irulana // odwiedzony 15769 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (74 sztuk)
21:16 / 10.12.2002
link
komentarz (1)
nie mam dla Ciebie nic poza soba...
nie mam dwoch twarzy nie JESTEM Toba...

21:35 / 09.12.2002
link
komentarz (1)
nie chce iluzji istnienia...
16:56 / 09.12.2002
link
komentarz (0)
Uwielbiam ta przed/swiateczna tandete...
te almpki porozwieszane po calym miescie...ludzie poprzebierani za Mikolaji wciskajacy tym "normalnym" shitowate ulotki...cos pieknego :D

Dzis na rynq rozdawali choinki za darmo, pewnie nie spelnialy norm unii europejskiej:>
Kolejka przez caly rynek...i wszyscy usmiechnieci:,0)

Krzysiek nie lubi tej "tandety" a dla mnie jest ona czescie swiat i zimy...uwielbiam chodzic po miescie wiecozrem...ten nastroj...pachnie nadzieja na lepsze jutro:,0)

ehh...rozmarzylam sie...wszystko przez mojego Tygrysa:,0)
przy Nim wariuje...mowie glupstwa nawet sama siebie nie slucham...to co mowie glosno nie jest przeciez takie wazne...On wie, rozumie kazdy moj gest, usmiech...i to jest takie "achh"

Let there be love and snow...:,0),0),0),0),0)********
pozdrofka
15:37 / 08.12.2002
link
komentarz (3)
Śnieg przybyl wraz ze smutkiem i wspomnieniami...

Juz starczy...wiosno przybywaj:((

14:22 / 08.12.2002
link
komentarz (0)
Snieg!!! nareszcie...

Kocham snieg, w jakis dziwny sposob patrzenie na padajacy snieg dodaje mi otuchy...

Przed chwila przyjechal do mnie Ł.
Powrot do przeszlosci? O nie...nie pozwole na to...

Dla mnie On nie jest juz wazny, nie oddalabym wspomnien z Nim zwiazanych , ale zycie toczy sie dalej a zyje mi sie o niebo lepiej bez Niego...

Kocham Krzysia...i juz. To jest tak cudownie banalne:,0)

Jutro do skzoly..ble tyle zaleglosci mam po tygodniowej nieobecnosci;,0) a co tam zycie to nie szkola;,0)

Pozdrofka
Poof.
22:07 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
Snilo mi sie dzisiaj, ze po kryjomu pilam piwo i nie smakowalo mi..bylo najobrzydliwsza rzecza jaka pilam... musialam sparawdzic czy ten sen to nie rzeczywistosc przypadkiem i poszlam z Grzeskiem na pifko:,0) na szczescie moj sen nie byl proroczy:,0),0),0)

BYlo pyszne...:,0)

Slucham wlansie sciezki dzwiekowej z filmu "Amelia".
Zapachnialo pierwsza miloscia...
i pierwszym niewinnym pocalunkiem...
Jak slucham tych utworow to momentalnie widze taniec w deszczu z ukochana osoba:,0)
chyba wariuje...

Ogladalam dzis "Cleopatre" ...Cezar taki potezny i niepokonany zostal ujarzmiony przez Cleopatre;,0)
i w sumie tak byc powinno...

K O B I E T Y RzĄDZĄ !!!

czy cos...:dddd

Jestem monotematyczna ostatnio...ale jakos nie potrafie myslec o rzeczach niezwiazanych z Krzysiem...
tesknie za NIm...nie widzialam Go az od...12h:,0)

lubię tęsknić
wspinać się po poręczy dźwięku i koloru
w usta otwarte chwytać
zapach zmarznięty

lubię moją samotność
zawieszoną wyżej
niż most
rękoma obejmujący niebo

miłość moją
idącą boso
po śniegu


Tak juz bylo czy to pierwszy raz? nie pamietam...to co jest teraz jest inne...cudowniejsze niz wszytskie poprzednie "razy" razem wziete...;,0)

Ide robic szalik na drutach...szalik bedzie w kolorach teczy...

Dobranoc*

Poof.
11:24 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
a rano...zrobie jajecznice;=]*

pada snieg..:,0),0),0),0),0),0)
ejj a tak wlasciwie to skad sie bierze snieg?

hmm..kolejne pytanie bez odpowiedzi..:,0)

Poof.
22:01 / 06.12.2002
link
komentarz (1)
Zycie jest piekne...

Jestem tak strasznie szczesliwa, ze az nie wiem co mam zrobic z tymi wszystkimi uczuciami...
Roznosi mnie...

KOcham Go i to tak strasznie, strasznie mocno...nigdy sie nie podejrzewalam o zdolnosc odczuwania takich uczuc...
Kiedys chcialam byc ponad tym wszystkim bo po co mi taka banalna milosc?
Teraz..nie czuje juz tej pusytki i jestem szczesliwa.

Bez wzlotow, upadkow...cos pieknego
Zycze wszytskim zeby spotkalo ich takie samo szczescie jak mnie...:*********************

i wogole big cmok dla Yummy, ndw i xp5... za to ze czasem cyztaja te moje bzdury:,0),0),0),0),0),0)

Latam:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
i mimo ze wyszedl chwilke temu juz tesknie...:,0)

Usta twoje się snują, usta twe się wodzą,
Jak dwa ptaki różowe, po mnie lekko chodzą,
Jak dwa światła natchnione, oczu dotykają,
Usta twe mnie zabrały, usta twe mnie mają.
Jak wyznania wstydliwe, jak szepty szalone,
Powtarzam w ustach twoje usta niezliczone,
Od uśmiechu w kącikach do smaku języka -
Usta twoje całują i świat cały znika.


i nic juz nie jest wazne...:*
pozdrofka:*
Poof.
22:20 / 21.11.2002
link
komentarz (1)
Dziwna prawidlowosc, odczuwam potrzebe pisania jak cos jest nie tak...jak wszystko jest pieknie, ladnie to po co o tym pisac?
hmm...jestem szczesliwa tylko w niektorych plaszczyznach zycia...ukalada mi sie dobrze przynajmniej taka mam nadzieje...
dziwna rzecz...zawsze sie balam a teraz ten strach jest znikomy...mam nadzieje, ze sie tym razem nie pomylilam...
kto wie...moze tym razem oplacalo sie wyjsc na spotkanie ksiecia?
Trzeba bedzie to sprawdzic empirycznie:,0),0),0),0),0)

" Miłość jest jak narkotyk. Na początku

odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu

uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć

jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułęś już

jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować.

Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a

zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna

przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie

zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a

zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu -

czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć

narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką

cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś

gotów na wszystko, by zdobyć miłość."



Przytlaczaja mnie ostatnio problemy innych...czuje sie jak takie wiadro do ktorego kazdy po kolei wrzuca pare swoich trosk i odchodzi lzejszy o caly ten emocjonalny bagaz...a ja z tym wszystkim zostaje i nie potrafie sie odciac od tych wszystkich negatywnych uczuc...
hmm...nAtAliA WaRiAtKa...po prostu....


"Co to znaczy być szalonym" -właśnie. Tym razem odpowiem ci wprost: szaleństwo to niemożność przekazania swoich myli. Trochę tak jakby znalazła się w obcym kraju- widzisz wszystko, pojmujesz, co się wokół ciebie dzieje, ale nie potrafisz się porozumieć i uzyskać znikąd pomocy, bo nie mówisz językiem tubylców. "


ehh...jakby bylo malo zmartwien z rodzicami mi sie tesh nie uklada...dla niektorych to standart dla mnie nowosc...
zawsze w wazniejszych sprawach sie zgadzalismy a teraz musze walczyc o kazde wyjscie...
nie wiem...odpoczne i przmeysle wszystko...moze ja sie myle? moze to rodzice maja racje mowiac, ze trzeba zachowac umiar...
nawet jesli tego w jaki sposob sie do mnie odnosz nie musze znosic i nie bede...nie pozwole zeby ktokolwiek darl sie na mnie....NIE!!!! I JUZ~!!!!!
poki co znikam spac...
Poof...
15:46 / 11.11.2002
link
komentarz (0)
I juz po 0,5metka;=]
boli mnie glowa....
jest zle...
nawet bardzo
-------------------------------------------
"zaslaniam reka twarz bo jest mi wstyd..."
-------------------------------------------

Kszysiu sie musial mna opiekowac...bo mi sie przesadzilo:/
jest mi tak glupio..tak sie spilam...ehhh...
jakby bylo malo nieszczesc(?,0) na polmetek przyszedl Ł.
przywital sie ze mna a jego nowa dziewczyna ma teraz o to pretensje...
ostatnie nieszczescie tesh przyszlo...i cholera w ramach tych wszytskich cudownych wydarzen na zmiane wymiotowalam i plakalam:,0)
jestem z siebie cholernie dumna!:/
Przynajmniej jedno jest pewne...to co bylo juz nie jest wazne...wazne jesto co mam teraz...
jestem szczesliwa...mimo wszystko
ehh... nie ma jak upic sie do nieprzytomnosci przy nowym facecie:DDDDDD



wiesz mysle..
zycie jest jak otwarta rana
i czego tu sie bac
rana w kazdej chwili osacza sie
jak nawoz wysuszony odpada

wyzwoli nas od milosci
byla zaszczepiona jak drzazga
mozg podpalala
wytworzona para
parla rozsadzajac
jak ognisty plod

Powiadaja zycie jest forma plesni
mysle ekshibicjonizm
natura nas sobie zadawala



znikam...moze cos wymysle?
ha! to juz by bylo przegiecie;D
Poof.
12:58 / 10.11.2002
link
komentarz (0)
wieki minely..odkad pisalam ostatni raz...ale wrocilam...pisanie jest dla mnie ostatnio nalogiem, juz nawet nie ejst wazne czy to pamietnik czy nlog...

Coz nowego u mnie?
hmm...nie wiem...glupia odpowiedz na glupie pytanie...ja nigdy nie potrafilam, nie potrafie i prawdopodobnie nie bede potrafila ocenicstanu mojej duszy tak na biezaco...z perspektywy czasu jest latwiej...

jestem szczesliwa...ogolnie zadowolona z zycia...
czasem wydaje mi sie ze latam...ale wiele jest takich chwil podczas ktorych ogarnia mnie paralizujacy strach przed upadkiem...
Jest K. mam nadzieje, ze na dluzej...chyba jestem bardziej niz zakochana...a moze po prostu potrafimy sie wpasowac w swoje zycie?

Dzis 0,5metka...jest mi smutno, przypomnialy mi sie wydarzenie sprzed roq...nigdy w zyciu nie czulam sie tak oszukana, zraniona...nie wiem...moze tak mialo byc? taki zamysl swiata ,ze uczymy sie na wlasnych bledach...
wyciagnelam wnioski...i wiem jedno zadnej facet nie bedzie mi juz dyktowal warunkow...
i bede sie dzis bawic tak dopsze jak nigdy...w koncu ide z Ksysiem:,0),0),0)


Zakochana

Idzie ulicą
jakby tańczyła
na baletowym popisie

Uśmiecha się
do dziecka w wózku
do wróbla
który stracił ogon

Te kropki na sukience
myśli
mają kolor jego oczu

Od rana powtarza
najmilsze imię
i wychodzi z domu
w jednej pończosze

12:17 / 05.10.2002
link
komentarz (2)
Wyszlam na prosta, znowu wszytsko mnie cieszy..tak malo mi trzeba do szczescia:,0),0),0)

Bede sie smiac, bawic i nie bede sie juz niczym przejmowac:,0)

...Let there be love...


