20:15 / 21.05.2005 link komentarz (2) | Czuje sie jak bohaterka dramatu romantycznego-bol istnienia, milosc, wyobcowanie. Tyle, ze malo w tym wszystkim romantyzmu..a tragizm mojej postaci troche mnie przeraza. Na kazdym kroku musze sie przekonywac, ze zycie naprawde jest brutalne. Staram sie jednak dostrzegac to slonce miedzy chmurami...ale ile mozna. Niby sie ciesze..ze juz po maturze..i swiat moglby teraz runac mi na glowe..bo w koncu jestem wolna i moge odetchnac gleboko. Tak dlugo czekalam na ta chwile. Ten rok wykonczyl mnie fizycznie i psychicznie. Ostatnio mialam nawet herzklekoty (tzw.bole serca)....rodzicow nie ma w domu..leze sama w lozku..godz. 3 w nocy..nie moge zasnac..nie moge oddychac..umieram?..pojde do brata..zeby mi pomogl..ale zaraz nasuwa sie mysl..on chyba nie wie jaki jest numer na pogotowie..zacznie sie pytac..trzeba bedzie tlumaczyc..ehh..wole juz umrzec w pokoju. Ale przezylam :) postanowilam w rezultacie odstawic kawe na bok. Od wrzesnia byla moja nieodlaczna towarzyszka..ale nie moge juz na nia patrzec. No..ale dzisiaj rano pierwsze kroki skierowalam do kuchni..aby zrobic sobie malego szatana. Znowu te dygresje..a chcialam mowic o tym..ze jestem w kropce..i nie wiem kim chce byc w przyszlosci. Na pozor banal..ale ja sie szczerze tym przejelam. Od kiedy pamietam-marzylam o medycynie..oczywiscie matura z chemii oraz biologii..a teraz mysle..po co to wszystko? ja wcale nie chce byc lekarzem..gdy tak patrze na tego mojego Ojca..ktory wypruwa sobie zyly..a niewiele z tego ma..to jakos mi sie odechciewa tej profesji. Nie chodzi o jakis materializm..ale o widoczne owoce wlasnej pracy. Zastanawiam sie tez nad prawem..ale to zupelna skrajnosc. I co poczac? a najgorsze jest to..ze to taka wazna decyzja..i nikt nie moze jej podjac za mnie..sama musze wybrac. Mam jeszcze czas..ale zadnego rozwiazania. A w dodatku wszystko sie tak nawarstwia. Moze to kwestia zmeczenia i jestem przewrazliwiona. Nie wiem..co robic..i w ktora isc strone. Jak to sie mowi: jestem na rozstaju drog. I oczywiscie ta moja skomplikowana milosc. Kiedys..gdy jeszcze nie kochalam..sadzilam..ze lepiej kochac i cierpiec niz nie zaznac tego uczucia wcale. Teraz wiem..ze to kompletna bzdura..i jedynie piekna..ale nieprawdziwa zlota mysl. Gdybym mogla cofnac czas...wtedy 2 sierpnia..powiedzialabym NIE. Gdybym tylko wiedziala..co mnie czeka..nigdy bym sie na to nie zgodzila. Ale postapilam inaczej. A teraz boli..i to bardzo. Gdybym mogla komus powiedziec..ale wlasnie nie moge..moze kiedys. Ale nie mam zaufania..wiem..ze to byloby ciezko zrozumiec. On kocha mnie...lecz co z tego. Ja tez Go kocham..ale to nic nie znaczy. Wczoraj dowiedzialam sie czegos..co mnie przybilo. Chcialabym to wykrzyczec..ale milcze. Cos ulecialo z serca. Przeplakalam caly dzien. Tata sie zapytal: coreczko co ci jest?-powiedz, ktory to..a go zabije. I to mnie jakos pociesza :) Wiem..ze po burzy zawsze wychodzi slonce..wiem..ze bedzie dobrze..prawda? :)
|
05:51 / 21.10.2004 link komentarz (0) | RoZdArTa MiEdZy DoBrEm A zLeM...!!
PeLnA sPrZeCzNoSCi..AmBiWaLeNtNyCh UcZuC..WeWnEtRzNiE SkLoCoNa i WCiAz NuRtUjA mNiE tE SaMe PyTaNiA: cZy MiLoSc UsPrAWiEdLiWiA WsZyStKo ?? KaZdY cZyN ? cZy MiLoSc ZaWsZe zWyCiEzA ?...i cZy To WLaSCiWiE jEsT MiLoSc ??
|
17:20 / 29.09.2004 link komentarz (1) | Stracilam Go !!! Moj Piesek odszedl na zawsze! Moj Kochany Barus..Moj Przyjaciel! wokol panuje przerazajaca cisza..slychac tylko lkanie po katach! siedze i czekam..az do mych uszu doplynie odglos Twego oddechu! naprawde juz nie wrocisz? juz nigdy nie zobacze Twoich ludzkich oczu..i machajacego ogonka? nie moge zniesc tej tetniacej pod skora krwi! przestalam myslec..i tylko ten bol w sercu przypomina mi..ze jednak tu jestem! Boze jak mi ciezko !!!! czuje pustke...tak gleboka..ze nawet nie widze jej dna! zabraklo mi lez..lecz moje wnetrze nadal placze! Ciebie juz nie ma..a ja wciaz mam nadzieje...ze lada moment otworzysz drzwi od pokoju swoja mordka..i polozysz sie obok mnie! nawet nie wiesz jak samotnie sie czulam dzisiejszej nocy bez Ciebie...lozko jeszcze nigdy nie wydalo mi sie takie ogromne! tak pusto zrobilo sie w moim swiecie bez Ciebie Piesku! tesknie za Toba....
|
04:46 / 23.09.2004 link komentarz (1) | Chcialabym tutaj tyle napisac..bo moja glowa az peka w szwach od mysli..marzen..nowych celow..ale boje sie..ze gdy zaczne wszystko przelewac na te strony..to czar prysnie..i ta ulotna chwila juz nie bedzie taka nieuchwytna..nie bedzie tym wrazeniem! bo poznalam i wciaz poznaje slodycz sekundy pelnej milosci..i tej sekundy przepelnionej gorycza tesknoty! mysle..ze kiedys przyjdzie czas..aby to upamietnic..moze juz niedlugo..a moze za kilka lat? ale obiecuje..iz wowczas opisze moje zycie minuta po minucie..od poczatku do konca..kazdy usmiech i kazda lze..porywy mojego serca..i uczucia..ktore mna wstrzasaja! obiecuje! narazie powiem tylko..a moze az tyle: jestem bardzo szczesliwa..i dlatego wlasnie..nie chce niczego zapeszac..i znowu sie rozdrabniac! dzieje sie duzo..oj naprawde duzo w moim malenkim (a teraz juz nawet calkiem sporym..i zupelnie innym) swiecie :)))))))
|
22:28 / 02.09.2004 link komentarz (1) | Moja praca..a wlasciwie niezapomniana przygoda przedwczoraj dobiegla juz konca! mam wrazenie jakbym opuscila piekna bajke..i nie tyle jest mi smutno..co raczej odczuwam zal..ze czas plynie tak szybko! jestem jednak bardzo szczesliwa :) podczas tych prawie dwoch miesiecy..ciezkiej i naprawde mozolnej pracy..po ktorej zostaly mi poorane rece..nauczylam sie mnostwa nowych rzeczy...zdobylam doswiadczenie..madrosc zyciowa..nowych znajomych..nowe spojrzenie na otaczajacy mnie swiat! umiejetnosci praktyczne..jakich zdolalam nabrac..to tylko czesc tego...co potrafi dac praca!to trzeba przezyc na wlasnej skorze...doswiadczyc tego wlasnymi zmyslami..aby przekonac sie..ile mozna zyskac :) najwazniejsze czego sie nauczylam...to zycia chwila...nie patrzenia w przeszlosc..ani nie wybiegania w zbyt daleka i odlegla przyszlosc..bo przeciez najistotniejesze jest to..co tu i teraz...ten moment..ta godzina..minuta..sekunda..i za zadne skarby nie wolno jej zmarnowac! staralam sie wykorzystac kazdy taki okruch czasu jak najlepiej potrafilam..i mysle..ze mi sie to udalo! czuje ogromna satysfakcje..i radosc! udalo mi sie przetrwac..i wytrwac..bo nieraz bywalo cholernie ciezko...i przyznam sie..ze nawet lzy niekiedy goscily na mej twarzy! bo praca to nie szkola..nie mozesz nie pojsc jesli masz taka ochote..nie mozesz odwrocic sie na piecie i odejsc..lecz musisz byc..zawsze na posterunku..i gotowy do dzialania! a to naprawde trudne zadanie..bo nie zawsze jest sie w formie..a bywaja tez takie dni..ze nie mozesz patrzec na innych ludzi..a kazdy wykonany przez nich ruch napawa cie obrzydzeniem! i nie ma na to rady! ale tej ciemnej strony pracy...na szczescie doswiadczylam niewiele! bylo cudownie! poznalam fantastycznych ludzi..ktorzy odmienili mnie w duzym stopniu! sprawili..ze stalam sie odwazniejsza..ze nie boje sie juz mowic tego co mysle..pokazali mi...ze spontanicznosc..i okazywanie uczuc..wcale nie sa niczym zlym! ze odwaga..determinacja..i dobre serece...zwyciezaja :) z Nimi sie smialam...balowalam do rana..i cieszylam sie zyciem! Nasz City Bar...to taka malutka Utopia :D nigdy bym sie nie spodziewala...ze istnieje takie miejsce na tej ziemi..do ktorego bede leciala na skrzydlach..z usmiechem..i taka wielka ochota! z czasem wiadomo..dopadla i mnie rutyna...ale teraz wiem..ze to raczej przyjemne przyzwyczajenie..niz nudna machinalosc! tesknie za tym bardzo!! tak bardzo..ze bylabym gotowa rzucic wszystko..i pracowac tam caly rok! moze dla kogos to niepojete..ze moglam sie zakochac w pracy..ale ja nie przesadzam! i co najsmieszniejsze..gdyby Lukasz sam nie dal mi wyplaty..to pewnie bym sie o nia nie upomniala! bo nie robilam tego dla pieniedzy..nie to sie dla mnie liczylo! ale dla tych chwil......ktore wciaz siedza w mojej glowie..a ja niczym film ogladam je znowu i znowu..przewijam do poczatku i tak wkolko! troche nie moge sie pozbierac..i wrocic do rzeczywistosci! do szkoly jednak poszlam nawet z jako taka radoscia...lecz przez ten brak wypoczynku mam wrazenie..jakbym byla tam wczoraj..i jakby nic sie nie zmienilo! przede mna ciezki rok..oj baaardzo ciezki...ale wierze..ze podolam..i dam rade! musze tylko wpasc znowu w ten tok nauki..i obowiazkow..bo narazie jestem jeszcze myslami przy City Barze :) i mysle..ze o ile dobrze pojdzie..to w przyszle wakacje ponownie tam zawitam! zamykaja juz w niedziele..i bede tam na pewno..bo jestem czescia tego wszystkiego :D moglabym tu opowiadac do rana..ale jeszcze jedna rzecz jakiej sie nauczylam...to przelewac swoje uczucia na kartke...lecz tym razem juz papieru! wiec czasem moze mnie tutaj dlugo nie byc..bo chyba wlasnorecznie pisany pamietnik.badz chociaz pojedyncze strony sa czyms intymniejszym! ale postaram sie zagladac czasem :D jak bede miala problem..po to..aby moi przyjaciele mogli mi pomoc! czuje..ze sie zmienilam! chyba wydoroslalam! czy to dobrze? sadze..ze tak :) bo nauczylam sie wiele...o prawdziwym zyciu! czuje sie jak nowonarodzona...jak nowy czlowiek...z nowym umyslem..i nowa miloscia w sercu....:)))))))
|
11:47 / 13.08.2004 link komentarz (0) | ...I JESZCZE JEDNO...11 SIERPIEN !!!!!!! TA DATE ZAPAMIETAM DO KONCA MOICH DNI :DDD
|
11:41 / 13.08.2004 link komentarz (0) | Tak dawno nie pisalam na moim nlogu..co sie u mnie wlasciwie dzieje! ale to chyba dobrze..bo kiedys gdy mialam jeszcze wiecej czasu..codziennie rozdrabnialam sie tutaj na najmniejsze szczegoly..analizowalam wszystko co sie tylko dalo..wiecznie sie wahalam..i kontemplowalam..a teraz po prostu: ZyJe ChWiLa :)))))) stosuje zwykle CaRpE DiEm..niby latwo powiedziec..a jednak rzadko zdarza mi sie wprawic te slowa w czyn! a przez ostatni miesiac..chwytam kazdy dzien..jak spragniony wode! ciesze sie nim..i wysysam z niego wszelkie soki! ta praca pobudzila moje zmysly..moja wyobraznie..i chec do dzialania! juz nie zastanawiam sie po dziesiec razy przed kazdym posunieciem..tylko zwyczajnie to robie! nie zaluje niczego...jestem szczesliwa :) wydarzylo sie tyle pieknych rzeczy..ktorych bym sie nigdy nie spodziewala! moje marzenia sie spelniaja..i chcialabym aby tak bylo zawsze! chcialabym zatrzymac ten moment na wieki..i tak trwac :D moje wnetrze wypelnia tecza kolorow..i odczuc! wypelnia mnie energia! budze sie..z promieniami Slonca w srodku..i zasypiam z odbiciem Ksiezyca na twarzy :) bo zycie zaskakuje mnie na kazdym kroku..i zniewala swoim urokiem :D
|
01:17 / 02.08.2004 link komentarz (7) | Znowu moje rozterki sercowe pojawily sie na horyzoncie!! nie moge sie uwolnic od pewnej mysli..ktora wciaz mnie nurtuje! oj..gdyby tylko ktos wiedzial co mi chodzi po glowie..to bardzo by sie zdziwil :P ponownie wlaczyl mi sie syndrom niezaleznej..i niedostepnej kobiety..i niech go cholera wezmie! juz sadzilam..ze ten etap mam za soba..i ze czegos sie nauczylam po ostatnim razie..ale gdzie tam! moja skomplikowana natura gwizdze na to :D zgrywam zapyziala..konserwatywna panne..ble!! Basiu co ty wyprawiasz!? w dodatku tkwie w czym..czego nie potrafie nazwac! czemu pragne czegos zakazanego? czegos..co nie nalezy do mnie? ale ta gra slow i gestow tak mnie wciagnela..ze ciezko mi sie z niej wyplatac! na poczatku traktowalam to wszystko z przymruzeniem oka..i bylo mi to raczej dosc obojetne! lecz z czasem cos sie we mnie przelamalo..i zaczelam patrzec na cala ta sprawe z innej perspektywy! i pochlonelo mnie to do reszty! a wrecz zaczelo odrobine meczyc! jestem po prostu zaborcza..i chcialabym miec cos lub KOGOS na wlasnosc..a w tym wypadku tak sie nie da! wiec do czego sie posune? co z tego wyniknie? i ile to bedzie jeszcze trwalo? te pytania mnie drecza! dzis mialam juz ochote spakowac sie i odejsc..gdy zobaczylam..no wlasnie........!! ale zlosc jakos mi minela..a pozniej przeszla w radosc i zadowolenie! moze lepiej by bylo gdybym przestala tam pracowac! wtedy nie musialabym GO codziennie ogladac! choc JEGO wzrok i slowa sprawiaja mi przyjemnosc..to jednak to wieczne udawanie wcale mi sie nie podoba! ale wiem..ze tak trzeba..ze nie ma innej mozliwosci! boje sie..ze robie zle! cos mnie trzyma przy tym City Barze..ze nie moge sie od niego uwolnic! tam zaczynam odzywac..tam sie spelniam..tam spotykam cudownych ludzi..i wlasnie tam..w tym ktrotki czaasie doznalam wszystkich mozliwych uczuc..jakisch nie doznalam przez caly rok! czuje..ze cos sie zbliza wielkimi krokami :D oczekuje tego z niecierpliwoscia :))))))
|
02:37 / 30.07.2004 link komentarz (0) | Dzieje sie duzo w tym moim malutkim swiecie :) przyznam..ze nie reaguje juz na prace z takim zapalem jak kiedys..bo wiekszosc rzeczy stalo sie dla mnie rutyna..ktorej nadmiar prowadzi do znudzenia! ale mi to nie grozi..po prostu wykonuje pewne czynnosci machinalnie..ale jakos szczegolnie mi to nie przeszkadza! pracuje..bo chce-to moja dewiza :D nikt mi nie kaze..nikt nie zmusza..a Rodzice wrecz napieraja..abym dala sobie spokoj! nawet kasa malo dla mnie tutaj znaczy..pomijajac fakt..ze bede z tego miala naprawde grosze :P raz mam dzien..ze tetnie zyciem..a innym razem przepelnia mnie zlosc na wszystko! wtedy nie lubie samej siebie! mialam ostatnio taki tydzien! nie poszlam do Kosciola..bo pracowalam..a jak nie pojde..to juz zaczyna sie psuc atmosfera w moim wnetrzu..chodzilam jakas struta! ale teraz w niedziele poszlam spotkac sie z Nim..i z mojej glowki wywialy wszelkie watpliwoscie..a ich miejsce zastapil spokoj i radosc :) w dodatku ten nowo poznany chlopak z Lublina napisal..ze za mna bardzo teskni i siedzi w domu smutny! i az zachcialo mi sie miec Go przy sobie :P zas Andrzej Boniek znowu nie moze sie zdecydowac..bo zaprosil mnie na jakis wyjazd do Krzyni! liczy na to..ze cos miedzy Nami wyjdzie..ale ja jestem do tego raczej sceptycznie nastawiona..i bez zadnych wiekszych wariacji na Jego temat! w pracy czuje juz luz :D taka swoboda byla mi potrzebna! nie obawiam sie wzroku Lukasza..i jesli mam ochote to odpoczywam! z szefem uklada mi sie swietnie..po prostu cudowny z Niego czlowiek :P tylko jedna rzecz..troche wytracila mnie z rownowagi! bo szef czasem odwozil Nas do domu..a ostatnio sam mi zaproponowal..ze mnie odwiezie! i na drugi dzien dwie laski z Quick`a (czyli te od zarcia) dosc dziwnie sie na mnie patrzyly..az w koncu jedna z nich zapytala..czy to prawda..ze Bonzo (szef)..sam zaproponowal mi powrot do domu..i ze zwykle tego nie robi..i takie sratatata! a co One mysla..ze co my robilismy? ze ja jestem jakas pierwsza lepsza? cholernie glupio sie czulam! robia z igly widly! a On chcial byc po prostu mily..i mi pomoc! no ale dosc kwasow :P wczoraj w ogole tak juz a propos..to wracajac wieczorem z pracy z dziewczynami (Basia w bluzeczce na ramiaczkach-moja inteligencja nie zna granic :P)...probowalysmy ponownie zlapac stopa..i Nasze szczescie chcialo..ze zlapalam akurat......szefa :D hahaha :) bidulek musial niczym taksowkarz porozwozic Nas do domu! wczoraj bylam u Ziomka..i odrazu mi lepiej! tesknilam..a teraz zaspokoilam swoje pragnienie..chociaz jeszcze nie do konca!! ale tak sie ciesze..ze spedzilam z Nia nawet tych kilka chwil :* byla tez u mnie Ala..a pozniej Olga z Miskiem..w City Barze! dobrze widziec znajome twarze wsrod tych bezimiennych tlumow! Ala wspominala..ze czekaja jeszcze na mnie z winem..i ze musimy sie spotkac..Misiek zapraszal na swoje 20-ste urodziny..i dostalam tez zaproszenie od kolezanki do Warszawy! musze chyba obmyslic plan dzialania :D tylko co dalej z ta praca? bo juz sama nie wiem! z jednej strony to..z drugiej strony tamto! za i przeciw! ale szala przechyla sie na TAK..bo serce mi mowi..zebym pracowala :))))))
|
02:38 / 25.07.2004 link komentarz (0) | Uzaleznilam sie od tej pracy! ja wcale nie zartuje :D mam niekiedy takie chwile..kiedy odechciewa mi sie tego latania..a kregoslup zaczyna doskwierac..dopada mnie wtedy taka beznadziejna niemoc i bezradnosc..ze nie wiem co ze soba poczac! ale jak pomysle..ze mialabym juz tam nie wrocic..to odrazu przywoluje sie do posluszenstwa..i automatycznie rozjasnia mi sie umysl! bardzo szybko przyzwyczajam sie do ludzi i do miejsc..dlatego tesknilabym niesamowicie! wiec tymczasem zostaje gdzie jestem :D chociaz Marti mi okrutnie brakuje..i chcialabym..zeby byla ze mna! :* wiec pracuje na ta pozniejsza zmiane..co jest mi akurat na reke..bo moge sobie pospac! koncze jednak w nocy..i do domu przybywam ok.3! ale wieczorami dzialam na najwyzszycxh obrotach..i poznaje najwiecej ludzi :) wlanie!! jezeli juz o tym mowie...to wspomne,ze spotkalam sympatycznego chlopca o imieniu Kamil :P jest tak kochany..ze az chce mi sie do Niego bez przerwy usmiechac! taki dobroduszny i prostolinijny! nic nie udaje..i nie wali sciemy jak wiekszosc osobnikow z Jego gatunku :D codziennie przesiaduje w City Barze 4h i czeka..zebym chociaz kolo Niego przeszla i porozmawiala! prawda..ze slodkie!? szkoda tylko..ze jest z Lublina..i juz jutro wraca spowrotem! no ale w mojej glowie zagniezdzila sie jeszcze jedna osoba.....:P ja i moje zakrecone serce :) czuje sie spelniona! robie cos pozytecznego..i nie marnuje czasu na lezeniu brzuchem do gory! najgorsze jest jedynie to..ze w tygodniu konczac robote..nie mam jak wrocic do domu! ostatni bus odjezdza o 22.40..wiec mam zawsze malutki problem! ale ja z natury jestem farciara..i jakos cudem mi sie udaje! raz jechalam z Marti kuzynem-Pawlem..innym razem z szefem...albo chlopakiem kolezanki...a dwa dni temu nawet z Pawlem J.bo juz nie mialam zadnej alternatywy! On mnie zaskakuje! wyrwalam Go o 3 w nocy z lozka...a On mimo wszystko przyjechal..i jeszcze zostawil mi taka dluga i mila wiadomosc na gg..co do Niego niepodobne :D nooo a wczoraj to z dziewczynami stopa lapalysmy...i w koncu moge sie pochwalic..ze Nam sie udalo..i facet mnie nawet pod Shella odwiozl :P a tak poza tym..to troche choruje! znaczy przeziebilam sie odrobine..i cieknie mi z noska..ale wciaz walcze..i lykam co popadnie :D work work work..i boski Bonzo :) jest pieknie :D dziekuje :*
|
06:29 / 20.07.2004 link komentarz (0) | Ta praca jest chyba najlepsza rzecza jaka mogla mnie spotkac podczas tych wakacji !! :) szczesciara ze mnie :D obecnie nie jestem juz barmanka..a kelnerka..z czego sie niesamowicie ciesze..bo dopiero teraz przychodze do City Baru z radoscia! towarzystwo jest wspaniale! tworzymy zgrana paczke..a to stanowi podstawe sukcesu! kazdy z Nas jest inny...takie wybryki natury: sa kucharze..ktorzy klna jak szewce..i "krzycza" na mnie...ze biegam po kuchni z rozwianymi herami (doslownie tak mowia)..jest tez Pawel-niewyzyty seksualnie chlopak..ktory swoja bezposrednioscia mnie rozbraja..i moje dziewczyny oczywiscie...z ktorymi odchodza takie akcje...ze nawet nie pytajcie :P biegam miedzy stolikami...i robie to co lubie..czyli rozmawiam z ludzmi i sie usmiecham :) nie wspominalam jeszcze o szefie tzw.BONZO..czyli o Slawku! na poczatku wydawal mi sie okropnym gburem..ktory nie potrafi zdobyc sie na usmiech! ale znowu pozory mnie zmylily..bo w gruncie rzeczy-smieszny z Niego facet! zna juz nawet moje imie..i chyba mnie polubil..bo zawsze tylko..."Basia to..Basia tamto" ..ale juz nie bede wchodzila w szczegoly :D dzisiaj niestety sie spoznilam..i musialam zapierniczac jak dziki osiolek :P przyznam sie..ze zaspalam...ale mojemu kierownikowi zmiany sciemnilam..ze to przez te autobusy..i dziadowskie MZK :) nie wstalam na czas..bo wczoraj po pracy Barbara weszla na gg (co mi sie teraz zdarza baaardzo rzadko)..i zaczela rozmawiac z niejakim Pawlem J.(ktory to w zeszlym roku cholernie mi sie podobal)..i ten oto osobnik o 3 w nocy zaproponowal mi spotkanie :D wiem wiem..jestem niepowazna...ale sie zgodzilam! i poszlam na niby-randke :P On wzial samochod..i tak sobie przez 3 bite godzinki jezdzilismy..i rozmawialismy! tematy sie nie konczyly..bo nie widzialam Go caly rok! bylo rewelacyjnie..chociaz moje serce juz dla Niego nie bije! wzruszyl mnie jednak jednym zdaniem: powiedzial..ze MISIA..ktorego podarowalam Mu "na szczescie"..przed matura-nosi ciagle przy sobie..i sie Nim opiekuje! i wtedy tak cieplutko mi sie zrobilo w srodku..ze jednak stanowie jakas tam czastke Jego :D poza tym od kilku dni dzieje sie ze mna cos dziwnego..i tak prawde powiedziawszy zaczyna mi sie to podobac! jestem nienaturalnie pobudzona i ozywiona! az mialam fantazje erotyczna haha :P oj...lepiej tego nie opisze :) Zycie jest piekne !! bo Bog zawsze pozwala mi wyjsc calo z wszelkich opresji :) a jutro prawko (praktyczne)..i praaaaca :D i wiesz co moj pamietniczku...ja z tej pracy wychodzic nie chce..tak mnie to miejsce przyciaga..i elektryzuje :P
|
18:31 / 15.07.2004 link komentarz (5) | Oj..jak dawno mnie tutaj nie bylo !!! bo i czasu nie mam..by siedziec na kompie! a powod jest bardzo prosty..PrAcUjE :) nie wiem jakim cudem mi sie to udalo..ale jednak! tylko ubolewam nad tym..ze Marti i moj Brat..nie maja narazie zajecia! i przyznam szczerze..ze jest mi wrecz glupio..poniewaz to wlasnie dzieki Marti mam ta prace! Ziomek, wiem..ze TY mi nie masz tego za zle..ale ja jakos dziwnie sie z tym czuje! mam nawet momenty..ze chce juz zrezygnowac..bo wiem..ze gdybyscie Wy tez tam byli..to byloby latwiej i przyjemniej!! mam nadzieje..ze ten Roll Bar raz dwa otworza..i tez bedziecie zipac przy kebabach :D wiec na poczatku..w czwartek bylam na promocji napoju energetycznego XL..w kretynskim uniformie w postaci cholernie obcislych spodni (ktore zreszta wygladaly na mnie jak getry..i wpijaly mi sie w brzuch haha :P)..i krociutkiej bluzeczki! stalam jak taki kolek razem kolezanka..i do znudzenia wypowiadalam ta sama formulke: "zapraszany panstwa na promocje"! tysiace ludzi przechodzilo..polowa moich znajomych..i mialam czasem ochote zapasc sie pod ziemie (szczegolnie jak podszedl Wojtek..to tylko ja jedna wiem..co wtedy przezywala w srodku)..na cale szczescie na drugi dzien byla brzydka..deszczowa pogoda..wiec Lukasz (kierownik zmiany..i manager)..zapytal sie..czy nie chce moze pracowac tutaj dluzej..na co ja przytaknelam!(zapomnialam jeszcze wspomniec..ze pracuje w City Barze w Ustce)..wiec kazali mi stanac za barem !!! mi!? zielonej w temacie alkoholi..i wszystkiego co jest z tym zwiazane :) ale powoli zaczynam sie uczyc...umiem juz dobrze nalewac piwo..podstawowe alkohole..robic przerozne kawy..i herbaty..i nawet kase nauczylam sie obslugiwac! dzisiaj bede smazyla nalesniczki..moze drinki tez sobie wbije do glowy! na poczatku jednak mialam mieszane uczucia..i chcialam jak najszybciej stamtad uciec..bo dziewczyny..z ktorymi jestem patrzyly na mnie raczej z ukosa..przez co mi odechciewalo sie pracowac..ale widze..ze z dnia na dzien..jest chyba troche lepiej..i zaczynam sie z Nimi dogadywac :D za kazdym razem..gdy staje sie barmanka odczuwam lekki stres (teraz juz wiem jak to jest)..niektorzy klienci sa opryskliwi..i wiecznie marudza...a ja musze to cierpiliwie znosic..a mam czasem taka wielka ochote wywalic im gonga miedzy oczy! ale daje rade :) trzymam sie jakos! chociaz juz padam ze zmeczenia..i nogi mi puchna..bo robie od 17 do 2 w nocy! zaczyna sie rozkrecac..i zobaczymy ile sobie tam popracuje :) jest ciezko..ale to dla mnie kolejne wyzwanie! wiem..ze pieniadze sa bardzo marne..ale ja robie to chyba dla satysfakcji..a nie dla kasy! niesmowity bedzie moment..kiedy wezme do reki wlasne..zarobione przez siebie pieniadze! wiec..do roboty :)
|
19:10 / 10.07.2004 link komentarz (1) | It wAs a BeAuTiFuL dAy :)))))) wczoraj zdarzylo sie tyle niesamowitych rzeczy..ze nawet teraz jak siedze i to pisze..to jeszcze nie ochlonelam :D na poczatku bylam w kinie z Olga i jej Miskiem (jak zawsze musieli sie ostro posprzeczac..po czym calowali sie dosc ostentacyjnie na sali..a dzieci zamiast na ekran..patrzyly na Nich)..poszlismy na SHREK`A oczywiscie! i tak sobie jedzac pop corn..poczulam..ze przelykam cos bardzo twardego..i jak sie pozniej okazalo..byl to kawalek mojego nadkruszonego zeba..jak milo :P ale Muther mowi..ze mozna to szybko odbudowac..i dzisiaj wlasnie do Niej pojde..zeby mi elegancko to zrobila! nie ma to jak Mama dentystka :)
po poludniu dostalam w ogole sms-a od Gumisia i Cycka..ze w Kellerze bedzie impreza..i zebym wpadla z dziewczynami! zawahalam sie! w sumie to bylam w kropce..i nie wiedzialam zbytnio co mam dalej robic! Mama namawiala..zebym poszla..i Marti..ktora tez spotkala chlopakow..tez chciala isc! a ja mialam jakies watpliwosci! ale rano budzac sie..dziwna..i nieodgadniona wtedy dla mnie mysl..przeszla mi przez glowe! pozniej mialam sie dowiedziec..ze jestem profetka! :)wiec stanelo na tym..ze idziemy! reszta pojechala wczesniej..a ja jak zwykle musialam sie troche spoznic! kurcze..co tu bede gledzila..i opisywala..bylo cudnie :) w koncu zobaczylam Ich wszystkich...! tego wieczoru wiele uczuc targalo moim sercem! z jednej strony bylam z siebie dumna..chyba moge to tak ujac! dumna..ze moje serce na widok Leszka..juz nie bije! dla mnie to bardzo wazne..bo obawialam sie..ze moze bede czula sie nieswojo i ogolnie zle! a jednak potrafie jeszcze zaskakiwac sama siebie :) i nawet Lesiu tanczacy z Dorota nie wzbudzal juz mojej zazdrosci...tylko przyjemny spokoj! kiedys szukalam Jego wzroku wszedzie gdzie tylko sie dalo..a teraz? rzadko sie mijalismy..ale raczej wionelo ode mnie obojetnoscia! poza tym..Lesiu sie spil..w ogole wszyscy z tego towarzystwa mieli oczy jak spodki..i nie sposob sie bylo z Nimi dogadac! mieli miny jakby Im smierdzialo pod nosem :P (chyba za duzo czasu spedzaja z Deprechem..bo widze..ze przejmuja po Nim zle nawyki)..ale z kazdym sobie pogawedzilam..wiec bylo milo! poza tym..przez przypadek udalo mi sie..dac komus popalic! moze to odrobine niestosowne..ale i tak napisze :) wiec...jadac do kellera mialam ogromna ochote na "dwojeczke"..i postanowilam zalatwic to na miejscu! poszlam z Marti do WC..kazalam Jej halasowac..a ja robilam swoje! w pewnym momencie ktos sie zjawil w toalecie..ja w zawrotnym tepie skonczylam..i wyszlam! a jak wiadomo nie pachnialo tam stokrotkami :D i ktoz to po mnie wszedl do tego kibelka!? haha :D Dorotka Lesia! bidulak..pewnie nie mogla zlapac oddechu :) no coz..los bywa czasem okrutny :P......a teraz najlepsze!!! w pewnej chwili podnosze glowe znad stolika (znaczy nie lezalam na nim w upojeniu alkoholowym..tylko mi odbijalo..wiec lezalam ze smiechu)..patrze..patrze..i wciaz nie moge uwierzyc! pomyslalam..ze to sen.! poczulam sie tak..jakby spelnila sie moja przepowiednia..moje marzenie! bo do kellera wszedl...Wojtek !!! (p.s. ze swoja dziewczyna)...a mi cisnienie podskoczylo jak szalone..a serce az sie rwalo! czulam..ze przyjdzie..czulam..ze znowu bede mogla Go zobaczyc! cieszylam sie jak glupia przez bite 2h..i tak w sumie to nawet nie wiem z czego!? chyba z tego..ze Go widze..ze moge sie z Nim przywitac..spojrzec na Niego ukradkiem..ze czuje Jego obecnosc..tyle mi do szczescia wystarczylo :) nie bede teraz pisala jak cholernie zaluje..ze On nie jest wlasnie ze mna..ze przez swoja nieporadnosc w jakis sposob Go stracilam...ze bardzo chcialabym z Nim byc..ze on jest chlopakiem z moich marzen! nie..wcale nie bede tego pisala :P ale czuje to w sobie..w srodku! wiem..ze sie niby mowi..ze dziewczyna to nie zona! ale ja nie widze glebszego sensu czekania..az moze ich zwiazek sie rozpadnie! nie bede zerowala na czyims nieszczesciu! ale marze o Nim i tak :) i tego mi nikt nie zabierze :D gluptas ze mnie! ale czuje sie szczesliwa :) mimo tego..ze nie mam wszystkiego tego..czego bym chciala..to jednak jestem! ciesze sie..ze moglam przezyc taki piekny dzien..ze spotkalam tyle osob..ze podniecalam sie Wojtkiem..i opowiadalam biednej Marti moje wrazenia :P Ziomek ja Ci szczerze wspolczuje! jak Ty mozesz wytrzymac to moje paplanie!? zawsze sie dziwilam..i nadziwic nie moge! masz chyba anielska cierpliwosc! i za to Ci dziekuje :*
|
11:06 / 09.07.2004 link komentarz (2) | Dzisiaj mi sie naprawde podobalo!! milo znowu byc razem..spotkac sie w starym gronie..poczuc ta wiez porozumienia! ciesze sie..ze probujemy wszystko odbudowac! wiem..ze nie da sie tego zrobic z dnia na dzien..ale powolutku wspolnymi silami..mozemy wiele zdzialac :) to spotkanie bylo Nam bardzo potrzebne! znowu swojskie i rodzinne klimaty! ...i odrobina smiechu..po tym jak Oldze i Ali golab nasral na kurtke :D oj! te male srajki cos za czesto mi ostatnio podpadaja! juz mialam z nimi kiedys bloskie spotkanie trzeciego stopnia..i od tej pory boje sie ich jak diabli! ale ponoc taka kupka na glowie przynosi szczescie..hmm czego to ludzie nie wymysla! a tak wracajac do sedna..to czuje teraz takie ciepelko na sercu! ponownie zobaczylam promienne twarze dziewczyn..uslyszalam przyjemny szelest rozmow..i malenki plomyczek zapalil sie w mojej glowie! mysle..ze po Ich przyjezdzie z Wloch..odzyjemy na nowo! Ziomki przywioza jakis dobry likier..my kupimy polwytrawne winko (badz jak woli Ola-zubrowke hahaha :D)...i troche poszalejemy! ja juz nawet dzisiaj zaczelam zabawe..bo mialam ostatnia lekcje teorii na prawku..i na dniach wsiadam do autka i smigam po miescie! bo wcale nie mam zamiaru jezdzic po polskich szosach..z refleksem szescdziesiecioletniej babci :) przedtem jednak bede zapewne sikala w majtki na kazdym skrzyzowaniu :D
Skonczylam "Sto lat samotnosci" Marqueza!! przerazajaca ksiazka !!! jestem wstrzasnieta..ale zachwycona! chociaz miejscami czytajac o wspolzyciu barata z siostra..dzieciach ze swinskimi ogonkami..czy ataku czerwonych mrowek..to nachodzily mnie dziwne myli..i zaczynalam dostawac obsesji..i drapac sie po glowie..i calym ciele :D ale tak poza tym..to polecam :)
Tesknie za czyms nieosiagalnym...! ale to tylko w przerwach miedzy zyciem..a snem :D
|
19:43 / 06.07.2004 link komentarz (0) | Dobra !! wiem..ze to bardzo glupie..ale wlasnie spelniaja sie moje marzenia :D moze nie te z gornej polki..ale zawsze cos! bo gdzie jest napisane..ze kazdy marzy o domku z ogrodkiem !? wszystko w swoim czasie! obecnie moje marzenia nie sa zbyt wysublimowane..ani jakies ekstramalne! po prostu caly rok myslalam o tym..aby w koncu moc spokojnie wstawac..chodzic na spacery z Barusiem..i na zakupy..odkurzac..zmywac..no i czytac oczywiscie! i idiotyczne jest to..ze czlowiek z ambicjami i szalonymi pomyslami..marzy o takich prozaicznych czynnosciach :) ale mam sie wstydzic wlasnych pragnien ?? za nic w swiecie! taka juz jestem..potrzebuje czasem kompletnego wyciszenia..i odosobnienia..w polaczeniu z aktywnoscia! i byc moze uda mi sie to wreszcie osiagnac! ale rzecz jasna nie siedze naokraglo w domu! przedwczoraj znowu sie umowilam..haha :D tym razem z Karolem..kolega z Warszawy! ale to nie byla zadna randka..tylko zwykle spotkanie! przynajmniej bylo ciekawie i zabawnie..bo On nie okazal sie kolejna fajtlapa! zywy..i pogodny..a to cenie u ludzi! podejrzewam..ze moze jeszcze sie z Nim zobacze..kto wie !? :) a wczoraj ponownie zawitalismy do Kellera (to juz sie staje jakism naszym rytualem..a moze raczej koniecznoscia..bo wyboru wiekszego nie mamy)..troche potanczylysmy z Marti i Olenka..ale zaczelo sie robic dretwo (i zaczeli zbierac kase za wstep..hehe:D)..wiec sie zmylismy! ...i szybciutko gnalam do swojego pokoju..aby moc szybowac w przestworzach..przy kawce i ksiazce "Sto lat samotnosci" :)
...cos mnie gryzie w srodku! czuje taki nieprzyjemny dyskomfort! wczoraj pewnej osobce powiedzialam o czyms...o tajemnicy..a wlasciwie problemie ktory siedzi we mnie juz dosc dlugo! i w sumie niewielu o tym wiedzialo..i mysle..ze niewielu tez sie dowie! nie chodzi o to..ze nie ufam tej osobie! bo Ona wlasnie jest jedna z tych..ktora umie dochowac sekretu..i nie boje sie mowic z Nia wprost! w ogole nie chodzi tutaj o Nia...ale o mnie! bo z reguly nie obnazam sie przed innymi ze swoich wewnetrznych przezyc! i nie wiem dlaczego..ale mam jakies poczucie winy..ze to powiedzialam! bo to cholernie ciezkie! i rzadko kto zdaje sobie sprawe..jak trudno z tym zyc! moze kiedys zdobede sie na odwage...i napisze o tym na moim nlogu..ale jeszcze do tego nie dojrzalam! boje sie tylko..zeby sie nie pogorszylo! musze miec sile..i zwalczyc to jeszcze w zarodku! powiedzialam Ci o tym wczoraj..i od tego momentu wlaczyla sie we mnie machina nieustannego myslenia! nawet nie wiesz..jak sie meczylam w City Barze! nie !! juz o tym nie pisze..bo sie zagalopuje! nie pisze..bo ludzie nie potrafia tego zrozumiec..bo to wykracza poza ich wyobrazenia! ale mam nadzieje...ze Ty rozumiesz! bo zrozumialas swojego Brata..i jeszcze jedna osobe..wiec sadze...ze potrafisz :) wiem..ze to nie jest u mnie na jakas wielka skale..ale to pozostaje w czlowieku na zawsze.....! jestem jednak dobrej mysli :) i wierze..ze mi sie uda :)))))
|
06:31 / 04.07.2004 link komentarz (2) | Pomimo tego..ze siedze narazie w czterech scianach(czyli w Slupsku)..to jednak wakacje przezywam dosc intensywnie..i to mnie uszczesliwia! dobry poczatek wrozy ciekawe zakonczenie..no no :D wiec..w niedziedziele przyjechal do mnie i do Marti kolega z Krakowa..ktorego poznalysmy na ostatnim koncercie! wtedy wydawal mi sie interesujacym czlowiekiem..ale tutaj na miejscu przekonalam sie..ze ta Jego niby artystyczna dusza..i wrecz przytlaczajace manifestowanie wlasnego "ja"..sa cholernie meczace! poza tym..nie wiedzialam..ze ma szklane oko haha :) chyba Adam liczyl..ze Go przenocujemy..ale grubo sie pomylil! ale przepraszam..mogl troche wczesniej dac znac o swoim przyjezdzie! i nie robic mi jakis idiotycznych aluzji! chcial..zebm pojechala z Nim do Gdyni..phii...jeszcze czego! mysli..ze jestem pierwsza lepsza..czy co? cale szczescie..ze wladowalysmy Go z Marti do autobusu..i wyjechal! musze przyznac..ze dalysmy Mu dosc jednoznacznie do zrozumienia..ze nie jest u Nas mile widziany! fakt..za uprzejme to nie bylysmy..ale On naprawde nas draznil! a w poniedzialek za to umowilam sie na randke !! tak tak! Basia wyszla gdzies z chlopakiem! i to nie sa zarty! ma na imie Lukasz..i uczy sie w Szkole Policji! myslalam..ze to jakis konkretny i zdecydowany facet...ale troche sie przeliczylam..bo okazal sie kolejna ciamajda w stylu Bonka! sprawdzilam Go na tescie pt."Na rozstaju drog"..ten egzamin chyba najlepiej sprawdza meska reke! polega to na tym..ze staje wraz z chlopakiem na rozdrozu..czy jakims innym skrzyzowaniu..i pytam po prostu..w ktora strone idziemy! niby proste pytanie..lecz wiekszosc daje najgorsza z mozliwych odpowiedzi..czyli: "Nie wiem"...bleee :/ po czym ja musze go prowadzic! marze..aby ktorys z samcow..w koncu wyzbyl sie tej zniewiescialosci..i ruszyl w ktoras strone niezahwianym krokiem! moze kiedys sie doczekam! przyznam jednak..ze z Lukaszm bylo calkiem milo..tylko mialam wrazenie..ze odrobine za duzo mowie..i Go przegaduje! ale prawil mi komplementy..wiec chyba nie mial mi tego za zle! a moze oczekiwal..ze sie zawstydze..i w koncu zamkne? :) nie jest jednak moim typem..wiec watpie w kolejne spotkanie! poza tym zawarlismy uklad..ze jesli Holandia wygra w dzisiejszym meczu z Portugalia..to bedziemy mieli druga randke! wiedzialam co robie! przeciez wiadomo bylo..ze to Portugalia odniesie sukces! przed chwila mecz sie skonczyl...2:1 dla Mistrzow :) grali cudnie..mialoby sie ochote powiedziec.."moja krew"! kibicuje Im calym sercem..i wierze w Nich! musza wygrac Euro! prosze....zrobcie to dla mnie :) Kocham Was :*
....poszukiwania pracy wciaz w toku! ale juz nie mam zludzen..i czuje..ze nic z tego nie bedzie! ale milo bylo pomarzyc o zbieraniu naczyn w City Barze :) dziwny jest ten swiat..mlodzi rwa sie do roboty..a tu ni ma! a potem jeszcze panstwo narzeka na wysokie bezrobocie! i gdzie w tym sens!?
