wsk // odwiedzony 145255 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (591 sztuk)
01:43 / 16.08.2008
link
komentarz (0)
"Was a long and dark December
From the rooftops I remember
There was snow
White snow

Clearly I remember
From the windows they were watching
While we froze
Down below.

If You love me
Won't You let me know

So if You love me
Why'd You let me go?"


się zbliża. dzień ten. wszystko'st do bani.


22:44 / 10.07.2008
link
komentarz (0)
a gdyby tak choc raz bylo z gorki..




00:59 / 23.05.2008
link
komentarz (3)
Nie wiem, zawsze byłam po stronie 'sztuka-dla-sztuki'. Trudno jest mówić o sztuce, bo każdy ma inny gust. I trudno komuś wpajać, że coś jest piękne, gdy dla niego piękne nie jest. I tak, jak powiedziała Pani z mojego ulubionego serialu, do swojej siostrzenicy:

- nie jesteś artystką
- yy..jestem
- może jednak się zastanów. Gdybyś była prawdziwą artystką, nie oburzyłabyś się, miałabyś to gdzieś.


To straszne, co się podziało z ludźmi. Zmuszają nas, byśmy stali się częścią ich przeprawy przez szeroko pojęty okres artystyczny. Schowajcie sobie tę swoją sztukę do kubraczków. Nie pierwsza moja praca o fotoblogach. Świetnie, że się pokazujecie. Tylko czy wszyscy muszą CHCIEĆ to oglądać? Pudełeczko. Wieszaczek. Pies. Kot. Samochód. Moja dziewczyna. Mój chłopak. Wakacje. Impreza. Kaczka. Dziwaczka. Papieros. Wódka. I po chuj mi to? Powieście na ścianie. Przynajmniej mam o czym pisać. Dzięki, pseudo.


14:20 / 07.05.2008
link
komentarz (0)

"Just one of those things
When everything goes incredible
And all is beautiful

And one of those things
That used to get you down
Now have no effect at all
Cause life is beautiful"


00:51 / 19.03.2008
link
komentarz (0)
"I just feel like all I do, all day long, is just manage myself, try to fuckin' connect with people. But it's like, no matter how much energy you pour into getting to the station on time, or getting on the right train, there's still no fuckin' guarantee that anybody's gonna be there for you to pick you up when you get there."


12:11 / 13.03.2008
link
komentarz (0)
W końcu dotarłam do swojego rio. Czas pokaże, na ile ono wypoczynkowe. Kolejny semestr do przodu, kolejne rzeczy przede mną. A czasu nikt nie sprzedaje. Kupiłabym, godzinkę, za 30zł. Albo pogodę bym kupiła. Może dyplom. Może posadkę. Może bym tak wygrała w totolotka? No, mogłabym, choć raz. Wygrać życie. W kolorze.






13:03 / 28.12.2007
link
komentarz (0)

"I want You between me and the feeling I get when I miss You
But everything here is telling me I should be fine
So why is it so, above as below,
That I'm missing You every time

I got used to You whispering things to me into the evening
We followed the sun and its colours and left this world
It seems to me that I'm definitely
Hearing the best that I've heard

So throw me a rope to hold me in place
Show me a clock for counting my days down
Cause everything's easier when You're beside me
Come back and find me
Cause I feel alone

And whenever You go it's like holding my breath underwater
I have to admit that I kind of like it when I do
Oh but I've got to be unconditionally
Unafraid of my days without You

So throw me a rope to hold me in place
Show me a clock for counting my days down
Cause everything's easier when You're beside me
Come back and find me

Whenever I'm falling You're always behind me
Come back and find me"







07:06 / 10.12.2007
link
komentarz (0)
Bo to jest tak, że najlepsze przed nami. Że nie wszystko stracone i nie wszystko odzyskane. Że nie trzeba nam smucić się i płakać. Tylko czekać nam trzeba. Zrobiłam się pani-cierpliwość, w jednej płaszczyźnie na pewno. To poczekam, nie?

Wstałaś?
Kiedyś będę Cię budzić kawą..

bożesztymój.





14:50 / 22.11.2007
link
komentarz (1)
"sharpen my body like a pen"

Zima i po? Wszystko to ciężka sprawa. Chodzenie jest trudne, bo nie sypią piaskiem. Uczenie się jest trudne, bo nie ma z czego i kiedy. Jedzenie jest trudne, bo się go robić nie chce. Jeżdżenie jest trudne, bo niezapłacone. Wolontariat jest trudny, bo taki już jest. Bo pani, po wyprowadzce byłego już męża, zostanie tylko łóżko, stolik, telewizor i dwoje dzieci.


11:10 / 31.10.2007
link
komentarz (0)

Przepraszam blogasQ, że tak długo z Tobą nie pisałam, ale mam dużo w głowie i na głowie. I będzie coraz więcej. Poza tym i wanna die, i hate my life, czy coś.



09:26 / 17.09.2007
link
komentarz (0)
Gdyby ktoś pytał, jak było..

Belfast 2007

Ostatnie chwile w Polsce spędziłam z Pedzikiem i Ewą. Dobrze, że były ze mną do końca, bo oczywiście przy odprawie pojawił się problem. Otóż, płacąc za dodatkowy bagaż, zapłaciłam tylko za torbę, a nie za jej zawartość. Mogłam zapłacić ponad 130zł za nadbagaż, albo przepakować się. Drużyna E musiała zakupić dodatkową torbę, abym mogła skorzystać z tańszej opcji nr2. Odprawiona zostałam jako niemal ostatnia. Pierwszy lot? Forfucksake, z młodym pilotem, albo z zezowatym pilotem, albo z jakimś innym jeszcze, co to nie potrafił wylądować. Podchodził 3 razy i dopiero za owym trzecim udało mu się trafić z pas. Amen. Byłam biała ze strachu. Ludzie się modlili. No bo może raz się nie udać, ale żeby dwa? Nie nie.

Przywitał mnie deszcz, albo raczej ulewa. Schodziłam z pokładu też jako jedna z ostatnich, bo sporo czasu zajęło mi znalezienie mojej extra torby. I co? I zostałam zatrzymana będąc dwa schodki od irlandzkiej ziemi. Pani kazała mi stać. No to stałam, z ciężką torbą, torebką też bogato wyposażoną, w deszczu. Pani się rozmyśliła i poprosiła, żebym się cofnęła i wyszła innym wyjściem. To dużo wrażeń jak na pierwszy lot. Za dużo. Plus kierownica nie na swoim miejscu.

Na samym początku mieszkałam z kuzynką i jej współlokatorką, która po dwóch dniach przeniosła się do Dublina, wraz ze swoim super rozrywkowym chłopcem. Wieżowcowy budynek, długi i wysoki, z windami, które wydawały odgłosy niczym z amerykańskich filmów. Słychac było ich agonię, z każdym piętrem coraz wyraźniej. Proszę pamiętać, że palę, czyli musiałam się bać dość często. Schody były, ale na zewnątrz budynku, tylko w razie pożaru. Po krótkim czasie kuzynka się wyprowadziła,a ja zamieszkałam z jej przyjacielem, A. Pierwszy raz mieszkałam z dorosłym, obcym facetem. Ba, pierwszy raz mieszkałam z kimkolwiek poza domem;) Oj, jak dobrze, że go poznałam. Potem przenieśliśmy się do innego mieszkania. A. tylko na jakiś czas, ja teoretycznie też, ale zostałam tam do końca. Kiedy A. się wyprowadził do swojego nadmorskiego mieszkanka, zostałam sama. Sama, w mieszkaniu z trzema sypialniami na piętrze, z dużym salonem, z tłustym krzyżakiem w ogródku - sama! Ale za śmieszne pieniądze, czym się zawsze pocieszałam. Tym i kieliszkiem, na lepsze spanie. A po uśmierceniu jakiegoś pająka w mieszkaniu (zatęskniłam za naszymi kątownikami, czy jak im tam) musiałam wypić ze trzy kielichy żeby zasnąć. Nigdy nie zabijałam pająków, bo się bałam, ale tam nie miałam innego wyjścia. Brr..

Początki w mieście typowe. Dużo latania, załatwiania. Kolejki, numerki, aplikacje, katolik czy protestant, na stałe a jak nie to pa. Wszędzie Polacy. Nawet w agencjach rekrutacyjnych. Ludzie mili, bardzo pomocni i życzliwi. Oczywiście nie mam na myśli rodaków.
Podczas pracy szukania dopuściłam sie zwiedzania i bardzo szybko miasto okazało się być proste. Sporo ciekawych budynków. Nasuwają mi się analogie z Wiedniem, ale nie pootrafię powiedzieć, jakie i czemu.

Pracę udało mi sie dostać w przedziale 'całkiem nieźle', czyli do dwóch tygodni. Kuchnia, czyli umyj, obierz, pokroj, pozamiataj. Nie narzekałam, bo za takie pieniądze to ja mogę kible sprzątać. Atmosfera w pracy w porządku. Irole uczyli się nawet polskiego, więc nie byłam z rana witana angielskimi zwrotami, lecz prostym polskim 'siema', 'obisz cebula'. Z miejsc, w któryc zostawiłam ślad, nikt nie zawdzwonił, aż do końca sierpnia, dlatego też zostałam w kuchni do końca. Później, na ostatnie dwa tygodnie poszłam do obozu pracy, czyli do hurtowni. Tam pracowalam od 7 do 15, potem leciałam do restauracji. Tak, wstawałam o 5. Zaspałam trzy razy. Belfast z rana jest chłodny, ale przyjemny.

Jeśli chodzi o rozrywki to niewiele miałam czasu na nie. A. zabierał mnie na wycieczki w każdy dzien wolny, czyli poniedziałek. Robił to bezinteresownie. Ani raz nie prosił abym się dorzuciła do benzyny czy cokolwiek, a zrobiliśmy w cholerę mil tym jego samochodzikiem. Pokazał mi spory kawałek Northern Ireland.
Po knajpach nie chodziłam. Kiedy mieszkałam z A. zdarzyło nam się wyjść parę razy na drinka do pubu. Raczej piliśmy w domu. Tutaj kluby zamykane są o 1,2.
Raz bylam w gejowskim Kremlinie. Niewiele pamiętam, ale chyba właśnie tak sobie wyobrażałam kluby na Zachodzie (bo tu na Wschodzie to kiszka).

Oglądałam dużo telewizji, bo fajne czasem puszczali nonie? Dużo czytałam. Przebrnęłam przez dwie grubaśne książki po angielsku. Wydałam więcej niż przywiozłam. Zawsze przez popołudniową zmianą szłam do centrum i wracałam z ciuszkiem;)

Poznałam przeróżnych ludzi, co daje mi porównanie z polskim społeczeństwem, które kiepściutko wypada w tej rywalizacji. Polacy szerzą rasizm w obcym kraju, Irole Polaków nie lubią. Oczywiście, to nie reguła. W każdym razie, nie pozamykałam wszystkich kanalików, mam kontakty, mam znajomości łał, mam gdzie mieszkać, toteż proszę się spodziewać notatki "UK 2008" tudzież z wyższą cyferką.

Dziękuję tym, którzy nie pozwalali mi zapomnieć o tym, że muszę wracać;) :*



22:37 / 23.06.2007
link
komentarz (0)

Jeszcze 5 dni i trzeba mi będzie wszystko opuścić. Spakować się, pomachać komu trzeba. A tu jeszcze takie gówno przede mną. So-called mikroshit. Opisy współcierpiących powodują, że coraz bardziej zaczynam liczyć na szczęście. Taka ilość czasu do przygotowania się to dla mnie za dużo. I tak wszystko zostało przeniesione na leniwą niedzielę. Nie mam już siły. Nic do mnie nie dociera, bo docierać powinny mikroshity, a te z kolei nie docierają, bo chcę, by docierało wszystko inne. Jeszcze ta pogoda. No kto to wymyślił, żeby codziennie były burze?! Nienormalni jacyś.

Mikro, Belfast, mikro, Belfast, mikro, Belfast, mikro, Belfast.. A moje Lowe? :(


09:26 / 13.06.2007
link
komentarz (0)

"Na ranne zajęcia nie chodziłam, bo były za wcześnie". Przygotowanaś? Poniekąd. Jak sesja? Poniekąd dobrze. Jak poprawka? Poniekąd dobrze. Poniekąd, poniekąd, poniekąd, a Asiowe ściągi poniekąd mojego wzrostu..

Jest strasznie gorąco. Jest sesja. Jest stres. Już tak niewiele.. c.d.n.




















17:34 / 03.06.2007
link
komentarz (0)

dziękuję za uwagę wszystkim literom eM.

poza jedną, tą na zakręcie..





17:06 / 27.05.2007
link
komentarz (0)

Lowe-andrucik taki duży już. Może pomieścić dużo alusi. Alusia tęskni za swoim Andrucikiem. Ma takie bu-bu:(

Możemy na balkoniku, na stoliku, na plaży, w samochodzie. Tak dobrze się zasypia..


18:15 / 16.05.2007
link
komentarz (3)


wciąż tylko w jednej.

powiało burzą. a gdzie słońce? wyemigrowało :|


18:03 / 06.05.2007
link
komentarz (5)

jesteśMY jakby tylko w jednej przestrzeni.


17:30 / 18.04.2007
link
komentarz (10)

Gdy na dzisiejszym wykładzie pani profesor zapytała o nasze ojczyzny prywatne (według typologii S. Ossowskiego), mnóstwo było górek, dolin, wiosek, lasków, bo tata stamtąd, bo tam dzieciństwo, bo dziadek, bo kolonia. A ja? Połowa dzieciństwa w JotGie. Górki, laski i polanki nie są mi więc obce. Co z resztą? No i choćby kogut zapiał po raz pierwszy, Huty wyprzeć się nie mogę. Tak, to moja ojczyzna prywatna. Tutaj się urodziłam, tu wszystko robię i nic nie robię. Jest tak beznadziejna, że aż cudowna. I piękna zarazem. Mówię o tej starej-mojej części, Nowej zaś nie uznaję w stu procentach.

Kiedy tak wspomnę wyczytane opisy XIX-wiecznych miast europejskich, no nic, tylko Huta. Smród, tłok, błądzacy ludzie, menelskie pogawędki, ludzie, którzy robią, a jednak niczego zrobić nie mogą, ludzie, którzy kończą życie na ulicy, przeskakiwani przez innych. Z tą tylko różnicą, że kanalizacja i większa anonimowość. Plus wzmożona emigracja, poczynając od tej do centrum miasta. W centrum śmierdzi turystami i usilnym pragnieniem zaistnienia. Biała dama, Szeratony, Smok (tego podmienili; jak byłam mała, był ogromny..), dziesiątki knajpek i żarłodajni, zabytki, tabliczki, wielcy Polacy i inne cholery. A ja mam tutaj swoje kominy, które zawsze pozwalają mi z łatwością zlokalizować moje okolice. Długie, ogromne, w barwach narodowych słupy. Z nich unoszą się opary, woń, zapach palonych pieniędzy i wszelkich nadziei na nieskażone powietrze. Jest jeszcze jeden. Ten - szerszy i niższy - będący ekspresją uczuć elektrociepłowni, miał zostać niegdyś przyozdobiony malowidłami ukazującymi chmurki. Niestety, projekt nie wypalił i coś tam pojawiło się ledwie na połowie jego powierzchni. Mam też swój plac centralny, bezsensownie nazwany niedawno PC R.Regana. Z PC zdjęto jakiś czas temu (teraz nieźle by na tym zarobili) pomnik Lenina. Chciałabym, by został zwrócony. Niedoczekanie moje, skoro Pałac Kultury chcą rozbierać, bo z komunizmu zbudowany.Są łąki-bagna,z planami przyszłego zagospodarowania (tak, liczę na tę obiecaną kolejkę linową).

I wreszcie, ukochana i przerażająca, Huta pana Sendzimira. Gmach administracji architektonicznie zachwyca. Miałam kiedys okazję udac się w głąb tego potężnego tworu, jakim jest Huta T.S., starą Ładą z panem Henrykiem-pedofilem (czy jak mu tam było). -Tylko uważajcie na głowy, bo czasem z dachu coś spada. Za świetny wrecz uważam pomysł organizowania Sacrum Profanum w jednej ze starych hal. W tej nic na głowy nie spada.Jest natomiast niesamowity klimat. Jakby się na historii siedziało. Gdy chodzimy po krakowskim rynku, mało kto pomyśli, że tędy niegdyś królowie przejeżdżali, bo przecież w ciągu tych lat poziom płyty podniósł się o 2m bodaj. A w Hucie? Czuć jeszcze w tych opuszczonych gmachach zapach metali, gorąca, słuchać stukanie, tłuczenie (polecam tu Zgniatacza dźwięku w Łaźni Nowej, aby usłyszeć, co mam na myśli).

To moje najukochańsze miejsce, buzibuzi dla chłopców-kibicowców i pań na straganie.

"I nie ma przyszłości już innej,
ta pokój i dobro nam śle.
A będziesz na Hucie* ze swoją dziewczyną
i słysząc piosenkę wiedz, że:

O Nowej to Hucie piosenka,
o Nowej to Hucie melodia,
a taka jest prosta i piękna
i taka najmilsza z melodii.

O Nowej to Hucie piosenka,
o Nowej to Hucie są słowa,
jest taka prosta i piękna
i nowa jak Huta jest Nowa."


*teraz już się nie mówi 'na'. Mówi się 'w';)


22:24 / 07.04.2007
link
komentarz (19)
wsk (22:15)
a co gol
Martyna (22:15)
oc?
wsk (22:15)
ogl
Martyna (22:15)
ic
wsk (22:16)
cmu
Martyna (22:16)
bo gadam
wsk (22:16)
kim
Martyna (22:16)
z ludzmi


psst.. ;p





11:51 / 19.03.2007
link
komentarz (21)

brumbrumbrum



Straszna wydaje się być istota ludzka. Gdziekolwiek spojrzeć - widać jej porażkę. Fatum? Raczej popieprzoność natury ludzkiej. Mama antycypuje, dziecko od razu odczuwa idiosynkrazję, akcja - reakcja. Niemal zawsze odwrotna. Wszędzie dysonans. A przecież wszystko jakby tworzone ad hoc.

Czyż nie pięknie wygląda niegdyś najbardziej zakorkowana ulica Krakowa, na której obecnie korek tworzą pojazdy "bezpańskie"?












19:50 / 11.03.2007
link
komentarz (0)

"Big fish in a small pond becoming a distinctly small fish in a big pond"




12:36 / 07.03.2007
link
komentarz (15)
No to mamy, czegośmy chcieli. Chyba wiosna. Śniegi stopniały, słońce wyszło zza chmur i jakoś chmury zniknęły. Wszystko budzi się z zimowego zastoju: ptaszki się budzą, roślinki się budzą, ludzie też jakoś wyraźnie (p)obudzeni i last but not least robaczki się budzą. O tak, dlatego nie lubię tych ciepłych pór roku. Hero zdaje się być nieosiągalny. Chyba dam ogłoszenie na nowego. Generalnie, wszystko nabrało kolorów dzięki kilku promieniom marcowego słońca. A z tym śniegiem to szkoda, bo po sesji miałyśmy skosztować trochę sportów zimowych. I teraz nie wiem, czy ta sesja tak się przeciągnęła, że stopnieć zdążyły śniegi, czy te śniegi tak krótko zalegały małopolski grunt, że 'po sesji' wcale nie równało się 'na stok'. Wydaje się, że jedno i drugie. Niemniej, wszystko ma swój kres i owa sesja również w końcu go doczekała. Śnieg także, acz tego było tej zimny wyjątkowo mało. Cóż, widocznie tak miało być. Bozia mnie pewnie ochroniła przed kontuzją na stoku czy coś. Jedynym pocieszeniem (bo ja serio załamana jestem budzącym się do życia robactwem) jest chyba sezon grillowy na Miasteczku i pikniki niczym z amerykańskich teenage movies.


00:37 / 19.02.2007
link
komentarz (3)

no to spokoju w Twoich objęciach;)

lowe lowe lowe największe i najmocniejsze :*


17:51 / 16.02.2007
link
komentarz (0)

Robisz najlepiej..

i najlepiej robisz wycieczki :*

buzi buzi buzi buzi..



01:54 / 14.02.2007
link
komentarz (0)

before-date-after

eMcepeMce, w której ręce pierścionek?


15:04 / 05.02.2007
link
komentarz (0)
Society is not a living thing, but a fiction we create to try to make our lives orderly and predictable. Society, therefore, cannot force us to do anything, since it is only real for as long as we care to pretend that it is real.

bzium-bzium, bo to jest właśnie fajne w sesji, że szukamy ciekawostek, które nawet minimalnie dotyczą zagadnień egzaminacyjnych, byle tylko jak najmniej zaglądać do książek z masą teorii. Przyjemne z pożytecznym. Czyżby? Jak na razie przegrywam 0:1. Drugie starcie za mną. Jeszcze trzy, a potem poprawki. Strasznie będę naciekawostkowana:/


12:05 / 30.01.2007
link
komentarz (3)
I know I would apologize
if I could see Your eyes

Oj, oj, oj. Już mi brak. Brak mi słów już. Jeszcze parę mam. Może mimo wszystko? Czarne chmury, czarne dni, czarny czarny chleb i czarna kawa. Jakkolwiek czarno by nie było, ja wierzę w kolory. Boziu, przywróć mi kolory. I ten jeden, czerwony. Jak lowe-serduszko. Połóż Koteczka-Misiaczka-Pysiaczka-Żabkę-Robaczka obok mnie. Gołą jedną ręką zbuduję za to kapliczkę przydrożną. Nie rzucaj już niczego pod nogi.. Żadnych rureczek, nic.


00:52 / 24.01.2007
link
komentarz (0)
Those men will break your bones.

Don't know how to build stable homes.

How can you have a day without a night?



15:28 / 21.01.2007
link
komentarz (4)




;)

23:49 / 17.01.2007
link
komentarz (21)

małe barabara i wielka Barbara. Figura I. Wynarzekane, bo oblane. Tyle miesięcy, tyle dni, tyle godzin, tyle minut. Mniu-mniu-mniu, Kotleciku.


16:27 / 08.01.2007
link
komentarz (27)

i gdzież ta ulica Osrana?


15:07 / 30.12.2006
link
komentarz (0)

Put me on the table
Make me say Your name
If I can't remember
Then give me all Your pain
I can sit and listen
Or I can make You scream
Kiss it and make it better
Just put Your trust in me

Oh my God
go a little slower
what was that again
let me feel You baby
Let me in
'cause I understand

La da da..


19:59 / 25.12.2006
link
komentarz (14)



Huta jest kochana..




01:04 / 24.12.2006
link
komentarz (5)



ja nie wpadam?




21:26 / 19.12.2006
link
komentarz (12)

czasami deprimujesz.

Zima idzie ku mnie przez park.
But we breathe.
We breathe.


23:24 / 12.12.2006
link
komentarz (0)

Wszystko, co moje, jest jakieś takie błahe. Mhm. Takie właśnie jest.



10:16 / 11.12.2006
link
komentarz (3)

Zupełnie nie chcę. Oj nie. Pani Boziu, ześlij na mnie trochę powagi i rozwagi, zdrowego rozsądku, majątku dzieciątku, kiełbasy dwie laski, dwa tampony, dwie podpaski, dwa ziarnka kawy, dwa gramy obawy, lśniącego super hiper konika, a na nim kowboja, który sprośnie fika. Daj mi tylko tak wiele, ile ja sobie w umyśle powielę.


22:39 / 03.12.2006
link
komentarz (17)

















:/

23:38 / 21.11.2006
link
komentarz (2)

I need a cowboy to ride my pony


22:03 / 21.11.2006
link
komentarz (5)

Zupełnie bez sensu. Jakby wszystko wokół jednostki. Jakby nic innego się nie liczyło. Jakby nikt nie miał nic ważniejszego do zrobienia. Dla siebie, rzecz jasna, egoistycznie. Bo po cóż wszelkiego rodzaju dobre uczynki, skoro mnie miejsca i tak nikt nie ustąpi, mimo że ustać nie mogę ani poruszać się z powodu zakwasów?! I na cóż jakies tam stare łzy, schowane w kopertach, papierkach, prezencikach, duperelkach, skoro potem przychodzi 'odeślij'? I wreszcie, po co nielogiczna logika ze smętnie wyłożoną filozofią, skoro i tak nic nikt nie rozumie? Trochę bezsensownie wszystko poukładane. Dlatego też nie ustępuję już miejsca, tylko zasiadam wygodnie w ikarusie, robię notatki-przemyślenia własne, egoistyczna jestem w domu, jak mawia mama, a całą resztę wsadzę gołębiom w dzioby. Albo kaczkom. Jak kto woli. Mnie to nie boli. No, chyba, że zakwaszone ciało.