Jak jednorożec z bajki, piękniejszy
nad słowa,
cicho i dumnie-
wybiegłaś na skraj czasu, TY miłości nowa
i patrzysz ku mnie.
O, tylko nie zawracaj, płochliwa, niegłodna
w głąb ciernistego boru!
Podbiegnij i krzyknąwszy, wbij mi w serce do dna
tęczowy Twój jednoróg!!!


znikam
poof.
00:24 / 05.10.2002
link
komentarz (0)
odprowadzil mnie na przystanek..wiecie jak to jest kiedy czas nagle staje w miejscu?:,0)
widziALAM tylko Jego oczy...nie mow nic a ja wiedzialam wszystko...
jestem happy;,0)
wierze w lepsze jutro zreszta wszystkos ie mzoe zdarzyc gdy glowa pelna marzen...

Jutro...zobacze GO ale i Ł...#pp wkoncu...Boje sie:(

Nie chce juz wracac do przeszlosci...mam nadzieje, ze nie zachowam sie nie fair i ze Oni tesh beda w porzadq wobec mnie...

Ł...i znowu Ty ile czasu bedziesz mi sie paletal po zyciorysie?

W koncu 6 miesiecy trwal nasz zwiazek..moze tego sie nie da tak latwo zapomniec...

Cos nowego wkracza w moje zycie...i bede sie cieszyc z kazdego dnia...nim zdazy odejsc w niepamiec...

DO jutra
Cya
23:08 / 02.10.2002
link
komentarz (0)
chora jestem...goraczke mam...termometr wariuje, ale moze to taka reakcja obronna na milosc?:,0),0)

oby...spacerki, dlugie rozmowy a ja nie wiem nic;,0),0)
jestem szczesliwa.
Szkola nawet mnie cieszy, w koncu na kazdej przerwie go widze. Nauczyciele sa mniej zadowoleni niz ja z faktu, ze sie zakochalam ale czy to moja wina, ze po kazdej rpzerwie mam tyle nowosci, z emusze wszystkie zainteresowane kolezanki uswiadomic?ddd:

Dzis w ramach Dnia Dobroci Dla Nauczycieli i innych biednych Stworzen na niemieckim siedzialam 20 minut z higienistka i prowadzilam pogawetki...prof z niemca byla wyrazniez adowolona z tego faktu a ja jak raz nie uslyszalam, ze jestem NIEODPOWIEDZIALNA i NIEPOWAZNA a na dodatek BEZCZELNA ddd:

bywa..takie zycie i w sumie ja mam takie samo zdanie o nich..:DDDD


Setki razy mialam przemozna ochote, by dotknac jego dloni i setki razy zabraklo mi smialosci. Bylam zaklopotana. Pragnelam powiedziec mu, ze go kocham, ale nie mialam pojecia, od czego zaczac.
(...,0)
Jesli bol musi nadejsc, niech przyjdzie szybko. Mam jeszcze cale zycie przed soba i musze z niego zrobic najlepszy uzytek. Jesli On musi wybieraqc, niehc tego wyboru rychlo dokona. A wtedy na Niego poczekam. Albo o Nim zapomne. Czekanie sprawia bol. Zapomnienie sprawia bol. Lecz nie moc podjac zadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem.


podrofka
poof.
23:19 / 01.10.2002
link
komentarz (2)
Irulana wrocila!!!

wrocila mi chec pisania..chociaz i tak nie potrafie opisac jednej tysiecznej tego co mi po glowie chodzi...

Jestem zakochana...ale to wszystko jest jak zawsze pokrecone...

Wychodze powoli...powolutku z tym uczuciem na prosta...co nie zmienia faktu ze oprocz wielkiej radosci odczuwac ogromny strach...

Walcze...walcze!!!!!

Jutro go znowu zobacza...w sumie dzien jak codzien=]]]] kazda przerwa spedzona w tym samym miejscu rutyna zawiewa to wszystko a jednak za kazdym razem jak go widze to jest calkiem inaczej...

Poki co uskuteczniam bitwy w miejsach publicznych i dziwne zabawy...cofnelam sie chyba w rozwoju ale jakos mnie to nie martwi:,0),0),0),0),0),0),0)

zycie jest piekne!!!!

i tyle...
papciaki
i
Let there be love!
17:08 / 22.09.2002
link
komentarz (0)
Bylam wczoraj na imprezie u Imcia.

Chyba wypadlam z wprawy wypilam bardzo niewiele..a jednak mnie strulo...

"Tak nam dobrze moglo byc..." ale nie przyszedles...poszedles na inna impreze...to sie nazywa pech...zadko chodze na imprezy, nie mam nigdy na to czasu kiedy jak raz ide to TY nie mozesz, bo Twoja kolezanka ma urodziny.

...rozmijamy sie...

Przez cala impreze katowalam wszystkich piosenka "Don't speak", coz poradze, ze mi sie tak cudownie kojarzy?;,0)

Bawilam sie swietnie...mimo, ze CIebie tam nie bylo, ale wiesh co? Jakbys byl to bym sie bawila o niebo lepiej...

Moze kiedys sie dowiem co o mnie myslisz...moze...poki co zbyt mocno sie boje...i chyba nie chce wiedziec...


Tak się urodzić
w niedzielę wieczór.
Nie chcieć, nie poczuć, nie przeczuć.
Być jak przesyłka,
jak paczka mała.
Sama chciała, sama chciała...

Tak chodzić do szkół
wszędzie po troszku.
Myśli i nerwy mieć w proszku.
Znaleźć i zgubić,
co matka dała.
Sama chciała, sama chciała...

Tak się niemądrze
w niemądrych kochać.
Nie trwać, nie czekać, nie szlochać.
Potem zazdrościć
tej, co płakała.

Sama chciała, sama chciała...

Tak się na dobre
rozlubić w tobie.
Z żalu za tobą wypłowieć.
Być nazbyt cicha
lub nazbyt śmiała.

Sama chciała, sama chciała...

Tak nagle ustać
w niedzielę wieczór.
Nie czuć, nie poczuć, nie przeczuć.
Wśród jasnych buków
zasnąć jak skała.
Sama chciała, sama chciała...


ja po prostu mam to na co zalsluzylam...
nie bede juz plakac nie bede i juz!

Koniec!

nie pierwszy i nie ostatni raz placze przez faceta...czas sie przyzwyczaic!

nie ma jak pozytywne myslenie:D
14:48 / 21.09.2002
link
komentarz (2)
Ostatnie dni...byly takie dziwne, dopiero z perspektywy czasu moge o nich pisac spokojnie...

Smialam sie, plakalam..na zmiane...tyle uczuc, ze nawet teraz nie wiem co mam z nimi zrobic...

Jestem zakochana...jestem tego dzisiaj pewna...i to boli znowu, boli jak cholera. Tepy, pulsujacy bol...

Jestem w stanie zacytowac wszystkie Jego slowa, skierowane do mnie...kazdy usmiech i gest znam na pamiec...

Nie mam pojecia czy On odwzajemnia moje uczucia..jedno jest pewne lubi mnie i szanuje...ale czy cos wiecej?

Nie wiem wole nie zgadywac...

17:25 / 16.09.2002
link
komentarz (3)
Nie wiem...nc nie wiem!!!!
w pupe jeza...:(

XXX(yum to nie jest ten Twoj:P,0) rozmawial ze mna ale czuje ze traktuje mnie tylko jak kolezanke...wpadl na mnie na korytarzu..przeszedl po mnie i nawet mnie nie zauwazyl ja wiem ze wielka nie jestem, ale bez przesady:P

ehh...wyprowadzilo mnie to skutecznie z rownowagi...zabic to za malo...uparlam sie ...bede z Nim...to jest postanowienie...wygram!!!!!!!

nie ma innej mozliwosci(nie ma jak pewnosc siebie;D,0)

wymysle sposob na Niego...

qrde poki co to On sie mnie boi...poznal mnie w czasie kiedy ja ogolnie planowalam rozstac sie z Ł...dalam kosza T...niezbyt fajnie wygladam w tym swietle...

co zrobic zeby On sie przestal mnie bac????

czekam na pomysly...
bo mi ich brakuje...:,0),0),0),0)
podrofka dla wszystkich czytajacych te wypociny(oczywiscie jesli tacy sa:P,0)
00:07 / 15.09.2002
link
komentarz (6)
Bylam na miescie...posiedzialam z pubie, wypilam piwko...poplotkowalam;,0)
ogolnie udany wypad...moze byloby lepiej gdyby XXX przyszedl tak jak obiecal, coz...spotkalam za to Ł...
hmm...czy juz zawsze bedzie tak, ze jak Go zobacze to bede miala ochote sie do Niego przytulic?:(

Caly czas chodzi za mna piosenka "Don't speak"
Tydzien temu tanczylam na niej z XXX...bylo tak...slodko:,0)*
hmm...pieknie tylko zakochania mi brakowalo do szczescia:P
daje sobie i Jemu czas do 1 pazdziernika...jesli nie wyznacze jakiegos teraminu to bedzie tak jak zawsze zaangazuje sie za bardzo i bede plakac a tak? nim sie zaangazuje skoncze to:,0)
wszytsko zalezy od Niego w tym momencie;,0)
jestem szczesliwa..ale nie pytajcie czmeu bo ja nie wiem, moze dlatego, ze pada deszcz i jest zimno?

Spotkalam dzis qmpla Ł...

P: czemu jestes taka happy?
ja: bo mam nadzieje...
P; a co trzeba zrobic zeby miec nadzieje
JA:(do siebie,0) poznac XXX...

tak to mniej wiecej wyglada=]]]


Don't speak
I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts
Don't speak
I know what you're thinking
I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts


wole zebys nic nie mowil niz zebys mial mnie pozbawic zludzen...


jak slodko pada...od razu mi sie przypomina jak siedzialam w deszczu z Ł...na lawce w parku Chopina..najbardziej romantyczna z naszych wspolnie przezytych chwil...tego nigdy nie zapomne...

znikam
poof.
13:38 / 14.09.2002
link
komentarz (2)
co by tu nabroic? co?=]]]

przez ostatnie dni chodzilam tylko z tym pytaniem na ustach;]
bawilam sie swietnie...nie pamietam kiedy tak sie cieszylam ze wszystkiego...
A dzis...coz po wczorajszym nie jest tak wesolo...
Bylam w oriencie...kazde najmniejsze slowo tak rani..zatracilam gdzies swoja odpornosc, zgubilam maske, ktora chronila mnie przed bolem...
bez tej maski potrafire sie smiac ze wszytskiego, ale potrafie tesh plakac gdy cos nie idzie po mojej mysli...
Boje sie...ze znowu cos nie wyjdzie.
cholerny paralizujacy strach:(
ale wytrzymam i wygram!!!! kiedys musze :,0)


Jest taki blekit-ale ja go nie widze, nie czuje;
jest taka gwiazda-ale ona w nieznanej orbicie koluje;
jest taki plomien-ale pali sie tylko raz jeden-na stypie
jest takie szczescie-ale je oddech wlasny na swiata cztery strony rozsypie.



podrofka;,0)
00:12 / 12.09.2002
link
komentarz (2)
Czy uwazacie, ze jestem nienormalna?(nie to nie jest podchwytliwe:P,0)

hmm...znowu namotalam...czy kiedys nadejdzie taki dzien kiedy nie bede miala problemow?

Podoba mi sie ktos...sprawa niby prosta a jednak...
jest inny niz Ł.
i tu sie zaczynaja problemy...zlapalam sie na tym, ze go caly czas porownuje...szukam jego wad...przy Ł...to niewielu facetow wypada lepiej...