...laseczki tymczasem jada do Wloch !! spelnia moje marzenie! wiem..ze pewnie gdyby nie fakt..ze bylam tam juz dwa razy..to pewnie az by mi zal tylek sciskal! ale wole zostac....z dwoch wiadomych mi powodow! pomijajac fakt..ze nikt mnie nawet nie zaprosil na ten wyjazd..haha :D a ja sobie kontempluje..i rozrysowje w glowie plan dzialania! lubie miec wszystko uporzadkowane! zabralam sie za czytanie ksiazek..ktore w roku szkolnym byly na Indeksie Ksiaz Zakazanych! teraz mam juz na nie czas..i rozkoszuje sie ich smakiem! skonczylam wlasnie "Dziwny przypadek psa nocna pora" Marka Haddona..i kurcze..jestem zachwycona! to nie jest jakis tam kolejny pamietnik dziecka chorego na autyzm..ale barwny i piekny swiat chlopca..ktory postrzega wszystko na swoj sposob..ktory nie cierpi jak ktos krzyczy..nie rozumie wielu ludzkich slow..nie lubi zoltego koloru..i opisuje wlasne doznania z najwieksza prezycja! to nie jest ksiazka o biednym..chorym i nieszczesliwym dziecku..ale o zyciu oczami delikatnej i czujacej istoty :) goraco polecam! (szczegolnie ze wzgledu na zamieszczone w srodku rysunki..anegdoty..i zadania matematyczne)
...ostatniej nocy snil mi sie Mao..i oboz dla uchodzcow!...ja oczywiscie wystepowalam w roli glownej! tylko skad do jasnej ciasnej wzial sie tam Mao!? jakies niespelnione pragnienia..czy co?
...i jeszcze na koniec wczorajszy tekst mojego Taty: "BaSiA NiE wChOdZ dO WC!...mOzNa zGiNaC sZyBCiEj NiZ w IrAkU" hahahaha :D tzw.gryps na czasie...i ze smakiem :)
|
13:11 / 29.06.2004 link komentarz (6) | 
...zawsze uwielbialam Smurfy :) ale Papa Smurf? hoho :P oto cala ja :) doswiadczony przywodca..w kazdym calu ! :P
|
23:15 / 28.06.2004 link komentarz (0) | Moge juz oficjalnie stwierdzic..ze mam WaKaCjE :)))))) nie czuje jednak jeszcze tej wolnosci! bo znajac zycie pewnie w poniedzialej rano obudze sie cala zestresowana..i spocona..i z przerazeniem stwierdze..ze nie odrobilam jeszcze lekcji! czesto tak miewam!ale jakaz to ulga..gdy w koncu uswiadamiam sobie..ze to byl tylko zly sen..ze nigdzie nie musze sie spieszyc..wczesnie wstawac..i robic tego..na co akurat nie mam ochoty! i klade sie spowrotem z blogoscia na twarzy! chociaz wiem..ze bede potrzebowala sporo czasu..aby w pelni wypoczac..i dac mojej glowie troche odetchnac! to nie jest tak hop i juz! ale pracuje nad tym! siedze sobie wlasnie..w najwygodniejszej pozycji..jaka chyba wymyslil czlowiek..na miekkim krzesle..z nozkami na lozku..i sacze spokojnie kawke :) czuje jak przenika mnie szczescie! i nawet ta beznadziejna pogoda za oknem..juz nie robi mi roznicy..bo najwazniejsze..ze w srodku kryje sie Slonce :)
...skonczyl sie rok harowki..rok, ktorego nie widzialy nawet moje najgorsze koszmary! wcale nie ubarwiam! bylo naprawde ciezko..tak, iz miejscami mialam juz ochote sie poddac..i podziekowac! ze lzy same cisnely mi sie na oczy..ze czulam bezradnosc..i wszystko mnie przerastalo! w tym krotkim czasie najadlam sie tyle cierpienia..ile nie dotknelo mnie jeszcze przez cale zycie! lecz teraz gdy sobie o tym pomysle..to jedynie sie usmiecham! bo to juz minelo! i wiem..ze takie momenty pozwalaja docenic to co ma sie najpiekniejszego! mam to czego mi potrzeba! Bog jest w moim sercu..i wlasnie On nauczyl mnie..ze cierpienie nie jest wcale zadna kara..ale proba!! zostalam wystawiona na probe..ale nie ugielam sie..i nie odwrocilam sie od Niego :)
...zakonczenie roku w szkole bylo odrobine za dlugie..i nuzace! Fryta jak zawsze wyskoczyla ze swoim monologiem..i tak gledzila przez 1,5h! a ze nasza klasa (F) jest ostatnia w kolejnosci..wiec gdy wychodzilismy na srodek po swiadectwa (Basia-srednia 5.25!..tak wspominam o tym..gdybym jakims sposobem weszla tutaj za jakies 20lat-i pewnie milo bedzie mi wiedziec..ze kiedys bylam taka zdolna)..to juz nikt Nam nie klaskal..ale my i tak stalismy usmiechnieci i dumni...jak w swietle jupiterow! odczuwam wielka satysfakcje z ocen..pracy..i mojego postepu :)
...i oczywiscie wieczorem iMpReZa !! trzeba bylo jakos uczcic te nasze wypociny..i caloroczne zmagania! wiec pomknelismy do kellera..troche sie pobawic! tancowalam z laseczkami jak szalona! tak dawno tego nie robilam! az cala plonelam ze szczescia..a micha sama mi sie cieszyla! poczulam ten stary keller`owski klimat..te rytmy..ci ludzie :) jednym slowem...cHiLL OuT :)
|
02:07 / 26.06.2004 link komentarz (2) | Udalo sie !! biwak byl fantastyczny :) moja klasa mile mnie zaskoczyla..i spisala sie na medal! pierwszy raz poczulam miedzy nami jakas wiez..i zespolenie! w koncu spostrzeglam u niektorych ludzkie odruchy! mysle..ze te dlugie spacery brzegiem morza..bieganie po promenadzie..wieczorne ognisko..nocne pogaduchy(i nie tylko)..skaczace pawiany..duzo Nam daly.. i wiele Nas nauczyly! to byl strzal w dziesiatke!..nawet nasza babka zachowywala sie jak dobry kumpel..i trzymala z Nami sztame! te chwile..spedzone wsrod Ziomkow..napawaja mnie radoscia :) czuje sie taka wypelniona optymizmem..i spelniona zarazem! oczywiscie takze i w Przewloce zostawilysmy z laseczkami slad po sobie..w postaci coraz to nowszych filii :) ile My juz ich mamy? hmm..:) oj..sporo! pora chyba..aby rozszerzyc nasze wplywy rowniez i na inne kraje..niech one tez zasmakuja tych swojskich klimatow! nie mowie juz oczywiscie o moim bogatym zyciu wewnetrznym..o ktorym dawalam czesto znac(czasem zbyt glosno..i dosadnie) ...zas Krzysiu..jak to On..zmajstrowal Nam Mr.Hankey`ego rodem z South Parku w WC..ktory za zadne skarby..nie chcial sie usunac..:) jednak najbardziej rozsmieszyly mnie te szampany..i wina stojace na polkach w sklepach..z etykietami: "Michael"..czy "Sophia"..tak jakby ludzie mieli sie wziac na takie nazwy (hym...:D) niektorzy moze mysla..ze jak wypija wino o wdziecznym imieniu "Madrosc"..to moze zacznie im przybywac szarych komorek?..ale patrzac na mojego kolege Wojtka..ktory strzelil nam pawianem do klozetu.....chyba sa w bledzie :) ach..cholernie mi sie podobalo..i chcialabym wiecej takich wypadow! juz nasza w tym glowa....moze w przyszlym roku!? :)
...poza tym..troche sie wkurzylam..bo Wlosi odpadli z Euro! no dobra..wkurzylam to malo powiedziane..bylam wsciekla! bo te kozie bobki..Dunczycy i Szwedzi weszli w jakis cwany uklad..i wystrychneli moich Makaroniarzy na dudka :/ co za krowie placki z nich! to bylo totalnie nie fair! Wlosi to jest dopiero pilka..a nie jakies skandynawskie biale tylki !!
...jeszcze mnie troche Kamila zmartwila..bo teraz jestem w kropce..i nie wiem co dalej robic!? nie mam zbytnio ochoty jechac z Nia na oboz! moze nie tyle..chodzi o Nia sama..co o fakt..ze ogolnie mi sie nie chce nigdzie daleko ruszac! ale Ona chyba nie potrafi tego zrozumiec..i usilnie probuje mnie namowic! odrobine mnie to irytuje! z drugiej jednak strony..zrobilo mi sie Jej zal..jak zaczela pisac mi sms-y..ze zaluje swojego postepowania..i ze chcialaby naprawic to co zepsula..i zebym dala Jej szanse! ale czy to ma sens? nie mam Jej w sumie zbyt wiele za zle! to nie jest jedynie Jej wina..ale w duzej mierze takze i moja! nie chce..aby czula sie winna..i nie chce zeby plakala! nie lubie ranic ludzi..czuje sie wtedy tak podle! ale nie moge uszczesliwic wszystkich! czy warto pojechac z kims gdzies..tylko po to..aby sprawic mu radosc..i oszczedzic bolu..ale samemu przez caly czas sie meczyc!? wlasciwie to juz nie wiem..czy ja chce odbudowywac..ten "zwiazek"? chyba nie widze dla niego perspektyw! lecz..przykro mi..ze Ona bedzie cierpiala..i gdzie tu jest wyscie z tego? gdzie rozwiazanie?
...jak zwykle..jak chce troche odpoczac..to nowe sprawy zwalaja mi sie na glowe! odloze je na moment na bok...wszystko w swoim czasie..dam rade! wiem..ze podolam!......oddycham gleboko :) skumuluje energie..i rusze do dziela :)))))
|
22:44 / 22.06.2004 link komentarz (0) | Obawialam sie nudy..a jednak mnie nie dopadla..i narazie trzyma sie z daleka :) i Bogu dzieki! bo przede mna 2 miesiace wakacji..i mam zamiar przez ten czas duzo zrobic..porzadnie wypoczac..i wyszalec sie jak nigdy dotad! juz nawet zaczelam stawiac ku temu pierwsze kroki:
1...bylysmy z Marti w kinie..na filmie "MoNsTeR" ..i musze przyznac..ze to naprawde makabryczny film! miejscami az wbijalo mnie w siedzenie..z obrzydzenia i odrazy..obraz byl naprawde niesamowicie realistyczny..i oddawal realia w najdrobniejszych szczegolach! az starch bierze..ze takie rzeczy dzieja sie na swiecie! mimo wszystko..film wywarl na mnie ogromne wrazenie..i pobudzil do refleksji! mial wazne przeslanie..i chyba udalo mi sie je wychwycic..i dlatego tak mi sie podobal! "....zrobilam to dla Ciebie Selby..bo bardzo cie kocham..z calego serca..z calej duszy.." zabic dla milosci!? to musi okropnie bolec..ale jest w tym pierwiastek piekna..chciaz dla mnie poniekad niepojetego! a jednak glowna bohaterka Lee byla raczej pozytywna postacia..pomijajac jej prostytucje..alkoholizm..czy zbrodnie..starala sie po prostu zyc..i dawac sobie rade! i to w niej podziwiam! i ta nadzieja w jej oczach....
2...poszlysmy w sobote z Marti na impreze..a tak wlasciwie na domowke! kolega Karol(ktorego dopiero poznalam na miejscu) mial 18-nastke :) prawde powiedziawszy..to nikt nie byl mi znajomy! a jednak! bawilysmy sie swietnie..i czulam..jakbym znala tych ludzi od wiekow! truskawki z szampanem sa Ziomek znakomite :) znaczy My nie wiemy..bo nie probowalysmy..ale wygladalo to smakowicie hehe:D a jakie tance odchodzily! ulala! a jakie pawiany skakaly pozniej po pokoju...:) az milo bylo popatrzec! przez cala niedziele nie wiedzialam gdzie jestem..i kim sa ludzie..ktorych widze! ale powoli wracam do formy..chociaz dzisiaj tez troche nie do zycia jestem! ogolnie zdenerwowana..bo wciaz sie wykrwawiam..i slabo mi przez to jest! taka wysuszona mimoza! ale juz w piatek do lekarza..i znowu badanie..wiec przynajmnije bede wiedziala na czym stoje!
3...PoRTuGaLiA wczoraj wygrala!!!!! :) no coz..lepszy zawsze zwycieza..to prawo natury! grali cudownie..i nikt temu nie zaprzeczy..bo to po prostu bylo widac! pokazali jak wyglada prawdziwy football :) przykro mi..ze Hiszpania nie przeszla dalej..szkoda Brat..ze jednak sie nie zalozylismy! tylko..widzisz..nie mial bys z czego mi zaplacic! zobacz jaka masz dobra Siostre..ja z gory wiedzialam..ze taki bedzie wynik tego meczu..ale chcialam Ci sprawic troche przyjemnosci..i pozwolic sie ludzic :) Portugalia !!!! hip hip hura :)
4...jedziemy dzisiaj na biwak do PrZeWLoKi! ludzie..gdzie to jest?? chyba na poludniu! haha :) pewnie..gdzies daleko od Slupska :D w sumie sie ciesze! tylko..ze mam problem ze spakowaniem sie..jak zawsze zreszta! zarcia odrobine za duzo wzielam..ale moze i lepiej..bo do sklepu jest ponoc 1,5km! na dodatek spiwor mam juz tak zdezelowany..ze ledwo dyszy! brudny..przypalony od zarowki..ale jednak taki swojski..bo moj :) czuje..ze bedzie sie dzialo! w koncu z klasa..w koncu razem..moze nareszcie sie zgramy!? powiedzmy..ze gleboko w to wierze :) no to w droge....
|
13:59 / 19.06.2004 link komentarz (0) | Ostatniej nocy przysnil mi sie ktos wyjatkowy..czlowiek jedyny w swoim rodzaju..tak tak........WOjTeK !! :) sen byl tak realistyczny i prawdopodobny..iz caly czas mialam wrazenie..ze to rzeczywistosc! i jakiez bylo moje zdziwienie..a raczej rozczarowanie..gdy otworzylam oczy!? widzialam Go z bliska..bardzo dokladnie! dotykalam Jego twarzy..i ust..po prostu cudowne przezycie! szkoda..ze nie trwalo wiecznie! lecz czemu wkradl sie do moich marzen sennych?? przeciez nie myslalam o Nim od przeszlo 2 miesiecy!? Karola mowi..ze to efekt dzialania mojej podswiadomosci..ze On wciaz gdzies tam siedzi w mojej glowie! ale kto tam wie..co kryje sie pod ta czacha! nawet ja mam niekiedy watpliwosci! nie chce jednak nic mowic..ale w snie Wojtek obiecal..ze przyjdzie do mnie w piatek! a co jest dzisiaj? no wlasnie...piatek! wiec bede czekala! moze to byl proroczy sen? i On sie zjawi :) haha..dziecinnieje na starosc..ale calkiem przyjemnie tak czasem pomarzyc! ponoc..
GdY gOrAcO cZeGoS PrAgNiEMy..To NaSzE MaRzENiA SiE sPeLNiAjA :)
|
08:06 / 19.06.2004 link komentarz (2) | Ja to chyba jestem w czepku urodzona! chociaz to moje szczescie jest raczej zezowate :) tyle rzeczy codziennie mi sie przytrafia..ze czasem to po prostu juz nie nadazam! wczoraj z samego rana..zycie postanowilo sprawic mi kolejna niespodzianke! zaczelo sie od tego..ze nie poszlam do szkoly..bo taki jeden Gagatek mnie namowil na wagary! ladnie to tak? sprowadzac mnie na zla droge? :) wiec budze sie..patrze..a tu masakra na zywo..moje nogi cale we krwi !! powiem tylko..ze nie zacielam sie przy goleniu..ale reszta niech pozostanie milczeniem! nagle oderwalam wzrok od swoich konczyn..bo poczulam unoszacy sie w powietrzu..dosc intensywny zamach moczu..zerknelam w dol..a tam na dywanie spostrzeglam..wielka kaluze..wykonana rzecz jasna przez mojego Psa! nawet moje ksiazki skubany olal :) uprzatnowszy ten potop..pobieglam do WC..gdzie natknelam sie...na zapchany kibelek..z woda siegajaca az sedesu! ale Basia zlota raczka...dla ktorej nie ma rzeczy niewykonalnych..przystapila do dziela! przepychacz w ruch..i juz po 10min wszystko bylo cacy! nie ma to jak mily poczatek dnia! bo popoludniu czekalo mnie cos niesamowitego..spotkanie z Wujkami Marti :) z Panem Stasiem..i Jasiem! cudowni i pelni zycia ludzie..a co ciekawe..KSiEzA !! bardzo chcialam Ich poznac..bo Ks.Jasiu juz w opowiadaniach wzbudzil moja fascynacje i zainteresowanie..studiowal 2 lata we Wloszech..a na dodatek mieszka w Krakowie..i wyklada na UJ-ocie..jednym slowem szczyt moich marzen! jestem zachwycona..bo obaj wywarli na mnie ogromne wrazenie! dowiedzialam sie wiele o moim miescie..i swojej "przyszlej" uczelni! nie dziwie sie..ze Marti Ich uwielbia! dziekuje..ze moglam Ich poznac :* poza tym..tak z innej beczki..to Boniek znowu probuje! piaty raz? smiesznie troche :) lubie Go jednak..chociaz jest taki ciapowaty i nieporadny! lecz pseudo randka nie doszla do skutku..bo Andrzej mial WARY (haha..jak to slowo mnie bawi..po prostu jest idiotyczne)..i musial obierac ziemniaki w bursie :) no coz..sila wyzsza! okay..staram sie nie smiac..ale chyba nie podolam! ..te wary rozkladaja mnie wprost na lopatki :) i jeszcze ten wygrany mecz PoRtUgALii..przepelnil czare..........jest pieknie :))))
|
03:58 / 17.06.2004 link komentarz (1) | CISZA !!!!!!!!!! Boze..wokol panuje kompletna cisza :) jak ja dluzo czekalam na ten moment! mimo..ze to jeszcze nie szczyt moich marzen..a jednak moge sie rozluznic! jestem w domu sama..zupelnie sama! i az nie potrafie w to uwierzyc! nie zebym nie kochala swojej Rodzinki..ale Nas czworo..na tylu metrach kwadratowych..to juz tlum!! a teraz..nikt sie nie czepia..nikt nic nie chce..nikogo nie slychac! Tata na dyzurze..Maciek poszedl do Martysi..Mama lezy w gdanskim szpitalu!...i tylko z tego sie nie ciesze..bo martwie sie o Nia troche! dzwonilam tam..Mama..czuje sie niezbyt dobrze..napuchnieta..obolala..wciaz zamroczona..i otepiala po narkozie! odczuwam Jej ciepienie..bo jeszcze nie tak dawno przezywalam dokladnie to samo! i wiem..ze bol wtedy cholernie doskwiera..i nijak nie da sie go pokonac! no chyba..ze morfina..ale szczerze? to nie polecam! skutki uboczne sa bardzo nieprzyjemne.....i jedynie lewatywa zdolala mi pomoc :) ale Kalina to silna kobieta! kto jak kto..ale Ona na pewno da rade! w koncu to moja krew! jestem przy Niej..wiec bedzie dobrze! i tylko czekam..az wroci :)
...dzisiaj wygladam jak ostatni flejtuch! no coz..Klub Korasow jednak trzyma fason! co tu duzo mowic..mam tlusty leb po prostu! i wcale nie wyolbrzymiam..bo nawet Mizerek..przechodzac kolo mnie w czasie przerwy..zapytal: "..a co Ty Basia..zmoklas..czy co?" i jak tu sie nie smiac!? chodzace siedem nieszczesc! no dobra..ale moje zycie..nie konczy sie na czubku glowy..wlosy to nie wszystko(tak mowia)! ...ale chociaz zakupy z Martynka byly strzalem w dziesiatke :) nalatalysmy sie jak glupie..ale oplacalo sie! bluzki sa..i kolczyksy tez..wiec PiErS dO pRzOdU !! znowu nabylysmy ciuszki i dodatki w stylu lat 80. a`la Madonna! nie wiem co Nam sie ubzduralo..ale bransoletki..plastikowe kolczyksy..i bluzeczki ze sciagaczami..to jest to :) jak dla mnie bomba! kicz w calej okazalosci..az milo popatrzec! no ale w koncu ladnemu..we wszystkim dobrze (moja Mama tak mawia!taaak...a kiedys mowila: BaChA gRuBa KiELbAcHa! wiec czy Jej wierzyc?) ...w sumie to padam z nog! o wlasnie rozwalil mi sie kapec!! moze nogi mi tak napuchly? :) fuck...moj piecioletni klapiszon! ale oslodze sobie troche ta strate..i wypije kawke 3 in 1! to jest napoj bogow! dar niebios..ktory zabralabym ze soba na bezludna wyspe! pal licho komorke czy laptopa..kawusia to podstawa mojego dziennego wyzywienia..to moj filar..moj trzon! pije..i ogladam mecz! nie wiem kto wynalazl pilke nozna? ale chwala mu za to! uwielbiam football..czynny..bierny..w kazdej postaci! a jeszcze jak Holandia na ekranie..to miekne! ta druzyna kojarzy mi sie z mlodoscia mojego Brata..z Kleivertem..ach..boski Kleivert :) rzecz jasna kontra Niemcy! Szwaby jedne..strzelily bramke :( w sumie Oliver Kahn tez jest niczego sobie :) okay..zartowalam !!!! Kahn jest oblesny..ale nie chcialam wyjsc na rasistke! hehe :D KiBiCUjE dalej.....:)
|
23:10 / 13.06.2004 link komentarz (2) | Juz zeszla ze mnie zlosc..splynela wraz ze lzami..i wypowiadanymi slowami! kryzys minal..ale bylo ciezko..oj bylo..i to bardzo! jednym slowem..takie ogolne wkurwienie..bo co tu duzo mowic i owijac w bawelne! dawno sie tak fatalnie nie czulam..a jeszcze wszystko wkolo dzialo sie jakby na przekor!jakies fatum? najpierw zepsul mi sie Office..calusienki..nic nie dziala..klapa..kaput..death! a w dodatku Kazaa poszlaaa..w cholere! walczylam z tym dziadostwem przez 4h..i juz myslalam..ze sie udalo..a tu znowu saprajs..nie ma! figa z makiem! na horyzoncie pojawilo sie lekkie zdenerwowanie..i w krotkim czasie moje rozdraznienie siegalo juz zenitu! nastepnie zrobilam Bariemu kaszanke na obiad..smierdzialo jak diabli..i nie moglam nawet rak domyc..po czym moj szanowny Piesek ta ze wyborna kaszanka..orzygal mi poduszke! masakra! ale to jeszcze nie koniec! najlepsze bylo przede mna! gdy juz rozrywalo mnie od srodka..i przyszlam do domu zla jak nie wiem co..patrze a w moim pokoju siedzi Ojciec..i jak gdyby nigdy nic..oglada sobie mecz! myslalam..ze mnie cos strzeli! wprawdzie uwielbiam pilke nozna..ale nie w takich okolicznosciach! a ja tylko marzylam..aby pobyc troche sama..odreagowac..wyzyc sie..porozmawiac ze soba! ale musial mi sie oczywiscie tylkiem rozwalic na kanapie..i zaklocac moj i tak pogmatwany swiat..i poglebiac beznadziejny nastroj! podczas gdy moja Mama lezala obok w pokoju niczym Kleopatra..przegonila wszystkich..sciszyla TV.....i wzdychala! brakowalo Jej tylko szampana z wisienka..i wanny z mlekiem..parodia normalnie!miarka sie przebrala! w jednej chwili wezbrala we mnie cala irytacja..zlosc..bol..i nastapil wielki wybuch..erupcja jakiej swiat dawno nie widzial..az iskry lecialy! dobrze..ze Marti byla w poblizu :) i chociaz przec gg moglam Jej sie naprzykrzac..i wyzalac! i w koncu powiedzialam to..co juz jakis czas ciazylo mi na sercu..pisalam do Niej..i plakalam..bylo mi tak bardzo zle! tak smutno! przepelniala mnie bezradnosc..rozgoryczenie..i taka cholerna niemoc! gniew na zycie..na ludzi..na sama siebie osiagnal w koncu apogeum..i zaczal sie powoli oddalac! a w zamian naszedl mnie bol brzucha (wiem..ze to moje tragiczne samopoczucie to przez ZNP..miejmy nadzieje..ze z tego bolu narodzi sie dlugo oczekiwany okres..bo juz hormony we mnie buzuja). ale czymze jest bol fizyczny w porownaniu z psychicznym? to pestka! tyle juz razy sie zwijalam..i skrecalam..bo brzuch dawal mi sie we znaki! tyle razy..az poduszki gryzlam..a wciaz zyje :) jak dobrze jednak..ze to co w srodku..we mnie..te sprzeczne i zatruwajace uczucia ucichly! tak milo..i przytulnie zrobilo sie teraz w moim swiecie :) mysle Marti..ze jak do konca uporzadkuje wszystkie sprawy..jak wyjade na jakis czas pod Warszawe..jak pomysle..jak nareszcie odpoczne..to damy rade! ulozy sie..zobaczysz! ja to wiem :)))))
|
13:03 / 12.06.2004 link komentarz (0) | Ciezko mi jakos w srodku..w sercu..na umysle..ogolnie wszedzie! czuje taka bezradnosc..ze to przechodzi ludzkie pojecie! nie wiem co jest grane? dokad mam isc? w ktora strone? jestem juz bardzo zmeczona wszystkim! ta ciagla walka ze swiatem..z przeciwnosciami! ten rok szkolny naprawde mnie wykonczyl..wieczna nauka..spory z Rodzicami..problem za problemem! ale chyba sama tego chcialam! bo kto powiedzial..ze nauka to latwy kawalek chleba? tylko..ze jak na zlosc przeszkody sie nawarstwialy..rosly w potege..a ja stawalam sie taka malutka! jednak wiedza to cos niesamowitego..i nieogarnietego..i nigdy nie przestane jej chlonac! ale po roku ciaglej gonitwy..po prostu odechciewa sie wszystkiego! czy bylo warto tak sie poswiecac..za cene bycia wraczkiem i odwlokiem? po dluzszym zastanowieniu..stwierdzam..ze WARTO BYLO :) i niczego nie zaluje! teraz przynajmniej wiem..ze nie ma rzeczy nie do pokonania..i trudnosci nie do przebycia! moge wszystko :) jesli tylko bede mocno tego pragnela! kadego dnia budzilam sie..i stawialm sobie poprzeczke jeszcze wyzej! walczylam..nieraz nawet z wiatrakami..ale nie poddalam sie! tyle..ze nie mam juz sil! marze o tym..aby polozyc sie na kanapie..i nawet palcem nie kiwnac! lecz na ironie..nikt mi na to nie pozwala! mam szczerze dosc..tego halasu..zgielku..i rozgardiaszu..w ktorym wlasnych mysli o zgrozo nie slysze! czasami probuje sie zamknac w swoim swiecie..ale wzzyscy dobijaja sie drzwiami i oknami..wiec nie ma chwili spokoju! chcialabym sie rozplynac..i uleciec wysoko! nie myslec o niczym..odetchnac! nie wyobrazam sobie..ze mialabym spedzic dwa miesiace wakacji w domu..pod jednym dachem z moimi Rodzicami!? wszystko..byle nie to! planowalam popracowac przez lipiec..a potem wyruszyc w podroz po Polsce..ale cos czuje..ze to moze nie wypalic! ale juz nowa idea rodzi mi sie w glowie :) ten ogrom doswiadczen..niedokonczonych spraw..rzeczy do zrobienia..przeszkod na mej drodze..az mnie przyciska do ziemi..i ledwo zyje! cholernie ciezki ten kamien! niose go..i niose..a dokad tak wlasciwie zmierzam? musze uwolnic sie z tej klatki..w ktora zostalam zlapana! za wszelka cene stad uciec! o wolnosci..gdzie jestes? gdzie Cie szukac? musze uporzadkowac w glowie to..co sie troche pofajdalo..co sie pomieszalo..bo inaczej zwariuje! ta bezradnosc..i niemoznosc podjecia zadnej decyzji..powoli mnie zabija! czuje wewnetrzne rozdarcie..jakbym stala na jakims rozstaju! co wybrac? to chyba odwieczny..ludzki problem! wybor miedzy jednym..a drugim! szkoda..ze nie moge byc taka bezwolna mimoza..a wojownikiem! bo niekiedy tak sobie mysle..ze jestem wlasnie takim Wojownikiem Swiatla..jak w ksiazce Paula Coelho! walcze nieraz z ludzmi..ktorych kocham..a nawet z sama soba..ale wiem..ze osiagne cel! chcialabym sie odizolowac..pobyc sama..uprzatnac z glowy zbedne produkty przemian mojego mozgu..wpuscic tam troche powietrza..poczuc szczescie :) chcialabym tylko odpoczac....! i wierze..ze mi sie uda :)
"BLOOd..SwEaT..aNd TeArS"..NiEoDzOwNi ToWaRzySzE mEgO ZyCiA...
|
01:47 / 11.06.2004 link komentarz (1) | Wczoraj przezylam jeden z piekniejszych dni w moim zyciu :) tylu wrazen naraz..atakujacych ze wszystkich stron..nie doznalam chyba dawno! niby zwyczajna wycieczka do Poznania..a jednak okazala sie niezapomniana przygoda! juz na samym poczatku pokazalam klase.."odrobinke" sie spozniajac! o 6.00 zadzwonil telefon: "Basia gdzie jestes?"-slysze glos mojej babki od WOS-u..a ja sobie mysle: "O fuck! no wlasnie..gdzie ja jestem?"..wiec mialam tylko 15min..aby wygrzebac sie z lozka..spakowac..i dojechac na zbiorke! rzecz jasna..dalam rade :) zrobilam "WEJSCIE SMOKA"..i odrazu ludzie mnie zapamietali! i moge teraz powiedziec...ze cala ta akcja byla po prostu celowa..chcialam zdobyc rozglos szerszej publiki :) w ogole to uwielbiam podrozowac autokarami..jest tam tyle miejsca na nogi..pelen komfort i wygoda..ze samolot sie nawet nie umywa! ale w koncu jakos dojechalismy do celu! najpierw zwiedzanie Ostrowa Tumskiego..i relaks nad jeziorem Malta..po czym szalone bieganie po miescie..i wizyta w Akademii Medycznej rzecz jasna :) wprawdzie Poznan nie zachwycil mnie do tego stopnia co Krakow..ale milo bylo troche odetchnac swiezym..wielkomiejskim powietrzem! poza tym dziewczynom..czyli Pauli..Karoli..i mnie po prostu odbijala korbka! mialysmy takie humory..ze az milo bylo na Nas popatrzec! jakbysmy sie nawdychaly gazu rozweselajacego..bo jak na komedne sypalysmy zartami..i pokladalysmy sie na ziemi ze smiechu! ciesze sie..ze bylam wlasnie z Nimi! naprawde jestem pozytywnie zaskoczona!...i oczywiscie nadszedl tez czas na deser..czyli OdWiEdZiNy W OPERzE !! wystroilysmy sie..wypicowalysmy (nie ma to jak robienie make-up`u w parku)..i wyruszylysmy na podboj! czulam sie troche jak w jakims filmie: opera..ja..sukienka..i "HaLkA" na scenie..toz to nie codziennosc! szkoda tylko..ze nia mialysmy libretta..bo polowy tekstu nie rozumialam! na poczatku zamiast sie wzruszac...to my musialysmy sie smiac :) w drugiej czesci jednak przyszedl czas na zadume..bo musze przyznac..ze aria Jatka..po prostu zaparla mi dech w piersiach! opera to cos niesamowitego! jestem pod jej wielkim wrazeniem..i teraz wiem..ze na pewno jeszcze kiedys tam trafie! ciesze sie..ze pojechalam! gdzies tam w srodku sie wzbogacilam sie przez to! rozwoj kulturalny..i swietna zabawa w niezastapionym towarzystwie..to idealne polaczenie :)))))
|
10:17 / 08.06.2004 link komentarz (0) | Czuje niesamowity spokoj..ktory wypelnia mnie od srodka! dawno nie bylo mi tak dobrze..dawno nie widzialam przeszlosci..jak i przyszlosci w tak jasnych barwach! zawsze pojawialy sie jakies czarne chmury..ktore krzyzowaly mi plany..a dzis wszystko rozkwita jak po burzy...i na niebie mojego zycia nawet tecza widnieje..a jej swietliste kolory az mnie rozpieraja! Mysle..ze w koncu nastapil dlugo oczekiwany przelom..przyszedl kres ciepienia..i meczacego rozdarcia! WYGRALAM! chyba moge tak powiedziec..bo wygralam rzecz najwazniejsza..wolnosc swojej duszy i swojego serca! uporczywie walczylam z sama soba..i probowalam sie oszukiwac! w tej chwili juz nie musze..bo odkrylam zrodlo prawdy..ktore tetni kojacym strumieniem! nigdy nie bylam jeszcze tak pewna tego co siedzi w moim wnetrzu..jak teraz! odzyskalam rownowage! wlasna tozsamosc..wlasne pragnienia..i marzenia! jestem wolnym czlowiekiem! pokonalam przeciwnosci..pokonalam bol! nie boje sie niczego! strach? -a co to takiego? -on juz dawno we mnie nie mieszka! mialam wizje..i ujrzalam swego rodzaju swiatelko w tunelu..i wlasnie odwaga prowadzila mnie ku rozwiazaniu! ciesze sie..ze moge chodzic po tym swiecie..ze moge oddychac pelna piersia..ze satysfakcja..i spelnienie dopadaja mnie na kazdym kroku! oczyscilam serce z jakiejkolwiek urazy..wypedzilam te okropne zmije..ktore sie w nim zagniezdzily! po co sie zatruwac i nienawidzic? nie mam zamiaru juz ranic innych! nie chce juz zalowac swoich czynow! chce naprawic to co zniszczylam..odnowic to co wygaslo..uprawiac to..co zyje :) pojde tam dokad poprowadzi mnie moj glos! mam tyle mysli..i ideii w glowie..ze az nie wiem od czego zaczac! jakies postanowienia? nie..bo one krepuja moje ruchy! tylko Boze spraw..aby bledy stawaly sie moja madroscia..i powiekszaly bagaz doswiadczen! czy ciezko mi niesc na plecach wlasny krzyz? i kroczyc po nieznanych sciezkach? bez wahania mowie: nie..bo to jest moje przeznaczenie..moj cel! dostalam od zycia mnostwo..darow..i talentow..i tylko ode mnie zalezy jak je wykorzystam! :) przede mna Wyspy Szczescia Powszedniego :) i jeszcze cos bardzo waznego:
"..TrZeBa KoChAc ZyCiE..aBy jE PrZeZyWaC..i TrZeBa PrZeZyWaC ZyCiE..aBy jE KoChAc.."
|
01:46 / 06.06.2004 link komentarz (0) | Miniona sobota byla jednym z tych dni..kiedy wlasciwie nie wiem czego chce..i nie wiem o co mi chodzi! od samego rana czulam sie jakos zle..wewnetrznie rozbita..smutna..i przygnebiona! moze to ta pogoda..i cisnienie..ale i tak nie bylo mi do smiechu! w pewnym momencie zdalam sobie sprawe..z bardzo waznej rzeczy! a mianowicie..chociaz jestem niesamowicie zmeczona szkola..i zwiazanymi z nia obowiazkami..to jednak robi mi sie przykro na sama mysl..opuszczenia jej murow az na dwa miesiace! wiem..ze to dziecinne..a jednak obudzilo sie we mnie dziecko..bo poczulam taki ucisk w srodku..ze juz za rok..bede musiala opuscic to miejsce..ktore stalo sie czescia mojego zycia..czescia mnie! musze przyznac..ze przywiazalam sie do mojego I LO :,0) tam nigdy sie nie nudze..zawsze jest full roboty..nowych wrazen..i przezyc! tam czuje sie soba..i moge sie spelniac! bede tesknic! juz tesknie! bo to wlasnie tutaj pierwszy raz naprawde sie zauroczylam..zasmakowalam przyjazni..poznalam swoja milosc..odnosilam sukcesy..i porazki..cieszylam sie..i plakalam..po prostu samo zycie!
...i dzisiaj wlasnie..w refleksyjnym stanie..postanowilam wybrac sie na spacer z moim Barusiem! nawet nie wiem kiedy..ale nogi same poniosly mnie pod kino..czyli dwa kroki od mojej szkoly :,0) alez ja sie stalam ostatnio sentymentalna..a pfffe! chociaz moze to i lepiej! szlam tak..i myslalam! myslalam..i szlam! i pewnym momencie stanelam kompletnie zaskoczona..wyrwana z mojego polsnu! bo kogoz to ujrzaly Basi oczy?? oczywiscie Leszka..jego Dorote..Koralgola..i Bialego Nochala! nie powiem..ze sie nie ucieszylam :,0) D.byla raczej niepocieszona moim widokiem..L.przywital mnie buziakiem..poglaskal psa (dobrze..ze chociaz pamietal jeszcze Jego imie,0)..a reszta stala i sie usmiechala! rozmowa toczyla sie w dosc sztywnej..i dretwej atmosferze! D.zdala mature..i wybiera sie do Poznania..cos czuje..ze L.tez bedzie ponownie probowal sie tam dostac..i szczerze? to zycze Im powodzenia! mialam jednak nieodparte wrazenie..ze L.byl zmieszany! cos mi sie wydaje..ze to skrucha..za te urodzinowe zyczenia..a wlasciwie ich brak! ja zreszta sama bylam dosc powsciagliwa! jedna rzecz mnie tylko zmartwila..D.powiedziala..ze pub L.zostal zamkniety..bo nie mial tam juz kto pracowac! odczulam lekki zal..bo badz co badz..ale to bylo jedno z tych niewielu miejsc..gdzie panowal spokoj..cieplo..gdzie moglam odetchnac..i odpoczac! zawsze uwielbialam tam przychodzic! ten pub budzi tyle wspomnien..i kojarzy mi sie z tyloma rzeczami! przesiadywalam tam godzinami..i ciagle bylo mi malo! chyba wlasnie tam..spedzilam z L.te najcudowniejsze chwile w naszym zwiazku! wiec ta wiadomosc..to tak jakby ktos mnie delikatnie uklul..skaleczyl! z drugiej strony..moze tak mialo byc? swiat idzie do przodu..wszystko sie zmienia! przeszlosc pozostaje za nami! gdy juz sie pozegnalismy..i odchodzilam..to mimowolnie obejrzalam sie za Nimi..i uswiadomilam sobie....ze juz mnie nie boli..ze juz dawno przestalo! rano poprosilam Boga..aby pozwolil mi zobaczyc L.i mysle sobie..ze to bylo w jakis sposob takie pozegnalne spotkanie! za kazdym razem gdy Go widze..to czuje..ze Jego obraz coraz bardziej sie rozmywa! jeszcze w piatek mowilam Marti..ze chcialabym z Nim byc..teraz wiem..ze sie mylilam! moje serce tylko wzdrygnelo sie na Jego widok..podczas gdy kiedys rozgrzewalo sie do czerwonosci! wydaje mi sie..ze nastepnym razem ono juz nie zareaguje..i pozostanie w bezruchu! jescze kilka godzin temu bylam gotowa napisac do Niego list..a w tym momencie? w tej chwili..wiem..ze to juz za mna..ze to co bylo juz nie wroci! a co na to moje serce? mowi..ze jemu jest dobrze :,0) ze serce L.chyba nie bylo dla niego..ze juz zapomnialo! ciesze sie..ze ono tak mysli :,0) czy Mu wierze? TAK! bo ono nie klamie..i postepuje w zgodzie ze soba :,0)
...poza tym w przyplywie zmeczenia..nie mialam juz sily wrcac na piechote do domu..wiec postanowilam skorzystac z autobusu! razem z Barusiem rzecz jasna! alez moje psisko bylo zaaferowane! to byla Jego pierwsza podroz tym srodkiem transportu..i az nie mogla bestia wyjsc z podziwu! frajde mial..bo gibalo Nim na boki..a On tylko patrzyl sie na mnie tymi pytajacymi oczkami..i merdal ogonkiem :,0)...kolejny dzien stal sie cudem! i mimo porannego znudzenia..przerodzil sie w cos owocnego! zasne bogatsza w nowe doswiadczenia..przemyslenia..i z dlugo oczekiwanym spokojem!
