fenek // n-log home | |
pokaz: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiaca | wszystkie |
|
2002.06.06 17:11:55 link komentarz (2) |
wow~!!! z onetu: W nocy z 24 na 25 czerwca, między innymi w Polsce, będzie można podziwiać częściowe półcieniowe zaćmienie Księżyca. Zaćmienie rozpocznie się o 22.19, a skończy o 0.35. Maksymalna faza wyniesie 23,4 proc. Ciekawe ja to bedzie widac............... moze nie bedzie widac nic? :,0) |
2002.06.06 16:48:51 link komentarz (1) |
Wokol wrze od fermentu zasianego poprzez pania Edyte ( nie wiem, nie widzialam, nie slyszalam, i chyba dobrze zrobilam ze olalam mecz,0), ja zostalam dumna posiadaczka swojego malego kata. A na dworze pada - taki zwykly dzien... |
2002.05.14 15:55:36 link komentarz (0) |
Fiolet, fiolet, fiolet i żółć - fałsz.... A tak ogolnie slonce swieci, oczy bola czyli wszystko w porzadku. W normie - reszta nieistotna. |
2002.05.14 15:45:26 link komentarz (0) |
Dzisiaj negatywnie. zyjemy w wielkiej pustce, przedzielonej zludzeniami. Wiecej nic, wiecej nic... zmeczenie. |
2002.05.10 22:05:44 link komentarz (2) |
dolek minal Zycie toczy sie dalej. SLonce swieci sobie samo, bez mojej pomocy. NIE potrzebuje jej... poprostu. Czym jestem? marnym cieniem... potrzeba slonca.. slonca.. slonca... i to nie takiego jakie swieci za oknem. Bynajmniej. |
2002.05.08 22:06:59 link komentarz (0) |
Zagubienie . . . |
2002.05.08 21:35:31 link komentarz (0) |
a karty dodaja mi determinacji i odwagi. Wierzyc im czy nie? a powrot Jedi sobie nagralam.... |
2002.05.08 21:27:13 link komentarz (0) |
NO i co ja mam biedna powiedziec? Podziekowali mi, w sumie... czy ja wiem... troche mi glupio, bo nie wiem kto bardziej kogo oszukiwal, ja ich, ze sie nadaje oni mnie ze mnie przyjma... ale chyba chec byla obopolna - czyli znowu sie nie sprawdzilam. Skutek - samopoczucie pod kreska.... i duzo wolnego czasu iii znowu bedziemy szukac. Oj jezu.. ja juz to znam. i.. i wiem ze jest gorzej niz fatalnie. Co robic? Dalej trzeba zyc. |
2002.05.05 00:24:29 link komentarz (0) |
Trzeba najpierw stworzyć to, co zostanie ukazane. |
2002.05.01 01:31:16 link komentarz (1) |
to sobie Dorenko PRZYBLIZ, albo ZROB ZOOMA :,0),0) a po cichu powiem, ze poswiecilam sie :,0) i poprawialam teczowki... :D he! i SA niebieskie. a co! |
2002.04.30 23:25:18 link komentarz (1) |
nie wiem czy to widzicie, ale ona ma NIEBIESKIE oczy... |
2002.04.30 23:22:47 link komentarz (0) |
napisy mu sie zlewaja ... ba! :,0),0),0) marudzisz Chaferku :,0),0),0) ale dobra.. niech bedzie... a dziewcze ci sie nie spodonalo? Ja tlo jeszcze zmienie, bo TEN kolor brazu mi jakos nie odpowiada... ale to akurat nabiera mocy prawnej. Ludzie!!! jutro wolne!!!! co za radosc!!! |
2002.04.29 21:59:44 link komentarz (3) |
Dorenko :,0) znikl... podniosl glowe, wystartowal, dobiegl mety... zniknal..... pozostala ta dziewczyna ktora widzisz. Tylko ona. |
2002.04.29 00:35:18 link komentarz (1) |
powtorze za slowami :,0) how you to do it? how you find me? how can it is true? you make it easy...to let pass be done... bardzo dowolne ... bardzo :,0) |
2002.04.29 00:31:45 link komentarz (0) |
experience |
2002.04.26 21:38:40 link komentarz (0) |
chce mi sie wyc, ale zanim te slowa zostaly napisane juz mi sie odechcialo, chcialoby mi sie zyc, ale zanim cokolwiek zrobilam juz mi sie nie chce. codziennosc, dobijajaca z latwoscia padalca. " nie wysycha nigdy zal, trzciną obrosle bagienko..." Jakze prawdziwe sa te slowa. Nikt nigdy, w ten sposob. Czas sie nie powtorzy. Nigdy. Perspektywa zycia, jak patrze do przodu jest taka ze mi sie juz nic nie chce. Dreszcz po plecach - zimno...i zmeczenie... Znowu sie spoznilam. W zyciu jest jakby na przekor, robie wszystko by chodzic usmiechnieta i zadowolona z zycia. A rezultat taki,ze przelykam lzy. Przez moment w pracy bylo widac oczy. Przez moment. tylko tyle,reszte zdolalam szybko ukryc. No bo na co komukolwiek mje lzy? gdyby sie tak wyplakac - rzecz w tym ze one wisza , czekaja w tle tuz pod powiekami, a uciec nie chca. Mecza.. cos meczy.... Cos dlawi, Nie wiem co. Sen nie przynosi ulgi. Sen ciezko przychodzi. Sen nie daje odpoczynku. pod moimi powiekami - inny swiat...zupelnie inny,prawie obcy. Bardziej niz kiedykolwiek, wlasnie dzisiaj potrzebuje. Jakby glos z otchlani, spod powierzchni ciemnej wody w jeziorze... |