Podlaczyla sie na ircu do mnie laska, ktorej Ł. sie podoba...w ramach akcji"dobij sie sam" nawet jej doradzalam co powinna zrobic, zeby poderwac Ł...

Sprawa pomiedzy mna a nim jest zakonczona...wiec dlaczego do jasnej cholery to mnie tak denerwuje, ze jakas dziewczyna za nim lata?
chyba mam znowu jakis problem...
zna ktos dobrego lekarza???

Chce zaczac zycie na nowo..postanowilam, ze sprobuje czegos innego, pozyje bez niego...i poki wiem, ze jemu na mnie zalezy trzymam sie tego postanowienia, ale jak sobie pomysle, ze moglby kogos miec...wrr
cholera jestem durna...moj egoizm mnie drazni...

musze cos zrobic zeby sie od tego wszystkiego uwolnic...ale co?
23:02 / 10.09.2002
link
komentarz (5)
I po pogrzebie...:(
pieknie grali, kazanie zawieralo wszystko co powinno...cala klasa ryczala...
smutne to zycie jest...

Po pogrzenie wpadlam na KOGOS i coz...ta osoba pozwolila mi zapomiec o wszytskich zmartwieniach...momentalnie przestalam plakac i przestawilam sie na smiech...glosny, beztroski smiech...
ON dziwnie na mnie wplywa...wszytskie zmartwienia potrafi okreslic tak, ze od razu dostrzegam, ze sa blache, nieistotne...
Coz..ale dla NIEGO jestem tylko qmpela..a ja nie chce tracic niczego, wiec nic nie zrobie...

Zreszta ja juz nie chce plakac, ranic...chce byc sama...tak jest najlepiej;,0),0),0),0)
chociaz z drugiej strony prawdziwa miloscia bym nie wzgardzila tylko czy cos takiego istnieje...jak sie zakocham b mocno to bede walczyc...

Chociaż raz
warto umrzeć z miłości.
Chociaż raz.
A to choćby po to,
żeby się później chwalić znajomym,
że to bywa.
Że to jest.
...Umrzeć.
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
obok innych nieboszczków listów
i nieboszczek pamiątek
i cierpieć...
Cierpieć tak bosko
i z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.
...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boba, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości.


ide spac...:,0),0)
16:34 / 09.09.2002
link
komentarz (1)
8.09.02r
jest nadzieja na lepsze jutro, ulotna, zwiewna, ale czuje ja wszedzie...
9.09.02r
nie ma juz nic...zycie jest niesprawiedliwe
nie mam sily, czy to wszystko ma jakis sens?

Wyprowadza mnie z rownowagi wszystko..:(

I to co sie wydarzylo...
ide jutro na pogrzeb...to jest niesprawiedliwe..to byl naprawde dobry czlowiek...Nie zasluzyla na to
ehh...to wszytsko mnie przerasta:(
18:02 / 07.09.2002
link
komentarz (1)
Urodziny..nie to nie jest moj ulubiony dzien w roku...mimo, ze nie jestem 70-letnia staruszka mam wrazenie, ze niczego w zyciu nie dokonalam i ze to koniec juz nic przede mna nie ma...
Po zaledwie 17 latach zycia to chyba nie jest to normalne...urodziny zawsze mi uswiadamiaja, ze cos sie konczy...nie wroci juz to co kiedys...odeszly czasy zwariowanego dziecinstwa, czasy pierwszej milosci...

Ide na ognisko.

Postawie urodzinowego szampona;,0) i moze mi sie humor poprawi;,0)
Aby zwyczajowi stalo sie zadosc wiersz, ktorego tresc mi pasuje...:(((

Właściwa chwila,
żeby odejść.
Jestem taka słaba,
zabierze mnie byle wietrzyk
daleko.
Właściwa chwila,
żeby odejść.
Ofiarowałeś mi wczoraj najzłotsze ze swoich spojrzeń,
wiem,
że nie masz tego więcej.
Właściwa chwila,
żeby odejść.
Spóźniasz się.
Weźmiesz rozpacz za nauczkę.


Walke o spokoj, sile i szczescie czas zaczac czy cus;,0)
cya
13:25 / 07.09.2002
link
komentarz (0)
i po urodzinowej imprezie...

Do 22 bylo cudownie...dostalam mase prezentow, w otoczeniu przyjaciol bylam naprawde szczesliwa...

Ale w koncowym rozliczeniu byly to najgorsze urodziny w moim zyciu...

Ł...moze i mash racje chowam sie za swoja maska obojetnosci...ale ja nie chce jej zdejmowac..to zbyt boli...nosze ja od tak dawna, ze boje sie co sie moze stac...na Sylwestrze postanowilam sobie, ze ja juz nie dam sie wiecej zranic, ze nie pokaze wiecej uczuc bo to zawsze sie obraca przeciwko mnie...
Napisales ze dopiero pod koniec przestalam grac...ja zaluje, ze sie tak stalo bo do konca mojej imprezy ryczalam...wole sie skryc za obojetnoscia i nie cierpiec...a teraz...nie potrafie sie od tego odciac...

Na sen nigdy już nie wezmę nic
Ja to wiem - odejść łatwiej jest niż żyć
I na morzu naszych wspólnych lat
Liczę wyspy pełne smutnych dat
Aksamitne rafy gdy byliśmy tak szczęśliwi
Widzę nasze drzewa które wygiął czas
Ja znam naszą miłość pełną burz
Czasem tnie w obie strony tak jak nóż
I głęboko rani ciebie mnie
Razem ciężko żyć - osobno źle

Ł.. po co Ci to bylo? Ja uporzadkowalam wszystko, nawet zdawalo mi sie, ze sie zakochalam...a teraz znowu nie mam nic...nie mam marzen, planow...pustka mam tylko ambiwalentne uczucia...ja tego nie chce
ja chce spokoju i mialam nadzieje, ze chociaz w moje urodziny bede mogla sie bawic bez zadnych problemow...
Nie wyszlo..standart

Zawsze iść - rozkaz, który mam we krwi
Małą wojnę w sobie mieć
Z każdym z was walczyć do utraty tchu
I bez słów...
mogę zwalić ciebie z nóg
wrogu mój, co wykrzywiasz usta
Nie przepraszaj - tylko wstań
Nigdy już nie zobaczysz lustra

Wczoraj jadac autem z Piotrkiem...tego sluchalismy...ale to juz nie ma znaczenia...nic nie ma...
18:16 / 06.09.2002
link
komentarz (5)
Dzis impreza...kupilam pare nowych ciuchow, uzbroilam sie w narzedzia dzieki, ktorym bede ladna;](maseczki do twarzy, kremy itp itd,0) a moze inaczej:P narzedzia dzieki, ktorym bede ladniejsza;P,0)

Boje sie...znowu ogarnia mnie irracjonalny lek...chyba przed nieznanym...

Dzisiejszy wieczor moze wszystko zmienic...moze byc lepiej albo gorzej..tak samo raczej juz nie bedzie...(czego mimo wszystko nie zaluje,0)

nigdy nie cieszyly mnie zmiany, ale dzis coz nie chce juz stac w miejscu:,0),0),0)
czas na cos nowego:,0)

Caly dzien skacze, i ciesze sie jak glupia;,0) musi byc dopsze..musi:,0),0),0),0),0),0),0)


Bylo raz dziecko zabawne i tluste. Umarlo.
nie ma go nigdzie.
Biegalo po domu, krzyczalo. Sa jeszcze jego
fotografie w salonie.
Az smiac sie i istniec przestalo, i nikt sie
nie zdziwil tej krzywdzie,
choc bylo tak kochane i rozpieszczone.

Gdy z domu powoli znikalo, obylo sie
jakos bez placzu i pisku.
Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiatki
zalegaja poddasze.
Mama nieraz i do poznej nocy czuwala
nad jego kolyska,
a jednak dzisiaj, gdy je wspomina-
nie placze.

Nazywalo sie tak jak ja, wiec wszyscy
mysla, ze ja to ono,
i nie usypali mu grobka, chocby takiego
jak kopiec kreta.
Totez placze nocami w kominie, ze je
zapomniano, zgubiono,
ze jego miejsce zajela jakas niedobra kobieta...



Prawie jestem dorosla...prawie;D
22:24 / 05.09.2002
link
komentarz (0)
Jeszcze tylko 24 godzinki do....

mojej imprezy urodzinowej

bedzie dbrze, bedzie dobrze, musze to sobie caly czas powtarzac...moze w koncu w to uwierze;]

Marzy mi sie szczescie w urodzinki...coz ale smiem watpic czy bedzie to szczesliwy dzien...
Jeden taki fajny pan moze sie przyczynic do uszczesliwienia mnie, ale cos cuzje ze on bynajmniej nie ma na to ochoty:( coz...bywa...

Poki co jestem zadowolona z zycia...mam wspanialych przyjaicol..pokopana szkole...nie ejst zle;P

pedze cos wykombinowac zbey ladnie mimo wsio wygladac na tej imprezie
3majcie za mnie kciuki
pozdrofka:*
00:05 / 05.09.2002
link
komentarz (6)
elo....
To ja zakochana wariatka...
ale o tym nie bede pisac bo ja nie chce zapeszac:,0),0),0),0),0)

Poqwiem tylko jedno...jest boski:,0)

Ł. jak chcesz to mozesz mnie zbluzgac tak jak to zapowiedziales na gg:P bo wiesh co? ja mam to w dupie tak jak setki innych rzeczy wiazacych sie z Toba..lubie Cie ale ja tego nie musze tolerowac i niebede:DDD
Chcialam Cie prosic na swoich urodzinkach o jeszcze jedna szanse..teraz juz wiem, ze nie w zyciu..pokazales swoja prawdziwa twarz..twarz cholernego egoisty
wszystkie roze rpzed chwila wyrzucilam..najpierw oberwalam platki za kazdy dzien podczas ktorego przez Ciebie ryczalam...a potem poszlo do smieci:P

Pewnie teraz jest Ci przykro...coz ja nie chcialam zeby tak bylo...mash przynajmniej mala probke tego co ja mialam przez te 6 miesiecy
Zalezy mi na Tobie ale nie dam sie ponizac...i wiem ze moje slowa sa okrutne ale trudno powiedzialam raz lagodnie i juz rozsiewasz durne ploty

podrofka:P
23:51 / 03.09.2002
link
komentarz (2)
Pierwszy dzien nauki za mna..jej jaka ta szkola jest cholernie nudna!!!!!
malo sie dzis z nudow dlugopisem nie okaleczylam;]

To jest juz maxymalne przegiecie, gadalam cala lekcje i jeszce zdazylam sie wynudzic:DDDD

Do dziewczyny Grzesia:P
Nie wiem czy kiedykolwiek tu wrocisz...mam nadzieje prawde powiedziawszy,ze nie;P
ja jestem tylko i wylacznie Grzeska przyjaciolka nie wiem czy wiesh, ze przyjazn i milosc to nie to samo:P Jestes o mnie zazdrosna..hmm..okej rozumiem...chociaz moim zdaniem zazdrosc jest ponizajaca:P
strasznie mi sie podoba,ze mnie nie lubisz mimo, ze mnie nie znasz...to jest takie inteligentne:P
jezeli obawiasz sie, ze Ci Grzesia odbije..coz to jestes w wielkim bledzie...to co bylo miedyz mna a nim to bylo dawno temu w trawie...zreszta ja nie musze Ci go odbijac inne, bardzo fajne i ladne dziewczyny i to na dodatek z Gliwic chetnie to zrobia za mnie:,0),0),0),0),0),0),0)- pozdrofka


uff..uff...nie moge zapomniec wyrazu pewnych oczu...o nie!!! ja sobie na kolejna milosc nie pozwole...pasem sobie to wybije...ja juz mam wystarczajaca ilosc problemow://

podrofka:***

ps. myslicie, ze jestem zlosliwa?:DDDDD
23:33 / 02.09.2002
link
komentarz (2)
I pierwszy dzien szkoly mam za soba...nie bylo zle..zobaczylam moja klase...wszystkich znajomych i bawilam sie bardzo dobrze:,0),0),0)(jak to w szkole;P,0)

