sensual // odwiedzony 43545 razy // [nlog/Wierzysz w utopijny swiat?/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesi±ca! (0 sztuk) | wszystkie (209 sztuk)
20:49 / 30.11.2007
link
komentarz (0)
Sluchajcie... To sie nazywa Wielki Powrot! Po 5 latach calkiem przypadkiem odkrylam, ze moj blog wciaz istnieje. Blog, ktory pisalam majac 17scie lat... Mam ochote zapasc sie pod ziemie czytajac niektore wpisy. Szczesliwie miewalam tez olsnienia ;)

Well... Dzis sensual jest mama 16 - miesiecznej Julii, kolejnego cudu na tym swiecie...

:)

16:30 / 13.11.2002
link
komentarz (3)
Cierpie i leje lzy zlosci.
Mlody w ciagu tygodnia doprowadza mnie do pasji.
W szkole totalny badziew, tylko przelotowe,niedlugie lub jeszcze krotsze spojrzenia na korytarzu.
Czasami pocalunek w czasie lekcji.
Niby kazdy weekend wynagradza mi nieszczesne 5 dni, ale ten bedzie inny.
Festiwal teatralny w Toruniu,wyjazd 6scio osobowy ze szkoly, w tym i on i ja.
I znowu udawanie, ze nic miedzy nami nie ma...

Poczatek byl inny,lzejszy,bardziej niewinny,przyjemny i zabawny.
Teraz kiedy wiem,ze chce aby Mlody byl moj, stracilam glowe wraz z obiektywnym spojrzeniem na wszystko.
Miniony weekend byl boski.
Dlaczego mam wrazenie jakby powoli wszystko to,co dzialo sie pare dni temu tracilo swoja wiarygodnosc...?

D o s t a j e s z a l u.

Nie odbieram telefonow,nie odpisuje na smsy.
I jak ja mam sie dzis uczyc???
12:15 / 11.11.2002
link
komentarz (0)

Pazdziernik okazal sie byc miesiacem przelomowym.
A teraz czekam zachlannie na kazdy kolejny dzien listopada.

Zakochuje sie.
Stan,ktory odkrywam na nowo. Zupelnie jakby od drugiej strony.
Piekne nieznane.
Łukasz.4 miesiace mlodszy.Wysoki,z pasjami,spontaniczny do bolu. Przyprawiajacy mnie o wewnetrzne "mmmmmm.....".
Oboje jestesmy zajeci.Ja-od roku i 4 miesiecy.On- od dwoch lat.
Wkrotce te liczby pojda w niepamiec.

Kot cierpi. Przepraszam. Nie mam wplywu na to co obecnie czuje...

Ucze sie.Czytam.I z niecierpliwoscia czekam na to co wydarzy sie juz za chwile,na kolejne jutro.
Trudno byloby strescic minione pare tygodni w kilku zdaniach.
Po krotce piszac, bylo dobrze.Naprawde dobrze...
Ilu rzeczy sie o sobie dowiedzialam....

Acha,wciaz denerwuje mnie to,ze kazdy moj krok jest bacznie obserwowany. Oni chca widziez zbyt wiele.
A i tak jestem tha queen of a night....
01:32 / 02.10.2002
link
komentarz (0)
Huuh..
Cierpie z powodu bolu plecow, krzyza, czy czegos co znajduje sie troche nad moja pupa. Zapewne przewialo mnie z soboty na niedziele kiedy to w pieknej bluzeczce aka firanie biegalam po dworze w srodku nocy...
A teraz siedze juz hmm czwarta godzine? Tak, czwarta, nad praca z polskiego i jestem na etapie przepisywania pierwszej strony...
Na starosc chyba nie porusze nawet palcem (tata starszy,ze od pisania smsow kciuki bede miala powyginane w druga strone,0).
Jesli moge, to bardzo goraco polecam mleczna czekolade Wedla.Calkiem zajebista,dobrze wchodzi,zjadlam poki co 1/3.

Hm, pazdziernik zaczal sie dobrze juz pod koniec wrzesnia.
Ogolnie troszke nowych ludzi, mala zmiana towarzystwa i same korzysci.
Hany daleko daleko, ostatnia wiadomosc powalila mnie na kolana i doprowadzila do przewalania oczami przez 10 minut.
"..ble ble wracam w maju ble ble ..."
No to zobaczymy kochany ile tam wytrzymasz.
Z-o-b-a-c-z-y-m-y.
Oswoilam sie z byciem tymczasowo (albo i nie,0) sama.
Ucze sie. Ciesze. Czekam na piatkowy powrot rodziny.
W koncu bedziemy, mam wielka nadzieje,w komplecie.
Mojego brata bede sciskac przez nastepne 2 dni.
Noce? Tak, wiec noce mijaja mi roznie i rozmaicie.
Raz sennie, a raz bez.
Nie mam zielonego pojecia co jest przyczyna, przeciez ograniczylam picie pluszz'ow z 5 do 2 wiec o co chodzi??
W sobote mam polowinki.Dzis ulamalam kawalek obcasu jednego buta. Na szczescie?
Dobranoc. Zycze aby wszystkim przysnilo sie, to o czym marza.
22:54 / 28.09.2002
link
komentarz (3)
czesc.jestem solange i jade na impreze.

"it's gettin hot in here....."
17:11 / 23.09.2002
link
komentarz (0)
Zapomnialam wczoraj napomknac o milej niespodziance, ktora czekala na mnie pod drzwiami.
Roza od Kota w donicy z pelargoniami :,0)
Nie potrafie przewidziec jego nastepnego kroku
Swoich od dosc dawna nie kontroluje
Boje sie? Tak mi jakos niepewnie ...
I wygodnie z jednej strony...
Zycie mnie niesie.

Fredro Starr feat. Jill Scott "True Colours"
01:02 / 23.09.2002
link
komentarz (0)
Po 3 godzinach nauki matmy na jutrzejszy sprawdzian mam z mozgu buraki.
Z kazda minuta rozumiem coraz mniej, dlatego tez czas odlaczyc sie od tego zeszytu...

Od Sylwestra nie mialam okazji tak dlugo i zreszta bardzo milo porozmawiac ze starszym bratem Hanego.
A Sylwester swoja droga byl bardzo ciekawy, oboje nafazowani prowadzilismy przez pol nocy dyskusje na temat poezji Poswtatowskiej w slaniajacym sie tancu..
Tak wiec wieczor minal w towarzystwie Marcina, ku wielkiej radosci mojej kochanej kolezanki aka dupy, bo gdyby (mowiac nieskromnie,0)nie ja, moja pysia czekalaby znowu kolejny miesiac az natrafi sie okazja aby go zobaczyc.
Koniec koncow w przyszla sobote wyruszamy razem na impreze. All together. Bedzie goraco? Moze w koncu.

Tydzien w szkole zapowiada sie monotonnie.
Podobno jakies 3 sprawdziany po drodze...
Jestem jakby troche wyzuta, ide stad zanim zaczne pisac juz jakis totalny shit.
Ciao amigosss
03:09 / 21.09.2002
link
komentarz (2)
Mam nowy monitor, ktory rzadzi i cala "stara" reszte, ktora doprowadza mnie do ciezkiej cholery.
Mam nowa muzyke, ktora podniecam sie bez konca.
Mam jeszcze milosc, dzieki ktorej egzystuje.
Kocham. Kocham,kocham,kocham. Mojego Kotka, nieustannie.
K-ci and Jojo "Crazy"

01:21 / 19.09.2002
link
komentarz (1)
Zawsze kiedy mam sie z nim spotkac, w glowie klebi mi sie mnostwo mysli, slow, zdan, ktore chcialabym powiedziec.
Kiedy przychodzi co do czego, wyrzucam z siebie ledwo polowe.Straszne.
Boze, jak ja lubie jego przymruzone oczy...

Dzis pokonalam sama siebie wykonujac najbardziej zaskakujacy i spontaniczny telefon w moim zyciu.
W zyciu przed jedna, glupia rozmowa,nie bilo mi tak mocno serduszko...
I jest pozytywnie. Po odlozeniu sluchawki wydarlam sie tak glosno, ze moja mama pietro nizej pytala czy ze mna wszystko w porzadku.

"Save the last dance" to calkiem sympatyczny film. Lubie taki typ bohaterki, jaka jest Sarah. Niezalezna, silna i odwazna.
3 cechy, ktorych wciaz mam niedosyt.

No doubt "Underneath it all"
14:49 / 16.09.2002
link
komentarz (0)
Niedziela,godz. 19:15.
Chwytam bezmyslnie telefon,i calkowicie "wylaczona" wybieram numer Kuby.
Kubus,przyjaciel Hanego. Do obu od 3 dni o zadnej porze dnia i nocy nie moglam sie dodzwonic.Spoko.
No i tak wybijam te kilkanascie cyferek, zajete.
Mysle : jeszcze raz, a co mi tam..
Glos Kuby, nawet nie zdazylam sie przedstawic, Hany.
Zamarlam.Lzy.Powitanie.Lzy.Nie potrafilismy sie wzajemnie przegadac.Lzy.
Tak jak nikt stad, tam podobno zaden z nich nie umial dodzwonic sie do nas.
Noc. Sny o jakies przeprowadzce, o zwolnionym niedawno pracowniku firmy, jakas niepewna sytuejszyn, stoliki na starym miescie w Chanii, Hany w niebieskim t-shircie, zwierzajacy sie znajomy.
Ja kiedys zaloze kronike moich snow.
Bedzie to kronika przerazajaco-dziwno-erotyczna.

Nie chce pisac poki co o Kocie.
Zycie jeszcze mnie nie nauczylo.
Ci, z przeszlosci, z ktorymi wszystko przepadlo, mnie nie nauczyli...
Wszystko sie zmienia. I ta ciesnina mojego umyslu (serca,0) wkrotce zginie...
Mam obecnie syndrom "rzucajacej miesem".

Chyba juz wiem, co bede robic za pare lat. Jak Bog da.

Hm, Sono "Blame"
17:30 / 11.09.2002
link
komentarz (2)
Remi Shand "Rocksteady"

Hany pisal wczoraj okolo polnocy.
Pisal i pisal, a moj placz z kazdym kolejnym slowem zamienial sie w przerazliwe wycie...
Jestem przesiaknieta miloscia do szpiku kosci.
Pod kazdym wzgledem.
15:42 / 10.09.2002
link
komentarz (3)
Wczoraj zostaly mi wyrzucone moje najwieksze minusy.
Co prawda, nie prosto w oczy,raczej prosto w uszy...
Kot mial racje. Jestem potwornie niezdyscyplinowana.
Zdenerwowalam sie,owszem.
Poczulam jakby ktos wtargnal na moje terytorium i zaczal mnie ustawiac po swojemu...
Jestem swiadoma wiekszosci swych zlych i dobrych stron.
I pracuje nad soba. Szczegolnie od niedawna...
Zaczelam juz meczyc sie z sama soba...
Niemniej jednak, Kociakowi naleza sie przeprosiny.
Przepraszam,przepraszam,moja wina,moja wina.

Moje dni mijaja ciekawiej,bardziej slonecznie, lepiej..
Noce sa dluzsze i spokojniejsze...
No more sleepless nights...
I nie zgadzam sie z tym, ze zycie jest do dupy.
To jakie bedzie nasze zycie zalezy od tego, czy odpowiednio nim pokierujemy...
Krocze do przodu.

Od Hanego niewiele wiesci. Jak jak uprzedzal mnie jeszcze przed wyjazdem...
W tym tygodniu ma byc lepiej.
Podobno u niego wszystko oka, na powrot poki co raczej sie nie zanosi...
Tesknie,tesknie,to jasne...
I w ogole...Larifari feat. Pezet "Milosc w moim miescie"


Ps. Nie nawidze wycia alarmu o 3 w nocy....
16:44 / 06.09.2002
link
komentarz (0)
Nareszcie weekend.
Wszystko rozpoczelo sie na dobre..
Czuje sie samotna. Teraz tymbardziej.
Juz dzis wieczorem bede miala wielkie "halo" i dotrze do mnie jak bardzo roznia sie od siebie dni spedzone z Hanym i te bez niego...
Czuje sie w pewnym sensie ograniczona i zamknieta w klatce.
Tutaj nie moge mowic o moich odczuciach i dzielic sie wrazeniami na temat ten i ten, bo po pierwsze nie bede zrozumiana, po drugie powiedza, ze pokazuje wyzszosc.
I tak oto, ograniczam sie w mysleniu co do pewnych rzeczy i tematow tak aby miec przynajmniej o czym pogadac z tymi wszystkimi osobnikami (a w myslach rzygam co 5 sekund,0).
Czuje, jakby ktos albo cos po chamsku probowalo mnie utopic w tej rzeczywistosci i tym miejskim swiatku.
Aska (aka moja "przyjaciolka",0) przybliza sie kiedy mowa jest o znajomych ludziach,ich samochodach i o tym co wydarzylo sie na ostatniej imprezie (..no i on wiesz, zatrzymal sie i spytal czy mnie podwiezc ble ble...,0), a siedzi cicho gdy w gre zaczynaja wchodzic rozmowy o przyszlosci, doswiadczeniach, uczuciach..
Lubie ja. Znamy sie od 10 lat. Czasami jednak puszczaja mi nerwy i zaczynam przewalac oczami. No bo ile mozna wysluchiwac takiego pieprzenia ??
Mowia mi tak: sliczna, inteligentna,pociagajaca, mnostwo potencjalu.
Dobrze,dziekuje,wierze,zajme sie soba.
Za mna chcialabym jednak pociagnac tez Aske..
Boli mnie ona, bola mnie wszyscy.
Lekarza!!!

Ku...mac.
22:44 / 03.09.2002
link
komentarz (2)
Pierwszy dzien w szkole.
Duszno,ciasno. Fizycznie i psychicznie.
Jest jednak motywacja, i jest wsparcie.
Odwale te pieprzona robote, utopie sie w nauce, Hany wroci, bedzie po wszystkim.
Juz nie bede przesypiac pol dnia. Nie bede zarywac nocy.
Cel mam. Jestem w ruchu.
Byle zapomniec, uciec, oswoic sie.

Mam obecnie chyba najbardziej bojowe nastawienie w moim zyciu.
Myslalam, ze nie jestem zbuntowana, mylilam sie. Jestem. Jak cholera.
I tu sie zacinam. Ide poczytac. Pocwiczyc. Wziac cieply prysznic. Spac. Przed polnoca. Przynajmniej w tym polroczu w calej mojej licealnej karierze byc moze bede miala niezmelanzowany look o poranku.
Ciao :,0)
13:30 / 02.09.2002
link
komentarz (3)
No i Hany wyjechal...
Jest obecnie w Holandi, wieczorem, jesli wszystko pojdzie pomyslnie, dotrze do Londynu.
Nie pytajcie jak sie czuje, bo wiadoma rzecza jest, ze (za przeproszeniem,0) chujowo.
Najbardziej przeraza mnie perspektywa nie-wiadomo-kiedy powrotu Hanego.
W glebi mnie wciaz iskrzy sie nadzieja, ze moze jednak wroci razem z kolega juz 9ego...
Z drugiej strony, nie moge tak pisac. Zbyt mocno zalezalo mu na tym wyjezdzie...
Staram sie zachowywac spokoj, byc moze jestem nawet za spokojna..
To tylko dlatego, ze przez caly czas widze go jak idzie ulica, slysze jego glos, jego imie, czuje jego zapach, mysle o nim, ogladam zdjecia, tesknie i placze...
Kazdego wieczora tone we wlasnych lzach...
Nie dotarlo do mnie jeszcze, ze on prawdopodobnie nie wroci za tydzien czy dwa, a nawet i cztery, ale za jakies 13 tygodni...
Przez ponad 3 miesiace bede sama jak drzewo na srodku pustyni.
Pocieszajacy jest jednak widok mojej Ani, ktora wczoraj uronila kilka lez razem ze mna i Aski, do ktorej nabylam troche dystansu i to, w jaki sposob ja traktuje, bardzo pomaga mi sporotem uwierzyc i jakos bardziej na luzie spogladac na nasza relacje.

