla rodzicow troche zagadka ale sobie radza, a dla dziadkow totalna czarna magia. czy ja bede sie tak samo patrzec na to, co moje wnuczki ogladaja w tv, tak jak teraz moja babcia patrzy na to, co ja wyprawiam z kompem?

(tak, martwie sie czasem losami swiata... ale to pewnie przez okres, przejdzie)
11:21 / 05.10.2004
link
komentarz (0)
no. i luz. jak to zwykle bywa w nauce nowego jezyka -najwazniejsze zwroty juz opanowalam. umiem zamigac "nie wiem", "nie pamietam" i "piiiwoooo" ;) przydaloby sie jeszcze "nie rozumiem" ale to pewnie to samo co "rozumiem" tylko ze skrzywiona twarza :D a native signer kojarzy mi sie z kevinem heh. i mam nadzieje, ze mnie zapomnial, bo jesli na kazdych zajeciach bede musiala podchodzic do tablicy i migac to nie wiem. to sie nazywa przesladowanie, niewazne ile pan sie przy tym usmiecha, naprawde!

i powiem wam, ze nie tylko ja wychodze koszmarnie na zdjeciach :")
17:39 / 03.10.2004
link
komentarz (1)
pamietajcie dzieci, nie szukajcie sobie dodatkowych rozrywek typu np. pen-pallsow. zycie w koncu sie obudzi i wepchnie wam duzo roznych spraw do zalatwiania a wy wtedy pomyslicie "i kurde na co mi to bylo?" i bedziecie miec balagan i milion spraw na glowie, ktorych to mozna bylo uniknac. ja np nie dostalabym listu od kolezanki zaniepokojonej dlaczego ponad pol roku nie odpowiadam. albo panie z roznych ogloszen nie obrazalyby sie, ze nie chce sie z nimi spotykac (zreszta teraz tez sie nie obrazaja ale tylko dlatego, ze nie lapia dyskretnych aluzji). eh eh eh

kurde na co mi to bylo?
13:14 / 02.10.2004
link
komentarz (0)
o.O dziewczyny! kupujcie! biosilk - silk therapy (dostepne w jakis sklepach fryzjerskich). najlepszy bajer do wlosow jaki w zyciu widzialam o.O kupilabym z 5 litrow gdyby nie to ze 5ml kosztuje 8 zlotych :"(
11:13 / 02.10.2004
link
komentarz (0)
dlaczego ludzie musza miec wolne chaty/ kluby urzadzac fajne imprezy/ itp kiedy ja musze sie kisic na arcywaznej rodzinnej imprezie? :(

(wszystkim paniom polecam dzisiejsze szalenstwo w Qfajce -sniadeckich 8-wstep wolny ;) niech mi ktos zrelacjonuje, zebym wiedziala co stracilam)

a zatem pastowac buty, szukac calych ponczoch i na wesele marsz!
14:28 / 01.10.2004
link
komentarz (0)
tak, uczelnia zdecydowanie dobrze na mnie wplywa. no dobra, moze i jest nudno, a dokola same picze na obcasach, szmineczki, trwale, torebeczki ale za to blokada artystyczna puszcza ;) a juz szkolenie biblioteczne calkiem ja zlamalo :) pomyslec jak ja sie rozwine przez najblizsze 5 lat :D yay!

a tymczasem
i think i'm just happy
21:28 / 30.09.2004
link
komentarz (0)
:/ za kogo ci operatorzy sieci komorkowych sie maja, tak ludziom po chamie wylaczac polaczenia wychodzace, smsy i w ogole wszystko?
kurcze, wiem ze o mnie mysli, nie ma rady, tyle rzeczy moich u niej sie wala, ze po prostu *musi*. ale jednak wolalabym esa. chociazby "dzieki za kwiaty" albo "szalllooona" albo "trzymaj sie :*"
a tak nie dosc, ze jej nie widze, to jeszcze jej nic od niej nie slysze. tortury.

jezu, zaczynam jak jakas zakrecona nastolatka... powinnam przestac. predzej czy pozniej kazdy z moich blogow zmienia sie w cos takiego
20:05 / 30.09.2004
link
komentarz (0)
tak, jesien to zdecydowanie wtedy, gdy rano czuc mokry las a wieczorem syberie. niewazne co sie dzieje w te 12 godizn pomiedzy jednym i drugim. jesien :) deszczyk, kasztany, park, spadajace liscie, blotko, plaszczyki i tyle cudownych rzeczy :)
16:26 / 29.09.2004
link
komentarz (0)
ciekawe jak kilka centymetrow kwadratowych skory moze zamienic sie w prywatny przeogromny wszechswiat :] juz wiem, to czarodziejka (ale nie sadze zeby mnie ukarala w imieniu ksiezyca). heh. jeju. chyba potrzebuje troche sie przespac. a moze to moje normalne glupoty? nie nie, bede udawac, ze to ze zmeczenia takie bzdury wychodza.
11:20 / 29.09.2004
link
komentarz (2)
:D ja cieee... podroz do przeszlosci :) kaliber prolog i nie ma co tu dyskutowac - poprostu rzadzi. teraz tak samo jak kiedys i pewnie za 10 lat bedzie rzadzil tak samo.