Po rozpoczeciu wyruszylam wraz z klasa na ryneczek nasz ukochany, na ten sam pomysl wpadla wiekszosc uczniow wszytskich L.O, wiec bylo pelno ludzi..
Spotkalam Ł...chcialam przeproscic; ja nie chce zeby On mnie nienawidzil...nie wiem chyba po czasie:(
To wszytsko jest takie spokplikowane...jak Go nie widze to autentycznie Go niecierpie, denerwuje mnie wszystkoz nim zwiazane,ale gdy stoi przede mna i sie patrzy...to mam ogromna ochote przytulic sie do niego, pocalowac...cala zlosc mi od razu mija...
Czasem mam straszna ochote pojsc do Niego i poprosic o druga szanse dla nas, ale wiem, ze na moje uczucia nie mozna liczyc i ze znowu bym go zranila:(((

uff...ufff...jesli chodzi o moje uczucia to chwilowo wlaczajac Ł. podoba mi sie 4 facetow...chyba zdurnialam:(
a zeby bylo jeszcze zabawniej wszytskich facetow ktorzy mi sie podbaja zaprosilam na swoje urodzinki:D
bedzie w czym wybierac...mniam mniam swiezutkie mieso:DD
Moze cos sie wyjasni...oby bo mam dosyc:]

Polowanie czas zaczac..wyruszam na lowy:D

pozdrofka:****
17:10 / 01.09.2002
link
komentarz (1)
I znowu do szkoly...ehh zreszta nie ma sie czym martwic...bywa...taki life...

Zaczyna padac...to bardzo symatycznie...chyba pojde na spacerek, najlepiej mi sie mysli jak pada deszcz...

Jak bylam mala to zawsze kiedy padal deszcz przylepialam mordke do szyby i wyobrazalam sobie, ze w kazdej malenkiej kropelce jest jakis swiat...swiat w ktorym sa smoki, ksiezniczki i ksiazeta jezdzacy na bialych koniach...:,0),0)

Teraz czuje sie taka stara...moje marzenia sa takie przyziemne.. wszystkie sa takie rzeczywiste...a kiedys potrafilam siedziec godzinami i marzyc, o niebezpiecznych przygodach czy wielkiej milosci...

Nieladnie sie zachowalam wczoraj, wiem, powinnam zachowac swoje uczucia dla siebie...po prostu hamulce mi puscily, czulam, ze jesli zaraz nie powiem tego co mnie dreczy to zwariuje...czysty egoizm...
Ale w momencie w ktorym powiedzialam wszystko co mialam do powiedzenia o moich uczuciach przestala mnie pierwszy raz od paru dni bolec glowa...

A teraz prawdę powiem, że
Ty kłamać nauczyłeś mnie
Teraz już wiesz, że siłę mam ja
Dawno nie ty Ironii fakt
Więc szkoda słów
Zrób do tyłu krok
Sam wiesz jak to jest
Ja odchodzę stąd


Wieczorem udalo mi sie zapomniec o problemach...
Ekipa "Orient" sprawila,ze moje troski wydaly sie takie blache.

Pierwszy raz odwiedzialam wczoraj rynek..i spotkalam cala mase znajomych mordek:,0),0) niCe niCe bylOo:,0),0),0),0)

Pewna osoba zapisala sie w mojej pamieci...ale o tym poki co sza...zeby nie zapeszac:,0),0),0),0)

And I'm only here
To bring you free love
Let's make it clear
That this is free love
No hidden catch
No strings attached
Just free love
No hidden catch
No strings attached
Just free love



A ide sobie potanczyc co sie bede;,0),0),0),0),0),0),0)
i wiem coz robie bede dobra coreczka dla Tatusia i zrobie mu nalesniki;]]]
podrofka:,0)*
13:36 / 31.08.2002
link
komentarz (3)
dzien dobry:,0),0),0)
Juz niedlugo do szkoly;[, ale juz mnie to nie martwi...szkola w koncu nie jest taka zla.
Duzo sie zmienilo przez te wakacje, tak mi sie jakos zebralo na podsumowanie...wczoraj Kasia&Dorota przypomnialy mi jak strasznie bylam zakochana, historia jak z bajki...
Pierwszy raz zobaczylam go na #piwko party - milosc od pierwszego spojrzenia przynajmniej z mojej strony, poniewaz mielismy wspolna kolezanke to przez caly rok wypytywalam ja o Niego. Zabawne uczucie jak spotykasz obca Ci osobe i juz na starcie wiesh, ze chcesz z nia byc, ze chcesz byc dla niej calym swiatem...
Bylo minelo...a zycie toczy sie dalej:,0),0),0)

Tegoroczne wakacje mimo wszytsko byly wspaniale...przypomnialy mi sie wczoraj wszystkie zabawne wydarzenia, wszyscy nowo poznani ludzie i nie zaluje niczego co zrobilam podczas tych wakacji...

Chyba nawet dzieki tym przezyciom zmadzrzalam..troszeczke:,0),0),0)

Zycie jednak nie jest takie zle, nauczylam sie tylu rzeczy...

Przypomniala mi sie wcozraj piosenka ktora spiewalam idac z Trela przez miasto:

bo we mnie jest seks
co pali i niszczy
dziesiatki juz serc
wypalil do zgliszczy
kogo zmyslow pozoga
ogarnie, juz ten
nie zazna juz ten
co spokoj i sen


heh to byly magiczne czasy...ale to wraca czuje to w kosciach;,0),0),0)
Odkrylam sposob na dolasa...puszczam na full skoczna muzyke i skacze wprawdzie na jednej nodze, ale i tak humor sie diametralnie poprawia...
no nic to ja ide poskakac bo skakanie to jest to co tygryski lubia najbardziej

big cmok dla wszystkich, ktorzy mnie wspierali i wspieraja:,0),0),0)
nie wiem co bym bez was zrobila
pozdrofka;]]]
23:05 / 30.08.2002
link
komentarz (3)
Co dzień ta sama zabawa się zaczyna
I przypomina dziecinne Twoje sny
Chcesz rozbić taflę szkła, a ona się ugina
I tam są wszyscy, a na przeciw - Ty

Codziennie rano przez brudne patrząc okno
Próbuję wierzyć, że przetrze się ta mgła
Że będę mogła znów naprawdę czegoś dotknąć
I cud się stanie - zniknie tafla szkła


ehh...swatam znajomych i cieszy mnie to strasznie,ze sa szczesliwi:,0),0),0)
Jak juz wszyscy bede szczesliwi to zajme sie swoim szczesciem;]
A rowniotko za tydzien bede swietowac swoje urodzinki...i wtedy moje problemy mam nadzieje sie rozwiaza...
podrofka;,0)***
13:58 / 30.08.2002
link
komentarz (0)
Widzialam wczoraj Ł...
Usmiechniety, zadowolony z zycia...ucieszylo mnie to, strasznie chcialabym zeby On byl szczesliwy...jemu sie to nalezy.
Poczulam sie tak jak dawniej..nie wazne co sie dzieje, byle tylko On byl blisko...odprowadzil mnie pod orient,On poszedl w swoja strone a ja w swoja.

Tak bedzie lepiej...dla wszystkich, ja sie nie nadaje do stalego zwiazku, a nie chce juz ranic...


Niczym nie jestem, tylko drganiem strun żałosnych....
Któż może być o taką bolesną rzecz zazdrosny?
Komu przeszkodzę, kogo zgniewam lub urażę
ja - skrzypka płacząca - na chwilę przypadkiem przyłożona do twarzy.


17:04 / 29.08.2002
link
komentarz (3)
Znowu czuje sie osaczona...
Nie mam chwili wytchnienia, caly czas cos lub ktos absorbuje calkowicie moja uwage.
Z jednej strony jestem strasznie wdzieczna pewnym osobom, ze nie pozwalaja mi siedziec w domu i myslec. Wiedza pewnie,ze myslenie to nie jest moja dobra cecha.
Czuje, ze jestem juz w polowie drogi...poznalam juz doskonale swoje wady, a teraz coz najtrudniejsze, walka z nimi.
Mam nadzieje, ze mi sie uda.

Ja juz nie chce przegrywac, najzabawniejsze w tym wszystkim jest, ze nawet najblizsi uwazaja , ze ja jestem silna, ze nic nie jest w stnie mnie zlamac. A mnie na przekor wszystkim zalamuje kazde krzywdzace mnie slowo, kazdy moj nieludzki gest...

Wszystko mnie boli ostatnio; zwichnelam noge ale zaparlam sie i wcozraj bylam na rowerze z imciem
juz nawet nie boli...
glowa mnie boli od 3 dni caly czas...ale ja sie nie poddam;] nie moge:,0),0),0),0),0)
I jak to radzila Yummy odnajde radosc z zycia:,0),0)

pozdrofka :,0),0)*****
00:28 / 29.08.2002
link
komentarz (0)

wąz nigdy nie umiera.
Któregoś dnia zobaczysz, jak zrzucam z siebie tę piękną skórę.
Nowy wąż w nowej i ładniejszej skórze.
To narodziny.


Staje na nogi ale to juz nie jestem ja to jest ktos inny....
13:57 / 27.08.2002
link
komentarz (3)
Przepraszam za to ze narzekalam caly czas na Ciebie
Przepraszam za wszystkie niemile slowa
Przepraszam za moje niekonsektwentne dzialania
Przepraszam za to ze Cie nie docenilam
Przepraszam za to ze Cie zranilam
Przepraszam za to ze nie potrafilam Cie wystarczajaco kochac
Przepraszam za to ze z Toba bylam...


Wybacz...
13:03 / 27.08.2002
link
komentarz (0)
Wrocilam.
I nie jest lepiej...jest gorzej.
Wszystko jak zawsze sie skomplikowalo. Tydzien temu jak rozstalam sie z Ł. myslalam, ze poboli poboli ale bedzie lepiej, teraz juz wiem, ze nie prawda lepiej nie bedzie..nie moze.
Nawet znalazlam przyczyne moich niepowodzen...to ja sama niszcze wszystko co ma dla mnie znaczenie. JA!!! nikt inny...
Probowalam obwiniac innych, to oni zmuslili mnie to tego wszystkiego ale to jest klamstwo zrozumialam to bardzo dokladnie wczoraj...w oriencie:(((
Ja gram przed wszytskimi. Dla kazdego mam przygotowana inna role, sama sie juz w tym wszystkim pogubilam.
KIM JESTEM?
Ludzie mysla,ze jestem silna, ze nic nie jest w stanie mnie zlamac, coz zlapali sie na moja iluzje. Nikt nawet najlepsi przyjaciele nie wiedza jaka jest prawda. Nie wiedza,ze wszytsko co robie nie jest nigdy czynione bezinteresownie. Nie ma nic za darmo motto mojego prawdziwego ja.
Poki cos mi sie odplaca to jestem za i mimo ze chce sie zmienic nie potrafie.
Nie potrafie byc taka jak kiedys...teraz jestem w stanie isc po trupach do celu...
jest mi zle ze soba...
coz zawsze jest jeszcze jedno wyjscie...