ThE mOrE I tHiNk...ThE mOrE I aM :,0)
|
01:54 / 05.06.2004 link komentarz (3) | Wszystkie znaki na niebie i ziemi..mowia mi ze powoli zbliza sie kres mojej wytrzymalosci! jeszcze troche..a naprawde nie dam rady! stalam sie ostatnio taka zzolwiala..ospala i bez zycia..ze az przykro patrzec! mi samej nawet czasem nudno ze soba! mam takie okresy w ciagu dnia..ze tryskam energia..i jestem pelna zapalu..po czym przychodzi totalny zastoj..i otepienie! kiedys tego nie bylo: albo dobry dzien..albo zly..a teraz jakies miksty wychodza! w sumie..na dluzsza mete to troche meczace! przyzwyczailam sie do tego..ze wiecznie mowie..i gdy milkne..to w jakis sposob mam poczucie winy..ze nie robie tego co powinnam! nie wiem skad to sie bierze..ale chyba ze srodka! mam wrazenie..ze inni oczekuja ode mnie..zebym wciaz byla optymistka..i sie usmiechala! a jednak nie zawsze mam na to ochote! jeszcze do niedawna staralam sie wszystkich wokol zadowolic..lecz chyba nie ma na to jakiegos zlotego srodka..wiec gdy tego potrzebuje to po prostu zamykam sie w swoim swiecie..i otaczam cisza..bo:
...CiSzA LeCZy DuSzE...
szkoda tylko..ze niektorzy tego nie rozumieja..i probujami nadskakiwac ze swoimi myslami..w najmniej odpowiednim momencie! wykazuja kompeltny brak taktu! ludzie troche wyczucia!! sa tez blisko mnie tacy..ktorzy bez zbednych slow wiedza..ze teraz nie nalezy mowic..
...CuDoWNe To UcZuCiE..mOc z KiMs TaK pO pRoStU pOMiLcZeC :,0)
kiedys nie wiedzialam..ze istnieja w zyciu takie piekne rzeczy jak chociazby "cisza"..i zawsze bylam przekonana..ze aby byc "cool"..i "full wypas"..trzeba bez przerwy nawijac..wyglupiac sie..i robic jaja! z biegiem czasu..i nowymi doswiadczeniami..doszlam do tego..ze po pierwsze..nie jest dobrym przyjacielem..czy osoba godna uwagi ten..kto robi sztuczne zamieszanie..przykleja sobie usmiech na twarz..udaje swoje szczescie..i mowi: "Chdzcie za mna..a tez bedziecie szczesliwi"..znam takie przypadki..gdy komus smutek az wychodzi oczami..a ten uporczywie twierdzi..ze to najlepszy dzien w jego zyciu! parodia jednym slowem..chociaz prawde powiedziawszy sama robilam podobnie..ale w koncu przyszedl kres! bo kogo tutaj sie oszukuje? innych ludzi? nie! jedynie samego siebie..probuje sie ukryc to co rzeczywiscie w nas tkwi! i gdzie w tym sens? chyba nigdzie..ale wielu zmierza ta droga! moge tylko powiedziec..ze przyjdzie taki czas..gdy to granie kogos kim sie nie jest..zaczyna przeszkadzac..zarowno nam samym..jak i tym otaczajacym osobom! szczerze...to dostaje za przeproszeniem pierdolca..jak ktos tak przegina! ale zarowno w jedna..jak i w druga strone! bo nie istnieje cos takiego jak "wieczne szczescie"..i "wieczne cierpienie"..nasze zycie..to cos po srodku..poprzeplatane jednym i drugim! wiec euforyczni ludzie..i cierpietnicy..proszeni sa o zaprzestanie swojej przytlaczajacej dzialalnosci :,0)
|
01:09 / 03.06.2004 link komentarz (2) | Chyba odkrylam sekret moich dziwnych zachowan ostatnimi czasy..i doszlam do zaskakujacych wnioskow..ze wszelkie moje irytacje..zdenerwowania..wybuchy zlosci..sa najprawdopodobniej wynikiem braku pewnych hormonow! ale teraz mowie calkiem powaznie! martwie sie tym troche..bo to nie sa zarty! te objawy nasilily sie w szczegolnosci od jakis 4 miesiecy..kiedy to po raz ostatni mialam okres! do tego czasu wszystko przebiegalo normalnie..ale od lutego zauwazylam..ze cos nie gra! stalam sie zbytnio nerwowa..i drazliwa..a zawsze uchodzilam za uosobienie spokoju! czuje..ze ta moja zachwiana menstruacja..ma z tym jakis zwiazek! nie wydziela mi sie ani progesteron..ani estrogen! martwie sie tym..bo juz drugi raz mam podobna sytuacje! kiedys nie mialam miesiaczki przez prawie rok..z powodu mojego niejedzenia..ale o ty innym razem..bo to dosc trudny dla mnie temat! teraz wszystko sie powtarza! bylam przedwczoraj u ginekologa..zbadal mnie..przepisal tabletki..i mam czekac na wyniki! lecz co dziwne..gdy wrocilam z wizyty do domu..to prawie sie poplakalam..moze to smieszne..ale poczulam sie nieswojo..gdyz lekarz w jakis sposob naruszyl moj "wewnetrzny swiat"..moze nie kazdy to zrozumie..ale badz co badz..wziernik..to jednak nie mezczyzna :,0) w ogole..nie mam pojecia co to dalej z tym bedzie! bo chociaz miesiaczki przebiegaly u mnie bardzo bolesnie..to jednak chcialabym wrocic do normalnego stanu! bo o zgrozo..jesli nic sie nie poprawi..moge zostaæ BeZpLodNa..a tego bym chyba nie zniosla! mam nadzieje..ze moj organizm jakos sie posklada..i ureguluje swoje procesy..i wszystko bedzie tak..jak dawniej! tak bardzo bym tego chciala...
|
18:49 / 02.06.2004 link komentarz (5) | Myslalam dzisiaj..ze mnie krew normalnie zaleje! ludzie potrafia mnie czasem tak zdenerwowac..ze szkoda gadac! i co gorsze udaje im sie doprowadzic mnie do takiego stanu..ze zaczynam nawet przeklinac! co prawda sporadycznie..bo nie jest to do mnie w zadnym wypadku podobne..aczkolwiek zaczyna mi sie to wszystko nie podobac! na szczescie silna ze mnie babka..i tak latwo nie da sie mnie wyprowadzic z rownowagi..i nawet jak sie z kims kloce..to staram sie zachowac stanowczosc i chlod..i nie dac sie poniesc emocjom! ale ten dzisiejszy incydent dosc mocno dal mi sie we znaki! powoli zaczynam gubic sens slowa "klasa"! zawsze bylam przekonana..ze to grupa ludzi..zgranych ze soba..jakas wspolnota..w ktorej panuje jako taka solidarnosc..ale widze..ze to slowa zaczyna chyba zmieniac znaczenie..na grupe indywidualistow..myslacych tylko o swoich tylkach! jezeli dochodzi do tego..ze wszyscy mowia..ze nie piszemy klasowki..po czym pani zaczyna stawiac wszystkim paly..to czemu jeden maly "karakan" musi sie wylamac? jeden za wszystkich..wszyscy za jednego..myslalam..ze to jest nasza dewiza! a jeszcze potem te glupie..i bezpodstawne argumenty Olimpii..i Jej chlopaka Patryka..ktory w ogole nie powinien sie wtracac w nie swoje sprawy! poczulam jak zaczyna we mnie buzowac! nie dalam sie jednak..ale gdy uslyszalam zdanie wypowiedziane przez moja wychowawczynie..to po prostu szczeka mi opadla:"..Uwazam..ze Olimpia bardzo dobrze zrobila..ze chciala pisac klasowke..w koncu kazdy jest indywidualna jednostka..i kazdy walczy o swoje oceny"..przeciez to jakas parodia!! to babsko chyba postradalo rozum..bo codziennie mowi co innego! no ale skoro tego wlasnie chce..to ja Jej moge to ofiarowac! wyrzuce Jej to w twraz nastepnym razem..gdy bedziemy musieli jako "klasa" cos organizowac! wtedy tez powiem..ze jestem indywidualistka..i robie to co mi odpowiada! zobaczymy jaka bedzie miala mine? a co do Olimpii..to zachowala sie ponizej przecietnej! nic od Niej nie chcialam..jedynie to..aby postawila sie w sytuacji innych ludzi! ale chyba zbyt wiele wymagam! poza tym nie lubie..i wrecz nie moge zniesc jak ktos mnie lekcewazy..i ziewa w czasie rozmowy..po czym odchodzi..przerywajac mi w pol slowa..a ONa wlasnie tak zrobila..i to nie pierwszy raz! oj..bo sie pogniewamy!! :,0) na szczescie juz wzystko ze mnie opadlo..ale jeszcze kilka godzin temu mialam lzy w oczach! doszlam do wniosku..ze chyba nie ma sie co poswiecac tak dla tej rzekomej klasy! nie ma sensu walczyc jak lwica..gdy nie znajduje sie w reszcie zrozumienia..i poparcia..a tylko asekuranctwo! a ja walczylam dla Nich! i chyba nadszedl czas..aby dac sobie spokoj..trzeba wiedziec kiedy przestac! teraz niech Oni sie troche pomecza..i zobaczymy co z tego wyjdzie! chociaz z drugiej strony zawsze jest tak..ze Ci co robia..to musza za to odpowiadac..ze Ci co walcza..czasem zostana wysmiani..i zdeptani..ale chyba lepsze to...niz zyc jak wieczna choragiewka na wietrze..jak szara myszka..zeby tylko inni nic od Ciebie nie chcieli..zeby tylko nie musiec nic mowic! mimo konsekwensji..i poszarpanych nerwow..wole byc soba..i miec wlasne zdanie :,0),0),0),0),0),0)
|
16:17 / 29.05.2004 link komentarz (5) | Niesamowity czlowiek..tworzy niesamowite ksiazki..w ktorych czytamy slowa..ktore swoja niesamowitoscia wypelniaja nasze serca! czyli Paulo Coelho..i jego dzielo "Na brzegu rzeki Piedry usiadlam i plakalam"..w ktorym znalazlam to:
"Milosc jest zawsze nowa. I bez wzgledu na to,
czy w zyciu kochamy raz, dwa, czy dziesiec
razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego.
Milosc moze nas pograzyc w ogniu piekiel
albo zabrac do bram raju – ale zawsze nas
gdzies prowadzi. I czas sie z tym pogodzic,
albowiem jest ona trescia naszego istnienia.
Jesli sie jej wyrzekniemy, umrzemy z glodu
pod drzewem zycia, nie majac smialosci,
by zerwac jego owoce. Milosci trzeba szukac
wszedzie, nawet za cene dlugich godzin, dni
i tygodni smutku i rozczarowan. Bowiem
kiedy wyruszymy na poszukiwanie
Milosci – ona zawsze wyjdzie nam naprzeciw.
I nas wybawi."
|
10:08 / 29.05.2004 link komentarz (11) | Czuje ostatnio dosc intensywnie..ze powolutku oddalam sie od pewnej osoby..a moze to Ona oddala sie ode mnie!? nie wiedzialam..ze wlasnie tak sie to wszystko potoczy..nigdy bym sie nie spodziewala..ze nie bede miala z Nia wspolnych tematow do rozmow..ze miedzy Nami bedzie bariera..i pustka! mam wrazenie jakby Ona odgradzala sie od reszty grubym murem! jakby tworzyla sobie swiat tylko wokol swojej wlasnej pasji..jednak swiat bez ludzi...bez przyjaciol! na pozor wyglada na dojrzalego czlowieka..lecz gdy tak glebiej Jej sie przyjrze..to dostrzegam..ze w rzeczywistosci nie dorosla jeszcze do pewnych rzeczy! razi mnie bardzo ten brak zaangazowania..w zwiazki miedzyludzkie..w sprawy klasowe..w problemy innych! kiedys widzialam w Niej szczerosc..i takie wewnetrzne oddanie w rozmowie..gdy mowilam Jej o P. i o L.! potrafila doradzic..pomoc! a teraz czesto slysze jedynie zdawkowe..albo wrecz odpychajace odpowiedzi! nie podoba mi sie to! ktos ostatnio powiedzial..ze zauwazyl zmiany w Jej zachowaniu po tej lekcji WOS-u..gdy debatowalismy na temat eutanazji..! moze i tak!? wtedy Jej slowa mna wstrzasnely..zabic chore dziecko..oddac? nigdy! coraz czesciej Jej wypowiedzi staja sie dla mnie szokujace..i niewyobrazalne! moze nie znalam Jej zbyt dobrze? czy moze az tak bardzo sie zmienila? boje sie czasem..ze to wszystko..przeze mnie tak jest! ja wkroczylam w Ich zycie..ze swoimi buciorami! nie zrobilam tego w zadnym wypadku celowo..ale teraz widze..ze jednak jestem juz w srodku..miedzy Nimi! niekiedy stoje tak sobie..i nie mam pojecia co dalej poczac..wycofac sie? czy isc do przodu? ale badz co badz nie wtracilam sie chyba na sile..bo to One mnie przyjely! nie cierpie sie narzucac..wiec na pewno nie nadskakiwalam! ale moze wlasnie taka ma byc koje rzeczy? swiat sie zmienia..i ludzie tez sie zmieniaja....! Ona kiedys powiedziala..ze nie zostalaby dla swojego chlopaka w Slupsku..ze dla Niej to nie do pomyslenia..ze nigdy by sie do czegos takiego nie posunela! obawiam sie..ze nie miala racji..ze z biegiem czasu dojdzie do tego co to jest milosc..ze Jej zasmakuje! przychodzi mi do glowy pewne zdanie..ktore w jakis sposob odbija Jej osobowosc! chcialabym jednak..aby ktos kiedys rozgrzal Jej serce do takiej czerwonosci..ze zrzucilaby te kajdany pozornego chlodu! a narazie:
"KoBiETy..o iLe NiE kOcHaJa..MaJa WsZyStKiE ZiMnA kReW sTaReGo AdWoKaTa"
|
18:38 / 28.05.2004 link komentarz (2) | Jednak czas robi swoje! za kazdym razem sie o tym przekonuje..i jeszcze glebiej utwierdzam w tym przekonaniu! lecz gdy ktos powie cierpiacemu czlowiekowi..."zE cZaS LeCzy RaNy.." dla niego to bedzie kompletny absurd..tylko puste..nic nieznaczace slowa! kiedys gdy bardzo mnie bolalo..ktos wlasnie rzucil takie slowa na wiatr..w moim kierunku..i pomyslalam wtedy:"..Co Mi Tu CzLoWiEkU jAKiEs FaRmAzONy OpOWiAdAsZ! cO Mi Z tEgo..zE Za MieSiAc BoL MiNiE? sKoRo jA jEsTeM NiEsZcZeSLiWa Tu i TeRaZ..w TyM mOmEnCiE.." mimo wszystko..tak juz patrzac z perspektywy..dochodze do tego..ze ten CzAs..to jednak moj DoBRy KumPeL :,0) on trwa zawsze przy mnie..i pomaga mi leczyc rany! tym razem tez mnie nie zawiodl! cala ta sytuacja z moja Mama..Jej rzekome oszczerstwa..i zawod jaki mi sprawila..zagniezdzily sie gleboko w moim sercu! czulam zal..smutek..i wielka strate! chaos..nicosc! bladzilam tak..az nagle powiedziala: "..jA TeGo NiE zRoBiLaM!"..i to zasialo ziarenko niepewnosci w moim wnetrzu! czy mialam racje tak Ja osadzajac? czy to byly tylko zwyczajne gierki doroslych? ich matactwa..i wieczne krecenie? a jeszcze ten sms od p.Osinskiej: "DeCyZjA NaLeZy Do CiEBiE BaSiU..oD CiEBie zALeZy kOmU ZaUfAsZ!"..i przez chwile poczulam sie jak w tym programie! lecz rzeczywistosc dobijala sie do mych drzwi! komu zaufac? komu zawierzyc? wlasnej Matce..czy znajomej? wahalam sie dlugo..mialam metlik w glowie! ale wlasnie CzAs..pomogl mi wszystko uporzadkowac! i wskazal droge :,0) nie bylabym soba..gdybym odrzucila moja Mame..zbyt bardzo Ja Kocham..aby wyrzadzic Jej taka krzywde! nigdy nie dowiem sie jaka byla prawda! a szczerze mowiac nawet juz nie chce wiedziec! moze i jestem naiwna i glupia! ale w koncu...
MiLoSc WsZyStKo zNoSi..WsZyStKiEmU WiErZy..We WsZyStKiM pOkLaDa NadZiEjE!
...wiem..ze potrafie wybaczac! nikt nie jest doskonaly..kazdy czasem w zyciu bladzi! moze to banal..ale wiem..ze tez kiedys zbocze z drogi..i chcialabym..zeby ktos mnie przez to nie skreslal..byl przy mnie..i podal mi pomocna dlon! moja Mama potrafi byc nieznosna..i potrafi ranic tak jak nikt! ale nie umialabym zdmuchnac mojej zyciowej podpory..mojego ognia..mojej milosci! te kilka dni bez Jej glosu..i rozmow..byly dla mnie stracone! pragne Je wymazac..bo Kocham Ja..jak Nikogo! nie umialabym Nia wzgardzic..bo Ona jest we mnie..a ja jestem w Niej..i tak trwamy razem :,0) przeciez nie moze byc inaczej :,0),0),0),0),0)
|
17:18 / 24.05.2004 link komentarz (0) | Nie potrafie tego pojac! jak moja Mama mogla tak naklamac..tak namieszac..i obrocic wszystko przeciwko mnie! okazala sie taka podla i bezwzgledna! a ja Jej zaufalam..cala soba wierzylam..ze dotrzyma tajemnicy..ze mnie nie zawiedzie! ludzilam sie jednak! nie zmienila sie..moglam to przewidziec..ale okazalam sie glupia i naiwna! swoim zachowaniem zranila trzy osoby..trzy niewinne istoty! wspolczuje Kamie i Jej Mamie..ze musialy przez to przechodzic! ja zas czuje sie upokorzona..wykorzystana..i taka malutka! przysiegala na Boga...ze dochowa sekretu! lecz coz to dla Niej znaczy? nie potrafie sobie tego wyobrazic..ze byla zdolna do czegos takiego..i Ona jest moja Matka? Ona? nawet najwiekszy wrog tak mnie nie zranil! i jeszcze pokazala tego sms-a...chciala sie oczyscic z zarzutow..i zrzucila wszystko na moje barki! jak tchorz! a w dodatku udaje..ze nic sie nie stalo..i probuje mnie udobruchac! nie moge tego zniesc..tej obludy..brzydze sie tym! a Ona w najlepsze sie usmiecha..slodzi..i nagle dziwnie zaczela sie mna interesowac! wiem..ze Jej wybacze..bo nie umialabym inaczej! zycie to ciagle przebaczanie krzywd..jakie wyrzadzili nam nasi winowajcy! to nie sa puste slowa..to moje wartosci! lecz nic juz nie bedzie takie jak dawniej! stracilam do Niej szacunek..zaufanie! kiedys byla dla mnie autorytetem..bylam gotowa oddac za Nia zycie! a teraz? nie mam nawet ochoty z Nia rozmawiac..wchodzic w jakiekolwiek dyskusje! meczy mnie! Ona sama zerwala to co miedzy Nami istnialo..spalila mosty! a ja juz nie chce nic naprawiac..za duzo nabudowalam sie w moim zyciu..a Ona za kazdym razem niszczyla owoce mojej pracy! DyStAnS..to jedyne co pozostalo! teraz tylko na to mnie stac...
|
06:26 / 24.05.2004 link komentarz (3) | AcH, TeN ZiEmSKi BóL!
JeDyNy W SwOiM rOdZaJu.
NiE sPoSóB PoMyLiC gO
Z NiCzyM iNNyM
...jak Ona mogla mi to zrobic? jak mogla tak mnie zranic..tak zawiesc? oddalam Jej cale swoje serce..a Ona swoimi slowami zniszczyla wiez..ktora nas laczyla! wszystko przepadlo..jak mogla? wlasna Matka...
|
11:41 / 23.05.2004 link komentarz (0) | WyCiEcZkA rOwErOwA ByLa FaNtAsTyCzNa :,0)
...nasz duchowy przywodca..czyli nauczyciel fizyki p.Jazdzewski..spisal sie na medal! On jest naprawde niesamowitym facetem..pelen zycia..werwy..i animuszu..az chce sie przy Nim zyc :,0) w sumie jechalo nas niewielu..jescze babka od PP..Madzia Majewska rzecz jasna..Konrad..i mniej znani! na poczatku wszyscy smigali..az sie kurzylo..ale po przejechaniu blisko 30 km..gdy stanelismy w Krzyni..mialam ochote rozbic tam namiot..i zostac na zawsze! :,0) rzucilam sie jak szalona..na pobliski bar..zeby zaspokoic swoj glod i pragnienie! pozniej nadszedl czas na zwiedzanie elektrowni wodnej! naprawde mnie to zafascynowalo..i wciagnelo! chodzilam wokol tych turbin..i podziwialam maszynerie! szkoda tylko..ze to sa elektrownie przeplywowe..a nie z obiegiem zamknietym! wtedy zanieczyszczenia nie wracalyby ponowanie do naszych rzek..no coz..moze kiedys sie tego doczekamy! potem skierowalismy sie do Strzegomina..do kolejnej "wytwarzalni" pradu! lecz powrot do domu..to byla jedna wielka masakra! gdy podjezdzalismy pod kolejna gorke..to mowilam sobie: "Nie..no nie podjade..za nic w swiecie"..ale jak wiadomo Basia to silna kobitka..wiec ze lzami w oczach..ale dawalam rade :,0) na szczescie pogoda byla sliczna..sloneczko swiecilo..wial orzezwiajacy wiaterek..dookola rozposcieraly sie piekne widoki...po prostu zyc nie umierac! zaciekawila mnie bardzo jedna rzecz..ponoc nasza trasa wiodla przez park krajobrazowy "DoLiNa SLuPi"..to czemu w takim razie..wszedzie byly piaski?? hehe:D non stop musielismy sie zatrzymywac..aby przeprawic rowery przez malenkie zaspy! moze pomylili tabliczki..bo to mi tak bardzie wygladalo na "Slowinski PN"..z wydmami :,0) poza tym..ze nie wiem gdzie mam nogi..wszystko mi napuchlo..a tylek odpada..to bylo milo! naprawde ciesze sie..ze pojechalam..i mimo bolu zapisuje sie juz na nastepny wypad :,0) tylko blagam troche blizej! bo nie wiem jakim sposobem..przebrnelam wczoraj przez te 68km! to byl chyba "CuD nAd SLuPiA" :,0) czuje jednak wewnetrzne zadowolenie..i radosc..ze w jakis sposob wygralam ze swoim zmeczeniem..ze przetrwalam..i pokazalam sile! przezwyciezylam trudnosci..i moge powiedziec..ze jestem z siebie dumna..BaSiA zEw NaTuRy ! :,0)
|
07:47 / 22.05.2004 link komentarz (6) | Minelo juz tyle czasu...dokladnie 7 miesiecy temu..chyba wlasnie wtedy peklo mi serce! tak dawno..a wciaz pamietam jak to bylo..kazdy swoj i Jego ruch..kazdy gest..slowo..i kazda lze! wszystko dzialo sie jak w zwolnionym tempie! mowil w sposob delikatny..a jednak Jego slowa wgniataly mnie w ziemie..chociaz na zewnatrz stalam dumna jak paw..z podniesiona glowa..i zrozumieniem w oczach! juz wtedy Mu wybaczylam..w pierwszej chwili! wiedzialam..ze robi dobrze..ze lepsze to..niz wieczne oklamywanie..i nieszczerosc!
GdYBy jEdNaK oDChOdZiL oDe mNiE sToPNiOwO..LaMaL Mi SeRcE pO kAwALkU...ByLoBy LaTWiEj!
czulam jak sie dusze..mialam w gardle taka wielka gule..ktora lada moment chciala eksplodowac! a jednak sie nie poddalam..walczylam ze soba..i nie ugielam sie! zaluje teraz bardzo tej swojej sily! moze gdybym pokazala Mu swoja slabosc..i to ze bardzo cierpie..wszystko potoczyloby sie inaczej!? do dzis pluje sobie za to w twarz! gdy powiedzial: "...PoTrZebUjE cZaSu"..juz wiedzialam co jest grane! to byl cios prosto w sam srodek serca! rozkruszylo sie na malutkie drobinki..rozpadlo..peklo z hukiem..a ja udawalam..ze wszystko gra! tymczasem bolalo jak diabli! dziwne to..ze bol psychiczny potrafi tak doskwierac!? odwiozl mnie do domu..a ja jeszcze glupia w samochodzie..zyczylam Mu szczescia na dalszej drodze zycia! przeciez trzeba byc kretynka..zeby cos takiego powiedziec!? lecz gdy zamknelam za soba drzwi..i szlam w strone domu..tama nie wytrzymala juz tego napiecia..i zalalam sie potokiem lez! plakalam jak nigdy dotad..glosno..przerazliwie! ciepienie wpelzalo w kazdy zakamarek mojego ciala! chcialam umrzec! tak bardzo pragnelam przestac zyc! mialam wrazenie..ze to sen..z ktorego sie wkrotce obudze..a jednak..to byla brutalna rzeczywistosc! wtedy wlasnie..tego wieczoru..trzy osoby niesamowiecie mi pomogly: moja Mama..Marti..i Madzia! One wlasnie tchnely we mnie wiare..i nadzieje..i kazaly zyc! nie wiem jakbym sobie poradzila bez Nich! dziekuje:*** do konca zycia tego nie zapomne!!!! :* jednak czas leczy rany..bo dzisiaj juz mnie nie boli! pozostal jedynie sentyment do L.! Kocham Go..ale znowu jestem szczesliwa! czuje..ze nawet bardziej niz wczesniej :,0) wspominam tylko czasem to moje cierpienie..i wiem..ze duzo mnie Ono nauczylo! i stalam sie przez to..jeszcze silniejsza! przetrwalam wszystko dzieki cudownym ludziom..ktorzy wspierali mnie na kazdym kroku..i posklejali moje serce :,0) czuje..ze Ono jest gotowe..aby ktos w koncu w Nim zamieszkal :,0),0),0),0),0),0)
|
19:15 / 19.05.2004 link komentarz (6) | Bo widzisz tu sa tacy ktorzy sie kochaj i
musza sie spotkac aby sie ominac..bliscy i oddaleni jakby
stali w lustrze..pisza do siebie
listy gorace i zimne..rozchodza sie jak w
smiechu porzucone kwiaty by nie wiedzieæ
do konca czemu tak sie stalo..sa inni co
sie nawet po ciemku odnajda lecz
przejda obok siebie bo nie smia sie spotkac tak czysci
i spokojni jakby snieg sie zaczal
byliby doskonali lecz wad im zabraklo..bliscy boja sie
byc blisko zeby nie byc dalej
niektorzy umieraja-to znaczy juz wiedza milosci sie
nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
sa i tacy co sie na zawsze kochaja
i dopiero dlatego nie moga byæ razem
jak bazanty co nigdy nie chodza
parami..mozna nawet zabladzic lecz po drugiej stronie nasze
drogi pociete schodza sie z powrotem
|
12:22 / 16.05.2004 link komentarz (6) | Wczoraj zrobilam cos...czego nie robilam od baaaardzo dawna! tylko cicho sza moj pamietniku :,0) wiesz co......uPiLaM SiE !! wszystko przez moje dziewuszki: Marti..i Olenke..ktore wyciagnely mnie do Amphirionu! tak! najlepiej jest zrzucac wine na innych! ja powinnam Im tutaj nogi calowac za to..ze tam poszlysmy..bo bylo po prostu bosko! pojechala jeszcze z Nami Madzia L...a pozniej dojechala Madzia M. calkiem niespodziewanie...bo miala problem z Jackiem..i zadzwonila do mnie..zeby pogadac..wiec wpadla do Nas..i tak juz jakos zostala na kilka godzin..i cos czuje..ze poprawilysmy Jej niezle humor..bo oczka az Jej sie blyszczaly z radosci:,0) rozmawialysmy o wszystkim..o Krzysiu..Jacku..Arielu..i Leszku..czyli jednym slowem o facetach! o naszych problemach..i smutkach..o wspolnych planach na wakacje! mam nadzieje..ze sie zorganizujemy..i wyruszymy w podroz dookola Polski :,0) i tak szlo piwko..za piwkiem..az w pewnym momencie kwas zaczal mi sie dosc intensywnie zawieszac..i jezyk odrobine platac! siedzialysmy usmiechniete..zadowolone..rozbawione..i to wlasnie byla jedna z tych chwil w zyciu..ktora chcialoby sie zatrzymac na zawsze! dlatego robilam wciaz zdjecia moim wyimaginowanym aparatem..aby zatrzymac te obrazy w pamieci! czulam sie naprawde swobodnie..moglam mowic o tym co czuje..co mnie boli..i meczy w srodku! poczulam taka wspolnote miedzy Nami..i wiedzialam ze zadna powiedziana wczoraj tajemnica..nie wyjdzie poza nasz krag! mile uczucie..moc komus zaufac..i znalesc w Nim zrozumienie :,0) babskie wieczory potrafia byc fascynujace! dostalysmy nawet sliczne kwiaty od....tajemniczej persony..i teraz ich slodka won roznosi sie po moim pokoju :,0)
...tylko jeden maly incydent zaklocil moj spokoj..na koniec zrobilysmy glupstwo..i poszlysmy do Ronda..gdzie nasi koledzy mieli 18-nastke..i poprosilysmy na zewnatrz Krzysia.......bo Madzia miala ochote Go pocalowac!!! widzialam..ze Krzysiu troche sie skrzywil..gdyz nie lubi pijanych dziewczyn..w ogole nie przepada za alkoholem! i nie spodobala Mu sie ta cala sytuacja..a ja poczulam ucisk na sercu..bo wiedzialam dobrze jak On zareaguje..a jednak pozwolilam Nam tam pojsc! ale coz..stalo sie..i licze..ze Krzysiu Nas zrozumie..i przebaczy hehe:D
...jestem szczesliwa :,0) i to dzieki laseczkom! Kocham Je bardzo! wczoraj bedac w lekkim upojeniu mowilam Im o tym..a dzisiaj moge powtorzyc to samo! Kocham :,0) ...bo milosc jest piekna..i to nie jest wcale nic zlego! jest mi tak lekko na duszy..tak przyjemnie! tak niewiele mi potrzeba..aby czuc sie dobrze...jedynie przyjaciol :,0),0),0),0),0),0)
|
02:02 / 15.05.2004 link komentarz (2) | Tak sobie mysle..ze do tych moich reflekcji o Madzi..o milosci..i o L. chyba najlepiej pasuje fragment pewnej piosenki..ktora za kazdym razem..gdy ja slysze..wyciska mi lzy z oczu! ponoc latwiej jest wyspiewac to..co sie czuje..niz wypowiedziec! wiec ja zaspiewam:
"...JeSLi JeDnAk NiE ZaWiEdZiEsZ...z LeZ uLeJeSz WiArE w To...zE OdDyChAsZ...bO i jA OdDyChAm...NiE uCiEkNe StAd...wTuLe TwArZ i ZaMkNe OcZy...NiE uCiEkNe StAd...NiE uCiEkNe StAd..."
|
01:23 / 15.05.2004 link komentarz (4) | Wczoraj pewna osoba..bardzo wiele zyskala w moich oczach..i znalazla sobie miejsce w moim sercu! zawsze czulam do Madzi Lamparskiej szacunek..i podziw!..jest dla mnie taka dziewczyna z glebia..i pasja! lecz Jej wczorajsze slowa..wywarly na mnie olbrzymie wrazenie..i uswiadomilam sobie..ze Ona ma percepcje zblizona do mojej..ze odczuwa tak jak ja! spotkalam sie z Nia..i Olenka w Maczku..na babskie pogaduchy..jednak wcale nie mowilysmy o najnowszych ploteczka..ale o rzeczach waznych..o MiLoSCi! to jedno z tych wielkich..i skomplikowanych pojec..o wielorakim znaczeniu..i zarazem niezwyklej prostocie! Madzia wciaz kocha Krzysia..miloscia prosta..miloscia czysta!..pomimo tego..iz nie sa juz razem..to dosc czesto sie spotykaja..a w Niej za kazdym razem wszystko odzywa! to takie jakby nawroty choroby..Krzysiu jest "zarazkiem"..i gdy Go nie ma zycie plynie spokojnym rytmem..lecz gdy pojawia sie na horyzoncie..wowczas dla M.wszystko inne traci sens! potrafie to doskonale pojac i zrozumiec..poniewaz znam dobrze to uczucie..i wiem jak to jest! to nie jest tak..ze milosc odchodzi..a potem powraca! Ona wciaz trwa..ale jesli pojawia sie ukochana osoba..to serce wyskakuje z piersi..! Chcialabym..zeby Oni znowu byli para..i wierze..ze tak sie stanie!..ze Krzysiu wyszaleje sie..wybawi..zateskni..i zrozumie..iz M.jest ta jedyna! zawsze Mu to powtarzam..bo czuje..ze mam racje! poza tym..nie ufam Jego slowom..a propos milosci do Magdy..ktorej rzekomo z Jego strony nie ma! wydaje mi sie..iz probuje sie przed tym bronic..w jakis sposob uciec..obawia sie wejsc ponownie do tej samej rzeki! bo nie zdaje sobie sprawy z tego..iz ta rzeka nie jest juz taka sama..lecz zupelnie inna..bo zarowno Ona jak i On diametralnie sie zmienili! inaczej juz patrza na swiat..i na siebie! M.nabrala temperamentu..i pewnosci siebie! robi kariere..i ciesze sie bardzo..ze Jej sie to udalo! pracuje jako modelka..i bedzie grala w filmie..w wakacje jedzie do Paryza na sesje..a od wrzesnia ma mieszkac w Poznaniu..gdzie jest agencja! to wielkie osiagniecie jak na tak mloda osobe! ale badz co badz..jest sliczna..wrazliwa..i inteligentna! i co najwazniejsze..potrafi szczerze kochac..nie ukrywa tego..i potrafi wyrazac swoje uczucia! mile zaskoczylo..i wzruszlo mnie Jej wyznanie: "...gDyByM zNoWu ByLa z KrZySKiEm..To dLa NiEgO rZuCiLaByM To WsZyStKo..NiE pOjEcHaLaByM dO PaRyZa..aNi PoZnANiA..zOsTaLaByM z NiM..gDyBySMy TyLko ByLi RaZeM"..i wierze..ze tak wlasnie by postapila..ze umialaby sie poswiecic..bo po prostu kocha! gdy to uslyszalam..od razu przypomnialy mi sie moje wlasne slowa:"...On JeSt JeDyNa OsObA....TyLkO dLa LeSzKa NiE PoJeChaLaByM nA StUdiA dO KrAkOwA..zOsTaLaByM z NiM..gDyBy TyLkO o To pOpRoSiL..." nie wiem..czy ciagle tak mysle! wiem jednak..ze milosc nie przemija tak szybko..wiem..ze Go kocham..i chyba zawsze bede! ale czy teraz tez bylabym w stanie to dla Niego zrobic? po tym wszystkim? boje sie..powiedziec ze nie..! to jest chyba jedno z tych pytan..na ktore nie znam odpowiedzi! wiem tez..ze po tym pol roku jestesmy zupelnie innymi osobami..i nasze serce moglyby sie juz nie rozpoznac..i minac gdzies w tlumie! czy gdyby powiedzial "wroc"..to wrocilabym? sklamalabym..gdybym powiedziala "nie"! lecz nie chcialabym..zeby tak sie stalo..bo mam juz swoje plany..swoj swiat..a On zburzylby to wszystko! teraz jest mi dobrze.....chociaz z Nim byloby jeszcze lepiej :,0) lecz zycie toczy sie dalej..jestem cala..posklejana..wciaz walcze z przeciwnosciami losu..stawiam czola ludziom..ciesze sie zyciem..mam przyjaciol..robie cos..co daje mi mnostwo radosci..marze..snie..wspominam..rozwijam sie..rozmyslam..dzialam..kocham :,0),0),0),0),0),0),0)
|
21:32 / 14.05.2004 link komentarz (3) | ...dZiWNy jEsT TeN sWiAt...
...te slowa..po smierci Waldemara Milewicza..i Czeslawa Niemena..szczegolnie urosly na znaczeniu..i zyskaly jakby nowy blask w moim wyobrazeniu! to nie jest tylko suchy banal..bo w rzeczywistosci dziwny jest ten caly swiat..ktory nas otacza! dziwne jest to..iz ludzie rozstaja sie po 2 latach bycia razem..dziwne..ze ktos cale zycie mowi tylko o sobie..lub nie przejawia zadnych uczuc wyzszych..lecz najdziwniejsze w tym wszystkim jest to..ze jedni sie odradzaja..a inni traca oddech na wieki! niby nieprzerwany porzadek rzeczy..a jednak nie potrafie sie z tym pogodzic! dlaczego odchodza ludzie..ktorzy tak wiele robia dla bliskich..ktorzy nie sa niczemu winni..ktorzy chca zyc..i dzialac? wiem..ze moze Im tam u gory jest znacznie lepiej..ale co z Nami? tymi tutaj na dole? my tesknimy..wspominamy..cierpimy..bez Nich! przedwczoraj zmarly trzy osoby..dwie znane mi tylko ze slyszenia..zas do trzeciej mialam osobisty stosunek! Pan Zbyszek :( znajomy moich rodzicow..i moj..to wlasnie On pomagal mi robic woz (wtajemniczeni wiedza jaki-nasz finski woz sw.Mikolaja,0)..byl dobrym czlowiekiem! 2 miesiace temu dowiedzial sie..ze ma raka pluc..trafil do mojego Taty na oddzial! tylko tyle czasu bylo Mu dane! to tak niewiele! wpadl w spiaczke watrobowa..i odszedl! nie umiem tego zrozumiec! i chyba nigdy nie zrozumiem..czemu tak sie dzieje! tak wielu ludzi co chwile umiera..nowotwor dogania Ich..i przesciga! bo sMiErC PrZyChOdZi zNiEnAcKa...! kadego dnia boje sie..ze moj Ojciec wroci do domu z ta tragiczna wiadomoscia..ze ktos bliski memu sercu jest chory..ze odejdzie niedlugo..a ja bede musiala patrzec na to bezsilnie..a niemoc bedzie mnie rozszarpywac od srodka! tak bardzo sie boje..ze kiedys nadejdzie taki dzien...
...dZiWNy jEsT TeN sWiAt..GdZiE jEsZcZe wCiAz MiEsCi SiE TyLe zLa...
|
01:40 / 12.05.2004 link komentarz (4) | Bogato i ruchliwie zrobilo sie ostatnio w moim zyciu! nie..zeby jakis chaos..chociaz zamieszania tez sie zdarzaja..ale to chyba calkiem normalne! po prostu jest BaRwNiE :,0) dzisiaj..a tak wlasciwie to juz wczoraj..bylo jakos rozowo! wszystko zaczelo sie od tego..ze zalozylam na siebie rozowy sweter..ktory zeslal na mnie lawine rozowych spraw..sytuacji...rozowych ludzi :,0) jednym z nich byla Ola (tzw.BezDrEd,0)..spotkalysmy sie w City Barze na kawusi..i ta nasza pogawedka tchnela we mnie mnostwo wysmienitego samopoczucia! rozmawialysmy o wszystkim..z taka lekkoscia! i pierwszy raz poczulam sie przy Niej tak swobodnie :,0) i licze po cichu na czestsze meetingi z Moja Artystka!
...a wieczorkiem wyskoczylam na moment do Maczka..i gdy tak stalam przy kasie..to nagle ktos zaszedl mnie od tylu! po prostu zrzadzenie losu..bo kogo ujrzaly moje oczy? KrZySiA! ucieszylam sie..i On tez! bo mial mi wiele do powiedzenia! tak przeczuwalam..problemy z Dagusia pojawily sie na horyzoncie..i Ich 4-dniowy zwiazek zakonczyl sie fiaskiem! ale jestem wiecej niz pewna..ze to tylko chwilowy kryzys! bo Ona musialaby byc idiotka..zeby wypuscic z rak takiego faceta! dal Jej czas do namyslu..musi sie dziewczyna zastanowic czego chce! a On biedny topil smutki..i upijal sie...MaSLaNkA i MiEtOwYm TyMbArKiEm :,0) caly Krzysiu! widzialam jednak..ze probowal zakryc swoj smutek wyglupami..bo oczywiscie musielismy odstawic jakas szopke! nalalismy sobie full ketchupu do pojemniczkow..i zaczelismy go wciagac przez slomke..po czym zostawilismy resztki w doniczkach :,0) a pozniej naszym starym zwyczajem..odbijalo mi sie baaardzo glosno po coli..a On przepraszal wszystkich obecnych..ze to niby od Niego wychodza te odglosy :,0) Krzys jest jedynym chlopakiem..przy ktorym moge bekac!! wiem..ze to prostackie..ale przy Nim to nawet prostaczka lubie byc :,0) rozmawiamy o wszystkim..o sexie..o milosci..o zwiazkach damsko-meskich..o bolu..i problemach! tylko Jemu zadaje pytania..ktorych normalnie bym sie wstydzila..a On zawsze bez oporow mi odpowiada! czuje..ze jest mi bliski..i ze w jakis sposob Go kocham! tak po przyjacielsku :,0) On pierwszy zaczal do mnie pisac Kochanie..a jak powiedzialam Mu..ze pomimo glupstw jakie robi..wciaz Go Kocham...to On odparl..ze tez mnie Love :,0) patrzymy na siebie jak kumple..i to jest najpiekniejsze w tym wszystkim!