15:57 / 19.11.2006
link
komentarz (5)

To jak w końcu, lewica czy prawica? Bo wciąż chodzi o to samo. Bo Kasia zrobiła se grzywkę, zrobiła se oko. Bo się rozmazało. Bo kogoś u mnie pobili. Bo sos wybrudził kurtkę. Bo JM Rokita jest do bani, a SLD ma nowe twarze. Bo szampan, a nie wódka. Bo Wisła, a nie knajpa. Bo zimno, a nie ciepło. Bo weekend, a do pracy. Bo zawsze to samo, ale trochę inaczej. Yo.


22:53 / 16.11.2006
link
komentarz (0)

Uwolniłam w.n.s.s. Jest mi lepiej. I będzie coraz lepiej. Ja to wiem. Bozia zapisała mi to w gwiazdach. Ahu.


00:18 / 13.11.2006
link
komentarz (0)

0


21:32 / 08.11.2006
link
komentarz (0)

Tak, że niby wszystko jest już jasne, bo 'palce do czegoś innego służą'. Zupełny i pełny bezsens. To mi nie pasuje, tamto nie robi, jedno mi zrobiło, inne spasowało. I takie błędne koło, bo histeryczny śmiech. Błogość, zawroty głowy i lewej stopy. Taśmowość palców. Cytryna, cukier i sezam. Ahoj, przejdźmy dalej nieco.


21:34 / 01.11.2006
link
komentarz (0)

Dlaczego mi to robisz? Och&Ach..

tonę w cierpkim winie.



22:21 / 30.10.2006
link
komentarz (13)



masz fajowe okulary..




12:31 / 30.10.2006
link
komentarz (0)
"Nagle kolor nieba zmienia się
zamykam oczy i czuję jak
spontaniczny szał porywa mnie
znowu wszystko we mnie tańczy"


Boże mój...

:)


18:43 / 23.10.2006
link
komentarz (0)





20:02 / 22.10.2006
link
komentarz (0)





14:03 / 22.10.2006
link
komentarz (0)
Twojego pomidora to ja bym z chęcią młoteczkiem potraktowała :>


08:56 / 20.10.2006
link
komentarz (0)
Twoja twarz w lustrze pękła.

z ludzi – ptaków wyrosły sępy.



00:12 / 18.10.2006
link
komentarz (0)

Jak zwykle. Brawo. Szkoda, że po czasie. Zupełnie jak w filmie, gdy policja przyjeżdża po akcji, tak o, coby papierek zapisać. Jak wiele było trzeba, jak długo przede wszystkim. By co? By nic. No własnie. NIC. Jakaś refleksja się pojawiła. Ale mama miała rację. Jak zwykle. Znowu za późno posłuchałam.


16:54 / 15.10.2006
link
komentarz (0)

oh shit!


23:08 / 12.10.2006
link
komentarz (1)

it's all gone wrong, it's all gone wrong..

że niby widzę drzewo i zanim wiem, że to drzewo, mój umysł kojarzy jedno z drugim i potem myślę: DRZEWO. i ch. ja podziękuję. po prostu chcę widzieć normalnie drzewa. i wszystko inne.


22:59 / 08.10.2006
link
komentarz (0)

20 przystanków :>


18:11 / 05.10.2006
link
komentarz (0)
Wonder why I'm so caught off guard when we kiss.
Rather live my life in regret then do this.
What happened to the love we both knew
We both chased.
Hanging on a cigarette You need me.
You burn me You'll burn me.

Don't say You'll never when You might,
or just another time.
This poison comes instruction free.
Do what You want, but I'm drinking.


11:38 / 04.10.2006
link
komentarz (0)
-piwo o 19 dziś. jesteście chętne?
-tak tak!
-to do zobaczenia

-pewnie przyjdzie z 15osób.
-no..

-policz ile nas jest
-y.. ponad 40


i impreza w Kitschu. Zaczyna się. Jedna ma tam znajomka, więc zarezerwował całą salę. Idąc wyglądaliśmy komicznie. Raczej jak wycieczka z żeńskiej szkoły, niż jak studenci jednego kierunku. Było parę panów, tak. Ale niewielu, rili. I bawiliśmy się fajnie. Ludzie pili, tańczyli, śmiali się.Tarnów. Yeah. Wszystko cool, tylko mnie się pieniądze kończą powoli Acz, do kamikaze nie udało nam się przekonać nowych znjoamych. Bo nie ma pieniędzy, bo nie ma ochoty. Tylko my takie, z przypadku i zmenelolumpowane. Generalnie, jak zwykle picie huciarskie..




16:38 / 02.10.2006
link
komentarz (0)
spóźniłam się na wykład. be.

dżumy. same.

'to jakiś żarcik chyba'

tak. to jest żarcik. taki joke.



00:16 / 30.09.2006
link
komentarz (0)
Zyta (0:12)
widzisz
Zyta (0:12)
tylko ja jestem wierna
Ja (0:12)
wiem!
Ja (0:12)
zostań moją żoną
Zyta (0:12)
ok


błyskawiczna odpowiedź. i łzy wzruszenia.


21:19 / 29.09.2006
link
komentarz (0)
howling. how long.
sounding. so calm.
pounding. so strong.
founding. so wrong.


howling.
how long.



14:24 / 28.09.2006
link
komentarz (6)
Moja Mama jest taka ziomalska..

Gosia (14:19)
no
Gosia (14:19)
ide po pocztę
Gosia (14:19)
nara


a ja dalej niewiele wiem, poza tym, że będę miała problem z zaliczeniem tych ch. przedmiotów. widzę po nazwie. do bani. cóż. żeby tylko były pieniądze. będziemy sexi plexi. chociaż ostatnio wciąż się kłócimy. to takie starszne. po tylu latach.. a ona wytrzymuje ze mną jedynie 2godziny. (tak, do Ciebie to mówię!)

och i ach.


23:52 / 25.09.2006
link
komentarz (0)
"Cóż, najlepsze w żółtym jest to, że ma takiego kumpla, jak ja."

więc wiesz


15:36 / 25.09.2006
link
komentarz (0)
Szał ciał. Dosłownie. Justin był tu i tam. I tańczył, śpiewał też. Dla swojego ziomusia. Wiem, że potem źle odpaliłam papierosa. Zdarzyło mi się to 4 raz w życiu. Przeżywam to do dziś. Mama krzyczała. Ja byłam zmęczona. Know why. Po prostu, mało spałam:> I dostałam kwiatka. Śliczny, choć z odzysku.


[Śniła mi się zwierzyna, w jakimś centrum handlowym. Ale nie bałam się.]


14:25 / 22.09.2006
link
komentarz (3)
Me dzisiejsze śniadanie krwią zakrapiane. Łajzowata coś jestem. Nic mi nie idzie, a jak już ruszy, to coś spieprzyć muszę. Nie zliczę tegorocznych rozcięć, cięć, poparzeń. Łajza maksymalna. Bu.


Martynaa (14:45)
sierotka
wsk (14:45)
noooooooooooooooooooooooooooo
wsk (14:45)
powiedz to
wsk (14:45)
powiedz!
Martynaa (14:45)
hahahaha
wsk (14:45)
nie obrażę się!
wsk (14:45)
poużywaj sobie!
wsk (14:45)
dalej!
Martynaa (14:45)
waszka Ty sieroto!
wsk (14:45)
mocniej!
wsk (14:45)
mocnie eeeeeeeeeeeej
Martynaa (14:47)
jak moglas se rozjebac palca cipo
Martynaa (14:47)
popierdoliło Cie?
Martynaa (14:47)
głupia jestes na maxa
Martynaa (14:47)
psss
wsk (14:47)
jeszczee!
wsk (14:47)
nie krępuj sie
Martynaa (14:53)
ej wogolezawsze sobie rozjebiesz palca a pozniej narzekasz ze Ci potrzebny a masz rozjebany
Martynaa (14:53)
pst


Amen.



14:51 / 21.09.2006
link
komentarz (0)
wiedziałam, że tańczysz :>


sexi plexi noc:)


[oh shit..]



00:28 / 19.09.2006
link
komentarz (0)
I don't know what more to ask for.
I was given just one wish.


20:08 / 18.09.2006
link
komentarz (0)
Your touch
Your kiss
Your warm embrace


in a place where I can feel the beating of Your heart.


16:03 / 10.09.2006
link
komentarz (13)
"I can't see the meaning of this life I'm leading
I try to forget you as you forgot me
This time there is nothing left for you to take,
this is goodbye

Summer is miles and miles away
And no one would ask me to stay

And I should contemplate this change
To ease the pain
And I should step out of the rain
turn away

Would someone watch over me
In my time of need?"


You make this all go away.


16:48 / 07.09.2006
link
komentarz (8)
also. auch. aussi. también. anche. т'оже. gam. též. juga. de asemenea. tiež.

na wypadek braku teżów.




14:50 / 06.09.2006
link
komentarz (5)
Przeraża mnie to, Mała. Nie dość, że już wszystko masz takieTEŻjak ja, to jeszcze ten znak zodiaku.. To się w głowie nie mieści.


15:01 / 01.09.2006
link
komentarz (3)
Yyy... fuck? tak, FUCK! Fajnie w ch. Nie skomentuję, ale gdzieś musi pozostać trwały ślad po mojej reakcji. Generalnie, nadal jest to niesamowite. I przyznam, że spotkalam się z tym po raz pierwszy. Ekhm. Też tu brakuje mi słów.


. . .


05:23 / 31.08.2006
link
komentarz (2)

"Next year", cokolwiek, wszystko. Francuzi pojechali. Zostało karaoke w 'menelni'. Myslovitz. Kicz. Ziomuś i Cry me a river. Potem Suka-Chylińska. I określona ziomalka. Tomorrow another day in paradise. Lol. Też. Też. Też. Też. Też i jeszcze raz TEŻ.

04:49 / 26.08.2006
link
komentarz (3)

mój palec umarł. zaraz go pogrzebię. w błyszczyku. lub w jakimś kremie. spałam 2godziny, więc chyba wszystko tam pogrzebię.


23:49 / 24.08.2006
link
komentarz (4)

Dlaczego mam ziaziu akurat na palcu prawej ręki?! I to na faku! Bosh..


01:05 / 23.08.2006
link
komentarz (0)
'be my friend.
hold me.
wrap me up.
unfold me.
I am small.
I'm needy.
warm me up.
and breathe me..'



mmm..



17:07 / 19.08.2006
link
komentarz (6)

Bardzo refleksyjne te wakacje. Mnóstwo myślenia z konieczności. Refleksje powinny być niezależne od konieczności. A jednak. Wszystko jest od czegoś zależne. Jak próbuje się uniezależnić, to popada w większą zależność. Skomplikowane. Trudno to wyjaśnić, ale tak właśnie jest. Tak więc myślenia bez konieczności też teoretycznie nie ma. Czyli wszystko jest z konieczności, jakiejś tam. Super mądre to. Amen.









23:14 / 17.08.2006
link
komentarz (0)
"Take a risk
Take a chance
Make a change
And breakaway"

Nie wiem, jak to się stało, ale wpadła mi ta piosenka w ucho. Tu bym jeszcze dodała fragment z książki "Pod słońcem Toskanii" Frances Mayes: "A co, gdybyś nie była niezdecydowana? Jesteś wolna od zwątpień? Więc nazwij to podnieceniem". I możemy jechać dalej. Czyżby? Gówno. Dalej w miejscu. Czerwone. Stój! Zielone. Krok w przód? Nie! Stój! Jesteś gotowa? Jesteś pewna? Czy może chcesz, bo inni idą? Zastanów się. To poważna decyzja. Możesz tu stać i mieć to, co masz. Czy aby na pewno chcesz zaryzykować i postawić nogę dalej? A może by tak cofnąć się do tyłu, przystanąć na chwilę i znów podejść? Może inne powietrze, pogoda, korzystniejszy biorytm? Przemyśl to dwa, a nawet trzy i cztery razy! Czy chcesz zaryzykować i poświęcić to, co masz? A co tak właściwie masz? Trochę shitu tu i ówdzie. Nic stabilnego, nic mądrego, nic dobrego, nic. Trochę przyjemnego, trochę bezpiecznego, trochę niepewnego (?). A co przed sobą? Co da ten krok dalej? Co Ci da? Co tam masz, za przejściem? No co? Warto? Nie podejmuj dezycji teraz. Zastanów się. Czy warto ryzykować? Pytam: czy warto zaryzykować? Odpowiedz sobie sama.


18:01 / 17.08.2006
link
komentarz (0)
"Tak, po prostu pieprz.
Tak, proszę pieprz.
Tak jak potrafisz!

Nie, nie blokuj się!
Zabawiaj mnie!
Chcę wszystko widzieć!

czuć ten PIEPRZ!


I dziękuję Ci,
Że lubisz jeść
Tak ostre dania jak ja jak ja jak ja.
No to może tak
Na deser zjesz
Trochę słodyczy, ale z pieprzem, proszę!"


16:13 / 17.08.2006
link
komentarz (0)
"Promiscuous Girl
You're teasing me
You know what I want
And I got what you need"


20:16 / 14.08.2006
link
komentarz (0)
"But You're driving me crazy
The way You're making me wait.

All I can do is try, gimme one chance.
What's the problem?
I don't see no ring on Your hand.

It's okay, it's alright
I got something that You gon' like."



22:53 / 12.08.2006
link
komentarz (0)
piwo. wino. romantyczny film. wino. piwo. zastępczy hero. papieros. piwo. wino. piwo.


19:30 / 12.08.2006
link
komentarz (0)


"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie - na zawsze."

[T. Woźniak]


12:31 / 12.08.2006
link
komentarz (0)
Z opalenizną to prosta sprawa. Wystawiamy nasze zmarnowane, zaśniedziałe ciała jak tylko pojawią się pierwsze promienie. Później upajamy się każdym następnym. Leżymy, nie robimy nic - po prostu "chwytamy" słońce. I to przynosi nam ogromną radość. Potem pojawiają się pierwsze efekty. Te pierwsze są różowe, takie nieśmiałe. Z czasem jednak brązowiejemy, a każdy następny raz na słońcu nie jest dla nas niczym nadzwyczajnym. Przyzwyczajamy się do ciepła, do promieni, do kropelek potu na naszym brązowym coraz bardziej ciele. Pielęgnujemy nasze opalone bodies, kremy, olejki, przed-po-i w trakcie opalania. Dbamy, eskponujemy. Jesteśmy piękni. Ale mamy też skutki uboczne. Mianowicie, schodząca skóra. Schodzi przy każdym dotknięciu. Zostają białe plamy. Białe plamy męczą nas i dręczą. Jak sobie z nimy radzimy? Czekamy, czekamy. Czekamy na następne słońce. Z bólem wystawiamy nasze plamy i je znowuż opalamy. I tak przez większość życia. Aż dojdziemy do etapu, gdy słońce na nas w ogóle nie działa lub gdy działa negatywnie. Wtedy każdy promyk jest dla nas obojętny. Nie przynosi już takiej radości. Z miłością jest tak samo.


16:46 / 11.08.2006
link
komentarz (0)

Szykują się zmiany w komunikacji miejskiej. Nigdzie niczym teraz nie dojadę. Prawie. Koszmar. Ja wiem, że tory, że stare, zepsute. Ale na Boga! Żeby wszystko remontować na raz? Przesada trochę. I Kraków zdaje się mieć taki ciekawy repertuar na letnie wieczory. Bo muzyka, występy, tańce. A tu taki zonk z tramwajami. Jak to niewiele człowiekowi potrzeba do nie-szczęścia. Nadwyżkę wypłaty można przepić w jeden wieczór. Pogoda wpędza w depresyjny nastrój. Gdy brakowało deszczu, ludzie się o niego modlili. Teraz, gdy pada, ludzie się modlą, by przestało. Tak niewiele. Gdy chce się zrobić coś dla ludzkości, ludzkość się wypiera i wypina goły tyłek. Gdy ktoś chce pracować i zarabiać, pracuje i dostaje tak marne grosze, że ledwo zwraca się koszt dojazdu. Gdy jest się gotowym na wszystko, wszystko nie przychodzi. Tak niewiele. Gdy ma się pieniądze i idzie do sklepu, by cos kupić, nic nie ma. Gdy pieniędzy brak - towarów mnóstwo, po przecenach, po obniżkach, bo wyprzedaż, bo koniec sezonu, koniec kolekcji. Gdy traci się rozum i ślepo brnie przez ulice, nagle coś w mgnieniu oka rozum przywraca i zapala wszystkie latarnie. Gdy politycy chcą zrobić dużo, robią coraz mniej. Gdy ktoś obiecuje, nieświadomie robi to, czego obiecywał nie robić. Bo się za bardzo skupia na obietnicy, zapominając o tym, że działać przecież może także nieświadomie. Tak niewiele. Gdy mamy lato i mnóstwo turystów, rozkopują nam całe miasto. Tak niewiele człowiekowi potrzeba do nie-szczęścia. Jeszcze mniej do szczęścia. Przywróćcie nam normalne tramwaje!


20:16 / 08.08.2006
link
komentarz (0)
Było morze, w morzu kołek..

No i co, że to polskie? Patriotką raczej nie jestem, ale polskie morze mi robi. No i co, że nie było pogody? Zawsze można wydawać pieniądze mamy w superhipermarketach. No i co, że rybka miała ości? Wygrzebałam je jednym z dwóch widelczyków. No i co, że wiatr? Ścięłam włosy. No i co, że krótko? Fajnie było. Nie przejadło mi się. Acz, lokalną patriotką jestem. Cieszę się, że tu mieszkam i że nie muszę się przenosić z powodu studiów. Ani z innych. Ty błądź, a ja tu na Ciebie poczekam. W bujanym fotelu, z kawą i papierosem, przed monitorem mojego złomiaka. Będę sobie słodko gnić. Farba całkiem zejdzie z włosów. Porosnę mchem. Zjadać mnie będą robaki. A za rok umyję swe gnijące ciało w morzu. W którymkolwiek. Ty błądź, a ja tu na Ciebie poczekam..


13:32 / 25.07.2006
link
komentarz (9)
Studentka socjologii na AGH. Ładnie brzmi. Mam to za sobą. Dostałam się i jestem szczęśliwa jak nigdy. Tyle stresu.. Najbardziej mi zależało na tym, na co się dostałam - idealnie :)


miss...



22:39 / 18.07.2006
link
komentarz (0)
"Zanim zrozumiesz jak
Bardzo kochałeś ją
Zanim pobiegniesz kupić czerwone wino
Ona zapomni, zapomni już
Świat twych rąk
Zanim będziesz próbował
Odkupić ją za słowa
Zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki
Spokojnie spokojnie, spokojnie
Stoi z nim..

Ona ma siłę
Nie wiesz jak wielką
Umierała długo
Teraz rodzi się lekko

Nie dla ciebie"


tak mi jakoś podszedł tekst. i jeszcze to:
"pamiętaj mnie, bo nie będzie nas drugi raz"





09:17 / 18.07.2006
link
komentarz (0)
Moja przygoda z pracą w tamtym miejscu zakończona. Rekrutacja do przodu. Spalone ciało. Obita pussy. Właściwie, byłoby ok, gdyby nie fakt, że na wszystko trzeba czekać. Na okres, na wypłatę, na wyniki, na wakacyjną miłość (ble, nie znoszę tego określenia), na słońce, na deszcz, na Ciebie, na mnie. Jak można czekać, skoro nie znamy dnia ani godziny? Nie wiemy, kiedy nas stąd zabiorą. Gorzka refleksja, bo niby co? Nie czekać? To co innego robić? Żyć chwilą? To swoją drogą. Czekanie, odliczanie dni, godzin, minut. Zdenerwowanie, podniecenie i to dziwne uczucie w całym dziele. To fajne jest. Ale nie jak przychodzi czekać 3 miesiące i zdychać co dnia.



13:50 / 11.07.2006
link
komentarz (2)
Maturę zdałam. Całkiem przyzwoicie, jeśli porównać ze statystykami krajowymi. Ważne, że zdane i że rodzice są dumni:) Aczkolwiek, mogło być lepiej.


"all the girls that wanna fuck tonight gotta turn the naughty on."


00:39 / 06.07.2006
link
komentarz (0)
Nie mogę już. To mnie przerasta. I dziwi jednocześnie. Nie chcę tak dłużej. Coś musi się zmienić w mojej głowie. Coś musi zmienić moją głowę. Chcę korzystać z wolnego. W pełni. Ale nie mogę. Czemu? Bo temu. Tak wyszło. Jest mi źle. Nie wiem, jaki jest dzień tygodnia, ani który dzień miesiąca. Nie znam godziny, bo mi się zegarek zepsuł. Śpię do 18. Potem do pracy. Zasypiam o 7. Niedawno też tak zasypiałam, ale wtedy noce były przyjemniejsze. Reasumując - sux.


17:53 / 28.06.2006
link
komentarz (2)
Czuję Cię tak mocno
Przez dal, mury wielkich miast
Co noc otulam się Tobą..

Czy tak już musi być
że raj ma swe dno
A szczęście ma kres?

Mój krzyk - Nie odchodź, nie odchodź!


I został mi Twój ślad...


00:33 / 24.06.2006
link
komentarz (3)

a cisza niechaj cichą będzie mi..

17:50 / 22.06.2006
link
komentarz (2)

Wiele rzeczy można sobie obrzydzić poprzez taką pracę. Bo że same gazety, to oczywista. Ale mam na myśli szczegóły. Np Salma Hayek. Jej twarz wychodzi mi każdą szczeliną. Jej piękna, gładka twarz. Tysiące jej twarzy.. Perfect make-up, perfect smile, perfect face, perfect lie. Przez chwilę chciałam być jak ona. Chciałam, żeby to mną rzygali pracownicy drukarni i żebym to ja im się po nocach śniła. Tylko przez chwilę.. Najlepsze jednak są książki telefoniczne. Tak. Po co chodzić na aerobiki i płacić, skoro wystarczy iść na bumę? Ha, i jeszcze tobie za to płacą. Dziś mam zakwasy. I kilogram mniej. Spuchnięte wszystko. Plecy, brzuch, dłonie, stopy, palce, szyja, łydki. Jeśli chodzi o ludzi, wiadomo. Aczkolwiek, wiele interesujących osób spotkać tam można. Szczególnie w palarni, kiedy wyciąga się stopery z uszu, żeby odpocząć od cichego hałasu. Dialogi powalają. Czasem trudno już ustać. Bo praca, bo te teksty. Ale to dobra rozrywka. Mnie rozrywa w każdym razie. Ciekawam, kiedy moje ciało odmówi..Teraz już nawet pamiętam, jak zbudowana jest austriacka książka telefoniczna..



16:53 / 20.06.2006
link
komentarz (2)
Tak, można stać się zombie. Dobrze, że palę. Przynajmniej więcej przerw. Byle do przerwy. Byle do rana. Byle do soboty.


13:23 / 19.06.2006
link
komentarz (0)
"Sposób, w jaki ona chodzi.
To, że czeka na peronie.
Albo, że się uśmiecha.
Śmieje się jak chłopak,
widać wszystkie zęby.
Rozpoznaję jej zapach"

18:56 / 18.06.2006
link
komentarz (0)
Brak pomysłu. Bez namysłu. Czy znów przyjdzie za to płacić kilkumiesięczną agonią? Kiedy dojdę do etapu, w którym bez skrajnych uczuć powiem sobie "nie żałuję, warto było, mimo wszystko"? To raczej nie kwestia dojrzałości psychicznej czy jakiejkolwiek. Z jednego bagna w drugie (mówię o bagnie emocjonalnym). Chwila spokoju, wytchnienia. I znowu. Czy człowiek nie powinien uczyć się na własnych błędach? A co z przysłowiem, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi? Czemuż te mądrości nie mają odzwierciedlenia w tym, co robię? Dlaczego nie postępuję według schematów utartych przez moich poprzedników-nieszczęśników? Dlaczego po raz kolejny sobie na to pozwalam? To po to tak długo suszyłam ciało, by ponownie topić je w tej samej wodzie? Pomimo świadomości odpowiedzi na te pytania, znów to zrobiłam. Chore.. Ja chora? Nie wiem. Ale to musi przecież coś znaczyć. To na pewno ma jakiś głębszy, ukryty sens. Bo w przeciwnym razie, po co?
Chciałabym, żeby to kiedyś przestało być takie trudne.

-Nice to fuck you.
-Nice to fuck you too.
-You're fucked up so please, fuck off.
-Ok.. See you tomorrow
-See you...

To i tak mogłoby być ciekawe, ale..
Everything depends on weather.


01:58 / 18.06.2006
link
komentarz (0)

'doskonale znika czas. doskonale i nie ma nic. '

to jest chore.. to wszystko zdrowe na pewno nie jest..


00:57 / 17.06.2006
link
komentarz (0)

Standin' on the edge of something much too deep..
It's funny how we feel so much but we cannot say a word..
We are screaming inside, but we can't be heard..

I'm so afraid to love You, but more afraid to loose..



09:39 / 16.06.2006
link
komentarz (0)

to wszystko bez sensu. zupełnie jak wtedy. jak zawsze. następny etap też taki, jak wówczas? jeśli tak, to ja podziękuję.