Znalazłam sny z dziecięcych lat przewiązane białą wstążką
Nie taki w nich zmyśliłam świat, nie tak miałam żyć
Zasłaniam ręką twarz, bo jest mi wstyd
Sprzedałam swoje "ja", by tylko kochaną być
Jest mnie coraz mniej i mniej co dnia
Zasłaniam ręką twarz, smutno mi...

Ludzie wciąż pytają mnie, czego jeszcze chcę
Oni zawsze wiedzą lepiej, co jest dla mnie dobre, a co złe
Zasłaniam ręką twarz, bo jest mi wstyd
Sprzedałam swoje "ja", sprzedałam im
Już prawie nie ma mnie, już nie mam nic
Zasłaniam ręką twarz, smutno mi...

I coraz bardziej lubię niebieskie sukienki
Coraz szybciej jeżdżę samochodem
Coraz częściej jest mi wszystko jedno
I milczę coraz częściej!

Zasłaniam ręką twarz, bo jest mi wstyd
Przed sobą z tamtych lat, gdy miałam sny
Codziennie uczę się nowych kłamstw
Zasłaniam ręką twarz, smutno mi...
13:05 / 23.08.2002
link
komentarz (1)
Obudzil mnie rano szum wody. Okazalo sie ze rura pekla zamiast pokoju mam chwilowo bajoro:(

Coz, bywa...

Byle do 7 wrzesnia...bede miala urodzinki i podejme jakas decyzje. No moze nie jakas tylko taka konkretna, moze uda mi sie odpowiedziec na pytanie Kocham? Niekocham?
Poki co mam zepsute wakacje zostalam wyslana na karny wyjazd do babci a do Wisły nie moge jechac...nie poddam sie i nie zalamie...jak raz;]


Wiesz mysle
zycie jest jak otwarta rana
i czego tu sie bac
rana w kazdej chwili osacza sie
jak nawoz wysuszony odpada

wyzwoli nas od milosci
byla zaszczepiona jak drzazga
mozg podpalala
wytworzona para
parla rozsadzajac
jak ognisty plod


Powiadaja zycie jest forma plesni
mysle ekshibicjonizm
natura nas sobie zadawala...


Dzis jest 23.Wszystkie "23" byly swietowane. Jakbym byla jeszce z Ł. to dzis cieszylibysmy sie ze wytrzymalismy ze soba 6 miesiecy. 4 dni cierpliwosci mi zabraklo:((((((
Nawet jakbym chciala to zmienic to nie zrobie tego nie chce Ł. wiecej ranic.
ide sie pakowac....


papaz wroce w poniedzialek:***
18:20 / 22.08.2002
link
komentarz (1)
jakos pusto sie zrobilo. Wszyscy sie porozjezdzali:(. Coz bywa. Dostalam dzis mejla, ktory poprawil mi diametralnie humor. Przynajmniej jedna osoba o mnie pamieta. Ale dosyc uzalania sie nad soba;] bedzie dobrze musi...kiedys napewno;,0),0),0),0) mam teraz przynajmniej czas dla siebie, zawsze mi tego brakowalo teraz musze sie tylko zmusic zeby sie tym cieszyc;]]
wiersz, ktory w 100% wyraza to co mysle...


Nie wierzę w to,
że wszystko było już,
pozwólcie mi
na jeszcze parę róż:
Jeszcze tylko raz pokochać,
ach, jeszcze jeden raz!
Nie pragnę wciąż
królewną z bajki być,
lecz serca dzwon
niech nie przestaje bić.
Jeszcze tylko raz pokochać,
ach, jeszcze jeden raz!
W tę nową miłość
pobiegłabym tak,
jak rusza w drogę
księżyc i ptak,
tę nową miłość
umiałabym wziąć,
tak jak się bierze
rumianki do rąk.
Nie wierzę w to,
że prześnił się mój czas,
pozwólcie mi
na jeszcze parę gwiazd:
Jeszcze tylko raz pokochać,
ach, jeszcze jeden raz!
Jeszcze tylko raz usłyszeć
szalony serca głos,
a potem - wielką ciszę,
a potem - noc...
13:14 / 22.08.2002
link
komentarz (2)
jeli kiedys bede miala syna a mam nadzieje ze tak to takie mu listy bede wysylac:DDDDD


Kochany synu


Piszę do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do Ciebie piszę. Więc jeśli otrzymasz ten list to znaczy, ze dobrze do Ciebie dotarł. Jeśli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz.

Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej ankiecie że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj, włożyłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż...

Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padało tylko dwa razy. Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery.

Jeśli chodzi o tę kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedział że jeśli ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie, to będzie drogo kosztowało, więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni.

Ojciec dostał pracę, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś 500 osób. Kosi trawę na cmentarzu.

Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża, wreszcie urodziła. Nie znamy jeszcze płci, dlatego ci nie powiem jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeśli to dziewczynka twoja siostra chce nazwać ją po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoją córkę "mama".

Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w tamtym roku...

Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi komplet żeby nas wyciągnąć z auta.

Jeśli będziesz się widział z Małgosią pozdrów ją ode mnie, jeśli jej nie będziesz widział, nic jej nie mów.



Twoja mamusia
Natalia


P.S.

Chciałam ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam już kopertę.





poof.
20:49 / 21.08.2002
link
komentarz (2)
Moja matka molestuje mnie caly czas, ze powinnam sie zdecydowac kim chce byc w przyszlosci, uff moze i powinnam ale co poradze ze ja nie wiem?
Ogladalam dzis film o zlodziejach samochodow;]]
i jak nic innego mi do glowy nie przyjdzie;D to zostane takim zlodziejem bede miala fajne wozy kupe kasy i takiego faceta jakiego sobie tylko wymarze. I taka adrenalina, bede uciekac przed glinami aa na samym koncu uratule policjantowi zycie i powie:
"zmykaj stad ale szybko bo sie rozmysle"
ehh...fajnie by bylo...

Moje mysli absorbuje ostatnio tysiace mysli. Przynajmniej mysli o Ł. to odpedza. I po co ja sobie o tym przypomnialam. Jednak durna baba ze mnie.

Nie wiedziałam, że się serca tak ostudzą,
uwierzyłam, że umiera się parami,
nie wiedziałam, że się ludzie różnie budzą
jak okręty, nie te same, choć w tej samej wciąż
przystani...
Nie wiedziałam, że to można - tak bez tchu...
Nie wiedziałam, że odfrunie, co się rzekło,
nie czekałam, nie cierpiałam, nie przeczułam
w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu.


Ide na spacerek. Szkoda, ze nie mam psa...uff wiem co zrobie wezme chomika ze soba.
poof.

14:27 / 21.08.2002
link
komentarz (0)
Wstal nowy piekny dzien. I jak tu sie nie usmiechnac? Mam nadzieje, ze ten dzien przyniesie ze soba jakies pozytywne zmiany. Patrze sie na to sloneczko i znowu zaczynam wierzyc ze wszytsko ma sens.
Mam nadzieje, ze rodzice zgodza sie na moj pierwszy samodzielny wyjazd ze znajomymi. Tak strasznie bym chciala pojechac z cala ekipa do Wisły.
Ten wyjazd by akurat konczyl te zakrecone wakacje. Lubie wakacje ale jestem zmeczona tym odpoczywaniem;]]]]
no nic ja spadam pocieszyc sie troche
3majcie sie!
Czulki w gore!-ponad chmure!!!
00:39 / 21.08.2002
link
komentarz (2)
Dowiedzialam sie dzis od pewnej osoby, ze ostatnio zrobilam sie sexowna.
Ba wiadomo. Ale co to znaczy, ze jest sie sexy?
Jak dla mnie powyzsze stwierdzenie wynika z tego, ze na ostatnich moich spotkaniach z Juniorem mialam bluzki z duzym dekoltem. Nie sadze zreszta zebym sie mylila.
Mialam dzis powazna rozmowe z Grzesiem. Stwierdzil On mianowicie,ze to jak traktujemy facetow lub dziewczyny jak jestesmy sami albo jak jestesmy w zwiazku w ktorym sie nie angazujemy to okresla nasza zdolnosc do kochania.
Z tego by wynikalo,ze ja nie potrafie kochac, ( w sumie zadna nowosc,0) i wynika z tego rowniez ze nie szanuje ludzi. Nie to nie jest tak ja po prostu czekam na milosc prawdziwa dla ktorej bede mogla sie starac a poki co nie widze sensu w traktowaniu wszytskiego na powaznie i w mowieniu slow bez znaczenia.
14:19 / 20.08.2002
link
komentarz (2)
To jest mój sen ten sen przeraża
Mnie
W pokoju bez ścian zamykam się
Nie ma nic nie ma mnie niby
Bezpiecznie
Ale wcale nie jest dobrze w moim
śnie

To jest mój sen ten sen zawstydza
Mnie
Zachłanna i zła wciąż więcej chcę
Nie ma nic nie ma mnie niby cudownie
Ale wcale nie jest dobrze w moim
śnie



najgorsze jest jednak to ze to nie jest sen. Nie ma szans na obudzenie sie.


12:42 / 20.08.2002
link
komentarz (0)
Wstalam...
oczy mam cale zapuchniete od placzu, ot takie moje szczescie.
Od wczoraj wprowadzilam za jednym zamachem 2 zmiany...
1.nie jestem jush z Ł.
2.nie pije juz pifka bo miesien piwny sie rozrasta
3.nie pale juz papierosow A to czemu??????
decyzje podjelam wiec trzeba sie pilnowac;]]]
chyba dodam jeszcze jedna zasade:" nie plakac nad rozlanym mlekiem" stalo sie i juz.:( teraz trzeba sie nauczyc zyc od nowa.

moje marzenia

są wielkie



jestem więc najbogatszym

człowiekiem na świecie



jakie to wszystko było małe

co później zdobyłem


podrofka...
00:29 / 20.08.2002
link
komentarz (0)

zrozum to co powiem,
sprobuj to zrozumiec dobrze
jak zyczenia nalepsze, te urodzinowe
albo noworoczne, jeszcze lepsze moze
o polnocy gdy skladane
drzacym glosem, nieklamane

Z nia bedziesz szczesliwszy
duzo szczesliwszy bedziesz z nia
Ja, coz-
wloczega, niespokojny duch
ze mna mozna tylko
pojsc na wrzosowisko
i zapomniec wszystko
jaka epoka, jaki wiek
jaki rok, jaki miesiac, jaki dzien
i jaka godzina
konczy sie
a jaka zaczyna
nie mysl ze nie kocham
Lub, ze tylko troche kocham
jak Cie kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem
tak ogromnie bardzo, jeszcze wiecej moze
i dlatego wlasnie zegnaj,
zrozum dobrze zegnaj, zegnaj, zegnaj


Ze mna mozna tylko
w dali znikac cicho...


wybacz...ja po prostu nie potrafie byc z Toba bez Ciebie tez nie wybralam mniejsze zlo
wybacz
18:33 / 19.08.2002
link
komentarz (1)
zakonczylo sie. Rozstalam sie z Ł. to bylo najdziwniejsze rozstanie w moim zyciu...
ja plakalam a On ? byl mily jakos tak dziwnie...pocieszal mnie...powiedzielismy sobie wszytsko co bylo do powiedzenia, wspominalismy piekne chwile a bylo ich tak wiele...calowalismy sie na pozegnanie tak jak nigdy.
Boze, On nawet mowil do mnie "moje kochanie, krolewno"
zaczynam zalowac ze z nim zerwalam. Ale z drugiej strony czuje taka lekkosc na sercu. Jednego zaluje: kiedy bylam z nim nigdy nie powiedzialam jak bardzo mi zalezy, jak bardzo kocham a teraz? Coz to juz nie ma znaczenia. Obiecal mi, ze sie jeszcze zobaczymy.