...spotyka mnie tyle cudownych rzeczy..i otacza tylu wyjatkowych ludzi! jestem czasem zla na siebie..ze nie potrafie tego docenic! ale przychodza tez momenty..takie jak chociazby ten..ze czuje wdziecznosc..za to kim jestem..za to co mam..za moj caly swiat :,0)
|
00:14 / 12.05.2004 link komentarz (3) | Czasem ludzie pytaja mnie..skad biore ten optymizm..ta sile do zycia..do walki..i jaka mam recepte na szczescie!? i mam na to tylko jedna jedyna odpowiedz..wszystko co mam..co osiagnelam..i co spotykam na kazdym kroku..czerpie od Tego Wszechmogacego..od BoGa..ktory jeszcze nigdy mnie nie opuscil! a ja mowilam..ze nie mam przyjaciol? bylam w bledzie! chyba zapomnialam..ze On zawsze trwa blisko..tak..ze czuje Jego oddech na swym ramieniu! to cudowne uczucie moc tak po prostu Go kochac..wierzyc..i pokladac w Nim nadzieje! jestem niesamowicie dumna ze swojej wiary..bo ona wypelnia moj caly swiat! kiedys myslalam..ze chodzenie do Kosciola..czy do spowiedzi..to wymog moich Rodzicow..ze trzeba tak robic..bo Oni tego wlasnie oczekuja..teraz juz wiem..ze to bylo dziecinne pojmowanie Boga! ze tylko On potrafi dac to..czego nie umie podarowac nam zaden czlowiek! dzieki Niemu czuje wewnetrzny spokoj..czuje radosc..nawet bez konkretnego powodu..potrafie sie cieszyc z tego ze zyje! to wlasnie On nauczyl mnie kochac..wczuwac sie w innych ludzi..starac sie ich zrozumiec..On tez ofiarowal mi wiare..w to..ze swiat jest sprawiedliwy..a dobroc jest w kazdym z nas..i mnostwo nadziei..ktorej nigdy nie trace! i wcale nie przeszkadza mi to..ze ksieza niby maja duzo kasy..a doktryny koscielne krepuja ludzkie ruchy..ja kocham mojego Boga..moja wlasna miloscia! modlac sie do Niego codziennie..wiem..ze ktos nade mna czuwa..ktos mna kieruje..i wlewa we mnie sily! tyle juz z Nim chwil przezylam..iz nie umiem sobie wyobrazic zycia bez Niego..i wcale nie chce tego robic! bo On zlozyl na moje rece dar..jakim jest SzCzEsCiE..i nauczyl waznej rzeczy! ze prawdziwe szczescie..to zarowno radosc jak i cierpienie! On ukazal mi sens w ciepieniu..i nauczyl cierpiec! przezylam ostatnio mnostwo ciezkich momentow..rozstanie z Leszkiem..moja operacja..smierc Babci..choroba Bausia..i nie ugielam sie! bo Jego milosc unosila mnie ponad wszystkim! byc moze niektorym wydaje sie to bezsensowne..czy niepojete! ale to wlasnie Bog jest moim swiatlem..i niekonczacym sie zdrodlem :,0) nie potrafie nawet wyrazic tego co czuje..po prostu dziekuje Ci Boze..ze jestes :* :,0),0),0),0),0),0),0)
|
11:23 / 11.05.2004 link komentarz (0) | Te piekne slowa AgAtHy ChRiSTiE..zapadly mi kiedys gleboko w pamiec..gdyz czulam..czuje..i zapewne bede zawsze czula..ze mowia one rowniez o mnie:
"LuBiE ZyC! ByWaLaM NiEKiEDy WsCiEkLe..RoZpAcZLiWiE..sKrAjNiE NiEsZcZeSLiWa..aLe ChOc PrZeSzLaM PrZeZ tO WsZyStKo..WiEm OmAL z NiEzAChWiAnA PeWnOsCiA..zE dAr ZyCiA jEsT cZyMs wSpANiALyM" :,0)
|
11:05 / 11.05.2004 link komentarz (1) | Wczorajszy dzien....ciezki..i meczacy? na pewno! ale jednoczesnie bogaty w emocje..i pouczajace doswiadczenia! pragne go zatrzymac w mojej pamieci..gdyz zdalam sobie sprawe z wielu rzeczy! nie ma chyba przyjazni miedzy trzema osobami! to jest chyba niewyobrazalne..w trojkacie nie ma prawdy..a jezeli juz jest..to przechodzi przez trzy pary rak..i pozostaja z niej tylko szczatki! nie ma tez pelnego zaufania! zawsze ktos pozostaje na uboczu! poza tym..pewne osoby sie chyba nie zmieniaja! uwielbiam Ize za to niecodzienne poczucie humoru..za ta lekkosc..za wyobraznie..inteligencje! ale nie potrafie pojac..czemu probuje czasem mieszac w ludzkich glowach? czemu intryguje? wczoraj zachowala sie fatalnie! przedstawila ludziom zupelnie inna wersje wydarzen..co gorsza przeklamana! nie moglam tego zniesc..wiec podnioslam nieco na Nia glos..i probowalam wytlumaczyc..w czym tkwi problem! mozna powiedziec..ze sie poklocilysmy! ale to jest chyba jedyny sposob na panne Ize..zeby uzmyslowic Jej..ze popelnila blad! juz od kilku dni mowie ludziom..to co czuje..to co mysle..to co mnie gnebi..i tym razem rowniez znalazlam ujscie dla mojego wnetrza! i chociaz miala lzy w oczach..to nie przeszkadzalo mi to..aby brnac dalej! bo plakac po fakcie..to chyba calkiem naturalne..ale pomyslec zanim sie cos powie..to raczej zdarza sie niewielu!? postapila zle..i powinna sie o tym dowiedziec! bo podejrzewam..ze Ala..ktora zostala tutaj najbardziej zraniona..i rzucono na Nia oszczerstwa..nie powiedzialaby Izie..ze Ja to zabolalo! ale chyba dopielam swego..i osiagnelam cel! dziewczyny sie pogodzily :,0) i musze przyznac..ze wlasnie na tym mi zalezalo!...jeszcze cos mnie wczoraj dotknelo! nie cierpie..jak ktos na mnie naskakuje..bez konkretnego powodu..i dziamdzie jezorem bez sensu! jesli juz musze sie z kims spierac..to wymagam chociaz jasnych argumentow!!! (to apel do moich przyjaciol..i wrogow,0)..lubie po prostu klarowne sytuacje..i postawy..a nie jakies zagmatwane plataniny przypadkow i slow! lecz mimo tej nerwowej atmosfery..wczoraj poczulam ze zyje..ze robie cos dobrze..ze ide do przodu :,0) czuje teraz ulge..ponownie przezylam takie swoje malutkie katharsis!
...na koniec dnia..przeczytalam slowa..ktrore wzruszyly mnie do glebi..i splynely cieplym strumieniem do serca: "PoWiEdZ..zE mNiE KoChAsZ.....pRoSzE!"-przeczytalam..i w jednej chwili wszystko to..co bylo stalo sie dla mnie niewazne..istotne bylo to co tu..i teraz! poczulam jak miekne..a lzy naplynely do oczu! dziekuje tej osobie..za to! mam nadzieje..ze nasza rozmowa Jej pomogla! Ona wie o tym..ze Ja Kocham:* bardzo!! i byc moze to jest glupie..i zdaje sobie z tego sprawe..ale nie pojechalam wlasnie do Gdanska dla Niej..bo nie chcialam..zebys czula sie gorzej..ze My trzy tam jestesmy..a Ona sama tutaj! poza tym..ten wyjazd bez Niej..nie bylby juz taki sam! :,0),0),0),0),0),0),0),0),0)
|
06:32 / 10.05.2004 link komentarz (4) | PoTrZeBa WieLu zLyCh OdPoWiEdZi..aBy OdNaLeZc Ta JeDnA dObRa !! :,0),0),0),0),0),0)
...mysle..ze to doskonaly cytat na dzisiejszy dzien! w koncu do czegos doszlam..moze to nie jest meritum sprawy..ale zawsze cos! wiem juz przynajmniej..ze mam za soba wiele zlych odpowiedzi..ktore swa sila..ranily moich bliskich! nie chcialam tego..a jednak to chyba nieuniknione..gdy sie czegos szuka..i do czegos dazy! koniec jednak slepych uliczek..i chodzenia po omacku! teraz sprobuje odnalezc ta dobra..wlasciwa odpowiedz :,0) czuje..swoim detektywistycznym nosem..ze jestem juz blisko..u kresu drogi! coz za mila przemiana! noo..Basiu..jestesmy z Ciebie dumni-podpisano"Twoja Wewnetrzna Ekipa" (czyt.Serce..Rozum..Dusza..Ego..Alter Ego..Psychika..& Co.,0) !! :,0),0),0),0),0),0)
|
12:27 / 09.05.2004 link komentarz (8) | Wszyscy mnie zawodza..wszyscy na ktorych liczylam..w ktorych wierzylam..i uwazalam za swoich przyjaciol! nikt nie potrafi mnie zrozumiec! czy tak trudna pojac moja filozofie zycia? czy tak ciezko zrozumiec..ze licza sie tez dla mnie wartosci wyzsze..ze licza sie czyny..a nie slowa? pomylilam sie tak bardzo..co do kilku osob! byc moze mam za duze wymagania..ale kto im sprosta..temu jestem w stanie ofiarowac cala siebie..oddac na tacy swoje serce! niestety..nie znalazl sie jeszcze taki smialek! teraz juz wiem..ze nie mam prawdziwego przyjaciela! nie mam kogos..na dobre i na zle..z kim moglabym konie krasc..smiac sie..i plakac..bawic sie..i milczec! kogos komu moglabym sie zwierzyc..i przy kim czulabym sie w pelni wolna! boli w srodku...gdy dochodze do takich wlasnie wnioskow! ze nie ma..w moim kregu..istoty takiej jak ja..ktora czulaby..i myslala podobnie! sa tylko ludzie..bliscy mi bardzo..ale jednoczesnie tacy odlegli! spotykam sie z Nimi codziennie..a jednak mam wrazenie jakbym sie z Nimi w rzeczywistosci mijala! staram sie Ich zrozumiec..ale wydaje mi sie..ze nikt nie probuje mnie pojac! smutne to uczucie...byc samej posrod takie tlumu..wsrod oceanu ludzi! chcialabym miec przy sobie kogos..kto nie bylby tylko sezonowym przyjacielem..kto zaakceptowalby moje odchylenia..sarkastyczny humor..i zmienne nastroje! a tymczasem wokol tylko pustka..w ludziach pustka..i beznamietna powierzchownosc! Dziwne to uczucie..gdy zawodzi czlowiek...
|
08:34 / 09.05.2004 link komentarz (6) | ...bO pRaWdZiWyCh PrZyJaCiÓ£ jUz NiE mA...
|
18:28 / 07.05.2004 link komentarz (2) | CzEMu LuDZiE sA TaKiMi ChOLeRNyMi AkToRaMi? DLaCzEgO PrOBuJa GrAc KoGoS iNnEgO..KiM w RzEcZyWiStOsCi NiE sA? Po Co Te UdAwAnE s£oWa..UcZuCiA..i GeStY? CzEMu NiE PoTrAFiA MoWiC wPrOsT..TyLkO WCiAz KrYjA SiE zA oSLoNkA sWeJ TwArZy..NiEsZcZeReGo SpOjRzENiA..i TLuMiA To..Co iCh DuSi Od SrOdKa? DLaCzEgO ChCa W SoBiE uCiSzYc..To Co iCh GnEBi? CzEmU NiE uMiEjA WyDaC nA sWiAt SwEgO PrAwDZiWeGo "jA"? NiE PoTrAFiE TeGo PoJaC..TeJ CaLeJ gRy..W kToReJ ONi sA PiOnKaMi..z PrZyKLeJoNyMi UsMiEcHaMi! OdGrYwAjA RoLe RyCeRzY..KSiEzNiCzEk..SaMaRyTaNoW..aByC cZuC SiE LePsZyMi Od iNnYcH..aBy BLySzCzEc..i UnOSiC SiE PoNaD WsZyStKo! PoDcZaS..gDy NaPrAwDe Sa TaCy MaLuTCy..zE NiE DoRaStAjA PrAwDZiWyM (sZcZeRyM,0) LuDZiOm Do PiEt! NiEpOjEtE tO dLa mNiE StWoRzENiA..KtOrE ZaMiAsT iSc PrZeZ ZyCiE..WiEcZNiE SiE TyLko CzOLgAjA...
...KtO Mi OdPoWiE..CzEmU TaK jEsT?
|
00:37 / 05.05.2004 link komentarz (2) | Tyle sie ostatnio dzieje w moim zyciu..ze juz nie nadazam z przelewaniem swoich przezyc na "wirtualne kartki"! ale badz co badz..gdyby nie ta forma oprozniania wnetrza z nieczystosci..to bylabym jednym wielkim klebkiem nerwow! a tak..ciesze sie..ze mam tego nloga..i moge sobie tutaj wypisywac niestworzone historie i glupoty..ktore rodza sie w mojej glowce! dzisiaj wlasnie mialam taki pelen szalenstwa dzien..cos chyba wisialo w powietrzu..bo zachowywalam sie jakbym sie czegos nawachala..i jakby brakowalo mi w dodatku piatek klepki! zaczepialam ludzi..smialam sie..wygadywalam dziwne rzeczy..troche irracjonalne..z pogranicza groteski..z nutka ironii! i taka siebie lubie..zywa..energiczna..mila..ale i miejscami sarkastyczna..z odrobina czarnego humoru :,0) teraz juz wiem..ze to wszystko przez to ZaCMiENiE KSiEzYcA..ktore w tej oto chwili przeszywa niebo! i chyba nie tylko na mnie tak specyficznie podzialalo..bo zauwazylam..ze inni tez dostawali bzika! Krzysiu oszalal..a tak wlasciwie to sie..ZaKoChAL..w niejakiej Dagmarze..przepraszam..kazal mi mowic Dagusi :,0) Madzia jest znowu z Jackiem..wprost nie moglam uwierzyc! nieprzewidywalny..i zarazem niesamowity z Niego chlopak..ale chyba stworzony dla Niej..bo Ona tez ma czasem kuku na muniu :,0) Marti kocha mojego Brata..niby to zadna nowosc..a jednak fala milosci zalala ich ze zdwojona sila! (stane chyba kolo Nich..to moze i mnie chociaz ten strumien milosci troche obryzga,0) Paula spotyka sie z Damianem! i cos czuje..ze szykuje sie wiekszy romans..z happy endem..jezeli "Oliwka" sie w koncu zdecyduje..zajrzy w glab swego serducha..i zapyta prosto z mostu:"TeN..cZy NiE TeN?"..i juz bedzie jasne! ale widze ta iskierke w oczach..gdy o Nim mowi..wiec dla mnie sprawa juz jest oczywista :,0) moj Barus wraca do zdrowia..biega..zaczyna bawic sie pileczkami..poszczekuje nawet! jestem szczesliwa..bo Ci wszyscy w/w hehe:D sa szczesliwi! czasem mam wrazenie..ze jestem jadrem Ziemi.sercem swiata..i oczuwam wzlot lub upadek kazdej zywej istoty! taka nieopisana nadwrazliwosc mnie ogarnia! czuje ich bol..i ich radosc! ich porazki..i uniesienia! lzy..i swietliste usmiechy! jestesmy w koncu jedna wielka rodzina..i te nasze wspolne pierwiastki chyba daja o sobie znac! i calkiem dobrze mi z tym :,0),0),0),0),0),0)
|
20:16 / 02.05.2004 link komentarz (8) | Wczorajszy dzien 1 MAJA przejdzie chyba do historii..znaczy nie chyba..tylko na pewno! ach co ta Unia potrafi zrobic z czlowiekiem! wystarczylo kika godzin w nowej wspolnocie..a ja juz zaczelam inaczej myslec (tak po europejsku,0)..i integrowac sie z ludzmi :,0) najpierw wypad do Ustki z Kama..i Jej Rodzicami..na jakis smaczny obiadek..i mily spacerek! i rzeczywiscie wszystko sie udalo..pogoda byla fantastyczna..cieplutko..przyjemnie..az chcialo sie zyc! w taki oto sposob naladowalam swoje baterie Sloneczkiem..i orzezwiajacym wiaterkiem! wprost tryskalam energia..a taki stan u siebie uwielbiam :,0)
...pozniej siedzialam do wieczora z moim pieskiem i zmienialam Mu kroplowki..bo trzeba bylo Go troche wzmocnic..i podac glukoze! i jak na przyszlego lekarza przystalo..nauczylam sie czegos nowego! ale co jest najsmieszniejsze tak jak wczesniej nie chcialam isc na impreze..bo potrzebowalam samotnosci..tak wtedy siedzac przy Barim..mialam wielka ochote sie pobawic! wybila 22.00..a ja kupilam zarelko..szampana..wskoczylam do taxy..i pojechalam! jakiez bylo zdziwienie Martynki..gdy zobaczyla mnie idaca ulica..i pijaca z gwinta! ucieszylam sie bardzo..ze moglam zrobic Jej taka niespodzianke :,0) glupia bym byla..gdybym nie poszla na ta domowke..bo bylo naprawde niesamowiecie! full ludzi! a sami znajomi + swietna zabawa = SzCzEsLiWa BaSiA :,0) i co najwazniesze porozmawialam sobie z Olenka..i przyznam szczerze..ze ta rozmowa..bardzo mi pomogla..i uzmyslowila..ze Ona jest bliska mi osoba..i chyba nadajemy na tych samych falach! czulam..to co Ona czula..i myslalam podobnie jak Ona :,0) OLu...dziekuje:* zrobilo mi sie jakos lzej! Teraz wiem..ze jest jeszcze ktos..kto postrzega swiat tak jak ja (mysle..ze nasza Trzecia Muszkieterka jest Marti,0) na imprezie dzialy sie po prostu cuda: Marek..z Balcerkiem latali w szlafrokach..Krzysiu opowiadal dziewczynom o cyklu menstruacyjnym kobiet..Dawid parodiowal taniec break dance..Jake zwymiotowal sobie na brode! wszystko to razem..sprawialo troche wrazenie DoMu WaRiAtOw! ale ktoz z nas nie jest szalencem..niech pierwszy rzuci kamien :,0)
|
08:36 / 01.05.2004 link komentarz (6) | MaRzE o TyM..aBy JaKiS MeZcZyZnA zAcHWyCiL mNiE sWoJa iNtELiGeNcJa..i bLySkOtLiWoSCiA!
...i to moje marzenie jakby sie moglo na pierwszy rzut oka wydawac wcale nie jest takie latwe do spelnienia! bo gdziez ja znajde takiego kogos? znaczy tak wlasciwie..to On powinien mnie znalesc! tylko..w ktorym miejscu ja mam sie chociaz ustawic..zeby mogl mnie przez przypadek potracic..i zebysmy porozmawiali..i zakochali sie w sobie? marze..aby jakis facet..oczarowal mnie swoja wiedza..madroscia..umyslem! aby otworzyl przede mna..najbardziej skrywane szufladki i zakamarki swojego mozgu! juz mi sie przejadly te packmeny..ktore chodza po ulicach! jak bylam mala..i glupia..to posikalabym sie z checia dla takiego..ale teraz! hmm..juz nie te czasy he:D Basia urosla..i jej wymagania rowniez! tak wlasciwie to chyba zadne wymagania..bo w koncu miara czlowieka jest jego serce i rozum! chcialabym..aby mezczyzna mial poukladane w glowie..ale orginalnie poukladane..co wazne! nie jakis tam nudziarz..czy narcyz..ktory malowalby sobie paznokcie u rak bezbarwnym lakierem..bo juz sie nawet z czyms takim spotkalam! marze o tym..abym mogla z Nim porozmawiac o rzeczach waznych..o rzeczach wyzszych..o tym co sie dzieje na swiecie..o tym co sie dzieje w nas samych..o filozofii..o milosci..o zyciu..i jego sensie..a nie tylko o dupie Maryny: "..o masz plamke na koszuli Kochanie!..o a Ty masz rzese na policzku Misiu.."..a po kazdym takim zwrocie tylko hahaha..hihihi..jakies ochy achy! przeciez to beznadziejnie plytkie! Nie chce madrali..ale kogos..od kogo bede mogla sie uczyc..kto w jakis sposob mna pokieruje..bo juz znudzila mi sie rola dowodcy :,0) naprawde znam garstke takich facetow..i moglabym ich na palcach jednej reki wyliczyc! taki moj Brat na przyklad! On wie czego chce..a do tego jest niezwykle inteligentny..i lotny! no..ale nie bede chyba wlasnego brata podrywala! Marti by mi tego nie wybaczyla hehe:D ale tak bez zartow..to Maciek ma dla mnie to cos..co moze dziewczyny pociagac! dlatego Ziomek trzymaj Go mocno! :,0) jeszcze jest Krzysiu..ktory blyskotliwoscia bije wszystkich na glowe..ale po pierwsze to moj przyjaciel..i nie patrze na Niego fizycznie..po drugie zas..On jest jeszcze mlody..i czasem mysli nie tym mozgiem co trzeba :,0) kurcze..morze samcow dookola mnie..ale kazdy jakis wybrakowany! kazdy lansuje sie na kogos..kim w rzeczywistosci nie jest..i robi w te sposob z siebie kompletnego durnia! jejciu..moje marzenie jest chyba malo realne..ale ja tam pozostane marzycielka..i bede gleboko wierzyla..ze kiedys taki ktos stanie na mojej drodze :,0),0),0),0),0),0),0),0)
|
07:48 / 01.05.2004 link komentarz (0) | Mam wrazenie..jakbym powoli zaczynala sie wypalac! i przeraza mnie to uczucie! jestem juz zmeczona wszystkim wokol! zarowno fizycznie..jak i psychicznie! i wcale mi sie to nie usmiecha! ale coz moge zrobic? caly tydzien haruje jak wol..wiem..ze szkola to wprawdzie nie jest praca (jak to twierdza moi rodzice,0)...ale ogrom obowiazkow czasem po prostu mnie przerasta! i tutaj wlasnie pojawia sie problem..MoJa AmBiCjA!! przeciez to moja zmora..od ktorej nie moge sie za zadne skarby uwolnic! niekiedy sobie mysle..ze mam chyba chora ambicje! nie..no przesadzam znowu! po prostu jestem PeRFeKcJoNiStKa..i tyle..a moze az tyle! i przez to biore sobie pewne sprawy..za bardzo do serca! poza tym..mam taka zasade:
"ALbO CoS RoBiE..i WyKoNujE To sWiEtNiE..z NaJWiEkSzYm PoSWiEcENiEm..ALbO w OgOLe TeGo NiE RoBiE!"
..nie ma u mnie zadnego stanu posredniego! nie potrafie tego w zaden sposob rozgraniczyc! i przewaznie wychodzi tak..ze jednak cos juz robie..i wtedy funkcjonuje na najwyzszych obrotach..caly dzien latam..wytezam mozgownice! i teraz mam tego efekty..bo jestem wycienczona! ten tydzien byl dla mnie masakryczny! rzecz jasna..mnostwo nauki! i oczywiscie Basia siedziala po nocach z ksiazkami..szla do szkoly..i znowu w formie..a po poludniu klap na lozku..zeby wieczorem wstac i sie znowu uczyc! taka jest prawda! w sumie to nie jest mi z tym zle! a wrecz dobrze! bo lubie czuc..ze cos umiem..ze mam cos w glowie..jakas wiedze! wtedy jestem pewniejsza siebie! NiE! chyba moja ambicja jest w porzadku..lepsze to..niz w ogole jej nie miec..co niestety ze smutkiem zauwazam u wielu istot! uwazam..ze CzLoWiEk BeZ aMBiCji..To TaKa WeGeTuJaCa RoSLiNkA! poza tym..cos mi wciaz dokucza w moim wnetrzu! tak jakby moje serce i dusza mialy ochote zasnac na wieki! zmeczylam sie tym co mnie otacza..te toksyczne i przytlaczajace rzeczy..troche mnie podtruly! wykonczyla mnie cala ta sytuacja z Leszkiem..na szczescie mam to juz za soba :,0),0),0) w domu atmosfera tez mnie wykancza! wiecznie jakies klotnie..podnoszenie glosu..nie ma chwili spokoju! choroba Barusia rowniez dala mi sie we znaki (ale nie mam Mu oczywiscie tego za zle..bo dla Niego..to ja tu moge nawet umierac z wycienczenia!,0) czuje sie teraz jak taki wraczek! nie mam sily..zeby rozmawiac z ludzmi..wiele osob mi wrecz zobojetnialo! a te ich gadki..doprowadzaja mnie do nerwicy! i doszlo w koncu do tego..ze nie mam wcale ochoty isc dzisiaj na impreze! to mi sie w glowie nie miesci..bo przeciez zawsze bylam pierwsza do tancowania i zabawy! chociaz jak znam siebie..to mi to przejdzie! bo ja wlasnie jestem takim typem czlowieka..ze raz potrzebuje poszalec i pobyc z ludzmi..a raz bez nich..w kompletnej samotnosci!
NaDsZeDL ChYbA cZaS..aBy NaLaDoWaC sWoJe BaTeRiE :,0) dzieki Bogu jeszcze mi mozg jako tako pracuje..i pomyslow mi nie brak..to zaraz wymysle jakas forme wewnetrznego odpoczynku! mysle..ze ksiazka i balkonik to nie jest taka zla opcja!? :,0),0),0),0),0),0),0),0)
|
21:44 / 28.04.2004 link komentarz (4) | Wczoraj mialam najzwyklejsza w swiecie zalamke..a tak naprawde..totalny kryzys! ostatnimi czasy nastroj chyba zbyt czesto mi sie waha! jak na takiej hustawce..raz na gorze..raz na dole! ale w gruncie rzeczy ciesze sie..ze mam takie momenty..kiedy czuje..ze wszystko jest do dupy..bo po nich zawsze wychodzi Slonce..i przez to jeszcze bardziej doceniam to..co piekne..i radosne! dzisiaj wlasnie mialam wrazenie..ze dotyka mnie jakas reka..moze Boza dlon!? bo zrobilo mi sie tak cieplo..i przyjemnie! ach te rece..ktore lecza! odzyskalam animusz i zapal! i albo mi sie wydaje..albo cos sie we mnie narodzilo! ha! we mnie sie..co drugi dzien cos rodzi..wiec to juz dla mnie zadna rewelacja! lecz mimo wszystko..tak jakbym zamknela jakis rozdzial w moim zyciu..baa jakas ksiazke! i moze sie to wydac dziwne..ale w nocy skonczylam czytac wlasnie "Lale" (naprawde niesamowita lektura..a Wokulski to po prostu moj czlowiek,0)..i cos jakby mnie olsnilo! zapalila sie w glowie taka malutka..ale jakze mocno swiecaca lampka..i wskazala mi droge..ku nowym pomyslom..ideom..marzeniom! teraz juz nie stoje w miejscu..ale malymi kroczkami..bo malymi..lecz poruszam sie do przodu..i to jest moj wielki sukces :,0) i tak sobie mysle..ze skonczylam czytac chyba nie jedna..lecz dwie ksiazki! pierwsza mnie zachwycila..a druga skonsumowalam z ogromna ulga..i juz chyba najwyzszy czas oddac ja do lamusa! gdy w koncu odwrocilam na ostatnia strone ta opowiesc o "Basi w Leszkowym swiecie"..i ujrzalam napis FiNiTo..to zamknelam ja z hukiem..i rzucilam w kat! alez te ksiazki potrafia byc nieraz meczace! na szczescie to juz przeszlosc..juz mam to za soba! teraz pora na kolejne tomisko! zastanawiam sie jednak miedzy romansem..a..no wlasnie..chyba.......encyklopedia PWN! hehe:D czuje sie taka wypelniona..madrzejsza..i bogatsza w doswiadczenia! znowu poczulam ten rytm..rozkolysala mnie muzyka mojego zycia! RoZkOsZuJe SiE tA MeLoDiA :,0),0),0),0),0),0),0),0),0)
|
16:29 / 27.04.2004 link komentarz (3) | Tego pamietnego dnia..na domiar zlego..jeszcze jedna rzecz sprawila mi niesamowity bol! Nie bêdê owijala w bawelne! Chodzi o Leszka! nie odezwal sie..nie napisal..nic..po prostu jedno wielkie nic! chociaz bylismy ze soba krotko..to ja jednak pamietalam o Jego urodzinach..i wyslalam Mu szczere zyczenia..ale widocznie jestem dla Niego niczym..skoro tak mnie potraktowal! w sumie to nawet nie liczylam..ze napisze..ale gdzies tam po cichu wciaz sie ludzilam..i mimowolnie czekalam caly dzien! moze zapomnial? moze nie chcial pamietac? ale to mnie teraz juz nie obchodzi! widze..ze mylilam sie co do Niego! myslalam..ze zostaniemy przyjaciolmi..ze ma do mnie szacunek..ze cos dla Niego znacze! no coz..chyba nie poznalam Go zbyt dobrze..i zbyt szybko wyciagnelam o Nim tak pozytywne..wnioski..i wyrobilam takie dobre zdanie! jeszcze wczoraj mialam zamiar napisac do Niego list..i wyrazic wszystko co czuje..ale teraz wydaje mi sie..ze ON swoim zachowanie zburzyl wszelkie moje uczucia..zgniutl je bezczelenie..podeptal! okazal sie chamem..co tu wiecej mowic! jest juz dla mnie skonczony! i nie bede sie teraz bawila w delikatne slowa..bo tak wlasnie jest! On to przeszlosc..i OdGrAdZaM SiE oD NiEgO gRuBa KrEsKa! musze przyznac..ze nawet mi ulzylo..i zrobilo siê jakos lepiej!..bo zawsze sadzilam..ze On jest taki idealny..i ze stracilam takiego cudownego chlopaka..ale On w taki oto sposob przekreslil wszystkie moje wyobrazenia o Nim! jest mi dobrze! juz nie bede miala skrupulow! kiedys balam sie..ze Go ranie moimi hardymi slowami..hm..teraz poczuje moja bezwzglednosc! nie..no przesadzam! nie chce sie mscic..bylo mi po prostu smutno..zabolalo mnie to co zrobil..a wlasciwie czego nie zrobil! i tyle! widocznie ma teraz swoj swiat..a ja juz do Niego nie naleze! przykro mi...bo czuje teraz do Niego juz tylko zobojetnienie...
|
16:12 / 27.04.2004 link komentarz (1) | Urodziny byly naprawde fantastyczne :,0),0),0),0),0),0),0),0) moi przyjaciele sprawili mi niezwykla niespodzianke! przyniesli do szkoly pieknego torta! i z palacymi sie swieczkami..wreczyli mi go na holu :,0) odspiewali glosno sto lat..a ja poczulam sie jak ktos wyjatkowy! pomimo tego..ze to 18-nastka cieszylam sie jak dziecko! a jak juz chlopcy wzieli mnie na rece i zaczeli podrzucac do gory..to oszalalam z radosci! jestem im taka wdzieczna za to wszystko..za te zyczenia..sms-y..kartki..za to serce ktore mi dali! kupilam rzecz jasna wor cukierkow (jak za starych dobrych czasow..z podstawowki,0)..i oczywiscie zdazylam zjesc tylko dwa..bo reszte moja klasa doszczetnie wymiotla..no nie mowic juz o torcie..ktorego sie tylko nawachalam! i w dodatku brudne pudelko zostawilam w klasie pod lawka..no ale mniejsza o to :,0) pozniej poszlam z Marti na kawusie do City Baru..i spedzilam z Nia cudownie czas! dziekuje..za ten tort..bo wiem..ze to byl Jej pomysl..i za rozmowe..za ta lekkosc! bo po naszych sobotnio-niedzielnych zwierzeniach..poczulam sie przy Tobie swobodnie..chyba pierwszy raz az tak swobodnie! nie wiem jak Tobie..ale mi pomogla ta rozmowa..i otworzyla oczy na wiele spraw! dziekuje:* jednym slowem..albo i dwoma: "maxymalne szczescie"..to jedyne co wtedy czulam! jak jakas wariatka..latalam to tu..to tam..rozpierala mnie energia :,0) wieczorem wpadla jeszcze Marika z pieknym wierszem! dzwonila Anula..i full innych osob! no coz! milo bylo..ale sie skonczylo! szczescie nie trwa wiecznie! bo jak to bywa u mnie w domu..ktos zawsze musi wszystko schrzanic! wprawdzie dostalam malutki torcik..ale byl czekoladowy..a ja nie lubie czekolady! moi znajomi o tym wiedzieli..lecz rodzice raczej dostatecznie dobrze mnie nie znaja! dostalam tez prezent..ale jestem wiecej niz pewna..ze byl on kupiony w ostatnim momencie..na odczepnego! w dodatku moja Mama zaczela plakac..i nie odpowiadala na moje proby pocieszenia Jej! na moje prosby..zeby powiedziala co sie stalo! moze okazalam brak wspolczucia..czy zrozumienia..ale mialam Ich serdecznie dosc..i nie wytrzymalam! powiedzialam kilka ostrych slow..i wyszlam! nie moglam tak dluzej..moja Matka ryczy juz od 5 lat..tak! bez powodu..albo i z powodem..a ja codziennie jestem przy Niej! naprawde staram sie..lecz draznia mnie lzy (przynajmniej az taka ich ilosc,0)..i moglaby sie chociaz w moje urodziny opanowac..bo to w koncu moje swieto..raz do roku..ale nie! chyba za duzo od Niej wymagam! bo na to juz Jej nie stac! mialam wrazenie jakbym jeszcze niedawno stala na szczycie jakiegos stoku..z ktorego rozposcieral sie widok na caly swiat..na cale moje zycie..bylam cala w skowronkach! a teraz..jakby ktos mnie z niego zepchnal..i lecialam w dol..w sam srodek przepasci! bylo mi zle! polozylam sie na lozku..i zaczelam plakac...JA? PLACZACA w swoje urodziny? tylko Rodzice mogli mnie do tego doprowadzic! jedynie roze..ktore dostalam plakaly razem ze mna...i tak zasnelam otulona ich platkami...
|
07:15 / 26.04.2004 link komentarz (0) | No CoZ sTaLo SiE..WyPeLNiLO! NaDeSzLa Ta WiEkOpOmNa ChWiLa...dZiSiAj mOjE UrOdZiNy!! cO tU dUzO MoWiC..18-nAsTe :,0),0),0),0),0),0),0),0),0)
|
19:39 / 24.04.2004 link komentarz (0) | Moja Mama coraz czesciej mnie zaskakuje..codziennie odkrywam w Niej jakas nowa rzecz lub ceche..ktora sprawia...ze jest mi blizsza! teraz ta choroba Barusia szczegolnie Nas polaczyla..i zespolila razem! musze powiedziec..ze zaczelo mi sie to podobac..bo ostatnimi czasy stalysmy sie sobie obce..i dosc czesto patrzylysmy na siebie wilkiem! ale wszystko wokol sie zmienia..i ludzie tez sie zmieniaja! dzieki calej tej sytuacji uswiadomilam sobie kilka rzeczy:
1,0) moj Tata chyba jednak jest czlowiekiem..i pokazal cala swoja ludzkosc w opiece nad Barim! zawsze wydawalo mi sie..ze On ma serce..ale tylko i wylacznie dla swoich pacjentow..lecz teraz zauwazylam...ze rodzinie tez jest w stanie dac odrobine czulosci i cieplych slow! zaangazowal sie niesamowicie..jezdzil z badaniami..wypytywal sie..zalatwial leki..jestem Mu za to ogromnie wdzieczna! wiem jednak..ze Tata czuje sie winny..i boli Go to..ze musial patrzec na cierpienie Naszego Psa..i ze nie zapobiegl temu..chociaz mogl! gdyz..w pazdzierniku ubieglego roku Barus mial robione badania krwi..ktore Tata mial zawiesc do laboratorium! niestety chyba nie bylo to dla Niego dostatecznie wazne..bo fiolki tak sobie lezaly w tej lodowce..i z reszta leza do dzis! a gdyby oddal je do analizy wtedy..to zapewne wczesniej wykrytoby nowotwor..i moj Szkrab nie musialby sie tyle meczyc! ale nie bede gdybala..bylo minelo..a teraz jest dobrze :,0),0),0),0) Tata tymczasem probuje zalatac dziure..i naprawic swoj blad..i chwala Mu za to!
2,0) PrAgNe ZoStAc OnKoLoGiEm! to..ze ide na medycyne..to dla mnie zadna nowosc..ale ta specjalizacja..hmm? to jakis przelom w moim toku rozumowania! mysle..ze przejme schede po Ojcu..i bede leczyla te dziadoskie nowotwory! czuje wewnetrznie..ze musze temu przeciwdzialac..tej sile razenia..i smierci..ktore niesie ze soba ta choroba! nie moge patrzec jak bliscy mi ludzie umieraja..pani Krzyzanowska..Machel..moja Babcia..Asia Pedzich..i wielu innych! co chwile slysze tylko w domu..ze nasz znajomy ma raka pluc..a tamten zoladka..jeszcze inny przerzuty..to jest dla mnie wstrzasajace..i niepojete! dlatego..chcialabym tak bardzo moc im jakos pomoc..moze akurat ja bede ta pierwsza..ktora znajdzie ZLoTy SrOdEk? to jest moim marzeniem! to okrutna choroba..ktora czai sie..i czyha w nas samych..a MY odzywiamy tego cholernego pasozyta..i dajemy wszystko co najlepsze..a on nas pomalutku zabija w najgorszy sposob! a ja na to nie pozwole! OnKoLoG..moje nowe powolanie!