Tak czy siak, jako ze mam dzis najwiekszego dola w roku, koncze juz te smety i probuje zajac sie czyms ciekawszym, tak, aby moja atmofera zalu,rozpaczy,zlosliwosci i wscieklosci nie udzielila sie ktoremus z Was.
Bedzie dobrze, nie?
02:56 / 24.08.2002
link
komentarz (0)
Mama mojej mamy przyjela nas dzis bardzo serdecznie, i nawet obylo sie bez zadnych przebojow..
Wiadomo, prezent sie podobal, wiec na co miala narzekac?
Kolacyjka smakowala, troche pogaduszek, dowiedzialam sie kto w miescie jest chory, na co, w jakim lezy szpitalu, jak dorastaja wnuki sasiadki i w ogole..

Myslalam, ze aklimatyzacja bedzie przebiegac bardziej burzliwie, ale poki co zle nie jest.
Wieczor w prawie ze dziewczecym towarzystwie, ja i moje dwie przyszywane siostry, czyli milo bardzo milo.
I nie wspomne kogo dzis nawet spotkalam...
Mhhh czuje jak plona mi policzki....:-,0)

Wydarzenie dnia to krotka rozmowa z moim kochanym bratem.
Tesknie,oj tesknie.. Dlugo nie potrafilam opanowac lez...

Jestem padnieta, nowe buty nie do konca zdaly sprawdzian.
Szukam dobrego masazysty.
Jacys chetni?
Dobranoc...

02:56 / 24.08.2002
link
komentarz (0)
02:31 / 23.08.2002
link
komentarz (0)
Dolecialam.Uf..
Dopiero od 10 dziesieciu godzin jestem na "starych smieciach", a juz kombinuje jakby sie tu stad ulotnic..
Wieczorny spacer z koHanym i ponowne,swieze spojrzenie na to pieprzone otoczenie...
Moge zyc gdziekolwiek, byle nie tutaj..
Jedyna rzecza jaka dodaje mi otuchy i usmiechu jest moja rodzina..
Nie chce isc do szkoly. Nie tej.
Nie chce widziec szyderczych twarzy nauczycieli cieszacych sie, ze w koncu ponownie beda mogli poznecac sie nad panna "K"...
Nie chce 5 dni w tygodniu ogladac tych wszystkich napuszonych pseudo dam...

Hany, zdaje sie, mnie wyprzedzi.
To znaczy, wyjezdza w przyszly piatek..
I to nie na 2 tygodniowe wczasy.....
Wyjezdza na dluzej, podobno - jak najdluzej...
Z calego mojego serca zycze mu szczescia. Wiem, jak bardzo zalezy mu na tej odmianie...
Nie chcialam szczegolnie ingerowac w te wiez.
Moze to i dobrze, ze losy tocza sie w tym kierunku?
To oczywiste, ze w glebi mnie powstaje pustka, ktora jeszcze nie wiem czym zapelnic...
Byc moze po prostu bede sie uczyc. Rozwijac. Sikajac cieplym moczem na wyglodniale stado...
Pragne nauczyc sie wolnosci. Doroslosci.
Byc na fali, a nie pod nia ....

Wszystko oddaje w rece Boga....
22:33 / 19.08.2002
link
komentarz (0)
W nocy byla burza. Jakby to, co siedzialo we mnie nagle zaczelo sie spelniac...
Bardzo sie balam, tymbardziej, ze mieszkam niemal nad samym morzem
Dokladnie widzialam kazdy blysk, slyszalam kazdy grzmot, zalalo nam nawet balkon i czesc podlogi...
Ulewa na Krecie! I to -o ironio- w sierpniu...
Telefony nie dzialaly, ale na szczescie jakims cudem udalo mi sie dotrzec do kojacego i, jak zawsze, pelnego spokoju i rownowagi glosu mojego taty...
Przytulilysmy sie wiec z Meg do siebie i tak dotrwalysmy do rana....

Jezeli chodzi o moje serce, to tradycyjnie jestem w kropce, a nawet gdyby to bylo mozliwe - w stu kropkach..
Hany chyba juz tak przyzwyczail mnie do swojego zachowania i bledow (choc wcale nie twiedze, ze jestem idealna,0), ze nie potrafie sie juz nawet zloscic.
Nie potrafie krzyczec, nie potrafie tlumaczyc.
Od reki, daje po prostu kolejna szanse. I kolejna, i kolejna....
Nie mam odwagi, aby od niego odejsc.
Mimo, ze w moich myslach od dwoch dni miejsce zajmuje ktos inny...
To bylo do przewidzenia ?
Teraz rozmyslam i analizuje, jednak czuje, ze wszystko to diabli wezma jak tylko zobacze twarz mojego koHanego (jak to ktos dzisiaj napisal...,0)
Mowiac o naszym zwiazku i uczuciu ( bo takowe najwyraznij istnieje,0) mam ochote robic znak cudzyslowia...


Hmm... Opalilam sie dzis. Postanowilam dac sobie mega zastrzyk promieni slonecznych w ostatnich dniach pobytu tutaj.
A perspektywa powrotu ogarsza sie z doby na dobe. Rodzicom niezbyt sie usmiecha wyjazd do Szklarskiej..
Bo szkola, bo pozno, bo cos tam, pierdu , amen. Ech.

Jestem tutaj na etacie pokojowego psychologa.
Toksyczna rodzina, toksyczni rodzice, poszukiwanie akceptacji i przerastajaca ambicja.
Mowie Wam, nieciekawie...
Utwierdzam sie w przekonaniu, ze psychologiem w przyszlosci nie bede. No, moze gdybym sprzedala komus moja wrazliwosc....
Ale nie sprzedam. Nauczylam sie ja doceniac.

"Because the night belnogs to lovers, because the night belongs to us..."
Chodzi mi to po glowie. On and on and on...

Czas dolaczyc do reszty. Caluje wszystkich tych, ktorzy na to zasluguja. Wirtualnie, realnie, jakkolwiek.

22:37 / 17.08.2002
link
komentarz (0)
Kalimera

Jestem na Krecie
Bawie sie swietnie, jest pieknie, bosko i tak, ze ten caly pobyt doprowadza mnie do lez
Nie dopuszczam do siebie mysli o powrocie
Upalnie dni, ale noce w sam raz do imprezowania
Znajomosci. Dwa tygodnie z najdrozsza Megi w pokoju.
Od czasu do czasu pojawia sie tez strach
Strach i niepokoj, ze te piekne chwile i wakacje w atmosferze i samopoczuciu na jakim tak cholernie mi zalezalo, sa pieknym poczatkiem smierci. Badz tez konca zycia.
Nie wiem, nie wiem...
Jest w sumie cieplutko, wiec moze pieprze od rzeczy?
Dzisiejszy dzien spedzilam nad laguna
W zyciu nie widzialam tak przejrzystej i blekitniutkiej wody
Jestem w bajce. Placze. Smieje sie. Rozmawiam.Duzo. Mysle...
Tesknie...
I nie chodzi juz o to, ze jestem w Grecji. Bywalam i w piekniejszych miejscach...
Chodzi o wewnetrzna rownowage. O oparcie i bratnia dusze, jaka mam w Meg. O wszystko to, co dzieje sie wewnatrz, i wokol mnie...

Z Hanym kolejna wpadka...
Cala ta sprawa przyprawia mnie o odruch wymiotny, wiec moze pominmy...
Oswajam sie z samotnoscia.
Podobno 25ego wyjazd w gory z dwoma dobrymi kolezankami. Jak sie cieszyc, to do granic mozliwosci.

Kot...
Zadaje sobie pytanie..ilez moge uciekac...?


Czas konczyc te skrocona relacje prosto z Krety. Dodam, ze 'Kretyni' nie rozumieja, kiedy panna mowi NIE.
Juz drugiego dnia mialam nieprzyjemny incydent z nachalnym smieciem, ktory wciskal mi na sile drinki, a na zakonczenie z piekna gracja pokazal mi srodkowy palec prawej reki.
Moj oddany kolega wkrotce po tym sie z nim rozprawil

Zegnam Panstwa.
Boje sie lotu. Jak nigdy.
Dolece? Nie dolece?
Wszystko w rekach Boga.

Kalinichta!
14:19 / 07.08.2002
link
komentarz (0)
Wstalam ponad godzine temu, kiedy to pewni panowie jakims CHOLERNIE GLOSNYM urzadzeniem czyscili kostke tuz pod moim oknem, wydzierajac sie przy tym w nieboglosy. Juz chcialam wyciagnac swoja wiatrowke, ale obudzila sie we mnie litosc i powolnym, slaniajacym sie krokiem zeszlam do kuchni zjesc sniadanie, a tuz chwile po nim - obiad :-,0)
Przede mna niezbyt przyjemna perspektywa pakowania sie. Obczailam w szafie mamci fajna kiecke, moj "obczajacz" jak widac wciaz weszy. Ona bedzie moja ;-,0)

Ktos mi tu dzisiaj podniosl cisnienie.
Ale to dobrze, dziekuje. Lepiej byc pobudzonym niz flegmatycznym przez caly dzien. Szczegolnie ten dzien.


Ja Rule "Life ain't a game"
02:41 / 07.08.2002
link
komentarz (0)
Nie chcialabym po raz kolejny zapeszyc, czy robic sobie niepotrzebnych nadzieji, ale..
Dzisiejszy i wczorajszy wieczor z Hanym razem wziety to byl miod lejacy sie na moje serce.
Tak strasznie bym chciala aby juz zawsze tak bylo..
Sami, bez zbednej widowni.
Uscisk jego ogromnej dloni przez ponad 3 godziny i ciagle poczucie bycia kochana i bezpieczna...
Przy nim czuje sie jak mala dziewczynka.
Nie wyobrazam sobie siebie bez jego. Mimo wszystko...
Nasza rozmowa, usmiech, przytulanie, pocalunki, plany, obietnice..
Gdyby tak wlasnie moglo pozostac.Zawsze.
Dzis, bardzo ciagnelo mnie do jego ciala... Hem...
Jutro wyjezdzam. 2 tygodniowa rozlaka.
Nie rozpaczam, nie bede o tym myslec. Im predzej wyjade, tym predzej wroce.


Ogarnela mnie dzis rozpacz podczas poszukiwania klapek japonek. Musze sobie skrocic stopy tak o palce. Piekne buciki, na ktore napalilam sie jak tylko weszlam do sklepu, "sprzatnela" mi sprzed nosa moja wlasna matka.
Tak to jest jak sie ma rozmiar 36. Szczesciara. Ehh
Ach, no i mam balayage. Naturalny, jak chcialam.
Bikini tez jest. Szata graficzna wiec prawie dopelniona.
Moge wyruszac na wczasy :-,0)

Ciesze sie, ze po burzy nastal czas na cisze.
Nie chce wiecej halasu w mojej glowie.
Rozbieganych mysli i oczu wpatrzonych w jeden, slepy punkt...
Chce sie cieszyc, byc spokojna, wierna sobie.
I pozbyc sie problemu, ktory od paru pieknych lat regularnie i jakze skutecznie zatruwa mi zycie.
Ale to juz inna bajka...
Nie napisze o tym. Chyba nigdy.
Dobranoc...
19:35 / 05.08.2002
link
komentarz (0)
Wrocilam z malej przejazdzki rowerowej
Towarzyszylam Ance w drodze do pracy, po czym wegetowalam tam, to w kuchni, to w biurach rodzicow, przez ponad 2 godziny.
Az w koncu pogoda nieco sie uspokoila i wrocilam do domu.
Mokra i troszke w blocie, ale wrocilam.
Mielismy sie spotkac z Hanym, ale ostatecznie nie dostalam od niego zadnej wiadomosci, wiec kij mu w oko poki co.

Counting Crows "Colourblind" to kawalek, ktory zawsze, ale to zawsze doprowadza mnie do lez. Czasami dobrze jest sie wyplakac...
Zastanawiam sie tylko..czy ja aby ostatnio za czesto nie placze?

Kocham go
Kurwa mac
19:29 / 05.08.2002
link
komentarz (0)
* * *

See my days are cold without you
But I'm hurtin while I'm with you
And though my heart cant't take no more
I keep on running back to you


Baby I dont' know why you treat me so bad
You said you love me, no one above me
And i was all you had
And though my heart is eating for ya
I can't stop crying
I don't know how
I allow you to treat me this way and still I stay

Baby I don't know why you wanna do me wrong
See when I'm home, I'm all alone
And you are always gone
And boy, you know I really love ya
I can't deny
I can't see how you could bring me to so many tears
after all these years

I trusted you, I trusted you
So sad, so sad
What love will make yo do
all the things that we accept
be the things that we regret
too all of my ladies feel me
c'mon sing with me

See, when I get the strenght to leave
You always tell me that you need me
And I'm weak, cause I belive you
And I'm mad, because I love you
So i stop and think that maybe
You could learn to appreciate me
Then it all remains the same that
You ain't never gonna change
(never gonna change, never gonna change,0)

Baby why you hurt me leave me and desert me
Boy I gave you all my heart
And all you do is tear it up
Looking at my window
Knowing that I should go
Even when I pack my bags
This something always holds me back

* * *
03:51 / 05.08.2002
link
komentarz (0)
" Nie chwal dnia przed zachodem slonca..."

Ja chwalilam.
I rozpetala sie burza. Zarowno we mnie, jak i wokol mnie. Do granic mojej psychicznej rownowagi.
On powiedzial, ze balansuje na linie i mam uwazac, abym nie spadla w niewlasciwa strone.
Spadlam juz zanim to powiedziales. Z ogromnym hukiem.
Na czym polega rzecz... ( w tej chwili zbieram mysli i staram sie je ulozyc mozliwie jak najbardziej przejrzyscie,0)
Jestem wewnetrznie niedowartosciowana, lecz to chyba nie to samo co malo pewna siebie.
Lubie skupiac na sobie uwage innych, a moj wyglad zbyt czesto zbyt mocno wiaze sie z moim samopoczuciem.
Co mnie dzis porazilo, to wyznania moich kolegow co do pewnej panny. Mega pusta jak pudelko od zapalek Paulina M., z ktora mialam przyjemnosc spedzic 8 lat w pamietliwej podstawowce. Chodzi o seks.
Dobra, wiec reasumujac: seks i chodzace pudla (tyle,ze mocno przyozdobione,0). Czuje sie niedopasowana do otoczenia.
Numer dwa. Hany. W tym momencie powstaje pytanie, czy to w jaki sposob postrzegam nasz zwiazek jest wina mojej egzaltownosci? Jestem w 90% pewna, ze nie. Mam racje, czy powinnam pacnac sie mlotkiem w glowe?
Dzis, rutyna (ktora zwykle czaila sie gdzies nieopodal,0) dorwala mnie i zaczela dusic. Odeszlismy od znajomych. Krotka rozmowa. On nie wie,czy chodzi o jego zachowanie,czy o cos innego. Ja sobie tak mysle hmm... Kiedy patrze, w jaki sposob probuja zdobywac mnie inni, gdy widze te zmarnowane okazje po prostu chce mi sie rzygac, gdy po raz kolejny w ciagu godziny slysze "i co tam mala? ". Wez pomysl czlowieku, moze moglbys czasami podjechac do mnie niespodziewanie na rowerze, moze moglibysmy jak dzieci gonic sie po lace, moze moglbys mi czasami przyniesc kwiatka, ktorego moglabym ususzyc, moze moglbys czasami zadzwonic rano ze slowami "dzien dobry kochanie". Chcialam dzis odejsc. Nie potrafilam. Nie umiem od niego odejsc. Chyba naprawde go kocham. Niech to szlag...
W zwiazku z powyzszymi wypocinami martwie sie o to, czy Hany w niewlasciwy sposob nie wykorzysta mojej 14dniowej nieobecnosci. Martwie sie tez o to, czy po moim powrocie nasza relacja nie bedzie juz totalnie sucha... Niby mam zaufanie, a po glowie wciaz chodza mi slowa "ufaj i kontroluj".
Trzecia rozpacz. Sposob, w jaki z kolei ja traktuje pewna osobe doprowadza mnie do lez i ubolewania nad wlasna tepota.
I tutaj sie zacinam. Nie potrafie opisac towarzyszacego mi zalu. On - dobry duch na mojej wyboistej drodze, ja - raniace go kamienie. Rozumiem go i rozplywam sie pod wplywem jego slow i czynow. Nie raz mam ochote rzucic sie z tego obsranego z kazdej strony swiata w jego ramiona i pozostac w nich. Pozostac. Byc jego kotka. I nagle bum. No jak to, sensual? Przeciez jest Hany. Moja podswiadomosc zaczyna go bronic, wycofuje sie, wlaczam przycisk "chlodna-obojetna" i uciekam ile sil w nogach...
Nie moge go w ten sposob ranic, nie moge na to patrzec. Leje lzy zlosci. Co robic ?
Rozsadek mowi "zrob tak i tak", a serce nie chce sie w calosci podporzadkowac. Jest rozdarte. Czasami miarka przechodzi w lewo, a czasami w prawo.
A dzis przegielam. Nagle czerwone swiatelko "co robisz glupia krowo, on cierpi,daje, a ty bezpowrotnie zabierasz, i moze jeszcze bedziesz sie zwierzac ze swoich rozterek pt."Hany" ???
Tego juz za wiele. Nie pozwole na to sobie, nie pozwole jemu, aby pozwalal mi na tak wiele. Jasne? Dyscyplina muss sein.