Ide na miasto zalac smutki...


Chcialem Ci kiedys o wieczorze,
Kiedy na niebie ksiezyc lsnil,
Rzec, ze me serce- Boze, Boze!
Bez Ciebie istniec, zyc nie moze...
Nie mialem sił...

Podasz mi kiedys w pozegnaniu
najplomnienniejsza z twoich roz
Znak o tajemnym twym kochaniu,
Gdy mowic bedzie mi w rozstaniu,
Za pozno juz...
12:38 / 19.08.2002
link
komentarz (2)
a ja leze i leze i leze
i nikomu nie ufam i nikomu nie wierze
a ja czekam i czekam i czekam
cisze wplatam we wlosy i na place nawlekam
na place nawlekam
miedzy cisza a cisza sprawy sie kolysza
sprawy martwe i zywe
nie do konca prawdziwe...


kocham nic nierobienie szczegolnie polaczone z lezeniem w lozeczku mniam mniam sniadanko
piekny poczatek pieknego dnia...
12:22 / 19.08.2002
link
komentarz (0)
3mam kciuki za wszystkich zdajacych na prawko dzisiaj szczegolnie Grzesiu za Ciebie. Powodzenia!!!
00:32 / 19.08.2002
link
komentarz (3)
Spotkalam sie dzis z Grzesiem, moja niespelniona miloscia a obecnie najlepszym przyjacielem.
Bylo fajnie, przy nim moje mysli ukladaja sie w logiczna calosc. Wiem juz co musze zrobic. Rozwiazanie jest bolesne ale tak bedzie najlepiej. Nie chce oklamywac i udawac, chce byc szczera wobec wszytskich a w szczegolnosci dla Ł. jemu sie to nalezy za to jaki jest...to wspanialy, czuly, wrazliwy facet, ale to nie jest dla mnie, ja potrafie tylko oszukiwac i udawac, Jemu sie nalezy cos lepszego. Chce zachowac w pamieci wszyskie piekne chwile...teraz bedzie juz tylko gorzej ale mysle ze z czasem wyjdzie to na lepsze nam obojgu. Musze wyprostowac swoje zycie. Przy Ł. jetsem inna niz naprawde i to jest ten problem. tyle spraw do zalatwienia...musze wytlumaczyc T. ze nic do nie go nie mam i miec nie bede. Sympatia i tyle. Kolejny w kolejce do zranienia.

Tylko dzieki przyjazni jakos zyje. Nie smialam sie przed 2 tygodnie dopiero dzis z Grzesiem wysmialam sie za wsze czasy. Odreagowalam stresy...tanczylismy na przystanq jak w starym filmie szkoda ze nie padal deszcz to by byla atmosfera. Cieszy mnie ze z tym facetem nie musze sie bac ze pomysli ze mi sie podoba czy cos w tym stylu niehc zyje przyjazn.

Bywaj tymczasem, tym i tamtym i tym który był i tym który będzie i tym który nadejdzie niebawem i tym który nadejdzie po tym najbliższym, który to się skończy jak nadejdzie ten dalszy i bywaj w szczęściu i radości i optymiźmie psychicznym. Bywać albo nie bywać..., BYWAĆ!!!

to moja dwiza moj przyjaciel tak kiedys napisal i to jest b madre
3majcie sie
papapz
14:32 / 18.08.2002
link
komentarz (2)
Wrocilam, jestem opalona i spokojna i czasem zdarza mi sie myslec logicznie. Pewnie to wszytsko sie zmieni u mnie logiczne myslenie to stan chwilowy.Ale z drugiej strony po co nam logika? Zycie nie jest logiczne wiec czemu ja mam byc. Niech zyje chaos!!!!
Niewiele waznych rzeczy cechuje logika. Milosc jest jej odwrotnoscia a ja zyje albo chce zyc miloscia. Zreszta ktoz by nie chcial? Wierze, ze bede sie odradzac tak dlugo, az spotkam swoja druga polowke.
A wtedy mam nadzieje nastanie spokoj, cisza...
Czasem ogarnia mnie zwatpienie czy cos takiego jak druga polowka istnieje, nie znam zadnych takich przypadkow, albo moze to nie jest widoczne dla obcych?
Za duzo pytan dzisiaj zadaje. Bywa.
Wakacje jakos tam szybko przelecialy, tyle mialam planow a w gruncie rzeczy nie zrobilam niczego konstruktywnego. Wrecz przeciwnie. Chaos, chaos, chaos wszedzie.

kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym

czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny

często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech

potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie

patrząc w płomień kochanie
myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym

a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i kolor jest chłodny

Ciezko jest kochac. Zawsze jak jestem z kims za blisko czuje sie jak w wiezieniu. Trzeba uwazac na kazde slowo, gest nawet na mimike zeby nie zranic...
Dusze sie...

papucki, pozdrofka i calusy
23:18 / 02.08.2002
link
komentarz (1)
Wyjezdzam
do zobaczenia za 2 tygodnie

ahoj...
19:43 / 02.08.2002
link
komentarz (1)
Dzis wyjezdzam na Mazury...i wiecie co nie ciesze sie tak jak zwykle...mazury to dla mnie najpiekniejsze miejsce swiata, ale czuje sie tak jakbym uciekala przed problemami. Jestem teraz tutaj potrzebna, sa osoby, ktore potrzebuja mojego wsparcia. Wracam do przyjaciol, spowrotem zaczynam ich sluchac. Wczesniej interesowaly mnie tylko sprawy zwiazane z Ł. teraz zaczynam spowrotem zyc. Bedac z Ł. oddalilam sie bardzo od ludzi, tylko z Grzeskiem nie zaniedbalam kontaktu, teraz musze to naprawic. Zaczynam odkrywac swoje uczucia, ja jestem cholernie zmienna i zawsze mialam i mam problem w zrozumieniu swoich uczuc, ale powoli odrozniam milosc od przyjazni...
Odpoczne przez te 2 tygodnie, ostatnio czuje sie taka wyciszona, musze znalezc rozwiazanie. I juz.
Chce sprobowac wszystkiego co jest na swiecie, nie chce juz zamykac sie w malym swiecie w ktorym jest miejsce na 3 osob...nie!!!!
I mimo, ze jest mi dobrze z Ł. chce sie zakochac, ale tak prawdziwie, zeby az bolalo...marzy mi sie po prostu prawdziwa milosc, to co jest miedzy mna a Ł. to przejsciowe, czuje, ze to nie to mimo ze jest mi dobrze.



Wracam do prostych rzeczy- do pyłów tańczących
w próżni,
do małego, ślepego pająka, co się barwą od ściany nie różni,
do drżacyh w słocie okiennic głośnego,
gorzkiego szlochu,
do szpar ciekawych w podłodze, pełnych zagadek
i prochu.
Wracam z zawiłej drogi zwycięskiej, wracam z podboju
do tajni mysiej nory, ukrytej w kącie pokoju,
do straszliwej śmierci dzięcioła,
do przygód okropnych jeża,

do niepojętej ucieczki sowy i nietoperza.

Coraz jest prościej, ciszej, coraz bezpieczniej, jaśniej....
Wracam- jak smok znużony
do starej, starej baśni.



zaraz wyjezdzam zyczcie mi pomyslnych wiatrow:****
3majcie sie slonka;]
15:36 / 01.08.2002
link
komentarz (2)
Setki, tysiace, miliardy mysli...
i wszystkie pedza jak szalone
musze cos z nimi zrobic..wiec pisze:,0)
Ostatnio zaczelam czytac opowiesci psychoterapeutyczne...moze zostane ppsyhcoterapeuta? Ciezki zawod,a le za to ile ma sie satysfakcji, mozna pomoc drugiemu czlowiekowi zmienic calkowicie jego zycie...
CHociaz patrzac na to inaczej skad taki lepkarz wie co jest dobre dla pacjenta?
To ze czlowiek jest inny od wszytskich, odstaje od norm spolecznych to zle? Ja nie mowie o ludziach ktorzy maja depresje, mysli samobojcze czy inne zaburzenia ktore utrudniaja im zycie..nie wiem czys ie powinno naprawiac czlowieka na sile...
Ale w dalszym ciagu mysle ze to jest dobry pomysl psychologia...jesli zaczynam radzic sobie ze soba to moze i innym bede mogla pomoc...
uff..uff musze zrobic cos konstruktywnego...bo mnie roznosi gory bym mogla dzis przenosic, nie wiem moze naucze sie wreszcie pisac porzadnie na komputerze albo poczytam cos po angielsq...odbija mi! chyba pojde pobiegac...OoOoo to jest good idea
to ja biegne sie pozbyc energii...

"Szczęśliwym nie jest ten, kto wydaje się takim innym, lecz ten, kto sam się za takiego uważa"
|Seneka|
14:58 / 01.08.2002
link
komentarz (1)
Wlasnie przed chwila dzwonil moj najlepsiejszy przyjaciel- Grzesiek.
porozmawialismy chwilke...jak zwykle prawilismy sobie komplementy w stylu:
-brakowalo mi Twoich szowinistycznych, seksistowskich hasel...
-a mi twojego wsiurskiego poczucia humoru(?,0) i glupich problemow

i wiecie co wymmiana zdan z moim przyjacielem wywolala jak zawsze usmiech na mojej twarzy
NO zobaczymy grzesiu jak wrocisz z tym tlumem wielbicielek od razu na starcie zrobie pogrom;]]]]
ktos Cie przeciez musi pilnowac;]]]]]]]


"słowki"

Słowiki są dziś nieswoje.
Bzy są jak chmury krzyżyków.
Chcesz zabić serce moje?
Przecież się nie zabija słowików?

|Pawlikowska-Jasnorzewska|


Do roboty! na ryby! kobiety na traktory, a faceci do garow!!(taki bedzie moj program jak bede startowac w wyborach na prezydenta:D,0)
13:33 / 01.08.2002
link
komentarz (1)
DZIEN DOBRY SLONECZKA WY MOJE!!!

USMIECHNIJCIE SIE DZIS JEST LEPIEJ NIZ BYLO WCZoRAJ A
GORZEJ NIZ BEDZIE JUTRO!!!
01:29 / 01.08.2002
link
komentarz (1)
elou sloneczka wy moje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem szczesliwa...(wiem wiem niezla mam hustawke nastrojow- dojrzewanie po prostu;]]],0)
Z Ł. dzis bylo wspaniale..bylismy na kapielisq i bawilam sie tak dobrze jak nigdy..
jestem szczesliwa i znowu ZAKOCHANA!!!!!
mam nadzieje, ze mi sie nie odmieni...tak szybko jak zawsze:(
bo ja jestem musze z przykroscia stwierdzic 100%kobieta zmiennosc to moja najwieksza wada...i moze sie tak zdarzyc ze jutro bede znowu marudzila na Ł.
Zyczcie nam szczescia i nie wiem pomyslnych wiatrow?;]]] zeglarskie przyzwyczajenia sie odezwaly...