3,0) od urodzenia bylam kompletnym leserem..i balaganiarzem! a fuj..az sama sie brzydze swojego syfu..jaki potrafie zrobic! poza tym..nie pomagalam w domu..i traktowalam go raczej jak hotel! zawsze Tata zapierniczal z odkurzaczem..a ja sie lenilam! ale przysza dla mnie nowa ErA..bEz LeSeRa! :,0),0),0),0) juz skonczylo sie wieczne bimbanie..i obijanie sie po katach! nastal czas harowy,,i to nie na zarty! oczywiscie nic na sile..po prostu dobrowolnie biore za scierke..i do roboty! praca..i latanie przy Barusiu nauczyly mnie..ze brudne naczynia..i wycieranie siuskow wcale nie sa takie straszne! i jakos tak wiecej radosci mi to sprawia..jak widze czyste meble..podlogi..poprasowane rzeczy! wiem..najprawdopodobniej musialam sie gdzies uderzyc..ostatnio rabnelam w szafke glowa..moze dlatego ten moj chory zapal do sprzatania! ale badz co badz..jestem z siebie dumna..ze w koncu sie na to zdobylam! od razu moje stosunki z otoczeniem sie poprawily..a i ja sama czuje sie spelniona..i to jest chyba najwazniejsze :,0),0),0),0)
..a tak wracajac do poczatku..to moja Mamcia..gdy wrocilam wczoraj wieczorem do domu..zaproponowala mi..no wlasnie! cos co wywolalo we mnie gleboki szok..i nie moglam sie z niego otrzasnac przez dluzszy czas! a mianowicie..zaproponowala mi..ZeBySmY SiE nAPiLy TrOcHe KoNiAcZkU!! nie moglam wprost uwierzyc..bo to jest kompletnie niepodobne do mojej Mamy! Ona nie akceptuje alkoholu wsrod mlodych..i nawet jak moj 22-letni brat wroci do domu troche wstawiony..to zazwyczaj patrzy na Niego z ukosa! a jednak sie mylilam! hm..moze Mama powoli zaczyna we mnie dostrzegac kobiete..dorosla osobke!? mialysmy oczywiscie pic za zdrowie Barusia..symboliczna lampke..jednak sek w tym..ze ja nie lubie alkoholu..po prostu ALkOhOL NiE jEsT dLa mNiE! i tyle! niecierpie jego zapachu i smaku..od wielkiego dzwonu wezme kilka lykow..ale bardzo sporadycznie! dosc dziwny ze mnie typ..nie pale..nie pije..troche chyba odstaje od reszty..ale dobrze mi z tym! i jestem dumna ze swojej abstynencji! potrafie bawic sie i smiac bez piwa..smiala tez bez Niego jestem..i wcale mi ono do szczescia nie jest potrzebne! nie wynika to z mojej porzadnosci..czy obawy..ze sie upije..bo juz nie raz bylam pijana w przeszlosci..ale z faktu..ze alkohol tylko otumania..i mami! czyni z ludzi niewolnikow..a ja jestem FrEe i StRoNg..i nie potrzebuje dopalaczy! :,0),0),0),0)
|
20:45 / 23.04.2004 link komentarz (5) | Mam ochote objac..i przytulic caly swiat :,0) zespolic sie z kazdym potrzebujacym..doradzic..usmiechnac sie..ukoic bol! jestem cholernie szczesliwa..i chcialabym sie tym szczesciem dzielic z innymi! czy ktos moze potrzebuje odrobine? bo moj organizm..wyprodukowal dzis chyba jakis nadmiar..kurcze mam nadprodukcje..moze zaczne sprzedawac? he:D wiem jednak..ze szczescie kazdy musi znalesc sam..bo ono kryje sie w nas! ja juz posiadam wrodzony optymizmem..to jest mi zapewne latwiej..ale poszukiwanie szczescia to niezla szkola zycia..i wielka frajda! ogarnia mnie taki spokoj..i zadowolenie z tego co robie! czuje sie potrzebna! wiem..ze moj Barus chociaz mowic nie potarfi..to jest mi wdzieczny i mnie kocha..widze to w Jego oczkach..i to mi wystarcza :,0) wlasnie byl u Niego weterynarz..i byl zaskoczony Jego dobrym stanem..baa..no w koncu po kim ma ta oszalamiajaca sile? :,0) jestem z Niego dumna! nauczylam sie juz..znosic i wnosic Go po schodach..bo nie moze jeszcze sam..zeby szwy nie popekaly! ale teraz jak wycieli Mu ten nowotwor..to jest chyba lzejszy o jakies 8kg..wiec nie mam wiekszych problemow! wszamal dwa mleczka w tubce..zarloczek maly! siedze sobie..patrze na Niego..i czuje jak splywa na mnie wszystko to..co najpiekniejsze..czuje jak moja dusza kapie sie w morzu pelnym ulgi..i satysfakcji :,0) pragne zatrzymac ta chwile na wieki! alez ja sie ostatnio stalam patetyczna:"zatrzymac ta chwile na wieki"..jak poetka normalnie! a tu takie prozaiczne rzeczy sie dzieja! musze jednak przyznac..ze dzien byl niesamowity..oblecialam pol miasta..pokazalam ludziom..ze mam nowa fryzure..i wrocilam zdyszana do domu! hehe:D "joke" rzecz jasna..ale bylo jakos podobnie :,0) telefony sie pozniej rozdzwonily! hm..jestem rozchwytywana! pani z Telekomunikacji az trzy razy dryndala! (no widocznie kobieta..tez chce miec taki fryc jak ja,0) chyba J.Lock mial racje mowiac..ze:
"SzCzEsCiE tO jEsT zAdOwOLeNiE z ZyCiA wZiEtEgO w CaLoSCi"
..i dokladnie to samo czuje w sobie! czerpie z zycia garsciami..i staram sie..aby w kadej dziedzinie zaznaczyc slad swojej obecnosci..aby byc tam gdzie nie docieraja inni..aby realizowac marzenia..i sprawiac..aby kazdy dzien byl wypchany po brzegi :,0),0),0),0)
|
11:26 / 23.04.2004 link komentarz (3) | Jest mi dobrze :,0),0),0),0),0),0) opiekuje sie przez caly czas moim Barusiem..i to daje mi mnostwo radosci! chodze kolo Niego ile tylko sie da..karmie z reki..myje..podkladam podusie..wynosze na dwor! mowie do Niego duzo..i usmiecham sie! On po prostu odzywa w oczach :,0) cala moja uwaga i mysli skupiaja sie na Nim..i tylko tyle mi potrzeba w tej chwili do szczescia! gdy widze jak zaczyna rozkwitac..to ciesze sie..ze zyje! a jeszcze do tego taka sliczna pogoda za oknem! siedzimy sobie razem na balkonie..i grzejemy tyleczki! nie bylam juz kilka dni w szkole..bo wole sie opiekowac Barusiem...On jest teraz o niebo wazniejszy..niz jakas tam nauka! i nikt mi nie wmowi..z jest inaczej! wczoraj to nawet na podlodze spalam..na Jego legowisku..bo On polozyl sie na moim lozku..i nie chcialam Go zrzucac..skoro tam bylo Mu wygodniej :,0)
...ogarniaja mnie takie dziwne uczucia..mam wrazenie jakbym czasem zajmowala sie takimi blahymi sprawami..i zaprzatala sobie glowe kompletnymi duperelami! i dopiero Bariego choroba uswiadomila mi..ze liczy sie to co jest w srodku..ze licza sie te sprawy wyzszej rangi..ze liczy sie milosc..wiara..bliscy..przyjaciele..ze to w rzeczywsitosci tworzy Moj sWiAt..moj piekny swiat..ktorym sie napawam :,0),0),0),0),0),0)
...bylam w ogole wczoraj u fryzjera..znaczy tak wlasciwie to On byl u mnie :,0) jest niesamowity..potrafi strzyc jak nikt inny..i zawsze wie..czego po Nim oczekuje! w koncu wygladam w miare jak czlowiek..nie jakos rewelacyjnie..ale tragicznie tez nie! jestem zadowolona..bo w koncu pozbylam sie tysiecy wlosow..i czuje sie tak lekko..no i jeszcze ta krotka grzywka..czekalam na to :,0)
|
23:45 / 21.04.2004 link komentarz (3) | JeStEm NaJsZcZeSLiWsZa OsObA nA sWiECiE!! :,0),0),0),0),0),0),0),0)
..mOj BaRuS wRoCiL dO dOmU! zYjE! nAwEt ZaCzAL jUz ChOdZiC sKuBaNy! SiLnY z NiEgO fAcEt..NiE mA cO! nOwOtWoR WyCiEtY..aLe dZiAd jEdEn ZrOBiL tAKiE sPuStOsZeNiA..zE BaRi JeSzCzE SiE sLaNiA nA nOgAcH! aLe JeSt z NaMi! :,0) NaKaRMiLaM gO mLeCzKiEm W tUbCe..sLoDZiUtKi TaK LaDNiE zLiZyWaL jE z ReKi..NaPoiLaM! a PoTeM On Z bEzGrANiCzNeJ WdZiEcZnOsCi..zLaL SiE nA MoJe BuTKi..hEhE :,0),0),0),0) i PiErWsZy RaZ w ZyCiU CiEsZe SiE..zE mOjE BuTy Sa CaLe W mOcZu! jEsT Mi TaK dObRzE! dZiEkUjE BoZe..zE dALeS Mu SiLy..dZiEkUjE zA WsZyStKo! MoJe SeRdUsZkO RoSNiE..a RaDoSc NiE zNa GrANiC! :,0),0),0),0)
|
21:06 / 20.04.2004 link komentarz (2) | BaRuS Ma GuZa WiELkOsCi gLoWy!!!! widzialam to okropne..czarne swinstwo na wlasne oczy..gdy pani Walkowiak przenosila nowotwor w wiaderku! wtedy myslalam..ze moj Piesek juz odszedl..ze to koniec! ta wizja wciaz do mnie wraca..i nawiedza co krok! jak On mogl miec takie ohydztwo..bo nawet nie wiem jak to nazwac..w swoim brzuszku? wycieli Mu cala sledzione..i czesc watroby! nie potrafie sobie tego wyobrazic! jak bidulek musial sie meczyc..i cierpiec..tak mi Go zal! gdy jechalismy na operacje byl kompletnie bez sil..lezal tylko w moich ramionach i ciezko sapal..a mnie z kazda minuta ogarniala coraz wieksza bezradnosc! nigdy tak bardzo czegos nie pragnelam..jak tego..aby On zyl! okropnie bolalo..przy pozegnaniu..totalny zamet..nicosc..i tylko serce walilo jak oszalale..wyszlam..stanelam na lace..i zaczelam plakac..prosilam Boga..blagalam..aby mi Go nie zabieral..aby byl przy Nim..na niczym mi juz wtedy nie zalezalo..tylko na Barusiu..moglabym oddac wszystkie skarby swiata..i pozostac z niczym..byleby tylko zyl..i mogl znowu sie do mnie przytulic! po zabiegu..przyszedl czas na najgorsze chwile..OcZeKiWaNiE! nastraszliwsza rzecz na jaka jestesmy skazani..czekac co przyniesie los! kazdy telefon sprawial..ze zamieralo mi serce! w koncu za ktoryms razem..odezwal sie w sluchawce glos Taty! "z Barusiem nie jest gorzej..bedzie sie budzil"-uslyszalam..i ulzylo mi troche! boje sie..co bedzie dalej! ale narazie..zajasnialo..i usmiech pojawil sie na mej twarzy! od 11 trzymam w reku pileczke Barusia..nie wypuscilam jej ani na chwile..chcialam miec z Nim kontakt..zeby nie byl sam..myslalam o Nim..i staralam sie oddac Mu swoja sile..widzialam jak lezy..i widzialam swoj cien..ktory przenika w Jego cialo! skupialam caly swoj umysl..i mowilam do Barusia: "JeZeLi BedZiE CiE bArDzO BoLaLo..i NiE bEdZiEsZ jUz DaWaL RaDy..To WySySaJ zE mNiE mOjE SiLy..JeZeLi BedZiE bRaKoWaLo Ci TcHu..i PoWiEtRzA..OdDyChAj mOiMi UsTaMi..JeZeLi TwOjE SeRcE bEdZiE pRzEsTaWaLo BiC..To ZyJ mOiM SeRcEm!"..wierze..ze czul moja obecnosc..zawsze bede przy Nim! niedlugo jedziemy zobaczyc Barusia..pani doktor mowila..ze budzi sie od czasu do czasu..podnosi glowke..patrzy i nie wie gdzie jest! musi byc dobrze..bo Bog czuwa nad moim Pieskiem!
|
01:37 / 20.04.2004 link komentarz (0) | Pustka..przeszywajacy bol..i bezdech serca..to wszystko co w tej chwili czuje! tak wlasciwie to nic nie czuje..tylko trwam..i oczekuje! niemy krzyk wyrywa sie z mej piersi..pragne wolac..lecz juz brak mi slow..a to co z siebie wyrzuce..powraca do mnie jak bumerang ze zdwojona sila..i uderzajac zadaje smiertelne rany! mam wrazenie jakbym krwawila niewidzialna krwia..czuje jej soczysty..lecz mdly zapach ktory unosi sie wokol..krwawie coraz mocniej..i coraz bardziej niewidzialna krwia..ktora wlewa sie do mojego srodka..i wyzera jak lawa swym goracem..moje wnetrze! plakalam dlugo..a Bari chyboczac sie podszedl do mnie..i zlizywal lze..po lzie..jakby chcial wziac moj bol na swoje barki! On..ktorego przygniata cierpienie..a oczy ogarnia smutek..pragnal pomoc swojej pani..tak jak robil to zawsze! teraz juz nawet nie mam czym plakac..odczuwam kompletna beznamietnosc! tak bardzo boli..ze chyba nikt nie jest sobie w stanie tego wyobrazic! Moj Barus mialby umrzec? NiE! pomimo wszechogarniajacej rozpaczy..ktora sie ze mnie wyrywa..mam w sobie mnostwo wiary! moja Mama z Bratem chyba juz ja zatracili..bo snuja sie i przepowiadaja najgorsze! nie moge na to pozwolic...aby sie poddali..bo ktoz ma przytrzymywac przy zyciu Bariego..jak nie My!? ja widze w Nim wole zycia..ta sile..ktora kaze Mu walczyc! iskierka nie zgasla..mam wciaz nadzieje..bo BoG powiedzial: "WiArA..NaDZiEjA..i MiLoSc..Te TrZy Sa PoNaD WsZyStKiM"..w Bogu pokladam nadzieje..i wierze ze moja milosc sprawi CuD! Bari jest na skraju wyczerpania..nie jadl nic od trzech dni..tylko pije..zatacza sie..i co krok kladzie..a ja nasluchuje jedynie Jego oddechu..nasluchuje czy jeszcze bije Mu serce! boje sie jutra..sadnego dnia..czy operacja pomoze? wahalismy sie..czy to dobra decyzja! czy nie lepiej byloby poczekac troche? lecz..w koncu mogloby byc juz za pozno! PaNiCzNy StRaCh! tak bardzo chcialabym znow ujrzec Jego piekna mordke..i merdajacy ogonek..
KoChAm CiE PiEsKu MoJ NaJdROzSzY! NiE ZoStAWiAj mNiE sAmEj..PrOsZe..
|
18:49 / 19.04.2004 link komentarz (1) | Gdy dowiedzialam sie dzisiaj..ze Moj Barus ma PoDeJrZeNiE NoWoTwOrU sLedZiONy LuB WaTrOBy..lzy splynely mi po policzkach..Marti przytulila mnie mocno..a ja plakalam! nie umialam tego opanowac..i wcale nie chcialam! boje sie..tak cholernie sie boje..ze moge Go stracic! jutro ma miec operacje..otworza Mu brzuszek..jesli bedzie mozna to wytna chore komorki..lecz co jezeli to bedzie nie do tkniecia? co sie stanie z Moim Pieskiem? wole o tym nie myslec..odsunac narazie ten chaos..i watpliwosci od siebie! boli mnie serce! siedze przy Nim..i caluje Go w pyszczek! lezy biedny bez sil..i tylko od czasu do czasu podniesie glowe..zeby polizac mnie bo nosie! placze..nie wiem co robic!? ta niepewnosc mnie zabija..kaleczy od srodka! bez Niego runie mi swiat..zawali sie..ale ja nie pozwole Mu umrzec...bede przy Nim..tak jak On byl przy mnie! lzy mnie pieka..nie potrafie Mu pomoc..a tak bardzo bym chciala! mama dzwoniala przed chwila..i mowila..ze z Jego badan krwi wynika..ze ma gleboka anemie..i niedobor wielu skladnikow..ma chyba jednak jakies swinstwo w watrobie! poczekam az przyjdzie Tata..jest onkologiem..zna sie na nowotworach ja nikt! ma zbadac Barusia! jesli bedzie mozliwosc..to zanim jeszcze dojdzie do operacji..zabierze Go do siebie na oddzial na BiOpSjE! zeby wiedziec..z czym w ogole mamy do czynienia! takie czekanie sprawia okrutny bol...! tysiace mysli zderzaja sie w mej glowie..milcze..usycham..cierpie..a jak On musi cierpiec? zabieram Go na spacer..jesli bedzie trzeba to Go zaniose..zeby tylko zobaczyl ta piekna pogode..ten swiat ktory zamyka sie dla mnie w tej chwili tylko w Moim Skarbie!
|
18:10 / 19.04.2004 link komentarz (1) | Ciemna..pelna grozy noc! koszmary czyhaja za kazdym rogiem..i dzis wlasnie jeden z nich zapukal do mych drzwi..baa..zeby jeszcze zapukal..wkradl sie pocichutku..i niepostrzezenie! siedzial zamkniety..przed dluzszy czas..milczal..w oczekiwaniu na odpowiedni moment..aby nas zaskoczyc! i udalo mu sie..gdy moj BaRuS..cudowny bokserek..poczul sie zle..zobaczylam jak cierpienie i bol..przenikaja po scianie niczym cienie! myslalam..ze to chwilowe..ze Jego gorsze samopoczucie minie..ale z godziny na godzine..poglebiala sie ospalosc..osowialosc mojego pieska! lezal..ciezko oddychajac..nie chcial nigdzie wyjsc..nawet wizja podworka ktore tak uwielbia stala Mu sie obojetna..wciaz tylko lezal..ze smutnymi oczami..i zapadnietymi bokami! przerazilam sie..poczulam dziwny niepokoj..balam sie..ze juz nadszedl ten dzien..gdy mi Go zabiora! ale wierze..ze to nie Jego pora..On musi zyc..bo ja Go tak bardzo KoChAm..nie wyobrazam sobie..ze mialoby nie byc Buraska! naszego szczescia..pociechy..i radosci :,0),0),0),0) byl ze mna od kiedy tylko pamietam..na dobre i na zle..wierny i oddany! patrzyl tymi swoimi madrymi slipkami..i wygladal wtedy jak czlowiek! przestan Basia!! StOj! czemu mowisz o Nim w czasie przeszlym..jakby Go juz nie bylo? nie mozesz tak! bo On jest..slaby i zmeczony..ale trwa i sie nie poddaje! chcialabym Mu oddac cala swoja sile..jaka posiadam..energie i moc..ktora we mnie tkwi..zeby tylko byl zdrowy! w nocy przyjechal doktor z Pogotowia Weterynaryjnego..Serdelek troszke sie ozywil..nawet poszczekiwal..ale pozniej znow cos w Nim zgaslo! tak bardzo boli mnie serce jak na to patrze..tyle dla mnie znaczy..jest ogromna czescia mojego swiata! to nie zaden tam zwierzak..ale BaRi..najlepszy przyjaciel :,0),0),0),0),0) broni mnie..gdy jestem w niebezpieczenstwie..tuli sie gdy jestem smutna..lize gdy placze! jedyny i niepowtarzalny! NaJuKoChAnSzY! czuje strach..ale nie moge dac tego po sobie poznac..bo wiem..ze Barus posiada szosty zmysl..i wyczuje odrazu ze cos jest nie tak! Boze pomoz Mu..mojemu Malenstwu..Kluseczce..Sloneczku..nie pozwol Mu cierpiec..bo to niewinna istotka..ale nie zabieraj Go jeszcze do siebie..bo ja Go tak bardzo potrzebuje...
|
08:14 / 18.04.2004 link komentarz (4) | Cala ta podroz byla okropnie meczaca..od samego rana w busie..wciaz w tej samej pozycji..na suchym zarciu..z poklejonymi rekami :,0) ale oplacalo sie..nawet przezywac te meczarnie..aby moc byc na tak SWiEtNyM KoNcErCiE! stanelismy przed kLuBeM RoTuNdA..a ja poczulam sie jak na amerykanskich teledyskach..gdzie ludzie ustawiaja sie w kolejkach do takich wlasnie miejsc! w srodku troche podobnie do slupskiego SOK-u! na poczatku wystepowaly zespoly mniej znane..z calej Polski..nasi byli osmi..ale tych ekip bylo full..i juz przy piatej zapanowalo oglolne znudzenie! lecz chlopcy poradzili sobie! wszyscy wiadomo czekali na jedno..TaK..na OSTR-ego! :,0),0),0),0),0) bylam juz na Jego koncertach..ale ten przezywalam jak nigdy dotad..skakalam..krzyczalam..bawilam sie fantastycznie! On jest niesamowity..taki spontaniczny..cieply..improwizator! zakochalam sie w Nim normalnie :,0) i to nie na zarty! juz tu sciagam Jego fotki z netu! pozniej gral jeszcze TeDe..ale jakos nie przypadl mi do gustu..zbyt hardy i twardy w swoich kawalkach..nie ten klimat! daleko Mu do OSTR-ego! cala sala zwariowala..wszyscy poczuli te rytmy :,0) z czasem zaczelo sie pojawiac coraz wiecej cial lezacych pod snianami..i nawet z Marti wdepnelysmy niechcacy w czyjes wymiociny..a ja usiadlam tylkiem w rozlane piwo..ale i tak bylo bosko! wprawdzie rozbolal mnie brzuch..i to bardzo mocno..chyba odezwaly sie te moje wrzody..bo skrecalam sie z bolu..i musialam kilka razy wyjsc! masakra..myslalam..ze zemdleje! bylo mi slabo..ogolnie rzecz biorac fatalnie! w dodatku po zjedzeniu bulki zrobilo mi sie niedobrze..a po tej ohydnej herbacie..mialam wraznie..ze zwroce czwartkowy obiad..ale jakos przeszlo! jaka to byla ulga..i niesamowite szczescie..bo wtedy z obolalymi i opuchnietymi nogami..zaczelam sie bawic na dobre :,0),0),0),0) aaa..jeszcze tak siedzac na krawezniku..i uciskajac sobie brzuch..uslyszalam za soba szelest..przestraszylam sie i to powaznie..pomyslalam..ze ktos sie za mna skrada..odwracam sie..patrze..a za mna stoi..no co stoi?? tak..JEZ! :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0) malutki..brazowy jez! podskoczylam jak oparzona..bidulek sie przestraszyl..i uciekl..a ja zaczelam sie glosno smiac..i nie moglam przestac hehe:D po calej imprezie..padnieci..i wycienczeni..ruszylismy do centrum Krakowa..3.30 w nocy..a tam tlumy..niesamowite uczucie! bylam wykonczona..ale cholernie szczesliwa :,0),0),0),0),0),0) to byl niezapomniany wypad!
|
07:33 / 18.04.2004 link komentarz (4) | Jestem oczarowana..olsniona..i pod wielkim urokiem KrAkOwA!! wrocilismy wczoraj..a ja wciaz widze przed oczami to cudowne miasto..baa MoJe MiAsTo :,0),0),0),0),0) zawsze od kiedy tylko pamietam marzylam..aby wlasnie tam zamieszkac..potem doszlo do tego jeszcze studiowanie na Uniwersytecie Jagiellonskim..a teraz juz nie marze..ale pragne ze wszystkich sil..zeby zyc tam..budzic sie kazdego dni i moc ogladac te niesamowite miejsca..chlonac ta tajemnicza i artystyczna aure..wnikac w te kregi..poznawac smak zabawy..i szalenstwa..i wspoltworzyc dusze Krakowa :,0) jeszcze niedawno sie wahalam..czy aby Krakow nie jest za daleko..w koncu to drugi kraniec Polski..ale doszlam do wniosku..ze chyba postepowanie w zgodzie ze soba..a nie innymi racjami jest o niebo wazniejsze..wiec poslucham glosu wlasnego serca! chce tam mieszka..zyc..i studiowac :,0) wiem..ze to dosc wysokie loty..a poprzeczke bedzie ciezko przeskoczyc..ale bede walczyla!! czuje gdzies wewnetrznie..ze to miasto czeka..aby mnie przyjac do swej wspolnoty! CoLLeGiUm MeDiCuM..to brzmi tak pieknie..troche nierealnie..ale kto wie!? mysle..ze warto sie postarac :,0),0),0),0)
|
06:12 / 16.04.2004 link komentarz (4) | Jade zaraz do Krakowa!!!! do miasta moich marzen..w ktorym chce studiowac (rzecz jasna na UJ-ocie hehe,0) i mieszkac :,0),0),0),0) fantastycznie sie czuje! moj Braciszek i jego zespol..czyli On i CbK-a..graja tam dzisiaj koncert..u boku takich slaw jak TeDe..czy OSTR-y..niesamowite..juz jestem z Nich dumna :,0) zabieramy sie busem..w osiem osob..ale bedzie zabawa! nie moge sie doczekac! Marti i ja..od kilku dni chodzimy podekscytowane..w koncu "nasze chlopaki" przed taka publicznoscia :,0) a potem oczywiscie wyruszamy na podboj Krakowa! te uliczki..budyneczki..ten niezapomniany klimat..i Ci ludzie! cudownie :,0),0),0),0),0)
|
22:56 / 15.04.2004 link komentarz (3) | Jest tak cieplo..tak pieknie..jestem taka szczesliwa :,0),0),0),0),0) wrocilam wlasnie ze spaceru z Marika..i nawet sie nie spodziewalam..ze moge sie z Nia tak swietnie bawic! w koncu znam Ja od niedawna..i jeszcze nie wiem na co moge sobie pozwolic..a no co nie..w Jej towarzystwie..ale dzisiaj chyba przelamalysmy pewne bariery jakie istnialy miedzy nami..i po prostu nastapil tzw. SLoWoToK..obustronny co gorsza..i nikt nie byl juz w stanie nas uciszyc! smialam sie..bez zadnego udawania..i sztucznosci..tylko tak prawdziwie..czulam jak smieja mi sie usta..twarz..i kazda najmniejsza komorka mego ciala :,0) opowiedziala mi o Marku..i o tym jak Mu nagadala..hmm..i niestety z calym szacunkiem dla Umiara..i faktu..ze bardzo Go lubie..ale postapil nieladnie..pozwolil sie Jej upokorzyc..ale wiem tez..bo wspominal mi o tym..ze zaluje tego co zrobil..i nie chcac wcale byc zlosliwa..powiem: "i dobrze Mu tak"..niech teraz ubolewa nad tym co stracil! uwazam..ze Marika dajac Mu troche do wiwatu pokazala pazurki..i postawila na swoim..i chwala Jej za to :,0) no i tak z tematu Marka zeszlismy na Wojtka..no a potem oczywiscie na Leszka..az doszlysmy do kochanego Krzysia..i w tamtym oto momencie dostalam meska wlasnie od Niego! przeczytalam..i struchlalam..zaniemowilam..zatkalo mnie..tresc wiadomosci byla tak zaskakujaco i szokujaco mila..ze zaczelam sie w duchu cieszyc z Jego szczescia! przed chwila rozmawialam z Nim przez phona..i juz wiem co nie co..ale wole jeszcze nie wyrazac swoich mysli i podejrzen..na tzw.WiRTuALnYm PaPiErZe..poczekam..wszystko w swoim czasie :,0),0),0),0) ale intuicja mowi mi..ze On z Nia bedzie..i to juz wkrotce! ach..chcialabym zeby moj LoVeLaS w koncu znalazl ta prawdziwa milosc..i zakochal sie na zaboj..i nie tylko w pieknych ksztaltach..ale w duszy tej jedynej! tak tak..niepoprawna romantyczka ze mnie..ale Dziobasek zasluguje na kogos wyjatkowego! Ciesze sie..ze Go mam! Krzys ma w sobie tyle powera..szalonych pomyslow..tej niespotykanej blyskotliwosci..i finezji! potrafi oddac sie calym soba..i poswiecic bez reszty ideii :,0) zawsze wyslucha..poradzi..nigdy nie opusci! moge Mu zaufac..bo mnie nie zdradzi :,0) gdy jest mi zle..od razu to zauwaza..i probuje pocieszyc..nie pozostawia samotnej! jestem MU wdzieczna za ta wrazliwosc..szczerosc i optymizm..ktory we mnie tchnal! i jeszcze za cos..czego nigdy nie zapomne..ta sytuacja zakotwiczyla sie w moim sercu..i moze juz staje sie nudna w tym powtarzaniu sie..ale to wciaz we mnie zyje! na drugi dzien (jak juz pewnie polowa Polski wie..po rostaniu z L.,0) przyszlam do szkoly kompletnie rozbita..pozbawiona sensu bycia i zycia na tym popapranym swiecie..wyzuta z wszelkich uczuc..pusta w srodku..i patrzaca beznamietnymi oczami..ale ciagle twarda..i nieugieta..lecz juz bez tego ognia w oczach! schodzac ze schodow minelam sie z Krzysiem wlasnie..wystarczylo jedno Jego spojrzenie..i rozkleilam sie..poczulam niesamowity bol w sercu..i tak ogromny smutek..ze nie dalam sobie z nim rady..poplakalam sie..i spokojnym krokiem wyszlam ze szkoly! i Krzysiu w mig pojal..ze cos jest nie tak..wybiegl za mna..podszedl..i tak mocno mnie przytulil..ze wszystkich sil..a ja tak trwajac wtulona..wciaz lkalam..i mialam wrazenie jakby Krzysiu przytulal moje serce..i glaskal je delikatnie..bylo mi tak dobrze :,0),0),0),0) dziekuje Mu za to :*** ale co ja tu takie smety zarzucam!? ZyCiE jEsT PiEkNe..to jest przeciez moja dewiza :,0)
|
19:24 / 15.04.2004 link komentarz (3) | W kOnCu PoKaZaLaM mU GdZiE rAKi ZiMuJa! :,0),0),0),0),0) i JeStEm Z SiEBiE NiEsAMoWiCiE dUmNa..EgO PySzNi SiE TeRaZ zWyCiEsTwEm..A sErDuChO rAdUjE! MoJ sZaLeNiE "NiEsTrEsUjAcY..uPrZejMy..i NiE WyZyWaJaCy SiE wCaLe Na LuDZiAcH" FaCeT nA dOdAtKoWyM AnGLiKu..ZnAnY pOd PsEuDoNiMeM BoBeK..dZiSiAj Po PrOsTu PrZeGiAL! ZaPyTaL mNiE jAk JeSt "SiEKiErA" iN EnGLiSh..PiErWsZa MySLa ByLo "PiCk"..jAkoS TaK Mi SiE sKoJaRzYLo..a On W sMiEcH..zAcZaL w DoDaTkU RoBiC Te SwOjE bEzNaDZiEjNe MiNy..pELnE pOgArdY i IrONii..KtOrE ChOLeRNiE cZLoWiEkA zNiEcHeCaJa..i PoWiEdZiAL..Ze PoPrAwNa OdP.To "AxE"..RaCjA..TyLe Ze JeGo ReAkCjA bYLa ZByT pRzEsAdZoNa..Bo PiCk To TyLe SaMo Co "KiLoF"..WiEc ChYba CoS pOdObNeGo Do SiEKiErY :,0),0),0),0) ZaChOwAL SiE FaTaLnIe..A Mi OdEcHCiALo SiE dALeJ MoWiC! PoCzULaM SiE jAk OsTaTNia KrEtYnKa..TaK JaKByM PoWiEdZiALa ZaMiAsT "ShE iS".."ShE aRe"..No PrZeCiEz MaM pRaWo CzEgOs NiE WiEdZiEc! i NiE pOzWoLe Po SoBiE bRyKaC..NiE zE mNa Te NuMeRy! WiEc MoWiE dO NiEgO: "Po Co PaN RoBi Te MiNy?"..TaK pRoStO z MoStU! a On..KoMPLeTnE zAkLoPoTaNiE..i TyLKo: "Bo TaK"..a Ja Na To: "ALe Po Co To WsZyStKO?"..zRoBiL SiE cZeRwOnY jAk BuRaK..ZaCzAL SiE jAkAc..i WyDuKaL JeDyNiE: "Eh..CiEzKo PoWiEdZiEc!"..HaHa..OdNiOsLaM sWoJe MaLuTKiE zWyCiEsTwO! NiE ChCiALaM gO uPoKoRzyC..aLe pRzEz PrZyPaDeK Mi SiE tO uDaLo..ZaLeZaLo Mi..aBy ZaWaLcZyC o SwOjE..i O sZaCuNek! i ChYbA pOdZiALaLo..Bo Do KoNcA LeKcJi..ByL BaRdZo MiLy :,0),0),0),0),0) No CoZ..moZe jEsZcZe NiE jEsT zE mNa TaK zLe..TcHoRzEm Do KwAdRaTu NiE jEsTeM..i PoTrAFiE SiE PoStAWiC :,0)
|
05:47 / 15.04.2004 link komentarz (2) | Czuje sie jakos dziwnie z tym wszystkim..tak jakbym wciaz na cos czekala..kazda minuta wypelnia moj umysl po brzegi..wskazowki zegara tetnia bezustannie pod skora! co chwile cos sie we mnie rodzi..aby za moment ponownie umrzec..i tak w kolko! raz widnieje usmiech na mej twarzy..po czym lapie mnie przygnebienie i zaduma! powoli zaczynam sie tym wykanczac..mam juz dosyc domyslow i zastanawiania sie..co tam ktos sobie mysli w tej swojej glowce..gdyby tak wynalezc aparat do przeswietlania ludzkich serc? to byloby spelnieniem naszych marzec..ale i wielka tragedia odkryc cos..co od wiekow jest nienaruszalne..i okryte tajemnica! a jednak chcialabym..chociaz na jeden dzien..miec taki rentgen..i wczytywac sie w cudze dusze :,0),0),0),0) nie wiem co mam robic? pragne isc do przodu..lecz cos lub ktos uporczywie mnie trzyma i nie pozwala stawic kolejnego kroku! i to moje dziecinne usprawiedliwianie wlasnego marazmu i trwanie w tym co jest..."bo za malo mam czasu"..przeciez to parodia! jestem cholernym tchorzem..i boje sie wszystkiego..boje sie stawic czola przyszlosci..zawalczyc o moje szczescie! mama mowi..zebym nie dzwonila pierwsza do L. ze to ON powinien wykonac nastepny ruch..ale obawiam sie..ze z Jego strony nie dostana zadnego znaku..bo dobrze Go znam..ON jest uczciwym i wiernym facetem..i nie potrafi ranic! a gdyby spotkal sie ze mna..to czulby sie nie fair wobec D.! Ale zastanawiam sie jaki powod mialby L.zeby sie ze mna nie spotkac? bo skoro jest pewien swoich uczuc..i tego ze Ja kocha..to nie powinien sie niczego bac..ja Mu krzywdy nie zrobie! no tak..ale czy On jest pewien tych swoich uczuc? moze boi sie..ze cos w nim odzyje..i wroci to co bylo kiedys? a On tak niecierpi problemow..chaosu i sytuacji bez wyjscia! i teraz jestem w kropce! nie chce narazac Go na zle samopoczucie..ale ja tak bardzo potrzebuje tej rozmowy! ani razu..NiE..to jest niemozliwe..przeciez My jeszcze ani razu nie rozmawialismy ze soba szczerze od rozstania..zadnych wyjasnien..wyznan! przeraza mnie to..kiedys bylismy dla siebie najblizszymi osobami na swiecie..a teraz pomalutku odsuwamy sie od siebie..i stajemy sie obcy! tak bardzo chcialabym temu zapobiec! nie pozwole..aby tak sie stalo..nie tym razem :,0) mysle..ze czas skonczyc z niedomowieniami..jeszcze kilka dni..pozbieram mysli..ochlone..i rusze do akcji !? :,0),0),0),0)
|
09:34 / 13.04.2004 link komentarz (5) | Sama nie wiem jak jest..bo niewiele sie w sumie wczoraj wyjasnilo! narazie odloze ta fascynujaca ksiazke mojego zycia na kilka dni..ale wroce do czytania..bo to jeszcze nie koniec!! targaja mna sprzeczne uczucia..ale jestem szczesliwa :,0),0),0),0) zrobilam kojeny krok na przod! weszlam do pubu..jak gdyby nigdy nic..przelotne cmok w policzek..niewinny usmiech! ucieszylam sie niesamowicie..ze moglam znow zobaczyc to miejsce..gdzie zaczela sie nasza znajomosc..gdzie poznalam tych wspanialych ludzi..gdzie jest moj drugi dom! i przez chwile poczulam sie jak wtedy..i do konca wieczoru to wspomnienie wiele razy mnie nawiedzalo! tam potrafie sie rozluznic..smialam sie cala soba..zartowalam..jednym slowem swietnie sie bawilam! pogralysmy z dziewczynami w pilkazyki..ach jak ja dawno tego nie robilam..juz wyszlam z wprawy :,0) czulam sie fantastycznie..jak w takiej wloskiej rodzinie..w ktorej kazdy dalby sobie za drugiego reke uciac! rozmawialam z Dawidem..Marcia gra na Jego uczuciach..byl kompletnie rozbity..ale posklejalam Go troche! z Cyckiem posmialam sie z moich durnych sms-ow..z Olkiem z kwasu..ktory czasami mi sie zawieszal..z laskami poplotkowalam! oderwalam sie od rzeczywistosci..i szybowalam w przestworzach..a On sprawil..ze wzlecialam jeszcze wyzej :,0) podszedl do mnie..i zapytal: "Co u Ciebie Basiu?"..nie zdazylam odpowiedziec..a On: "Masz chlopaka?"..zaczelam sie smiac w srodku..smiechem histerycznym..ale szczerym..byl taki slodki w tym co mowil! widzialam w Jego oczach zazdrosc..taka rodzaca sie obawe..ze moglabym kogos miec..ze moglabym trzymac za reke..i calowac kogos innego! L. powiedzial nawet..ze zrobi krzywde temu..ktory sie bedzie do mnie przystawial..ale w Jego ustach to zabrzmialo tak zabawnie :,0) widzialam..ze wciaz na mnie patrzyl..zerkal..gdy ja udawalam zamyslona! zrobilo mi sie przyjemnie..gdy poszlam do baru po cos do picia..a On stwierdzil..ze Coli juz nie ma..tak odrazu..bez zbednych slow..bo kiedys..gdy bylismy razem..potrafilam wypic kilka butelek wlasnie Coli bedac tutaj u Niego..wzielam Fante..a On nie chcial przyjac pieniedzy."Jak za starych dobrych czasow"-szepnelam..i usmiechnelismy sie oboje :,0) pozniej podchodzil do mnie czesto..ale musial uwazac..bo Jego Dorota obserwowala nas czujnie..potem jednak upojona alkoholem..nie wiedziala zbytnio co sie dzieje! ukleknal przy mnie..polozyl mi rece na kolana..i patrzyl w oczy..znow to poczulam..ze miedzy nami istnieje cos wyjatkowego..cos co nas do siebie przyciaga..i nie pozwala zapomniec! spotkalismy sie na ulamek sekundy w toalecie..lecz On wcale nie chcial wyjsc..jednak wiedzialam..ze nie tutaj i nie w ten sposob..powinna sie potoczyc nasza rozmowa! drugi raz sie minelismy w WC..a On tak niewinnie zapytal: "Mam wyjsc?"..hehe..tak jakby oczekiwal...ze powiem..NiE..zostanmy tu razem na wieki..podczas gdy reszta siedziala..i wyczekiwala za drzwiami co nastanie :,0) Dorota probowala byc mila..ale ja tam nie wierze..w Jej szczere intencje..zawsze udawalam taka dobra kolezanke..ale wczoraj jakos odeszla mi ochota..i wcale nie chcialo mi sie z Nia gadac..wrecz bylam opryskliwa! zrobilam tego wieczoru jedna glupia rzecz..i balam sie..ze to wlasnie moze sie wydarzyc! wyslalam do L. sms-a..ze chcialabym z Nim porozmawiac..ale nie tutaj i nie teraz! czulam intuicyjnie..ze wlasnie Ona go przeczyta..zrobilo mi sie tak cholernie nieswoja..ze ucieklam do drugiego pomieszczenia :,0) i od tego momentu D. dziwnie na mnie patrzyla! jednak L. przechodzac kolo mnie..dal mi znak..ze sie spotkamy :,0),0),0),0) wracalismy wszyscy razem do domu...i czulam..ze zyje! nie wiem co przyniesie nowy dzien..i jak to bedzie miedzy nami! jest mi dobrze..bo nadzieja nie zgasla..a L. swoim wczorajszym zachowaniem nie pozwolil umrzec temu...co we mnie zywe :,0),0),0),0)
|
19:43 / 12.04.2004 link komentarz (4) | ..i doczekalam sie! tylko nie mialam pojecia..ze to przyjdzie tak szybko..i tak nagle! dostalam sms-a od Oli Kido..przyjaciolki L.: "Robimy dzisiaj urodziny Oli Karnickiej u Lesia w pubie..przyjdziesz?"..zaniemowilam..po prostu mnie zatkalo! moje serce zaczelo walic jak oszalale! czemu napisala..akurat dzisiaj? akurat teraz gdy o Nim myslalam? przypadek..czy moze ZnAk..DaR Od BoGa? i od tego momentu..od przeszlo 3h..denerwuje sie niemilosiernie! obawa..niepokoj..z jednej strony! szczescie..i lzy radosci z drugiej! wszystko sie miesza..nic juz nie wiem..i wcale nie chce wiedziec! chodze po domu bez celu..patrze sie gdzies w dal..smieje sama do siebie! jakis obled!? wlaczylam piosenke L.usmiecham sie :,0),0),0),0),0) ale w rzeczywistosci az mna telepie od srodka! tak strasznie sie boje..znow Go zobacze..po 1,5 miesiaca! bede musiala stanac z Nim twarza w twarz..przeraza mnie to do glebi! nie wejde tam nawet..nogi odmowia posluszenstwa..umysl zacznie wariowac..i stane przed Jego pubem..jak wryta! zrezygnuje..odwroce sie..i odejde? NiE...nie moglabym tego zrobic..po tym wszystkim co przezylam..nie podarowalabym sobie tego! powiem: "RaZ KoZiE sMiErC"..i wejde..z podniesionym czolem..z miloscia w oczach! jak On zareaguje? czy bedzie Jego Dorota? wciaz zadaje sobie te pytania..cala sie spocilam z tego wszystkiego :,0) BoZe..DaJ Mi SiLy..PrOsZe!! przeciez zaraz mi serce z piersi wyskoczy! czy bede mogla z Nim porozmawiac na osobnosci? nie mam pojecia..czy jestem gotowa..zeby MU to powiedziec? czy dzisiaj? tak..bo nie znajde chyba lepszej chwili..jezeli tak ma byc..to tak wlasnie bedzie! glupia jestem..przeciez wracajac dzisiaj z Kosciola ulozylam sobie caly tekst mojego wyznania..znam go na pamiec! moje Ziomki miaja racje..albo skoncze ta ksiazke..albo zacznie sie nowy rozdzial !! nie wiem czego chce..bo czasem mam wrazenie..ze mam juz dosyc tego czytania..ale ksiazka jest tak wciagajaca i przejmujaca..ze nie moge przestac :,0) drze..czuje ucisk..co to bedzie? Boze badz przy mnie! wiem..ze z Toba dam rade :,0) ide sie szykowac..a potem wyruszam..w nieznane!
|
19:16 / 12.04.2004 link komentarz (0) | Przy niedzielnym dzieleniu sie jajkiem..Mama zyczyla mi..abym znlazla MiLoSc SwOjEgO ZyCiA..takie oczywiste..ale w Jej ustach jakze szczere zyczenia..a ja wyszeptalam jedynie: "Juz znalazlam Mamo.." i widocznie to moje wyznanie wstrzasnelo Nia odrobine..wywolujac zdziwienie i niepokoj w sercu..bo zagadnela mnie dzisiaj..i dosc szybko przerodzilo sie to..w dluga rozmowe..o mojej milosci..myslala zapewne..ze na horyzoncie pojawil sie ktos nowy..ale uswiadomilam Ja..ze wciaz ta jedna jedyna osoba zaprzata mi glowe! dawno o Nim nie wspominalysmy..starala sie zawsze szeroki lukiem omijac ten temat..aby nie sprawic mi bolu..ale mnie juz nie boli!! wszystkie wspolne chwile spedzone z Leszkiem..wypelniaja mnie po brzegi..moja dusze..umysl..cialo..i z wielka przyjemnoscia powracam do tych obrazow z przeszlosci! kocham Go..i nie wstydze sie tego! powiedzialam o tym Mamie..i widac wywarlo to na Niej duze wrazenie..bo w Jej oczach ujrzalam lzy..uwielbiala L.! byl dla Niej uosobieniem prawdziwego mezczyzny..podziwiala Go..cenila..i bardzo przezywala nasze rozstanie! ciesze sie..ze mam taka wspaniala powierniczke..i ze moja wlasna Mama..jest dla mnie przyjaciolka! tego dnia..gdy L. odszedl..stalysmy sie jednoscia..Ona plakala moimi lzami..mowila moimi slowami..i czula moje cierpienie! teraz tez..zrozumiala..ze musze zobaczyc sie z L.i wyznac Mu cala prawde! Tak..zrobie to..moze za miesiac..pomyslalam wtedy! lecz wciaz czulam podswiadomie..ze nadszedl czas..ze dzisiaj cos sie wydarzy..ze cos wisi w powietrzu! od rana chodzilam podekscytowana..podniecona..i tylko czekalam...