ZAKON MARIIIIIIIIIIIIIIIIIII!
15:32 / 28.09.2004
link
komentarz (2)
przypomniala mi sie jedna z zagadek natury, na ktora pewnie nigdy nie znajde odpowiedzi...
jak to jest, ze dwucentymetrowej dlugosci tipsy absolutnie nie przeszkadzaja w intymnych sytuacjach?
19:29 / 26.09.2004
link
komentarz (0)
To see you when I wake up
Is a gift I didn't think could be real.
To know that you feel the same as I do
Is a three-fold, Utopian dream.
You do something to me that I can't explain.
So would I be out of line if I said,
"I miss you"?
I see your picture,
I smell your skin on
The empty pillow next to mine.
You have only been gone ten days,
But already I'm wasting away.
I know I'll see you again
Whether far or soon.
But I need you to know that I care,
And I miss you.
16:33 / 25.09.2004
link
komentarz (0)
chcialabym umiec tworzyc poezje. cos niebanalnego i absolutnie roznego od wszystkich tych grafomanskich tworow zakreconych nastolatek, co to ich pelno w sieci, "magazynach mlodziezowych" (zeby nie mowic brzydkich slow) itd. niekoniecznie slawna i nagradzana poetka ale rozpoznawana w jakimstam gronie, nawet waskim.
szkoda ze nie potrafie :/ mysle, ze taka zdolnosc moglaby mi dac szczescie.
19:17 / 23.09.2004
link
komentarz (0)
a moze jestem lesbijka? bo jak juz czlowiek dopuszcza do siebie mysl, ze lubi dziewczynki i to bardzo, i nazywa siebie "bi" to zaczyna sie zastanawiac czy kiedykolwiek lubil chlopcow... czy tylko z gory zalozyl, ze tak, bo tak to na ogol u nas jest..?
jestem skolowana. a moze "bi" to w ogole jest jedno wielkie oszustwo (tak ostatnio cos mi sie wydaje), jesli ktos ma troszke bardziej odchyl w jedna strone? watpie zeby bylo duzo ludzi "dokladnie po srodku". moze to wygodne klamstewko, w ktore fajnie nam wierzyc, bo nie ogranicza nas w zaden sposob, a bliskim daje nadzieje, ze "jeszcze ma szanse na bycie >>normalna<<, moglo byc gorzej"?
ciekawe kiedy sie dowiem. kiedy "poczuje to w sobie", bo pewnie gdybym sie popytala skad les wiedza, ze sa les, to by powiedzialy, ze czuja.
20:34 / 22.09.2004
link
komentarz (0)
jeju :( jeju... nie chce tak. nigdy tak nie chce.
19:11 / 22.09.2004
link
komentarz (0)
"A jednak, niczym dwunastolatka, pragnela doskonalosci i bala sie, ze wszystko, co zrobi - lub czego nie zrobi - moze te doskonalosc nadkruszyc."
-Rachel Pollack ("Matka Chrzestna Noc")

heh, no coz, najwyrazniej rozwijam sie wolniej od przecietnego czlowieka ;)
09:23 / 21.09.2004
link
komentarz (0)
nie mam szczescia do kobiet :/ a przynajmniej do porankow z kobietami. mam nadzieje, ze cieplo emanujace od samego poczatku od tej pani jest wystarczajaca duza wskazowka, ze tym razem bedzie inaczej (heh, pisze tak, jakbym z gory zalozyla, ze idziemy do lozka. no coz... wiedziec to nie wiem, ale napewno mam nadzieje). moze tym razem nie bedzie niczego w stylu "za 20 minut przychodzi stolarz zbijac regaly, ja wychodze. podrzucic cie gdzies?" albo "kurBIIIP! te slady maja zejsc do studniowki!! ;/" albo "szit... to przeciez zdrada... tak nie mozna!" i t d
blah.
22:32 / 20.09.2004
link
komentarz (0)
zdaje sie, ze moja skora zaczyna uczulac sie na moje cudowne placebo z flakonika :< innego wyjscia nie ma, trzeba po prostu czesciej sypiac u niej ;) niewazne, ze mama wszystko co zle, zwala na nia (nie bedziesz do niej jezdzic! to ona cie tak glodzi! dlaczego nic nie jesz?? hm, moze dlatego, ze w lodowce nie znalazlam niczego co by mi pasowalo, ale co tam).