2002.04.25 21:54:09 link komentarz (0) |
cytatka z mojej ulubionej ostatnio ksiazki : Czy drzewo padajace w lesie powoduje halas, jesli w poblizu nie ma nikogo, kto by go uslyszal? |
2002.04.24 23:01:34 link komentarz (0) |
Czas mija niepostrzezenie. Muzyka ucisza mysli, sting na swojej gitarze wprawia w nastroj i niewazne sa teraz pretensje " no moglbys odciazyc mnie z tym zmywaniem" Tak jakbym caly dzien nic nie robila,wpatrywala sie w niebo i liczyla przerwy wsrod chmur. Sluchajac plyty Sary Connor, przezylam rozczarowanie, myslalam ze muzyka bedzie ambitniejsza, a to takie zwykle lupucupu do dyskoteki, szkoda... W pracy ludzie dzwonia do mnie i mam wrazenie ze chcieliby wszystko zalatwic na telefon, lacznie z kupnem calego domu :,0) szkoda tylko ze przez drutki im cegiel nie mozna dostarczyc...heh hehe... Jasne, chca sie dowiedziec nie tylko cen a rowniez rabatow. :,0) hehhe... ostatnio wybijalam gosciowi pomysl zastosowania parapetu ( co prawda marmurowego, ale zawsze,0) jako belki nadprozowej :. heh hehehhe.. oj..... tak :,0) Czego to czlowiek nie wymysli... Gdyby tylko nie ta placa i godziny, byloby calkiem znosnie.. a tak...ciezko. Ciezko jest zyc, jedzac, i spiac jedynie - ciezko. Bardzo ciezko. Czas uplywa z dnia na dzien a ja widze tyle slonca ile go mam idac na przystanek autobusowy( 1o minut,0), potem tylko przez szybke. Zza szybki zerkajac na swiat. Nie czuje, nie oddycham, nie dotykam. Zza szybki. Jak otworze okno i wystawie reke na dwor, wtedy poczuje czy jest zimno czy cieplo. Wiecej nie. Patrze na ludzi jadac ze mna autobusem i zastanawiam sie jakie oni maja zycie. Czy takie samo? Niektorzy spia rano, inni zaproci na amen wyspiewuja piosenki. Nie mam co narzekac. Jeszcze mnie stac na bilet, jutro... nie wiadomo... ot los wrobelka. |
2002.04.23 00:38:39 link komentarz (0) |
nastroj powrocil, jak zawsze wystarczy jedno slowo, jedno zdanie. I caly swiat zmienia sie. Coz moga na to poradzic? A tak trudno jest mi sie z tym zgodzic, te slowa, wypisane tutaj nie przynosze ulgi. Bola oczy. trudno. ranek jeszcze daleko. noc jest cisza, muzyka gra. bez zmian ciagle bez zmian. |
2002.04.21 02:02:49 link komentarz (0) |
chodzi, chodzi Dorciu :,0)a ja na moim angielskim lamie sobie glowe, ale nic to. Odwiedza mnie ktos z marbetu! a kto to jest? nazwa jakas taka.... znajoma...... ale nic to mi nie mowi :,0) spac... slodko spac... .lekko i i ciemno przed oczami.... palce jeszcze nie spac, ja juztak..... jutro bedzie piekny dzien i nie musze sobie tego nawet wmawiac! Co za ulga.... dziwne dni, dziwny czas. W oczekiwaniu na cud. Dzisiaj mam zbyt pogodny nastroj by pisac smutne mysli, ktore klebia sie gdzies .. schowane. A ten niebieski kubeczek i tak kupie :,0). To kwestia czasu. i kasy... dzisiaj bylo takie fajne sloneczko... i objadlam sie popcornem.... chcialabym. |
2002.04.18 23:33:37 link komentarz (1) |
ach kubeczki... ach dorciu, rozumiem twoj bol. Od pol roku chodze kolo pieknie malowanych kubeczkow w niebieskie wzroki, ktore oprocz zapazarki do herbaty maja jeszcze pokrywke....nachetniej kupilabym caly zestaw czyli x6, ale.. no wlasnie.. ale... |
2002.04.18 23:29:55 link komentarz (0) |