|
00:55 / 12.04.2004 link komentarz (3) | Cudownie jest moc pojsc sobie do Kosciola..posiedziec w ciszy..napawajac sie panujacym wokol spokojem..i wdychajac unoszaca sie wszedzie radosc :,0) wyszlam stamtad taka oczyszczona..i rozpromieniona! potrzebowalam tego bardzo..po ostatnim burzliwym piatku! to niesamowite..moc tak po prostu kochac..wierzyc i miec nadzieje na lepsze jutro..na lepszy swiat :,0) takich kilka chwil wystarcza..aby zwyczajny..a wlasciwie nadzwyczajny..bo Wielkanocny dzien..stal sie wyjatkowy! przedziwna lekkosc..wypelniala moja chalupke..i dodawala mi ochoty do dzialania..w wyniku czego..popuscilam wodze fantazji..i rozwijajac swoje zdolnosci manualno-artystyczne..ozdabialam swiateczne talerze ze wszystkich stron! nawet fotke na koniec strzelilam..zeby moc sie pozniej chwalic dzieciom :,0) szkoda tylko..ze nie bylo dzis z Nami mojego Taty..szkoda za cala ta sytuacja przybrala taki obrot..i sprawy potoczyly sie nie tym torem co trzeba! niestety sam jest sobie winien..nabroil delikatnie mowic..spolkujac ze swoim wiernym przyjacielem..alkoholem..w przedwczorajszy wieczor! popsul rodzinna atmosfere..ktorej stworzenie i tak przychodzi Nam z wielkim trudem! mielismy jechac do Dziadkow do Kolobrzegu..cieszylam sie na ten wyjazd jak nigdy dotad..ale life is brutal..Tatko sie nie popisal..i powiedzialam Mu o tym..nie wyobrazam sobie..abym mogla siedziec przy swiatecznym stole..i udawac ze nic sie nie stalo! nie chodzi tu o zadne wybaczanie..bo ja juz Mu ta wpadke..i beznadziejna farse wybaczylam! ale sam fakt..ze ma Nas gleboko gdzies! i mielibysmy tak grac? a Tata na kolejne pytanie Babci: "Co tam u Was?"..odpowiadalby swoim jakze slodkim glosem: "Swietnie"..a ja sililabym sie na swoj jakze szczery usmiech nr.5! o NiE..nigdy wiecej! ciesze sie..ze zostalam w domu..posrod znajomych ludzi..i katow! Tata sie w ogole nie odezwal..troche przykro..ale nawet to nie zdola popsuc mojego dobrego humoru :,0),0),0),0),0)
|
03:43 / 11.04.2004 link komentarz (0) | Na NiEBiE MiGoCzE dZiS TySiAcE gWiAzD..a WsRoD NiCh WiDNiEjE WiELKi WoZ..mOj AmULeT :,0) mOzE tO dZiECiNnE i sMiEsZnE!? aLe Ja WiErZe..zE tEn WoZ pRzYNoSi Mi SzCzEsCiE! zAwSzE gDy Go WiDzE..MoWiE SoBiE pO CiChU: "BoZe..dZiEkUjE..WiEm..Ze bEdZiE dObRzE..zE wSzyStKo SiE uLoZy"..uWiELBiAm TaK pAtRzEc Na Te RoZpALoNe CiALa NiEBiEsKiE..i MaRzYc..o JuTrZe..o PrZySzLoSCi..o NiEBiEsKiCh MiGdALaCh :,0),0),0),0)
|
03:08 / 11.04.2004 link komentarz (6) | Wojtek podarowal mi JabLkO..niby nic..a jak wiele dla mnie znaczy! siedze teraz..delektujac sie jego slodkim zapachem..i zastanawiam sie..co to wszystko mialo znaczyc? jaki w tym sens? znowu mam mnostwo watpliwosci..a przeciez w grudniu..dzieki Marti zdolalam sie z nimi uporac..i odzyskalam jako taki spokoj..a teraz ponownie mam przezywac to samo..kolo zatacza kolejny krag? nie wiem czy dam sobie rade? bo zabawa w ShErLoCkA HoLmEsA..dawno przestala mnie smieszyc! poszukiwanie odpowiedzi..to ciezki kawalek chleba..a droga ku prawdzie..wcale nie jest taka latwa..jak to by sie moglo wydawac! czy cala ta rozmowa..o tym..ze nie warto czekac na kogos kto Cie porzucil i odtracil..i ze nadzieje sa zludne..dotyczyla w jakis sposob mnie? czy powinnam pojechac w koncu do L.? sadze..ze tak..aby raz na zawsze wyjasnic cala ta sytuacje..chcialabym Mu tak wiele powiedziec..skrocic to pol roku mojego zycia bez Niego..otworzyc sie..pozwolic sobie na szczerosc! boje sie niesamowicie..na sama mysl..o tym..ze mam przed Nim stanac..ogarnia mnie paniczny strach..jeszcze ani razu od naszego rozstania..nie rozmawialam z Nim na powaznie! moze najwyzszy czas! mam juz dosyc tych glupich domyslow..i zastanawiania sie..co On ma w tej swojej glowie! czy spotkanie Wojtka mialo byc ostrzezeniem? czy moze oczyszczeniem serca...i pozostawieniem w nim miejsca tylko dla jednego faceta?
|
02:40 / 11.04.2004 link komentarz (3) | Czemu pojawil sie akurat wtedy? wlasnie tego dnia..gdy podjelam tak wazne dla siebie decyzje..gdy w koncu poczulam sie pewnie..i wiedzialam czego chce? przyszedl do pubu..jak zawsz w swojej bluzie z numerkiem..tak jak kiedys..tylko..ze wlosy obcial! mialam wrazenie jakby cofnal sie czas..do polowy stycznia..do tego wieczoru..podczas ktorego lepiej Go poznalam! poczulam dziwny ucisk w sercu..zdenerwowanie..pocenie rak..wszystko wokol zaczelo wirowac..chcialam zeby mnie zobaczyl..i zeby wciaz patrzyl..i nie mogl oderwac wzroku! nasze spojrzenia sie spotkaly..wymienilismy prozaiczne slowo: "CzEsC"..i poszlam dalej..probowalam sie skupic na czyms innym..ale nie potrafilam..bo moje oczy ciagle wedrowaly za Nim..i widzialam..ze On tez na mnie zerka! zaczelam odczuwac niepokoj..pojawienie sie Wojtka..jakze przyjemne..zasialo zamet w moich myslach..pomieszalo mi szyki! nie chcialam juz tej gry..w gesty..slowa..spojrzenia..moze kiedys..ale nie teraz! mialam w glowie wszystko uporzadkowane..ulozone..w idealnym stanie..a On zburzyl to niczym domek z kart! tyle..ze nie wiedzial jaka walke tocze ze soba w srodku..jak bardzo mi na Nim zalezalo..i chyba juz sie nigdy tego nie dowie! zaproponowal..ze odwiezie mnie i Marka do domu..bo wracal z Cholym taksowka..byla 1.10 autobus mi uciekl..wiec sie zgodzilam..podczas jazdy Choly zaczal swoje zwierzenia..mialam ogromna potrzebe wysluchania Go..i czulam..ze On chce mi to wszystko powiedziec! zerwala z Nim Marlena..wrocila do swojego bylego..jakiegos bogacza..a On teraz nie wie co robic..byl kompletnie zdezorientowany..szukal we mnie akceptacji..i dalam Mu ja! skoro to milosc Jego zycia..to nie moze pozwolic Jej tak po prostu odejsc!? wysiedlismy kolo Shella..i to kilkadziesiat metrow..ktore dzieli stacje od mojego domu..przebylismy w ciaglu..1,5h :,0),0),0),0) zal mi Cholego..bo widzialam..ze lzy splywaly Mu po policzkach..chociaz zapieral sie..ze to przez pylki..konwersacja zaczela sie na dobre..gdy dolaczyl sie do nas Wojtek! Jego inteligencja..i ta wyjatkowa otoczka..ktora wokol siebie tworzy..oczarowaly mnie do tego stopnia..ze miejscami nie wiedzialam co powiedziec! schodzilismy na rozne tematy..az w koncu doszlismy do Jego dziewczyny..Ani..ktora poznal tego dnia..gdy ja rzekomo..wbrew sobie..Nim wzgardzilam! tak bardzo chcialam Mu wtedy przerwac..i wykrzyczec prosto w twarz..ile dla mnie znaczyl! ale moja odwaga..a wlasciwie zajecze tchorzostwo..nie daly mi tej mozliwosci! trzymalam wszystko w sobie..i czulam..ze lada moment wybuchne..kipialam..az nagle uslyszalam jedno wyrazne..i zaskakujaco dobitne w tym calym zamecie zdanie: "JeStEm Z NiA sZcZeSLiWy"..i wtedy zrozumialam..ze czekalam na te slowa! oblala mnie fala spokoju..i ciepla..pierwszy raz spojrzalam na Niego..nie jak na obiekt mych westchnien..ale jak na kogos bliskiego..dobrego kolege..i zrobilo mi sie tak dobrze na sercu! jest szczesliwy..i tylko to sie liczy..teraz moglam Go juz sluchac do rana..patrzylam uwaznie..a kazde Jego slowo..wsiakalo we mnie..jak w gabke..i przenikalo do glebi :,0),0),0),0),0),0)
|
18:25 / 10.04.2004 link komentarz (4) | Zaloze chyba kacik zwierzen..zlamanych serc..czy cos w tym stylu :,0) wbrew pozorom to nie jest wcale takie zabawne..bo opiera sie na ludzkim bolu i cierpieniu! lubie pomagac innym ludziom..wysluchac ich..doradzic..nie wiem czy sprawdzam sie w tej roli..bo nie mnie to oceniac..ale jakos chyba koje Ich smutek..skoro czasem do mnie przychodza ze swymi problemami! najlepsza to ja chyba jestem w sprawach sercowych..to taki moj konik..moze nie posiadam zbyt wielkiego doswiadzenia..ale w koncu troche juz sie najadlam tej goryczy milosci..i wiem o czym mowie! wczoraj w pubie spotkalam Dawida..na ironie kolege Leszka..i wlasnie dzieki L.poznalam D. zerwalam z Nim dwa tygodnie temu dziewczyna..dobrze mi znana Marta :,0) wiedzialam juz o tym..bo niestety plotki roznosza sie w zastraszajacym tempie! bylam w glebokim szoku..bo wydawalo sie..ze tworzyli zgrana i szczesliwa pare..a tu nagle WiELKiE BuM..KrAcH..i koniec! hmm..moze tak powiedzialby pesymista..ale nie JA..urodzona optymistka!? rozmawialam z Dawidem dosc dlugo..i probowalam Mu uswiadomic..zeby sie nie poddawal i walczyl do konca..bo jest o co! dalam upust swoim zdolnosciom empatycznym :,0) i naprowadzalam Go na prawidlowy tok myslenia! NiE NiE..On nie moze pozostac bierny! w zadnym wypadku..i juz skroilismy nowa idee..dzisiaj ma pojsc do Niej z kwiatami..otworzyc swoje serce..wyznac..ze nie umie bez Niej zyc! moze to pospolite banaly..ale On mial w oczach takie przerazenie..i ogarniajaca rezygnacje..ze chyba tylko tedy droga! wierze..ze moze chociaz w jakims najmniejszym stopniu moglam Mu pomoc! gdy skonczylismy..uscisnal mnie mocno..podziekowal..i powiedzial..ze jestem jedyna osoba..ktora tak szczerze z Nim porozmawiala! poczulam jak rosne..a moja radosc wraz ze mna :,0) GdY oFiArOwUjEsZ iNnYm CzAsTkE SiEBiE..BuDuJeSz NiEWidZiALnA NiC..KToRa TwOrZy WiEZi :,0) Dawid poprosil mnie jeszcze..aby sie za Niego pomodlila..bo On jest niewierzacy..a ja Mu wyszeptalam: "Bede sie modlila ze wszystkich sil..i Ty tez sprobuj porozmawiac z Tym u gory..bo WiArA cZyNi CuDa" :,0),0),0),0)
|
17:47 / 10.04.2004 link komentarz (2) | Cudownie jest..moc przebywac z tymi wszystkimi ludzmi..ktorych sie ceni i szanuje..ktorzy sprawiaja..ze serce az skacze do gory..a usta smieja sie jak szalone! nigdy nie myslalam..ba nawet w mych nasmielszych marzeniach nie przyszlo mi do glowy..ze kiedys bede miala takich ludzi wokol siebie! to..ze mowie o Nich w samych superlatywach..to nie jest zadne tam przeslodzenie..czy przecukrowanie..tak wlasnie czuje :,0) jeszcze kilka lat temu siedzialam pod kocem na fotelu zupelnie sama..a moja Mama zloscila sie..ze nigdzie nie chce wychodzic..i tylko gnije w domu..he..los jest przewrotny..bo teraz co chwile gdzies wybywam..bawie sie..imprezuje..wsrod najukochanszych istot :,0) chcialabym..aby tak bylo zawsze! bo w ktorym miejscu na ziemi znajde druga taka MaRTyNkE..ktora dodaje mi otuchy kazdego dnia..uczy plakac..marzyc..kochac..i nawet gdy Jej nie ma..to wciaz jest przy mnie! a ALiCjE..ktora swa inteligencja emocjonalna i madrymi radami potrafi sprawic..ze czuje sie pewnie..widze jasno..i zmierzam do celu! KaRoLCiE..ktora oddaje mi cale swe serce..a Jej przyjazn wlewa we mnie mnostwo ciepla i slodyczy! OLeNkE MiLeWsKa..z ktorej emanuje nadludzki spokoj..i radosc..a blyszczace i smiejace sie oczy..dodaja mi optymizmu! DrEdZiKa..ktora swoja artystyczna aura ogarnia mnie..i pobudza do dzialania! KrZySiA..ktorego usmiech jest jak promyk Slonca! moglabym tak wymieniac bez konca..i to jest wlasnie w tym wszystkim najpiekniejsze :,0),0),0),0) dzieki Nim czuje sie potrzebna..doceniana..i kochana..CzUjE..zE mAm dLa koGo ZyC :,0)
|
16:55 / 10.04.2004 link komentarz (0) | Czekalam na znak..a ten spadl na mnie jak grom z jasnego nieba! tanczac wczoraj z Marti w Kellerze (obiecalam sobie kiedys..ze juz wiecej tam nie pojde..terefere,0) nagle moje serce zabilo dwa razy szybciej..bo uslyszalam ta jedna jedyna..niezapomniana piosenke.."BeAuTiFuL" SnOpP DoGGa..ona nieodzownie kojarzy mi sie z Leszkiem..ona jest calym moim wyobrazeniem o Nim..w Niej wlasnie zbieraja sie wszystkie moje wspomnienia..marzenia..niewypowiedziane slowa! gdy brzmi w moich uszach..przeszywa mnie dreszcz..cale cialo drzy..niesamowite uczucie! i wtedy gdy z glosnikow dolatywalo do mnie jej brzmienie..zobaczylam Go przed oczami..siedzacego w samochodzie za kierownica..i kiwajacego smiesznie glowa w rytm "PiEkNeJ" piosnki :,0) pragnelam zatrzymac ta chwile na wieki..niczym kadr z filmu! OcALiC oD zApOmNiENiA! czy to byl omen od Boga? moze w tym wlasnie momencie Leszke o mnie pomyslal? a moze to bylo tylko uswiadomienie mnie przez sily wyzsze..ze to co bylo juz odeszlo na zawsze?
|
19:44 / 09.04.2004 link komentarz (2) | JeSt CuDoWNiE :,0) cZeKaLaM Na To CaLy TydZiEn! i W KoNcU WyPeLNiLo SiE...wRoCiL MoJ ZiOmEk :,0),0),0),0),0) jEjCiU..MoJa MaRTyNkA KoChAnA! sKaCzE z RaDoSCi..jUpPi :D TaK SiE sTeSkNiLaM..zArAz LeCe SiE z NiA zObAcZyC..mUsZe JeJ TyLe OpOWiEdZiEc! iDziEmY dO nAsZyCh ChLOpCoW! KoChAm sLiCzNa BLoNd MaRTi :* NiE uMiALaByM bEz NiEj zYc..TyLe dLA mNiE zNacZy! mUa:*
|
19:33 / 09.04.2004 link komentarz (2) | CzUbOL zE mNiE! poszlam z Kama do weterynarza z Jej Rodosikiem..i pani weterynarz..nasza znajoma..powiedziala..ze dzisiaj jakis chlopiec przyniosl do Niej dWiE BiALe MySzKi..jedna zdrowa..a druga z jakimis zmianami skornymi na pyszczku..i dodala..ze jesli nie znajdzie dla nich wlasciciela..to bedzie musiala je UsPiC!! smutek mnie ogarnal niesamowity..spojrzalam na te bidulki..wyszlam..i zawahalam sie!! i co zrobilam?? TAK! wrocilam sie..usmiechnelam..i wzielam te male istotki do domu :,0),0),0),0),0),0) wystarczyl impuls..na podjecie decyzji..serducho mi podpowiadalo..ze dobrze czynie! bo jak moglam pozwolic..zeby je usmiercono?? NiE NiE..nigdy w zyciu! czuje..ze one czekaly wlasnie na mnie..zeby przyszla taka Basia..i zabrala je do cieplego mieszkanka :,0) kupilam im klatke..maciupkie miseczki..i mychy biegaja sobie po drabinkach! he:D mam teraz w pokoju juz dwa MySzOsKoCzKi: WHiSkY i ShEeRy..i dwie myszki..baa i mojego kochanego BaRuSiA :,0) jeszcze tylko wezme od Krzysia rybki..i bede miala ZWiErZyNiEc! alez pieknie :,0) mychy to samczyki (juz zdazylam sprawdzic!,0)..hmm tylko jak je nazwac?? :,0),0),0),0)
|
09:46 / 09.04.2004 link komentarz (4) | Mysle wciaz o czyms..a wlasciwie o kims..wspomnienia wracaja..i rodza sie nowe fantazje w mojej chorej chyba wyobrazni. Oczywiscie wciskam wszystkim naokolo..ze to juz przeszlosc..moze i tak..ale jednak..ciagle widze Go przed oczami :,0) i zdalam sobie sprawe..ze to chyba nie jest nic zlego..nie odczuwam juz bolu..ani pustki..wrecz odwrotnie..coraz czesciej przemyka mi przez glowe mysl..ktora pojawiala sie juz nieraz..ze My JeSzCzE KiEdYs bEdZiEMy rAzEm! nie mam zielonego pojecia..czemu akurat taka..ale cos mi w srodku dosc dobitnie powtarza..ze to sie sprawdzi..jakas nadludzka intuicja! nie wiem co to..ale milo sobie tego wewnetrznego glosu posluchac :,0) kiedys nie potrafilam o Niego walczyc..o Jego milosc..i poswiecenie..ale teraz juz do tego dojrzalam..i wiem o co chodzi w zyciu..mam nawet pewna idee! haa..co bardzo rzadko mi sie zdarza! chcialabym..zeby o mnie nie zapomnial..zeby pamietal..i moze zatesknil? :,0) pragne jednak..aby byl szczesliwy..powiedzialam Mu dawno temu..ze jezeli bedzie szczesliwy z ta swoja Dorota..to zeby mi o tym powiedzial..wracalismy razem do domu..odwozil mnie..i zapytalam sie: "Leszek..jestes szczesliwy?"..a w odpowiedzi uslyszalam tylko gluche milczenie..i wtedy wiedzialam..ze cos nie gra! wprawdzie potem na Sylwestra..bedac w stanie upojenia alkoholowego..w jakim Go jeszcze nie widzialam..powiedzial mi:" Basiu..wierze,ze spotkasz chlopaka..ktory bedzie na Ciebie zaslugiwal" zabolalo mnie to okropnie..bo zdalam sobie sprawe..ze wszystko skonczone..cala ta niby walka o Niego! tylko..ze ja wcale nie walczylam..tylko pozwalalam na swobodny rozwoj wydarzen..zamiast dopomoc troche mojemu losowi. Wiem..ze OcZy To zWiErCiAdLo DuSzy! a ja w Jego oczach widze cos niesamowitego..co nie daje mi spokoju! moze ktos pomysli..ze robie cos na sile! ale NIE..jestem chyba ostatnia osoba..ktora lubi sie narzucac! nie chce niszczyc Jego szczescia..jezeli takowe istnieje..ale jesli jest jakis promien szansy..to chyba warto powalczyc! moze nie tyle walczyc..ile przypomniec o sobie..nie chce Go kusic..i ubierac sie w mini spodniczki..bo to nie o to chodzi..ale jesli mnie zobaczy..porozmawiamy..i cos zaiskrzy :,0) czy robie sobie nadzieje?? byc moze..ale te nadzieje sa calkiem przyjemne..i nie powoduja cierpienia! wiem..ze On mysli..iz ja do Niego nic nie czuje! jestem tego wiecej niz pewna..bo co za dziewczyna..z ktora zrywa chlopak..nie napisalaby do Niego chociazby jednego sms-a..tylko zgrywala twarda..baa..tylko ja tak potrafie..zachowalam sie wtedy fatalnie..brrr..az mnie ciarki przechodza! Jego przyjaciolka kiedys mi napisala :"Ty najlepiej do Niego pasowalas" chcialabym..aby to byla prawda! Jezeli zas Bog chce inaczej..to ja sie z tym zgodze.ale jezeli ma jakis plan!? BoZe DaJ Mi JaKiS zNak...!!
|
09:05 / 09.04.2004 link komentarz (1) | Uwielbiam takie full days :,0) cos zrobic..zalatwic..gdzies isc! wtedy czuje ze zyje...to jest to! TwOrZeNiE..dZiALaNiE :,0) nie moge zniesc BiErNoSCi..bo ona doprowadza mnie do szewskiej pasji..taka szara nuda..i lenistwo..to obrzydliwe! a jak ciagle jestem w ruchu..lapie ten rytm! I aM aLwAyS oN tHe RuN! a wieczorem zmeczona klade swe cielsko na lozku..i czuje sie wypelniona po brzegi..potrzebna..pozyteczna..i mam wrazenie..ze ide do przodu..ku czemus waznemu..ze wszystko ma sens :,0),0),0),0)
|
08:52 / 09.04.2004 link komentarz (0) | Czuje sie fantastycznie z moimi HeBaNoWyMi WLoSaMi :,0),0),0),0),0) nabralam pewnosci siebie..i moge teraz ruszac na podboj swiata! ciesze sie..ze ludzie mowia mi..iz lepiej mi w ciemnych..to dla mnie wiele znaczy :,0) taka mala rzecz..a jak potrafi czlowieka uradowac! JeStEm SzCzeSLiWa :,0)
|
22:54 / 06.04.2004 link komentarz (6) | Nastapila wiekopomna chwila..na ktora wszyscy zapewne dlugo czekali! PoFaRbOwALaM SoBiE wLoSy!! i wciaz nie moge tego przezyc..ale w koncu czuje..ze zyje..czuje sie cudownie :,0) tlumy pod oknami krzycza i wiwatuja: "NaReSzCiE..NaReSzCiE!" Ach..TAK! moje zolte..wyplowiale..i beznadziejnie sianowate wlosy..odzyskaly forme..sa teraz czarne niczym HeBaN..jak ja tego potrzebowalam :,0)
|
18:48 / 06.04.2004 link komentarz (0) | MeTHiNkS, I sEe..WhErE?? iN My MiNd`S EyEs...
...ZdAjE Mi SiE,zE WiDzE..GdZiE?? PrZeD OcZyMa DuSZy MoJeJ!
|
16:03 / 06.04.2004 link komentarz (0) | UFF! w koncu po sprawdzianie dyrektorskim z polskiego..tak dlugo czekalam na ta chwile :,0) temat wprawdzie nie byl nadzwyczaj trudny (he..zawsze tak mowie..a potem dostaje FiGe Z MaKiEm,0)..aczkolwiek mocno sie napocilam przy tej interpretacji ballady "Romantycznosc"..spor klasykow z romantykami..to cos akurat dla mnie..bo jako rzekoma romantyczka kierujaca sie sercem..i od czasu do czasu wykorzystujaca swoj rozum do poznawania swiata..moglam pokazac tym racjonalistom gdzie jest ich miejsce..oczywiscie w bardzo delikatny i subtelny sposob! druga zas czesc z czytania ze zrozumienie..byla tez do przelkniecia..esej o galaktykach wrecz mnie wciagnal..i zafascynowal! na szczescie natchnienie przyszlo do mnie w odpowiednim momencie..OcH..DZiEkUjE Ci MoJa WeNo TwOrCzA :,0) teraz sie smieje..ale bywaja momenty gdy mam kompletna pustke w glowie..zacme..czarna dziure..i cokolwiek jeszcze..a wtedy juz zadnego madrego..i logicznego zdania nie potrafie z siebie wykrzesac! iT`S hOrRiBLe! wiec..natezalam te swoje szare komorki przez trzy bite godziny..i prawde powiedziawszy jestem teraz wyczerpana fizycznie i psychicznie..wypalona umyslowo..i wyjalowiona! mysle..ze czas zregenerowac sily..zastanawiam sie nad kapiela..albo slodkim lenistwem..hmm calkiem przyjemna perspektywa na dzisiejszy wieczor! :,0)
|
00:02 / 04.04.2004 link komentarz (3) | Wieczorkiem udalam sie do klubu Piast na przedstawienie MADZi LaMpArSKiEj! wlasciwie to byl monodram..baa..FeNoMeNaLnY MoNoDrAm pt. "NiEmOwA"..i po prostu jestem pod ogromnym wrazenie Jej talentu aktorskiego! grala swietnie..cala soba..mimika twarzy..gestami..glosem..oddawala swoje uczucia..i emocje..ktore trafialy wprost do mojego serca..i sprawialy..ze czulam to samo co Ona! niesamowite przezycie..siedzialam jak zahipnotyzowana..i podziwialam MADZi wystep! powiedziala mi..ze chce zdawac do Szkoly Aktorskiej..i mysle..ze ma wielka szanse! w dodatku..dostala sie do finalu w konkursie dla modelek! w koncu jest przepiekna dziewczyna! otacza ja aura tajemniczosci..i ciepla..emanuje dobrocia..elektryzuje mnie Jej sposob bycia..i przyciaga do siebie! nie rozumiem tylko mojego Krzysia..ze z Nia zerwal..idealnie do Niego pasowala..kochala Go..i wciaz kocha..i wiem..ze Ona tez nie jest Mu obojetna..ale Cysiu to okoliczny Casanova..oby tylko w pore sie opamietal..i zmadrzal! skrzywdzil Ja..i biedna sie nacierpiala..a jeszcze ta AnOrEkSJa..wspolczuje Jej..bo wiem co przezywala..w obu tych przypadkach! ale jednoczesnie Ja podziwiam..bo ma w sobie sile..i potrafi walczyc :,0)
|
18:27 / 03.04.2004 link komentarz (0) | Zrobilam WiOsEnNe PoRzAdKi!! :,0) takie troche powierzchowne..ale dobre i to! bo normalnie..trzeba bylo nogami bambetle rozgarniac..zeby wejsc..a teraz jest tak czysto..ze az sie blyszczy (TAK! ale przeslodzilam,0) he:,0) narazie podziwiam moja ciezka prace! tylko ciekawe jak dlugo potrwa ten idealny stan?? najwazniejsze jednak..ze cokolwiek widac..i mozna sie swobodnie poruszac..ciesze sie jak dziecko :,0)
|
18:15 / 03.04.2004 link komentarz (0) | Musze cos zrobic z moimi wlosami jak najpredzej..bo juz nie moge na siebie w lustrze patrzec..wygladam jak BuSzMeN..jakby mi ptak narobil na glowe..odrosty do polowy..ohydny plowy kolor..zwisaja mi takie dlugie snopy..jak wiesniakowi! smiac mi sie chce..bo z Marti juz od Sylwestra ustalamy..ze pojdziemy do fryca..ale efektow tej naszej gadki nie widac..a i tak codziennie wznawiamy ten temat :,0) agentki jestesmy! ale jeszcze troche..to ja z domu nie wyjde..bo bedzie mi wstyd z tymi herami na ulicy sie pokazac! najpierw musze sie farbnac..znaczy staram sie pomalutku wracac do swojej naturalnej barwy..czyli ciemnego brazu..ale cos mi kiedys strzelilo do lba..i zrobilam sobie blond..i teraz ponosze tego konsekwencje..bo mam dziadoskie przeswity! w ogole to mam ogromna ochote zrobic sobie TrWaLa OnDuLaCjE..marze o tym juz od kilku lat..ale jeszcze nigdy nie zdobylam sie na odwage..boje sie..ze bede miala szope..i lwia grzywe..ale w koncu tego wlasnie oczekuje! ale chyba nadszedl czas na zmiany w moim zyciu! jezeli w srode nie zadzwonie po pana Adama..zeby mi cos zrobil z tymi wlosami..to........hehe :,0) kurcze wygladam jak moj Ojciec za czasow Jego hipisowskiej mlodosci..MaSaKrA!! ja nie zartuje :,0)
|
13:25 / 03.04.2004 link komentarz (3) | Juz nie pojde wiecej do naszego centrum rozrywki slupskiej mlodziezy..jakim jest pub Keller..bo znudzil mi sie..i przejadl do granic..to nie sa juz te same imprezy co kiedys..brakuje mi tych ludzi..z ktorymi tak dobrze sie bawilam..nie podoba mi sie juz klimat jaki tam panuje..wionie takim smutkiem..i beznadzieja! jedyne co mnie w tym wszystkim pociaga..to ta muzyka..przy ktorej zawsze z Marti tancujemy..tylko tego bedzie mi brakowalo! ale poza tym..to syf..przykro mi to mowic..bo za dobrych czasow..uwielbialam to miejsce..i mam nadzieje..ze moze jeszcze cudowna atmosfera powroci..narazie jednak mowie sajonara :,0)
|
13:09 / 03.04.2004 link komentarz (3) | Postapilam wczoraj nieladnie..i jest mi teraz cholernie glupio!! nie powiedzialam Oli..ze jedziemy do pubu..i rozumiem Ja doskonale..ze miala mi to za zle! bo jeszcze kilka dni temu rozmawialysmy..i ustalalysmy..ze jakos w weekend wszystkie gdzies pojdziemy..i wyszlo na to..ze duzo mowie..a malo robie..i czuje sie z tym beznadziejnie! bo Oli zrobilo sie przykro..ze o Niej zapomnialam..i miala racje!przepraszam Cie OLU!! nie chce juz tego roztrzasac w sobie..bo to bez sensu..ale wiem..ze to sie juz nie powtorzy!czasem za bardzo skupiam sie na sobie..swoich problemach..i nie zawsze potrafie wczuwac sie w innych! staram sie..ale widze..ze troche mi nie wychodzi! moja Mam ma chyba slusznosc..mowiac..ze jestem WiELkA EgOiStKa! kurcze..i co z tym zrobic?? walcze..ale niekiedy egoizm wycieka ze mnie niepostrzezenie..i paralizuje moje ofiary..buu..ja nie chce byc samolubem..
|
18:22 / 02.04.2004 link komentarz (0) | Nabralam ostatnio wiecej pewnosci..i wiary we wlasne sily! robie postepy..w okazywaniu sympatii samej sobie :,0) juz sie tak nie przejmuje jak kiedys..nabralam dystansu do swoich przywar..i niedociagniec! mam nowe cele..i plany..wciac mysle o PrAwKu..FCE..StUDiACh..PrAcY w WaKaCjE..i jeszcze o czyms..aby powiedziec jednej osobie..jak bardzo ja kocham! to nie jest taka namietna milosc..w polaczeniu z pozadaniem..ale raczej dojrzala..ktora przyszla z czasem..jak na ironie! i chociaz ta osoba..nie czuje tego co ja..to jednak milosc to cos pieknego..wiec pragne Jej o tym powiedziec..moze kiedys! bo ta mysl mnie przesladuje..i katuje dusze! a jak wyrzuce to z siebie..to chyba bedzie mi lzej..i moze w koncu zaznam troche spokoju! tylko..ze latwo powiedziec..a trudniej zrobic..i to mnie wlasnie dobija..ze czasem konczy sie tylko na slowach..eh! tylko..ze ja sie jeszcze boje..powiedziec o tym..co lezy na dnie mojej duszy..i serca! i ciagle meczy mnie rada mojej Mamy: "PaMiEtAj BaSiU! FaCeToWi NiGdY cALeJ dUpY NiE pOkAzUj" zakotwiczyla sie ona w mojej glowce..i kierowala moim postepowaniem..przez cale zycie! lecz teraz widze..ze wyszlam na tym jak Zablocki na mydle..wiec moze czas zmienic taktyke..i przyjac jakies nowe reguly gry :,0) jezeli moje uczucia osiagna stan apogeum..to wtedy juz bede wiedziala co robic..bez zastanawiania sie..i analizowania! bo DoBrZe WidZi SiE tYLkO sErCeM :,0),0),0),0)
|
18:07 / 02.04.2004 link komentarz (0) | Wiosna Wiosna..Wiosna Ach To Ty! :,0)
Bylam dzisiaj na przysiedze MaRCiNa..to jeden z moich niewielu (a wlasciwie trzech obok Dominika i Krzysia,0) przyjaciol plci meskiej..i jednoczesnie chlopak mojej przyjaciolki Kamy! poszedl do Strazy Granicznej do Koszalina w ramach sluzby wojskowej..i wlasnie dzisiaj mial slubowanie..wiec pojechalismy wszyscy z Jego rodzinka! wygladal bosko..po prostu zabojczo..w dodatku schudl (bo wczesniej..nazywany byl przez nas GrUbAsKiEm,0)..a teraz mega przystojniak :,0) widzialam..ze byl szczesliwy..i dumny..a ja bylam jeszcze bardziej! pomijajac fakt..ze gdy porucznik wydal rozkaz:"W pRaWo PaTrZ!"..to Marcin spojrzal w lewo..i pozniej w defiladzie pomylil kroki..ale i tak wszystko sie udalo! Jejciu..jak On sie ucieszyl..gdy Nas zobaczyl..az caly plonal :,0) brakuje mi Go w Slupsku..i tego Jego codziennego wychodzenia z moim pieskiem..i naszych pogaduch!ale teraz przynajmniej bedzie mial czesciej przepustki :,0) CiEsZe SiE..zE Go MaM!
|
08:29 / 02.04.2004 link komentarz (0) | ZaJeZyStY dZiEn :,0) caly ten ApRiL FooL`s DaY sie udal..i dZiEn Na OpAk..w mojej szkole tez! przebralam sie wprawdzie ni to za prostytutke..ni to za clowna..w kazdym badz razie..cos na pograniczu tych dwoch..ale czulam sie fantastycznie! wkrecilismy kilka walkow..bylo mnostwo smiechu..i dobrej zabawy! Krzysiu przebral sie za Hare..albo Woronowicza (dla niewtajemniczonych..oznacza to..ze mial na sobie dres..i palke do bicia hehe,0)..Marti zarzucila na spodnie kolorowe gaciory..Ala jakies skorzane bermudy ojca..ja skarpety w paski na to kabarety..spodnie podwinelam..japonskie buty..gora od stroju kapielowego..azurowa bluzka..jak koras wygladalam..i nawet chlopak na przystanku powiedzial mi..ze "MaM LaDnE rAjStOpKi" :,0) jednym slowem zrobilismy ShOw..bo tylko MY to potrafimy!
|
06:05 / 01.04.2004 link komentarz (0) | Czemu RoZa..ktora kiedys od Niego dostalam..stala piekna i dumna ponad tydzien..prezac sie w wodzie..i olsniewajac swa czerwienia i blaskiem?? Mama mowila..ze to wlasnie Jego uczucie trzyma ja przy zyciu..ze wlozyl w nia cale swoje serce..i dlatego nie wiednie! teraz minelo juz pol roku..a ONA wciaz stoi..skurczyla sie tak jak ja w swoim wnetrzu..nieco uschla..ale JeSt..nie poddala sie..przetrwala wszystko..krew mojej duszy dodala jej barwy..i stojac tak..smieje sie do mnie..i mam wrazenie..ze probuje mi cos powiedziec! ale coz takiego?? nurtuje mnie to kazdego dnia..i wzbudza niepewnosc! czy moja Mama miala racje??
|
23:05 / 31.03.2004 link komentarz (0) | SLoNcE dOdAjE Mi EnErGii i PoWeRa!! :,0) NaPaWa OpTyMiZmEm..KtOrY rOzPiErA mNiE oD sRoDkA..cZuJe WiOsNe KaZdA kOmOrKa MoJeGo CiALa..tEn NiEzApOmNiANy ZaPaCh KWiAtOw..TrAw..i CiEpLeGo PoWiEtrZa..UnOSi SiE wOkOL mNiE..a Ja WaRiUjE :,0) LuBiE tAKi sTaN..tA LeKkOsC..SwAwOLnOsC..i UsMiEcH! WtEdY wSzyStKo WyDaJe SiE tAKiE pRoStE i OcZyWiStE :,0)
|
23:41 / 30.03.2004 link komentarz (2) | Czuje sie taka malointeligentna..i beznadziejnie malutka! mam wrazenie..ze wszyscy dookola posiedli wieksza wiedze ode mnie..a ja wciaz tkwie w martwym punkcie..tyle rzeczy jeszcze nie wiem..i nawet nie potrafie objac swoim nibymozdzkiem..ze az mi wstyd przed sama soba! wydaje mi sie..ze wieje od mnie glupota na kilometr..i inni o tym doskonale wiedza..ale nikt nie chce mnie w tym uswiadomic..meczace..i przytlaczajace uczucie!
|
21:50 / 30.03.2004 link komentarz (2) | Nie cierpie jak ktos przekreca moje slowa..i przeinacza fakty! wiem..ze czasem intencje adresata i odbiorcy sie roznia..ale nie mozna robic z igly widly! zdenerwowalam sie na Marike..nie rozumiem Jej..bo gdy zagiela parol na Krzysia..to staralam sie pomoc jak moge..bo PrOSiLa! teraz czuje sie jak osoba "trzecia"..jak sztuczny manekin w calej tej gierce..jak piate kolo u wozu! mialam powiedziec prawde..i tak zrobilam..bez owijania w bawelne: Krzysiu stwierdzil..ze MaRiKa jest swietnym materialem na kumpele..jak to sie wyrazil na "friend"..a nie na "girl friend" :,0) przekazalam to Jej w jak najbardziej delikatny sposob..bylam tzw.zwiastunem zlych wiadomosci (nic przyjemnego,0)..a Ona tymczasem zaczela Jemu robic wyrzuty! i widzialam..ze CySiU mial dzisiaj o to do mnie pretensje! nie podoba mi sie ta cala sytuacja..i juz nie bede w to wszystko ingerowala..to chyba ich sprawa! a chcialam dobrze..ale tak to jest..gdy czlowiek chce i sie stara..to czasem wychodzi na opak!
|
07:11 / 30.03.2004 link komentarz (0) | Nie potrafie wyrazic tego co czuje..ubrac w slowa milosci..ale mysle..ze ten wiersz stanowi kwintesencje tego co nieopisane w mojej glowie..i sercu:
"Wciaz jestes przy mnie. Wszelki dzwiek i ruch tak zwykly, jak schylenie czola ku rekom, trzepot powiek i cichy usmiech zamyslenia- to jestes Ty. Milczenie ust, puls serca i pieszczota dloni nie chwyca Ciebie ani slowo, ktore w przemozny rosnie rytm i jakby fala i ciemnoscia ogarnia mnie... Wiec smutek, gorycz, tesknota -czyz naprawde jestem struna, na ktorej bol mijania w dzwiek sie przewija? Tylko jedna Ty, kiedy schylasz sie nade mna uwaznie patrzac w moje oczy, uciszasz drzenie i moj bol i chociaz Ciebie nie ogarne slowem i gestem, jest mi dobrze i mowie Ci po prostu: jestes..."
|
06:15 / 30.03.2004 link komentarz (0) | 30 marzec to pamietna data,bo..........lat temu urodzila sie MoJa MaMCiA!! :,0) chcialabym..aby ten dzien byl dla Niej wyjatkowy..zeby poczula sie jak Alicja w krainie czarow! ofiarowalabym Jej gwiazdke z nieba..gdybym mogla..bo KoChAm MoJa MaMe NaJbArdZiEj Na sWiECiE!! wiem..ze czasem potrafie byc nieznosna..wrecz odpychajaca..ale nie umialabym bez Tej Kobiety zyc! tyle razem przezylysmy..dobrych..i zlych chwil..kiedy mnie potrzebowala bylam przy Niej..zas gdy ja cierpialam..Ona zawsze glaskala mnie po glowie! nigdy sie ode mnie nie odwrocila! niekiedy probuje pokazac..ze jest twarda babka..lecz i tak wiem..ze ma miekkie serduszko! wciaz zabiegana..ma tyle na glowie..ale radzi sobie..i dzwiga ten ciezar..jak kazdy ma swoje zboczenia..ale jest jedyna i niepowtarzalna! mam najwspanialsza MaMe na swiecie :,0) Kocham Ja ze wszystkich sil..i chcialabym Jej to okazywac kazdego dni! bede sie starala..obiecuje to sobie..tu i teraz! dzisiaj sprawie..aby chociaz troche slodyczy wlalo sie w Jej zbolala od problemow dusze! Kupilam Jej drobny prezent: ksiazke Lisa "Co z ta Polska"..kartke z ruszajacymi sie ustami..i sliczny kubeczek z misiem! wiem..ze najpiekniejszym prezentem bedzie dla Niej to..ze jestem przy Niej..i zawsze bede! :,0)
|
05:48 / 30.03.2004 link komentarz (0) | Wczoraj bylam PiErWsZy RaZ nA pRaWkU!! narazie teoria..ale juz mam cisnienie..i nie moge sie JaZDy doczekac..ulala :,0) ciekawe czy bede dobrym kierowca? hmm..czuje,ze mam do tego smykalke..ale czy moja intuicja mnie nie zawiedzie? chodze razem z Olga..Saperem..i innymi ludzikami do p.Wienczonka..ale On jest zakrecony..troche mi Danca przypomina :,0) oczywiscie rzucal teksty w stylu: "Basia..ty nie dostaniesz ksiazki..bo jestes niegrzeczna..powiem mamie! Basia..nie chowaj sie za szafe! Basia..ty tam sie nie odzywaj..bo nie masz jeszcze 18-nastki :,0)" usmialam sie! ciesze sie..ze robie prawko..bo w koncu bede mogla sie wozic!! :,0) hehehe:D to taki maly "joke"..
|
05:37 / 30.03.2004 link komentarz (0) | SWIETUJEMY!! moj sasiad Losek..osiedlowy pijaczek (na trzezwo niesamowicie inteligentny,0)..wlasnie wczoraj sie wyprowadzil! w sumie..to nawet mi troche smutno..bo Go polubilam..za ten Jego swobodny krok..i ten zapaszek..gdy przechodzil kolo mnie :,0) ale nareszcie koniec..z czolgajacym sie po klatce menelstwem!! lecz mimo wszystko..panie Losku..powodzenia na dalszej drodze zycia :,0)
|
20:12 / 28.03.2004 link komentarz (4) | Jakas sentymentalna dzisiaj niedziela! wszyscy wokolo zrobili sie tacy romantyczni..pelno wspomnien..snucia marzec..odzywaja stare uczucia..rodza sie nowe..gnija zrutyniale zwiazki..chlopak puszcza dziewczynie oczko w sklepie spozywczym..zakochane pary spaceruja po parku (lub siedza w McDonaldzie,0)..a samotni w domach..konsumuja swoja gorycz..i smutek! inni wciaz maja nadzieje..walcza..nie pozwalaja umrzec temu co na przekor wszystkiemu w nich zyje..zas pesymisci spuszczaja oczy..widzac jedynie czarne podeszwy swych butow..optymisci..ciesza sie zyciem..kazdym dniem!! a ja siedze w swoim malym swiecie..w swoim pokoju..ucze sie laciny..i przerywam co kilka chwil..rozmyslajac o moich bliskich..przyjaciolach..i o tych nieznajomych..ktorych codziennie mijam na ulicy! krzyzuja sie nasze spojrzenia..zderzaja nasze problemy..i chociaz ich nie znam..to jednak mam czasem wrazenie..ze czuje ich bol..ze ich poranione..i zabliznione serca sa czescia mnie..taka dziwna nadwrazliwosc..ale ja nauczylam sie brac ciezary na swe barki..dzwigac te wlasne..i cudze! wtedy wlasnie czuje..ze jestem potrzebna! :,0)
..dostalam slicznego naszkicowanego kwiatka..od MaRiKi :,0)
|
07:14 / 28.03.2004 link komentarz (0) | Wywolalam wczoraj foteczki z naszej Wigilii klasowej..domowej..i od Lesia z pubu :,0) na szczescie nie jestem juz w takim stanie..ze siedze i placze nad zdjeciem Leszka!! obejrzalam tylko..zobaczylam,ze jest..usmiechnelam sie..i na tym koniec! chociaz i tak wciaz nie wyobrazam sobie siebie z innym chlopakiem! to jest kwestia tego..ze nie mam juz sily znowu sie z kims zapoznawac..bo z Leszkiem musialam przebrnac 3 miesiace..zeby cos o Nim wiedziec..a jak sobie pomysle..ze to by sie mialo powtorzyc! to mi sie odechciewa! wolalabym byc z kims..kogo znam na wylot..bo wtedy byloby latwiej..ale z drugiej strony nie byloby tej MaGii..ale narazie..i tak wole pozostac "SiNgLeM"..chce odpoczac..tylko nie wiem od czego? hehe:D ale tak jest mi dobrze :,0)
|
19:22 / 27.03.2004 link komentarz (0) | "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego,
aby bawic sie, aby bawic sie, aby bawic sie na calego!
fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego,
aby bawic sie, aby bawic sie, aby bawic sie na calego!"