01:10 / 14.06.2006
link
komentarz (3)

..and I would be the one
to hold You down
kiss You so hard
I'll take Your breath away
and after, I'd wipe away the tears
just close Your eyes Dear..

my body aches to breathe Your breath
Your words keep me alive..


00:38 / 13.06.2006
link
komentarz (0)
Where'd You go?
I miss You so..
Seems like it's been forever
that You've been gone...



Please come back home...


14:05 / 09.06.2006
link
komentarz (3)

. . . .


13:09 / 08.06.2006
link
komentarz (0)

"całą noc nie mogłem spać. amfetamina ma gorzki smak.

czuję, że znów będę się bać, mimo że ktoś daje mi znak.

Mała, Ty wiesz, dławi mnie tlen.."



16:45 / 06.06.2006
link
komentarz (0)
"(...)Jestem przekonana, że zajdę w ciążę. Choć do tej pory nie tknął mnie żaden mężczyzna, w nocy śnię, że w mym łonie jest dziecko(...)

(...)Śni mi się, że spoglądam w lustro: moja twarz jest z piasku. Dotykam tego piasku, a on przesypuje się przez moje palce...
Budzenie się jest dla mnie zawsze czymś jaskrawym i brutalnym. Nienawidzę światła, które wpada do mieszkania przez wiele okien. Nie jestem w stanie go znieść. Sprawia mi ból. Nie mogę również znieść wszelkich dźwięków. Wciskają się w moją głowę. Są zbyt głośne. Wszystko jest zbyt głośne. Także moje myśli. Istniejąca w mojej głowie mieszanina głosów huczy boleśnie, jakbym była na jakimś przyjęciu. Wszystko sprawia mi ból(...)

- Pamietasz jeszcze, cośmy ci wtedy powtarzali w getcie? - mówi w końcu cicho. - Nie patrz tam! Nie odwracaj się! Nie myśl o tym...!
Tak. Pamiętam bardzo dobrze.
- Ale teraz nadszedł czas! - szepcze moja babcia. - Popatrz tam! Odwróć się! Pomyśl o tym! Przypomnij sobie! Opowiedz..."

[Roma Ligocka Dziewczynka w czerwonym płaszczyku]



14:05 / 03.06.2006
link
komentarz (2)

"When you look at yourself do you see what I see?


If you do why the fuck are you looking at me?"




17:06 / 29.05.2006
link
komentarz (9)

Nie ma czasu. Bezczas. Rząd. Nierząd. Myśl. Bezmyślnie. Biegnij. Dobieg. Rozbieg. Skok. Uskok. W bok. Obok. Krok. Rozkrok. Kosz. Rozkosz. Głos. Odgłos. Oddech. Bezdech. Ciało. Cielesność. Duma. Zaduma. Siła. Bezsilność. Uniesienie. Opadanie. Ręka. Udo. Brzuch. Ciało. Też mi się zachciało. Smak. Zapach. Tarcie. Rozwarcie. Stop. Non - stop. Dwa. Jedno. Ja.


23:52 / 28.05.2006
link
komentarz (0)

you're easy for me to bleed on.

I said you're easy for me to bleed on.

15:34 / 26.05.2006
link
komentarz (3)


Stwierdzić muszę, że póki co nie ma utrudnień w życiu krakowian. Wiem jednak, że Benedikto zmierza szybkim krokiem. Pewnie już jest w naszym mieście. Dlatego też ulokować należy się zdala od centrum. Jakkolwiek, mogłam jeszcze wczoraj spokojnie zagryzać ciastko piwem na nadwiślańskiej ławce. Podrywałam młode kajakarki. Wzrokiem, rzecz jasna. Niebo rozdarły promienie (bo oczywiście, padać musiało), powstała piękna dziura, tak? Piłyśmy piwa. Tak, piwa, pomimo tego, że Benedikto w Polsce. I pić będziemy również w niedzielę. I w święta. A na Majkę Jeżowską weźmiemy wino i lizaki.I bablmaszin. Nie patrz na to (uouo), w jakim kraju, jaki kolor (uouo) dzieci mają i jak piszą na tablicy, to naprawdę się nie liczy. Zwisam z parapetu, do butelki zbieram deszcz. Bo mam stan przeddepresyjny. Dlatego mam butelki na Majkę.


12:50 / 25.05.2006
link
komentarz (0)

I'm miss world
somebody kill me
kill me pills.




11:11 / 24.05.2006
link
komentarz (2)

liczby, liczby, liczby..

kalkulacje.. funty na złotówki, złotówki na funty.

strach, strach, strach..


12:29 / 22.05.2006
link
komentarz (1)

"She said 'Some days I feel like shit,
Some days I wanna quit, and just be normal for a bit'..

Your voice always helps me to not feel so alone..

Where'd You go?
I miss You so..

it's a little fucked up"


I Gosia Kunc na dobranoc..

Mój Poznań 2006..




15:49 / 16.05.2006
link
komentarz (8)

i po maturze. a teraz 4 miesiące nicnierobienia. albo i robienia. się okaże. przeraża mnie przyszłość. mam martwe stopy. niemniej, jestem dziś szczęśliwa.


23:56 / 03.05.2006
link
komentarz (34)

no to teraz ma tura!

będę trzymać kciuki palcami u stóp.

18:13 / 01.05.2006
link
komentarz (12)

"(..)ale czyż mrówka wrzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?"

K. Przerwa - Tetmajer


12:53 / 01.05.2006
link
komentarz (1)

"Sprzedajemy rozpacz w płynie - na każde żądanie.
Rozpacz w płynie rzeką poprzez świat."

aż mi się butelki skończyły.

"Daj, Panie Pancerny, co chcesz, co masz weźmiemy!
Daj nam coś! Błagamy!
Nad ludem swoim pomiłuj się, ulituj się! Panie Pancerny!"


Daj mi maturę. Amen.


11:36 / 28.04.2006
link
komentarz (5)

Tak, w dniu dzisiejszym ukończyłam szkołę. Daj Bóg, bym mogła studiować. Anyway, należy się podsumowanie tych 3 lat. Klasę miałam wyjątkową. Niech mówią, co chcą. Była jedyna w swoim rodzaju. I nieważne, że panowie za wszelką cenę chcieli, by ich zapamiętano, robili czasem bezmyślne rzeczy. Klasa była wyjątkowa. Początkowo cieszyłam się z wyboru tego własnie liceum. Ostatnie dni pokazały i potwierdziły, że w życiu spotyka się ludzi głupich, niesprawiedliwych, fałszywych i wrednych. Ja się z tym spotkałam wielokrotnie. Świadectwo owi ludzie też mi zapaskudzili. I spalę ich, jak już mówiłam. Nieważne, jest koniec i to mnie najbardziej cieszy. Kobieta wiadoma okazała się najbardziej obłudną i fałszywa osobą, z jaką miałam do czynienia w liceum. I poniesie tego konsekwencje. Zapewniam. Póki co muszę uważac, bo mam ją w komisji do ustnego. Na pewno tego nie zostawię. Nikt nie będzie leciał w ch. z moją mamą i ze mną. Miej się na bacznosći, pani R.P. Ostrzegam. Poza tym, pożegnaliśmy się wódkowo. Nie mogę narzekać. Klasa wyjątkowa. Otoczka do dupy. Gdybyśmy się spotkali w innym miejscu, w innym warunkach. Niemniej, skończylam szkołę i mówię FUCK OFF nauczycielom. Bujajcie się. Do zobaczenia w piekle. Tam wam nie dam spokoju.

00:17 / 18.04.2006
link
komentarz (20)


Wykluwają się pierwsze piórka przyszłych kaczek,tj. mojej pracy. Pracuję, jak widać na załączonym obrazku. Były święta i nieświąteczne zdarzenia. Bo gdy ktoś umiera, a wszyscy wokół cieszą się ze zmartwychwstałego Chrystusa, to i tak przykro. Choroba częściowo odeszła. Są bowiem jeszcze nieliczne pozostałości. Oby z nich nic się nie zrodziło. To czas na płodzenie mojej przyszłości!

dryndryn dzwoni krasnal pomaluj mi nos kredką czerwoną dorysuj zieloną czapeczkę ze znaczkiem nike chwalmy Pana w kiczu pomagajmy krasnoludkom czynić czynem czyny niech czynią czynnie amen.


20:26 / 15.04.2006
link
komentarz (16)

nie ma to jak mieć wolne i być chorym. niech żyją niespodziewane ataki wirusów!

20:08 / 09.04.2006
link
komentarz (4)

Nudzi mi się, bo mam mało czasu. Za mało, żeby cokolwiek zacząć. To mi się nudzi. "Gdzie są wszystkie dziewczęta?" Topią się w codzienności? A poszły wpizdu! Miło je pamiętać. Ale i tak to MY jesteśmy jedną na milion. Czyli na pół. Pół ja, pół Ty. Razem jedna na milion. Mistrzowskie żuleniesię.



17:49 / 06.04.2006
link
komentarz (2)
nie mam nic do powiedzenia.


nicanic.
ten twór jest tego dowodem.

13:24 / 05.04.2006
link
komentarz (3)



Mannę z nieba zesłał Pan. A tak się cieszyłam, że to może już wiosenna wiosna. Zresztą, na ch. mi wiosna, skoro siedzę w domu i tracę czas niby na naukę, a wcale się nie uczę tak naprawdę, jak trzeba. Wszystko takie dziwne. Jakieś ogólne niedorozładowania napięcie. Brak nam spokoju, brak też jakichkolwiek nowości. Takie nic.



16:16 / 31.03.2006
link
komentarz (5)

No, to chyba mamy wiosnę. A w Bałtyku pływa wieloryb.

11:50 / 22.03.2006
link
komentarz (17)

Jednak wiosna nas nie popieściła w jej pierwszych dniach.

Och, Niewolniku, mój Murzynie! Przynieś mi wiosnę na tacy. Słońca trochę. Odśnież przed blokiem. Schowaj zimowe ubrania. Już nie chcę, no! Zabierz śniegi, deszcze, bo mi się włosy skręcają. Daj trochę ciepła. Och, jakże bym chciała wiosny kawałek..

00:08 / 16.03.2006
link
komentarz (8)

Trzeba by się zastanowić,
choć to bywa trudne.
Niewiele zostało. Wszystkiego.
I czasu, i chęci.
Dotykam strony.
Nie powiem, bardzo chętnie.
Niesamowicie się z tym czuję.
Szkoda, że wcześniej nie sprawiało mi to takiej radochy.
Teraz byłoby łatwiej.
Zawsze pod górkę.
Chciałabym mieć sanki,
żeby sobie z tejże górki zjeżdżać.
W takich momentach śnieg może dla mnie leżeć cały rok.
W innych - marzę, by szedł się pieprzyć.
Za długo sznuruję moje buty. Zbyt wiele czasu to zabiera.
A przecież tak narzekam na jego brak.
Już nawet włosów nie czeszę, jak kiedyś.
Wszystko szybciej, byle krócej,
mniej dokładnie, byle szybciej.
Byle do przodu, dalej niż do tyłu.



12:36 / 13.03.2006
link
komentarz (0)

4, 5, 8, 9, 12, 16 maja. dziękuję.

10:12 / 09.03.2006
link
komentarz (7)




Widziałam jakiś czas temu w teleeekspresie relację z zawodów. Jakich? RZUT BABĄ NA ODLEGŁOŚĆ! Rekord wynosi ponad 3m. To ja proponuję rzut chłopem na głębokość..



22:51 / 06.03.2006
link
komentarz (4)




Gdyby wszystko było tak żywe
jak jest martwe
miałabym ładne włosy
świeżą cerę
długie paznokcie
piękny umysł
i w ogóle.


16:51 / 06.03.2006
link
komentarz (2)

"Niepotrzebna wcale mi
Taka miłość do krwi
Wyje duszy każdy kant
Wśród czterech ścian
Nic nie powiem domyśl się
Czemu mi z Tobą źle."


18:33 / 05.03.2006
link
komentarz (0)

Woła chwila
tania i tandetna
woła, by ją chwycić
by pamiętać
by dodać do pudełka
tą wczorajszą
i dzisiejszą
i każdą następną
pytanie tylko, czy ja tego chcę?



13:14 / 05.03.2006
link
komentarz (1)

z Bogiem..

"Nie chcę żyć z Bogiem. Chcę żyć z kobietą."

:) by burżuj

aMANDA! ryna.

miły wieczór yeah.



00:10 / 02.03.2006
link
komentarz (0)

To dosyć niesamowite. Że wystarczy tylko spojrzenie. Nic poza tym. I tym się upajam. Uwielbiam w Ciebie patrzeć. Przenikać. Wnikać. Spojrzeniem w spojrzenie. Przeszywające, penetrujące, z nutką pożądania lecz bez jego istoty. Bez słowa. Do słowa niemego. Uwielbiam w Ciebie patrzeć..


17:05 / 28.02.2006
link
komentarz (4)




na ustach szminka
na szyi sznur
znikną zmarszczki.

00:00 / 28.02.2006
link
komentarz (0)

spięłam włosy do kąpieli po raz pierwszy od prawie 3 lat..

ich długość zaczyna mnie podniecać.

14:09 / 27.02.2006
link
komentarz (0)

Bezdrzemne dni nastały
czas pozostały
to raczej czas małej chwały
zuchwały bezsens trochę miesza
czas nieco przyspiesza
wiesza się w szafie
czeka na znak
by rozpocząć niespodziewany atak
tak, straszyć będzie, że szybko biegnie
że każdy mu ulegnie
nie, to straszenie będzie prawdziwe
nasze próby ucieczki niegodziwe
litościwe błagania wydłużenia
propozycja małego zadłużenia
służenia bezgranicznie noc-i-dnia-mi
urlop gratis-dupa na Miami
origami kolorowe stwory
co czwartek tłuste fawory
kawiory na kolację
częste "masz rację"
libację we wnętrzu jego
czasu nieokiełznanego
robiącego w chuja nas
pogrążającego w gównie po pas
czas, do niczego nie podobny
dziś już średnio modny
zdobny w zegary
w ludzkie poczwary
koszmary i mokre sny
czas zacny
nocy i dni
wszystkich paszkwili
chwili i wszelakiego dna
zepsutego do cna
zna swój czas, my natomiast nie
ble ble ble.


za 2 miesiące sprawdzą moją dojrzałość, psst. za mało czasu.


16:36 / 26.02.2006
link
komentarz (0)

"To cudowny był dzień,
gdy przyrzekałaś mi, że
nie rozdzieli nas nic,
Że co dzień list będziesz słać do mnie."

jesień
idzie ku mnie przez park.

23:20 / 24.02.2006
link
komentarz (5)

niesprawny nadgarstek i środkowy palec prawej dłoni. całe obciążenie spada na lewą stronę. mówiłam, defekt.

21:05 / 24.02.2006
link
komentarz (1)

Przeszłość w pudełkach. Nie wiem, czy dobrze, że ją tam chowam. Zaglądam przecież tak rzadko. Ale fajnie. Płatki róży, plastry, opakowania po gumach do żucia, bilety, ulotki, paragoniki, pudełka po fajkach z miejsc przeróżnych. Listy, listy, listy. O treści prześmiesznej. Ubaw po pachy. A jednak wtedy robiły. Były przedmiotem jakiegoś dziwacznego kultu. Wszystko kojarzy się ze wszystkim. Grecja, Włochy, Warszawa, Poznań razy trzy, Zielona Góra, Kielce (mehehe). Uwielbiam bilety PKP. Mam wszystkie. Będzie więcej. Kolekcja pokrywa sie kurzem. To planowo niebawem się zmieni. Tyle godzin spędzonych z obcymi w sumie ludźmi, tyle śmiechu, łez, zła, dobra, przyjemności (mhm). Tyle alkoholu, używek różnych, tyle pieniędzy, tyle atrakcji - tyleż wspomnień dziś. Więc chyba dobrze, że zamknęłam przeszłość w pudełkach wielokrotnego otwierania.

00:25 / 22.02.2006
link
komentarz (34)



czy te oczy mogą kłamać? ;]



[brzydota i prostota wykonania celowa]


23:22 / 21.02.2006
link
komentarz (0)

Nju szablon. Średnio robi, ale cóż. Ten chaos tylko w miarę przyzwoicie wygląda. To się skusiłam. Zmiany są potrzebne, o tak. Czasami radykalne. Chętnie bym się zgoliła na łyso, ale nie, bo matura. Farba? Nie, bo został tylko blond do przetestowania. Więc podziękuję. Nosz, brak mi pomysłów. Moja kreatywność już się skończyła w tej kwestii. Czasami chciałabym mieć dwie lewe ręce. Albo trzy piersi. I mniej włosów tu i ówdzie. Męczy mnie depilacja czegokolwiek. Sporadycznie marzy mi się 1,90m. Patrzyłabym z góry. I skakałabym wyżej. Najwyżej. Myślę też o zmutowanej łechtaczce. Pokazywałabym za gumy do żucia. Ale nie jakoś mocno zmutowaną. Tylko tak trochę żeby była inna. I inny nos. Większe przerwy między palcami, to bym mogła chwytać wszystko i stabilnie. Mocno. Palce mogłyby być też dłuższe. Wtedy byłoby praktycznie. I jeszcze mniej egoizmu, więcej cynizmu, trochę cierpliwości i białe zęby.


13:58 / 21.02.2006
link
komentarz (0)

O tak, śliczną miejscowość wybraliśmy. Łechtaczka pod Krynicą. Śniegu po pas, mnóstwo alkoholu i innych, duży syf robiony przez panów (!), mało snu, deska, czasem bezsensutwory. Było nieźle. Bardzo fajnie nawet. Do dziś mam zakwasy i teraz nie wiem, czy po desce, czy po Joannie. Bo 'cierpliwy ma rację' [by D.]

14:01 / 16.02.2006
link
komentarz (0)

Karaoke. Pięknie. Zdarte gardło i chyba utracona szansa na wygranie flaszki. Jutro wyjazd. Więcej zamieszania niż kiedykolwiek. W głowie jedno. W kościach drugie. We krwi wszystko. Intensywnie wokół przyszłości myśli krążą. Boję się każdej podjętej w tej kwestii decyzji. Bo wiem, że spieprzę.

00:05 / 15.02.2006
link
komentarz (0)

Nie wyznałam nikomu miłości, nikt mnie dziś nie pokochał. Straszne, oh. Ale zechcesz kiedyś wrócić. Wiem. I dziś miałabym ramiona otwarte, szeroko. Nawet bym zapłakała. Wzięłabym Cię i schowała w sobie. Dziś. Jutro ręce włożę do kieszeni, założę okulary. Potem będę naga, by nie mieć gdzie Cię schować. I Ty zapłaczesz wtedy. Zapłaczesz nad tym, co było, nad tym, co mogłoby być, a czego nie będzie, bom naga. Zresztą, sama kazałaś się rozebrać. I nie myśl, że Ciebie mam na myśli, bo chodzi o kogoś Innego.

19:51 / 14.02.2006
link
komentarz (0)

Walentynki jak zwykle mało mnie dotyczą. Zjadłam walentynkową wuzetkę. I obiad nie u siebie. Teraz mi się nim odbija. Brukselką w pomidorowej. Pierwszy raz jadłam. I tradycyjne wspominanie: "Tam są bramki. I pikają. Nie kradnijcie!" Tak, w Polsce nie ma bramek, albo nie pikają. Wiedeń, słodki, deszczowy Wiedeń. Oddam pół tego co mam, żeby to powtórzyć. Drugie pół oddam za podróż w Polskę, PKP. Brudnym pociągiem w jeszcze brudniejsze miejsce. I byczki w przedziale. O tak, już zacznę kumulować, żeby mieć, by oddać pół. I z BatmaRTĄ pojadę. I będziemy kraść różowe rowery za 2euro. I jeździć bez celu metrem. I szukać parkingu. I pikać bramkami. A potem oplujemy wszystkich, pomachamy i wrócimy do domu. Plan już jest. Reszta do wypierdolenia. Za przeproszeniem. Smacznego, miłego. Wsadź, wyciągnij, wsadź, przeciągnij. Wepchnij, poruszaj, w lewo, w prawo, góra, dół. A potem słuchaj, jak udaję. I pieprz dalej.

po prostu.



12:46 / 14.02.2006
link
komentarz (0)

Szłam przez park. Tak, przez ten sam, w którym w święta gwałcą, a po 18stej zabijają. Czy się bałam? Trochę. Niedziela była. Za dnia szłam, więc zawsze byłby przywilej wyraźnego poznania twarzy ewentualnego gwałciciela-mordercy-nożownika. To straszne, że takie rzeczy mają miejsce tak blisko mnie. Szłam więc dalej, wrony wyglądały jak gołebie, tyle, że czerń pozostała, ta specyficzna. Dzień pociemniał. Zawiało raz mocniej. Pociemniało mi przed oczami. Twór przypominający krzak (i pewnie nim będący wiosną i latem) począł przepuszczać wiatr jak drzewo jakieś. Stało się. Zorientowawszy się, że ktoś za mną idzie, moje ciało stało się napiętą jakby watą. Chciałam iść szybciej, ale z drugiej strony ciekawość, co ze mną zrobi. Może będę eksponatem na jego wystawie ciał rozbebeszonych? Zawsze to sława. Pośmiertna, ale sława. Szłam dalej. Coraz bardziej podekscytowana i przerażona zarazem. Szedł za mną długo. Szedł w taki sposób, w jaki raczej się nie chodzi za kimś. I nagle.. skręcił. Noszkurwa! To po to ja się podniecam i w ogóle, żeby skręcał? Nie teraz! Wracaj! Zrób mi z ciała nieciało. Odetnij sutki! Wydłub oczy! Obwiąż jelitami twarz, zawiąż na kokardkę. Serce wsadź w usta. Umieść na podstawce i pokazuj ludziom. I koniec. Niechaj na mnie się skończy. Nie wyrzucaj więcej głów, ani kobiet nie umieszczaj bez głów w kerfurowskich toaletach. Stwórz dzieło. Badź częścią własnej sztuki. Świadome. Świadomie.

12:22 / 14.02.2006
link
komentarz (0)

Komercyjne. Wszędzie to komercyjne gówno. A tu trzeba być częścią tego. Jak to zrobić, gdy się jest niekomercyjnym? Dać się pożreć komercji. Tak też jest z dzisiaj. Wielu mówi, że to bez sensu. Ale nie chcą odstawać, więc łagodnie w to wchodzą. Boże, czemu brak wam siebie? Gdzie podzialiście was? To takie smutne. Idźcie w pokoju, z Bogiem.

13:35 / 13.02.2006
link
komentarz (0)

Niechtoszlag!


-baduizm...-

12:52 / 11.02.2006
link
komentarz (0)

mehehe.

15:21 / 09.02.2006
link
komentarz (1)

Nie lubię pogrzebów. I wcale nie umacnia mnie fakt, że ktoś umarł.

Kolejny pogrzeb, na którym byłam. Ale taki inny. Nigdy nie żegnałam kolegi.. Wydawało mi się, że za młoda na to jestem. Cóż, źle mi się wydawało..

09:09 / 09.02.2006
link
komentarz (0)

Głupie walentynki. Psst. Ja chciałam tylko kolorowy papier toaletowy. Ale nikt mi go nie podaruje, bo każdemu żal na papier 2,5 euro. Nieważne, że mogłoby mnie to uszczęśliwić - za drogo. Jeszcze 2 dnistrasznestrasznedni i odpocznę. Przynajmniej teoretycznie. Na pewno otworzę wino, zamówię sobie dziwkę i będziemy oglądać stare filmy.

17:03 / 08.02.2006
link
komentarz (0)

odwilż w Auschwitzu..

22:03 / 07.02.2006
link
komentarz (0)

Nigdy nie przypuszczałam, że mnie to dotknie, że mój znajomy odejdzie na tzw. początku nowej drogi życiowej, że zginie tak młodo, że sam odbierze sobie życie. Nie był moim bliskim kolegą. Chodziłam z Nim do podstawówki 3 lata, później mijaliśmy się w okolicach osiedla, teraz powiedziano mi, że się powiesił. Czuję się tak dziwnie, jak nigdy. Wspominam te odległe czasy, historie sprzed 10 lat, dodaję łzy, które zresztą same napływają. Tak już mam. Teraz tym bardziej. Samobójstwo to dla mnie coś strasznego. I głupia byłam mając kiedyś myśli samobójcze. Bo nie jestem teraz w stanie wyobrazić sobie, co może człowieka odprowadzić do takiej desperacji. Co jest tak straszne? Nie wiem. I nie wiem, czemu On to zrobił. Widywano Go ostatnio uśmiechniętego, zadowolonego..