wybor : albo cos zrobic albo nie. Nie chce mi sie... ojjj nie chce..... a trzeba, jutro, obiecuje sobie, jutro. Z tym ze jutro bedzie mniej czasu... i co wtedy, gdy nie zdaze? oj nie wiem... Nastroj lekko poetycki mnie napada : nie chce moje serce dzisiaj nikogo sluchac czas ma lekkie spojrzenie, czas na westchnienie cieple... pelne snow i czarow spojrz cisza umyka z poswistem swiatlo zanika zamknij drzwi, zimno... ludziom sie lekko odchodzi... |
2002.04.14 23:19:46 link komentarz (1) |
jak to szlo? A w kolo znowu wiosna sie rodzi, tysiacem kolorow rozkwita w ogrodzie ptaki nie daja spac. by poczuc ze cos na lepsze sie zmienia by zasiac w sobie choc troche nadziei kupilam zielony plaszcz... a u ciebie jak? no jak? niejedna burza zaskoczy cie:,0) pytaj drzew, pytaj gwiazd... nawet jesli deszcz zmoczy twoje wlosy nawet jesli snieg zmoczy stopy twe ty sie zawsze trzymaj drogi swej... |
2002.04.14 21:58:52 link komentarz (1) |
Szukam, szukania mi trzeba, domu , gitara i piorem. A gory nademna jak niebo a niebo nademna jak góry. Kupilam sliczny, bialy kubeczek. Ze zlota obwodka. BA! cale 8 zl, az bylo zal, chodzilam wokol niego cale 3 miesiace, no bo po co mi nowy kubek? stwierdzilam, ze kupie go sobie do pracy...dobry powod:,0) Co z tego skoro teraz jest mi go zal zaniesc do pracy? Pewnie sie tam stlucze, albo co... Bialy kubeczek, z podstawka, z dwoma zlotymi, cienkimi paskami. |
2002.04.11 23:26:38 link komentarz (0) |
gdy dopada mnie noc - spostrzezenia bardzo luzne albo jak kto woli wprawka literacka. Przeznaczenie. W zasadzie juz sie z tym pogodzilam. Zolty ksiezyc spoglada przez okna. Ze niezaleznie od wszystkiego, zgadzam sie na twoje powroty. A ty, nie zwracajac uwagi na mijajacy czas, pytasz sie, czy pamietam... Ten uklad ma jedna, zla ceche. Za kazdym razem, za kazdym powrotem, wyplukuja sie uczucia. Bezradnie patrze, jak przez moje palce ucieka, to co nas laczylo. To najpiekniejsze uczucie. Kocham Cie. Wielki zal. Nie pytaj, czemu mam lzy w oczach.Tlumaczenie rzeczy oczywistych boli. Ja poprostu wiem. Czuje, co bedzie dalej. Widze jak zbliza sie wielkimi krokami pustka.... Przelewajaca sie zarem pustynia... Nad nia tez swieci ksiezyc. Nieuchronny koniec wspolnych dni. Nic nie mozna poradzic na zblizajace sie przeznaczenie. A ty tego nawet nie zauwazasz. Przykro mi. Jutro zdarzy sie jeszcze raz i jeszcze raz powrocisz. Jeszcze raz powtorzy sie to samo : moj usmiech i twoje pytanie. Powoli trace sens. A piosenkarka spiewa : ...rescue me adn have a good time... |
2002.04.11 23:26:22 link komentarz (0) |
Czasem kusi mnie los. Gdy wracam do domu, pozno, autobus obojetnie mija spieszacych sie ludzi. Opieram glowe o szybe nie przejmujac sie wcale ani jej brudem ani tym, ze autobus podskakujac na nierownosciach drogi sprawi , ze moja glowa uderzy bolesnie w szybe. To naprawde niewazne. Patrze na spieszacych sie ludzi... Mijam ich obojetnie...Oni, kazdy z nich ma swoje zycie. Lepsze, gorsze, inne. Kusi mnie by sprobowac raz jeszcze. Inne wybory, inni ludzie, inne sytuacje, Ciekawosc, co sie stanie jesli wybiore inaczej? teraz nie moge nic, nic nie zmienie. Nic sie nie uda. Czy dobrze by bylo zaczac cos od nowa, od poczatku? Jeszcze jeden raz. Prosze, siebie o odwage i los o lut szczescia. Bo potem nie bedzie juz nic. Nie bedzie sil by pomyslec o tym. Dobranoc |
2002.03.24 19:14:17 link komentarz (0) |
ciaza mi dwie rzeczy do zrobienia... kurcze, zawsze doprowadzam do takich sytuacji. Meczace. dwie rzeczy. Dwie i weekend minal leniwie. Zdrowko wrocilo do normy. Moje tez. Jeszcze troche pobolewa, ale da sie zyc... |
2002.03.22 23:46:41 link komentarz (0) |
ale sie tu pozmienialo!!!! szok :,0) na lepsze, ladniejsze :,0),0),0),0) podoba sie.. oj tak :,0),0),0),0),0),0),0),0),0) |
2002.03.22 23:44:42 link komentarz (0) |