..zainspirowaly mnie te FaSoLKi :,0) ah ta fantazja!! na szczescie..we mnie ona wciaz tetni..i zyje!! i ciesze sie..ze ja mam..bo to wielki dar :,0)
|
18:23 / 27.03.2004 link komentarz (0) |
PiEkNy dZiSiAj dZiEn..Az ChCe Mi SiE ZyC..TaNcZyC..UsMiEcHaC :,0) PrZePeLNiA mNiE eNeRGiA..i RaDoSc!! PrAgNe dZiALaC..i TWoRzYc! PrOMiENiEjE..aH To SLoNcE :,0)
|
17:56 / 27.03.2004 link komentarz (0) | Urzadzilam sobie akcje pt."Od OgOLu Do SzCzEgOLu"..i biegalam po internetowej encyklopedii WiEm..dowiadujac sie coraz to nowych rzeczy!! wciagnelo mnie to maxymalnie..i tak surfowalam sobie dobre 3h :,0) zaczelam od SPiAcZKi..przeszlam przez DuR pLaMiSTy..i RzUcAwKe CiAzOwA..az w koncu doszlam do AtRoFii..i odkrylam..ze jest to zjawisko zanikania niektorych narzadow..w wyniku choroby..ze starosci..lub co najbardziej przerazajace..samorzutnie! i na tym zakonczylam..bo powolutku mój mozg zaczal siê przegrzewac..usypiac..zanikac hehe:D nie..no nie da rady zyc bez mogu..ale znam kilka osob..posiadajacych naprawde znikoma liczbe szarych komorek! Nie rozumiem tego..z pozoru wygladaja na inteligentnych..ale do czasu..hm..do czasu az siê nie odezwa..bo wtedy czar pryska! robia z siebie totalnych polglowkow i nudziarzy..i jeszcze siê tym chlubia! zenada..no ale coz myslenie ponoc boli..wiec nie mo¿na sic dziwic! :,0) jak mo¿na byæ tzw. „PuDeLeCzKiEm”..pustym w srodku..wyzbytym taktu..i umiaru? I w dodatku ta sztucznosc..ble..ohyda! nie to..ze ja jestem jakas modrala..i pozjadalam wszystkie rozumy..ale zdaje sobie sprawe..ze do Einsteina mi jeszcze troche brakuje :,0) i jak nie mam co powiedziec to milcze..bo w koncu MoWa jEsT sReBrEm..a MiLcZeNiE zLoTeM :,0) tylko niestety wci±¿ walcze z moim syndromem „NaKrEcOnEj KaTaRyNKi” :,0)
|
15:27 / 26.03.2004 link komentarz (1) | Zasnelam wczoraj nad ksiazka od matmy!!!! to juz szczyt wszystkiego..to przechodzi ludzkie pojecie..a w dodatku najgorsze jest to..ze takie sytuacje zdarzaja mi sie coraz szesciej! fakt faktem..ze ciagi arytmetyczne nie sa moze..zbytnio fascynujace..ale zaczynam sie o siebie bac! moze ja kurcze chora jestem? slyszalam ostatnio o pewnej chorobie..gdzie czlowiek zasypia w najmniej odpowiednim miejscu..i czasie..chociazby na przystanku albo w kolejce w sklepie miesnym..jajca normalnie! w ogole nie zdajac sobie z tego sprawy ktos taki..kima na stojaco! czytalam tez..ze jeden facet..to nawet zasnal podczas uprawiania sexu..parodia! nie potrafie sobie tego wyobrazic..ciekawe co pomyslala jego partnerka..i co musiala bidulka przezywac? pewnie sie przerazila..ze chlop wpadl w jakas spiaczke..z tej ekstazy oczywiscie :,0) no..ale tak z drugiej strony to ja wspolczuje tym ludziom..bo moga przez to nieraz przeoczyc najpiekniejsze chwile w swoim zyciu :,0) musze sie dowiedziec..co to za schorzenie..koniecznie!! :,0)
|
06:32 / 25.03.2004 link komentarz (0) | Kolejny poranek narodzil sie na mych oczach..i ogarnal mnie strach..paniczny strach przed tym co nieznane..nieodkryte..nieodgadnione..obawa przed przyszloscia..niepokoj! co sie dzis wydarzy?..pytam sama siebie..lecz w odpowiedzi slysze jedynie OgLuSzAjACy RyK CiSzy! lecz nieprzerwanie trwam w tej niepewnosci..i chociaz zycie me to tylko KrOpLa LeKu..SpAdAjAcA z NiEbA PaMiECi..W mOrZe ZaPoMNiENiA..to wciaz slysze echo wczorajszego dnia..a pokusa..i tajemniczosc jutra..ciagle daje mi nadzieje!
|
04:57 / 25.03.2004 link komentarz (1) | Sroda..dzien pelen usmiechu..i optymistycznego nastawienia! ostatnio mam coraz wiecej rozterek..wiec kazdy taki jasny promyk..pobudza mnie do dzialania! rano moja Mam przybiegla do mnie do pokoju..aby wylaczyc moj..doprowadzajacy Ja do szewskiej pasji..budzik! a ja cwaniara..aby temu zapobiec..schowalam go pod koldre..a Bidulka chodzila i zagladala mi po katach :,0) no ale i tak prawie zaspalam..i polecialam do szkoly z tlystymi wlosami..spryskalam je lakierem..wpielam spineczki..zeby wygladac po ludzku..ale i tak mialam wrazenie..ze mam wypisany na twarzy stan moich herow..i moje oszolomstwo mozna bylo wyczytac z oczu! ale robilam dobra mine do zlej gry..i ku mojemu zdziwieniu..kolezanka zapytala mnie calkiem serio (a moze tylko..nie chciala zrobic mi przykrosci?,0): "Basia bylas moze wczoraj u fryzjera?"..wiec zrobilam tylko delikatne "uff"..szczerze sie ucieszylam..i ruszylam pewniejszym krokiem :,0) pozniej do konca dnia smialam sie sama do siebie...bez wpowodu..to chyba najmilsze uczucie! wracajac z Ziomusiami do domu zaszlysmy po ich fotki..z sesji zdjeciowej..i musze przyznac..ze Marti i Iza..wyszly jak Top-modelki..nic dodac nic ujac :,0) ale Solange z butelka w buzi..wygladajaca jakby..........nie powiem co robila..pobila wszystko! he :D w busie trafilysmy na oblesnego pedofila (juz kiedys mialam z nim spotkanie pierwszego stopnia w tymze srodku komunikacji,0)..na nasze szczescie nie bylo az takie tloku..bo inaczej pewnie sapal by nam nad ramieniem..ociearajac sie niemilosiernie..fuj! ale nawet takie dziady nie wyprowadzaja mnie z rownowagi..chociaz kiedys..jakies 2lata temu..bedac w Krakowie..w Kosciele Mariackim..spotkalam eleganckiego faceta (wygladal jak przykladny ojciec rodziny,0)..ktory zlapal moja kolezanke za piers..mnie zas za posladek..po czym gdy rzucilam sie do ucieczki..ten psychopata zaczal mnie gonic..serce walilo jak oszalale..wpadlam w panike..ale dzieki Bogu..zgubil moj trop! co za ludzie chodza po tym swiecie..az szkoda gadac! ale sa tez tacy jajcarze jak moja Mama..ktora odkryla dzisiaj na swojej bieliznie robaka..i przestraszyla sie nie na zarty..myslac ze to tasiemiec..jednak po dluzszej ekspertyzie tej rzekomej istotki..okazalo sie..ze to jedynie sznurek od rolady miesnej..ktory przez nieuwage polknela!! :,0),0),0),0) lezalam na ziemi ze smiechu..czyz zycie nie jest zaskakujace??
|
01:30 / 24.03.2004 link komentarz (4) | Od dzisiaj nie uzywam slowa "FaJnY"..
zdalam sobie sprawe..ze to chyba zbyt
infantylne..pora chyba na jakies ambitniejsze synonimy..chociazby: interesujacy..
ciekawy..zajmujacy..fascynujacy..niesamowity..zaskakujacy..zdumiewajacy..
emocjonujacy..wyjatkowy..niespotykany..niecodzienny..niezwykly..niepospolity..
nieprzecietny..fenomenalny..fantastyczny..doskonaly..rewelacyjny..nadzwyczajny..
olsniewajacy..oszalamiajacy..przejmujacy..i to juz chyba na tyle..bo zaraz zaczne
wymyslac cos w stylu: hipermegapokrecony..albo bombowo-odlotowy! :,0)
|
01:03 / 24.03.2004 link komentarz (0) | TrWaJ ChWiLo..JeStEs PiEkNA!! :,0)
Musialam przezyc bol psychiczny..i fizyczny..aby zaczac na nowo oddychac! Mozaika mojego zycia..sklada sie z takich malutkich fragmencikow..niektore sa czarne..niektore biale..a jeszcze inne kolorowe..ostatnio mialam chyba zbyt duzo w rekach tych czarnych..i wszystko szlo jakos na opak..nie tak jak trzeba..ale teraz przyszlo odrodzenie..ziarenko padlo na podatny grunt..i zaczyna kielkowac!! kazda najdrobniejsza rzecz sprawia mi radosc..to..ze napisal do mnie dzisiaj Dominik..przyszla Gosia..ze Marika podnieca sie Krzysiem..Horte jest niesamowicie przystojny..ze Sebastian zostal w "Barze"..zjadlam krokieta z jakims smiesznym farszem jajecznym..studiowalam sztuke sredniowiecza..to..ze ochlapalam sie kawa..ze swedzi mnie glowa..kupilam sobie czerwony olowek..uslyszalam mega zenujacy tekst z ust osoby..ktora z pozoru wyglada na inteligentna..ze moj Brat zjadl mi "serek wiejski"..to..ze p.Bielski powiedzial mi..ze ladnie wygladam he..ze tanczylam dzisiaj jak szalona przy "Ice ice baby"..smialam sie z przyjaciolmi..to wszystko..i miliony innych sytuacji..czynia mnie szczesliwa! :,0) moze to dosc prymitywne..i banalne powody do radosci..ale czym bylby nasz los..bez tych codziennych..przyziemnych..badz "nadziemnych" spraw??
|
14:51 / 23.03.2004 link komentarz (0) | Jestem dumna..szczesliwa..radosc mnie rozpiera! DeBeSCiAKi Sa WsRoD NaS!! :,0) a moja klasa nalezy do tej elity..do tych wybrancow! no moze nie cala..bo tylko kilka osob tak naprawde solidnie pracowala nad przygotowaniem Dnia Europejskiego..a reszta..ze tak powiem sobie zlala zdeczko..ale ja mam ich gdzies.. bo uwielbiam pracowac w gronie Ziomeczkow..bo wtedy wiem..ze wszystko bedzie dopiete na ostatni guzik..i nie musze sie stresic..ze wyjdzie klapa! i tym razem takze pokazalismy co potrafimy..jednak My..czyli profil biol-chem...tzw. UMySLy SCiSLe hehe :,0) tez potrafimy myslec tworczo..i dalismy tego dowod chociazby w naszym przedstawieniu..ktore poprowadzilo nas ku II MiEjScU na podium! chlopakow..i moja praca nad scenariuszem nie poszla na marne..i jestem bardzo zadowolona z rezultatow! wylosowana przez nas Hiszpania..okazala sie miejscem..ktore mozna w niesamowicie barwny sposob przedstawic! DoN KRiScHoT..jego wierny SaNcHo MaRcO..i oczywiscie niezapomniana DoLoReS..w ktorej role wcielila sie Izabela..wymiatali wszystkich..po prostu rece same rwaly sie do klaskania..a szczeki opadaly :,0) bawilismy sie nieziemsko..kocham takie akcje..artystyczne..i pobudzajace wyobraznie :,0) teraz czekamy na nastepna impreze..Dzien Antyczny!! :,0)
|
06:44 / 23.03.2004 link komentarz (0) | Znowu poczulam sie jak mala dziewczynka..ten zapach..ta radosc..ta lekkosc..mam wrazenie..jakbym miala zaraz pojsc przed blok..i pograc na chodniku w klasy..albo poskakac w gume..i jeszcze kupic sobie wodnego loda "SoPeLkA"..ah!! moja dusza glaszcze mnie po serduszku..i jest tak milo!! slucham hymnu wloskiego..cudowna melodia..rozplywam sie..zaraz do szkoly..a tam czeka na mnie Dzien Europejski..ale moja klasa da CzAdU!! :,0)
|
22:02 / 22.03.2004 link komentarz (1) | Pojde chyba zaraz sie wykapac..wyplukac z siebie wszystkie zarazki..i przy okazji umyc moje przetluszczone do granic mozliwosci..HeRy!! bo doszlo az do tego..ze Ala zapytala mnie sie dzisiaj: "Basia..prostowalas sobie wlosy prostownica..bo masz takie gladkie?"..no coz..a tylko moje tluste..zwisajace z glowy straczki hehe:D bo normalnie..to mam lwia grzywe..szope..i wszystko w jednym! tymczasem napuszczam sobie wody do wanny..juz slysze jej szum..ahh jak przyjemnie!
|
21:48 / 22.03.2004 link komentarz (1) | Wlasnie porozmawialam sobie tak calkiem powaznie z moim Tata o...no o moim Brotherze!maja chlopy problemy ze soba..a ja jak to ja..spelniam role sedziego..taki juz moj los..rozjemcy!!zalezy mi..zeby w koncu sie pogodzili..i podali sobie braterska dlon!ale cos czuje..ze dlugo przyjdzie mi czekac na ten moment!gdy jestem z Mackiem..i rozmawiamy o Tacie..to doskonale Go rozumiem..bo wiem..jaki Ojciec potrafi byc czasem okrutny i obojetny..zas gdy dyskutuje z Fatherem..widze bledy Brata..i Jego okresowy brak zaangazowania..i tak w kolko..i co ja mam w takiej sytuacji zrobic?? moze napisac do obu listy..i powiedziec co robia zle..bo z boku gdy tak patrze..to jest mi latwiej..dostrzegam szczegoly..ktorych Oni nie widza..i to jest wlasnie moje szczescie w nieszczesciu!bo jak pogodzic sklocone strony..zeby nikt nie poczul sie urazony?? no..jak?? wiem..ze moze to nie do konca moja sprawa..ale badz co badz..jestesmy RODZINA..i powinnismy trzymac sie razem!!
|
21:32 / 22.03.2004 link komentarz (1) | Najgorsze juz chyba za mna..kryzys minal..i czuje sie lepiej!! :,0) szkoda tylko..ze nie bylam w szkole..i nie bralam udzialu w przygotowania do jutrzejszej imprezy..ale bardzo sie ucieszylam..gdy odwiedzily mnie moje Ziomeczki..najpierw ALA..przybiegla z wiesciami z naszej budy..ale przede wszystkim opowiedziec o Jej Blazeju (ale to jest agent..nie z tej ziemi!takie dwa wariaty sie dobraly..i maja ponoc zamieszkac razem w Gdansku..juz na studiach hehe,0)..a potem do mych drzwi zapukala MaRTySiA..i wtedy bylam mega happy..bo Ona zawsze sprawia..ze sie usmiecham..Marti przypomina mi troche taki balsam kojaco-lagodzacy..o zapachu waniliowym?? TAK!bo Ziomus..to taka blondi..a jasne wlosy kojarza mi sie wlasnie z wanilia..a ja uwielbiam ten smak..i Ziomusia tez uwielbiam :,0) bo jest lekiem na cale zlo!dziekuje Ci za to..ze jestes przy mnie..i zawsze mi pomagasz!KoChAm CiE normalnie:*
|
06:05 / 22.03.2004 link komentarz (3) | TrAGeDiA!!!!!!!!!!!! obudzilam sie..patrze..i nie mam ani jednej chusteczki higienicznej.. nawet zadnego papieru..a mama wszystkie wczorajsze zgnilki wyrzucila do kosza! kurcze no..dmucham wlasnie nos w bawelniana (i co istotne w krateczke,0)..chusteczke mojego Fathera :,0) ale to malo klimatyczne..bo ona jest szorstka..a nie mieciutka jak kaczuszka!:,0) wezly mam juz jak baniaki..pamietam jak mialam kiedys mononukleoze zakazna (to taka odmiana zapalenia wezlow chlonnych,0)..i szyja zrobila mi sie tak wielka..ze nie moglam sie obracac!:,0) NiE..nie bede sie nad soba uzalala..ehh..ale ja tak rzadko choruje..ze chyba sobie troche na to pozwole! czuje sie jak............................MaLy PrZeSzCzEp..serio..albo jak PoL DuPy ZzA kRzAkA!! :,0) nic przyjemnego...NiE!..wiem..czuje sie jak oLoWiANy ZoLNiErZyK..a tak wlasciwie to BaSiA..z OLoWiAnA gLoWkA..bo jest tak ciezka..ze zaraz klapnie mi na stolik! ja nie zartuje :,0)
|
14:37 / 21.03.2004 link komentarz (2) | Rozchorowalam sie ino!! moj Brat..i moja Mama..mnie kurcze zarazili..dziadosze jedne!! i teraz kicham prycham..i rozsiewam pratki naokolo :,0) lepetynke mi rozsadza..raz goraco..a raz zimno..oczka przeszklone..i kompletnie zero sil!! ehh..niby ostatnio myslalam..zeby sie troszke przeziebic..ale to bylo tylko niewinne marzenie! w moim pokoju jak w komorze gazowej..normalnie masakra! lyknelam juz wszystko co bylo w apteczce..i pozostalo mi tylko czekac..az moje leukocyty..przezwycieza te "male gnidy"..ma sie rozumiec DrObNoUsTrOjE!! uff..twarz mi plonie..
|
23:53 / 20.03.2004 link komentarz (7) | Skonczylam wlasnie czytac "PiELgRZyMa" PaULa CoELhO..i po prostu brak mi slow..dla Jego przeszywajacej czlowieka na wskros..tworczosci!! juz "ALcHeMiK"..czy "WeRoNiKa PoStANaWiA uMrZeC" byly dla mnie wyjatkowym przezyciem..ale "PiELgRzyM" przeszedl moje najsmielsze oczekiwania..czuje sie jednym slowem cudownie..oczyszczona..i spokojna..wszystko po mnie splynelo..cale cierpienie..ktore zalegalo w zakamarkach mego ciala juz od tygodnia..smutek..i bezsensownosc..teraz jestem wolna i czysta..jak TaBuLa RaSa!! wypelnia mnie AgApe..czyli MiLoSc TrAWiAcA WsZySTkO :,0) (to motyw zaczerpniety z tej ksiazki,0)..mily akcent na zakonczenie dnia..ciesze sie..usmiecham sie..jest mi dobrze!! :,0)
|
13:54 / 20.03.2004 link komentarz (4) | A tak a propos tej SaNgRii..czyli WiNa..ktore zakupilam sobie bedac ostatnio w Hiszpanii..to mam z nim bardzo ciekawy motyw! a mianowicie..postanowilam..ze wypije to slodziutkie wino w pieknej butelce ozdobionej kaskanietemi..z FaCeTeM kToReGo BeDe KoChALa!! :,0) to musi byc prawdziwa milosc..a nie tylko jej namiastka! taka plynaca prosto z serca!..no coz..wino stoi juz za mym lozkiem dobre 9 miesiecy..w tym czasie przewinelo sie moze z trzech osobnikow..ale niestety zaden nie byl godzien posmakowac tego trunku ze mna!!:,0) wiem..wiem..nienormalna jestem..skladam jakies dziecinne przyzeczenia! ale ja mam dusze romantyczki..i moze to wino bedzie tak stalo jeszcze z 20 lat zanim je otworze..to to mnie raczej nie przeraza..bo czekam az na horyzoncie pojawi sie moj ksiaze z bajki..z ktorym bede mogla rozkoszowac sie aromatem SaNgRii :,0) przynajmniej mam po co zyc..i na co czekac hehe:D ale cos czuje..ze bede stara i zgrzybiala zanim do tego dojdzie..ale zawsze warto sobie pomarzyc :,0)
|
10:49 / 20.03.2004 link komentarz (0) | "STRASZNY FILM 3"...wczoraj bylam na tym w kinie!! normalnie parodia..groteska..i wszystko naraz! wybralam sobie taka wieczorowa..prawie nocna pore..i bylo klimatycznie :,0) poczatek troszke sie dluzyl..i troche potrawalo zanim zaczela sie wlasciwa fabula..ale potem juz tylko podskakiwalam na fotelu ze smiechu! sparodiowano mnostwo innych fimow..w perfekcyjny sposob! a podczas jednej sceny po prostu lezalam na ziemi..haha :D musicie to zobaczyc (moment z ryglowaniem drzwi..kulkami i figurka Jezusa..istna beka,0)..jak na moj gust..to "Straszny film 1" podobal mi sie bardziej..przewaznie "jedynki" sa najsmieszniejsze..ale ta czesc tez jest niczego sobie..chociaz miejscami moze zbyt wymuszona i na sile..bo niektore sceny juz sie dawno widzom przejadly! ale graja aktorki..ktore wystepowaly uprzednio..i Charlie Sheen..ktorego uwielbiam :,0) polecam goraco..jesli ktos chce sobie poprawic humor..bo ja juz na samo wspomnienie sie usmiecham :,0)
|
15:36 / 19.03.2004 link komentarz (3) | Moja kochana klasa..w ramach Dnia Europejskiego..ktory odbedzie sie niebawem...przygotowuje sie w konkurencjach zwiazanych z wylosowanym wczesniej krajem..jakim jest HiSzPaNiA!! i przyznam szczerze..ze jestem z tego powodu w SiOdMyM NiEBiE..bo EsPaNiOLa..to cudowne..i magiczne miejsce :,0) mialam tak wielkie szczescie..i wraz z Ala..Dredzikiem..Iza..oraz Tamarka..bylysmy tam w ostatnie wakacje!! czulam sie wtedy po prostu jak w bajce..jak jakas ksiezniczka :,0) i teraz w zwiazku z cala ta akcja..moje wspomnienia wrocily!! bo jak mozna zapomniec..te piekne krajobrazy porosniete palmami..te turkusowe morza..i zlociste piaski na plazach..HiSzPaNoW..z ich czarnymi czuprynami..i oliwkowa cera?? a juz nie wspomne..o tetniacych zyciem dyskotekach (dziewczyny TrOPiC`S wszystko wymiata..ajj co sie wtedy dzialo..to tylko my wiemy!,0)..kalmarach..ktorymi Ala sie ze smakiem zajadala..i o pysznej PaELLi..z ktorej wyjmowalam malutkie macki kalamarnic!! :,0) ahh to FLaMeNcO..i kaskaniety..te rytmy normalnie rozgrzewaja mnie do czerwonosci..a jak dodac jeszcze do tego slodkie WiNo..np.SaNgRiE..to odrazu wymiekam :,0) widok Kosciola SaGrAdA FaMiLiA zachwycil mnie do granic mozliwosci..a TaNcZaCe FoNtAnNy przy melodiach najwiekszych klasykow swiata..rozmarzyly mnie..i wprawily w stan ekstazy!! melodia przeplywala przez me uszy..a tanczace kolory teczy sycily oczy:,0) ale jest jedna rzecz..hmm..a wlasciwie dwie rzeczy o ktorych nigdy nie zapomne..a gdy o nich mysle podsakuje mi cisnienie!! pierwsza...to ja na trybunach stadionu FC BaRcELoNy "CaMp NoU"..ludzie..co to bylo za przezycie?? chodzilam po murawie.i calym muzeum stadionu jak zahipnotyzowana..jak w jakims transie..to bylo po prostu cudo :,0) druga zas rzecza..jest poznanie ErNeSTo MoUNiRa..mega przystojnego Holendra..zaiskrzylo miedzy nami..sms-owalismy przez dluzszy czas..ale to w koncu tylko wakacyjna przygoda..ktora jednak pozostanie w moim sercu (na szczescie Ernesto o mnie nie zapomnial..bo przyslal mi zyczenia na Walentynki..co za kochana z Niego istotka..szkoda..ze takich facetow jak On nie ma w Slupsku..ahh marzenia..,0) Hiszpania jest jednym slowem BoSkA..polecam goraco !! :,0)
|
14:57 / 19.03.2004 link komentarz (0) | No wiec (oj dostalabym baty od mojej polonistki..bo kto to widzial zaczynac zdanie od "no wiec"..ale na szczescie ten moj nlog..to nie jest zadne tam wypracowanie z polskiego..tylko spowiedz mojej duszy..a OnA nie zna zadnych ograniczen jezykowych..i jest absolutnie wolna..od wszelakich nakazow..szablonow..oraz schematow,0) wracajac do sedna sprawy..to dzisiaj by³ ostatni dzien rekolekcji..i by³a spowiedz..wiec takze i ja..wybralam siê do konfesjonalu!! I musze przyznac..ze to bylo swietne posuniecie..bo czuje siê teraz taka lekka i radosna...ksiadz (przy okazji wspomne..ze jeden z moich ulubionych..który zwie siê Darek-z nim to kiedys by³y jajca jak berety!,0)..powiedzial cos..co zatrzasnelo calym moim swiatem wewnetrznym..i uzmyslowilo mi cos bardzo waznego..a mianowicie..stwierdzil..ze aby moc zmieniac nasz srosunek do innych..trzeba zaczac od samego siebie..od zrobienia porzadku w swoim sercu..od rozmowy z Bogiem..od pokochania swej duszy..a dopiero potem porzadkowac swiat..i wyruszac na jego podboj!! mysle...ze to..co ten klecha..szeptal mi na ucho..gdy tak sobie kleczalam..jest szalenie istotne..i chcialabym tchnac w jego slowa zycie!! PoKoChAc SaMeGo SiEBiE?? Ciezko mi to przchodzi..i nie potrafie sobie nijak z tym poradzic..mam zbyt duzo watpliwosci i wahan co do mojej osoby..chyba nie umiem w pelni siebie zaakceptowac..a wlasnie w tym lezy sek wszystkich moich problemow..bo gdy pokocham „BaSie” taka jaka naprawde jest..bêdê potrafila kochac innych ludzi!! Mysle..ze czas zaczac KuRaCjE AnTyKoMpLeKsOwA..i znalezc w sobie jakies pozytywy..i cieszyc siê tym! Bo ja na zewnatrz mo¿e sprawiam wrazenie zadowolonej z siebie..ale w rzeczywistosci.. wci±¿ prowadze w srodku wojne..i walcze sama ze soba..a to chyba najtrudniejeszy rodzaj walki..bo ciosy sa brutalne..a rany dlugo krwawia..pora to zakonczyc..i wejsc na droge pokoju!! Musze pokonac moja bezwzgledna samokrytyke..i zdac sobie w koncu sprawe..ze nie zmienie tego kim jestem..ale zawsze moge to jakos upiekszyc i ubarwic..tak aby i mnie..i innym zylo sie lepiej!! TrZyMaJCiE zA mNiE kCiUKi !! :,0)
|
20:00 / 18.03.2004 link komentarz (0) | Obfity we wrazenia dzien :,0)..rekolekcje..na ktorych jak to ja..troche sobie pospiewalam: "..taki maly taki duzy moze swietym byc..taki ja i taki Ty moze swietym byc.." a tak przy okazji tej piosenki..to zastanawialam sie czy kazdy moze byc swietym..nie tyle doslownie takim z aureola (chociaz kto wie..co bedzie w NieBiE!?,0) ale raczej takim troche uczlowieczonym swietym..czyli po prostu dobrym..i uczciwym czlowiekiem?? no coz..doszlam do wniosku..ze moze do ascetycznego sw.Franciszka..to mi jeszcze ho ho..daleko..ale codziennie staram sie zrobic kilka dobrych uczynkow (naprawde staram sie nie byc egoistka..chociaz moja Mama uparcie twierdzi..ze i tak nia jestem..ale pracuje nad soba..i kazdemu napotkanemu czlowiekowi staram sie cos podarowac..czasem jest to pomoc przy pracy..innym razem dobra rada..albo dobre slowo..a czasem tylko..a moze az UsMiEcH..bo dla niektorych..moj usmiech moze byc jedynym cieplym promykiem w ciagu dnia,0) wczuwam sie w innych..trenuje tzw. EmPaTiE :,0) ostatnio nawet..gdy kupilam sobie butelke picia..a moj Tato brutalnie wypil mi polowe..po czym moj Brat zrobil prawie dokladnie to samo..ze zostalo mi tylko kilka lykow..wbrew wszelkim prawom do bycia oburzona..i zdenerwowana..stwierdzilam..ze moze jednak im sie chcialo bardziej pic..niz mnie!! :,0) czyz to nie jest czysty..i ewidentny SaMaRyTaNiZm?? hehe:D ale w koncu w BiBLii..jest napisane: "..SpRaGNiOnYcH nApOiSz..." ale tak naprawde to czasem mam takie ludzkie odruchy..ale czesto zdarza sie tak..ze gdy jestem na granicy wytrzymalosci..to wychodza ze mnie najbardziej zwierzece cechy..ale pominmy to milczeniem!! pozostanmy przy tym..ze daze do doskonalosci!! hehe..dobre co?? kompletna bzdura..przeciez perfekcyjnosc jest dobijajaco nudna! ANiOLeM nie jestem..ale takim sobie CzLoWiEcZKiEm..i czasem nawet sie myle..baa nawet dosc czesto..ale moje bledy tak wlasciwie..to czynia mnie calkiem sympatyczna :,0)
|
16:33 / 18.03.2004 link komentarz (5) | Alez ja zameczam ludzi..tym moim zamilowanie do sentencji!! wciskam je wszedzie..gdzie tylko sie da he:,0) "taki malutki tyci cytacik przeciez nikomu nie zaszkodzi"-mysle sobie..i znow drecze innych jakimis banalami!! ale one naprawde sa moja najwieksza pasja :,0) kazdego dnia wyszukuje sobie kolejna madra mysl..i staram sie do niej ustosunkowac..oraz przelozyc ja na moje wlasne zycie!! mam takich cytatow..juz setki..i kiedy tylko moge..czytam je ponownie..i za kazdym razem dostrzegam w nich nowy..zbawczy sens! bo takie "zlote mysli" potrafia w kliku slowach oddac wszystko to..co czuje w danej chwili..to jest fascynujace..oo tak!!
Bo ZyCiE jEsT wSpANiALe..NaLeZy TyLko SpOgLaDaC nA NiE pRzEz WLaSCiWe OkULaRy!! :,0)
..ja wlasnie zdjelam te czarne..przeciwsloneczne..ktore przyslanialy mi pol swiata..zaslanialy prawde..i przyciemnialy szczescie..i zalozylam moje RoZoWe OkULaRy..moze sa one czasem zbyt cukierkowe w swej rozowosci..no ale w koncu po smaku goryczy..nadszedl czas..na cos slodkiego..mniam!! :,0)
|
15:57 / 18.03.2004 link komentarz (0) | Teraz juz wiem..ze BóG NiE zSyLa CzLoWiEkOWi CiErPiENiA pO tO..By Go ZaBiC..LeCz By NoWe ObUdZiC w NiM zYCiE !! :,0) przez okres ostatnich kilku dni..moje cierpienie..smutek..i bol..stworzyly wokol mnie cos w rodzaju sWiAtyNi..w ktorej bylam sama ze soba..oraz z Bogiem!! On wciaz podawal mi swoja pomocna dlon..i wspolnie z Nim staralam sie odnalezc sens w tym calym nieladzie..i zagubieniu..i chyba wlasnie dzis postanowil wyprowadzic mnie na swiatlo dzienne..pozwolil odetchnac..po dlugich naukach..bo wbrew pozorom..CiErPiENiE jEsT sZkOLa ZyCiA!!
...znowu upadlam..ale podnioslam sie!! hmm..jak to powiedzial J.W.Goethe: ...Bo PoTyKaJaC SiE mOzNa ZaJsC dALeKo..NiE WoLnO TyLkO uPaSc i NiE pOdNiEsC SiE!! moje serce kleczalo..a ja tonelam w nicosci..lecz wlasnie takie ciezkie chwile..pomagaja mi zrozumiec jakie zycie jest niesamowite..i jaka ja jestem w rzeczywistosci szczesciara!!i mysle..ze to cudowne SLONCE..ktore teraz naladowuje moje wewnetrzna baterie (ktora karmi mego ducha,0)..i dodaje mi optymizmu..bylo darem z niebios..lekarstwem stworzonym idealnie dla mnie!! na powrot cos sie we mnie odrodzilo..cos zakwitlo..i czuje sie z tym po prostu wspaniale..jak ktos wyjatkowy :,0)
|
19:45 / 17.03.2004 link komentarz (2) | Nie cierpie jak zaczyna robic sie cieplo..i pachnie wiosna..bo od razu wracaja wspomnienia o PaWLe (a szczegolnie ten nasz cudowny nocny spacer,0)..ale w wiekszym stopniu..o LeSzkU..i tych pieknych chwilach..ktore razem spedzilismy..ta Jego troskliwosc..delikatnosc..pocalunki ( tak wlasciwie to zapomnialam juz smak Jego pocalunkow..pamietam jedynie ze byly..,0)..Jego dlon..w mojej dloni..ajt..to sa jedynie puste wspomnienia..ktore bola jak diabli!! Na dodatek zalozylam dzisiaj plaszcz..ktory nosilam,gdy jezdzilam do Niego do pubu..i teraz czuje jak mi rozrywa serce..tak bardzo chcialabym cofnac czas..tak 6 miesiecy wstecz..i postepowac zupelnie inaczej..chcialabym wtedy miec ta madrosc zyciowa..i doswiadczenie..ktore mam teraz..tak bardzo pragne tego..abym przestala zalowac..tego co zrobilam..i tego czego nie zrobilam..ale nie potrafie..bo to kazdego dnia do mnie powraca..i przypomina mi..jaki ze mnie nieudacznik..i skonczeniec..i drwi sobie ze mnie!! a jeszcze jak widze te wylegajace na ulice zakochane pary...to robi mi sie po prostu niedobrze (z calym szacunkiem oczywiscie..dla moich zakochanych przyjaciol..no ale musicie mnie zrozumiec..jestem w koncu samotna..sfrustrowana kobieta he,0)..o NIE..zaraz zaczne pisac pamietnik w stylu Bridget Jones!!:,0)
|
10:29 / 17.03.2004 link komentarz (0) | A jednak mimo wszystko..mimo tego calego pouczajacego reportazu..i moich przemyslen w zwiazku z tym..wciaz jest mi zle!! ..smutno..pograzam sie w czarnej otchlani! nic mi sie nie chce..i mam szczerze wszystkiego dosc..ba wszystkiego i wszystkich!! tylko gdybym jeszcze znala przyczyne mego fatalnego samopoczucia..to byloby pol biedy..bo wtedy moglabym sobie jakos pomoc..ale teraz w mojej glowie panuje kompletny chaos..i pustka..w ogole mam wrazenie jakby mnie nie bylo!! chcialam isc na rekolekcje..ale tuz przed wyjsciem uswiadomilam sobie..ze wcale nie mam ochoty ogladac tych szarych twarzy..szarych ludzi (no moze nie wszyscy sa szarzy..ale tych kilka kolorowych i zywych istot..jest tylko kropla w morzu beznamietnej nijakosci,0) i przyslaniac moja bezsensownosc..glupkowatym..i jakze nieszczerym usmiechem..tylko po to..aby dac innym sile..i ich nie martwic..ale takze po to..aby ci o ktorych teraz mysle..nie cieszyli sie z mojego nieszczescia!! TAk..bo znam kilka osob..ktore..gdy tylko powinie mi sie noga..w duchu nie posiadaja sie z radosci..ze w koncu cos mi sie nie udalo!! przejrzalam ich na wylot..i najchetniej naplulabym im w twarz..gdy widze te ich przesiakniete zlosliwoscia i obluda spojrzenia..brr..brzydze sie nimi!! ChOLeRnE MaLe PoTwOrKi!!
|
08:59 / 17.03.2004 link komentarz (0) | Obejrzalam wczoraj wspanialy reportaz..ktory poruszyl moim sercem do glebi!! o dziewczynce chorej na jakas genetyczna chorobe oponowo-odlogowa..niby pelno teraz takich historii w TV..i przewaznie gdy jakas zaczyna pojawiac sie na ekranie..to przelaczam..bo nie moge zniesc widoku rodzin tych kalekich osob..ktore uzalaja sie nad nimi!! ale to co zobaczylam wczoraj w "dwojce"..ta chora istotke a tak wlasciwie to Jej Matke..przykulo moja uwage..bo ta kobieta miala w sobie tyle nieopisanej i nieogarnietej milosci..ile dawno w nikim nie widzialam..po prostu to z Niej emanowalo!! i opiekowala sie tym swoim dzieckiem nie jak porcelanowa laleczka..ktorej nie wolno potluc..ale jak CzLOWiEKiEm..robila zastrzyki..reanimowala w czasie bezdechow..nosila na rekach (bo dziewczynka byla cala opuchnieta..i na wozku,0) byla cala soba oddana i skupiona..i nie interesowalo Ja..ze za Jej glowa stoja kamerzysci..po prostu umiala przelac swoja milosc w czyny..a niestety nie kazdy to potrafi (czasem mam z tym problem..bo kocham kogos ze wszystkich sil..a nie umiem dla Niego zrobic najprostszej rzeczy..i mecze sie z tym..i nie wiem czemu tak!?,0) lecz co najwazniejsze ta piekna kobieta..MAtKa..powiedziala cos..co doszczetnie mnie zmiazdzylo..stalam sie taka malutka..i tak bezczelnie glupia ze swoimi problemami..bo powiedziala..ze: Kiedys marzyla..aby miec dobry samochod..wysokoplatna prace..najlepsze kosmetyki..i ubrania..chciala byc i miec wszystko naj..naj..ale po urodzeniu Zuzi zdala sobie sprawe ze to wszystko jest tak powierzchowne..pozbawione jakiejkolwiek glebi..przemija w oka mgnieniu..teraz zas pragnie..aby swoim zyciem dac dowod swej milosci..bo istniejemy na tym swiecie dla innych ludzi..nasze serca bija dla Nich..oddychamy dla Nich..bo sami soba nie jestesmy w stanie wypelnic tego wielkiego swiata..a Oni wlasnie pomagaja Nam wypelnic ta pustke..bEz LudZi NaSzE zYCiE bYLoBy TyLkO pRzEdSiOnKiEm Do sMiErCi!! i w tym oto momencie..zostalam oswiecona..zdalam sobie sprawe..ze wszystko jest kruche i ulotne..a milosc do bliskich jest wieczna i niezniszczalna..trwa na wieki..dopoki stapamy po tej ziemi..i chociaz obiekty naszych wszelakich uczuc ulegaja czesto zmianie..to jednak bez milosci nie bylibysmy w stanie zyc!!
|
19:09 / 15.03.2004 link komentarz (3) | Weszlam chyba w faze czegos na kasztalt agonii..wyzbyta z sil..i jakiegokolwiek sensu bycia tu gdzie teraz jestem..i robienia tego..na co jestem niestety skazana!! rzecz jasna..wszystko dzieki mojej olewajacej..i traktujacej nas jak dzieci Pani od geografii..krora ze tak powiem..odwrocila sie do nas tylkiem..gdy probowalismy Jej uzmyslowic nasza tragiczna sytuacje..lecz Ona pozostala nieugieta..i swoja PUPA dala nam jednoznacznie do zrozumienia..ze raczej nie jestesmy godnymi partnerami do konwersacji!! poza tym..babka od chemii..znana pod pseudonimem LADZIA!! cala spocona i czerwona..po sprawdzianie w dusznej i..zachuchanej sali..stwierdzila..ze nie zaszkodzi miec jutro dwoch chemii..z klasowka wlacznie!! ta kobieta usilnie probuje zmiazdzy..i stalamsic nasze poczucie wlasnej wartosci..ha..kiedys jeszcze dawalam sie na to nabrac..czasy sie zmieniaja..ludzie tez..a ja przeszlam metamorfoze z potulnej i zapatrzonej w swego pasterza owieczki..w wilka w owczej skorze..z pozoru skromna i bezbronna..w razie czego pokazuje kly..i pazurki..to sie nazywa doskonale przystosowanie do srodowiska..nie ma to jak HOMO SAPIENS..i jego abstrakcyjne myslenie! ale z reguly lekcje chemii to wyuzdana parodia i satyra "Na leniwego chlopa" ( leniwy chlop=czlek..i jego odwieczne zamilowanie do robienia jednego wielkiego "NOTHING" ,0)..hmm..tak prawde powiedziawszy to wlasnie te Ladzi wyklady nad naszym debilizmem sprawily..ze zdalam sobie sprawe z mojej ignorancji..i niewiedzy..i zachlysnelam sie ta zawiklana chemia..i chyba nawet ja pokochalam! Narazie jednak na moim horyzoncie rysuja sie same czarne chmury..a ksiazki..ktore na mnie czekaja..raczej nie napawaja mnie zbytnim optymizmem! a jakby jeszcze tego bylo malo..niedosc ze ledwo dycham ze zmeczenia..to po powrocie do domciu..w akcie totalnej desperacji rzucilam sie na biednego "cebulaczka"..jak moj Barus na pasztet z kurzych zoladkow..i mam wrazenie..ze zaraz mi sie uleje..blee..cholerny zarlok ze mnie!! no a tymczasem..ide na uno momento..zaczerpnac ostatnich chwil wolnosci..i przykuwam sie jak skazaniec kajdanami..do mych cudownych ksiag madrosci....