"Dwóch rosłych aniołów
wyprasza mnie z nieba
mówią, że miejsca
dla niecierpliwych w niebie nie ma..
"

[*]



18:41 / 06.02.2006
link
komentarz (0)

Próbując choć troszkę zorientować się w polityce, w tym, co się dzieje wokół, skazani jesteśmy chyba na klęskę. Czatałam ostatnio wiele artykułów będących komentarzami do obecnej sytuacji, pisanych przez "niezależych" dziennikarzy. Przepraszam, ale potrafię odróżnić obiektywną ocenę od subiektywnej. I w większości owe artykuły, niby niezależne, nie mają w sobie nic z niezależnej publikacji. Więc, za przeproszeniem, nie pierdolcie Kochani Dziennikarze XX RP, żeście niezależni, bo dawno nie czytałam tak stronniczych tekstów, jakimi karmicie nas teraz, u drzwi IV RP (bo ja np. do niej jeszcze nie weszłam).

20:22 / 04.02.2006
link
komentarz (0)

Paczka z USA. Taka amerykańska. I jednorazówki, z uśmiechniętą buźką i napisem "have a nice day". U nas nie ma ani usmiechów ani życzeń miłego dnia. I dlatego też dzisiejszy jest nijaki. Bo amerykańskie siatki na mnie jeszcze nie działają.

18:12 / 01.02.2006
link
komentarz (0)

Jestem córką księcia
na ustach szminka, na szyi sznur




tak zabiłam marzenia
marzeń nie mam już


18:07 / 01.02.2006
link
komentarz (0)

Dokładność jest bez sensu. Wyprostowałam dziś włosy. Miałam więcej czasu niż zwykle. Postanowiłam wyprostować z racji tego dokładniej, dzieląc włosy na części klika. Skręciły się w tym samym miejscu, po tym samym czasie, co włosy prostowane przeze mnie z mniejszą dokładnością, "na szybkości". Więc pieprzę. Zdjęcia ze studniówki - 51zł, DVD (mam nadzieję, że po obróbce..) - 14zł. Chyba nici z papierów burżuazyjnie kolorowanych, póki co.


10:10 / 01.02.2006
link
komentarz (0)

Pieprzę cię miasto
Chodzę własnymi drogami
A ty mi je wyznaczasz
Swymi przystankami

18:49 / 30.01.2006
link
komentarz (4)

Znalazłam. Na stronie zagranicznej wuwuwu. Zamówię. Kolorowy, naprawdę KOLOROWY papier toaletowy. Mają i czarny, i czerwony. Za 2,5 ojro. 3-warstwowy. W Polsce takiego nie ma. Moja pupa zasługuje na porządny, europejski papier. Tak, zamówię.
18:46 / 30.01.2006
link
komentarz (0)

Ja naprawdę chciałam mecz obejrzeć.. Pewnie nie obejrzę do środy żadnego, bo żałoba narodowa. Naród kaczek, prostaczek, robaczek, drewnianych taczek. Dziś będą frytki. Keczup się skończył. To mnie boli. Bo preferuję z keczupem. I Fiona Apple leci. A ja już nie lubię jabłek. Śmieszne, bo kiedyś uwielbiałam. Jak to się wszystko zmienia. Jak ten czas ucieka. Zmarszczki mam już na lewym pośladku. Niedługo zmarszczy się prawy i nie będę już sexi. A tak chciałam być. Dobrze, że chociaż cycki rosną w siłę. Zamiast usłyszeć komplementy na temat sukni studniówkowej pokazując zdjęcia, słyszałam: fajne piersi. Chuj, bo na cycki tyle nie wydałam, ile na suknię! No ale sikam na was. I podcieram się miękkim, żółtym pod kafelki papierem.
18:46 / 30.01.2006
link
komentarz (0)

A co mi tam. Wszędzie czarne wstążki. Wszyscy się zastanawiają, czemu dach runął. Nakaz odśnieżania, nakaz tu, nakaz tam. Mądry Polak po szkodzie. Mecz miał być. Nie ma. Rozumiem, nie? Chwila refleksji. Szkoda, że nie dla wszystkich. I wcale mi się jakoś nie chce czytać o Auschwitz. Nie mam nastroju. Resztki weekendu we krwi. W mózgu tłoczno. Paznokcie krótsze, zmęczone. Odpaść chcą niemalże. Razem czy osobno? Wrócić muszę do ortografii, gramatyki. Mam spore problemy z pisownią. To przez internet. Na starość głupieję. Nie wiem, co będzie za rok. Moje życie ulegnie diametralnej zmianie. Studentką będę czy nie? Who knows? Nawet Bóg nie ma pojęcia i też się pewnie zastanawia. Wszyscy się zastanawiają, czy poniosę porażkę czy odniosę sukces.
17:41 / 26.01.2006
link
komentarz (0)

Miałam szczęście - mawiają. Mogłam przesiedzieć te skurwysyńskiemrozy w domu. Tak, pod tym względem miałam fajnie. Ale jakby wziąć pod uwagę inne względy, to już tak fajnie wcale nie było. Bo 38 gorączki, codziennie, z rana, na jebane-dzień-dobry, nie jest fajne. I buchający gorąc z grzejników też nie jest fajny. Pozbawione fajności jest posiadanie wszystkich gratisów, jakie choroba dołącza do słowa CHOROBA. To jest katar, kaszel, ból gardła (i tu przeszkadzał buchający gorąc), bóle ogólne - czyli nie-mogę-się-ruszyć. I średnio fajnie jest gapienie się w sufit w momencie kiedy oczy nie mają na to siły. Ale nadrobienie tego, com opuściła w szkole jest zdecydowanie najmniej fajne. Więc jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że fajnie miałam bo przesiedziałam skurwysyńskiemrozy w domu, to

zakurwapierdolę

18:40 / 22.01.2006
link
komentarz (0)

jakby mnie ktoś na siłę do jakiegoś worka cielesnego upychał. czuję się. niedobrze w swoim ciele.

22:59 / 20.01.2006
link
komentarz (0)
d
o

d
e



21:01 / 18.01.2006
link
komentarz (0)
Studniówka - bardzo pozytywnie. Pomijająć kwotę, jaka na nią poszła, godziny przygotowań, zamieszanie, zarekwirowany alkohol, starania o jego odzyskanie, zimne jedzenie, zmasakrowane stopy, zachowanie niektórych jednostek, brak klimy na sali, mróz na zewnątrz, ogrodzonego siatką Mickiewicza - bawiłam się naprawdę dobrze.

21:01 / 18.01.2006
link
komentarz (0)
Taka masa, czarna masa, szara masa. Masowa masa. Czymże jest? Ano, masą. Za co ją mają? Za masę. Czym chce być? Niczym. Beton jest świetniejszy. Beton unosi masę, jakąkolwiek, uważaną za cokolwiek, będącą czymkolwiek i pragnącą być niczym. Masa stąpa, zostawia ślady, z których możnaby robić odlewy. A beton się ugina. I płacze, tryskając ziemią. A masa masowo się przesuwa. I nawet nie spojrzy w dół, bo to oznaką nieśmiałości, zagubienia, niepewności. Więc stąpa, patrząc dumnie w górę. Tyle, że góra masy nie chce. Więc masa do góry. A beton, uznany za coś niższego rzędu, jakby co najmniej niczym był, wciąż masę nosi. I płacze. A góra się śmieje. Przerażona tym masa zapada się. Zapada się pod beton. Ze wstydem wstydliwej wstydliwości. Góra masy nie chce. Masa nie chce niczego, poza górą oczywiście. Będąc pod betonem zrozumiałe, że teraz to beton jest górą, że teraz na beton należy z podziwiem rzucać oczy swoje. Ale nie! Bo beton przecież jest gorszy niż to, na co wcześniej rzucali oczy masywni z masy. Niż góra tamta, widziana z betonu. Teraz masa woli patrzeć gdziekolwiek głębiej. W dół. Bo tamten dół nie był częścią tego, co straciła masywna masa zapadając się pod beton. Masy namacalnie nie ma. Masa teraz chce być niczym. Boi się potępienia, będąc tak nisko.

Należeć do masy to wstyd. Nosić masę też niezbyt zaszczytnie. Ale lepiej już betonem być, niż pod beton sie kryc.

21:00 / 18.01.2006
link
komentarz (1)
Bo kiedy jest brak, każdy znak działa na wspak. I działa działają, działania dzieląc. I dzielą dzielenie dzielnikiem. Potem dziennik w dziennym dzienniku dziennie podzielony został dzielnie dzielnikiem. I ja też dzielę raz dziennie dzielnie dzielnikiem dziennik.I też, teżem będący, też się w teżu tarza. I tarza się Tarzan, tarzając innych też. A inni z innymi w inną inność innieją, by innymi stać sie w innym innie, na innym innowie, i inaczej w ogóle. Ogół zaś, szczególnie ogólny, na szczegół się wyogólił. I tak ogólnie wyszczególniając, szczegół całkowicie ogolił. Lecz szczegół ogolony, to w ogóle mało ogólny. Więc ogólnie należało ogół zrównać ze szczegółem, tworząc równe równanie, równając równe rzeczy. To stworzyło rzeczy, które rzeczowo stworzone, stały się nierzeczowym tworem. Stworzyło nierzeczowe rzeczy. I tworzenie stało się brakiem..Kończę głupią notkę głupio, głupim fiflakiem.

21:00 / 18.01.2006
link
komentarz (0)
To straszne, co mi się przytrafiło. Innym straszydłem byłaby owa nadciągająca choroba. Tuż przed studniówką. Mięśnie odmawiają posłuszeństwa. Głowa cyk cyk, jak wahadło, z jednej w drugą stronę. Wszystko boli, a tu tyle do zrobienia. I nicnierobienia też nie mam siły czynić. W ogóle, jakby mnie nie było. Tylko ciało. Takie resztki w niesamowitej agonii. Martwe, ale jeszcze drgające szczątki. A w szkole same zombie. Słońce co prawda wyszło, ale dalej wolałabym mieć łyżwy, lub chociaż sanki. Z dziwką zaprzęgową. I z baldachimem. A na płozach wyryte byłoby moje imię i rozmiar stanika. Dla potomnych, w razie gdyby dziwka poszła się dziwić. Dziwkować. Porwaliby mnie wtedy. A sanki, zapisane wcześniej w testamencie, stałyby się przyczyną sporów. I wybucha wojna. O moje sanki. Z moim wyrytym na nich imieniem i rozmiarem stanika. Wszędzie ja, wszystko wokół mnie. A ja na górze. Na dole fiołki.

21:00 / 18.01.2006
link
komentarz (0)
WOŚP tradycyjnie - świetna zabawa. Ale dziś to mało świetnie. Znów zawiśnie nade mną czarno-czarna chmura pani R. No i próbne matury to tak niefajnie poszły. Zdałam, ale gdyby to była właściwa, mogłabym zacząć szukać sobie pracy. I coś rozkłada. Grypa czy ki ch. Umierają poszczególne kończyny, członki. Bu..Nie chcę znów bycc chora.

20:59 / 18.01.2006
link
komentarz (0)
Dwa tygodnie przerwy. I takie będą kwasy-zakwasy jutro, że mi się odechce. Właściwie to zimno też nie pociesza. Rozkład jedynie przyspiesza. I tym się różni od rozkładu zwykłego, że zamraża poszczególne członki ciała twojego. Palce mi drętwieją. Przy każdym poruszeniu. Ulega całe ciało ogólnemu osłabieniu. I wcale nie chciałam zrymować. Tak wyszło. Weszło i poszło. Debilnie. Bo tu chyba już tak będzie. Kącik debilizmu. Mehehe. W ogóle, jaki kącik? Kąciki są głupie. Kąty też. Wszystko mogłoby być okrągłe. Bo w kącie zawsze coś musi być. Coś, co wcale nie chce być w kącie i czuje się przez to złe, gorsze. Bo w kącie to z reguły raczej niechciane rzeczy stoją. I każdy o tym wie. Ci z kątów też. Więc nie kącik.

20:59 / 18.01.2006
link
komentarz (0)
A ja mam niedługo maturę i nie wyrabiam z książkami. Nazbierało się. Pragnę także być oczytana nieobowiązkowymi książkami, ale na te czasu nie mam. Musiałabym całymi dniami czytać, a na to dnia nie mam. Poza tym jest śnieg i sól (której, z tego co wiem, nie powinno się już używać), która pozostawia białe falbanki na nogawkach moich dżinsów. I to też jest do d. bo wygląda, jakby specjalnie takie było. Tzn te falbanki, celowo. A to nie tak. Ogólnie falbanek nie lubię. Wolę prosto. I też wszechstronna zapanowała nuda.nudność.i w ogóle. Wszyscy jacyś rozleniwieni po tych Świętach. I to również jest do d. Nic się nie dzieje. Karnawał? Jaki karnawał? Studniówka jedynie. A jak przyjdzie wyjść gdzieś, to tej sie nie chce, tamta ma bóle, inna z kolei umiera na śmierć i żadnej sie d. nie chce ruszyć. I narzekają później, że się z nimi nie chodzi nigdzie. Więc i to wkładam do worka, że jest do d. I całą tą notacinę.

16:00 / 23.12.2005
link
komentarz (0)

Merry Xmas



22:22 / 18.12.2005
link
komentarz (0)
"Współczesny Prometeusz przynosi nam nie ogień, lecz wątrobę - chorą, skradzioną z prosektorium..."

Zdaję się to być interesującą pozycją. Pomijam, że autor w nazwisku ma dość źle kojarzony przeze mnie człon Marcin-. "Yes! Yes! Yes! Yes!" nie zrobiło na mnie wrażenia, ani nie rozbawiło, też nie przekonało. Nie o nim. Śnieg pada, choroba mnie dopada. Jutro kolejna, ostatnia próba próbnej. I nie widzę tego jasno, ładnie. Przeciwnie. Chciałam przeczytać chociaż zeszyty, te 4 tomy moich wypocin. Jakoś nie mogę. Oczy bolą, od tej choroby, co ją wspomniałam wyżej. Ciężko tak, 3 lata w jeden wieczór.

"Syzyf symbolizuje nie beznadziejność ludzkiego wysiłku, ale jego konieczność. Praca zatem staje się podstawą prawdy, gdyż prawda musi polegać na tym, że się nią jest, a nie zaś, że się ją poznaje." Niechaj będzie mi to mottem..

Póki co, idę wypalić jednego z dwudziestu stanu początkowego, obecnie jednego z dwóch. A jutro syzyfowa próbna i syzyfowe poszukiwania kreacji na sztuczny bal - sztudniówkę.



13:18 / 17.12.2005
link
komentarz (0)

brawo Kasia.

brawo HEY.

brawo Echosystem.

dobry koncert. bisy świetne. tylko pogoda, jak zwykle, do dupy. gradobicie jakieś dopadło. brak.

23:18 / 14.12.2005
link
komentarz (1)
Kto uprawia ogród zimą? Ogrodnicy Jezusa!

ja też chcę być ogrodnikiem Jezusa!

11:17 / 11.12.2005
link
komentarz (0)
Krakowska na krakowskich plantach. Ruskacz po polsku.
Techno party i my, ja i Z., wielbicielki techno. I jakaś zielona rękawiczka zamiast mojej jednej szarej. Zetowa rękawiczka.



11:10 / 07.12.2005
link
komentarz (2)
Nie ma śniegu. Jakoś tak, stopniał se. Awangarda i wątroba przedmiotem moich penetracji teraz. To takie ciekawe, że mnie coś tak mocno ciekawi i że nic z tego nie wynika. Zakwasy plus mowa obrończa plus angielski-diabelski-skurwielski i mogę zasiąść do niemieckiego haha. Będzie śmiesznie. Niedługo próbne. Też będzie niemniej śmiesznie. 5zł po to, żeby piździelca złapać..

A w ogóle to, Z :)

13:55 / 29.11.2005
link
komentarz (4)
kaszan(a).ka? z mlekiem. Nie wiem. Nigdy nie próbowałam. Jakkolwiek, brzmi dziwnowato. Tak też się czuję. Dziwnowato. Idiotyczny twór? Abo idiotyczny i nastrój. Część wie, druga część - nie. Ja żem w tej drugiej. Bo może dla mnie to nie jest takie zwyczajnie sobie proste po prostu. Dziwię się sobie często, mocno, mocniej niż inni mnie, że tak właśnie jest, jak jest. Niestety, chyba nie posiadam kompetencji, by zmieniać. Bieg. Jakikolwiek. Mogę jedynie uczestniczyć i patrzeć, jakby z boku, podawać sobie wodę, rzucać bawełniany ręczniczek do otarcia potu, krzyczeć: dawaj! do mety tylko kilkadziesiąt lat! biegnij! szybko! I tak też właśnie robię. Se stoję i se krzyczę. A już nie wytrzymuję, gdy Ona mnie przegania. Bo wtedy musze przyspieszyć, pomimo braku sił części każdej ciała. Ona. I może niekoniecznie mam tu na myśli kobietę. To taka moja mała, głęboka, z płytko ukrytym sensem metafora. I niechaj taka będzie wersja oficjalna. Bez doszukiwania się drugiego dna, proszę. Moja metafora. Tak, tak będę Ją nazywać. Moją metaforą, malutką, kochaną metaforką. Metaforeczką.
Cierpię więc do Metafory. Oczy śledzą. Inne części ciała także. Serce już cierpi, oczy cierpią, inne części ciała także. Nie przypuszczałam, że metafory bolesnymi mogą być w innych przypadkach, niż w przypadku nierozumienia ich. Cóż, chujanato. ANALiza? By powiedzieli ode mnie z klasy. Ale ja wolę głębiej poznać. Znać wolę, niż analizować. Czas pokaże? Się zesra w ostatniej chwili. Pss.. nie jest mi fajnie. Ani inaczej. Jest mi nijak, bo żem bezsilna w zupełności. W całości i w poszczególnej części. No, chyba, że czas pokaże inaczej.


19:28 / 28.11.2005
link
komentarz (1)
Strasznie nie lubię być w nieposiadaniu papierosów. Bo, wiadomo, łatwiej palaczowi, gdy ma papierosy i może powiedzieć sobie: a, nie chce mi się palić, niż palaczowi, gdy papierosów nie ma, że chce mu się palić. Jam ten drugi przypadek. Czekam na mamę, być może przyniesie wybawienie i umiejscowi mnie w grupie wspomnianej jako pierwsza. Ogólnie to czas niewiele-zrobiłam-przez-3lata-nadrobię-w-jeden-semestr się zaczął. Nie mówię o sobie, bo ja, porównując do niektórych nauczycielek/li, zrobiłam raczej wiele niż nie. Ale cóż, to w końcu nie mnie za to płacą. Za to bym robiła niewiele i nadrobić sobie mogła wrzesień-grudzień,klasa III. Bo 8 sprawdzianów tygodniowo to, przepraszam, najdoskonalej wyrażony brak szacunku dla ucznia i zasada, że gówno ich obchodzi jak, ważne, żeby uczeń zdychał, czołgał się po ziemi, krzycząc, że marzy o weekendzie, żeby móc się chociaż wyspać, żeby mieć więcej czasu na naukę i obejrzeć sobie powtórki "Na wspólnej" (bo już o imprezach nie wspomnę). Bo jak pani od angielskiego robi sobie selekcję: dziś wezmę pracę AA, BB i CC, i za to dostaje pieniądze, by tej selekcji nie robić, to skoro ja mam bezpłatnie, to ja sobie też selekcję przeprowadzę: sikam na przedmiot A, B i C. Tylko, że potem będzie selekcja: AA za wybieranie sobie przedmiotów nie przepuszczę, BB przepuszczę, CC hm.. może też udupię. Nie "bez przesady" tylko tak jest. Tak bywa. Oby nie było. Bo nie po to nie robiłam żadnej selekcji, bo tylko się wywodzę i użalam, co związane jest z ogromnem nauki, jaki mnie przeraża, żeby mnie wyselekcjonowano do obladnia bo coś tam. Ale panią, którą mam cały czas na myśli, chyba zasypało. Zasypał ten znienawidzony przeze mnie śnieg. Dziś nie robiła selekcji: ciebie pomaltretuję psychicznie, a ciebie zostawię na nastepne zajęcia. No. I powtórki z historii, które nie wiem jak zaliczę wszystkie. Plus inne mnóstwo rzeczy, których tknąć nie mogę, bo bez fajki to tak mi lewo jakoś.



23:19 / 23.11.2005
link
komentarz (0)
"Szare ulice, szare balkony, z widokiem na inne szare balkony". No i poszedł się piziać owy tekst. Biało robi się. Męczy mnie to -69 za oknem. Bo już nie "za oknem -5". Wychodzę, słuchawki w dłoń, coby dźwięk przez krew do mózgu, bo uszy zamarznięte. Bo czapki nie noszę. Moja nie-fryzura zyskałaby nowe "nie". Szkoła jak zwykle zimna. Niektóre sale ciepłe. Za to, w kiblu, ciepłem dymu się upajam. Przesiąkam, nasiąkam. Nudzenie tradycyjne. Nic-nie-robienie. Czasem włożę słuchawkę w ucho, bo już się rozgrzało nieco. Drugie ucho dogrzewam nudzeniem tradycyjnym. Wracam, szczęśliwsza o jeden dzień mniej do matury. Ludzie, ludzie, pełno ich. W ogóle im -69 nie przeszkadza."Uszy mają odmrożone, nosy w szalik otulone, spodnie mają zeszłoroczne, miny mroczne". Ale idą. Niepokonani. Nie straszne im -69, bo coś im iść każe. Myślą, że jak wytrzymają -69 to wytrzymają wszystko. Niechaj moc (ciepła) będzie z wami, śnieżnymi wojownikami. Ja pasuję. Robię tylko dom-szkoła-dom-hala-papieros-dom. Jak się zrobi -33 to może zrobię dom-szkoła-dom-hala-papieros-dom-papieros-dom. Ale to do przemyślenia. Zabiję każdego, kto się cieszył, że pruszy białym syfem, że zima idzie. Zabiję w sposób niepopularny. Nie będzie wiadomo, że to właśnie zabijam, że umieracie, bo ja właśnie tak zabijam was. Póki co, pozostają żeberka w domu i na ciepłej, na szczęscie, klatce. To mój nowy dom-żeberka kaloryfera. Nie chcę tej zimy, nie chcę mrozu, zimna, ani matury. Mogę sobie nie chcieć, i tak dostanę. Ale to takie moje mini-ubolewanie, użalanie się nad losem. To preferuję po transformacji w formę zimowo-mroźno-śnieżną. Szczerze? Wolę już depresję jesienną, niźli to.Pass.

14:02 / 22.11.2005
link
komentarz (0)

echo.system

Kasia z nosem w nazwisku. Kaśka od kołyski.

i kołysząca kołysanka.
śpij. bo jak nie. wyjdą z szaf potwory.


20:48 / 17.11.2005
link
komentarz (0)

.zwisam z parapetu. do butelki zbieram deszcz.

a może raczej śnieg? postraszyło, postraszyło i poszło.

cuchnę halą.afe.

14:16 / 14.11.2005
link
komentarz (0)

swieżo.

ZzZzZz.et.

18:40 / 09.11.2005
link
komentarz (0)
kwas.za.kwasem. szaroczarne mlekowo. zimowe padziewia na wieszakach. czy to już cuchnie śnieg?
i awangadra na biurku.nie tykać czy dotykać?

O,Panie,to Ty na mnie spojrzałeś



i na męki skazałeś.
21:33 / 08.11.2005
link
komentarz (0)

daj się zniewolić.


daj się rozebrać
.



22:53 / 06.11.2005
link
komentarz (0)
wczoraj. małe przemeblowanie.coby urozmaicić.

wczoraj. prywatny pokaz koleżanki, machającej czymś zawieszonym na łańcuchach, wymaczanym w oleju i podpalonym. robiła wariacje powietrzne. kółka nad sobą, przed sobą, za sobą, wokół i w ogóle. świetne. i tylko dla nas.

dzisiaj.

jutro.

17:00 / 04.11.2005
link
komentarz (0)
żal oplata niczym szal
żałobny, w czerń odziana
śmierć nadszarpuje życie.
miłość nie była potrzebna.
śmierć miłości nie zna.
seksem sie upaja
pieści kosą swą, bo
jak każdy, bliskości pragnie.
czując na sobie jej dotyk,
drżenie dłoni,
ciało przeszywają dreszcze,
włos na głowie się jeży,
fryzurę nową tworząc.
i nie damy zarobić fryzjerom!
pozbawimy ich pracy.
zaoszczędzimy pieniądze,
włożymy na mądrą lokatę do banku,
który równie mądrze nas oszuka.
okradnie z kradzionych pieniędzy.
niektórym może sprezentujemy więzienie,
gdzie spoczywają czekający na wybawienie
-karę śmierci,
gdzie wyroki zapadają poza sądem,
bo te zatopione w korupcji,
zasypane białymi kopertami.
lecz bez listów w środku,
ze znaczkiem nie sprzedawanym na poczcie pl,
która wysyłając paczki na święta wielkanocne
dostarcza je pod nasze choinki,
porwane ze wzgórza w zielonym lesie.
zbrodnia pod gołym niebem.
słońce to widziało.
plaży juz nie ogrzewa.
morze jakieś takie suche.
woda uciekła pozbawiając wilgoci.
wszystko wielkim grzybem na ścianie jest!