zatem, strzez sie! przybywam!
18:11 / 20.09.2004
link
komentarz (0)
kindergarten flashback
mialam taka najlepsiejsza przyjaciolke w przedszkolu i zawsze i wszedzie chodzilysmy razem. a jak nadchodzilo lezakowanie to obie darlysmy ryjki jesli nasze lezaki nie byly obok siebie i nie dalo rady spac ani nas uciszac (swoja droga pozdrowienia do transwestytow-wychowawczyn, pani krysi i pani steni- zaloze sie, ze naprawde nazywa sie stanislaw i juz nie zyje). a jak lezalysmy kolo siebie to i tak nie spalysmy - cale lezakowanie przeszeptane, przechichrane i w ogole wspaniale wykorzystany czas.

z czyms jeszcze mi sie to kojarzy... :>
14:25 / 19.09.2004
link
komentarz (2)
nie umiem wyrazac uczuc. zreszta dotychczas nie musialam... zawsze to do mnie lgnieto a ja w odpowiednim momencie usmiechalam sie ze zrozumieniem, kiwalam glowa i wszystko bylo jasne...
19:16 / 18.09.2004
link
komentarz (0)
wiem, ze wiesz. jestes madrym chlopcem :P zreszta to przez moje niedopatrzenie, chcialam komentowac bedac zalogowana. zreszta, czy to cos zmienia? nie sadze. to tak tylko, notatka na marginesie.
14:12 / 17.09.2004
link
komentarz (0)
z dedykacja dla pewnej pieknej pani, wiersz pana, co nazywa sie Endre Ady (kurcze, to juz drugi jego wiersz, ktory powalil mnie na kolana; chyba zasugeruje komus zeby mi kupil jego tomik pod choinke). wiersz ma tytul "tylko widziec cie pragne".

odepnij z sukni brosze wspaniala,
niech piekne cialo oslepi swiatlo
i badz jak nagi aniol w galerii.

odepnij z sukni brosze wspaniala
i czekaj - drzaca jak nagly plomien,
choc nawet nie znasz mego imienia.

odepnij z sukni brosze wspaniala,
poloz sie obok i oczy przymknij -
kwiat rozchylony w namietnaj ciszy.

odepnij z sukni brosze wspaniala,
niech pozadanie spali me oczy
nim pocalunek pierwszy cie sparzy.

odepnij z sukni brosze wspaniala,
niech na twe lono rzuce sie dziko,
by w szale szczescia zycie swe przesnic.
21:48 / 15.09.2004
link
komentarz (0)
-... nie chce cie znac. moze i to jest chwilowy napad nienawisci, chociaz watpie. zegnam
- wiem ze to nic nie znaczy ale chcialam cie przeprosic za wszystko. powinnam juz wczesniej. przepraszam... tak na koniec.
- przeprosiny nie przyjete. pa.
- wiem. po prostu bylam ci to winna. pa.


iiiiiiihaaaaaaa! i BIIIP ci w BIIIIP, BIIIIP BIPP! bylas i jestes mi winna duzo wiecej ale wiesz co? "kurwa mam cie gleboko w dupie" :D (uklon w strone zlocistych chryzantem). dziekuje za uwage.
16:24 / 15.09.2004
link
komentarz (0)
na dodatek ktos mi podpierdolil nicka ;/ no sami sprawdzcie! wenusjanka ??
przepraszam ale watpie zeby jakikolwiek janusz, nie wiem jak bardzo bylby wyjatkowy, mial swoja wlasna wenus. jan pewnie tez nie.
16:14 / 15.09.2004
link
komentarz (0)
a mieliscie tak, ze mysleliscie, ze najgorsze juz za wami, nic w zyciu nie bedzie juz tak bardzo bolec jak jakas konkretna sytuacja, wiec godzicie sie z ta syt. i powoli brniecie do przodu, usuwajac bolesne wspomnienia gdzies daleko, nawet jesli ma to trwac kilka lat. nabieracie optymizmu, ludzie, ktorzy na codzien z wami obcuja nie poznaja was, gdziez ten znajomy wyraz twarzy "zycieniemasensu"?

a tu nagle niespodzianka...

rozstanie. bardzo bolesne, bo mialam takie plany na przyszlosc, ze nie wiem, pierwszy raz myslalam tak daleko do przodu. a najgorsze bylo to, ze nie znalam do konca powodu. i ze nawet nie dane bylo temu zwiazku zaistniec tak naprawde - od razu koniec.
trudno, przezylam. pogodzilam sie z nia, mialysmy isc na kawe.
a w liscie od wspolnego przyajciela (dlaczego on zostal zaproszony na tydzien na dzialke a ja nie to nie rozumiem, zwlaszcza ze bylo po kilka osob kazdej plci, wiec wcale nie chodzi o to ze to jakis przystojniacha i ktos wolal zaprosic sobie jego) dowiaduje sie, ze to, co miedzy nami bylo, wcale nie bylo. niczego nie bylo. to wszystko plotki. i to takie uohoho zabawne jak cholera i bardzo ciekawilo ja, co tez ludzie opowiadaja "w jego kregach" (nie wiedziala, ze jego jedynym informatorem jestem ja)