Czasami mnie to meczy. Zasiadam by pisac, i nic.Pustka w glowie. Czy zawsze bede tylko lustrem? Jakbym stale potrzebowala szpilki z tylu, do zycia. Kiedys znalazlam b.dobra stronke w sieci z ksiazka. O depresji a w zasadzie o tym jak sie z tego wychodzi. Rzecz mnie przerazila. Tak blisko, tak blisko... bylam .. oj tak... i najgorsza jest niewiedza - ze to jest wlasnie to. Ksiazke, pomimo bolu oczu , przeczytalam. Jednym tchem. w jeden wieczor. Napisalabym majla do autorki, ale przerazila mnie jej dziecieca radosc zycia. Taka zbytnia euforia... nienaturalna...wrecz... Znalazlam!!!! :,0),0),0) och ciesze sie :,0),0) niezmiernie :,0) to wlasnie ta ksiazka. Ja znalazlam te ksiazke kilka lat temu, wtedy sie nie odwazylam napisac. Chyba jakis strach, przed obnazenie siebie samej i znalezieniem ..nooo nie wiadomo czego w srodku.Napewno nie pudelka czekoladek. Dzisiaj, spokojniejsza, napisalam. "serwer nie mogl sie polaczyc" - pewnie nie bylo mi dane zadzialac pod wplywem impulsu.:,0) Przeznaczenie - ale ja w nie nie do konca wierze. |
2002.03.12 01:36:57 link komentarz (0) |
zmeczenie zmeczenie zmeczenie zmeczenie ozy oczy.. oczy... wiscie.. wisza.. na cienkich nitezcnkach..........................umrzec raz. spokoj i cisza... zmeczenie zmeczenie zmeczenie.. nic. |
2002.03.09 01:15:10 link komentarz (0) |
zimno mi i pusto mi i oczka bolom i ble.... nie:,0) nie to chwilowe... zieffff... przechodzi :,0) kolega sie usmiecha :,0) co wiecej trzeba? czemu lzawia mi oczy? po co? |
2002.03.08 23:01:23 link komentarz (0) |
MOi mili, dzisiaj walcze z strona, taka jedna :,0) malutka , swoja. Chce pozmieniac kolory, chce pozmieniac czcionki Z racji moich umiejetnosci( czytaj zadnych :,0) trwa to...... dlugo i jeszcze troche potrwa. ale i tak mam checi i tak mi sie to podoba :,0) i jeszcze duzo sie poucze :,0) a czasem zdanie kogos trzeciego tez sie przyda... dzieki ci o nF :,0) dzieki. dzieki za twoje checi. I dzieki za twa pomoc. powielokroc Ci wdzieczna jestem. Za niczym nie spowodowana chec niesienia pomocy i zyczliwosc na codzien. nF jestes poprostu wielki. |
2002.03.07 23:21:31 link komentarz (0) |
walcze:,0) chce wkleic jpg :,0).... oj.. ciezko.... :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) sewery gdzies w polsce... w lesie... :,0) ciezko:,0) |
2002.03.07 21:58:02 link komentarz (0) |
w jaki sposob odpasowac kolory ? :,0) najlepiej.. metoda prob i bledow.... coz mi szkodzi? jedynie czas... czas... ...moze pukasz do mych drzwi, powiedz czemu nie slysze nic... teraz. |
2002.03.07 21:39:47 link komentarz (0) |
nic nie wiem nic nie wiem.. nic nie rozumiem , to cos zwane mozgiem sie lasuje... |
2002.03.07 20:37:35 link komentarz (0) |
przecieram oczy... wparzylam do kuchni, dopadlam lodowki. drzwiczki na osciez. Widze : jeden, ostatni plasterek salcesonu. Bardzo bardzo dobrego.. zanim ktos zdarzyl zauwazyc chwytam go i prawie wpycham go sobie do gardla. Wyciagam wolno obwodke plasterka... mieso... zywe mieso... nie, nie zywe. Przetworzona padlina. nie , nie padlina. Chemia. czyste zywe mieso. nie, chemia. ja - zwierze zywiace sie miesem. Na codzien i od swieta. Zwlaszcza w piatki. |
2002.03.07 20:12:46 link komentarz (0) |
lubie karty poporstu lubie te kolorowe kawalki papieru. zawsze sobie ubzduruje, ze one cos znaczaja. teraz tez patrze na obrazki przedstawiajace a to palki, czy kije jak kto woli, albo ziemie w pieknymw rozkwicie. Ale i tak najbardziej podoba mi sie swiatlo przenikajace przez szczeline, albo wodospad... ciekawe co to znaczy o mnie? U mnie i tak jest szklanka w polowie pusta... |
2002.03.07 19:41:30 link komentarz (0) |
bez muzyki sens zycia mialby szary beznadziejny kolor. |
2002.03.07 19:28:51 link komentarz (0) |