[surrealistyczno-dadaistyczne wypociny.amen.]




16:08 / 03.11.2005
link
komentarz (0)
dumna i sama. w sukni z wilgotnej mgły. wielka dama.

Głos jej łechce tu i ówdzie. Na kolanach siada, przeze mnie przemawia. Czymże? Oh, wyobraźnia działa. Przeze mnie dosłownie. Przez tkankę każdą, włos, wydzieliny, wnętrzności. Niegdyś wiele było głosów podobnych. Dla mnie. Bo działanie miały zbliżone. Teraz nie słyszę wiele. W ogóle, powiedziałabym. A to co się obija, echem przeszłości jest, kłującym i raniącym. Aczkolwiek bywa przyjemne też. To mało tego. Zadowala mnie bardziej mój eMPeTrzy.plejer niż rzeczy inne. Ludzie inni. Śmieszne, że kocham się w urządzeniu. Lepsze to niż nic. Tylko baterie trzeba wymieniać, w których kochać też się muszę.


[nie ma to jak pojechać w środku lekcji Transitem do Skawiny hehe]

18:57 / 02.11.2005
link
komentarz (0)
Full w pociągach. I jak tu tego nie kochać?
Poznań. Zaskoczenie. Wspominanie. Picie z rana. Klatka, widok z 16stego piętra. Rozmowa. Ważna i jakże cudowna. Dworzec. Zwycięstwa. Wspomnienia. Obawy. Smutek.

wspomnienia

wspomnienia

wspomnienia

..

Jelenia Góra. Zimno. Sztywność poniekąd. Miasto, które umarło dla mnie wraz ze śmiercią Babci. Stary dom, w nowej wersji. Wzgórze. Widok, kiepski w tym roku, cmentarza, czerwonych światełek. Gówniany PKS. Kraków, wyciągam bagaże pełne wspomnień, ożywionych, nowych.

wspomnienia

wspomnienia

wspomnienia

..

ogólnie - ból.

15:55 / 28.10.2005
link
komentarz (0)

tym razem Poznań na jesienno.
I blask światełek widoczny z lasku na wzgórzu, w Jeleniej Górze.

zasilić trzeba pękające w szwach PKP.

16:44 / 27.10.2005
link
komentarz (0)

***

Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły

odeszła

Jestem Julią
na wysokim balkonie
zwisła
krzyczę wróć
wołam wroć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi

nie wróciła

Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję -



[H. Poświatowska]





09:50 / 24.10.2005
link
komentarz (0)

o tak, byle do piątku.

15:24 / 21.10.2005
link
komentarz (0)

"115 minut intelektualnego orgazmu"

porządne piwsko,pani S.?

już niedługo.a póki co,intelektualny orgazm.

13:54 / 18.10.2005
link
komentarz (0)

Krzyk.

nieźle.

ale i tak już Cie nie lubie.

a Ty, moja bądź.

bzzz.

bzz.

bz.

zz.

.

10:27 / 16.10.2005
link
komentarz (0)

pozytywne party.oczywiscie,z sąsiedzką ingerencją.

;*

18:04 / 12.10.2005
link
komentarz (1)
ubite kolana.czerwone.siniaki.zamówię niebawem.żal mi mego posiniaczonego ciała.i w ogole,zimno tak jakoś.
15:08 / 11.10.2005
link
komentarz (0)

ta, PiSda.

wredna jestem.cóż.

12:53 / 08.10.2005
link
komentarz (0)

Taka dawka siatkówki tygodniowo? Miodzio.

Elitarnie wczoraj było.Dziś elitarne zakwasy.Powtórka za dwa week'i?:>

21:49 / 06.10.2005
link
komentarz (0)
Pierwszy trening za mną. Mam obite ręce i czuję zakwasy. Nie wiem jak to będzie. Mam nadzieję, że pozytywnie. Nic mnie nie zniechęci. Tym razem nic.



12:06 / 05.10.2005
link
komentarz (0)

Słońce coraz rzadziej się pojawia. Znudzone, ucieka by świecić gdzie indziej. A my tu sami, w depresji jesiennej, zdołowani. Co to za cholerna prawidłowość? Tylko to ciało zajdzie i już nam źle. Podoba nam się jeszcze moment zachodzenia. A potem to już 'zabij mnie'. I jeszcze spadające liście, ogołocone drzewa, bombardujące kasztanowce. Wszystko takie smutne, bo jeszcze nie jesienno-złote. A mnie to omija. Tak, bo omija mnie depresja jesienno-zimowa, ale nie dotyka też euforia wiosenna (nie wiem, co lepsze). Od momentu gdym bliżej nieba, wyżej niż poprzednio, szczęśliwa chodzę. Jakbym co najmniej 10cm urosła. Ale 1,5 póki co wystarczy. I głupawkę mam. Jak ktoś, kto prowadzi taki tryb życia jak ja,kto jest w wielu nałogach, mając 18lat może urosnąć? Nie potrafię odpowiedzieć. Ale jestem szczęsliwa jak nigdy. I coraz wyżej nad moim Bejb jestem. W miarę jedzenia rośnie apetyt-chcę więcej centymetrów. Chcę grać.
Chcę zdać. Czas więc w książki. I nie udzieli mi się owa jesienna deprecha, 'zabijaj mnie na jesień, ożywiaj wiosną'. A wszystko dzięki 1,5cm.

22:37 / 03.10.2005
link
komentarz (0)

nie wierzę.urosłam.marzyłam o tym od dziecka.by przekroczyć 170cm.już blisko żem.równe 170 mam!

18:32 / 02.10.2005
link
komentarz (2)

nowe postanowienia.decyzji podjęcia chęć.bo nie wiem, co z tego wyniknie.wszystkiego.

19:52 / 30.09.2005
link
komentarz (1)

heeej
gryzę Ciebie
krzyczę

bądź !


10:27 / 28.09.2005
link
komentarz (0)

dalej kocham się w polskich siatkarkach. we wszystkich. zjadłam wczoraj cheeseburgera. jest mi z tym źle. ale mały miałam wybór. niemniej, do dupy!

22:30 / 26.09.2005
link
komentarz (1)

ojej.ale się najadłam.jestem pełna.full.nienawidzę tego uczucia.było dobre.ale.

15:33 / 25.09.2005
link
komentarz (1)

pierwszy głos oddałam, w wyborach.

15:22 / 23.09.2005
link
komentarz (0)

chcąc, bądź też nie, z lekka duszę się.


12:27 / 19.09.2005
link
komentarz (0)

o awangardzie będzie.

14:18 / 16.09.2005
link
komentarz (0)

[*] Arek Gołaś [*]

lubiłam Jego grę.. jest mi przykro.. bardzo..

22:49 / 13.09.2005
link
komentarz (0)

Umieram. Ten antybiotyk mnie zabije.
13:00 / 11.09.2005
link
komentarz (1)

Masakrą był powrót. Kierowca - po alkoholu (raczej po wodzie, bo to woda była), samochód: bez rejestracji z przodu, z rozwalonym światłem z tyłu. A kto w środku? Ano, 4 dziouchy z tyłu. Jedna przykryta Baryłkami. Rozśpiewany był to wóz. Uh, hehe ;*

16:24 / 09.09.2005
link
komentarz (0)

o jeeeeej..śliczna..piękna,najpiękniejsza..bosh..

17:53 / 06.09.2005
link
komentarz (0)

Kawę na ławę, cukier w kieszeń, w nogi, bum! Tak trochę podobnie. Może nieco inne przedmioty. A słowa, wywleczone najpierw, potem trzask, blask, dzwon, zgon. Po cóż więc mam mówić? Głupie to stworzenie, bo małe. A potem będzie: miałaś racje. Kropka, przecinek, kropki dwie, koniec.

W Zakładzie smęty o ezgaminie dojrzałości. Ludzie jacyś zamroczeni. Idę korytarzem, jak woły stoją, pchasz, łokieć, z kolana, nic - ani drgną. I jak tu z takimi współżyć na korytarzu? Nie dość, że mały, to jeszcze w ludziach mało. Para-chore. Ab-normalne. Nieszczęsne pierwszaki pytają, gdy palimy, czy nie przeszkadzają nam oddając mocz. Pukają do drzwi. Wiem, że groźne my z wyglądu, ale bez przesady, pospolite to wc. Ogólnie bądź szczegółowo, nie wiem do kogo, jeśli w ogole, kici'ać. Nie rozróżniam,nie odróżniam, niby różne, ale takie same w tej odmienności. Zlepek taniego shitu. Gdzieś wyłoni się oryginał, reszta - jak jeden mąż tudzież dwa mąż'e. I niby fajna, nowa super-zachodnioamerykańskoMTVowska moda, ale jednak za dużo ich w jednym miejscu. Powoduje to zlewanie w jedno. Aż oczy bolą od tego samego koloru ludzi. Plus dla oryginałów, bo ja juz do takich nie należę. Moja oryginalność, o ile takową posiadałam, odeszła z dymem któregoś z rzędu papierosa wypalonego w pospolitym, lecz prywatnym wc. Zbyt miłe jesteście. Pokażcie pazury, no! Będzie ciekawiej. Zbijcie mnie w kiblu. Wy, z pierwszej. Nawet wam nie oddam. Na Boga, ożywcie ten posrany Zakład, smętny i brudny od stresu maturalnego.

kropka raz, kropka dwa, kropki trzy.end.

Kemopetrol. Szkoda, że nikt z was nie zna.


18:17 / 04.09.2005
link
komentarz (1)

dawno nie byłam tak martwa dzień po.
a działo się wiele.tak myślę,bo niewiele pamiętam.
były kółka,były kreski,była krew i były łzy,było jedzenie,była muzyka i byłam ja.no i solenizantka.
a potem mnie nie było.nie wiem,gdzie byłam.

23:48 / 30.08.2005
link
komentarz (0)
Byłam na łące. To znaczy nie na typowej łące, bo na boisku do nożnej, trawiastym. Tam się opalamy czasem. Byłam. Właściwie mama mi kazała. Dziwią się wszyscy, żem blada. A ja im odpowiadam: pracowałam. Później nie miałam czasu i zebrać mi się nie chciało. Wzięłam superwygodny leżak i wyruszyłam. Patrzę, pusto. To dobrze. Ułożyłam się, jakaś oliwka, książka (wydrukowany ebook) i leżę. Przyszli jacyś. Myślę sobie: świetnie.Bladość ma oślepi ich zapewne. Położyli się i sceny niczym z filmu made in USA. Leżeli przede mną. Ciężko mi było nie widzieć ich kątem oka. Widzę,że zapalniczka im szwankuje. Super, podejdą do mnie spytać czy moja działa. A ja przecież na tych bladych kończynach dolnych zarost 2dniowy do kolan,a od kolan - tygodniowy (robię tak by zaoszczędzić czas. Ale nie. Zadziałała im. I ciągle tylko miejsce zmieniałam. Słońce goniłam. Choć niewiele mi dało od siebie. Oczywiście, przyjaciele-robaki nie zawiodły. Nie opuściły ani na chwilę. Gdy już mnie znudziło to leżenie, zebrałam się i poszłam. Ciężki ten leżak. W końcu za wygodę trzeba płacić. Samochody nie pozwalały mi szybko przejść przez ulicę. Mijały mnie, a ich kierowcy zdawali się myśleć: też sobie miejsce na opalanie wybrała, boisko do nogi, widać,że z Huty. Albo: blada idiotka, coś za późno się wybrała na opalanie, ale lepiej późno niż wcale. Patrzyłam w bok, niby żem dumna z takiego leżaka i z bladości skóry mojej. W tym roku jednak się jej wstydzę. Ręka mi zdrętwiała od ciężaru tegoż leżaka.

Tak więc drugie opalanie w sezonie gównianego słońca uważam za zakończone i nawet udane.
14:57 / 29.08.2005
link
komentarz (0)

W Pcimiu było super fajnie.Pominę ten straszny,ciemny las i to,jak się ściskałyśmy wzajemnie ze strachu krocząc przez niego.I pominę górę,pod ktorą trzeba było wchodzić.Dziękuję Izuś ;*

00:51 / 25.08.2005
link
komentarz (2)
A jutro wyjazd. W ogóle, gdy Iza mówi, że to do niej na wieś, wyobrażam sobie wiejską wieś, ale jednpcześnie taką, co to mnie nie przerazi wiejskością. Tak sobie myślę, że miło będzie pooddychać innym powietrzem. Może przeczyści me płuca, wyzwoli z obrzydliwie przewlekłego kaszlu, odświeży umysł. Takie jakieś oderwanie to zapewne będzie. I pewnie nie będzie mi się chciało wracać. Ale wrócę.
22:28 / 24.08.2005
link
komentarz (0)
dobry ruskacz nie jest zły.

niechaj będzie i rower dobrym!

15:50 / 20.08.2005
link
komentarz (0)

Znowu pluję płucami.I mam wielkiego siniaka.Składa się on z 7 kółek polączonych grubą linią.Każde kółko to jeden schodek,a linia-międzyschody.Jeśli ktoś kiedyś zjechał z 7 schodków to widząc mą rękę będzie wiedział że i ja pomyliłam lato z zimą,a schody z górką.
pragnę też by mnie spalono.bo zawsze się bałam robaków.
No.Dosłownie.Nienawidzę ich porą letnią.Wychodzę na papierosa,te mnie atakują.Co ja im zrobiłam?Ja nie latam jak przygłup za rojem czegokolwiek latającego!Dajcie siana,bo będę zimować latem.Póki co,preferuję mój pokój,z ktorego skrupulatnie wypędzam robale,jeśli takowe przybędą.I mam tu swoje wszystko.I wszystkim bym pokazała,ale wszystko nie może być wszystkich.

18:42 / 19.08.2005
link
komentarz (0)

nie lubię mówić ludziom 'do widzenia'.

nie lubię reinstalla.

lubię Ewę i soundtrack by Neo-'Kontroll'.

11:37 / 16.08.2005
link
komentarz (1)

boskiePIĘĆ

MYplusDWAnotFROMpolskaHA!

19:56 / 05.08.2005
link
komentarz (0)

w ZetGie

u eM

17:29 / 31.07.2005
link
komentarz (0)

no i wreszcie kolor jakiś normalny wyszedł.jeszcze tylko zetnę i będzie ślicznie że łoo.

21:17 / 30.07.2005
link
komentarz (0)

koniec pracy ! w koncu !

dlugo na to czekalam.i,jej,mam przekochanych rodziców.naprawdę.

jeszcze żeby wypaliły plany sierpniowe
a uznam te wakacje za prawidzwie udane.

19:56 / 26.07.2005
link
komentarz (0)
A chciałam tylko posmakować dorosłego życia..
Praca bynamniej mi nie leży.I samo pracowanie i ta konkretnie praca,którą wykonuję.Jak widzę tych ludzi,ich zachowanie to zbiera mi się na wymioty.Zwrócilabym na nich cały 'obiad' zjedzony na marnym zapleczu.Są do cna beznadziejni.Przerażają mnie.Przeraża fakt,że w wieku 29lat można w ten sposob zarabiać na życie,uciekając się do największych ludzkich słabości,słabościami właśnie zarabiać (mowa o chciwości,zazdrości,zawiści).A wydawało mi się,że to mocną stroną sie walczy o pieniądze.Zostały 3 dni,32godziny stania i uśmiechania się,zachowywania wbrew sobie,żeby uciułać jakiś grosz,z nadzieją by był niebagatelny.To jest straszne.
A gdy palę papierosa,myślę sobie,że w tym samym czasie tysiące ludzi umierają,tysiące się rodzą,tysiące uprawiają seks,tysiące się dowiadują,że są impotentami,tysiące wyznają sobie miłość,tysiące się rozstają,tysiące płaczą,tysiące się cieszą,tysiące pracują,tysiące mają wolne,tysiące kradną,tysiące kupują,tysiące zabijają,tysiące ratują życie,tysiące powiekszają liczbę o tysiąc,tysiące ją zmniejszają o tysiąc..

a biała dama tańczy sama.

a mnie się kończy dzień wolny.
23:13 / 23.07.2005
link
komentarz (1)

autobusem 142-tyle że w przeciwnym kierunku..

14:46 / 18.07.2005
link
komentarz (1)

Ostatnio podatny jesteś na wirusy,choroby
A ja Ci podaję leki,chronię,daję dużo wody
Czystej,rzecz jasna,by Cię na nogi postawić
Byś funkcjonował normalnie,przestał się dławić
Czemu więc spełza to na niczym?
Przysparzasz mi tylko smaki goryczy.
I płaczę,jak dziecko,pochylona nad Tobą,
I płaczę,jakbyś był mi bliską odchodzącą osobą.
Dosyć-w końcu wyrzucę,wygonię i każę spadać!
Pokażę,gdzie raki zimują,ziemię każę Ci jadać!
Zakopię łopatą,przysypię piachem,rzucę kwiatka,
Przechodzień jeden pomysli-biedna,drugi-wariatka.
A ja Cię pożegnam z mokrym jednym okiem,
Rzęsami dwiema,mętnym wzrokiem.
A gdy nagle się ockniesz,w pełni zrozumiesz,
Żem Cię żywcem pogrzebała i że nie umiesz
Wyjść i przeprosić;odejdziesz z honorem
I uświadomisz sobie,żeś był dla mnie częściej horrorem
A ja Ci tabliczkę wykuję w srebrnym złocie.
Dorzucę trzy słowa bedąc w przelocie.
Dobrze wiesz jakie,bo często Cię nimi karmiłam.
Od dawna tym własnie Cie straszyłam.
Nie wierzyłeś-teraz masz!
Nastąpi niebawem koniec Wasz!
->ku czci pozornej starym pecetom,mojemu w szczególności<-



15:39 / 11.07.2005
link
komentarz (0)

w_o_l_n_e_e_e_y_e_a_h_!_

21:38 / 03.07.2005
link
komentarz (0)

ano,i pracuję sobie.

nie mam siły nawet żeby myslec.a jacy ludzie smiesznie.miło,aczkolwiek ciężko.

21:17 / 01.07.2005
link
komentarz (0)

Czyżby organizm już się domagał rzucenia papierosów?Płuca jakby mnie bolą.Mój oddech jest charczący,jak u gruzlika.Przynajmniej tak mówią rodzice.Jakby ktoś wstawił tam plastikowe płaty,które przy wlocie i wylocie powietrza poruszają się,trą o siebie powodując zadyszkę.I dźwięk niczym zepsuty silnik.Chr,chr,chr..Warczę oddechem.Nie dziwię się organizmowi.Jakby na mnie ktoś warczał,kazałabym go usunąć.Ale ja lubię.Nie chce mi się rzucać.Jeszcze nie.Przetrwam chorobę oddechu,tak jak wygrałam z katarem.No,jeszcze nie odniosłam ostatecznego zwycięstwa,ale jestem już bardzo blisko.



11:39 / 01.07.2005
link
komentarz (0)
Niezle.Troche nogi bolą po 12godzinach stania,a napisy z pudełek w jedno sie zlewają.Przyzwyczaje się,przyzwyczaje.Wszyscy sie przyzwyczaili.

19:58 / 29.06.2005
link
komentarz (0)
Daleko od bliskości.Zaniosła mnie siła bezsilności.Jakkolwiek ją pojmować,należy pewne rzeczy wyredukować.W pewnym momencie dochodzi się tam gdzie trzeba i wie się to,czego chciała 'potrzeba'.To jest osiągnięcie konkretnego celu,który zawieszony jest cały czas w bezcelu.Wystarczy tylko wyciągnąć ręczynę i przepuścić przez przeszkód pajęczynę.A mnie się powoli udaje chociaż powyższego nie czaję.Przerywam pajęczyny obie a mam przecież arachnofobię.Wiele radości jedno zwycięstwo daje,mimo że przecie jeszcze wojna pozostaje.Mam już Greków ze snu armię,jednak liczebnie przedstawia się dość marnie.Dam radę,wygram wojnę,będę miała umieranie spokojne.A potem wytoczę bitwę robalom wszelkim,a te doświadczą klęski w swym królestwie podziemnym-wielkim.Gdy zaś dusza ma piekła przekroczy progi,złapię ja diabła za rogi!Pokonam szatana i tych,co mu służą.Ich trupy z ziemi na powierzchnię się wynużą.I to ja zapanuję wszędzie,co ma byc to będzie-mnie wszędzie przybędzie!

00:57 / 29.06.2005
link
komentarz (1)

A jeśli czyżby zmieni się w tak,taK,tAK,TAK! to cóż wtedy?Ano,pomyślę.I sny mam dziwne.Jakie dziwne..Bosh!Ratuj!Po kilka razy mam to samo,obrazy te same,sny te same.No,może bohaterów tych samych widzę (bohaterki?).Straszyć mnie poczęły.Poczytam.Freuda,o snach.Nie doszłam do tego rodziału,potem zabrano mi książkę.Ale poczytam.Cóż sie składa na to,że to się śni?Przecież wczesniej o tym nie myślę.Ani świadomie,ani nie.Przez myśl by to nie przeszło mi,żeby o tym myśleć.Przerażająco paraliżujące.Ale żeby znów?Zacznę się leczyć.Może to początek fobii?Kolejnej mojej,z resztą.Ano,bo właśnie teraz sobie to wmawiam.Wmówiłam-przepadłam.

19:33 / 28.06.2005
link
komentarz (3)

czyżby?


12:59 / 27.06.2005
link
komentarz (2)

nosz! co za /n/i/e/f/a/r/t/!/

12:52 / 26.06.2005
link
komentarz (0)

Pokaz sztucznych ogni był nieziemski.Gdybym tylko więcej słyszała..Kolejna niedziela,gdy nie musze sie uczyc na angielski.Raj..

18:23 / 24.06.2005
link
komentarz (1)

Uchwałą Rady Pedagogicznej z dnia 21 czerwca 2005 roku otrzymała promocję do klasy trzeciej.

ba!

22:41 / 22.06.2005
link
komentarz (0)
Beznadzieja do szpiku kości.Od cebulek,poprzez gardło,jelita,płuca,do smieci ze skarpetek za paznokciem dolnym.Papierka nawet nie odebrałam,a już mi się wakacje nudzą,choć ich nie zaczęłam jeszcze,teoretycznie.Pojawiła się też szczypawica na drzwiach od klatki.Obrzydzenie?Ano,w najpełniejszym tego słowa znaczeniu.Zatkane dziurki,boląca,ważąca 100kg głowa,martwica kończyn,inercja.Uśpij mnie.

05:27 / 22.06.2005
link
komentarz (1)

Że też o 4 musiało mnie obudzić.Palenie w gardle.Lub inaczej nazwane-spać nie dało.Piję już drugą herbatę.Gorzką,słodzoną rzecz jasna.Zagryzam wczorajszą czekoladą.I lody mam swe w lodówce,ale zostawie na następny atak gardłowej choroby.Do szczęscie brakuje tylko mentolowego papierosa.

16:02 / 20.06.2005
link
komentarz (0)

Dawno nie czułam,jak mnie tartanowa bieżnia odbija.Dziś poczułam.Noc miodzio też czuje,do dziś,w łydce prawej.W noge pogralam.Swoj bieg wygralam.Niezle.A pan,panie kosiarzu,uważaj pan na me ciało!Dostać trawą boli niemało.Myslal by kto,że trawą boli.Ano!A teraz jeszcze doswiadczam bolu w zwiazku z chwytami marketingowymi.Wiedziałam,ze moj upatrzony telefon bedzie drogi,ale żeby 699zl?No,chyba ze bede placila co miesiac 360zl to mam go JUZ za 1zł.Dzizys.Straszniście są!

.Pasywna Agresywna Polityka Konca Czerwca.


14:03 / 19.06.2005
link
komentarz (0)

mmm..mioodzio nooc..

22:07 / 16.06.2005
link
komentarz (1)

nigdy więcej chemii
nigdy więcej biologii
nigdy więcej fizyki
nigdy więcej informatyki
nigdy więcej PO

!

23:55 / 14.06.2005
link
komentarz (1)
Krzepliwość jaka?Ano,krzepliwa.Oddech?Szarozielonozłoty.Smak?Czarny z białym.Obraz?Cichy,miażdzący wątrobę.Tak sobie krąży wirus.Poprzez zmysłów ciąg.I truje,i pluje,i krwawi,i dławi.A ciało me płacze,serce kołacze,kość lewa gdacze,kał ma kolory sracze.Takie niby normalne,jednakże dziwi śmiesznie.Pewna byłam,że się tego wyzbyłam.Widocznie się myliłam.A i źle,gdy wmawiać sobie tylko pozostaje.Cóż,gdy choroba dopada,skóra robi się blada,umysł podupada,wnętrze wewnątrz się rozkłada.Toteż sobie wmówiłam.To,plus realistycznie prawdziwa choroba, równa się załamaniu natury naturalnej.A gdy słońce zajdzie,powrócę do żywych-martwych,bo wy tylko światłem żyjecie.Mnie poją nie-słońca.Nie lubię zbytniego gorąca.Ziemia staje się paląca,zatem ja - płonąca.Morał?Gdy słońce w zenicie - noś głowy nakrycie.
19:57 / 14.06.2005
link
komentarz (0)

:(




06:47 / 14.06.2005
link
komentarz (2)
już za tydzień wakacje.

juz za rok matura.