Wrocilam dzis do domu zeswirowana,zezloszczona i wpieprzona na sama siebie.
Obmyslam plan renowacji.
Musze podjac pewne istotne decyzje.
Jakas milosc, zauroczenie i afekty,a dymu wiecej niz z fabryki plyt wiorowych "Prospan" (dla wtajemniczonych,0).

Jeszcze jedno. Ja i Hany. Tutaj ja wybucham,on wybucha, a za chwile ladujemy w 10minutowym, mokrym, namietnym pocalunku.
Tak sie nie rozwiazuje problemow. Hormony na bok.

Pilnie poszukiwana maszyna, tzw. "rozwiazywacz problemow"

Ide spac? Zobaczymy co z tego wyjdzie.
03:45 / 04.08.2002
link
komentarz (0)
Placze ze szczescia.
To byla impreza mojego zycia.
Czas? Niestety, ograniczony do godziny 1:00
Bylo warto. Czuje sie jak... czuje sie pieknie.
Jak lepiej mozna ten cholerny stan okrelsic !?
Na niebie gwiazdy, zapowiada sie sloneczny dzien...
To lato, jakiego dawno nie doswiadczylam..
Moja druga Bejb - spowrotem siostry
Tak po krotce mozna okreslic nasza wiez, ktora narodzila sie na nowo...
Jestem szczesliwa, tak !
Towarszystwo, ktore przestalo mnie bolec
Uczucie, o ktorym marzylam, myslalam i snilam od lat
Pewnosc.Odwaga. Kochane, tesknilam! Sa spowrotem we mnie.
Hany? Prosze bardzo. Zmiana jak stad do konca swiata i spowrotem.
E-mail od Brata. Lzy tesknoty,szczescia i zrozumienia.
Tak bardzo Cie kocham...
Odkat siegam pamiecia, wstydzilam sie powiedziec mu o tym prosto w oczy.
Brakuje mi Cie. Jestes podpora i chce aby nasza relacja kwitla jak wszyskie kwiaty na wiosne 24h na dobe i 12 miesiecy w roku.

szczescie
lzy
brzoskwiniowe wino(niewiele,0)
lzy
tesknota
szczescie
wiara

ja

dziekuje

Bog
13:44 / 02.08.2002
link
komentarz (1)
Przy stoliku facet pod 30stke, z malym brzuchem
Zawod troche jakby syn ojca
Na parkingu jego odpicowany, czarny Compresor
I 16stka z tlenionymi blond wlosami
Ktroej dopiero co zaczely rosnac piersi

Dziesiatki dziewczyn ubranich identycznie
Mizdrzacych sie do tych samych facetow
Opowiadajacych te same bzdury
Puste mozgoczaszki, paniusie z blokow, znudzeni kolesie, ktorch tepota mnie poraza
Nie dalam sie zaszufladkowac.

Od lat ten sam widok.
Moje zasrane miasto.
03:16 / 02.08.2002
link
komentarz (0)
Skonczyla sie moja godzinna histeria
Pozostaly jedynie wielkie, czerwone oczy
Ktore z kazdym dniem patrza coraz glebiej i widza coraz wiecej...


"Znajdz sobie chlopaka, ktory pomysli zanim ty pomyslisz"
Swiete slowa mojej wiernej kolezanki
Szlag mnie juz trafia z Tomkiem
Jestem bezsilna
Odcinam sie
Siadam wygodnie w fotelu, klade nogi na stole, popijam kawe rozpuszczalna z jedna lyzeczka cukru i czekam.
Wiele potrafilam zniesc.
Nie wiem,czy nie wiecej potrafilam dac.
On mowi, ze wie, rozumie, przeprasza, jest mu glupio, kocha, naprawi, bedzie dobrze, zalezy mu.
Kochaj mnie, pokaz mi to.
Jesli zaczniesz mnie traktowac tak jak na to zasluguje - bede najszczesliwsza osoba na tej pieprzonej planecie.
Jesli nie - zapewne przeplacze jeszcze nie jedna godzine, wezme sie w garsc, przeboleje. Zacisne zeby.

Hany rani mnie, a ja ranie Jego.
On jest dla mnie za dobry, w jego ramionach znajduje to czego szukalam miesiacami.
On ze spokojem jakiego potrzebuje i ktory w nim uwielbiam potrafi mnie odwrocic od wszystkich zlych rzeczy, mysli i ludzi.

I kiedy widze, jak kochany Kociak, z mojego powodu czuje sie tak, a nie inaczej
Mam ochote rzucic sie przez porecz moich schodow
Placze,histeryzuje
On daje mi to, czego oczekuje od Hanego
A ja, wzgledem niego, zachowuje sie jak Hany

Wybacz mi, prosze
Nie wiem,co robic
Nie chce uciekac
Nie wiem,czy potrafie dogonic,zlapac i usunac to co powinnam

Czuje sie bezsilna i samotna.
Chce do Niego...
Do jego bezpiecznych, cieplych ramion i mruczacego glosu
Moje ukojenie....
20:42 / 01.08.2002
link
komentarz (0)
How
come
you
don't
call
me
?


Wysle e-maila do mojego brata. Tesknie za nim.
Ogladam nasze wakacyjne fotki.
I pomyslec, ze zobacze go dopiero 3ego pazdziernika.
2 i 3 dni przed naszymi urodzinami...
Zrobie Ci taka powitalna kolacje, ze normalnie wymiekniesz na miejscu.
My big brotha`
Kocham Cie wariacie!
17:21 / 01.08.2002
link
komentarz (0)
Wyruszam do firmy taty pinformowac jego i mame o moim piercingu.
Byc moze w nawale pracy lepiej to przyjma :,0)
Zyczcie mi powodzenia

Farewall!
02:38 / 01.08.2002
link
komentarz (0)
Ilekroc ogladam "The Heat" zawsze, ale to zawsze mam nadzieje, ze moze jednak tym razem zakonczenie bedzie inne.
I tak zwana dupa. Neil ginie. Nigdy tego nie strawie.

Filmy -jak widac- silnie na mnie wplywaja.
I tak jest od dziecka.
Kiedys nawet tata zabronil mi ogladac Cartoon Network, bo co noc zielona ze strachu przychodzilam do sypialni rodzicow i wciskalam sie w srodek.
A o moich dzieciecych snach moglabym wydac 3 tomowa powiesc.
Poza tym, spac sama zaczelam w wieku 13 lat.
Mala,wrazliwa, wieczna dziewczynka.
Czesc,to ja.

Panie Boze, zeslij mi zmeczenie.
Nie chce przezywac powtorki z wczorajszej nocy, kiedy to spac polozylam sie o 3, a zasnelam dopiero ok. 4:30.
Wychodzi na to, ze meczylam sie przez 1,5 kurwa godziny.
Ja chce spac
!

Jest jeszcze jedna mala rzecz.
Dzisiaj z moja bejb mialysmy przepiekna rowerowa krakse.
Obie jestesmy posiniaczone i podrapane.
Dopiero po godzinie udalo nam sie wraz z posilkami rozlaczyc nasze rowery z czulego uscisku.
Skutki oplakane.
Mam rowerowstret.
A co dopiero jak zdam (???,0) prawko??
Pray for me.


Nie mam ani sily, ani ochoty, ani weny, ani dostatecznie duzo skupienia aby napisac chocby linijke wiecej.
Spadam. Milej,spiacej nocy dla wszystkich.

02:43 / 30.07.2002
link
komentarz (0)
Spojrzenia tych wszystkich kolesi z czasem staja sie meczace...
Moze to wina mojego usposobienia..
Nie wiem, ktos jakies pare dni temu powiedzial, ze daje sie manipulowac...
Ja odpowiadam-nie daje
To jest moj bunt.
Mysla, ze wiedza, ze to co widza jest takie jakie im sie wydaje
A w rzeczywistosci nie maja zielonego pojecia...

Lubie czasami przejsc pewnym krokiem wsrod tego stada powodujac gwaltowne milczenie.


Przekonalam sie, ze moge tez ranic nieswiadomie.
I jest mi tak przykro...
Chce aby On mnie przytulil.
Chce raz jeszcze poczuc na sobie jego miekkie usta...
Rozplywam sie pod wplywem jego dotyku.
To dlatego tak bardzo sie go boje....
22:17 / 28.07.2002
link
komentarz (0)
Straszne rzeczy placza mi sie po glowie.
Wlasciwie to po jakiej glowie !?
Stracilam ja 24h temu.

Jest mi przykro, ze momentami wprowadzam Kota w nieoswietlona uliczke.
Problem w tym, ze kazda z moich ulic konczy sie w polowie... Ostatnio, niestety, tylko w ten sposob mozna o tym napisac.

Ktos mi sie wczoraj napatoczyl.. I ten ktos pozostawil po sobie wielki bajzel.
Tak sobie mysle..Kiedy ja go do cholery posprzatam???


Kot ma faktycznie ladna pupe. Hehe :-,0)

Koncze kisiel,poprawiam mejkapa,wkladam kiecke i ide stad jak najdalej. S-i j-a
03:57 / 28.07.2002
link
komentarz (1)
Gdzie sie podzial moj zdrowy rozsadek???
Potrzebuje go jak nigdy.
Mam w glowie wieksza impreze niz tegoroczne Love Parade.
I to wcale nie efekt upojenia alkoholowego czy tym podobnych.

KURWA !
19:14 / 27.07.2002
link
komentarz (0)
Troche czasu zajelo mi oswojenie sie z nowa sytuacja zaistniala w moim wielkim swiecie...
Kociak jest kociakiem stuprocentowym, co nie oznacza, ze wkrotce bede mowila o nim "moj Kociak".
Przedwczorajszy wieczor byl udany, bo spontaniczny.
A mi spontanocznosci na co dzien brakuje. Swoja mi juz nie wystarcza.
I tutaj nagle jeden telefon, Kociak juz jest, spacer.
I wszystko potoczylo sie nagle,plynnie i swobodnie.
I w zgodzie ze sama soba. A o to wlasnie martwilam sie najbardziej...
Coz wiecej moge napisac?
Jego pocalunki spadly na mnie jak zloty deszcz z nieba.
Moje usta zamiast "nie" mowily "tak,tak,taaak"...
Rozjasnilo sie niebo,moje dlonie staly sie cieplejsze...
To byl jeden z tych wieczorow, ktorych nie zapomina sie do konca swego istnienia . . .

A wczoraj mimo,ze od rana w dobrym nastroju, wieczorem zamienilam sie w "siedzacy" wulkan.
Urodziny mojej Ani, czyli wieczor w gronie przy stoliku tam gdzie zwykle.
I Tomek, ktorego juz sam widok draznil mnie jak nigdy.
Az wreszcie cos sie we mnie zlamalo i patrzac mu w oczy powiedzialam, co, jak i dlaczego.
Nie moge caly czas prowadzic go za reke.
Planowac i byc ta,ktora daje i patrzy na wszystko z gory.
On juz wie, ze samo uczucie nie wystarcza.
Ze ja chce rozmowy. Dotrzymywania slowa. Inicjatywy i zainteresowania.
Jestem kobieta, i mam do tego prawo.
Nie wymagam rzeczy materialnych, sama sobie kupie.
Hany dziwi sie, ze wciaz z nim jestem.
Ano, jestem jestem... Jestem.

Moja spodniczka wzbudzila wczoraj powszechne zainteresowanie wiejskiej ludnosci.
Jestem lalka,wiecie..
Smutne, ale z perspektywy czasu do przyjecia.

Soundtrack z "Fast and furious" od paru dni niezmiennie kroluje w moim "top ten".
Zaczynam sie wkrecac w zakrecony swiat samochodow.
A swoja droga, to przydalo by sie prawko.
Poczekam jeszcze ten cholerny rok, nie mam wyjscia.
Moje typy: Seat Leon Cupra, Peugot 206cc, Subaru Impreza.
Slinka cieknie.
17:19 / 25.07.2002
link
komentarz (0)
Dzis moj uwaga uwaga...DEBIUT K-U-L-I-N-A-R-N-Y
Nalesniki z serem
Reakcja mamy przez telefon: "moj Boze, to ja juz widze co tam sie dzieje", ja: "nic sie nie dzieje,wszystko posprzatane, a nalesniki czekaja na ciebie na stole"
Sa zajebiste. Male,zgrabne i az prosza sie o zjedzenie.
No i kurde mowilam, ze jeszcze porzadze w kuchni.
A to dopiero poczatek...


Dobra,wiec yyy...pogoda jakas smieszna, zapach wakacji przelatuje gdzies obok, ale ten tydzien z kazdym nowym dniem jest coraz to lepszy.
Robie cos,skacze tu i tam.
No i kurcze jeszcze to moje video...
Obraz jest,glosu nie ma, a apetyt na filmy coraz wiekszy.
Pozostaje wiec dvd (wybor w wypozyczalni jest oplakany, a domowe filmy obejrzalam juz po 3 razy,0) i kino.
W sobote chce do kina. "Unfaithful". Film z pieknymi, erotycznymi scenami. Troche seksu "podgladanego" nigdy nie zaszkodzi.

Nie potrafie sie uwolnic od pewnego glosu, ktory dniami i nocami przemierza labirynty moich mysli...
Pokazcie mi droge ucieczki, prosze....
15:31 / 24.07.2002
link
komentarz (0)
Chyba znowu cos spieprzylam
Ale abym mogla to poprawic
Musze wiedziec c o spieprzylam
Powiedz mi wiec do cholery, bo nie lubie zyc w nieswiadomosci

...

Pezet&Noon "Re-fleksje"
03:28 / 23.07.2002
link
komentarz (0)
A mialo byc tak pieknie...:-,0)
Wypozyczylysmy z Anka 2 filmy, a wlasciwie 3
No ale wiadomo...2 baby,video i 3 kable.. Nie podlaczylysmy tego cholerstwa jak nalezy.
Nie bede nawet pisac co spieprzylysmy, bo sie wstydze :-,0)
Ostatecznie przystanelysmy na tostach z serem i lodach ( tym razem juz bez ogorkow,0)
Jutro urzadzimy sobie za to calonocny seans filmowy, jak Bog da..
A raczej, jak ojciec pozwoli mi u niej spac :-,0)
Po niedzielnych przebojach wszystko w koncu moze sie zdarzyc ..


Hany. Juz jakis czas o nim nie pisalam...
Otoz Hany wyszedl na tym wszystkim, a wiec na niedzielnej niespodziewance, najgorzej.
Niemoznosc spotykania sie w moim domu przez czas blizej nieokreslony..
Taki zapadl wyrok.
Podobno 'nie chroni mnie przed zlem'
Bedzie dobrze, wszystko ma swoj poczatek i koniec.

Ja-dziewczynka z dobrego domu.
Ja-odwieczna romantyczka...
17:56 / 22.07.2002
link
komentarz (4)
Musze w koncu ruszyc dupe i wyjsc z domu.
E wiem, pojde na rower.
Najpierw najem sie ogorkow kiszonych a'la moja sasiadka zeby miec motywacje,a pozniej pojde popedalowac.
Czyzby dzis wieczorem znowu czas do 23:30?
Samo zycie. Tylko sie nie zachlysnij mala.
02:40 / 22.07.2002
link
komentarz (3)
..I jeszcze jednego nie lubie...
Polslowkow
Polzdan
Polmysli

Mnie nauczono rozmawiac.


Diabli z tym wszystkim


Oto ja: !!!
02:18 / 22.07.2002
link
komentarz (0)
No i doigralam sie...
Impreza pod nieobecnosc rodzicow i ich poranne,wielkie odkrycie 2 pustych butelek po wiadomo czym w smietniku.
Pluje sobie w twarz...
Jak moglam do tego dopuscic???
A najgorsze w tym wszystkim jest to,ze klamalam w zywe oczy mojemu tacie..
Kochanemu tacie, ktory od zawsze byl moim najwierniejszym przyjacielem ...
Zawiodlam jego i sama siebie...