nie bylo pieknych elfow??? Terry Prachet to zupelnie inna fantastyka, ja PISALAM JEDYNIE O WIZJI TOLKIENA, a nie o elfach wogole. Np u Sapkowskiego, to juz sa zupelnie inne elfy. Zupelnie... Terrego przyczytalam na razie "Pomniejsze bostwa". Spodobaly mi sie w momencie, kiedy ....kurcze musialabym pojsc po ksiazke, by dokladniej zacytowac. Ale spodobala mi sie przewrotna mysl, ze bog moze byc i zolwiem, wszystko zalezy od tego,czy wiernych i prawdziwych wyznawcow. Nie tylko z nazwy. Bog ktory sie boi cienia.... Przezabawne :,0) |
2002.03.06 23:27:58 link komentarz (1) |
trudno przejsc obojetnie wobec czegos co budzi emocje. Ot np, taki sobie wladca pierscieni, wywolal burze w pracy... skonczylo sie powiedzeniem, dajcie sobie po szlagu kurde czemu??? czy ja wygladam na kogos kto chce sie bic? i tak wiem ze mam racje, ze film nie zasluzyl na tyle nominacji. Ja kocham fantastyke, Tolkiena w szczegolnosci. Pokazuje on slabosci kazdej natury : i pieknych elfow ( zamknietych w swej spolecznosci i niesmiertelnosci,0) i "zatwardzialych Krasoludow" (nade wszystko pracych ku temu by miec ,0) i dumnych ludzi ( wladza.........niszczy....,0) i wesolych hobbitow ( czy aby nie troszke glupich?,0) wsyztskie ulomnosci czlowiecze... a film? tak niesamowicie wszystko splascil.... za co ma dostac oscara? za kostiumy? efekty specjalne? bo scenariusz to mial do d... |
2002.03.06 23:21:19 link komentarz (0) |
Powiem szczerze, ze jak widze jednego czlowieka to mnie szlag chwyta. Normalnie same jego istnienie dziala na mnie jak plachta na byka!!! Jezu... normalnie swira dostane... przez to... mam ochote kopnac. NIe moge... a ten czlowiek sobie poprostu istnieje i usmiecha sie do mnie. Ot tak. :,0) Od niechcenia... Nieswiadomosci ludzka!!!!! ech... nie znalazlam czego szukalam... widocznie tak musi byc.... widocznie tak musi byc. Cierpliwosci!!!! Gdzie dzisiaj jestes? |
2002.03.06 23:17:46 link komentarz (0) |
emocjonalny upadek. Czasem meczy mnie taki stan rzeczy. W jednej chwili, gdy wszystko sie zaczyna jest pieknie i wiosna rodzi sie wokol. A za godzine....bach... meczy to... bardzo meczy bycie lustrem. Odbijam - tylko to potrafie, sama od siebie.. nic.... pustka Przerazajaca pustka... Czlowieczenstwo - gdzie jestes??? no i juz lepiej :,0) bo przeciez wiem, ze jest.... musze poszukac. nie nie :,0),0) nie czlowieczenstwa... raczej czlowieka - jednego :,0) wlasnie tego. Na dzis. :,0) A bedzie dobrze... |
2002.03.06 23:00:58 link komentarz (0) |
zgadnijcie, co sie rymuje ze stworkami i jest tak niesamowicie kobiece? :,0),0),0),0),0) no comnets :,0) |
2002.03.06 22:25:10 link komentarz (0) |
No i podpadlam.Obrazilo sie na mnie moje sloneczko. To male. Obrazilo sie na amen. Uplynie kilka dni, zanim przejdzie. A to tak kusilo, no nie w sposob nie zrobic jej zdjecia w kapieli. taki maly slodki bobasek... ale sie obrazila!! az poczulam sie winna... |
2002.03.06 19:47:59 link komentarz (0) |
Droga/i Verdigo, jakze milo mi jest cie goscic... Z wena to jest tak, ze ona przychodzi i odchodzi kiedy chce. Jest jak, lotna, ten kon, przynoszacy zgube i smierc wszystkim swoim wlascicielom... Napisalo mi sie cos wczoraj, nie pozwolilam by owa wena mnie opuscila. teraz pracowicie przepisze.:,0) Roztrzaskalo sie me niebo, na pól,na pól Mysli 1. Wiara Wyciaga reke u dotyka mej jazni. A ona pod jego dotknieciem, burzy sie, nadyma.W koncu wybucha.Ogien.Kleby pary. Niesamowite zjawisko. 2.Nadzieja Lekka w swej postaci, zwinna i smukla.Widze ja, jak obraca sie dookola. Biala sukienka z muslinowych woali o lekko spiczastych koncach tnie powietrze na kawalki. Jeszcze tylko ruch rak i lustro rozsypuje sie w drobny mak. Male kawalki... w kazdym z serc. 3.Milosc "...a z nich wszystkich najwieksza jest milosc..." Kocham Cie. |
2002.03.05 23:29:40 link komentarz (0) |
NO i powrot again. male czarne kropeczki lataja przed oczami.... ale dzis trafilam na bloga!! hahaha...siem usmialam..... blog kobiety wyzwolonej.. haha.. od czego? :,0) przepraszam - kobiety wolnej.. ojj.. .. tak...:,0)- wolnosc.. bardzo pokretne slowo... |