18:31 / 12.06.2005
link
komentarz (3)

Obity mam nos.Jak to się stało?
Pamiętam,że nie dopiłysmy wina.Pozniej pojechalysmy do BarRocku.Z początku było zwyczajnie.Zmieniłysmy impreze na obchody ul Św.Jozefa.Nie powiem,piosenki fantastyczne,średnia wieku ludków-50lat.I my.Dostałysmy śpiewnik.Iza się darła niesamowicie.Poszłysmy tam z chłopczykami,ktorzy nas wrzucili do małego basenu.Mokre prosilysmy o "Piosenke Pożegnalną".Zespoł nam odkrzyczał:a jak zagramy to sobie pojdziecie? No i zagrali nam na pożegnanie.Po powrocie zastał nas szampan (chyba wtedy) i karaoke,które szybko padło.Solenizantka coś posmutniała.Musiałam wkroczyć do akcji.Bo nie ma to jak ja i Marti,dwie idiotki :P poczęłysmy opluwać się najpierw piwem,potem wodą.Nie pomyślalam kurcze,że nie mam ciuchów na zmiane.Ale najwazniejsze bylo to,że mialysmy przy tym niezly ubaw.I ludzie sie smiali.Z zioma ktory wlazł w slupek HAHAHA nawet policja sie smiala.O jej.Przed 6 byłam w domu.Wracalam w staniku i kurtce,trzymając bluzke i koszule w rece.Wszystko mokre.Zabawa przednia.Oczywiscie,w najlepszym skladzie:*

Chyba dostałam kuflem podczas wojny.



22:14 / 10.06.2005
link
komentarz (0)

Kraków płakał dziś deszczem.

['] 2002 [']

Babcia Kochana.. buu.. juz 3 lata..

Kocham.Brakuje mi.

18:41 / 09.06.2005
link
komentarz (2)
Sensem sensu jest bezsens.Bo czyż ma sens coś,co nie jest bezsensem?Czy nie jest bezsensowne to,że najpierw jest brzydko,potem świeci słońce i przyroda budzi sie do zycia po to,by niebawem wszystko przykryl i zabił śnieg?Bezsensowne,bo trzeba kupować ubrania na kazdą porę roku!I rosliny co chwile muszą zmartwychwstawać.Bez sensu jest też to,że uczymy sie rzeczy niepotrzebnych.Jeszcze nam za to oceny wystawiają i sprawdzają wiadomości.A pierwsze miłosci?Te to dopiero pozbawione były jakiegokolwiek sensu.A te wszystkie dołki,radości,upadki,uniesienia?Przecież żadne tak naprawde sensu nie mają.Przemijają.Jak nasze życie,ktore także owego nie posiada.I to własnie jest sensowne stwierdzenie.Bo nic co ma sens sensem nie jest.W każdym sensie jest 99,9% bezsensu.

I bezsensowny byl dzisiejszy sprawdzian wytrzymalości,bieg KUPERA.Bo przecież od jakichś 4 lat żaden trener nie kazał mi biegac powyżej 150m - każdy wiedział żem nie długodystansowiec!

10:23 / 09.06.2005
link
komentarz (0)
Prognoza pogody nie zachwyca w najmniejszym nawet calu.Przecież schowałam już zimowe kożuchowstwo.A myśl o dniach kolejnych,uh,jakże ona przeraża!Nie powinna,w sumie.Ale ja się strasznie boje.Zakrywam głowe kołdrą,do lazienki chodze z kijem,a kazdy najmniejszy nawet szmer przetwarzany jest w huk mordującej sie armii debilistycznych postaci.Po osiedlu chodzę z latarką,coby trafić potem kluczem do zamka i do klatki wejść.Wszystko jakieś takie schizmatyczne,chaotyczne,psychodeliczne.
A ja czekam na non-happy end.Znać zakonczenie bym chciała.

18:38 / 08.06.2005
link
komentarz (3)

-ej dziewczyny,macie odstąpic papierosa?
-ostatnie palimy
-a spojarzyć?
-ja sobie jeszcze chce troche pociągnąć!
-nie ciągnij,tylko targaj.

po chwili..
-po twoich ustach to tak jakbyśmy sie lizali

niach :P

16:42 / 08.06.2005
link
komentarz (0)

LESS STUDY
MORE ALCOHOL!

00:01 / 07.06.2005
link
komentarz (3)

wakacje w pociągach?
pasuje!

17:39 / 04.06.2005
link
komentarz (0)

juz drugi raz nowy,przegłubowy nocny.niesamowite.nie wierzę!

Madonna i pomidorowa z makaronem rządzą!

22:35 / 02.06.2005
link
komentarz (1)
Ta,no pewnie.. Znów problem z tą samą osobą.Nienawidzę jej!Uuuh,tak bardzo.Nie dostrzegam w niej żadnych pozytywnych cech.Nie żebym siebie miała za ideał,no ale bez przesady.Co semestr jest to samo.Choćbym stała na głowie,wytatuowała sobie wszystkie nieregularne,waliła głową w ściane cierpiąc po angielsku-zawsze bede mieć 3.Jej słowa:"no,widze poprawe","o,zaczelaś sie uczyc" są tak cyniczne,ironiczne i w ogole,że brak mi słów.Chcę wojny,ale nie podejme,bo jestem na przegranej pozycji i zawsze będę.Dupą mi już wychodzi.

[dobra babeczka z truskawkami i masą budyniową nie jest zła!]

i jeszcze mi zrobili włam na gg.

23:25 / 01.06.2005
link
komentarz (0)

Nowa Huta dzielnica siekier i młotków?

Dzieki Klaudii nie wlazlysmy w ognisko konfliktu!

I żyjemy.I mamy wszystkie konczyny.

22:01 / 31.05.2005
link
komentarz (0)

.TOUGH AIN'T ENOUGH.

Kurcze,chcę z Tobą na Festiwal.

17:11 / 30.05.2005
link
komentarz (2)
Zaopiekujesz sie mną?

wierzę,że tak.

14:34 / 29.05.2005
link
komentarz (0)
Powinnam się bać?A,może.Jutro sprawdzę,jak wiele zdołałam zapamiętać w ciągu niedzieli,czytając wspaniałe ksiązki w liczbie 2.Nie wyrobię się.Fuck!Jak wiele potrafie wchłonąć?We'll see.

Troche juz mi wychodzą te daty dupą.Jest ich za duzo.A pani M. lubuje sie w duzej ilości dat,szczegołow,bo przecież jesteśmy na profilu prawniczym!

o Boze,o Boze..

-tu bi or not tu bi-
[tak po części]

20:40 / 27.05.2005
link
komentarz (5)

łoł.dzis pierwsze opalanie typowe.nie powiem.pali troche w rece,ramiona.ale świecę się.na złoto.moim super kremem do utrwalania opalenizny:)

Iza,let's go clubbing,my dear clubber:)

19:57 / 26.05.2005
link
komentarz (3)

moje łono poczuło,że to pierwsza jazda na rowerze w tym sezonie..

20:31 / 24.05.2005
link
komentarz (0)

AAAHAHHAAHAH o bosh..nieeee,nie ma to jak wężee..i Majkel grzebiący w smietniku ahaha oł maj Gad.

:* dla wężóóów

16:05 / 23.05.2005
link
komentarz (4)

To,czego najbardziej nie lubie w porze wiosennej i letniej,to robaki.Nie znoszę tych wszystkich mrówek,os,much,gąsienic,pająków,szczypawic i pozostałych.Wychodzę na papierosa i juz jestem atakowana przez armie żyjątek.A gdy się opalam,latają mi nad uchem,chodzą po mnie,przyklejają się do oliwki/kremu.Rano mama zawsze otwiera okna.I co?Ano budzi mnie bzyczenie jakiejś muchy!Nie chce być budzona przez muchy,ani usypiana przez komary.
Straszne też są spocone ciała,ocierające się w środkach komunikacji miejskiej.Na litość Boską!Ja też sie pocę-to naturalne,ale żeby w upale 30-stopniowym łazić w swetrach?Nie ma się co dziwić,że porą letnią tramwaje i autobusy stają się jedną wielką masarnią.Poza tymi niedogodnościami,cieszę się,że ciepło się zrobiło.

[Poprawiłam sprawdzian z ustrojów państw na 5,z konstytucji dostalam 4 - gdyby nie ten głupi senat,ocena pewnie byłaby wyższa.Ale yeah!]



18:46 / 22.05.2005
link
komentarz (0)

uuh.. dzieje sie,dzieje.

organizm wypluty.pozytywnie.
dotrwam.już tak niewiele zostało.

23:03 / 19.05.2005
link
komentarz (2)

niestety nie wiem,co Senat może kreować samodzielnie,bez wpółudziału Sejmu.

09:03 / 18.05.2005
link
komentarz (0)

Ach,byłam wczoraj na naukach u węża.Jestem tylko wężykiem.Musze uwężać i wężyć,żeby być wężem.Wąż mnie uwężył,to pojechałam.Pełzaliśmy między ściółkowatą powierzchnią,karmiliśmy się trawką,czerpaliśmy z pobliskiego browaru.A światła mieszkań rozświetlały nam drogę..

Wężu! Czekam na samochodziki!

:)

22:57 / 16.05.2005
link
komentarz (11)

Niedobrze.Czuję w sobie chorobę.I dialog z katarem prowadzę,jak to wcześniej ujęłam.Źle.Bo ani przerwy sobie zrobić nie można,przez szkołę rzecz jasna,tylko pozostaje męczyć się godzinami,przerwami.Och,ja nie chcę tak! Otrivin mi się skończył.Chusteczki mi nie pachną.Nie zakupiłam nic do walki z chorobą.Ciężką noc miałam za sobą,teraz jeszcze cięższa przede mną.I na dodatek zostałam posądzona o zarażanie!Kazano mi się ubrać w skafander,by wirusa nie rozsiewać.I będę takim mini-kosmonautą.Będę straszyć i będzie mi z tym dobrze.

P.S. To Ty mnie zaraziłaś,nie ja Ciebie!Trzeba z Tobą na stos,by wypedzić złe moce,by wypalić zarazę,wirusa!Na stos!Na stos!


00:25 / 16.05.2005
link
komentarz (0)

Jakże nudno,niezbyt nadzwyczajnie.Coroczna pogoń za pedagogami i zidiociałe pytanie:"Pani profesor (chociaż wiekszość zaledwie po studiach magisterskich),co mi wychodzi na koniec?",i ta sama odpowiedź:"A,musisz poprawić,zaliczyć to i to",czyli poświęcić się bezgranicznie nauce.Tak ciężko,gdy słońce w końcu pracę zaczęło,a deszcz uciekł do tropików (nie wracaj,póki nie zawołam!).Tak ciężko,gdy wieczory takie przyjemne,a na noce tyle propozycji.Serce woła: ucz się! Rozum mówi: idź spać.. Zupełnie niepospolicie,bo na odwrót.

Było wiele kwiatów,
które wydawały mi się pachnieć
nadzwyczajnie.
Wiele z nich zwiędło szybko.
Ostał się jeden,może dwa.
Te ususzyłam.

Kupię sobie doniczkę.Zasadzę kwiatka,podam mu nawóz i słomkę,przez którą doprowadzę wódkę.Niech on się bawi,gdy ja nie mogę.Zabiorę go na spacer,podduszę dymem z papierosów stu,które wypalę.Pozwolę przyrumienić skórkę na słońcu.Gdy ujrzę zmęczenie,ułożę go do snu.Zaśpiewam kołysankę z repertuaru jakiejś brudnej kapieli,coby lepiej mu się spało.Pocaluję w środek,a na koniec zjem płatek.Co noc będę zjadać jeden.Jak zjem wszystkie-wyrzucę kwiatka.

Kwiat metaforą tu.

12:26 / 15.05.2005
link
komentarz (0)

!-h-e-y-!


nie licząc 20 w paczce papierosow :)

autobus spoznil sie 40min i o 3 min za wczesnie byl tez.tam 3tysiace osob prawie.

-ej!wolne miejsce
-na raz dwa trzy cztery siadamy!

-trzyyyy,czteee-ryyyy!

:)

13:39 / 14.05.2005
link
komentarz (2)
Babski Wieczór


Babskie karaoke

niczym

kiepski chór męski w kościele


22:59 / 10.05.2005
link
komentarz (2)

emotional landscapes.they puzzle me.

state of emergency.


15:05 / 10.05.2005
link
komentarz (2)

oj buuu..polecieli do Italii..

tacy fajni..

18:34 / 07.05.2005
link
komentarz (2)

oł noł.

12:05 / 06.05.2005
link
komentarz (1)

Tomorrow we smoke cannabis and after me and you,one,two,treee have fiesta!

Włosi najlepsi!

:)

00:12 / 04.05.2005
link
komentarz (1)

nie ma to jak początek Femme Fatale..

mmm..

14:52 / 02.05.2005
link
komentarz (0)

biesiada.karaoke.ewakuacja.pozyczenie kufli.Wisła.schody.krzaki.trędowaty papieros:)faza.6rano powrót.kanapki.łozko.

:* miodzio bylo.

19:51 / 29.04.2005
link
komentarz (2)

o ja..

jesteście niesamowici!

:*muaaaaaa

22:25 / 28.04.2005
link
komentarz (0)

dobrozłoć

20:44 / 27.04.2005
link
komentarz (8)

.kochaj mnie.
I jak tu mówić o milości skoro za oknem wrogość?Wiosna nas nie kocha zbytnio tegoroczna.

.możesz wziąć mnie za rękę.
No i co ze 18?Ślepam i glupiam,dziecinna bardziej niż wczesniej.Zachcianki jak u bachora w przedszkolnym wieku.Zaszkolnym?Nie.

.możesz też śmiać się ze mnie.
Pewnie.Smiech to zdrowie.Nie jestem śmieszna.Chociaz gdy patrze w lustro,wybucham smiechem.Bo to takie śmieszne-patrzenie na siebie.

.kochaj mnie.
No to kochaj.Brak mi miłosci ostatnio.Wszyscy mi tego życzyli.Chyba niezbyt szczerze.Cóż,życzyliście,spełnijcie!Love me tender.

.możesz czasem nie mówić.
Nie.To Ty mow,ja poslucham.Kocham sluchac.Uwielbiam.Będę wolnym słuchaczem.Na pytania będę odpowiadać słuchaniem.A Ty słuchaj jak ja słucham.Podstawa to być wysłuchanym.Nie narzekajcie więc,gdy milcze.

.czasem możesz nie lubić.
Mozesz nienawidzić,miotać sie wewnętrznie.Ale kochaj.To takie ważne.Miałam tak: nienawidze,ale kocham.Kocham,ale nienawidze.Za to że kocham,a kochać nie powinnam.Tak mi pasuje.Jakkolwiek-kochaj.

.i pokrzywy rosną na mnie.
bo to wszystko niczym chwasty.Nic nie pasuje do reszty.Roślinki mnie nie lubią,ludzie wyrywają.Niby wśród swoich,a jednak obca wyobcowana.
A podobno pokrzywy lecznicze właściowości mają.

22:02 / 26.04.2005
link
komentarz (0)

.zjem Cie.nastepnie Twoje zdjęcie.

18:30 / 26.04.2005
link
komentarz (5)
* * *
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:08)
buu...
wsk (16:08)
nom..
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:08)
buu..
wsk (16:08)
nom..
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:08)
buu..
wsk (16:08)
nom..
* * *
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:39)
seksu mi sie chce
wsk (16:39)
mi tez
* * *
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:45)
bo nie, nie bede Ci tlumaczyc
wsk (16:45)
ahhaah
wsk (16:45)
nie zrozumialabym,co>?
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:46)
no
wsk (16:46)
dzieki
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:46)
dorosli nie rozumieja pewnych spraw
wsk (16:46)
piczo
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:46)
no jesu taka jest prawda
Martynuś (umyj glowe w sb) (16:46)
cipko
* * *
Martynuś (umyj glowe w sb) (17:00)
jeszcze nikt mi w zyciu nie zyczyl duzo cytoplazmy
* * *
wsk (18:17)
tak se myslalam wczoraj,jak mylam zęby,że
Martynuś (umyj glowe w sb) (18:18)
hahaha
Martynuś (umyj glowe w sb) (18:18)
ze?
wsk (18:18)
skoro masz tak jak to okreslilas staroswieckich rodzicow
wsk (18:18)
to tez im sie niezla corka trafila
wsk (18:18)
z zaburzeniami orientacji
Martynuś (umyj glowe w sb) (18:18)
ojej myslisz o mnie przy myciu zebow
Martynuś (umyj glowe w sb) (18:18)
jakie to romantyczne...


:*

21:06 / 24.04.2005
link
komentarz (1)

M (19:47)
odpisalas mi 'pa bo nie moge utrzymac telefonu w rece'
wsk (19:47)
HAHHAHAHAHAHHAHA
wsk (19:47)
no co Yy
wsk (19:47)
AAAAAAAAHAHHAHAHAHHAHA
wsk (19:47)
kiedy?
M (19:47)
to bylo najlepsze czekaj przeczytam Ci
wsk (19:47)
ale z neta?
M (19:48)
jestem membraną w cytoplaźmie
M (19:48)
HAHAHHAHAHAAH
wsk (19:48)
HAHHAHHAHAHA
M (19:48)
nie moglam z tego hahahaha
wsk (19:48)
HAHAHHHAHAHAHHAAH
wsk (19:48)
AHAHAHHAHAHAHHAH
wsk (19:48)
AAAAAAAAAAAAAAAAhHAHAhha
wsk (19:48)
nie moge
M (19:48)
jesu lałam z tego chyba z 15 minut


M,bede Ci takie smsy codziennie pisać,ok?:):*muaaa

11:25 / 24.04.2005
link
komentarz (0)

O jaa.. Swietnie bylo.Bosh,chyba za duzo alkoholu:) i wszystkiego duzo bylo:) smiechu także hehehe..

Jejku,dziekuje wszystkim.

Mam nadzieje ze sie podobało:)

muaa ;*

14:02 / 22.04.2005
link
komentarz (0)
Pierwsze legalnie zakupione fajki

Pierwsze legalnie zakupione flaszki

i co?

i nawet o dokumenty nie poprosili :(

:P

dziekuję wszystkim! :* muaaa

(a specjalnie klasie mej, II H :*)

Najbardziej jednak Rodzince :) Love Was



00:06 / 22.04.2005
link
komentarz (5)

ochnaście :)

22:35 / 21.04.2005
link
komentarz (0)

Coldplay

mniam..

22:24 / 19.04.2005
link
komentarz (1)

Habemus Papam,Ratzinger


18:23 / 19.04.2005
link
komentarz (2)

wsk (18:15)
jesu jakby mnie na papieża wybrali
wsk (18:15)
i jeszcze bym slyszała te bijące dzwony
Martynuś 26.04 (18:15)
HAHAHHAH
Martynuś 26.04 (18:15)
waszka-papiezyca
wsk (18:15)
to ja bym tam została nie 45 min ale bym ryczała pol dnia
Martynuś 26.04 (18:16)
ja bym Ci nie powierzyla kosciola
Martynuś 26.04 (18:16)
zreformwalabys
Martynuś 26.04 (18:16)
i co by bylo
Martynuś 26.04 (18:16)
jkies smieszne reformy bys wprowadzila
wsk (18:16)
a jasne
wsk (18:16)
bylabym mądra nie
Martynuś 26.04 (18:16)
ze n mszy trzeba stac na glowie

17:06 / 19.04.2005
link
komentarz (0)


. m e - s e r .
- s z m i t -



14:32 / 18.04.2005
link
komentarz (2)

Jeeejku,jaka śliczna karteczka

'Zum Geburtstag Viel Gluck'

Aha.I jeszcze 5 CD'sów i piękną flage:P hehehe

to mnie skrzynka dziś zakoczyła.mile.

23:47 / 17.04.2005
link
komentarz (0)

Aaaaa..działa!

szkoda tylko że nie czyta mi dysku z muzą,ale spokojnie.wszystko da się zrobić.

mm,nie ma to jak na swoim:)

13:05 / 17.04.2005
link
komentarz (3)

Uwielbiam tych ludzi,z którymi sie wychowałam.A grill z nimi to sama przyjemność.

Nocka u Izyyyyyyyy :)

a komp dalej rozgrzebany.

13:22 / 16.04.2005
link
komentarz (0)

Dzieciom z Huty zachciało sie samolotów:)

A Balice nocą są imponujące.
-Ej chyba leci jakiś samolot!

ale to były cięzarówki na A4.Były dwa loty.LOT sie oczywiscie spoznil.I Dorato było.
A droga do tego miejsca koszmarna.Dziury jakieś,ciemno,światła nadjeżdzających z naprzeciwka samochodów oślepiały Marte Wędrowniczka:)

A na lotnisku pan kichajacy: RAAAAAASZ! RAAAAAAASZ!

Jacyś panowie na doczepke w 192.

16:19 / 10.04.2005
link
komentarz (5)

:/

00:35 / 09.04.2005
link
komentarz (1)

Pierwszy raz widzialam TAKI Krakow nocą,z kopca.I muzyka ukoiła.

Izaaaa..czekam:>

(na decyzje Twą)

23:03 / 07.04.2005
link
komentarz (2)

CUDOWNY MARSZ..

CUDOWNA MSZA..

CUDOWNIE OŚWIETLONA AL.JANA PAWŁA II


CUDOdosłoWNIE


15:54 / 06.04.2005
link
komentarz (0)

Yeah,pierwsza przejażdżka z Markiem.Troche na zakrętach zarzucało;)

a jutro marsz..biały marsz..

14:24 / 05.04.2005
link
komentarz (0)

pustka..


13:54 / 03.04.2005
link
komentarz (0)


1920-2005



Wiedzialam,że ten dzień nadejdzie,bo nadejdzie dla każdego z nas..A gdy juz nadszedł,nie mogłam uwierzyć.I niech nie zabierają nam żałoby,niech nie zabraniają płakać,bo to otwiera nasze serca,nie pozwala zapomniec..

Jaką moc miał ten człowiek,jaką ma..swoim cierpieniem zjednoczył caly świat,różne wyznania i narodowości..To była istota Jego cierpienia..i najwspanialsza,ostatnia misja..

A gdy poszłam do kościoła pomodlić się,już za spokój Jego duszy,zobaczyłam tam ludzi,których widywałam jedynie na imprezach,na ławkach z lufkami..i też szlochali,płakali..To w tej rozpaczy było piękne.. A pod oknem Kurii Krakowskie niesamowity klimat panował..Skupienie,modlitwy,myśli,medytacje,ciepło od świeczek.. i wszystko w jednej intencji..
Widocznie Bóg chciał inaczej..chciał mieć Go juz u siebie..i tym samym chciał nas zjednoczyć..udało się..

Chciałabym tylko,aby nikt nie zapomniał,po tych kilku dniach żałoby..Głęboko wierzę,że nie zapomnimy..

Niech Twa dusza spoczywa w pokoju..
Czuwaj nad nami..
Nie zapomnimy..

[']



00:47 / 03.04.2005
link
komentarz (0)

[']

:(

23:53 / 01.04.2005
link
komentarz (1)

buu.. :(

14:01 / 01.04.2005
link
komentarz (0)

Mor
chee
baa


13:55 / 01.04.2005
link
komentarz (0)


.PRZERWA.


13:52 / 01.04.2005
link
komentarz (0)
Trudno tak
razem być nam ze sobą

bez siebie nie jest lżej


.z mojej strony.to.



20:34 / 31.03.2005
link
komentarz (0)

Seksualnie elastyczna?

12:05 / 31.03.2005
link
komentarz (0)
Choroba potrafi straszną być.
Pominę,że zmiękczyła moje mięsnie,ciało odmawia posłuszeństwa,poza tym,że wychodzi ze mną na fajke przed blok.I pochłaniac nie mogę swieżego,wiosennego z zimowymi resztkami,podśniegowymi odchodami powietrza.Leżę.Ok.No,leżę.Taki los chorego.Ale co oglądam?Obrady i przesłuchania i inne KOMISJI ŚLEDCZEJ.Gruszki,Giertychy i inni.Dziś widze,inna komisja,ds.PZU.Mniam.Palce lizać i obgryzać.Potem wypluć.Tfu!