....No CoZ PaNiE i PaNoWiE..kONiEc ZaRtOw..ZaCzYnAjA SiE sChOdY..!!
|
19:57 / 14.03.2004 link komentarz (3) | Chyba przezywam "BOL ISTNIENIA"..ehh..to takie typowe dla romantykow!! czuje jakbym byla ponad swiatem..ponad tym wszystkim..a jednoczesnie jestem taka malutka w swojej nicosci!!tak bardzo bym chciala..zarysowac swoim zyciem..jakis slad w historii ludzkosci!! lecz czy jedno male stworzenie..i jego los..moga cos odmienic???? wierze..ze tak..lecz najpierw musze znalezc CEL..SENS..i POWOLANIE..to chyba dobry poczatek..bo wiem..ze:
W kAzDyM dRzEMiE SiLa..KtOrA mOzE zMiENiC sWiAt!!
..musze czym predzej wyruszyc na poczukiwanie tej sily..bo narazie czuje..ze stoje w miejscu..bezuzyteczna i nijaka..marnujac cenny czas..ktory zostal mi dany!! pora go w pelni wykorzystac..a dla mnie droga do tego..jest tymczasowa samotnosc..i dialog z sama soba!! wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia mi..ze to wlasnie przyniesie mi ukojenie..moje EGO i ALTER EGO..potrzebuja troche intymnosci..i odosobnienia! wiec prosze..nie miejscie mi za zle..ze nie jestem z Wami cialem..ale pamietajcie..ze zawsze jestem z Wami dusza..wspolodczuwam z Wami..wspoloddycham..i wspolistnieje :,0)
|
11:42 / 14.03.2004 link komentarz (2) | Dzisiaj wrazenia po "Pasji"..i klotni moich Rodzicow..odzyly we mnie na nowo..i czuje sie fatalnie!! wczoraj wszystko wydawalo sie jeszcze takie jasne..i przejrzyste..ze nawet zachcialo mi sie isc do pubu..potancowac! ale teraz..niedosc..ze zmeczona fizycznie..to na dodatek jestem rozbita psychicznie! musze znalezc jakies antidotum..bo nie cierpie takich stanow mego ducha..blee..zle mi jest!!! :(
|
11:32 / 14.03.2004 link komentarz (3) | Mam nadzieje..ze Paulina nie bedzie miala mi za zle..ze poszlam do kina bez Niej..ale po prostu nagle poczulam wszechogarniajaca potrzebe obejrzenia tego filmu w samotnosci..to byl impuls..narodzila sie mysl..i pojechalam!! i sadze..iz dobrze zrobilam..bo bycie samemu ze soba w takich momentach jest szalenie istotne! moglam wszystkimi zmyslami chlonac kazdy obraz po kolei..i przezywac go w srodku na nowo! Chcialam wrocic do domu..i ostatecznie sie oczyscic (to takie pofilmowe katharsis,0)..ale niestety nie odnalazlam tam spokoju..lecz dwoje ogarnietych nienawiscia ludzi..jakimi sa moi ROdZiCe! bo dawno nie bylo wojny w domu..wiec chyba doszli do wniosku..ze w koncu wypadaloby ja zrobic..i akurat sobie piatek wybrali..no coz! Nie mam nawet sil..by opisac to..co sie dzialo..ale to byla jedna wielka destrukcja..czarna otchlan! Przykro mi..ze tak miedzy Nimi jest..to bolesne..szkoda..ze juz nie potrafia sie kochac..i byc dla siebie najwazniejszymi osobami na swiecie..ze nie potrafia patrzec na siebie z dobrocia..pomagac sobie..ze nie umieja rozmawiac..bo kazda ich wspolna konwersacja zamienia sie w walke na ringu! zaluje..iz nie sa w stanie dojsc do porozumienia..ze z ich oczu ciskaja pioruny..i codziennie kasaja siebie nawzajem..wlewajac w swe ciala jad..ktory kazdego dnia pomalutku ich zabija! zamkneli sie w swoich skorupkach..w swojej pracy..w swoich pieniadzach..i kazdy sobie rzepke skrobie..a chyba nie o to chodzi..bo RODZINA...to w koncu jednosc! ale Oni sa toksycznymi ludzmi..bo niedosc..ze niszcza siebie nawzajem..to jeszcze niszcza swoje dzieci! Tak bardzo bym chciala..zeby sie w koncu rozstali..pragne tego jak niczego innego na swiecie! kiedys jak bylam mala..to nie potrafilam zrozumiec jak rodzice moga zyc osobno..to bylo dla mnie niedorzeczne..i smieszne! teraz pragne jedynie szczescia ich objga..i jezeli maja Oni odnalezc to szczescie osobno..to niech i tak sie stanie! Czasami mam wrazenie..ze nie lubie swoich Rodzicow..za to co robia mi i mojemu bratu! ALe CzY mOzNa KoGoS kOcHaC..i JeDnOcZeSNiE NiE LuBiC????
|
14:38 / 13.03.2004 link komentarz (6) | Poszlam wczoraj do kina na dlugo wyczekiwany i owiany fala kontrowersji film pt. "PASJA" ..jedni doszczetnie go skrytykowali..uwazajac za totalna makabre..okrucienstwo..i nic poza tym!! inni zas..doszukiwali sie w nim kunsztownego arcydziela..na miare XXI wieku!! zdecydowalam sie zobaczyc ten film..pomimo ostrzezen..o przepojonych meczenstwem scenach..bo znam dobrze historie Jezusa..od strony Biblii..religii..i chcialam sie przekonac jak to wszystko moglo w rzeczywistosci wygladac!! i musze przyznac..ze nie zgadzam sie ani z jedna..ani z druga strona tej calej klotni!! nie znalazlam w tym filmie przesadnej martyrologii..moze dlatego,ze nie jestem nadwrazliwa osoba..ale pewnie tez z powodu tego..iz obecnie mamy ogrom przemocy na swiecie..i takie cos nie robi juz na mnie wiekszego wrazenia! ale czy "Pasja" jest niepowtarzalnym dzielem?? mysle..ze nie!! fakt..na pewno zarysuje sie w pewien sposob w historii kina..ale nic poza tym! Mel Gibson..zbyt uporczywie staral sie uczlowieczyc Jezusa..i ukazac Jego meke..jako cierpienie zwyklego zjadacza chleba..i popelnil blad..bo Syn Bozy...czynione przez Niego cuda..Jego skazanie..oraz Droga Krzyzowa..sa nienaruszalnym sacrum..a Gibson staral sie zatrzec granice pomiedzy czlowiekiem a swiatem wyzszym!! w zyciu Jezusa nie bylo az tak istotne to w jaki sposob cierpial..ale to..ze w ogole cierpial..i poswiecil sie dla nas! wazne jest przeslanie..jakie niesie ze soba Jego dzialanosc: "MiLuJCiE SiEBiE NaWzAjEm..TaK jAk Ja WaS uMiLoWaLeM"...Bog nigdy nie mial pretensji do nas..ze Jego Syn oddal zycie za nasze grzechy..wiec jaki jest cel w pokazywaniu..jak zolnierze Go meczyli!? przeciez ciepienie Jezusa ma wyzszy..boski sens! czynienie z Niego czlowieka na nasze podobienstwo..nie jest godne! to my powinnismy byc na Jego podobienstwo..bo On jest ponad nami..i niech tak pozostanie...
P.S. przyznam jednak..iz uronilam kilka lez! poza tym..muzyka byla przepiekna..idealnie wkomponowana w calosc..i odbijajaca wszystkie odczucia bohaterow! no i oczywiscie niezapomniana postac szatana..tak tajemnicza i przerazajaca..ze az fascynujaca!!
|
21:07 / 11.03.2004 link komentarz (0) | Czuje jak SzCzEsCiE otacza mnie swymi ramionami..i powolutku do siebie przytula!! jestem bezpieczna.. spokojna..w moim malutkim swiecie :,0) wyczerpana fizycznie po dniu wypelnionym po brzegi (szkola..angielski..i full innych spraw..p.s. zdalam dwa tesciory na ingliszu,0)..usmiecham sie :,0) to wszystko na co w tej chwili mnie stac..tylko tyle..a moze az tyle!! opadlam bez sil na fotel..prawa powieka wciaz mi opada..dajac chyba sygnaly..ze cza na malego "sleepa" w moim lozeczku..pomysle na tym!! tymczasem siedze..i slucham MaRkA GrEcHuTy (ubostwiam Go!,0)..bo zaden utwor nie potrafi tak pieknie ujac..calej ulotnosci naszego zycia..jak Jego "SWiaT w ObLoKaCh"..rozplywam sie..marze..dokarmiam dusze..ah..cudownie :,0)
...SWiAt WoKoL CiEBiE SiE zMiENiA..zMiENiAjA SiE pOrY rOkU..
StOpY tWe WiEZi ZiEMiA..a OcZy MaGiA oBLoKoW..
|
00:16 / 11.03.2004 link komentarz (6) | W ogole to zaczelam sie zastanawiac..czemu ja sie ciagle ciesze?? nie..nie!! nie wyszukuje sobie wcale nowych problemow..bo mam ich az nadto..ale snuje wywody..o lekkim zabarwieniu filozoficznym!! jejciu..chowac sie kto moze :,0) bo JA + FILOZOFIA = MASAKRA..te moje rozmyslania nad natura bytu..to taka nalecialosc po przeczytaniu ksiazki "Swiat Zofii" (fascynujace tomisko o najwazniejszych filozofach swiata..napisane w bardzo przystepnej formie-polecam!!,0)..po tej lekturze wszystko sie we mnie zmienilo..przezylam oczyszczenie..i oswiecenie ( taa..i jeszcze odbylam pielgrzymke do Czestochowy hihi,0)..i zaczelam rozkladac niektore rzeczy na czynniki pierwsze..i zdaje sobie sprawe..ze to czasem komplikuje zycie..ale moj niby analityczny umysl..nie moze sie wyzbyc tej pokusy!! Ostatnimi czasy zastanawialam sie nad sensem zycia..chyba tak jakos od 22 pazdziernika (do konca zycia nie zapomne tej daty,0)..kiedy to pewien mezczyzna potlukl moja dusze..i rozkruszyl serce na tysiace kawalkow!! Nie wiedzial..nie wie..i zapewne nigdy sie nie dowie..ile krzywdy mi wtedy wyrzadzil..i jaki to byl dla mnie okrutny cios..bo ja,zawsze oschla i nieokazujaca uczuc nigdy Mu nie powiedzialam jak bardzo Go KOCHAM!! (niestety docenilam tego cudownego chlopaka dopiero po Jego stracie..ah ten moj oszalamiajacy refleks,0)..ale teraz to juz i tak nieistotne..kiedys..jeszcze 3 miesiace temu..nie umialam bez Niego zyc..usilnie szukalam sensu bycia na tym wowczas popapranym swiecie..i jak tonacy chwytalam sie wszelkich mozliwosci niczym brzytwy!! nic nie pomagalo..bo jedynym lekarstwem okazal sie czas..ktory przyniosl mi rozwiazanie..i pomogl odnalesc sens istnienia!! dzisiaj wspomnienie o Leszku odbija sie tylko gluchym echem od mojego serca..i ginie bezpowrotnie w odmetach duszy. Odkrylam na nowo czym jest zycie..i jakie ono potrafi byc niesamowite..bo: KaZdY dZiEn jEsT jAk CuD!! :,0)..trzeba jedynie nauczyc sie sprawiac..aby kazda najmniejsza rzecz miala szanse stac sie tym niepowtarzalnym cudem :,0) musze przyznac..iz ja juz sie tego nauczylam w szkole zwanej cierpieniem (po prostu mialam przyspieszony tok nauczania,0)..i teraz jestem znowu szczesliwym czlowiekiem :,0)
|
23:23 / 10.03.2004 link komentarz (1) | Tak w ramach dokonczenia kwestii mojej normalnosci:
Od WaRiAtA rOzNi mNiE jEdYNiE tO..zE jA NiM NiE jEsTeM!! :,0)
P.S. te slowa SaLvAdOrA DaLi`EgO..malarza wszechczasow (for me,0) w prosty..i bardzo dosadny sposob oddaja cala kwintesencje mojej osobowosci..:,0)
|
23:14 / 10.03.2004 link komentarz (1) | Czasami mam takie dziwne stany..ze budzac sie rano..wmawiam sobie..iz ten rodzacy sie dopiero dzien..bedzie beznadziejny. Nie wiem z czego to wynika..ale domyslam sie, ze z mojej niecheci do spania. Tak..tak!! moze i glupi powod..ale prawdziwy..bo dla mnie sen moglby w ogole nie istniec..po prostu spie bo musze..bo tego wymaga konstytucja he :,0) moi rodzice..Najchetniej kladlabym sie tylko na gora 3h..ale wtedy po tak dluugim wypoczynku..wygladam z reguly jak truposz: przeszklone oczeta i blada twarz na pewno nie dodaja mi uroku. Mimo wszystko wciaz mysle..ze spedzanie nocy w lozku..to strata czasu (oczywiscie mowa tu tylko i wylacznie o spaniu i to w pojedynke..zeby nie bylo,0) I ilekroc sobie powtarzam..ze nic dobrego mnie dzisiaj nie spotka..to zawsze jest inaczej. Moze to i lepiej..bo wole sie nastawic negatywnie..a potem sie pozytywnie i mile zaskoczyc niz odwrotnie..hehe..ale ja jestem sprytna kobitka :,0) Ale musze przyznac zupelnie szczerze..ze ta metoda sie sprawdza..i przewaznie wychodzi na moje!! Cudowne uczucie..isc do szkoly z ponura mina..po czym odrodzic sie i rozjasnic swe oblicze promiennym usmiechem :,0) i tak ten usmiech przykleja mi sie do ust na caly dzien..i nijak nie chce sie odkleic (ale mam problemy,0)..niekiedy nawet.. smieje sie jak glupia do sera..i zaczepiscie mi sie to podoba.. chociaz niektorych zapewne to irytuje i zastanawia..czy aby na pewno jestem normalna!? sama tez nad tym intensywnie rozmyslam..i dochodze do wniosku..ze....:,0)
|
19:10 / 08.03.2004 link komentarz (5) | Co mi strzelilo do glowy..zeby w tak beznadziejnym stanie fizycznym..isc na dodatkowy angielski!!?? po co jak sie tam pchalam?? teraz mam za swoje!! "BOBEK" (moj nauczyciel,0) dobil mnie pod kazdym wzgledem..nigdy Mu sie to jeszcze nie udalo..ale w koncu musi byc ten "pierwszy raz"..po prostu wykorzystal moja niedyspozycje..w sumie to nie wiedzial..ze boli mnie brzuch..glowa..i kazda komorka mego ciala!! no ale moglby sie chociaz troche wysilic..i wyczytac z mojej wykrzywionej od bolu twarzy..ze jednak cos mi dolega..ale gdzie tam!! FACECI SA TACY NIEDOMYSLNI !! zmiazdzyl mnie dziad jeden jak robaka..wyobrazacie to sobie..MNIE?? ale nie ujdzie Mu to na sucho..juz ja Mu pokaze..zobaczy na co mnie stac..doczeka sie chwili..kiedy bede najlepsza w naszej grupie..o tak!! na szczescie umiem swietnie odgrywac role smiertelnie obrazonej..i wykorzystalam to dzisiaj..zeby Go troche powkurzac:,0) ale na ironie..ja bardzo lubie tego mojego Bobka..bo smieszny z niego chlopina (p.s.przyznam nawet..ze troszke..tak tyci tyci..to On mi sie podoba,0) jak wyszlam z angielskiego..to miotaly mna sprzeczne uczucia..i nawet jadac do domu..mialam ochote..ze tak powiem..powiesic Go za jaja (moze ladniej bedzie za jajeczka..ale co tam..przeciez tu nie chodzi o to..zeby bylo ladnie..tak czulam i koniec,0) i urwac Mu.......!! oooo tak!! to tak w ramach Dnia Kobiet :,0) ale teraz emocje juz troche opadly..i mysle..ze nie zrobilabym Mu az takej krzywdy..co najwyzej bym Go powiesila..ale za sutki :,0) hehe..no ale przynajmniej mam dobry humor..i tego nikt mi nie zabierze..ani nikt tego we mnie nie zabije..bo to jest tylko moje..na wieki !! :,0)
|
14:08 / 08.03.2004 link komentarz (4) | Czuje sie tak..jakbym miala zaraz upasc na twarz!! wszystko wokol wiruje..w brzuchu sie przelewa..glowa peka..nogi drza..zyly pulsuja..i w dodatku jeszcze jest mi okropnie niedobrze.blee..kurcze chyba umieram..
|
11:07 / 08.03.2004 link komentarz (1) | BOL JEST TYLKO ZLUDZENIEM..Basiu..
...i to ze boli cie brzuch..to jest kompletna bzdura..po prostu wmowilas sobie..ze tak jest! tak naprawde w twoim stomachusie panuje teraz istna idylla..i sielanka..sok zoladkowy delikatnie chlupocze...jest cieplutko i przyjemnie..slychac swiergot ptakow..i szum morza..enzymy trawienne plywaja na materacach..a niestrawione resztki pokarmowe buduja zamki z piasku..zwyczajny sloneczny poranek :,0) a Ty lezysz sobie na reczniku..usmiechnieta i nasmarowana olejkiem kokosowym! a to..ze teraz zlapal cie bolesny skurcz..to nic..to tylko zly sen..orzezwiajacy podmuch letniej bryzy wyrwal cie z drzemki..wszystko bedzie dobrze..spij dalej :,0)
|
01:46 / 08.03.2004 link komentarz (0) | Zdalam sobie przed chwila sprawe..ze wypilam juz dzisiaj 5 kaw..hmm to troche nie po Basinemu..bo przeciez ja tego nie cierpie..ale o dziwo za kazdym razem dosypuje sobie pol lyzeczki wiecej..i teraz wlasnie stoi przede mna taki dosc spory kubek..z kawusia..taaa..z czarnym szatanem!! aromat unosi sie po pokoju..a ja juz czuje..jak mi wraca dzisiejsze sniadanie do gardla :,0) ale naleze niestety..a moze i "stety" do grona tzw. MaSoCHiStOw..i pewnie sie jeszcze troche podrecze!! narazie jestem na etapie bacznego obserwowania mojego wroga..i plywajacych w nim fusow..teraz sropniowo..powolutku zblizam swoje usta do brzegu filizanki..zanurzam jezyk..pociagam jeden lyk..tak!! juz plynie..gardlo..przelyk..zoladek..robi sie ciekawie!! i w sumie nie jest az tak zle..a nawet calkiem przyjemnie :,0)
poczulam ten klimat...
NaJMiLsZa ChWiLa PoRaNkA..kAwY jAcObS FiLiZaNkA !! :,0)
|
01:21 / 08.03.2004 link komentarz (1) | Od dawna nie mialam tak cudownego..i pelnego wrazen weekendu!!:,0) nie pamietam nawet kiedy ostatni raz spedzilam sobotni wieczor w domu..zawsze keller i te sprawy..troche mnie to zmeczylo..ale w zadnym wypadku nie wykonczyl mnie TaNiEc..bez ktorego nie umialabym zyc..a jeszcze jak mam przy sobie na parkiecie Moja Martysie (Ziomus..nasze bansujace ciala bija wszystkich na glowe..po prostu jestesmy rewelacyjne..no coz ma sie ten talent!,0) to wszystko przestaje dla mnie istniec..zamykam sie w moim malym wirujacym swiecie..zanurzam sie w muzyce..i niczym bezkregowiec,oddychajacy cala powierzchnia ciala..tak samo i ja..chlone kazdy dzwiek cala soba!! Z boku wygladam pewnie jak Szamanka z afrykanskiego plemienia Yupsi..podczas rytualnego tanca deszczu..bo faktycznie moje rece wykonuja czasem nieokreslone ruchy w roznych kierunkach..macham tak zabawnie glowa..bujam biodrami jak w rezonansie ..ale jest jeszcze cos!! Ktos kiedys (no wlasciwie nie tak dawno..a dokladnie 10 stycznia..o!jak doskonale pamietam..bo chyba nigdy nie zapomne tego dnia,0) mi powiedzial..ze jest jedna rzecz..ktora odroznia mnie od wszystkich ludzi bedacych w kellerze..a mianowicie: Gdy tancze..to sie usmiecham :,0) po prostu nie umiem inaczej..bo usmiech jest nieodlaczna czescia mojego "ja". I nawet jak mnie bardzo boli w srodku..i czuje sie fatalnie..to zawsze wiem..ze jEsT TaKa CiErPiENiA gRaNiCa..Za KtOrA SiE uSMiEcH pOgOdNy ZaCzyNa :,0) bo musze przyznac..ze nie potrafie plakac..chociaz czasem bardzo bym chciala..to nie lezy w mojej naturze..moze dlatego..ze wyroslam w przekonaniu..ze lzy sa tylko dla slabych ludzi..ale teraz gdy juz skonczyl sie okres mojego dziecinstwa i zaczelo sie cos na kasztal doroslosci..czesto brutalnej..to zdalam sobie sprawe..ze lzy sa czasem ostatnia rzecza jaka nam pozostaje!! Placz oczyszcza..to takie KaThArSiS dla duszy..Chociaz ja to zawsze tak mam zgodnie z REGULA PRZEKORY (poklon w strone pani Ladzi..naszej chemicy,0) bo gdy trzeba plakac..to mi sie usmiech sam cisnie na usta..i o zgrozo..widze juz tego skutki..hmm..zmarszczki mimiczne :,0) hehe:D
|
00:27 / 08.03.2004 link komentarz (2) | JaKi PiEkNy jEsT sWiAt..KiEdY sZcZeSCiE jEsT w NaS !!! :,0)
|
18:43 / 05.03.2004 link komentarz (2) | Ale mam cudowny klimat..jestem taka szczesliwa!! :,0) W tEj oTo ChWiLi SpLyNeLa Na mNiE CaLa SiLa Z gWiAzD!! juz od rana przeczuwalam..ze dzisiaj bedzie ekscytujacy dzionek..i sie nie pomylilam...w szkole rozpierala mnie energia..i pomimo malego incydentu..jakim byl bol brzucha (dziadoski "stomachache"..zawsze mnie dopada w najmniej nieodpowiednim momencie-juz myslalam..ze urodze,0) ale nawet to nie przygasilo usmiechu na moim ryjku!! Pragne zdobywac swiat..i tworzyc :,0) w ogole to ja jestem agentka nie z tej ziemi..istny korek: siedze sobie przy kompie przykryta spiworem..bo ja okropny zmarzluch jestem..i jak zawsze wialo mi po kosciach..i nagle poczulam jakis dziwny zapach..jakby zelazka..ale zorientowalam sie..ze jest wylaczone..siedze tak dalej..i rozgladam sie wokolo..a tutaj coraz gorzej smierdzi..minelo chyba z 5min..gdy spostrzeglam..ze krawedz spiworu spadla mi na stojaca na podlodze lampke..i zaczela sie fajczyc!! najnormalniej w swiecie..jejciu!! ale sie wystrachalam..a potem dostalam ataku smiechu..i nie moglam sie opanowac:,0) w spiworze wypalona dziura..na zarowce resztki syntetycznego materialu..ale ZyCiE i TaK jEsT PiEkNE!! w dodatku znowu mam filmy..bo zaczelam wypisywa na gg..jakies glupoty w stylu: "a siesze na debilek"..hehe..co mialo ponoc znaczyc: "siedze jak debilek"..no coz wtorny analfabetyzm :,0)
|
02:23 / 05.03.2004 link komentarz (1) | Troche dziwny ze mnie czlowiek..bo zamiast jak na grzeczna i porzadna dziewczynke przystalo..spac teraz smacznie w lozku..to ja dopiero niedawno wstalam!! ale kompletnie mi to nie przeszkadza..bo ja po prostu uwielbiam siedziec po nocach..wtedy swiat pokazuje swoje drugie..bardziej tajemnicze oblicze..bo nie ma zgielku i gwaru jak za dnia..cale miasto jakby na kilka godzin zamiera..a wtedy we mnie budzi sie zycie..tak jakbym robila na przekor wszystkim..i wszystkiemu!! Nie powiem..ze nie przeraza mnie ta ciemna..i przeszyta do granic wytrzymalosci mrokiem..NOC..ale wtedy wlasnie..przelamuje swoje slabosci..i czasem walcze sama ze soba..a to chyba najtrudniejszy rodzaj walki..bez oreza..tylko JA (czytaj..ROZUM,0) kontra cala reszta..czyli SERCE..DUSZA..i CIALO..i czasem mam wrazenie..ze to nierowna walka :,0) bo juz samo serce jest silniejsze niz rozum..a jak jeszcze ma tak "cudownych" towarzyszy jak moja dusza..i rownie "wspaniale" cialo (ktore chodzilo nawet kiedys na karate,0) to w tej konfrontacji..ktora jest wlasciwie walka wrecz..moj rozum odpada..no w koncu nie jest StongManem :,0) i za kazdym razem musze tlumaczyc mojej wystrachanej puszce mozgowej..zeby nie wpadala w panike..ale ta jak zawsze robi raban i daje cynk do komorek nerwowych..i juz po sekundzie cale cialo wie..ze zapanowaly egipskie ciemnosci!! i wtedy dzieje sie cos niesamowitego: oczy zaczynaja mi chodzic dookola glowy,wypatrujac czyhajacych za rogiem DUCHOW..ZOMBI..i WILKOLAKOW..wiem,ze to jest smieszne..ale mam taki motyw jeszcze z dziecinstwa..a mianowcie..nie potrafie zasnac gdy mam odkryte rece i nogi..bo wowczas wyobrazam sobie..ze przychodzi do mnie "KOSA"..tzw. SMIERC i odcina mi moje wystajace spoza koldry konczyny!!!! przeciez to jest tak idiotyczne..ze az sama sie z siebie nabijam :,0) ale jak dotychczas..nie umiem przelamac tej bariery!! Teraz juz wiem..ze jedno z hasel romantykow:
"GDY ROZUM SPI..BUDZA SIE UPIORY"..jest jak najbardziej trafne!! Tymczasem ide walczyc na arenie mej wyobrazni z niewinnym Misiem..ktory noca zmienia sie w GREMLINA :,0) .............koniec bitwy!!.........pozapalalam wszystkie swiatla w domu!! :,0)
|
18:06 / 03.03.2004 link komentarz (3) | Przeczytalam kiedys slowa (po wlosku,0)..które staly sie dla mnie drogowskazem i na zawsze wyryly slad w moim sercu..za kazdym razem..gdy przeplywaja one przed oczyma duszy mojej..po policzku splywa mi lza..a brzmia nastepujaco:
Se il bacio fosse come una goccia d'acqua ti manderei la pioggia..se un abbraccio fosse come un secondo te lo manderei un' ora..se l'amore fosse i'uomo ti manderei me stesso...
co znaczy:
Jesli pocalunek bylby kropla deszczu wyslalabym Ci deszcz..jesli przytulenie byloby sekunda wyslalabym ci godzine..jesli milosc bylaby czlowiekiem wyslalabym Ci siebie...
|
17:47 / 03.03.2004 link komentarz (1) | Tak bardzo chcialabym tam mieszkac..w tym cudownym kraju makaroniarzy..smakowitej pizzy..oliwek..goracych morz..srodziemnomorsiego klimatu!! Czuje..ze wlasnie W£OCHY to jest moje miejsce na ziemi..ze tam cos na mnie czeka..i cos mnie tam przyciaga..i niczym metalowe opilki do magnezu..tak moje mysli wciaz wedruja w tamte strony!! Marze..aby znow moc zobaczyc te ulice..i tych ludzi o tak specyficznej urodzie..aby moc nacieszyc oko monumentalnymi budowlami..wejsc do bajecznej kafejki..wrzucic pieniazka do FoNtAnNy Di TrEVi..ktora w tajemniczy sposob sprawia..ze czlowiek powraca do slonecznej Italii again and again. Zakochalam sie w Rzymie..i Bazylice sw.Piotra..we Florencji..Wenecji..i jej niesamowitych gondolach..a takze w San Marino..i degustacji wybornych alkoholii. Bedac tam czulam sie jak ktos wyjatkowy..jak ksieznicza..mialam wrazenie,ze czas stanal dla mnie w miejscu..i bede tak trawac wiecznie :,0) Wiem,ze nie jest to jedynie kolejna fanaberia..ale wszechogarniajaca chec i pragnienie bycia i konsumowania mojego szczescia wlasnie tam!! Rzadko mi sie zdarza..aby wewnetrzny glos tak dobitnie do mnie przemawial..i teraz mi mowi..ze musze ruszyc w podroz..narazie na skrzydlach mojej wyobrazni..ale z czasem i na grzbiecie rzeczywistosci :,0) ARRIVEDERCI !!
|
23:48 / 01.03.2004 link komentarz (4) | Los wciaz ze mna igra!! ale o dziwo zaczyna mi sie to podobac..chociaz te rozne gierki nie sa w moim stylu..ale niewinne igraszki jeszcze chyba nikomu nie zaszkodzily :,0) to mial byc pierwszy dzien nowej ery mojego zycia..czyli okresu wyzutego z MESKICH OSOBNIKOW..czas odparowania ich zapachow z moich ubran..ochloniecia..i jednoczesnie musze to przyznac-odetchniecia od ich meczacego niekiedy braku zdecydowania..ale na ironie wlasnie w ciagu tego pieknego poniedzialku..spedzilam w otoczeniu plci brzydkiej najwiecej chwil!! Czyz to nie jest absurdalne?? ale wykrywam w tym kolejna cwana zagrywke mojego skubanego zycia,ktore niezle daje mi w kosc..ale dostarcza rownie wielu rozkoszy. W dodatku na koniec dostalam ataku histerycznego smiechu..i ogarnela mnie eksplozja ironiczno-sarkastycznego humoru. Czemu zawsze tak jest..ze gdy czegos bardzo mocno pragne..to nigdy tego nie osiagam..i dostaje na domiar zlego fige z makiem..a gdy mam cos gdzies..nie mysle o tym..i omijam szerokim lukiem..to Slonce sie do mnie usmiecha..i dostaje cos czego najmniej sie spodziewalam?? i mysle nad tym faktem intensywnie..albo nie..bo znowu ktos mi zarzuci,ze za duzo mysle!! ale czy tylko ja mam takie spaczenia?? czasem wydaje mi sie,ze jestem BLAZNEM FORTUNY..ale czymze swiat bylby bez takich blaznow-jedynie martwym pustkowiem.. |
00:37 / 01.03.2004 link komentarz (2) |
Dzisiaj dnia 1 MARCA 2004R. uroczyscie oglaszam..ze KONIEC Z FACETAMI !! :,0)
|
00:01 / 01.03.2004 link komentarz (4) | Coraz czesciej dochodze do wniosku..ze mam w sobie cos z AuTyStYcZnEgO dZiEcKa!! Wciaz wyciagam raczki i nozki..cos mowie..domagam sie..ale nikt nie jest w stanie mnie zrozumiec..tak jakbym majaczyla lub co gorsza wydawala z siebie NIEMY KRZYK!! Krzyk bolu i cierpienia..ktory wydaje sie dla innych jedynie dziecieca igraszka. Czuje sie wtedy jakgdybym obserwowala swiat zza szklanej szybki..ludzie czegos ode mnie chca,ale ich twarze sie rozmywaja..a glosy gina w oddali. Uderzam czesto ze wszystkich sil w ta zimna tafle..ale moja dzwiekoszczelna banka wyimaginowanego bezpieczenstwa pozostaje nieugieta...
|
23:43 / 29.02.2004 link komentarz (4) | Uwielbiam takie zabiegane..niedzielne dni :,0) fakt faktem,ze nie przepadam za tym siodmym,a dla niektorych pierwszym dniem tygodnia..bo kojarzy mi sie z godzinami spedzonymi przy ksiazkach..i z wyjalowionym mozgiem!! Ale dzisiaj bylo inaczej..czulam sie troche jak Matka Teresa z Kalkuty..biegajac miedzy lozkami "chorych i zranionych dusz". Tylko sek w tym,ze potrafie niby pomoc kolezance w blond loczkach o imieniu na litere M...,ktora powiedziala chlopakowi..ze go KOCHA..a on pozostal niewzruszony (ale juz ja przemowie jutro Markowi do rozumu,0)..Paulinie,ktora ma watpliwosci co do zwiazku na odleglosc..Mamie w Jej problemach z Ojcem..ale za zadne skarby nie jestem w stanie pomoc samej sobie!! Udaje czasem madrale..a sama spapralam wszystko i stracilam szanse na bycie z cudownym facetem. Przez moj chlod i niedostepnosc..leglo w gruzach slodkie zycie u boku W...!! Gdyby to jeszcze bylo po raz pierwszy,ale gdzie tam..ten kompletny brak wyczucia w stosunkach damsko-meskich..i zgrywania twardej laski..zawiodl mnie juz nie raz. Staram sie byc dobra Samarytanka..i czasem zapominam otworzyc drzwi mega serca..dla samcow!! |
23:10 / 29.02.2004 link komentarz (2) | Wczoraj pierwszy raz od przeszlo 7 miesiecy..o ile sie nie mysle..napilam sie PIWA!! i chyba nie bylo to najlepsze posuniecie,bo mam teraz filmy w stylu: JA i moj BRZUCH :,0) Nie moge sie pozbyc wrazenia,ze bebzon zwisa mi zza spodni..malo przyjemne uczucie!! A tak swoja droga..to ciekawe jak to jest miec brzuch piwosza i moc sobie stawiac na nim szklanki?? eh..owy zlocisty browar zmieszal mi sie bowiem z sokami i zolciami..i w moim zoladku panuje gehenna. Kurcze..dlaczego brzuch to moja pieta achillesowa?? Juz wolalabym rzekome migreny!! Bo z Mr BELLY`M to trzeba delikatnie: poglaskac..porozmawiac..od czasu do czasu troche ofuknac,ale wszystko z niezmierna czuloscia..i delikatnoscia. Mozecie sie smiac,ale On jest jak dziecko: krzyczy gdy jest glodny..a drze sie jeszcze glosniej po najedzeniu (chcialam zapewne powiedziec..po przejedzeniu ,0) lub gdy go cos boli..beze mnie nie mogl by zyc. I czasem..w chwilach lekkiego rozluznienia wydaje takie podejrzane dzwieki..ma do tego tendencje szczegolnie podczas lekcji angielskiego..i zaczyna cos tam majstrowac w srodku..uwielbiam te momenty..gdy na sali panuje calkowita cisza..i nagle rozlega sie glosne: prrr..plumm..i wszystkie glowy zwrocone na mnie patrza swoimi slepiami..myslac zapewne,ze biedna Basia nie umie zwieraczy utrzymac..a ja siedze jak zawsze z promiennym usmiechem..i robie wyszczerz :,0) I jak mam mojemu stomach`owi wytlumaczyc..ze ryby i dzieci glosu nie maja?? Po prostu daje mu do zabawy bulke z serem..i mam spokoj na kilka godzin!! |
09:36 / 28.02.2004 link komentarz (7) | Wlasnie moj Ojciec gwizdnal mi sprzed nosa..i zjadl ostatnia bulke..ehh czy On to musi zawsze robic??ostatnio wypil mojemu bratu cale Mountain Dew..chociaz mu mowilam,ze kupilam je dla Macka na imieniny:,0) Jak to sie nazywa..egoizm?? Wiem,ze kazdy z nas jest w jakims tam stopniu egoista,ale u mojego Taty w ostatnich czasach nastapila chyba nadwyzka tej cechy..moze raczej wady!! I nie cierpie tych Jego tekstow: Ah kupi sie!! Doprowadza mnie to do szalu,bo JA musialam wlasnie to pieczywo,ktore teraz mieli w buzi,sapiac niemilosiernie..tachac do domu.A dzisiaj majac takie zakwasy ( a wlasnie czemu musialo dojsc do fermentacji mleczanowej w srodowisku beztlenowym..i przeksztalcenia glukozy w kwas mlekowy, ktory teraz zgromadzil sie w moich miesniach??czy ta sama glukoza nie mogla sie przeksztalcic normalnie jak to Bog przykazal w pirogronian..tylko w jakis smieszny mleczan?? dziwny jest ten swiat,0)..wybaczcie mi..to skutek uboczny uczeszczania do klasy biol-chem:,0) i mojego zamilowania do j.polskiego i pytan retorycznych..zaraz zaczne filozofowac..oj a to byloby dla wszystkich ciezkie przezycie..no wiec z tymi zakwasami to tak niezbyt przyjemnie sie poruszac..ale chyba jednak bede musiala ruszyc tylek..bo Barus mi tu skomli.A tymczasem moj Father ze smakiem zajada ta dziadoska bulke..a ja dostaje bialek goraczki,bo mi tu sapie..musicie wiedziec,ze ja mam czasem takie odchylenia od normy..i jednym z nich jest np. to,ze nienawidze jak ktos SAPIE przy jedzeniu..i glosno przelyka kluski tudziez makaron!! dlatego staram sie nie jesc w towarzystwie..hmm czasem sobie mysle,ze jestem z innej planety..z Wenus:,0) |
18:44 / 27.02.2004 link komentarz (1) | Siedze sobie wlasnie i nie moge ruszyc reka ni noga,ale nawet mi sie to podoba,bo tak prawde powiedziawszy uwielbiam stan,gdy jestem fizycznie wykonczona..wtedy ogarnia mnie euforia i radosc..ahh owinelam sie wlasnie kocem i wygladam jak kloszard,ale wcale mi to nie przeszkadza,bo przepelnia mnie szczescie..dzisiaj znowu poczulam,ze jednak jestem komus potrzebna:,0) Przede wszystkim mojej Marti, ktora teraz cierpi..i bardzo bym chciala,zeby ten cholerny bol,ktory sciska Jej serce,i ktory doskonale znam..ominal Ja,albo..zeby chociaz troche mi go oddala..bo dzieki ostatnim wydarzeniom zaliczam sie chyba do kategorii weteranow w dzwiganiu krzyza na plecach,ale wciaz jednak ide do przodu..to chyba nie jest zle..i pewnie nie raz jeszcze upadne i sie podniose,bo Bog nie zsyla czlowiekowi cierpienia po to..by go zabic..lecz by nowe obudzic w nim zycie!!Czuje,ze jutro zbliza sie D-Day..duzo rzeczy sie wyjasni..dla mojego Brata i Marti..dla Mariki i Marka..dla mnie?? Ale dla mnie kazdy dzien jest niesamowity..rzec by mozna wyjatkowy..bo potrafie cieszyc sie z malych..takich ciupenkich rzeczy, nawet z tego,ze myjac naczynia ochlapalam sie brudna woda!! Ale mam powody do radosci-mlotek ze mnie..oo nauczylam sie tez niedawno obrazac sama siebie, ale tak w granicach rozsadku i z brechem,wiecie jakie to przyjemne uczucie?? |
11:52 / 27.02.2004 link komentarz (4) | Witam wszystkich!!przepraszam,ze tak oficjalnie..hmm to troche nie w moim stylu,ale jestem tutaj po raz pierwszy i to jest wlasnie moj pierwszy historyczny wpis do tego nloga.Wystarczylo kilka chwil,a juz polubilam to miejsce i mysle,ze bede tutaj czesto wpadala. Zwazywszy na to,ze w moim pokreconym zyciu naprawde duzo sie dzieje i cos mi sie zdaje,ze jak sie czasem podziele z innymi moimi przezyciami wewnetrznymi to chyba wszyscy na tym lepiej wyjdziemy:,0) Dzisiaj tak troche pisze bez ladu i skladu, jeszcze sie nie wczulam w ten klimat,a moze to wina wczorajszej imprezy, bo moje Ziomusie: Karolcia i Dredzik mialy 18-nastke i bylo naprawde cudownie,ale rano,lezac jeszcze w lozku i bedac w stanie slodkiego polsnu, graniczacego z blogim letargiem, zatracilam poczucie czegokolwiek, jak to sie mowi: stracilam poczucie rzeczywistosci,co czesto mi sie zdarza!! i jakze okrutny byl moment,gdy musialam zwlec swoje cialo z miekkich poduszek..eh przezylam szok,jak niemowle wychodzace z drog rodnych swojej matki..ono jesttakie bezwolne i delikatne,podobnie ja,no moze delikatna nie jestem a bezwolna to juz na pewno nie,ale czulam sie jakby ktos rozrzucil moje cialo po podlodze!!A tak pomijajac juz te wszystki moje dygresje i metafory-mam to po mamie i zdaje sobie sprawe jakie to jest czasem meczace, kiedy ktos tak gledzi o dupie Maryny!!ale mam to juz we krwi i w genach i nijak tego nie zmienie,ale wiecie co, wole nawijac jak nakrecona o pierdolach niz pisac,ze dzisiaj wstalam o 8.00, wypilam szklanke mleka,zjadlam jablko, umylam zeby..yh to chyba nudne i irytujace,a nuda to moj najgorszy wrog,bo ja uwielbiam cos robic..tworzyc,ostatnio moj kolega Cbk-a zapytal sie mnie: Basia (bo tak mi na imie,ale pewni kazdy sie domyslil po nicku baszija,to tak troche z rosyjskiego,ale jak wdziecznie brzmi,0) co ty wlasciwie tworzysz??pytanie wydalo mi sie conajmniej smieszne,ale po dluzszym zastanowieniu stwierdzilam,ze nie jest takie glupie. Bo ja to widze tak:cale moje zycie jest jakims tworem, masa o nieokreslonym ksztalcie i ja w ciagu tych moich 18-nastu lat kiedy stapam po tej Ziemi, staram sie nadac temu tworowi jakis oczywisty i zadowalajacy mnie ksztalt, czyli jednym slowem robie cos z niczego,czyli tworze:,0) uwielbiam byc aktywna,zawsze wszedzie mnie pelno!! Ale tak wracajac do tego mojego lekkiego zgonu,ktory mam po wczorajszej zabawie, tak w ramach wyjasnienia,to nie jest to zgon alkoholowy czy syndrom dnia poprzedniego,ktory zwie sie pospolicie kacem,ale to taki specyficzny rodzaj zgonu..z przetancowania!! O tak,bo taniec to moja najwieksza pasja,ale o tym innym razem:,0) Tymczasem zmykam do sklepu kupic cos do picia i przy okazji mojemu bratu,ktory wlasnie w tej chwili przewraca sie na drugi bok, wstanie za 3h i bedzie wygladal gorzej niz ja (on tez wczoraj byl na imprezie,0), kupie mu jakiegos cebulaka albo cosik innego do zarcia:,0) Yh..ale cos mi tu smierdzi..haha wiedzialam to moja mama po nocnym seansie przy komputerze, zostawila na polce pod klawiatura talerz z resztkami gulaszu..brzmi zachecajaco?? tlusty sos z kawalkami pokrojonej krowy..nie dzieki,wole juz raczej tego nedznego cebulaka:,0) |