Impreza bez procentow i innych bonusow w XXI wieku?
He khem... nie te czasy....
Niestety....

Mimo pewnych narzucanych mi przez rodzicow ograniczen, nie czuje zalu
Jasne, czasami mnie sciska kiedy reszta towarzystwa bawi sie na imprezie do rana, a ja musze byc w domu o 2:30.
Przyjmuje to jednak z pokora, zdajac sobie sprawe z tego, ze rano nie bedzie to mialo najmniejszego znaczenia...
Moge nawet smialo powiedziec, ze ciesze sie z tego...
Ta dyscyplina i ideal mojego taty pozwalaja zachowac wewnetrzna harmonie...
A ze czasami najdzie mnie spontaniczna potrzeba tak zwanego "odchamienia sie", to juz chyba normalne...

Tak,czy siak, nie chce byc zepsuta,zmanierowana panna..
Po prostu....

I jeszcze cos do Ciebie Kocie...
I won't let you go so fast... In a cathedral of my heart, there's a candle burning for you ......
03:17 / 20.07.2002
link
komentarz (0)
Dzien radosny i spedzony czynnie.
Wieczor? Jeden z tych typowych, letnich, w stylu gadka przy piwie i gapienie sie jeden na drugiego.
Wnioski? Zadne.
Czego sie dowiedzialam? Ze jestem pociagajaca "forteca".
Niech bedzie i forteca, tym lepiej dla mnie ...
Oferta? A owszem, panowie przy stoliku obok baru "my cie mozemy obsluzyc" - dziekuje nie trzeba, mejk mi en ajskrim buraki

Daniel, kocham Cie. Pisze jak chciales ;-,0) Wiecie, on jest taki niedopieszczony, niech mu tam bedzie ;-,0)

I dobranoc. Ot,co.
14:25 / 19.07.2002
link
komentarz (0)
Od tygodnia obiecuje sobie, ze wstane nie pozniej niz o 11. I co?
I to, ze od tygodnia regularnie wstaje okolo godziny 11:45, kiedy to moja babcia slodkim glosikiem wola mnie na obiad (tak,obiad o 12 to w mojej rodzinie niemal tradycja,0).


A Ty jak dreczyles tak wciaz dreczysz moje mysli... Moje dni bez Ciebie byly by zupelnie inne.. Nie chce aby byly bez Ciebie...
Nie chce tez cierpiec, nie chce aby ktokolwiek z mojego powodu ucierpial... A w moim przypadku nie wszystkie wybryki koncza sie jak powinny....
Kochany Kolego, wczorajszy telefon byl dla mnie slodka kolysanka do snu...

Gdzie sie zatrzymamy, i czy nie bedzie juz za pozno..??
03:41 / 18.07.2002
link
komentarz (0)
Dostalam plyte od Niego..
Lady in red
Colour blind
Wind of change
To wystarczy,aby plakac przez pol nocy...
Dziekuje...
Ktory to juz raz...?

Wszystkie wspomnienia wciagaja mnie jak huragan, jedno miesza sie z nastepnym..

Jestem t a k rozdarta na pol

No wlasnie Drogi Kolego...Jaki bedzie nasz koniec ???

03:52 / 17.07.2002
link
komentarz (0)
Boli,ciagnie,rozrywa,krzyczy.
Moje serce...
Chce cos zrobic,jestem w dwoch totalnie rozniacych sie swiatach,stoje,mysle,chce i nie chce,pragne,pozadam i odpycham,szanuje i unikam...
Chce pomoc i nie daje rady..Chce poznac i zalamuje sie w polowie...
On....

Kradniesz mnie....
02:23 / 16.07.2002
link
komentarz (1)
On mnie zaskakuje. Zaskakiwal przez te cale dwa tygodnie swoja opiekunczoscia i uwaga, ktorej nie przeszkodzily nawet setki dzielacych nas kilometrow.
Telefony i wiadomosci, ktore odczytywalam z pospiechem radosci.
On...
Nie moge tyle dawac, przepraszam.Boje sie zatracic, a raczej wiem, ze jesli zaczne dawac to, co otrzymuje od Niego, pochlone sie kompletnie..
Wybacz...

Lubie Jego smiech przez telefon i przumruzone oczy kiedy ze mna rozmawia, inteligencje i sposob w jaki mnie podchodzi.
Lubie kociaki, to wszystko tlumaczy...
20:30 / 15.07.2002
link
komentarz (0)
Piekne dwa tygodnie juz za mna.
Minely w mgnieniu oka, zupelnie tak jak chcialam na poczatku.
No wlasnie, na poczatku ....

Niesamowity wyjazd. Niewazne, ze w szkole byli doslownie sami Wlosi, od ktorych momentami mialam odruchy wymiotne, ani ze pogoda byla 100 razy gorsza niz tutaj...
Jestem tak przepelniona wrazeniami,wspomnieniami i satysfakcja, ze nic, tylko plakac z radosci.
Mieszkanie super,uniwersytet ogromniasty, w naszym budynku tylko studenci.. Apartament tylko moj i Malwi.
Wieczory w przeszklonej kuchni, seansy filmowe w pokoju kolegi o 3 w nocy, nie wiecej niz 4 godziny snu kazdego dnia i rozmowy...Rozmowy,rozmowy i rozmowy...

Wysokie mury, ktore wegetuja(?,0) w moim umysle, pokornie ustepuja miejsca odwadze i dojrzalosci. To dla mnie wiele. To dla mnie bardzo wiele, to efekt walki z sama soba przez ostatnie lata.

Koledzy brata (ktory-moj ukochany-wegetuje z kolei w NYC,0) wyciagaja mnie na imprezy. Mili goscie, w niejednym nie raz sie podkochiwalam, a te cioty odzywaja sie dopiero kiedy od roku jestem w powaznym zwiazku :-,0) ech wy.... Przekretow z Hanym robic zamiaru nie mam, juz i tak jest o mnie wystarczajaco zazdrosny...
Moze jednak dam sie skusic na party w Radiu w czwartek. Skoro nie ma braciszka, to pojde z kolega braciszka. To prawie to samo,nie? ;-,0)

"Gdybym miala tyle kasy co twoja panna, tooo....."
-Moj Boze, dziewczyno...Jakas Ty glupia......


"Samopoczucie kobiety jest uzaleznione od stanu jej uczuc i jakosci zwiazku. Spelnienie uzyskuje przez dzielenie sie z kims i w odniesieniu do kogos"

"Mezczyzni sa z Marsa, kobiety z Wenus"
-poki co nie rozczarowuje..

Aaaa...Piosenka wyjazdu do Uxbridge? "Lady in red" Chris DeBurgh
Haslo? Karakuly! (wskazowka:lipcowy numer Playboya, przeczytaj dokladnie,0)
02:54 / 30.06.2002
link
komentarz (1)
Hmm i coz? Niby kilka dni, a tyle wrazen,wydarzen i tym podobnych...
Po drodze koszmarna klotnia z Hanym. Krzyki, przeklenstwa i placzaca,stojaca w bezruchu ja...
On. Drugie spotkanie. To prawda, czulam sie skrepowana. Niestety ciagla presja otoczenia daje sie momentami we znaki...
Nie jestes dla mnie tylko kawalkiem fajnego meskiego tylka z calkiem fajnymi ustami. Jestes czlowiekiem,takim jak ja dla Ciebie...
To jednak mile uczucie wiedziec, ze ktos patrzac na ciebie nie wyobraza sobie tylko jak bys wygladala nago w wyzywajacej pozie nad nim/pod nim czy gdzies tam...
Dawno tego nie doswiadczylam ...

Nareszcie czuje sie tak, jak od dawna chcialam. Dobrze, pewnie, jestem kochana i kocham. Jestem szanowana i szanuje. Jestem Mathylda i mam swojego Leona. Dziekuje ludzie!

Prawie 1, jutro rano jade na Okecie, po poludniu wylatuje do Londynu. Ciarki mnie przechodza, gdy wspominam ubiegloroczna podroz do Anglii.. Placz i zgrzytanie zebow.
Mowilam, ze tym razem bedzie inaczej,ha! Byle od poczatku do konca.
Chce,aby te 2 tygodnie minely tak szybko jak jest to mozliwe.
Hany tu,ja tam. Bedzie dobrze. On wyluzuje, ja moze troche mniej, ale bedzie dobrze. Przeciez sobie obiecalam...

Acha, On uzaleznia mnie od siebie... why?
Skacze po granicy ......

14:50. Prosze trzymac mocno kciuki.
Mam nadzieje, ze Bin Laden nie przerzuci sie na Wielka Brytanie....
18:40 / 24.06.2002
link
komentarz (1)
Bardzo przykra wiadomosc. Jestem pograzona w zalobie.
Moja Kiki (dla niewtajemniczonych - kroliczka,0) uciekinierka, po prawie dwoch dniach nieobecnosci w swoim domku zostala znaleziona martwa pod jednym z drzewek w ogrodzie ....
Caly poranek przeplakany. Ja placze, mama placze, babcia smutna. Juz nie bedzie nam czarna kuleczka kicac po ogrodku.. Juz nie bedzie wkakiwac na kolana, lizac paluszkow, krecic swoja okragla dupcia, gryzc gazet ani drapac taty ...
Smutno. W ciagu tych 5 lat bardzo sie do niej przywiazalam.
Braciak chce mi kupic jeszcze jednego krolika..
Ehh .......
02:57 / 24.06.2002
link
komentarz (0)
24.06.2002r.
Ta data na dlugo pozostanie w mojej pamieci.
Wlasnie uplywa rok..
Hold me honey and never let me go.
21:25 / 23.06.2002
link
komentarz (1)
Co do dnia wczorajszego...
Pol dnia spedzilam z Anka we Wroclawiu (czyt. na zakupach,0). Male szalenstwo, powrot z 5 zetkami do domu. Bardzo przyjemnie. Poza tym dawno w jednym miejscu (czyt. Galerii,0) nie spotkalam tylu znajomych osob. Z kazdym po slowie, co tam, jak tam, co tu robisz - ale ogolnie o.k.
W koncu wieczor... Kolacja z Hanym u Hanego. Znowu szok (az sie nie chce wierzyc..,0). On naprawde potrafi gotowac. Porcja byla nieziemska, ale wyczyscilam prawie wszystko. No i mam kompleks kiepskiej kucharki.
Jeszcze Wam pokaze :-,0)

Dzis spotkanie z..'Ktosiem'. Totalny spontan.Bylo tak jak chcialam...
A te moje plecy i Twoje dlonie... Trafiles w jedno z tych miejsc. Nie do konca chcialam, ale coz moglam biedna zrobic. Pokusa jest pokusa.. I niech tak poki co zostanie ...
03:38 / 22.06.2002
link
komentarz (0)
Mozecie mnie kochac, lubic, nienawidzic, pragnac, czy pozadac..
Na poczatku jednak proponuje mnie poznac..
Tak malo, a zarazem tak wiele ....

"...a ty to juz w ogole jestes czysty ogien"

Ta ta, to mile.. ale czy tylko tyle ?

Jednak fajnie minal ten dzisiejszy wieczor. Po poludniu jakies male mdlosci, no ale w koncu sama sobie na to zapracowalam. Oj ta popoludniowa, wisniowa nalewka... Dala mi skubana popalic....
Jestem w szoku, kiedy obserwuje Hanego. Rozmowa przynosi owoce. Usmiecham sie (juz nie tylko na zewnatrz,0) ...

Co do Londynu, to moje obawy skutecznie sie wykruszaja. To rowniez dobrze. Z Malwi nie powinno byc zadnych przykrych przebojow. Czuje, ze to juz moj ostatni tego typu wyjazd. Ilez mozna.... Perspektywa strachu i tesknoty takze sie wykrusza. To dzieki temu, ze mam oparcie jakiego potrzebowalam. A z drugiej strony nitka porozumienia z Malwi robi swoje... Byle nie zapeszyc.

Oj,oj.. 1:37. Nie ma co, ten ktos juz spi.. Niech spi spokojnie, nie bede juz czekac.. Dziekuje Ci drogi 'ktosiu' za szczere intencje i troske. Ja wciaz gdzies w glebi jestem mala dziewczynka, wiedz ze tego potrzebuje...

16:16 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
Pomysl z parkiem po zakonczeniu roku szkolnego nie byl chyba jednak najlepszy
Nie twierdze, ze bawilam sie zle, ale zawsze po takich wyczynach mam wyrzuty sumienia
Dobrze, ze grono znajomych jest dosc pewne i wierne
Mam nadzieje, ze pozostana tylko mile wspomnienia ...

Lubie te wiadomosci, ktore czekaja na mnie czasami po wlaczeniu komputera. To taki powiew swiezego powietrza...

Czeka mnie ciezki wieczor, tak wiec dobrze byloby sie wyspac. Tak tez zrobie.
Zegnam Panstwa.
02:02 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
Spacer z Hanym.
Cholera, to wszystko doprowadzilo do tego, ze nie potrafie zaufac nawet swojemu chlopakowi.
Mimo wszystko lubie te pocalunki w nagie ramie, kark, usta i tak dalej ...

Moj pokoj to w 100% sauna. Jezeli wiec ktos ma ochote porzadnie sie wypocic, to zapraszam do mojego pokoju najlepiej w godzinach 12-17. Nie zawiedziecie sie.

Zazdroszcze niektorym ludziom odwagi i tego, ze wrecz pala sie do poznawania nowych ludzi. Dziwne, ze w opinii innych to ja jestem ta, ktora nie ma problemow z nawiazywaniem kontaktow. Czyzby ? Chcialabym miec to juz za soba ...

Acha, moj komputer jest wlaczony obecnie tylko z jednego powodu, ten wpis jest tylko "przy okazji". Niestety nie udalo sie. Co za duzo, to nie zdrowo.
G'nite.
16:08 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
Rozmawialam z Hanym.
Przyszedl pod moja grozba (o jejku..,0)
Z drugiego konca miasta w taki upal
To juz jest cos

Mimo wszystko wcale nie jest dobrze, nie,nie. Nawrzucalam mu troche - w koncu.
Zamknelam oczy, wzielam gleboki oddech, powiedzialam "zegnajcie" mojej naiwnosci i dobremu serduszku
I do dziela..
Wiecie? Poszlo mi calkiem niezle
Nie obylo sie jednak bez kilku malych lezek na zakonczenie - co ja poradze, same pchaly sie do oczu
Powiedzial nawet to magiczne, dluugo oczekiwane 11 literowe (ta liczba mnie przesladuje,0) slowo na "p".
Ulga.
Nalegal na spotkanie wieczorem, prosil, ba - wrecz sie plaszczyl!
Doskonale wiem, ze mu na mnie zalezy, ze mnie potrzebuje, ze jestem jego ucieczka
Nie prosze o wiele.. Naprawde nie jestem az taka krolewna... Chodzi o przejecie inicjatywy i zrobienie od czasu do czasu czegos spontanicznego i wymagajacego odrobinki silnej woli...
Na szczescie Hanego, rozgrzany do czerwonosci metalowy pret nie bedzie poki co potrzebny :-,0)

Slonce pali, niech dosiegnie i mnie. Frune wiec na ogrod..
00:27 / 20.06.2002
link
komentarz (1)
Powracam. Nie dokonczylam ostatniego wpisu. Nie moge tak po prostu odejsc, bo moja negatywna energia moze zostac rozladowana w nieprawidlowy sposob.
Czasami mam mu ochote wszystko wygarnac, przedstawic obrazek po obrazku jak czasami cierpialam/potrzebowalam go/dotykaly mnie jego slowa (niepotrzebne skreslic,0). Jestem taaaaka wkurzona.
I zakochana jednoczesnie. Chyba zdaje sobie sprawe z tego, ze to nie bedzie trwalo wiecznie. W tym momencie trace sens wszystkiego. Pojawia sie dolek, smutek, lzy. Nie chce uzalezniac swojego szczescia od chlopaka.I znowu moja wrazliwosc.. Widze, jak bardzo jest zaklopotany kiedy placze...
Nie moge wiecej o nim pisac, nie potrafie.