11:59 / 31.03.2005
link
komentarz (0)
Joanno,kimże byłysmy w poprzednim wcieleniu?
Męczysz się w szkole,więc ja pociągnę dalej rozmyślania.Bo byłas mówcą,co tłumaczyłoby Twój donośny głos.Albo mówcą-politykiem!Radykalnym-zważ jak otwierasz drzwi,z jakim impetem!Ale raczej kobietą,bo się często zakochujesz.Aczkolwiek to dzieje się pewnie na przemian,co wskazywałoby na to,iż w męskim ciele bytowałas.A ja?Też w męskim byłam ciele,a to wiele wyjaśnia :] Byłam może myślicielem..takim,ktorego to wyśmiewali.Outsiderem,zakompleksionym z powodu wyobcowania.A wczesniej,to może Syzyfem,któremu wyżerały sępy wątrobę (tak to szło?),bo często mnie boli.A Ty harem mieć musiałas!Na pewno.Ale wiesz,znałyśmy się wczesniej.Deżawi (pisownia celowo spolszczona).Heh,do zobaczenia jutro i w przyszłych wcieleniach ;)
11:16 / 31.03.2005
link
komentarz (1)
ZA SZYBCY SIĘ WŚCIEKLI!
17:12 / 29.03.2005
link
komentarz (0)
hoho..virus.

Otrivin w nos!

12:24 / 28.03.2005
link
komentarz (4)
I want my hair back!

23:02 / 26.03.2005
link
komentarz (0)
eech..
22:44 / 25.03.2005
link
komentarz (3)

T.

22:38 / 24.03.2005
link
komentarz (2)

kurcze..lowe..

11:34 / 24.03.2005
link
komentarz (3)
dostalam !

:D
19:27 / 22.03.2005
link
komentarz (2)

o jaa..XXI wiek a kilka osiedli przy świeczkach siedziało.



18:26 / 22.03.2005
link
komentarz (0)
Bosh,jaki ona na durny głos

idzie sie usmiać lol

18:15 / 21.03.2005
link
komentarz (0)

a gdyby tak iść
nieruchomo
z głową ruchomą ciałem
?
a gdyby tak spaść
na beton
zmiękczony zastygłym cementem
?
a gdyby tak pić
ze szklanki
bez dna,nie ze szkła
?
a gdyby tak spać
bez snu
z otwartymi szeroko oczami
?
a gdyby tak żyć
stagnacyjnie
cierpkie unosząc kończyny
?
a gdyby tak być
prawdziwie
nie bojąc się siebie
?
a gdyby tak..

?

15:32 / 21.03.2005
link
komentarz (0)

zrób mi masaż serca
by z poruszenia
zamarło

napełnij oddechem płuco
by się z przepełnienia
skurczyło

oczyść krew żył
by czysta tak
zanieczyściła

owtórz umysł mój
by wolny poczuł się
w zamknięciu


13:35 / 20.03.2005
link
komentarz (0)

nie ma jak frytki made by p.Henia.Moglysmy jednak kupic bulke.

wszystko boli.


nigdy wiecej tym autobusem!


23:46 / 18.03.2005
link
komentarz (0)
uwielbiam.uwiebiam tych ludzi!
melanz moze mało melanzowaty ale ja obecnie czuje sie melanzowato.jutro natomiast zapowiada sie zdecydowanie alkoholowo.Az sie boję.UWIELBIAM WAS:*:*

18:56 / 18.03.2005
link
komentarz (0)
Darek dzis,niczym Michalczewski,piekne ciosy sadzil.
Pozytywnie zaskoczylo mnie jego zachowanie.
Nie bil przeciwnika,gdy ten lezal;pomimo przewagi,pierwszy wyciągnal reke.Tamten go wtedy uderzyl.No respect.

brawo dla Darka,za solówkę z klasą.

09:28 / 18.03.2005
link
komentarz (0)
Takeśmy nawbijali Agacie,że zaraz jej lekcja.
Niech Darkowy ludek wyskoczy i nam pomoze heh.
23:27 / 17.03.2005
link
komentarz (0)
Przy tej piosence chcialabym sie kochac..
A Ktoś przy niej umierał..

Glupio tak..

23:39 / 16.03.2005
link
komentarz (1)


I'm so afraid to love You,

but more afraid to lose..

I will remember You..

will You remember me?


17:48 / 16.03.2005
link
komentarz (0)
What a perfect way to spend the day with You..

17:46 / 15.03.2005
link
komentarz (0)

will You,will You love me tomorrow..?
so will You,will You stay with me today..?

will You,will You be here tomorrow..?
so will You, You remember yesterday..?



18:47 / 14.03.2005
link
komentarz (4)
"Z Archiwum GG"

-nie wyobrazam sobie siebie jako babcie
-swie drready
-kurwa znowu nadepnelam
-Babcia miala kiedys taki biuscik sliczny! ocho,wszyscy sie nim zachwycali

-babciu bylas lesbą?
-yy..eee..nie ee.....ale..nie..mialam ..te..noo..przyjaciolki..no! przyjaciolki babcia miala
-spalas babciu z nimi?
-yy...och,ta skleroza..bywaly u mnie na noc,ale sie uczylysmy.No,idzcie spac juz wnuczęta kochane..

-Maaaarrtrtyyynooo...gdzie moje zeby?
-yy...u mnie w szklance..
-wezme Twoje,Martyno
-yyy..dobrze,wez moje

-Martyno,gdzie moja laska?
-u mnie w łozku..
-nie ta Martyno! nie ta! ta drewniana
-aaa...taaaa...na przedpokoju

-Martyno,zrob obiad
-eee..zamowimy zarcie z Mc Donaldsa
-Martyno,mcDonaldsa nie ma juz od 50lat..
-a,rzeczywiscie..

-Alicjo,podaj mi kielbase.Tylko duzo keczupu
-czemu sama nie wezmiesz?
-nie moge sie podniesc..
-czekaj,znajde okulary

-Alicjo,zamowmy sobie panienki na wieczor
-masz numer?
-czekaj..gdzies tu byl... (babcia Martyna wyciaga zza stanika zmietą karteczke) O! jest..mowilam ze go mam
-dzis jakie?blondynki?brunetki?rude?
-Alicjo,dzis niech bedą te wiesz..no...jakże im
-szatynki?
-o,tak..

-Martyno,co to za ogromne majty?
-to moje...
-uhuhu,przytylo sie moja panno
-och,daj spokoj..ile ja mam lat zeby sie tym przejmowac.
-no,duzo troche..za duzo jesz kieblasek z keczupem
-zostalo mi z mlodosci
-ale to niezdrowe jest..
-a Ty za to za chuda jestes! Co Ty masz w tych tabletkach?
-yyy..w jakich tabletkach?Martyno..to efekt mojej diety...ekhem..
-taaaa,aha..a te tabletki to Ty..ten..noo..te tabletki..to Ty... ćpasz! o..ćpasz te tabletki odchudzające!
-nieprawda!
-jestes za stara..i tak juz nikt Cie nie wezmie.Nie jedz tego bo bede musiala sama sprzątac jak sie przekręcisz
-i tak nie sprzątasz..
-sprzątam!
-nie! ja musze zbierac Twoje majciory i staniki! i brudy!
-bo ..kregoslup mnie boli..
-bo jesz kiełbaski!
-a Ty sie nie myjesz!
-bo....ręce mnie bola..nie mam sily odkrecic wody..poza tym nie ma mydla!
-bo nie poszlas do sklepu..
-Martyno,wypraszam sobie..bylam 3dni temu
-aaaa cicho..dread mi sie rozkrecil..cholera znowu.Zadzwon po panią zeby mi przyszla i dokrecila
-o o u...chyba nam zablokowali telefon
-zadzwon z tego..komórkowego
-nie ma nic na koncie.przez Ciebie! gadasz sobie na tym..gadu gadu! przez komorke!
-oj Alicjo,starzejesz sie..stara zrzęda z Ciebie
-och,moj swietej pamięci mąż nieboszczyk..gdyby on slyszał..ach,slyszy..pewnie sie w grobie przewraca od tego co wygadujesz
-przychodzi ten Twoj syn?
-no..
-homoseksualista niedomyty
-Martyno! jak mozesz..

stare,pordzewiałe..Martyna,nie starzejmy sie.


17:11 / 13.03.2005
link
komentarz (0)

There's a part of You I'm trying to reach
Still a part I don't know..

10:36 / 13.03.2005
link
komentarz (1)

Bogu dzięki za ekskluzywną celę smierci.
KATowi tez dzieki,za THC i rozwalające dzwięki.
I sobie dziękuje,że jednak rzadko sie tym truje.

[by wsk]




15:05 / 11.03.2005
link
komentarz (0)
Proba była niebianska.Szczegolnie u Darii.A PP uwielbiam za to ze upija sie połową REDSa:) hehe..nice nice.who? 2H :)

P.S. HAHAHA,nie ma to jak kiszona kapusta z wora do piwa:P PP,rozgniatasz blache.


21:31 / 10.03.2005
link
komentarz (0)

'It's only love
But love, should make us strong
It's only love
But love, has been hurting so long'

18:22 / 10.03.2005
link
komentarz (1)

Praktyki były genialne.Najpierw worek ogromny z masą PITów.Potem pan dziwny,ktory nas zwyzywał i przerazil.Następnie rozprawa w sądzie o spadek.Pan mecenas po prostu mnie rozbroił.Sędzia sie smiał,protokolantka i my,dwuosobowa publicznosc.Fenomenalnie bylo:)

;*

22:40 / 09.03.2005
link
komentarz (0)

eRBe,uwielbiam Cie,wiesz.

Ale i tak masz przekopę.
22:42 / 08.03.2005
link
komentarz (1)

Can we love each other?
And respect each other?



That's all I need


13:54 / 08.03.2005
link
komentarz (0)

Pięknie dziekuje za sliczne tulipany.
Dawno nie dostalam tulipana :*

23:05 / 07.03.2005
link
komentarz (0)
tak tanio.wstydz sie,panno WSK.gardzę toba.i brzydze sie.
23:00 / 06.03.2005
link
komentarz (0)
Storm's out on the water,
Sea and sky become one
Are you coming home?

10:49 / 06.03.2005
link
komentarz (3)
:(
23:08 / 04.03.2005
link
komentarz (0)

Rycerskie Mocne

uh

18:33 / 03.03.2005
link
komentarz (0)
"Piła"

well done shit

!!

ale film.Można sie sklaustrofobić.

22:07 / 02.03.2005
link
komentarz (0)
Źle.Farba kiepsko wyszła.

Poza tym,wszyscy mnei kochają i chcą ze mną nowych doświadczeń.Jestem fajna.Ale mam kiepski kolor.To znaczy kolor niezły,ale kiczowo chwycił.Jestem zła.To ostatnia ciemna farba jaką robie.

20:23 / 01.03.2005
link
komentarz (0)

drębasskwasstuffspazmwśródplazmimamoergieazetem


16:06 / 01.03.2005
link
komentarz (0)

Nareszcie mój sztandar na maszcie
Za wysoko lecisz, zmysły tracisz
Ze mną..ostro.. no.. bo to oto pościg
Masz do tego pociąg, co ciągnie jak taśmociąg
Wreszcie długo oczekiwane wejście
Pamiętaj o przewadze meeej,powadze,eeej
Ale dzisiaj nie kochaj się w złożoności mojej
Kocham tylko tych co na to zasłużyli
Wiec nie czekaj ani chwili
Pokaż wszystkim że się mylili
Ślicznie!
Kobieta kocha mnie bezgranicznie
I fizycznie i platonicznie
Co z tego wynika
I co to da, nie wnikam
Nikomu nie ufam
I ta różnica
Twardo stąpam po chodnikach
Nie krążę po orbitach
Z powodzeniem mogę mieć co podyktuje mi pragnienie
Nie mówiąc już o napaleniu na palenie
Zewsząd otacza mnie najbliższe otoczenie
Czasami wręcz zasysam jee-ee
I jak Nosowska mam czyściutkie sumienie
Nie spadaj jak liść na ziemię
Podejmij wyzwanie i postaw na kombinowanie
Nie takie tanie jest to bakanie
Zgroza
Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza
To skleroza
Nie grasuje pod wpływem grassu
Od czasu do czasu bitu i basu
Płuco me domaga się, mówię - nie
Mogę se całe gadanie wsadzić w D
Taka jest właśnie cecha THC
Trzy kawy wy-pi-te
Słuchawy w łeb wbi-te
A co to jest?
Ja kontra system
Zawodowo manifestem
I ponad miastem
Rozwalam mury
Przenoszę góry
Budzę się co rano, wiem co już grano
Wiem o co po co dbano i jak koleje losu
Mogą poplątać, że połapać się nie sposób
Mechaniczna pomarańcza
A co to jest?
Czy to ha-sz sz sz?
Mach za machem, nie jak hamak macha
Nie jak wahadło waha
Zbite butelki, ubite lufki
Czasy podstawówki
Zegarek mi stanął
Obcują tu obcy wyobcowani
Najpierw dobranoc, a potem będzie rano
I wcale nie mam zamiaru dać za wygraną
Przyjmij ten komunikat, do góry jak Ikar
Z tym się borykam, by nie popełnić byka
Czas na wieczorynki, bajki, muminki
Słodkie jak landrynki, mandarynki
Inni mi zwisają jak z karniszy firanki
Zaraz się najem i na misję się udaję
W usta faję,
Mach w płuco daję
Możliwości
Przyczynowo-skutkowe zależności
Wielka gra, jak sądzisz? Kto pyta nie błądzi?
Zatem myślę, więc jestem..
Były różne sprawy, dotknęły mnie aspekty
Problem był konkretny, do dziś widzę efekty

Wybuchowy rym ci wsadzę
w łeb
Będzie jeb!


10:58 / 01.03.2005
link
komentarz (0)

Legalne wagary mnie średnio kręcą,ale cóż.Wyspalam sie przynajmniej.

Musze w ekonomie wleźć troche,zaglebic sie w kwestii przemian gospodarczych.Musze,musze,musze.

Dwa konkursy przede mną.Wow.Kto by pomyslal.

Cieszyc sie bede teraz wolnoscia wolnego dnia dzisiejszego.


n i e d o s k o n a l o s c i . . .

12:01 / 27.02.2005
link
komentarz (3)

Corka Misjonarza :P

nora zdecydowanie norzasta,cela śmierci.

o,Wy nikczemni! hehe ;*

19:12 / 25.02.2005
link
komentarz (0)

Ciezką rękę mam po tym szczepieniu.

Coca-Cola zdobi teraz moj zeszyt.Tez niefart.

A.Nową kraine poznalam.Rzeka "Rozrywka".Wodospad Złotowiejski.Mosty.A raczej ich szczątki.Potem Ambasada.Góry,fałdy.Tak je fajnie określił ale nie pamietam jak.Nastepnie klatkonurstwo.Tosthandowaliśmy.Poplecznicy.Hehe,przewodnikiem Henio Sienkiewicz:P

uwielbiam wytwory Jego wyobrazni.mua.




22:58 / 24.02.2005
link
komentarz (0)

Aquamarine

20:21 / 23.02.2005
link
komentarz (0)

.virus of the mind.

13:18 / 21.02.2005
link
komentarz (3)

o ja ciee pieeee..

OOO JAAAA CIEEEE PIEEEEE!!!

to ładnie..tego sie nie spodziewałam.

18:30 / 20.02.2005
link
komentarz (0)
"Co tu wybrac?-jeżeli jedno jest wątpliwe,a drugie niedostępne i niepewne"
14:56 / 20.02.2005
link
komentarz (0)

no nie da sie..po prostu sie nie da.

jakkolwiek,cokolwiek-nie ma lepiej niz wsrod tych,wsrod ktorych wczesniej bylo dobrze.
Ta,mam szczescie.Bo te odchody znow leciały w moim kierunku.A przynoszą szczescie podobno.Jak to jest,ze lecą zawsze tak blisko i nigdy nie dotykają.Jakby sie przydziły.Kupa brzydzi sie mną.Nie chce mi dać przysłowiowego szczescia.O,zgrozo.A co do napojów,to najlepsze były prażynki i te cukierki tudzież uwaleni koledzy i ezoteryczna miejscówa.Nie bylo zle.Aczkolwiek kamienie nie pozwalaly na sobie spocząc.Rzeczka także była,ktorą widzieli nieliczni,wybrańcy zapewne.I szklane tulipany.I sroki.I 'król jabolowy' czy jakoś tak.I my,a więc elita.I smiech,i zimno,i zmęczenie.I koniec.

Sto lat,Misiek!


12:27 / 19.02.2005
link
komentarz (0)
haaardooo..

;*

17:24 / 18.02.2005
link
komentarz (1)

'walić kocoboły' - nowe wyrażenie (Kozaczq,dzieki za wzbogacenie mojego słownictwa)

18:47 / 17.02.2005
link
komentarz (0)

mmm..uwielbiam takie 'wyżerki'


22:20 / 15.02.2005
link
komentarz (0)

bo jak nikt przynosisz mi powietrze
jak nikt
przynosisz deszcze mi


00:35 / 15.02.2005
link
komentarz (0)

. . .

18:31 / 14.02.2005
link
komentarz (0)

Jesuu..uwielbiam Rybe.Jest taka pokrecona ze aż nie do odkrecenia.Plaza dzis byla cala w sercach.Dawali czekoladki z "M jak Milosc TVP2".Ryba oczywisciw wziela calą garsc.Dziwnym trafem dostałam od Niej roooze:) i posmialam sie troche.Milo:)

ale ja chce z Tobą na spacer..

22:04 / 13.02.2005
link
komentarz (3)

Wyszłam na papierosa przed chwilą.
Szlam i w pewnym momencie sie zatrzymalam.

Zapach..skąd go kojarzę?
Co to za zapach?

Czym to powietrze pachnie?

Pachniało późną,zeszłoroczną wiosną..
wieczorami..
moimi powrotami z Żabińca..

Ten sam zapach!

Ten sam,co na balkonie
Ten sam,co wzdłuż drogi
Ten sam,co na przystanku
Ten sam,co wtedy

I,kurcze,usmiechałam sie do siebie.

I zimno mi było,jak wtedy.
A wewnetrznie tak ciepło,jak wtedy.


16:44 / 13.02.2005
link
komentarz (0)

Noc się kiedyś skończy
więc chodźmy zanim znajdą Nas.


15:50 / 12.02.2005
link
komentarz (0)

.wróć i zwróć to,co straciłam.


15:39 / 12.02.2005
link
komentarz (0)

doprowadzilas mnie do łez.
a dawno tego nie robilam.

14:03 / 12.02.2005
link
komentarz (0)

no

koniec tego dobrego

czas powrocic do normalnosci

18:32 / 11.02.2005
link
komentarz (0)

nie widze
nie slysze nic
przestaje odczuwać nawet ból.

15:32 / 10.02.2005
link
komentarz (2)


Jedyną rzeczą gorszą od utracenia rozumu są próby jego odszukania

12:27 / 10.02.2005
link
komentarz (0)


yeaaah! To juz jutro..nareszcie.Tak sie ciesze.

tak dawno
tak dlugo
tak odlegle
tak kiedys

jak i nigdy.

16:13 / 09.02.2005
link
komentarz (0)

"Pana Tadeusza" czuć było.Szlachecka,ba!Edukacyjna.

Makabren.

23:37 / 07.02.2005
link
komentarz (0)

Byc Słońcem dla niektorych
to żadna przyjemnosc.

08:59 / 05.02.2005
link
komentarz (0)

nie ma to jak nieprzespana noc.yeah.

00:12 / 05.02.2005
link
komentarz (0)

biaaaałeee chwile otulą Nas..biaaałeee,najlepsze co mozesz dac.

19:07 / 02.02.2005
link
komentarz (4)

męczy mnei to czekanie..sprawdzanie..

poczta.interia.pl->login->hasło->...->wyloguj

dupaaaaaa!

20:04 / 01.02.2005
link
komentarz (0)

.set Your anger free.

17:36 / 01.02.2005
link
komentarz (0)

i staniesz kiedys przede mna
wolając o slowo,
a ja wykrzycze Ci:
"Nie zasluzylas na nie!";

i staniesz kiedys przede mna
proszac o zaufanie
a ja perfidnie,przebrzydle
wszystko wkolo rozpowiem;

i staniesz kiedys przede mna
spojrzysz mi w oczy
i powiesz:bądz mi
a ja na pięcie odwróce się

i pojde..



12:16 / 01.02.2005
link
komentarz (0)

18stka nr 2 a ja juz nie moge.
Chcialam miec spokojne ferie..



16:40 / 31.01.2005
link
komentarz (0)

takie misje moge miec:)

odpowiedni 'misjonarze' to podstawa,a dzisiejsi byli cool:)

23:08 / 30.01.2005
link
komentarz (0)

I'll be Your
Bejbe tonight

be my Bejbe!



11:56 / 29.01.2005
link
komentarz (0)

o jaaaaaa...

18:14 / 28.01.2005
link
komentarz (0)

1st 18stka
08:46 / 26.01.2005
link
komentarz (2)

nie chciałam tej zimy.

19:24 / 24.01.2005
link
komentarz (3)

Prosze mnie w nic juz nie mieszac.
Prosze dac mi spokoj.
Prosze sie odsunac.
Prosze zwrocic uwage na to co mowie.
Prosze dac sobie siana.

Prosze.Nalegam.Rozkazuje.

I nie bądzmy dwulicowi.

have a bad night.

14:13 / 23.01.2005
link
komentarz (5)

WROCŁAW


Dużo sie działo.Napisze od pauz:
-Iza (jeszcze na moim osiedlu) mowi ze ma niepodbitą legitymacje.No to cool,trzeba bedzie kupic jej normalny.Ale za co?Kupimy i bedziemy zbierac od ludzi.Moze uzbieramy na powrotny.

-na szczescie były bilety weekendowe,za 50zł

-podróż w miare dobra.Ludzi sporo.Kupilam sobie kawe z Wars'a :)

-Wrocław.Było szaro,zimno,deszczowo,wietrznie.No to na przystanek,pytac sie o droge.

-Babcia nam tłumaczy: skrecicie w lewo (pokazuje prawo),potuptacie na Arkadki (i tupta sobie w miejscu:P).No to potuptałysmy na Arkadki.Po drodze jakis pan do nas: czesc! jakby nas znał..

-cóż za różnorodne bilety MPK! Podchodzę do kiosku i mowie:poproszę bilet tramwajowy na linię 6 i 7;nie jesteśmy stąd. LOOL,bilet na linię hehe..

-w tramwaju."Iza skasuj bilet" "Nie wiem jak!" "ja tez nie wiem.Przepraszam jak tu sie kasuje bilet?"
I taki chłopcczyk mi pokazał.Bo te kasowniki dziwne były.Pozniej chłopczyk ten do mnie: widze ze sie pani zna na rzeczy.Ubiera sie pani w CroppTown. MIałam siatke,wiec bylo widac:P i ciągnie dalej: ja tez sie tam ubieram,mam nawet kurtke z Croppa.Lubi pani Sistars? Wysiadając,podziękował nam za umilenie podrózy hehe.Był w owym środku transportu pan,po 30 na pewno,lizał balonika i wył: łeeeyyyhyhyłuuuaauuu.Chory.Wysiadamy na zajezdni.

-na zajezdni wsiadłysmy do autobusu,ale okazało sie ze jedzie gdzie indziej,wiec Iza wysiada.Troche pozno,przytrzasnelo jej reke drzwiami: prosze otworzyc! my jednak wysiadamy!

-Pani tłumaczy nam jak dojść: no to jest tam.A Iza: mozemy przejsc przez park? Pani: No....ja bym przeszła obok telewizji i tam skręcila. Zrobiłysmy tak,jakby zrobiła pani,robiąc MAKSYMALNIE duze kółko.Bo jak sie okazało pozniej,wystarczyło przejsc przez park.

-buty przebrałam na ławce w parku.Pozniej kawa w jakiejś ładnej kawiarni,wszyscy do nas per pani :) burżuazyjnie

-rozmowa..hm..niewiele bede pisać,bo nie chce zapeszczac.Poszło niezle.Nie skompromitowałam sie z angielskim.Dawałam sobie rade.2facetow+1kobieta na mnie,ale odpierałam ataki itp.Pytali o kolczyka,tego w brwi(bo mógłby wpaść do drinka:P),pytali o wszystko heh..Poczekamy zobaczymy.

-Po rozmowie rozpoczelysmy poszukiwania knajpy.Na rynku bylo cudnie.Wszystko slicznie oswietlone..mmmniami..Szukamy tak knajpy,i nic.Same restauracje i w ogole.W koncu na cos trafilysmy.Dziwne,bo ja nie zauwazylam zadnej knajpy w piwnicach,wsystko na wierzu heh.Nie tak jak u nas.Był to PUB,elegancki,z fajną kelnerką/barmanką.Kupilysmy po jednym piwie (juz wtedy na niewiele nas bylo stac).Siedzialysmy o tym 1 piwie ze 3 godziny:P Jadlysmy nawet bułki i popijalysmy browarem.
Pytam barmanki czy są papierosy.Odpowiada ze są.Pytam: w jakiej cenie? Ona: w normalniej.Nie mamy zestawów z zapałkami za dychę. TAka fajna:)

-wracać pora.Panowie na nas gwiżdza."Iza,wprowadzamy sie tu.Tu mamy wieksze powodzenie".Serio:P Nie ściemniam z tym powodzeniem.

-ludzie sie na nas dziwnie patrzyli,i dziwne ze prawie wszyscy.Smierdziało od nas chyba,Krakowem śmierdziało.