2002.03.05 21:25:55 link komentarz (1) |
pomiedzy jednym oddechem a drugim lapie promienie slonca. lekko przeswituja przez szyby i zaslony w pracy. Zawsze na niebiesko. niebiesko... tlumacze mojemu dziecku nad wyraz cierpliwie, ze zeby sie rozki zlozyly to trzeba je wepchnac do srodka:,0). nie wychodzi jej... zwykly papierowy kwiatek. male malo zwinne paluszki. niebiesko... czemu dni mijaja tak szybko? wracam do domku pedem i ...i co? nic. Walcze z bolem glowy, bolem oczy i jakas niechecia do tego by glebiej odetchnac. Moglabym troche rzeczy pozalatwiac... moglabym... mysle... zrobie dzisiaj chociaz jedna rzecz. To co mialam zrobi w weekend. Jedna. Sumienie bedzie mialo lzej. NIech sie dzieje wola nieba. Jak ma byc tak bedzie - jakas rezygnacja mnie dopada... Podobno depresje sie leczy, nie jest to ta zwykle depresja zimowa, czy zmeczenie wiosenne. czasem jest tak, ze im mocniej slonce swieci tym swiat wydaje sie wstretniejszy... Dobra :,0) robie te jedna rzecz i zaraz wracam. Czuje wene do pisania... |
2002.03.04 19:29:32 link komentarz (1) |
no i nastepny tydzien, dzisiaj mam duzo energi, bylam az w 1 !!! zakladzie pracy. Zlozylam podanie.... i tyle :,0) hehe... oj .. zycie.. zycie.. lekko uplywaja dni. Moglabym smialo zakrzyczec czego mi sie chce.. ale tu... w takim gronie... :,0) chyba zmilcze, pozniej jeszcze beda mi zarzucac ze sprowadzam na manowce! no nie wypada :,0),0),0) nie wypada... |
2002.03.03 22:22:29 link komentarz (1) |
Niedziela to czasem taki leniwy dzien... Wstaje czlowiek o 10 i z gory wie, jaki bedzie dzien.Sniadanko, obiadek.... i juz.. a potem kolacja :,0) coz mozna wiecej zadac od niedzieli? i po co? jeden jedyny taki dzien w tygodniu. Jest taka piekna piosenka Dido : I`m not angel, but please dont think, that i wouldn try... nie inaczej :,0) niewyraznie spiewa , musze poszukac textu because I'm no angel, but please don't think that I won't try and try, I'm no angel, but does that mean, that I can't live my live, I'm no angel, but please don't think that I can't cry, I'm no angel, but does that mean that I won't fly to wont mi ucieklo:,0) piekny text :,0) prawda?:,0),0),0) |
2002.03.01 23:10:37 link komentarz (0) |
NO i minal tydzien, kiedy? nie wiem... troche sie wydarzylo w tym tydniu, ale ... nie to co bym chciala.. sprawa najbardziej istotna - w dalszym ciagu nierozwiazana. Koniec i kropka. Wzielam w poniedzialek 1 dzien urlopu...bede szukac dalej.... przerazajace widmo nadciaga z kazda chwila... i straszy... Nie w sposob tu nie wspomniec o czyms co budzi usmiech na twarzy. Radio.net :,0). Hehe.. bardzo cieszy fakt ze przesylane zyczenia slysze po chwili ... mowione przez obca osobe a potem leci zamowiona piosenka. To sie nazywa interaktywne radio - reaguje natychmiast...szkoda ze nie mozna odbierac go innym programem, a mozna? Powiedzcie mi prosze, co to jest za adres na koncowce ktorego pisze tak : Problem Sp.z o.o.? :,0),0) heheh.. pozdrawiam Cie kimkolwiek jestes. :,0) tajemniczy czytelniku. |
2002.02.26 22:31:49 link komentarz (0) |
nastepny tydzien sie zaczal, nawet nie wiem gdzie i jak a juz dzisiaj wtorek. Zawsze najbardziej przerazal mnie uplyw czasu i jakas nieodwracalnosc losu - obojetnie co zrobie to i tak jutro bedzie sroda. Caly swiat znikl, a nastepny dzien i tak wstanie... tylko ze bez nas - hehheh - za duzo fantastyki.. za duzo :,0). Strasza nas jakimis apokaliptycznymi wizjami swiata. ... na froncie cisza gra... dziala umilkly... czekamy :,0) Wnet znow sie zacznie. Zamknac oczy i obudzic sie w innym swiecie? Czemu nie? To mogloby byc ciekawe... |
2002.02.22 21:42:49 link komentarz (0) |