Czy ten wpis przypomina kartke z pamietnika 'ograniczonej w mysleniu co do jednego malolaty'?
God damn it...
00:14 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
W moim zwiazku z Hanym coraz czesciej to ja czuje sie jak mezczyzna ( nie przerazac sie,0)
Albo przynajmniej spelniam 'obowiazki' jakie w moim mniemaniu nie powinny nalezec do mnie
Glupia meska duma, jego glupi koledzy, niedojrzaly on.
Ale sie zdenerwowalam. Mam go gdzies przez nastepne 24 godziny.
Pozniej to zedytuje.
16:57 / 19.06.2002
link
komentarz (0)
Odjazd, dzisiejszej rowerowej wycieczki od samego rana w gronie 11 osobowym nic nie jest w stanie przebic (!,0)
Dawno sie tak nie bawilam, towarzystwo dosc wyselekcjonowane, reszta na wlasnie zyczenie kisila sie w szkole
Zrobilismy w sumie ladnie ponad 30 km w prawie 40 stopniowym upale
Nogi placza mi sie nieziemsko
Kapalam sie w ubraniach w rzece (a co,0), opalalam sie i w koncu wiem jak smakuje tak zachwalane przez wiekszosc wino w kartoniku ( ale wstyd :,0) ,0)
Jestem obecnie mniej wiecej "as brown as a berry", czyli opalona i cala upiaszczona
Biegne wiec z predkoscia swiatla pod prysznic
A wieczorem jeszcze na konie...

Jutro nie porusze chyba nawet palcem :,0)
01:34 / 19.06.2002
link
komentarz (1)
Moim ostatnim wielkim odkryciem jest rower
Spedzam na nim przynajmniej kilka wieczorow tygodniowo
Ten moj zielony, nieprzewidywalny, poczciwy goral, ktory zafundowal dzis dawke emocji Konradowi wyrzucajac go przez kierownice na beton ...
Biedak.Przezyl szok. Jeszcze minute wczesniej ostrzegalam, ze mam cienkie hamulce...
Moj 'quattro' sie odegral ;-,0)

Hmm a zmieniajac temat... Mysle o tym, o czym nie powinnam. Dlaczego?
02:30 / 18.06.2002
link
komentarz (0)
Lubie byc zaskakiwana
Zdecydowanie lubie
Przez zycie, przez ludzi..

A niektorzy narzekaja, ze zycie jest do dupy
Ze kazdy dzien identyczny
Same problemy, nie ma kasy, nuda, pustka

Sztuka jest czerpac radosc z drobnostek
W moim ogrodzie, na wodzie rosna lilie
I przypatruje sie im prawie kazdego dnia
Ciesze sie gdy rozkwitaja
Smuce gdy chwowaja swoje biale platki

Kupcie sobie ludzie ksiazki
Nawet gdyby to mial byc 'Kubus Puchatek'

Cala masa rzeczy na swiecie do odkrycia
A wy narzekacie

00:39 / 18.06.2002
link
komentarz (0)
Pupa boli
Od tego ciaglego podskakiwania w konikowym siodle
Zlapalam bakcyla ponownie
W srode kolejna lekcja
Cholender, juz teraz nie moge sie doczekac

I znowu cos nowego
16:23 / 17.06.2002
link
komentarz (1)
Przepraszam kolege za poprzedni wpis.
To podobno nieporozumienie.
Mam nadzieje, ze ktos ma tylko bujna wyobraznie.
Dystans jednak pozostaje.
Rozczarowalam sie juz tyle razy, a mimo to nie potrafie sie nauczyc...
Naiwna LeTMeLiVe

W szkole zaledwie dwie lekcje, haslo 'masowa ucieczka' i wszystko staje sie jasne. Piwo i rozbawiona klasa pod parasolami. Jutro dzien sportu. Lepsze to, niz siedzenie w klasie w ostatnim tygodniu przed wakacjami.
Dzis wieczorem konie. Nie moge sie doczekac. Mam nadzieje, ze beda wobec mnie litosciwe. Kiedy to ja ostatni raz siedzialam na koniu? Yyyhmmm.... lepiej nie mowic.
21:29 / 16.06.2002
link
komentarz (0)
Poznalam pewnego chlopaka
Niby mily,inteligentny, spoko i tak dalej
A jednak...
Pytanie jakie zadal mojej znajomej dotyczace mnie
Totalnie go skresla
Znowu sie zawiodlam?
Ludzi interesuje tylko jedno...
Nie wszystkich, ale na pewno tych z ktorymi do tej pory mialam do czynienia..

Sprawa druga. Powtarzam sie.Ok,wiem. Taka codziennosc.
Ona. Ktos powiedzial, ze mnie nasladuje.
W gadce, tancu, wygladzie.
Ktos drugi powiedzial, ze powinnam sie cieszyc, ze oddzialywuje w ten sposob na ludzi.
Nie ciesze sie.
Jakbym chciala chodzic ze swoja podroba, to bym sie sklonowala.
Koniec.

15:50 / 15.06.2002
link
komentarz (0)
Czuje sie samotna. Poryczalam sie przy obiedzie. Odkad sie obudzilam mysle o Londynie,przyjaciolkach,Tomku i w tym wszystkim czuje sie cholernie sama. Hany ma jakies problemy, ja nic o tym nie wiem, od tygodnia prawie nie mielismy kontaktu i nie wiem jak sie zachowywac. Czuje potrzebe tak zwanego 'odchamienia sie', wypicia 4 drinkow z sokiem porzeczkowym, czegokolwiek. Laski jada na impreze, ja zostaje, bo pieprzony Daber nawalil. Szlag by to wszystko wzial.
Podszedl tata, przytulil. To nie wystarczy. Potrzebuje sie wygadac, wyplakac,chce byc w koncu wysciskana i wysluchana.
Nie cierpie mojej wrazliwosci. Nienawidze jej. Wlasnie teraz.
17:07 / 12.06.2002
link
komentarz (0)
Pobilam dzis rekord w przeklinaniu
Wszystko przez szmatencje od biologii
Wiem,wiem cholero, ze mnie nie lubisz
Ale po co odgrywac sie na mnie za swoje przegrane zycie ??

Pomine wyglad tej kobiety. To nieistotne.
Napisze tylko, ze wyglada jakby wlasnie wstala z grobu.
Kiedys potrafilam jej wspolczuc, pewnie ma cala mase problemow ze soba.
Obecnie nie moge na nia patrzec.
Jestem ciekawa, czy ta kobieta jest zadowolona z tego jak zyje, czy po prostu juz tak przywykla do swojego sposobu bycia, ze jej to wali.
Zero usmiechu, grobowa mina.
Moja pani od biologii jest asympatyczna, zlosliwa, nieprzychylnie nastawiona do wszystkiego, zlodowaciala i porabana.
Do tego krucha jak babka z piasku.
Przejrzalam ja na wylot.

Psychologiem zdecydowanie nie bede. Z moja wrazliwoscia oszalalabym po tygodniu.

Ide po zyletki do kiosku.
23:18 / 11.06.2002
link
komentarz (0)
Dzisiejszy dzien zaczal sie fatalnie
Juz w nocy wiedzialam, ze nie bedzie kolorowo
To byla najgorsza w tym roku noc
Budzilam sie co godzine obliczajac w myslach zadania z chemii
Rano nie odzywajaca sie mama, bo cos tam cos tam...
W budzie wypalajaca mnie wewnetrznie Ona
I o niej musze napisac
W snie rzucalam w ciebie butami, z powodu dosc dla ciebie typowego
Nie chce abys tu kiedykolwiek trafila

Rywalizacja pomiedzy dwoma bliskimi sobie od lat osobami
Zlosliwosc
Brak wyjasniania wszelkich niejasnosci
Czyli po prostu wyscig kolumbijskich szczurow

Ile mam dawac
Wyciagac pierwsza dlon
Posylac pierwszy usmiech
Okazywac pierwsza zainteresowanie
Znosic wszystkie humory

Ta cala sytuacja doprowadza mnie do spazmy
A moja natura nie pozwala tak po prostu odejsc
Budzi sie we mnie zlosc
Klne na ciebie w myslach

Ocknij sie kobieto
Wydaje ci sie, ze wiesz, ale nie masz zadnego pojecia..

Madonna "Rain"
13:18 / 10.06.2002
link
komentarz (0)
Kazdego dnia w szkole czuje sie inna osoba.
Wcale nie jestem z tego powodu zadowolona.
To mnie drazni. Znowu.

Preferuje moja prywatnosc.
Moja muzke, ksiazki, rozwalone lozko, ciuchy na podlodze, podroze, ludzi, swiat nieskonczonych mysli i ciagnacych sie marzen, glosy, ktore od godziny 8-15 zostaja zagluszone.

A tutaj nagle musze byc inna. Elastyczna. Dopasowac sie. Znajomi, klasa.
Dajcie mi spokoj....

1 lipca wylatuje do Londynu. Bedzie inaczej niz zwykle. Obiecuje.

"Girl, you'll be the woman soon.."
19:14 / 06.06.2002
link
komentarz (0)
Zaliczenie z polskiego wyglada mniej wiecej tak: 5 i 5-
Co za wspaniale uczucie ulgi i satysfakcji...
Teraz juz wiem jak bardzo zestresowani musza byc coroczni maturzysci
Zajebiscie Wam wszystkim wspolczuje. Z przkroscia stwierdzam, ze za jakis czas i mnie to czeka.
Dobrze, ze potrafie nad soba panowac w sytuacjach krytycznych..
I dobrze tworzyc, nawet jesli moj stan wiedzy wynosi zero.

Wczorajszy dzien-jak najbardziej o.k.
Widzialam szympansa jak sika
I karaluchy w terrarium zolwi
Naprawde pasjonujace

Koshin "catch you"
23:30 / 04.06.2002
link
komentarz (0)
Mimo moich narzekan co do nawalu nauki (jak to pod koniec roku bywa,0) musze przyznac, ze dawno wkuwanie romantyzmu nie sprawialo mi tyle przyjemnosci.
Dodam jeszcze, ze fragmentu epilogu nauczylam sie w 20 minut, takze wszystko idzie sprawnie i bardzo do przodu. Zdolna ze mnie niunia :,0)
A jutro Wroclaw. Pojde do zoo i bede karmic malpki mentosami, pojde do ogrodu botanicznego i bede podziwiac wszystkie sliczne roslinki, a na deser zostawie sobie zakupy, ktore gdyby nie jakis moj wewnetrzny hamulec, dawno stalyby sie moim nalogiem.
W czwartek zalicze sobie polski, a w piatek poucze sie chemii (he?,0). I w ogole zycie jest fajne, na swiecie zyja tylko dobrzy ludzie, zawsze swieci slonce i jest kolorowo.
Okej, a tak na powaznie, to znowu dzis mialam jakies czarne 'wizje' przed oczami. Bardzo boje sie o moich bliskich. O mojego tate, ktory utworzyl we mnie takie poczucie bezpieczenstwa i jego wiecznej ochrony, ze nie wyobrazam sobie zycia bez niego. To on ratowal mnie zawsze z najwiekszych dolkow i odpowiadal na tysiace pytan dotyczacych swiata kiedy jako mala dziewczynka przychodzilam uplakana do jego pokoju. Wiem, ze chocby wszyscy na swiecie odwrocili sie do mnie dupa, on zawsze bedzie przy mnie. Moj tata jest moja najwieksza miloscia.

Koshin 'I'll hide you'
17:49 / 04.06.2002
link
komentarz (0)
Korea-Polska 2:0
Niech kazdy sam sobie skomentuje
Jako patriotka trzymam kciuki za dalsze mecze ...

Czuje sie jak rozjechany kot na ulicy
Zachcialo im sie jakis zaliczen i sprawdzianow na koniec roku..
Kiedy ja sie w koncu wyspie ???

Ej wakacje, kaman, szybciej!
11:35 / 04.06.2002
link
komentarz (0)
Moj komputer chwilowo nie zyje, cos tam padlo
Siedze w szkole, pierwsza godzina, informatyka, moze troche mniej kameralnie, ale co zrobic
Haslo minionego weekendu :
I'm a queen of a night
15:03 / 30.05.2002
link
komentarz (1)
Faktem jest, ze lubie kiedy na mnie patrza
Kiedy nie musze placic za wstep do klubu
Gdy slysze jak szepcza Hanemu 'niezly z ciebie szczesciarz'
I to wszystko.
Nie lubie zawistnych oczu innych
Mierzenia wzrokiem od najmniejszego palca u nogi do ostatniego wlosa na glowie
Tandetnego podrywu w stylu 'kaman bejbe przejedziemy sie nowa fura mojego ojca'
Dreptania mojego 'ja'

Niech kazdy najpierw stanie przed lustrem i zajmie sie soba. Waham sie byc otwarta kiedy widze ile i jakich ludzi czai sie nieopodal. Nawiazywanie nowych kontaktow wyglada juz calkiem inaczej
Ej, jestem tak normalna, ze az boli
Bez zdanych fanaberii
Mam taki sposob bycia, tak nauczylam sie myslec
Przyzwyczajcie sie w koncu do tego
Bo robi sie nudno...
02:10 / 29.05.2002
link
komentarz (0)
Skoro tyle osob o tym pisze, to i ja sie nie zawaham
Truskawki sa zajebiste
A koktajl z truskawek jeszcze bardziej
To moja mysl wieczoru

Ambitna, nieprawdaz? :,0)

Dobranoc.Snow slodkich jak marcepanowe czekoladki Lindt'a. Wam i sobie.
23:11 / 28.05.2002
link
komentarz (2)
Zmarl bliski pracownik taty
30 lat, rak ...
W domu wszyscy placza
Zycie jest pelne zakretow, i co gorsza, nigdy nie wiadomo co jeszcze za nimi na nas czeka..
Boje sie o moich najblizszych, Boze jak sie o nich martwie...
Zycie coraz bardziej mnie zaskakuje

Heh, a kiedys uwazalam,ze wiem juz wszystko .....

ironia
ludzkiej
egzystencji
23:47 / 27.05.2002
link
komentarz (1)
Moja ambicja zostala zmiazdzona
Razem z rozowymi okularami
Nie chce pisac nic wiecej
Najchetniej poszlabym sie wykrzyczec gdzies daleko nad jakas przepascia
Znow krazy nade mna cien mojego nazwiska
Co to bedzie co to bedzie

Ahh zycie ............
21:20 / 27.05.2002
link
komentarz (0)
7 czerwca - poprawka.


Lauryn Hill "Lost ones"
12:15 / 27.05.2002
link
komentarz (0)
Oh yeah, za 5 godzin znajde sie w starej, cuchnacej sali wsrod grupy kujonow w stylu "musze zdac wszystko na 6, bo co powie mama". Wlasnie oblozylam sie zeszytami i jakimis notatkami z epok, no bo w koncu lepiej pozno niz wcale,rajt? Ta, a wiec wszystkich tradycyjnie prosze o modlitwe, duchowe wsparcie i takie tam, zebym chociaz dotrwala do konca tego egzaminu a moja wena tworcza razem ze mna. A teraz juz ide poczytac sobie o sredniowieczu, oswieceniu, werterach, hiobach i calej reszcie. Wish me luck!!!
22:40 / 26.05.2002
link
komentarz (0)
Jako, ze dzis jest Dzien Matki,pragne wszystkich poinformowac jaka to kochana i wrazliwa mam mamusie. Nie wspomne juz nawet o tym, ze jest fajniejsza od Sharon Stone i ogladaja sie za nia 10 lat mlodsi mezczyzni. Wszystkiego najlepszego Moja laseczko! :,0)

Moj nastroj jest obecnie dosc 'przedegzaminowy'.
Jutro polski. Jak bedzie-zobaczymy. Szczerze mowiac, ide na zywiol. Mysle, ze nawet jesli temat wypracowania nie bedzie mi odpowiadal, to postaram sie napisac cos blyskotliwego, co powali wszystkich na kolana ;,0) Nie takie rzeczy sie juz robilo... :,0)

Hany snil mi sie dzis po poludniu ze 3 razy. Wczoraj poruszylismy kilka nielatwych tematow zwiazanych z terazniejszoscia i przyszloscia, co na takiej wrazliwej istocie jak ja roznie sie odbija. Ale ciesze sie, ze powiedzialam wszystko to, co akurat chcialam powiedziec, ze potrafilam sie totalnie otworzyc. Powiedzialam, co mnie boli, co cieszy, co wkurza. Zaskoczylo mnie to, ze nawet hany - zwykle trzymajacy w glebi swoje uczucia - okazal sie calkiem rozmowny. I tak oto zrobilismy krok do przodu. Bardzo istotny krok...
03:54 / 26.05.2002
link
komentarz (0)
* * *

Chcę pisać o tobie
twoim imieniem wesprzeć skrzywiony płot
zmarzł± czere¶nię
o twoich ustach
składać strofy wygięte
o twoich rzęsach kłamać że ciemne
chcę
wpl±tać palce w twoje włosy
znaleĽć wgłębienie w szyi
gdzie stłumionym szeptem
serce zaprzecza ustom
chcę
twoje imię z gwiazdami zmieszać
z krwi±
być w tobie
nie być z tob±
znikn±ć
jak kropla deszczu któr± wchłonęła noc

* * *

Nie napisze wiele. Kocham Was. Wy,dzieki ktorym nie placze w nocy. Wy, dzieki ktorym nie boje sie swiata. Dziekuje.
Hany.. jakkolwiek by sie nasze drogi nie potoczyly.. You are and always will be my first any my best love.
20:09 / 24.05.2002
link
komentarz (0)
Dzisiejszy dzien byl mocno urozmaicony...
W szkole nerwy. Glosno przeklinalam nauczycieli. Naprawde nie sadzilam, ze napisanie krotkiej opinii na temat ucznia moze byc az tak ogromnym problemem. Co wiecej, ochyda od angielskiego (juz kiedys wspomniana,0) stwierdzila, ze nie ma pojecia jak powinna wygladac taka opinia i najlepiej by bylo, gdybym przyniosla jej gotowy tekst na kartce,wtedy ona go przepisze i trzasnie swoj podpis. Wstyd.
W drodze do domu towarzyszyl mi Piotr, ktory zupelnie niespodziewanie pojawil sie przed szkola. Zaskoczenie.
Po poludniu 3 godziny matmy. Zadowolenie i matematyczne przesilenie.
Moze jednak zdam ...?