"Swiecenie"
jestem przezroczysta
dlatego widzisz
siebie we mnie
polknelam Cie w zachlannej milosci
tak pragneles mnie
co noc
ze zajasnialam toba
jak lampa
ktora obnosze
za granice mego ciala



papucki jestem taka happy ze pisac nie potrafie:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
3maj cie sie
CZULKI W GORE!
14:11 / 30.07.2002
link
komentarz (3)

smutno mi...
01:26 / 30.07.2002
link
komentarz (3)
Bedzie dobrze Nieprawda!!!!!
wzloty i upadki
Mam juz tego dosyc, ja juz po prostu nie mam sily.
Dziekuje za komentarze...kilka z nich sklonilo mnie do glebszych reflekscji...
Jestem cholernie monotematyczna ciagle tylko Ł. i Ł....
Ja wiem,ze On sie boi ja tez sie boje...
Boje sie bo nie potrafie sie zadeklarowac, powiedziec , ze bede z nim przez dlugie lata, miesiace chocby nawet...nie wiem ja nie potrafie mowic o uczuciach a nawet jesli mowie to wszystko idzie okrezna droga...
NIgdy nie mialam takiego problemu z okresleniem swoich uczuc, ale wszystkie "poprzednie razy" byly inne...ehh...
A teraz nie wiem jak bedzie, po prostu nie wiem...
Sa dni kiedy chce byc sama, nie potrafie patrzec na ludzi...ostatnio takich chwil jest coraz wiecej...zawsze mimo wszystko bylam samotnikiem a odkad jestem z Ł. moj tryb zycia sie zmienil, czuje ze gdzies sie zatracilo moje ja,
zmienilam sie dla Niego a moze przez Niego...nienawidze zmian i pewnie to sprawilo ze miedzy mna a Ł. wyrosl taki mur.
Nie wiem na czym to polega, ze nadal jestesmy ze soba, my do siebie nie pasujemy, mamy inne zainteresowania, inne poczucie humoru, inne rzeczy sa dla nas wazne
oboje narzekamy na siebie a jednak zadne z nas nie potrafi zerwac tego wszystkiego...

...nie ufam sobie kiedy jestem z Toba...
cytat ze "szkoly uwodzenia"

Przy nim jestem calkiem inna...to wszystko jest bezsensu, albo nie wszytsko to po prostu ja stworzylam sobie problem i teraz musze jakos go rozwiazac...jak zwykle to moja wina...coz przyzwyczailam sie do swojego talentu do komplikacji...
nie mam sily walczyc lepiej dla Niego jak nam nic niew yjdzie...mi nie mozna ufac...a tymbardziej moim uczuciom...


"Trwoga miłości"

Chcialem ci kiedys o wieczorze,
kiedy na niebie ksiezyc lsnil
rzec, ze me serce- Boze,Boze!-
bez ciebie istniec, zyc nie moze...
nie mialem sil...

Podasz mi kiedys w pozegnaniu
najplomienniejsza z twoich roz
znak o tajemnym twym kochaniu,
gdy mowic bedzie mi w rozstaniu,
za pozno juz...

|Leopold Staff|



Jakby malo bylo komplikacji osoba , ktora zostawila w moim sercu wielka blizne, wrocila i znow mi sie placze po zyciorysie
WARIUJE!
rozegram to wszystko ze spokojem obiecuje to sobie, nie dam sie juz pozniesc emocja...


"Pamiec"

Źródłem się podziemnym
dobijasz
wołasz
Nigdzie ujścia

Szczelnie cię zamknęłam
Objęłam tak mocno
że chcąc twój bieg zamknąć
siebie zatrzasnęłam
szukam po omacku
noc mi się pogłębia
coraz bardziej jesteś
im bardziej cię nie ma

|Teresa Ferenc|


dobranoc...
poof.
01:19 / 29.07.2002
link
komentarz (4)
Widzialam dzis Ł. siedzielismy w parku Chopina i nie uwierzycie...rozmawialismy!!!!
Bylo cudownie...wyjasnilismy sobie wszystko...mur milczenia zostal zburzony.
Pierwszy raz od dawna rozmawialismy szczerze, odwazylam sie nawet przedstawic moja wizje bajki o ksiezniczce zamknietej w wiezy(kilka wpisow nizej,0)
Nie bylo ani jeden denerwujacej rzeczy, po prostu bylo tak jak kiedys...
wiec ludzie ludziska usmiechnijcie sie tak jak nawolywala do tego ndw zycie jest piekne!!!!!

Nadal nie mam pewnosci czy taki stan rzeczy potrwa dlugo, ale jak dzisiaj mowilam J. nigdy sie nie ma pewnosci na stale sa po prostu przeblyski...chwile w ktorych sie wie czego sie chce, ale tych chwil nie ma az tak wiele przynajmniej u mnie...

"Dwa razy jedno"

Nie jestes piekny
Nie jestes nawet mily
Niezliczone sa twoje przywary
lecz uczyniony dla mnie
jak ulał
dzban do dzbana
Miescisz sie we mnie caly
z potokiem gibkich przyjaciolek
mieszcze sie w tobie cala
rzeka pozadan innych
tak sobie wypelniamy
dzien za dniem wyczerpany
z laskawosci niebieskiej
tak do siebie przywieramy
juz prawie jedna z nas skorupa
tak sie milujemy
uczciwie wypaleni
w garncarskim piecu.


|Ferenc teresa|



To nie tak ale poodbnie mam nadzieje ze rozumiecie:,0),0),0)
pozdrowka i big calusyyy
poof.
16:57 / 28.07.2002
link
komentarz (1)
Przyszedl do mnie o 2 nad ranem...razem z imho postanowili mnie odwiedzic...bylo tak dziwnie czulam ze miedzy mna a Ł. jest szyba...ja go widze a on mnie ale porozumienie jest niemozliwe...tak bym chciala, zeby mnie przytulil tak mocno i powiedzial, ze wszystko bedzie dobrze. Cala ta nocna rozmowa byla tak cholernie sztuczna. Dzwonil przed chwila, znowu uslyszalam ten beztroski ton glosu, ktory ma za zadanie dac do zrozumienia calemu swiatu jak On bardzo jest z siebie zadowolony...popis przed telefon...nie wiem co sie z nami dzieje!!!!!!
Od lutego tego roku przesladowala mnie piosenka "Outside" Stainda, moja piosenka i Grzeska:*... kiedy moj nastroj sie poprawil to ta piosenka jakos tak odeszla w zapomnienie a ostatnio wrocila...co wlaczam moja liste mp3 to slysze ten utwor...i to w sumie dobrze bo tekst mi psuje niesamowicie...

Staind - Outside

And you
Bring me to my knees
Again
All the times
That I could beg you please
In vain
All the times
That I felt insecure
For you
But I leave
My burdens at the door

But I'm on the outside
And I'm looking in

I can see through you
See your true colors
'Cause inside your ugly
Your ugly like me
I can see through you
See to the real you

All the times
That I felt like this won't end
Was for you
And I taste
What I could never have
It's from you
All the times
That I've tried
My intentions
Full of pride
But I waste
More time than anyone

But I'm on the outside
And I'm looking in

I can see through you
See your true colors
'Cause inside your ugly
Your ugly like me
I can see through you
See to the real you

All the times
That I've cried
All this wasted
It's all inside
And I feel
All this pain
Stuffed it down
It's back again
And I lie
Here in bed
All alone
I can't mend
But I feel
Tomorrow wil be OK

But I'm on the outside
And I'm looking in

I can see through you
See your true colors
'Cause inside your ugly
Your ugly like me
I can see through you
See to the real you
02:20 / 28.07.2002
link
komentarz (4)
Czuje sie osaczona...wszystko czego tylko nie dotkne przypomina mi Jego. Co chwile natykam sie na rzeczy, ktore w jakis sposob sie z nim wiaza. Nie to nie jest milosc, uswiadomila mi to rozmowa z kims do kogo mam wielkie zaufanie, to raczej przywiazanie, uzaleznienie? MOze.
A mialo byc tak pieknie...
Ja sie wychowalam na bajkach i po dzis dzien jak mam kryzys to po nie siegam.
MOj zwiazek z Ł. zaczynal sie jak bajka...ale tak sie nie skonczy nie bedzie "i zyli dlugo i szczesliwie" bajka natomiast mimo wszytsko zapowiada sie tak:
Ksiaze przyjechal na bialym rumaku ale ksiezniczka byla na tyle glupia, ze go nie potrafila docenic...umarla sama w swojej wiezy czekajac na milosc, ktora tak naprawde nieistnieje...
Zaczynam wariowac...2 noce z rzedu nie zmruzylam oka, dziwne wizje, patrzac sie ktorejs nocy na niebo czulam ze jestem malym fragmentem wszechswiata..tym najmniej znaczacym...nie wiem tego sie nie da opisac slowam, ale ta mysl na krotka chwile pomogla mi uporzadkowac moje mysli..to po prostu trzeba to poczuc, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Jezyk ludzki jest zbyt ubogi zeby to opisac.

"Serce"
Zwrocono mi moje serce,
dane w olsnieniu zlotem...
Wiem juz, ze nie jest ono trujace jak szaleje,
ani wielkie, ani mocne jak
serce orlicy,
ze nie broni praw jego diabel czarnolicy-
ale bede nosic je dalej,
szczesliwa, ze znow je dostalam z powrotem

|Pawlikowska-Jasnorzewska|
?
20:48 / 27.07.2002
link
komentarz (4)
probowalam z Nim rozmawiac...poki co nadal stoje w martwym punkcie...

natalia (18:10,0)
a niebo znow na glowe spada mi i nadzieji coraz mniej na slonce...tak trudno jest zasypiac, budzic sie...

xxx (18:11,0)
popatrz przez okno oslepi Cie slonce

natalia (18:11,0)
nie rozumiesz jak zawsze

xxx (18:12,0)
Tobie trzeba kopa

xxx (18:12,0)
bo marudzisz na wszystko

natalia (18:12,0)
maroodze bo nie jEstem szczesliwa, na mazurach nie marodzilam

natalia (18:12,0)
nieche z toba rozmawiac bo obawiam sie ze powiem o pare slow za duzo spadam stad pa

xxx (18:13,0)
widac masz rzeczywiscie cos ciekawego do powiedzenia skoro uciekasz

natalia (18:14,0)
noooo tysiace zajebiscie interesujacych rzeczy

xxx (18:14,0)
swietnie

xxx (18:14,0)
moze cos ujawnisz?

natalia (18:15,0)
a co bys chcial wiedziec?

xxx (18:15,0)
a co bys chciala mi powiedziec?

natalia (18:16,0)
alfabetycznie? czy w takiej kolejnosci w jakiej mi sie to nasuwa?

natalia (18:16,0)
zmieniles sie przynajmniej tak to odebralam wczoraj i chyba jest to wystarczajaco duzy powod do uciEczki

natalia (18:16,0)
zreszty nawet nie warto poruszac

xxx (18:17,0)
a ja wiem ze zachowalem sie jak pojeb i tamten wieczor powinienem byl odespac

xxx (18:17,0)
a co odczulas jako zmiane?

natalia (18:17,0)
to sie tak powiedziec nie da to po prostu sie czUje i wie

natalia (18:17,0)
zreszta moze to ja sie zmienilam

natalia (18:17,0)
nie wiem

xxx (18:17,0)
hmm

xxx (18:18,0)
wez mnie nie strasz

natalia (18:18,0)
wcozrajszy dzien byl dla mnie jak kubel zimnej wody

natalia (18:18,0)
e tam

natalia (18:18,0)
ja musze wszystko uporzadkowac bo juz nie moge tak dalej..