czasem sobie mysle,ze nic nigdy do konca nie mija. Tak latwo mozna nie spotkac ludzi. Wystarczy usiasc sobie cicho w kaciku i usnac... Tak wiele rzeczy sie powtarza... tak wiele sytuacji :,0) heh... czlowiek jest glupi. sam sie pakuje w nie. W te same uklady co kiedys. :,0) Bezsens. NIc nigdy nie mija do konca......Who`s gonna stop the rain. a po co go zatrzymywac? przeciez deszcz dla ziemi to radosc, to zycie. to chleb... |
2002.02.22 21:30:08 link komentarz (0) |
naszlo mnie. slucham teskliwej muzyki i przyszla do mnie muza, usmiechnela sie lekko, przymruzyla oczy. Mysli naplynely, moze tak jeszcze raz? czemu nie. W koncu serce zaczelo bic, chociaz nie spodziewalam sie. Czy warto? Piosenka ma ciekawy poczatek. Pierwsza polowa to tylko muzyka.... . ..Nie szukaj mnie, sama wiem, za nami stracony czas, chcialabym, jeszcze raz, dotknac palcami twych warg,twoich rzes , twoich brwi, w mych palcach spi tysiac ust , ktorych znasz tylko ty a ja nie chce juz kochac cie tak, latwiej mi odejsc niz trwac, i dalej zyc.. w tej smudze cienia, ja , nie chce kochac cie tak, nie chce milosci co trwa kilka dni pozwol mi zostac tu... wiele lat... |
2002.02.22 20:17:25 link komentarz (0) |
no i czekamy na odpowiedz, powoli tracac nadzieje. Jak nie, to od poniedzialku na nowo... se la vie, czy jak to sie pisze.... |
2002.02.18 23:26:40 link komentarz (1) |
Wiesci z frontu. Sytuacja sie rozkreca. Bylam dzisiaj w dwoch miejscach przygotowana psychicznie na odbicie sie od klamki. W jednym faktycznie sie odbilam - nie mam szczescia do tej firmy, tak samo bylo 4 lata temu, gdy szukalam wtedy pracy. A w drugim miejscu - niespodzianka... zainteresowani.. nawet :,0) ewentualna druga zmiana - nie pomyslalam o takiej ewentulanosci nawet!. poza tym, praca nie na stale.... oj niby duzo sie dzieje,bo jutro ide na rozmowe, a dzisiaj jak mnie nie bylo ktos dzwonil... Ale trudno jest znalezc taka prace jaka by naprawde odpowiadala...ciezko bedzie.... |
2002.02.15 21:30:34 link komentarz (1) |
odpowiadam , praca w charakterze przedstawiciela handlowego, nie wiem czy sie do tegonadaje, to zupelnie cos innego niz, to co robilam dotychczas, posrednio sie wiaze( poprzez to co bede oferowac firmom,0) z zawodem ktory obecnie wykonuje. Nie wiem czy sie nadaje, nie wiem czy dam rade i nie wiem czy odpowiadalo by mi to :,0) hehe... i mam przekonac faceta, ze sie nadaje do tej pracy... oj tak.. tak przekorna kobieca natura... :,0) chcialaby a boi sie - kurcze to uszami juz wylazi!!! |
2002.02.15 20:58:23 link komentarz (1) |
oj Jezusicku kochany... telefon zadzwonil i jutro ide na pierwsza w moim zyciu rozmowe... trzymajcie kciuki bym sie nie jakala... bym sie nie poplula z ochoty do pracy, bym sie nie spoznila, nie spocila, nie wpadla pod samochod, nie.. nie wiem co jeszcze... bym dozyla, przezyla i zeby wszystko skonczylo sie dobrze. Kciuki, wiecie... dlon do gory, kciuk zginamy i trzymamy zacisniety( schowany,0) - az do zwyciestwa!!! |
2002.02.14 21:46:33 link komentarz (0) |
po calym dniu ogarnia mnie zmeczenie... Stres robi swoje, naprzod podbija wszystko do gory, serce w gardle, a potem gwaltownie spada w dol. i chyba dlugo sobie nie wybacze tych glupich bledow......a moze nie zauwaza? Lepiej zapomniec, ze sie wogole cos wyslalo... glowa w mur. swiety walenty? eee...tam...kartki mila rzecz... ale czy ja bede wysylac? chyba wysle :,0) jeszcze jedna a co mi tam.. |
2002.02.14 20:16:25 link komentarz (0) |
wlasnie odkrylam ze w wysylanych przeze mnie dokumentach zrobilam male bledy.... ku... znacie program orfice? bo ja nie ... i pomylilam numer wlasnego telefonu.... noz.. kurcze... juz bardziej bic glowa o sciane nie moge |
2002.02.14 18:11:38 link komentarz (0) |
dzisiaj po raz kolejny wpisze sobie kilka slow. Ogarnia mnie euforia, poniewaz zebralam z sieci wszystko mozliwe firmy w moim ukochanym miescie i wydzwaniam gdzie i jak sie da. Oczywiscie na poczatek odbijam sie od sekretarek ( jak ja lubie administracje....,0) i od automatow - z nimi to ja gadac nie bede. Ale jedna rozmowa byla interesujaca ... i ogarnela mnie taka euforia..ze musialam isc sie przejsc bo normalnie mnie nosilo!!! Szok! Kiedy to sie czlowiek przyzwyczai do zmian? Kiedy?? |