"Jak ladnie ci w tych wlosach, wygladasz jak taka laleczka"
Dziekuje bardzo, mi tez sie podoba.

To by bylo na tyle. Pozdrawiam.
02:02 / 24.05.2002
link
komentarz (0)
1000 slow i 1000 mysli na minute. Oto prosze Panstwa moj obraz od ok. 24 godzin.
Glupie egzaminy, nie zdam - zobaczycie.


Kurwamac
02:35 / 23.05.2002
link
komentarz (0)
Juz po polnocy.Po raz kolejny zapowiada sie krotki sen.
A na dodatek paskudny dzien w szkole,szczegolnie biorac pod uwage moje rownie paskudne nieprzygotowanie.
To tyle na temat szkoly. Ile mozna ...

Analizujac wszystkie moje poprzednie wpisy, z perspektywy 9 dlugich miesiecy,w pelni swiadomie moge powiedziec, ze jestem duzo bardziej samodzielna i odwazna. Dopiero teraz dostrzegam, ze bylo o co walczyc. Zreszta jest przez caly czas...
Tak bardzo sie boje, aby w przyszlosci nie zabraklo mi ani wewnetrznej sily, ani odwagi, ani spokoju. Gdyby jeszcze dodac do tego zdrowie, to powstaje pelnia szczescia, albo przynajmniej doskonale podloze do tego, aby byc szczesliwym.

Wieczorem zadzwonil do mnie hany - moja iskierka radosci. Kiedys myslalam, ze bycie ze soba przez okres powiedzmy roku musi byc strasznie monotonne,nudne i przewidywalne. W rzeczywistosci jest dokladnie odwrotnie. Jest tyle rzeczy, ktore siedza w nas gdzies gleboko i ktore przez caly czas mozemy odkrywac. Dopiero po paru(nastu,0) miesiacach zawiazuje sie ta wiez,wychodza na jaw prawdziwe uczucia, mysli, leki, marzenia.. To jedna z najpiekniejszych rzeczy, ktorych mozemy doswiadczac w zyciu.

A egzaminy snia mi sie popoludniami. Got damn...
00:49 / 22.05.2002
link
komentarz (2)
Po 9 miesiacach przypomnialam sobie o istnieniu mojego bloga. Zajrzalam wiec, zatesknilam i..wrocilam?
Gdybym miala teraz opisac te 9 miesiecy, predzej czy pozniej doszlabym do wniosku, ze poki co jest to niemozliwe. Powstalaby ksiazka o wielu watkach, zamotana jak zadna inna..
Kompletnie nie wiem o czym mam pisac, od czego zaczac, czy w ogole powinnam cokolwiek zaczynac. Jednoczesnie jestem podjarana jak gdybym przezywala swoj pierwszy pocalunek (to bylo dopiero cos!,0).
Zmieniam szkole. Taki jest plan. Miedzynarodowa matura juz od dluzszego czasu biega mi po glowie. Po dwoch latach siedzenia w miejscowym liceum przyszedl czas na zmiane. Modlcie sie za mnie juz dzis, odmawiajcie koronki, litanie i tak dalej. Jezeli zdam matme, to sama postawie sobie megazajebisty pomnik na trawniku przed domem...
Ach..jestem zakochana. Tomek. 24.06.2002 = 12 miesiecy. To mowi samo za siebie.

Jeszcze tu powroce.
15:41 / 28.08.2001
link
komentarz (1)
To juz prawie 2 miesiace. Zaglada ktos tu jeszcze? Jesli tak, to milo, jesli nie, to wlasciwie mam to gdzies. Wakacje minely dosc mmm interesujaco. Wielka Brytania,Chorwacja,Malta.. Usamodzielnilam sie i czuje, ze moge o sobie powiedziec "niemal samowystarczalna". Byl placz, byl smiech, byla tesknota, byla niepewnosc. Przykre chwile pokonane. Jestem dumna i zadowolona. I zakochana. Od 23ego czerwca. Zaplanowane bylo spotkanie z kims innym, nieplanowana zabawa z Tomkiem. Lubimy dziwne rozwiazania, prawda Dzieciaczki? Nie wyobrazam sobie bez nich zycia.
Caluje Was.
00:09 / 21.06.2001
link
komentarz (1)
Chodze z glowa w chmurach po sobotniej imprezie. Czekam na Ciebie z niecierpliwoscia..juz za 3 dni...
01:51 / 08.06.2001
link
komentarz (1)
Pan Bog stworzyl piekny swiat.Moglo byc tak super, ale ludzie musza ciagle cos pieprzyc. Tyle nietolerancji,zazdrosci,agresji i cala sterta rownie niepotrzebnych glupot.
16:55 / 07.06.2001
link
komentarz (1)
Ogolnie rzecz biorac brakuje mi troche Piotrka. Szkoda, ze nie przychodzi juz na przerwach,nie dzwoni, nie pisze smsow, ze rzuca tylko "czesc mloda,jak tam" od czasu do czasu przystajac na pol minuty. Szkoda, ze uwaza sie za najpiekniejszego, szkoda, ze nie ulega mu jedna panna na szesc. Po prostu szkoda, ot tak.
A dzien plynie sobie spokojnie.Po dlugiej wojnie wywalczylam w koncu 6 na koniec roku z angielskiego. Pani Ula a.k.a Najwiekszypindzielecjakiegoznam pokonana.
Mysl "poszkolna" : lubie patrzec na te sliczna mordke Macka.[LeTMeLiVe staczasz sie]
23:31 / 05.06.2001
link
komentarz (1)
Mimo, iz popoludnie minelo troszke placzliwie, jestem radosna i mysle optymistycznie. Teraz troszke nauki, bo po ostatnim tygodniu prawie zapomnialam co oznacza wyrazenie "uczyc sie", tym bardziej, ze koniec roku zbliza sie duzymi krokami..
Zdjecia ze szkolnej wycieczki wyszly fajnie. Przynajmniej klase mam jakas normalna...

Myslovitz "Dlugosc dzwieku samotnosci"
16:41 / 05.06.2001
link
komentarz (1)
Ile jeszcze swinstw bede wysluchiwac na swoj temat? Jak dlugo jeszcze wytrzymam? Dla wszystkich jeleni, wsrod ktorych wzbudzam ogromne poruszenie ( wy wiecie ,0) wielkie fakju.
Jak to ktos kiedys madrze powiedzial, niby masz znajomych, ale w rzeczywistosci kazdy dba tylko i wylacznie o swoja wlasna dupe .
20:07 / 03.06.2001
link
komentarz (1)
"..Oni sie mnie boja, widze jak spogladaja i obserwuja,jednak nie podejda sami.Ja tez nie bede sie rzucac.." - " Boja sie twojego intelektu, jestes wyjatkowa."

20:03 / 03.06.2001
link
komentarz (1)
Znowu jestem
Radosna jak nigdy, swiadoma tego, co dzieje sie wokol mnie i po raz kolejny zafascynowana Wiedniem. Czerpie z zycia jak najwiecej ....
03:09 / 10.05.2001
link
komentarz (1)
Siedze chora w domu i wierzcie mi, nie chce mi sie nawet pisac czegokolwiek. Powiem tylko tyle, ze jutro w nocy minie tydzien mojego zauroczenia.
Maj? Milosc? Eeee...

14:27 / 05.05.2001
link
komentarz (1)
Przekora jest zaprzyjazniona czescia mnie. Jak ja to lubie ...
01:34 / 05.05.2001
link
komentarz (1)
Wczorajszej 18nastki Piotrka nie da sie opisac slowami. Byla po prostu najlepsza pod kazdym wzgledem. Przetanczylam cala noc z osobami, z ktorymi nie sadzilam, ze moge sie tak swietnie bawic. Ponad dwie godziny szalenstwa z Mackiem, jakies slodkie calusy po drodze ... Oh baby oh baby i want u i need u.. Nie nie,nie moge sie zakochac. Nie w nim, nie w taki sposob i nie teraz.Amen.
14:52 / 03.05.2001
link
komentarz (0)
Piekna pogoda,swietny humor,marzenia o plazy i wakacjach
Smazymy sie na slonku dzieciaczki
13:37 / 29.04.2001
link
komentarz (1)
Wczoraj wrocilam z Berlina. Jest to jedyna rzecz z minionego tygodnia, z ktora chcialabym sie z Wami podzielic. Celem wyjazdu byly oczywiscie 2-dniowe zakupy,pomysl tradycyjnie mojej mamy. Nie potrafie obecnie odzwierciedlic wszystkich towarzyszacych mi tam uczuc. Momentami bylo trudno..To bariera stojaca miedzy mna, a moja mama. Druga rzecza jest fakt, iz z calej rodziny jestem najmlodsza. Kochani, nie jestem juz dzieckiem, nie jestem tez zadna zlosnica. Chce isc miedzy wami,dyskutowac z wami i chce, abyscie i wy chcieli dyskutowac ze mna. Niby zawsze mowicie, ze LeTMeLiVe jest taka zdolna,inteligentna,dojrzala i sliczna. Nie rob mamo niczego na pokaz. I dlaczego mama zawsze ma racje? Dlaczego zawsze musze isc na kompromis taki, ktory najbardziej odpowiada mojej rodzicielce? I nawet jesli moja mama sie myli, to wiadomo, ze nie ma co rozmawiac, bo zakonczy sie to albo klotnia,albo czyms tam.Mam ladna,mlodo wygladajaca mame, ktora wszyscy podziwiaja. I co z tego? Nie chce mamy gwiazdy..Chce mame przyjaciolke ....
14:58 / 22.04.2001
link
komentarz (1)
Wpadam w wir zakupow przez Internet.www.empik.com powinien sie cieszyc z takiej klientki :,0)
18:16 / 20.04.2001
link
komentarz (1)
Sama sie dziwie, ze dzien w szkole minal dzis tak szybko i milo jednoczesnie. Pomijajac oczywiscie pewien incydent ze smieciara od
angielskiego. Pani zlosliwosc swiadczy tylko o Pani slabosci. Fakju.
00:15 / 20.04.2001
link
komentarz (1)
Udalo sie! Rzadze.
Sama wsrod prawie nieznanych mi osob.
Poziom wiedzy na tematy ekonomiczne troszke wyzszy niz zerowy.
I co z tego, ze w oczach jury wypadlismy najgorzej. :,0)
Kasia przynajmniej dobrze sie wyklocala.
A ja czuje sie bardziej samodzielna.

Nieszkodzi, ze malymi tiptopkami.Wazne, ze stabilnie i do przodu.
01:27 / 19.04.2001
link
komentarz (1)
Moj Tata po raz kolejny wyciagnal mnie z masakry, w ktorej tkwilam od rana.
Posiadanie Taty-biznesmena ma jak sie okazuje wiecej zalet niz sadzilam.
Dziekuje Tatusiu,wiesz, ze jestes najukochanszy.
Boza obecnosc i odrobina szczescia powinny spawic, ze jutrzejsza negocjacja przebiegnie w miare sprawnie.
A moze by tak politologia?
03:10 / 17.04.2001
link
komentarz (0)
Swieta jak zawsze minely bardzo milo w rodzinnym i cudownym gronie "na miejscu". Powoli przestawiam sie na szara codziennosc, na ktora zerkam zreszta z wielkim trudem i niechecia. Odliczam z niecierpliwoscia dni do maja. Pierwszy tydzien tego milosnego miesiaca jest moim wielkim pocieszeniem. Wedlug moich obliczen bede miala 9 dni wolnych od szkoly. Oh baby!
Nie cierpie, nie cierpie otaczajacej mnie rzeczywistosci. Z kazdym dniem meczy i nudzi mnie ona coraz bardziej. W jaki jednak sposob moge zmienic cokolwiek skoro boje sie nawet dostac opieprz za moja nieodpowiedzialnosc?
03:03 / 17.04.2001
link
komentarz (1)
Chcialabym sie zakochac
Do maja juz niewiele czasu..:,0)
21:07 / 13.04.2001
link
komentarz (1)
Mam powaznie namieszane w glowie
Wielkie plany,wielkie marzenia
Moje zycie do konca bedzie inne
Bedzie najlepsze
00:04 / 12.04.2001
link
komentarz (1)
Jutro moj wielki dzien
5 godzin tluczenia sie w autokarze
Oby bylo warto

Zreszta..jak nie tak, to inaczej.Zawsze bedzie to jakies nowe doswiadczenie.
16:17 / 11.04.2001
link
komentarz (1)
Krotki pobyt w szkole kolezanki i powrot z M.

Thats the way (aha aha,0) I like it ;,0)

No i Piotrus ma powod do glowkowania..[odzywa sie moja zlosliwa czasteczka ]
15:45 / 10.04.2001
link
komentarz (1)
Czasami trafia mnie szlag kiedy mam cos tutaj napisac
Nie potrafie pozbierac mysli,pisze,poprawiam i w gruncie
rzeczy nie ma zadnego wpisu
Chcialam napisac cos na temat stosunku Kosciola do pewnych spraw
Poki co nici z tego

15:36 / 10.04.2001
link
komentarz (1)
* * *

kiedy kocham
to kocham
to wiem ze kocham
cale moje cialo oddane milosci
i obserwujac najdrobniejsze drgnienia
wlokien delikatnych
w samowiedzy sie pograzam
jak w stawie
i ta sama wzburzona krew
karmi moj mozg
i moje piersi
i moje mysli wzbieraja tak samo jak piersi
i mysla przywieram do twej szyi

horyzont zasnuty czerwono
to slonce umiera
aby mogla narodzic sie noc

[Halina Poswiatowska]
00:24 / 09.04.2001
link
komentarz (1)
I'm sorry..
..but I'm famous
00:16 / 09.04.2001
link
komentarz (0)
Moja podswiadomosc wciaz gdzies tam w glebi sie boi
Miewam nieprzyjemne koszmary
To juz trzecia noc z rzedu
Placze, budze sie, wstaje
"LML sprawdz dlaczego swiatlo na dworze sie wciaz pali,zamknij tez furtke"
Myslicie, ze poszlam?
Jassne..po moim trupie...

Poprosze 5 bodyguardow
01:12 / 06.04.2001
link
komentarz (1)
tlc "I'm good at bein` bad"
01:10 / 06.04.2001
link
komentarz (1)
Czuje sie sama
Coraz bardziej zdana wylacznie na siebie
Czuje sie dumna
I chwilami taka przestraszona
16:48 / 05.04.2001
link
komentarz (1)
Together again
"P.& Fruzka part II"
Jak to powiadaja, do trzech razy sztuka ...