xxx (18:18,0)
przepraszam za wczoraj

xxx (18:19,0)
chyba najlepiej bedzie jesli pojde i odespie te zarwana noc


ehh..jutro go zobacze i porozmawiamy na zywo...przez net nie chce poruszac takich kwestii...w ostatnim jego zdaniu widac jak ja uciekam;PPP
Niech mi ktos powie pls ze bedzie dopsze:(((
18:39 / 27.07.2002
link
komentarz (1)
rozcinam pomarańczę bólu
połową bólu karmię twoje usta
głodni tak dzielą chleb
spragnieni wodę

uboga jestem - mam tylko ciało
usta ściągnięte tęsknotą
ręce- jesienne liście
wyglądające odlotu

rozcinam pomarańczę bólu
sprawiedliwie na pół
gorzkim ziarnem karmię
twoje usta



Zle sie dzieje...ide na spacerek nawet nie chce mi sie o tym myslec...wiecie co? zostac pozbawionym zludzen to najgorsza rzecz na swiecie...
01:41 / 27.07.2002
link
komentarz (5)
I juz po wizycie na ktora czekalam przez caly tydzien...
Bylo dziwnie...czulam sie tak jakbym byla z kims obcym, innym to juz nie jest moj Ł.
Calkowicie nieznajomy czlowiek...a moZe to ja sie zmienilam???
Czemu zycie nie moze byc prostsze? Czemu znowu wszytsko sie komplikuje?
5 miesiecy i 3 dni temu bylam najszczesliwsza dziewczyna na swiecie, po tylu niepowodzeniach zdawalo mi sie ze spotkalam swoj ideal, swoja druga polowke bo ja mimo wszystko jestem romantyczka. A teraz?
Nie jestem szczesliwa, nagle dzis dostrzeglam to co zawsze umykalo mojej uwadze, ja i Ł. nie potrafimy ze soba rozmawiac, albo ja prowadze monolog albo On.
Fizycznie jest nam dobrze...z Niego jest cudowny facet, troskliwy, opiekunczy zawsze stara sie zrobic cos takiego zebym ja byla szczesliwa...
Ale bez rozmow czy to ma jakies znaczenie???
Ja chce czegos glebszego...
Nie wiem mzoe podczas nastepnych spotkan sie ulozy...moze sie zmieni On i ja...mam nadzieje...oby...

"Gdzie sie podziala..."

Gdzie sie podziala dawna milosc nasza?
Wszystko przemija, czas wszystko usmierca.
Jako kwasnieje slodka wina czasza,
Tak tez i nasze zmienily sie serca.

Ach, kamien, ktory stopa nasza depce,
trawa, o ktora szata sie ociera,
Wiatr, co nam muska wlos, gdy w ucho szepce
Wszystko nam czastke nas samych odbiera!


|Leopold Staff|
22:06 / 26.07.2002
link
komentarz (0)
Pięć barw czyni ludzi ślepymi.
Pięć dźwięków czyni ludzi głuchymi.
Pięć smaków sprawia, ze podniebienie ludziom drętwieje.
Cwałowanie na koniach i polowanie wśród pól wprawia ludzi w szał.
(...,0)
Patrzymy nań, lecz nie dostrzegamy. Przeto zwiemy je niewidzialnym.
Nasłuchujemy je, lecz nie słyszymy. Przeto zwiemy je niesłyszalnym.
(Pragniemy,0) je ująć w dłonie, ale nie możemy go dosiegnąć. Przeto zwiemy je nieuchwytnym.
Tych trzech nie można dokładniej zbadać. Łączą się ze sobą tworząc jedność.
jego wierch nie jest spowity jednością.
Jego spód nie jest pogrążony w ciemności.
Jest ono ciągle, jak nić nieprzerwane.
I bezimienne.
W końcu znów sie przemienia w nicość. Dlatego nazywamy je nadawaniem kształtu bezkształtnemu, tworzeniem obrazów z niematerialnego. Dlatego mówimy, że jest to coś bardzo niejasnego i nieokreślonego.
Idąc mu naprzeciw, nie dostrzegamy jego twarzy.
Postępując w ślad za nim, nie widzimy jego pleców.


Ale mnie wzielo dzis na filozofie...uff uff sama siebie nie poznaje.
18:50 / 26.07.2002
link
komentarz (2)
Znudzilo mi sie czekanie na ukochanego;]] wiec postanowilam poszperac w necie.
Internet to po prostu skarbnica wiedzy;]]]
znalazlam swietny sposob na sprawienie zeby mezczyzna Cie pokochal:

ROZKOCHAĆ ZA POMOCĄ PYŁKU Z PAZNOKCI

- odrobina pyłku z twoich paznokci Tego starego sposobu używa się, by całkowicie podbić ukochaną osobę. Pierwszego dnia "martwego księżyca" (tj. księżyca w nowiu,0) opiłuj paznokcie i zachowaj pyłek. Gdy przyjdzie ukochany, podaj mu kawę, dosypując do niej odrobinę tego pyłu. Zabieg należy powtórzyć, ale tylko podczas księżyca w nowiu. Po trzech razach będziesz miała ukochanego u swych stóp. Obiekt twoich czarów będzie zakochany w tobie po uszy.

Wierze w magie, ale taki sposob jest dla mnie troche obrzydliwy, a co jesli moj ukochany od moich paznokci dostanie niestrawnosci?
Mam nadzieje ze sa jakies latwiejsze i przyjemniejsze sposoby na rozkochanie w sobie facet. jak myslicie?
papz


16:31 / 26.07.2002
link
komentarz (4)
Wczoraj bylo spotkanie poobozowe...bylo po prostu rewelacyjnie...zeglarze to najlepsi ludzie na swiecie;]]
Bawilam sie dobrze, troche sie spilam (czyli to co zawsze,0) poznalam wielu interesujacych ludzi(czyt.facetow,0);D
Jedynym minusem calego wieczora bylo stwierdzenie mojej "kolezanki"
rozmawialysmy wlasnie o Ł. i ja stwierdzilam, ze ja mu ufam i jestem pewna jego uczuc(prawie,0) iw iemz e mnie nie zdradzi
na co moja kolezanka odpowiedziala
-"no nie wiem z tego co ja go znam to watpie zeby byl Ci wierny"
Jakby nie bylo wydaje mis ie ze znam go lepiej niz ona.
i wiecie co? Baby jednak sa glupie;]]]
Faceci takich milych rzeczy sobie nie mowia albo nawet jak cos takiego uslysza to to maja w d...

Dzis zobacze Ł. i zoabczymy jak to bedzie i czy bedzie...



więc jesteś jesteś jesteś
daj niech sprawdzę
niech cię dotknę raz jeszcze dłonią i ustami
niech w oczy spojrzę chociaż najmniej wierzę
oślepłym ze zdumienia oczom

jeszcze twój głos usłyszeć chcę
zapachem się zaciągnąć
pojąć cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami
i nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo
dochodzić prawdy pocałunkami
|Poświatowska|



Coby tu zrobic coby sie nie narobic??

I tym wiele mowiacym pytaniem zakoncze moj dzisiejszy wpis;]]]]
3majcie sie miśki:********
16:05 / 25.07.2002
link
komentarz (2)
uff...znowu namieszalam...nie bylo Ł. i nie dzwonil wiec bylam na niego an obozie wsciekla...no coz...przyznam sie otwarcie do swojego niecnego postepku...flirtowalam z innym
A on odebral cala sytuacje jako zapewnienie, ze rozstane sie z Ł. a teraz nie wiem jak bedzie ale on jutro WRACA i watpie zeby mnie tak zdenerwowal zeby mi cale uczucie minelo. Nie lubie takich niezrecznych sytuacji, wiem wiem jestemg lupia sama to sprowokowalam...ehhh cos sie wymysli i moze bedzie dopsze.

"Jak lodu szybka"
na twym sercu
ta miłość leży czysta
jak lodu szybka

I widać przez nią każde
serca poruszenie

I wiem już
I Ty wiesz

Że żadne przysięgi
pisane i na klęczkach

I żadne serafiny
gnieżdżące sie w koronie
Stworzyciela

nie sprowadzą nas na ziemię

|Harasymowicz|
20:18 / 24.07.2002
link
komentarz (2)
CZULKI W GORE!!!!!-PONAD CHMURE!!!

ostatnia deska ratunku jak to nie pomoze to nie wiem co zrobie....

OPTYMISCI ZAWSZE WYGRYWAJA I SA SZCZESLIWSI!!!


wiecie co? jak to napisalam to od razu mi lepiej:*

Big cmok dla wszytskich optymistow!
19:23 / 24.07.2002
link
komentarz (2)
Dzwonil przed chwila...
tyle sprzecznych ze soba uczuc, z jednej strony radosc a z drugiej strony rozmawiajac z nim czulam sie jakbym rozmawiala z calkowicie obca osoba...
Czemu znowu placze?????
Mam juz dosyc...zamartwiam sie jak glupia bez powodu...dzwonil powinnam sie cieszyc a placze. Beton po raz kolejny.
Po czym poznac ze uczucie jakim go darze albo on mnie to milosc? Pogubilam sie dawno.


"Miłość jest męką, brak miłości śmiercią."

|Marie von Ebner-Eschenbach|


I jeszcze jeden cytat:


"Lepiej smucić się i kochać, niż żyć bez miłości w szczęściu."
|Selma Lagerlöf|




18:17 / 24.07.2002
link
komentarz (0)
Dzisiejszy dzien okreslam jako dzien odpoczynku...wylaczylam telefon..nie reaguje na dzwoniki do drzwi i jest mi z tym starsznie dopsze...doszlam rano do wniosku ze dzien bez znajomych dopsze mi zrobi;]
Tymbardziej ze jak zwykle wszytsko sie skomplikowalo...czy ktos zna odpowiedz na nurtujace mnie pytanie? Jak to mozliwe ze kocham i nienawidze jednoczesnie? Beton.
Kocham nie wiem wlasciwie za co..chyba za to ze jest...Pojechal nie dzwoni...zdaje sobie sprawe ze jest w srodku lasu i nie ma skad ale jakby chcial ze by cos wymyslil.
Zreszta ja tesh nie jestem taka swieta...bawilam sie bez niego az za dopsze..
Czas to skonczyc. Poplacze poplacze i mi przejdzie.
Lenistwo mnie dzis ogarnia...mialam pojsc na aerobik rozmyslilam sie, wybralam sie do stadliny pojezdzic troche, w polowie drugi mnie cofnelo.
Brakuje mi silnej woli;]]
Dzieki temu ze siedze dzis w domq moze zazegnam problemy z staruszkiem. Wczoraj jak wyszlam z domuw ieczorem bylo zle, dzis siedze caly dzien i tesh jest zle, chyba znowu czegos nie rozumiem;]]


"Ta milosc"

ta milość jest skazńcem

zasądzonym na śmierć

umrze

za krótkie dwa miesiące

na świecie jest przestrzeń i czas

odejdziesz ode mnie

na świecie jest niemoc i konieczność

nie zatrzymam Cię

żadnym pocałunkiem.


|Halina Poświatowska|


ehh...wariuje... Wracaj słonko jak najpredzej!!!

12:29 / 23.07.2002
link
komentarz (3)
3...2...1...START
zaczynamy;]
Chyba pocztaki sa najgorsze, ale mam nadzieje ze jakos to bedzie...
Za wstep do mojego nloga niech posluzy krotka charakterystyka...
nielogiczna, zlosliwa romamntyczka ktora uwielbia robic chamskie numery;]
wypalilam z grubej rury ale to chyba dopsze nie?
Los ostatnio plata mi figle...to jest strasznie bezsensowne ze z chwila w ktorej ulozylam sobie zycuie z X. pan Y niespodziewanie zwraca namnie uwage.
Zachowac spokoj i tyle jestemlepszym graczem i drugi raz nie przegram.

Wakacje...cos pieknego...szczegolnie mazury, jestem zapalona zeglarka i nie potrafie sobie wyobrazic wakacji bez zagli...
uff...troche napisalam jak na pierwszy wpis...
ja tu jeszcze wroce
pozdrowka;]]]