umarlam.
15:22 / 15.09.2004
link
komentarz (0)
"nie ma mnie dla nikogo" - uwielbiam ten kawalek paradoksalnie dlatego, ze jest tak genialnie dobijajacy. ktos mnie rozumie? nadaje sie do sluchania bez wyjatku zawsze i wszedzie, mimo ze dosc ponury jest. jak dla mnie to idzie do jednego worka z "cpunem", barbara rosiek i zyletkami. moze przez ten podklad?
z reszta jest to jedyny kawalek, ktory wywoluje u mnie bardzo wyrazny obraz, zawsze jest to samo i nie moze sie ode mnie odczepic:
noc, jesien, blok, taki ze jak patrzysz na niego powiedzmy na wysokosci 8 pieter to nie ma w poblizu innych budynkow na tyle wysokich zeby wchodzily w kadr. pusty pokoj, w nim fotel, na nim koles, ktory patrzy przed siebie - w jedno jedyne okno w pokoju. nie wiem jak to dziala, ale widzi drzewo (moze to wcale nie jest taki b. wysoki budynek? nie mowilam, ze moja wizja jest logiczna). drzewo jest cienkie, patykowate i zostal na nim jeden jedyny lisc. i wszystko jest maksymalnie szare. i poprostu wiem, ze sa to ostatnie chwile tego czlowieka. siedzi cicho ale w jego glowie kotluje sie od mysli, na ogol pelnych rezygnacji, teraz z cieniem watpliwosci. w pewnym momencie ostatni lisc spada z drzewa, tamten odprowadza go wzrokiem i nie ma juz watpliwosci.
11:29 / 15.09.2004
link
komentarz (0)
co chwile cos burzy moj maly swiatek...
zawsze gdy mysle o jakiejs osobie pojawiaja sie odnosniki do kilku sytuacji, wyrazy twarzy itd ale przede wszystkim do konkretnego zachowania, i niewazne co by sie dzialo po tym zachowaniu rozpoznaje ta osobe, stad wiem, ze to ona.
a tu dupa. inni robia dokladnie tak samo :/
bez sensu.
13:05 / 14.09.2004
link
komentarz (2)
przyszcze... nie znosze pryszczy!!!! dlaczego kazda przyjemna rzecz wywoluje pryszcze?????? czekolada, ostre zupki chinskie, papieroski. a, no i stres, chociaz to akurat nie jest przyjemne. wlasnie! co za niesprawiedliwosc!! to co, wszystko juz wywoluje pryszcze????

baba w moim wieku powinna juz od conajmniej 2 lat byc pozbawiona wszelkich krost. to nie jest sprawiedliwe. chcialabym byc dunka. one nigdy nie maja pryszczy!
10:00 / 14.09.2004
link
komentarz (0)
niesamowite jak zapachy wbijaja sie w pamiec. pani na biologii mowila, ze najdluzej w niej zostaja i sa to najwyrazniejsze wspomnienia w ogole (ale to bylo ekhm... powiedzmy "jakis czas temu" wiec nie pamietam technicznych szczegolow i ladnych nazw).
sa takie tanie perfumy avonu. genialne. pamietam w pierwszej klasie liceum kolezanka z lawki ich uzywala - zawsze po przerwie jak wracala spozniona z papierosa i z impetem padala na krzeslo ten zapach walil mnie w twarz - dym i avon. potem sama ich uzywalam przez jakis czas, wygodna buteleczka. a teraz uzywa ich ona, po kazdym myciu/przebraniu sie. lacznie z przebraniem sie w pizame :) wiec kiedy jej nie ma (albo z innego punktu widzenia - kiedy mnie nie ma) wystarczy ze psikne tym, co zostalo z moich dawnych perfum [jeszcze najwyzej 2 psikniecia :(] i czuje sie jakbym wtulala nos w jej ucho i sen jest genialny. zdecydowanie lepszy niz gorace mleko, ktorego nie trawie. i prawie tak dobry jak ziolo, za to o wiele bardziej legalny ;)
ah... napisalabym, ze nie moge sie doczekac jak sobie dzis powacham, ale zabrzmialo by to bardzo podejrzanie ;)
23:12 / 13.09.2004
link
komentarz (3)
zimne stopy. zdaje sie, ze do konca zycia jestem skazana na zimne stopy. no ale narazie mam ja, a ona ma cieple uda. i zabawnie piszczy kiedy sie o nia wygrzewam. ale sama chciala. tak to juz jest z wodnikami ;)
co ja chrzanie?