Lucid "Scared"
16:46 / 05.04.2001
link
komentarz (1)
Walcze i walcze, staram sie wyrzucic jak najdalej wszystkie moje uprzedzenia.
Chcialabym moc pewnego dnia przejsc spokojnie korytarzem przesylajac szczery usmiech tym, ktorzy tak krzywo na mnie patrza.
21:29 / 04.04.2001
link
komentarz (1)
Tyle rzeczy,tak malo czasu,ciagle narzekanie mojej rodzicielki
Och..jestem taka niegramotna ;,0)
17:37 / 04.04.2001
link
komentarz (1)
Dlaczego Piotrze wbijasz we mnie kolejna szpilke?
17:37 / 04.04.2001
link
komentarz (1)
Chwila nieobecnosci spowodowana nadmiarem obowiazkow, z ktorych tradycyjnie jakies 70% to obowiazki szkolne. Piekna wiosna, a my dusimy sie w pustych szkolnych murach ...
... i jedna rzecz, o ktorej chcialabym napomnkac..
Poniedzialek ok. godziny 20:00, wracam z mama z angielskiego.
Na ulicy pelno swiatel, tlum gapiow, straz, policja, odjezdzajaca karetka..
Wypadek. Srebrna 206'stka na murze. Przod zmiazdzony. Wyglada nieciekawie.
Przeczucie i nagle..'mamo, to samochod Macka'. Piotrek z kolegami w szpitalu. Wielka panika i rozpacz. Tesknie i placze. Telefon, a chwile pozniej glos..'sa cali jedynie z kilkoma siniakami na ciele,zostana w szpitalu na obserwacji".Wielka ulga...Jeszcze wieksza tesknota...
CUD
21:09 / 01.04.2001
link
komentarz (1)
Prima aprilis..chyba juz z tego wyroslam :/
Z niecierpliwoscia czekam za to na Lany Poniedzialek ;,0)
Ok uciekam, chyba czas pouczyc sie angielskiego..
13:57 / 01.04.2001
link
komentarz (1)
I juz po wszystkim. Piotrek i jego fruzka nie stanowia juz pary. A jednak..ledwo miesiac i chlopak ma juz dosyc.
Z jednej strony jest mi moze i szkoda tej dziewczyny.Najpierw miesiac z jej przyjaciolka,nastepnie miesiac z nia i mala klotnia zakonczona tymczasowym nie utrzymywaniem kontaktow. Paskudna sprawa. Choc z drugiej strony nie powinno sie poswiecac przyjazni dla chlopaka,a przeciez ona byla swiadoma tego co robi.
Anyway to juz nie moja sprawa, wycofuje sie. Miejmy nadzieje, ze ten rozdzial dobiegl juz konca. Kolejny..dopiero sie rozpoczyna ..
13:48 / 31.03.2001
link
komentarz (1)
Czytam wpisy kilku z Was. Nie jest Was wielu, jakies 3-4 osoby.
Wiem, ze patrze na prawde, bez wyolbrzymiania czegokolwiek dla
przyciagniecia jakies pary debilnych oczu.
To by bylo na tyle.
21:38 / 30.03.2001
link
komentarz (1)
Dobrze..spokojnie moge powiedziec, ze jestem zadowolona z dzisiejszego dnia. Czas w szkole spedzony wyjatkowo bezstresowo, a moja klasa zdecydowanie rzadzi.Za minute wybywam na chwile do pubu, wiec poki co sija kids.
17:12 / 30.03.2001
link
komentarz (1)
Dzis jego osiemnaste urodziny.
Zycze Ci szczescia Piotrze, duzo otwartosci i wrazliwosci, madrosci i sily do walki-nie tylko ze swoim ojcem,lecz takze ze samym soba.

17:04 / 29.03.2001
link
komentarz (1)
Przyzwyczailam sie juz do pewnych spraw
Sa takie rzeczy, ktorych nie moge miec
Kiedys bolalo,rozrywalo
Obecnie czuje sile
Pokonalam kolejna blokade
Chcialabym pokonac je wszystkie
17:01 / 29.03.2001
link
komentarz (1)
Kupilam kartki Wielkanocne
Kupilam tez kolejny blyszczyk do kolekcji
Cienie
i soundrack z "Human Traffic"

Kolejny kawaleczek przyziemnej radosci
17:40 / 27.03.2001
link
komentarz (1)
Swieci slonce
Odrobinka radosci
Oby tak dalej
01:50 / 27.03.2001
link
komentarz (1)
Snuje plany na najblizsze...cos tam
Za duzo w nich milosci
01:47 / 27.03.2001
link
komentarz (1)
Poznalam dzis smak innego jak dotad niepokoju i tesknoty,uczucie silne,przerazajace
Mamo,ciesze sie, ze wrocilas ....
18:03 / 26.03.2001
link
komentarz (1)
Polskiego nie bylo, faceta od historii tez, a zadanie z fizyki wykonalam dobrze. Strach ma wielkie oczy. Krazy nade mna jakies szkolne fatum..:,0)

Piotrek znowu z nia..Czyzby na dluzej? Na pewno na dluzej niz sadzilam ...
03:13 / 26.03.2001
link
komentarz (1)
Uwaga uwaga LeTMeLiVe rozpoczyna improwizacje :,0) Moja weno,gdzie sie podzialas??
Przezycie jutrzejszego dnia bedzie oznaczalo ogromny sukces, podobnie jak dzisiejszej nocy. Strach jest moim nieustannym towarzyszem ... Dobranoc
03:00 / 26.03.2001
link
komentarz (1)
Bylo tak..
Wczorajszej nocy zostalam ukarana jedym z najokropniejszych snow w moim zyciu
Strzelali do mnie,probowali uprowadzic,wybijali szyby w domu, moj brat chowal sie w lozku (22 letni facet!,0), ja zamykalam wszystkie mozliwe drzwi, a tata stal na czatach z karabinem
A teraz odwzorowanie sytuacji wlasciwej:
Od 3 godzin siedze non stop nad ksiazkami,glowa peka mi w szwach, a kiedy wlasnie skonczylam uczyc sie historii,przypomnialo mi sie, ze mam do napisania jeszcze "przepis na ulubiona potrawe jezykiem Reja,pamietaj o stylu i zdrobnieniach". Wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze zapomnialam wciac od kolezanki kserowek dotyczacych tego oto poety.Hardkor.
Haslo nocy "Gdyby nie Internetu, juz dawno nastapilaby moja zaglada"

Przede mna w najlepszym wypadku 5 godzin snu ...
01:19 / 25.03.2001
link
komentarz (1)
Duma
duma duma duma

Boze...czy ja kiedykolwiek bede zadowolona?

01:08 / 24.03.2001
link
komentarz (1)
Zajebiscie zatloczony Londyn z najdziwniejsza mieszanka najrozniejszych ludzi
albo
Luksusowe ulice Paryza
ewentualnie
Dzika Jordania

Moje zycie
Moja ucieczka
Moje pragnienia
..ja..
00:59 / 24.03.2001
link
komentarz (1)
Dzisiejszy dzien ok
I nawet Piotrek byl..
16:25 / 23.03.2001
link
komentarz (1)
Weekend weekend ...
Za chwile i tak bedzie poniedzialek
A tymczasem
Ide odsypiac
16:24 / 23.03.2001
link
komentarz (1)
Pewnego pieknego dnia
moja szkola
pojdzie
z
dymem

!
01:45 / 23.03.2001
link
komentarz (1)
Nie przerobie tego cholernego dzialu do konca. Moj umysl protestuje wlasnie teraz, kiedy zostaly mi jeszcze tylko dwa tematy.
W sobote huczne swieto-urodziny Kachy :,0)
Bounce baby bounce
00:46 / 23.03.2001
link
komentarz (1)
Ucze sie ucze Panno MaroKoszmaro ;,0) (Krece sie i wierce,ale przerobie do konca ten cholerny dzial,0)
23:24 / 22.03.2001
link
komentarz (1)
pojawiły się znów dziś w nocy
kocie oczy ...

pojawiły się znów dziś w nocy
jak orzech ciemnobrązowe włosy ...

patrzyła na mnie tonąc w spienionym jak szampan morzu poduszek
patrzyły na mnie jej delikatne, niewinne oczy
skoczyłem za nią ... zdąrzyła zamruczeć -
utonęliśmy w oceanie rozkoszy

Pamietam swoja reakcje po przeczytaniu tego wiersza
Kiedys zwykl do mnie pisac niejaki cieniks ....
23:08 / 22.03.2001
link
komentarz (1)
A tak poza tym to przydaloby mi sie troszke szczescia na jutrzejszym sprawdzianie z historii, trzymajcie mocno kciuki!
23:01 / 22.03.2001
link
komentarz (1)
Spostrzezenie wieczoru: im wiecej jem, tym bardziej chudne,chyba ze moja waga wariuje :,0)
23:07 / 22.03.2001
link
komentarz (1)
Czekam z niecierpliwoscia na dzien, w ktorym bede z siebie w pelni zadowolona.
Wciaz czuje sie nieswojo, dostrzegam wokol kolejne defekty. Mam wrazenie, ze nie tutaj powinnam sie znajdowac.W takich warunkach chyba nigdy sie nie usamodzielnie.
Chce wyjechac,poznac,wygrywac
Jak dlugo jeszcze jest mi pisane tu siedziec?
21:39 / 21.03.2001
link
komentarz (1)
Dzien Wiosny spedzilam na zakupach z moja mama.Jakis fajny,kolorowy ciuszek i mordka natychmiastowo zaczyna sie usmiechac. Podobno wszystkie wagarujace dzieciaki jutro w szkole czekaja niemile konsekwencje. Tradycyjne gadanie nauczycieli.Czyzby zapomnieli lata swej mlodosci?
20:59 / 21.03.2001
link
komentarz (1)
Nie taki diabel straszny jak go maluja.Przelamanie nastapilo w sama pore, a seansik filmowy u Piotra nie byl wcale taki zly, na jaki sie zapowiadal.
Jedyne co troszke mnie zasmucilo to chyba to, ze P. w obecnosci tej fruzi jest zupelnie inna osoba. Zreszta..kij Ci w oko kochany, przynajmniej na jakis czas. Po twoim telefonie trzeslam sie przez pol dnia. Senkju.

20:42 / 20.03.2001
link
komentarz (1)
Ide na spotkanie z nim i jego fruzia.Obym nie stchorzyla

Warriors walk alone ...
15:25 / 20.03.2001
link
komentarz (1)
"Przedwiosnie" to calkiem niezly film. Po rozczarowaniu jakie wywarl na mnie "Pan Tadeusz", nie podchodzilam zbyt entuzjastycznie do kolejnej polskiej superprodukcji.A jednak uwazam, ze mimo swoich 3 godzin, film jest godny polecenia (wielbicielki Mateusza Damieckiego beda niezawiedzione,0).
Dzis wieczorem kolejny seans filmowy, tym razem w dwuosobowym gronie :,0)
00:30 / 20.03.2001
link
komentarz (1)
Joe Satriani "I belive"

..i powracaja wspomnienia ...
15:42 / 19.03.2001
link
komentarz (1)
Tesknota i zal doslownie mnie zjada

W mojej glowie niekonczace sie marzenia...
00:37 / 19.03.2001
link
komentarz (1)
Od jutra znowu szkolna nicosc
Oj jak bardzo chcialabym juz srode ...

Chce czegos nowego

Kocham zmiany

15:13 / 18.03.2001
link
komentarz (1)
Postanowilam znalesc sobie jakas nowa pasje.Poza tym, mimo iz przede mna jeszcze sporo czasu, wciaz zastanawiam sie nad wyborem kierunku studiow. "Bylabys dobrym psychologiem.Zastanow sie nad tym". Prawdopodobnie bylabym dobrym psychologiem, ale interesuje mnie bardziej aktywne zycie,a zawod psychologa nie wydaje mi sie takim byc.Beda trudnosci, czuje to w kosciach ..
01:56 / 18.03.2001
link
komentarz (1)
Chlopak, ktorego raczej nie widzialam wczesniej na oczy,a z ktorym zapoznalam sie dzis wieczorem, odwiozl mnie pod samiutenki dom, bez zadnych wskazowek, a jego kolega przygladal mi sie jakbym przybyla conajmniej z ksiezyca. To sie nazywa zycie w malym miescie.
13:09 / 17.03.2001
link
komentarz (1)
Sa momenty, w ktorych chcialabym napisac tutaj o pewnych sprawach. Sa one jednak zbyt skomplikowane i chyba nie potrafilabym ich odpowiednio przekazac.
A moze to tylko strach w obliczu nowej sytuacji ... ?
13:05 / 17.03.2001
link
komentarz (1)
Wczorajszego wieczoru niejasnosci poszly w zapomnienie
To oznaczaloby, ze teraz spowrotem powinnismy wskoczyc w stare tryby
Obawiam sie jednak, ze w praktyce bedzie wygladalo to nieco inaczej
Moze to i lepiej ..
Czasami nie mozna miec wszystkiego naraz
Czasami pewnych rzeczy nie mozna miec w ogole ...
00:02 / 16.03.2001
link
komentarz (1)
Dziekuje Ci Igor za serce i pomoc w rozwiazaniu problemu. Jestes moim Leonem ;,0)
23:08 / 16.03.2001
link
komentarz (1)
Stawiam na przyjazn
Jestem przepelniona miloscia
16:29 / 15.03.2001
link
komentarz (1)
" Chociaz ci trudno bedzie sie z tym pogodzic, to musisz przyjac, ze nie tylko sa ludzie, ktorych ty nie znosisz, ale sa takze tacy, ktorzy ciebie nie darza sympatia.Nie tylko ty masz wokol siebie ludzi, ktorych uwazasz za plytkich, ale sa tacy, u ktorych ty masz opinie ograniczonego. Nie tylko ty znasz ludzi, do ktorych czujesz wstret, ale sa tacy, ktorzy ciebie panicznie unikaja[...] I co najsmutniejsze: oni przynajmniej czesciowo maja racje. "

[Ks.M.Maliński]
16:22 / 15.03.2001
link
komentarz (1)
Dzisiejsza rozmowa z Piotrem ograniczala sie do "czesc,jak tam" i dwoch minut milczenia.
Pozniej juz tylko szloch szloch szloch i w toku nieszczesliwa wpadka na niego biegnac korytarzem ...
16:13 / 15.03.2001
link
komentarz (1)
karolina.profnet.pl
Dziekuje za odwiedziny mojej imienniczce.Kimkolwiek jestes :,0)
01:20 / 15.03.2001
link
komentarz (1)
Uwielbiam dlugie, spokojne spacery wsrod kropli deszczu.
Lubie samotnosc, lubie swoje towarzystwo
Ktoz inny zna i rozumie mnie lepiej niz ja sama siebie?
Momentami tak sobie mysle, ze chcialabym byc sklonowana i aby ten klon mial identyczna psychike do mojej
Wtedy problem "dlaczego nie potrafimy sie dogadac" po prostu by nie istnial
01:11 / 15.03.2001
link
komentarz (1)
Od poniedzialku wprowadzilam troche inny, bardziej "wiosenny" i mniej leniwy tryb zycia. To chyba jedyna optymistyczna rzecz w tym tygodniu
19:44 / 13.03.2001
link
komentarz (1)
e g o c e n t r y z m
19:42 / 13.03.2001
link
komentarz (1)
Wybieram sie na solarium.Spale sie na amen.Bede cool.
19:37 / 13.03.2001
link
komentarz (1)
Dzwonil 2 razy, nie podnioslam sluchawki
Jeszcze nie teraz
15:22 / 13.03.2001
link
komentarz (1)
Mam kompleks nizszosci
Jest mi zle
15:27 / 12.03.2001
link
komentarz (1)
Carpenters "Close to you"
15:25 / 12.03.2001
link
komentarz (1)
Pustka
15:25 / 12.03.2001
link
komentarz (1)
Zazdrosc ..
Niegdys odlegle odczucie, dzis jakze bliskie. Odpycham jego dlonie i cialo.
"Widzialam go na rogu, jak stal z jakimis dziewczynami". Zazdrosc nie pozwala mi z nim obcowac.
Czy TY tez do cholery jestes tak totalnie slepy czy po prostu nie chcesz widziec?
Wygoda to kolejna ochydna ludzka cecha.
00:34 / 12.03.2001
link
komentarz (1)
Smece.Przeciez mam prawie wszystko,co tylko moge sobie wyobrazic. To znaczy, ze teoretycznie powinnam byc szczesliwa.Inaczej wyobrazalam sobie szczescie? Musze je odkryc? Za malo sie dzieje? Za bardzo wybrzydzam?
00:30 / 12.03.2001
link
komentarz (1)
Czasami wieczorem potrzebuje troszke wiecej czulosci.Czasami wieczorem boje sie troszke bardziej niz zwykle.Codziennie wieczorem marze o jednej rzeczy. Czasami wieczorem strach robi mi takiego psikusa, ze nie potrafie spac.
Wniosek? Ta noc bedzie przechlapana.
00:24 / 12.03.2001
link
komentarz (1)
Jestescie tak cholernie slepi, ze powoli zaczyna mnie to bawic.Moze kiedys naucze sie wyciagac z tego pewne korzysci. Poki co, nie odczuwalabym zadnej satysfakcji.
17:34 / 11.03.2001
link
komentarz (1)
Za mna w pelni udany,pelen radosci i nowych doswiadczen, spedzony w swietnym towarzystwie tydzien w Livigno.Tydzien totalnego odciecia od tutejszej rzeczywistosci. Jestem w 100% zadowolona. Wiezi z Piotrem jeszcze bardziej zaciesnione,a moze i poglebione ;,0)Nie wnikac.
Ciezko bedzie sie przestawic do szkolnej codziennosci.Przede mna paskudne zaleglosci, ktore w szybkim tempie wypadaloby nadrobic.O biologio!O fizyko! Rany..byle to Swiat.Ide blyszczec.Do nastepnego wpisu.
21:26 / 01.03.2001
link
komentarz (1)
Mam kilka marzen, ktore chcialabym w przyszlosci zrealizowac
Mysle, ze nadszedl czas, aby wprowadzic pewne zmiany do swojego zycia, a raczej swojej glowy
Czuje, ze dorastam psychicznie,malymi krokami zblizam sie do pewnego rodzaju stabilizacji.
I jestem w koncu bardziej odwazna
Pojde,zapytam,zrobie,zalatwie-rzeczy tego typu nie sprawiaja mi juz wiekszego problemu.
Wszystko rusza do przodu
21:12 / 01.03.2001
link
komentarz (1)
I juz jestem spakowana.Przede mna 10 pieknych dni odpoczynku i zabawy. Silna 3-samochodowa ekipa pod wezwaniem wyrusza jutro o 8:00.
W szkolce zapowiada sie ciezki tydzien, ale kogo to obecnie obchodzi...:,0)
15:42 / 28.02.2001
link
komentarz (1)
Czuje sie zdradzona,rozwscieczona i zazdrosna.