2002.02.13 15:13:47 link komentarz (0) |
Czytajac kilka nlogow na raz, przylecialy mysli jak muchy i obsiadly swieze miesko mego mozgu. Wywale ja na wierzch, nie beda w srodku same gnily... Czasem czytam horoskopy. Pisze w nich tak: Karta charakteryzuje kobiete silna , odwazna i waleczna ( to nie o mnie , napewno,0). Doskonale wie co to samotnosc i nauczyla sie polegac na sobie.Przy tym jest cierpliwa i opanowana. Warto te cechy rozwijac w sobie. No i te stwierdzenie juz sa blizsze prawdzie. Zawsze kazdy zwiazek ( obojetnie jaki by nie byl,0) zawiera w sobie szczypte samotnosci. Musi. Nie nalezy obciazac drugiego czlowieka calym brzemieniem swoich mysli, watpliwosci i wnioskow. Nie warto, bo nam i tak mysli jedynie przeleca a drugiej osobie odbija sie kamieniem. ... Rozpuscilam wlosy.. urosly juz takie dlugie - chyba z ponad rok nie obcinane, od czasu choroby... Czy to cos zmienia? nie :,0) Ale budzi usmiech w lustrze. - pozdrowienia |
2002.02.13 14:56:12 link komentarz (0) |
dzisiaj, chyba po miesiacu zagladam po raz drugi. Wszystkim ktorzy odwiedzili mnie dziekuje, a specjalne buziaki dla Felicji oraz Warpa. Mam dluzsza chwile wolna i przeszukuje prase i nie tylko w poszukiwaniu pracy. Refleksje prawie na bruku( kwestia miesiaca, dwoch,0) no tak, duzo ofert pracy dla sekretarek najlepiej z wawy :,0)no :,0) az tak daleko to nie bede dojezdzac, poza tym trzeba by bylo naprzod porzadnie nauczyc sie dwoch jezykow. Z pobieznego przegladu prasy wynika, ze ze znalezieniem pracy nie beda mieli klopotu ci , co sa na studiach prawniczych( calkiem sporo ofert nawet ciekawych,0) oraz umiejacych 2 jezyki obce :,0). Poza troche pracy dla psychologow tez jest. Ogolnie przydaje sie znajomosc komputerka i programow na niego. Sieciowcy tez jeszcze sie zalapuja ( mimo stagnacji jakiejs w branzy,0), poza tym ...poza tym nic,:,0) agenci ubezpieczeniowi...( praca z leksza do d...,0) no i ci, od ganiania z materialami po biurach...ewentualnie w przychodniach. I to wsio. ech...Ciezkie zycie po studiach technicznych, gdy sie chce siedziec w biurze i nie zyc z parzenia kawy. Ale jakies oferty pomimo to znalazlam ( srednio w zawodzie...,0) i wysylam. Dzisiaj po raz pierwszy w zyciu :,0), pierwsze 4, 2 inne powedruja do zakladów pracy, przez znajomego...ale nic nie obiecywal. Szukanie pracy wymaga nakladow niestety. Kostium, buty...oj tak tak... :,0) i specjalny papier na podania :,0) no i koperty... strach pomyslec , jak beda chcieli jeszcze zebym przyjechala gdzies .. np do Torunia, albo Wawy... bilety takie drogie..:,0) hehe Tak sie zastanawiam czy ja chce znalezc ta prace czy nie :,0) wiecej z tym klopotow niz radosci. Szkoda ze bez niej nie da sie zyc...oj szkoda.. Nawet nie chodzi tu o kase, ale o to ze nadaje sens zyciu. Kiedys zdarzylo sie tak, ze przez okres pol roku siedzialam w domu i nic nie robilam( no prawie:,0) - straszne, nic tak bardziej dolujacego nie znam. Cos trzeba robic :,0) i to najlepiej z sensem... - pozdrawiam wszystkich |
2002.01.31 22:46:24 link komentarz (3) |
*** och.. chyba mi sie udalo po raz pierwszy. Spokojnie staram sie zebrac mysli, nieublagany czas dostarcza coraz to nowszych. Za kazdym razem, gdy nastaje nowy rok, staram sie wymyslec co takiego chcialabym by sie zdarzylo. Niekiedy nie chce zmian, a niekiedy( ostatnio,0) chce. Zmiany mialy byc na lepsze. Czy beda? Nie ma nic gorszego niz niepewnosc i oczekiwanie. Zawsze najgorszy wydawal mi sie fakt, iz niezaleznie od tego co ja bede chciala, to jutro i tak nadejdzie - jakas nieuchronnosc losu. Niemal jak przeznaczenie... |