"Czlowiek zbuntowany to czlowiek, ktory mowi nie"

Dzieki Bogu w piatek wyjazd.Podboj Wloch.
14:42 / 27.02.2001
link
komentarz (1)
Wczesniej nie potrafilam klamac w zywe oczy
Nie wiem ile jeszcze bede w stanie Cie chronic
Siebie tez...
14:38 / 27.02.2001
link
komentarz (1)
Impreza bez alkoholu,narkotykow,nikotyny?
Nie te czasy

Przeraza mnie to
Przerazam sama siebie
14:35 / 27.02.2001
link
komentarz (1)
Jedyne, co moge teraz napisac to
jest dym
i
kazde klamstwo wyjdzie kiedys na jaw

14:56 / 26.02.2001
link
komentarz (1)
Piotr moze i nie zdaje sobie sprawy ile znaczy dla mnie jego obecnosc
Byc moze nie wie,ze wzbudza we mnie poczucie bezpieczenstwa
Sprawia, ze jestem slodka
6 wspolnie spedzonych lat...
Pierwszy pocalunek
Jesli odejdziesz,pochlastam sie..czy to wystarczy aby Cie zatrzymac?
Dlaczego ja nie moge byc Twoim detoxem?
16:58 / 25.02.2001
link
komentarz (1)
Pisze o glupotach? Mozliwe.

Juz nie chce sie przed Wami otwierac.Nie musze wyrzucac mysli na ekran. Teraz slucham.
Uwazam na slowa,mowie tyle,ile trzeba.
Jestem to w koncu winna kilku osobom ..
16:51 / 25.02.2001
link
komentarz (1)
"Uaa ale kobieta w czerwonym" - to wlasnie lubie.

Wczorajsza biba udana.
01:32 / 24.02.2001
link
komentarz (1)
W jakim stopniu dobre samopoczucie wiaze sie z Waszym wygladem?
U mnie najwyrazniej jest to stopien za wysoki. Czy to sie nazywa proznosc?
Nie znosze tego..
01:29 / 24.02.2001
link
komentarz (1)
Dziekuje Ani za pomoc na sprawdzianie z chemii.Bez Ciebie kochana leze i kwicze.

16:22 / 21.02.2001
link
komentarz (1)
Dlaczego coraz rzadziej pisze?
Poniewaz to, co obecnie dzieje sie ze mna mogloby byc zle odebrane przez wiekszosc z Was
Wstydze sie i jest mi glupio, mimo, ze mnie nie znacie
16:20 / 21.02.2001
link
komentarz (1)
Chce sie zmienic,chce byc lepsza
Nie udawac, porzucic ochronna tarcze
Wyzbyc sie rozrywajacej zlosci
Dowartosciowac sie

Czekam i czekam .......
01:25 / 18.02.2001
link
komentarz (1)
Wykonalam dzis 1 z 5 calkiem istotnych, zaplanowanych czynnosci
Reszte odstawilam na pozniej
Ciagle cos przekladam
I w ten oto sposob wciaz stoje w miejscu
Nie mogac zrobic kroku w przod
01:17 / 18.02.2001
link
komentarz (1)
Zauwazam w swoich nastrojach duze przeskoki
Jestem dzis totalnie zrezygnowana
Niepozbierana
Siedze i czekam, az moze zdarzy sie cos niezwyklego
Co wyrwie mnie z mojej ciasnoty, doda sily do dzialania ..
Jestem totalnym cykorem
..wiec dlaczego ich intryguje?
15:01 / 17.02.2001
link
komentarz (1)
Polowa spolecznosci siedzi w zaklamaniu i obludzie

Ktos sprawil mi przykrosc.Podreptal po raz enty moje -ja-
Zabawne, bo rozmawialismy ze soba jakies dwa lata temu ...
04:04 / 17.02.2001
link
komentarz (1)
Chyba kazda kobieta lubi czuc sie sexy
Kocham czuc sie sexy
Kocham emanowac erotyzmem
Uwodzic
Wiem, ze to moze mnie zgubic
Jednak nie dbam o to

Rozpieszczaj mnie dalej....
02:03 / 17.02.2001
link
komentarz (1)
Uwielbiam piatkowe noce
Czuje sie taka n i e u w i a z a n a
To mile,prawda?
02:00 / 17.02.2001
link
komentarz (1)
Fajnie jest nic nie czuc i byc obojetnym
wobec tego, co kiedys sprawialo wielki bol..
01:14 / 17.02.2001
link
komentarz (1)
Czuje sie jak towar wystawiony na sprzedaz.
Czego ode mnie oczekujecie?
Oceniacie,wymyslacie,rozprawiacie,gadacie.
Ej,zajmijcie sie soba
Mnie nie zniszczycie
15:32 / 16.02.2001
link
komentarz (1)
Ladny dzis dzien, czuje wiosne. Czuje radosc, czuje lekkosc.Nareszcie.
Tata wrocil w nocy. Czekalam dzielnie, umilajac sobie ten czas rozmowa na Irc z moim Aniolem.
Uwielbiam slonce, ktore wdziera sie do mojego pokoju przez zasunieta do polowy rolete. Jestem cieplolubnym stworzeniem-w kazdym znaczeniu tego okreslenia.
Moja kolezanka byla dzis bardzo szczesliwa. Bylam szczesliwa razem z nia.
Jestem szczesliwa tylko wtedy, kiedy moge moja radoscia podzielic sie z druga osoba.
Dzisiejszy dzien jest moj. Wieczor bedzie najlepszy, noc najpiekniejsza ..
01:05 / 16.02.2001
link
komentarz (1)
Jedyna rzecz jaka moze mi oslodzic nadchodzacy dzien - powrot mojego taty
01:01 / 16.02.2001
link
komentarz (1)
No tak,pieknie
Nie dosc, ze egocentryczka, to jeszcze beksa

Pewnie kiedys sie pozbieram,ale jeszcze nie teraz-nie chce mi sie, jestem zbyt leniwa ...
17:04 / 15.02.2001
link
komentarz (1)
Nie chce zeby inni widzieli mnie kiedy placze
Jakis diabel chce, ze ostatnio zdarza sie to za czesto
I za kazdym razem dostrzegam te sama zdziwiona,wykrzywiona mine
16:58 / 15.02.2001
link
komentarz (1)
Nie zycze az tak bardzo zle szanownej pani fizycy, ale nie pogniwalabym sie gdyby zlamala chociaz noge.
20:47 / 14.02.2001
link
komentarz (1)
Mlodzi faceci wola nieskomplikowane dziewczyny. Pewna K. z mojej klasy momentami nieludzko podnosi mi cisnienie.

Wcale nie jestem zazdrosna.

16:32 / 14.02.2001
link
komentarz (1)
Nie lubie 14 lutego i calego tego ceremonialu.Nie wyslalam zadnych kartek, choc sama dostalam cztery. To wiecej niz w ubieglym roku, kiedy to jeszcze Walentynki wzbudzaly we mnie dreszczyk emocji i oczekiwalam na nie z duza niecierpliwoscia. Zabawne, im to "swieto" jest dla mnie coraz bardziej tandetne, tym dostaje wiecej wyznan milosnych.
Jak wiec spedze dzisiejszy dzien? Dostalam od kolezanki duze pudelko I love Milka, ktore dokoncze konsumowac dzis wieczorem, otoczona mnostwem swieczek,nad zeszytem z fizyki.Walentynki sa git.
22:56 / 13.02.2001
link
komentarz (1)
Tata znowu wyjechal na szkolenie, za granice, do konca tygodnia. Teraz moja melancholia zacznie chyba siegac zenitu. Dziwnie rozpoczal sie ten tydzien..Szkola rozpoczela sie na dobre.Na sama mysl o niej, odczuwam obrzydzenie. Nie sadze, abym kiedykolwiek lata liceum wspominala jako najciekawsze w moim zyciu.Byc moze w przyszlosci zmienie zdanie.Nie wiem, chcialabym. Poki co, na weekend czekam jak na zbawienie.

Czy uczucie zawsze musi mnie dopadac w najmniej odpowiednim momencie? Wlasnie teraz, kiedy postanowilam byc samotna, nie szukac, nie czekac, skoncentrowac sie na sobie,powalczyc z wlasna psychika.
Czy na miejscu jest w ogole podkochiwanie sie w przyjacielu? Chyba nie bardzo.A moze myle uczucie z pozadaniem? W kazdym razie po tym wszystkim, co mialo miejsce jeszcze tydzien temu, zasluguje na odrobine wiecej uwagi ...
Egoizm? Nie, rozchwianie....
20:32 / 12.02.2001
link
komentarz (1)
Przespalam pol dnia.
Apropos ostatniego wpisu-mowilam powaznie z tym sloncem,choc chyba jednak nic z tego nie bedzie ...
15:29 / 12.02.2001
link
komentarz (1)
Sluchajcie- jest dobrze. Strach ma wielkie oczy ( strach?,0).Wrazenia wymienione z przy...kolezanka, usmiech przyjaciela i wszystko jasne. Jest dobrze ...

Potrzebuje mocnego kopniaka w tylek, moze on zacheci mnie nieco do dzialania. Mam wiele planow, ale jestem zbyt leniwa aby je realizowac.Brakuje mi swiatla, ktore pobudziloby moj umysl.
Czy ktos mi powie, gdzie moge kupic kawalek slonca na wlasnosc??
01:00 / 12.02.2001
link
komentarz (1)
Boje sie jutrzejszego dnia.Nie chce wracac do szkoly, nie chce czuc wyglodnialych spojrzen innych dzieciakow idac korytarzem, nie chce halasu.. Nie chce, boje sie ..
Dlaczego jest tak malo osob, z ktorymi moge dzielic bliskosc? Moja przyjaciolka...gdzie ona jest? Dlaczego laczy nas coraz mniej? Czuje, jak nasze sciezki powoli, lecz skutecznie sie rozchodza.Coraz bardziej i bardziej..Wiecie co, to jest przykre. Nie probuje juz ingerowac. To nie fair, ze jedna strona daje, a druga bierze.Nie chce, by ktokolwiek mna manipulowal. Meczy mnie sluchanie jej opowiesci o chlopakach, imprezach, ze ten na nia spojrzal, a tamten ma super samochod, ze ta dziewczyna zrobila to i tamto, psiapsiapsia...To juz nie ja ...
Wsrod rowiesnikow nie jestem sama, a czuje sie samotna. Czuje sie samotna, a w glebi szczesliwa i bezsilna wobec otulajacej mnie rzeczywistosci. Daze do spokoju Kochani .. Dziekuje tym, ktorzy walcza razem ze mna ....
Warriors walk alone
10:31 / 11.02.2001
link
komentarz (1)
Niedziela .. Sniadanie z rodzina, radosny klimat i wiosenna pogoda za oknem."Wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej" - cos w tym jest. Moje lozko jest jeszcze cieple..ide spac, w koncu dzis ostatni dzien ferii :,0)
00:25 / 11.02.2001
link
komentarz (1)
Moj przyjaciel ma pusty dom, jest biba, jestem zaproszona.
Isc? Nie isc?
22:04 / 10.02.2001
link
komentarz (1)
I juz spowrotem. Cieszycie sie?

Zastanawiam sie od czego powinnam zaczac. Wlasciwie nie bylo mnie na miejscu przez niespelna tydzien, a w tym czasie wydarzylo sie tyle interesujacych zdarzen, ze sama do tej pory mimo cholernego zmeczenia (2 godziny snu,0) jestem bardzo podekscytowana i przepelniona emocjami.

Mimo wczesniejszych obaw wrocilam cala i zdrowa. Jedynymi "uszkodzeniami" na moim ciele okazaly sie piekne, duze, fioletowe siniaki, ktore utrudniaja mi siedzenie :,0) Jednak jakby nie bylo, zgadzam sie w pelni z powiedzeniem, ze "praktyka czyni mistrzem".
Moi chlopcy spisali sie na 5+. Dziekuje dzieciaki za poczucie bezpieczenstwa i mobilizacje do dzialania w momentach cichej rezygnacji.
Wyjazdy w meskim gronie maja na mnie kojacy wplyw. Zadnych starc, zazdrosci, obgadywania i humorow. Bylo super.

Kobiety pracujcie nad soba.. Po raz kolejny jedna z Was wykorzystala moje zaufanie. Juz nie rozpaczam, to chyba kwestia przyzwyczajenia.

Hmm alkohol. Alkohol? Ksiaze bezposredniosci. Bez tych kilku kieliszkow nie potrafilabym otworzyc sie tak mocno, jak zrobilam to jakies 3 doby temu. Nie, to nie bylo pijanstwo. Co sie jednak okazalo, nie jestem az tak samotna na pustyni moich mysli, jak zwyklam uwazac. Mam przyjaciela, wlasciwie juz od dawna nim byles, ale dopiero teraz widze, ze jestes takim prawdziwym PRZYJACIELEM. Zdales egzamin.Kocham cie. I wiecie co, bede te wiez pielegnowac jak najdelikatniejsza roslinke.
Moj zakres widzenia poszerzyl sie o kilka nowych milimetrow ... Zwalczam swoj egocentryzm ...
Tak to zakoncze.
11:28 / 04.02.2001
link
komentarz (1)
no Moi mili .. 11:15 podroz po zlamane konczyny
do zobaczenia
04:06 / 04.02.2001
link
komentarz (1)
kocham dwie osoby w moim zyciu .. poza nimi zadne z Was mnie tu nie trzyma
dojrzewam do pewnej zmiany
za rok juz mnie tu nie bedzie
04:01 / 04.02.2001
link
komentarz (1)
co za glupota siedziec w srodku nocy przed szklanym ekranem ...
swiat zwariowal Kochani
ja tez?
03:34 / 04.02.2001
link
komentarz (1)
pozno juz ... wyjezdzam dzis rano - bede nieobecna przez 7 dni
cudownie...
postaram sie, nie zrobic sobie krzywdy .. ( mozecie trzymac kciuki,0)
03:20 / 04.02.2001
link
komentarz (1)
ruszylam ... dziwne, przeciez nie lubie blogow..?
02:58 / 04.02.2001
link
komentarz (1)
...