-w Makdonaldzie siedziałysmy juz tylko,miałysmy jednego cukierka i jabłko."Ale bym se pogrzebała w nosie" "Ja nie" "W domu nigdy nie dłubiesz w nosie?" Iza :P

-droga powrotna cool.Same w przedziale,wagon dla palących,w miare ciepło.Walczylam ze zmęczeniem.Mialysmy spac po 10 zminut i sie zmieniac w pilnowaniu.Izka spała najwiecej:P ja męczyłam Newsweeka (dobry numer,bez kitu).

-koniec wyprawy.Było cudownie.

Jak juz wrociłam do domku,mamusia obdarowała mnie kartonem CHIŃSKICH PAPIEROSÓW.Bez kitu..Dobre są :P i mają te chińskie literki :P

18:34 / 21.01.2005
link
komentarz (12)

10 cm ponad wrocławskimi chodnikami.

Jadymy do Wrocławia.

Trzymac kciuki za mnie.

14:55 / 21.01.2005
link
komentarz (0)


Obrastam w siłę
Bronię się
Pełnia człowieczeństwa
Wiele kosztuje mnie

09:51 / 21.01.2005
link
komentarz (0)


['] J.N-J. [']

09:49 / 21.01.2005
link
komentarz (0)

"Alexander"

Dobry.Oczywiscie,mnie sie podobala najbardziej postac grana przez Angeline Jolie :P Mowila z takim smiesznym akcentem.. anderstend mi,rili itp. Dosłownie tak.Niezły zabieg:) Sam Alexander tez mnie rozłożył.Faktycznie był przedstawiony jako biseksualista,ale sceny z męzczyznami ograniczaly sie to głebokiego spojrzenia (rewelacyjnego) i raz,do pocałunku.

Gdyby nie to ze pupa mnie juz bolala,i oczka (za blisko-wszystko było DUZE),mogłabym sobie oglądac dalej,chociazby napisy.

To nie jest recenzja,bo takowej pisac nie umiem.


17:35 / 20.01.2005
link
komentarz (7)

ZAPASY !

Taak.. Ja vs. Aska K.


-Ring? Nie.Szatnia przy sali gimnastycznej.

-Mata? E tam. Kafelki.

-sędzia? Daria.

-wynik? Kilka remisów.

-skutki? Obite kolanka

Ale było haaardooo. Pani do wf zapewne postara sie nam zogranizowac 'ring'.Niezle bylo.

=D moim zdaniem ja wygrałam =P

23:22 / 19.01.2005
link
komentarz (1)

no to

Wrocław!



00:45 / 18.01.2005
link
komentarz (2)

jejku..

21:33 / 16.01.2005
link
komentarz (0)
(i tak mi wolno chodzi)


chce już koniec.

koniec już.

15:09 / 15.01.2005
link
komentarz (2)

.chill.out.

16:12 / 14.01.2005
link
komentarz (0)

"Lato było jak ze snu
Chyba tak wygląda cud
Umierałam z miłości do Ciebie

Plaża pełna jasnych barw
Ktoś na molo cicho łkał
W życiu trzeba być wolnym człowiekiem

Czekam i wiem
Że jeszcze kiedyś Cię zobaczę
Ufam i wiem
Że nie utonę w cierpkim winie

Teraz gdy już
Już nie jestem całkiem sama
Łatwiej mi żyć

Ty śpij
Ja będę daleko stąd
Tęsknić do Twoich rąk
Gasić pragnienie płomieniem

Ty śpij
Ja będę daleko stąd
Znosić to całe zło
Wierząc że będziesz znów przy mnie


Lecz wiem
Że miłość jest tak
Wielką siłą
Nauczyłam się jej barw
Odkąd we mnie
Dwa serca biją"

[lato 2003]


18:10 / 13.01.2005
link
komentarz (0)

jesu..tyle stresu..i znow to samo bo sobie pani zapomniała o moim tescie :]

swietnie na wf'ie.gibkość ktora u mnie jest zerowa:P bede cwiczyć szpagaty w domu lol.Potem siatka.A ścięłam pieknie.Niczym Skowronska czy Glinka :P

"to ja"

22:55 / 11.01.2005
link
komentarz (1)

Troche zamieszam,pomieszam,wymieszam jedno z drugim.

Przełoze,założe,odłoze.

Nie zaszkodzi,nie?

A wszyscy za to bedą mnie przeklinac,wyklinac



ale mnie to.


bedzie fajnie.I promise.



20:28 / 11.01.2005
link
komentarz (2)

tracę.



20:28 / 11.01.2005
link
komentarz (0)

"Advanced grammar in Use"-fantastyczna lekturka..pss..

Ang,biol,PP,mat,hist,PO,pol,fiz-cudowne dni przede mną.

Presja.Moge miec 5 z historii,ale musze z czw. ćwiczen dostac dwie 5.Kurcze.MUSZE!

Chcę też certyfikat PCK (Szkolenie Peace Patrol'u).

Duzo chce.Niewiele mam czasu.Musze sie spręzac.

18:24 / 11.01.2005
link
komentarz (1)

...


23:09 / 10.01.2005
link
komentarz (1)

łał..byłam w tv dziś.nasza grupa-ponad 3tys.złotych,a caly sztab naszego kochanego LO-80tys.

jestem dumna.z nich.z nas.z siebie.


zaliczanie końcowosemestrowe,że tak powiem.

need a break.

23:39 / 09.01.2005
link
komentarz (4)

WOŚP
Jedyny dzien kiedy moge jezdzic za darmo,legalnie i beztrosko MPK.Byli ludzie hojni,byli tacy,ktorzy dawali do puszki ostatnie grosze,było małżenstwo,starsze,ktore podarowało WOŚPowi złote obrączki małzeńskie,były dzieci ktore po 15minut upychały grosiczki do puszeczek.Byli tez nawiedzeni fani ks.Rydzyka,ktorego nie powinnam,ale nienawidze.Gnój robi,"Owsiak antychrystem" a sam obłudnik wozi sie Maybachem.Zero szacunku.Ale puszeczka ładnie sie wypełniala.Było tez cięzko,żmudnie,wietrznie,ale to w koncu wolontariat.Jestem z siebie dumna.Po raz drugi.No i mam miedziany medal WOŚPu :)

Koncert na rynku był.Moje LO w telewizji.Podobno 79tys. nasz sztab zebral.Cudo:)

09:04 / 09.01.2005
link
komentarz (0)

tak jak lubię.

13:22 / 08.01.2005
link
komentarz (1)

COMA

Co to był za koncert..
Kolejka po bilety mocno wydłużona.My jednak na jej początku.Zespół COMA przeszedł obok nas.Prawie mnie dotknął wokalista!Aaaach,jakoś sie trzymałam i nie zemdlałam.W każdym razie,bilet zdobyłyśmy,na wino poszłyśmy.Za samochód,rzecz jasna.Lekko 'podtegowane' poszłysmy szaleć.Supporty byly wyjątkowo fajne.Klimaty REGEE i takie tam (pisownia niepoprawna celowo).Ale milutko:) Coma-oj dali czadu.Wokalista,Piortek był chyba mocno pijany/nacpany (chociaż jako harcerz pewnie nie ćpa).Miał taką fazeeee,wyglądał momentami jak obłąkany,zamknięty w swoim świecie.Tańczył jakies fygibasy,znikal ze sceny,sypał ironicznymi żartami,tańczył do gitarzysty,lizał jego gitare,zapominał tekstu.Przy "Zbyszku"ubrał sie w sukienke chyba.Nie wiem nie,widziałam dokladnie.Byl przy tym tak energiczny i tak prawdziwy że całość wyszła rewelacyjnie.

Byłysmy baardzo zmeczone.Tym razem Izie sie odechciało skakac.Wolała posiedzieć i pooglądac buty (wzrok skierowała ku podłodze).Pozniej wspaniały powrót 152 ktore,jak sie okazało,nie jechało do Alei Przyjazni,tylko do Dworca Głownego.Jakby nie bylo,to 20min róznicy.Jakoś dotarłysmy nocnym.

Aaaaaj,super było,nie?


19:53 / 06.01.2005
link
komentarz (1)

NIE

09:52 / 06.01.2005
link
komentarz (3)
Diwny sen.

Snił mi się seks z Zuzą.Była napalona.Ale dobra.Bylo mi naprawde dobrze.Nic nie ogladałam wieczorem ani nie myslalam o niczym takim,zeby caly moj sen ograniczal sie tylko do seksu i innych namietnosci.Dziwne to bylo..Taki sen,a w nim osoba ktorej nie lubie.

(nie chodzi mi o Zuzanne Z. z naszej klasy)

22:40 / 05.01.2005
link
komentarz (2)
nieeeeeeeeeee !! :(
23:37 / 04.01.2005
link
komentarz (4)

.możecie kochać mnie.za darmo albo wcale.



23:26 / 04.01.2005
link
komentarz (0)
jak papierki.

Jestem takim sobie,o,papierkiem.I mną tak rzuca,jak powieje.Droga do szkoły w poneidziałki i wtorki,gdy wychodzę przed 7,jest koszmarna.Wyłaże z klatki,a tu mrok.Jak z filmu.I wieje.Drzewa straszą.Czlowiek niewyspany to chłonny na takie strachy.A te wieją i wieją i straszną.Głosno jest.Ciemno kurcze.Dlatego nie lubie zimy.I tak mną pomiata.Jesu,to jest takie straszne.Boję sie chodzic do szkoly.

:P

21:40 / 04.01.2005
link
komentarz (5)

.nie lękam się nie lękam się póki szepczesz imię me.


17:00 / 04.01.2005
link
komentarz (2)
-matka alkoholiczka,córka narkomanka.

dzieki Mamo,yeah :]
15:56 / 04.01.2005
link
komentarz (3)
po prostu zamknij twarz.niech nie wydziela.niech umrze.a ja sypnę garstke ziemi z robakami na trumnę.uslyszę dźwięk pustki.usłyszę jak robaki rozpryskują się o drewno.bo z takiej wysokości.a jak ci się nie podoba,to ją spalę.zapalę zapałkę,włożę ci do ust i będę wwąchiwać się w dym.wszystko uleci,co złego mówisz.wszystko szlag trafi.a kiedy dziurę zobaczę,na wylot,pchnę lekko.a popiół w złotą urnę wsypię.więc może po prostu zamknij twarz.
15:52 / 04.01.2005
link
komentarz (0)

.w nocy każdy przedmiot oczy ma.



23:50 / 03.01.2005
link
komentarz (2)
4 z angielskiego.potem 91,5/100pkt z dodatkowego.niezle sie zaczelo:) ciesze sie jak głupia.dawno 4 nie dostalam z ang:P Reni nawet wykrzyknik postawiła lol.
21:28 / 02.01.2005
link
komentarz (0)

i poniedziałek.a niedziela tradycyjnie z angielskim.

13:01 / 02.01.2005
link
komentarz (2)

.the spiderman is having you for dinner tonight.

17:30 / 01.01.2005
link
komentarz (4)

Jechalo sie tam i jechało.Dom?Cudo.Ogromny.Sliczny.Alkohol?Duzo.Za duzo.Siniaki?Oj,na calym ciele.Potłuczone szklanki?Taa,zdeptałam jedną.Muza?Metal,rock,ale dało sie tanczyc.Pianino?Mhm,a ja grałam do KORNa.Zgony?Hehe,wyjęto mi 2 godziny z imprezy.Płacz?Niestety.Męski też.Ludzie?Mlodsi,ale fajni.Podsumowanie?Gdyby nie dzisiejszy kac byłoby miodzio.A tak-cool.

01:38 / 31.12.2004
link
komentarz (2)
Udanego Sylwestra i wszystkiego dobrego w Nowym Roku

życzę ja

waszka

23:39 / 29.12.2004
link
komentarz (5)
Nie potrafie.Nie potrafie no.Chyba faktycznie coś złego sie dzieje.Nienawidze takiego nastawienia.Wszyscy siedzą i czekają,az cos załatwie.Potem jak już załatwie,gadają ze im nie pasuje i NAGLE same wykombinuja.Koszmar.Nie chce mi sie już nic wam załatwiac.Znudziło mi sie.Jak macie zamiar wybrzydzac,to sobie same kombinujcie.
19:20 / 29.12.2004
link
komentarz (0)


.czy mam tak jak pies tarzać sie przed Tobą? Miłość wymuszasz.

19:19 / 29.12.2004
link
komentarz (0)
yeeeah,wreszcie jakaś konkretna opcja na 31.12.
16:41 / 29.12.2004
link
komentarz (0)


.jeśli wiesz co chcę powiedzieć.


12:06 / 29.12.2004
link
komentarz (11)

:( odeszła...Nasza... buuu....:(

12:02 / 29.12.2004
link
komentarz (2)

Woodstock.
Było super.Wcale mi nie smierdziało starą wersalką.A moze.Nie wiem,nie czułam.Wino,browary-mogłam nie czuć.
Nawet potrzepałam moimi 10centymetrowymi piórami:P
A ile znajomych..hoho..nawet mój nowy sąsiad z drzwi naprzeciwko.Cool,cool.Bawilysmy sie z 12LO :P

de bjutiful pipol

15:21 / 28.12.2004
link
komentarz (7)
"Takmis koluna elin adamini
Beni orta yerimden catlatiyor
Agzinda sakizi sisirip sisirip
Arsiz arsiz patlatiyor

Biz boyle mi gorduk babamizdan
Ele gune rezil olduk
Yeni adet gelmis eski koye vah
Dostlar mahvolduk

Seni gidi findikkiran
Yilani deliginden cikaran
Kaderim puskullu belam
Yakalarsam

Ocagina dustum yavru
Kucagina dustum yavru
Sicagina dustum yavru
El aman

Seni gidi findikkiran
Yilani deliginden cikaran
Kaderim puskullu belam
Yakalarsam"

yeah!


14:57 / 28.12.2004
link
komentarz (2)
But you got to realise
That you're acting like fools.
11:36 / 28.12.2004
link
komentarz (9)


.Nie strasz mnie piekłem.za dobrze piekło znam.


11:19 / 28.12.2004
link
komentarz (5)
Ktoś miał zabrać katar ode mnie..?Halo..?Ja juz nie chce!Nawet sie uczyc nie moge :P

Dziwne mam sny.Świąteczna przerwa im nie sprzyja chyba.Mojej osobie też średnio sprzyja.Nic mi jakos nie sprzyja.
21:44 / 27.12.2004
link
komentarz (1)


.w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości...


21:29 / 27.12.2004
link
komentarz (1)
troche propozycji na sylwestra.brak dobrej opcji.nie chce isc gdziekolwiek i bawic sie jakkolwiek.musze wybrac najlepsze rozwiązanie.tak!tak zrobie.w tym roku wyjątkowo rozbudowana selekcja:]
13:52 / 27.12.2004
link
komentarz (2)


.a brudne łona kobiet złych istotą poezji w mig stają się.

01:09 / 27.12.2004
link
komentarz (1)

rzeczywistosc podszyta desperacką nicią.
Tak pieknie jest pic piwo w Swieta.Tak cielpo.Niewazne ze zjadla mnie choroba.Czuje jakby dwie dziury w gardle.Nimi oddycham.Bo nosa nie mam.Ale tak,piję sobie.Z tym ze alkohol dziurkami sie nie wylewa.Fantastycznie sie siedzi na ławce w ukochanym ogródku,26grudnia.Bez sniegu dziwnie.Bo ja Świąt jakos nie czuje.Wlasciwie to niewiele czuje,bo nie mam czym.Wszystko ciągnie na zasilaniu awaryjnym.Ledwo,ledwo.

Panie Boże,ktokolwiek..zabierz ode mnie katar!!
ból gardła tez mozesz zabrac.bo ja juz nie mogę.Prosze.

Amen.

21:51 / 26.12.2004
link
komentarz (2)

Gnij
tak w ziemi glęboko
-Co?

Gówno.Jestescie niewiele warci,gdy trzeba.Jak mi wszystko jedno,to was na pęczki.A jak nie wszystko jedno,to wy pochowani.Sens?Nie.

Bez sensu.

Wy tak wymysliliscie.To teraz sie walcie.

Fuck You All ! yeah

19:01 / 26.12.2004
link
komentarz (0)

There you go, lookin' pitiful
Just because I let you go
There you go, talkin' 'bout you want me back
But sometimes it be's like that
So there you go, talkin' 'bout that you miss me so
That you love me so, why I let you go
There you go, cuz your lies got old
Now look at you, there you go!


00:05 / 26.12.2004
link
komentarz (1)



MAM JEDEN CEL, GDY PRZYJDZIE DZIEŃ, WYZWOLĘ GNIEW!

powinnam skasowac notki i zacząc od nowa.ale srednio mi sie chce.
.mamjedencel.
Nie wiem dokąd zmierza wszystko.Gówno mnie to obchodzi.Jak sie jest cześcią czegos,to potem ma się to w dupie.
.gdyprzyjdziedzień.
Nocami,jak palę na rogu 13stki mojej gapię sie z nudow w Księzyc,ktory widac od czasu do czasu.Jak Mu się swiecic zachce.Jak Go chmurzaste nie zasłonią.Gapię sie w Niego i smieje sie łzami.I zamarzają.Latem parują.
.wyzwolęgniew.
Jaki moral?Puenta?Ee..czymkolwiek to nazwac-nie ma.Nie moge nic wyprodukowac.Chce mi sie,ale stan zdrowie na niewiele mi pozwala.Biceps mnie boli choc go nie uzywałam szczegolnie.Kostki paluszkow,kosci inne,miesnie inne.Wszystko boli.Ale zniszcze.W sobie wszystko,was,innych,w innych wszystko,w was wszystko.Wszystko we wszystkich.I wyzwolę we wszystkim wszystkich gniew.W sobie szczególnie.Przeciwko Tobie.




23:45 / 25.12.2004
link
komentarz (0)

Może pozwolę byś ze mną budził się
Może powiem Ci jakie lubię wino
Może pozwole Ci zapalić świeczkę
Gdy w pewną zimową noc
Zgaśnie światło


19:54 / 25.12.2004
link
komentarz (0)

Poszlam sie załatwic do kibla.Aska siedziala przed kompem.Zakradł sie moj tata,a Aska do niego:
-idziesz sikac czy nie?

hahaha..

i mam nową myszke:) tak slicznie swieci na niebiesko:)

15:33 / 25.12.2004
link
komentarz (1)

pasterka pasterką

ale jestem chora.chyba.przeziębiona na pewno.

i to mi sie wcale nie podoba.

02:10 / 25.12.2004
link
komentarz (1)

Nie ma to jak Pasterka w doborowym towarzystwie:)

cool.

niech zyją british jokes :]

18:13 / 24.12.2004
link
komentarz (0)

Merryyyyy....

21:40 / 23.12.2004
link
komentarz (4)

Marti !!!!!kochana..jejku.
Najpierw odkurzała z odczepioną rurą.Pozniej:
-no bo nie mozna kupic bielizny jak sie nie zna adresu stanika

boshe..i gadałam po ang-hiszp-francusku z jakimis ananasami i innymi hehehe..

smialam sie..brzuch mnie az boli.

kocham kocham uwielbiam uwielbiam Martiiiiii:*:*

13:49 / 23.12.2004
link
komentarz (2)


Wesołych Świąt


20:42 / 22.12.2004
link
komentarz (2)

Boshe..jakis frajer sie doczepil do mnie.
-slicznie sie usmiechasz

jesu..a potem drzwi od tramwaju otwierali i mowili: suczki,chodzcie do nas.smiało

Jak ja czegos takiego mnie lubie.Najebali sie i mysla ze im wolno wszystko.

Potem GREEN:) faajnieee..I smierdze odswieżaczami do samochodu.Takimi choineckami:P

15:51 / 22.12.2004
link
komentarz (1)

nie pokonasz..

22:36 / 21.12.2004
link
komentarz (2)

olac to

olac Ją

niewazne.



Wazne ze meble juz prawie wszystkie stoją w całosci.

20:51 / 20.12.2004
link
komentarz (6)

fajnie.spie dzis na podlodze.jak ja nie lubie remontów.

spokoj z angielskim w tym roku kalendarzowym.super.

22:17 / 19.12.2004
link
komentarz (2)

Bonnie Tyler-"I need a hero"

do serialu "Niebezpieczne ujęcia"

jeeej..moje childhood..uwielbialam ten serial.Byl taki fajny..moj kochany..

jeeeeeeeeej..

20:02 / 19.12.2004
link
komentarz (3)


City sidewalks,busy sidewalks.




18:25 / 19.12.2004
link
komentarz (2)

Lipnicka i Porter prezentem:)

Porter sypał joke'ami

Lipnicka mu przygrywała.

Akustycznie,łagodnie,kojąco-dobrze wchodzilo po piatkowym Hey'u.

Miło bylo zobaczyc kobiete ktorej muzyką żyłam za młodu:)

13:54 / 19.12.2004
link
komentarz (0)


prosto

zakret

zamieszanie

pomieszanie

poplątanie

wyplątanie

prosto



mur.


11:38 / 19.12.2004
link
komentarz (0)

ana.


chcę.


00:35 / 19.12.2004
link
komentarz (2)

Byk to najbardziej zmysłowy ze znaków zodiaku. Chętnie flirtuje i zwodzi płeć przeciwną, uwielbia być adorowany i traktowany jak bóstwo. Gdy pokona już wstępne przeszkody i nawiąże romans, dopiero wtedy pokazuje, na co go stać. Zdobyć Byka można obsypując go drogimi prezentami i prowadzając na wystawne kolacje do egzotycznych restauracji. Przy wyborze partnera, nie tylko życiowego, ważny jest dla Byka status społeczny - nie prześpi się z byle kim. Dlatego samodzielne stanowisko, dobrej marki samochód i kilka kart kredytowych w portfelu robią na nim duże wrażenie.

W miłości Byk nie lubi kompromisów - chce korzystać z życia w całej jego pełni. Dlatego nie będzie zwlekał z "tą pierwszą nocą" aż do ślubu. Seks jest dla niego jak najbardziej naturalną częścią życia. Byk zanim zabierze się do dzieła musi być najedzony. Potrzeby seksualne często łączy z jedzeniem i piciem. Dlatego romantyczna i wyrafinowana kolacja przy świecach we dwoje nigdy nie skończy się tylko na jedzeniu...

Do uprawiania miłości Byki wybierają miejsca przytulne i luksusowe. Dużą wagę przywiązują do wystroju wnętrza i jakości przedmiotów. Bardzo ważna jest satynowa lub jedwabna pościel, zaś łóżko musi być miękkie i duże. Szczególnie Pani Byk musi mieć miejsce, żeby się przeciągać zmysłowo jak kocica. Panie Byki kolekcjonują drogą i wytworną bieliznę - jeżeli kochanek chce utrzymać ją przy sobie, takie prezenty obok drogich perfum będą najodpowiedniejsze. Fantazje erotyczne Byków są również wyrafinowane. Marzą o tym, aby kochać się w ogrodzie pełnym niezwykle pięknych i upajających swym zapachem kwiatów. Warto ozdobić sypialnię świeżymi kwiatami, żeby stworzyć iluzję takiego miejsca. Nie zaciągajcie jednak Byków do parku - twarda ławeczka i brak intymności źle na nie działają. Co innego romantyczna, miękka wiosenna łąka - tam Byk poczuje się bliżej natury i stanie się bardziej niż zwykle zmysłowy.

Uprawianie miłości jest dla Byka jak granie na pięknie brzmiącym instrumencie. Każdy fragment ciała jest dla Byka lądem do odkrycia. Nie ustaną, dopóki nie poznają każdego zakamarka - potrafią wydobyć rozkosz z najmniej oczekiwanych partii ciała... Kochać potrafią się długo i z fantazją, cenią różnorodność w doborze pozycji. Zmysłowe mruczenie podnieca je bardziej, niż niejeden afrodyzjak. Po upojnej nocy Byki lubią zjeść wspólne śniadanie w łóżku i porozkoszować się przez chwilę samą obecnością partnera.

Najlepszym dla Byka parterem do zmysłowych rozkoszy jest Skorpion. Przyciągają się na zasadzie jedności przeciwieństw. Byka pociąga w Skorpionie jego seksapeal i pasja do eksperymentowania w łóżku. Skorpion zaś ceni u Byka zmysłowość i wyrafinowanie. Taka para nie będzie się ze sobą nigdy nudzić. Dobraną parę na całe życie tworzy Byk z Panną i Koziorożcem. Będą to związki doskonałe, znaki te uzupełniają się i rozumieją się bez słów. Ich współżycie będzie się toczyć pogodnie, bez ekstrawagancji i w granicach zdrowego rozsądku.
00:29 / 19.12.2004
link
komentarz (1)

"ONA - nie należy do kobiet proponujących mężczyznom randki. Nawet bardzo zakochana czeka cierpliwie na pierwszy sygnał, potem również woli kiedy on przejmuje całkowitą inicjatywę, sama zaś ogranicza się do dyskretnego kontrolowania tempa romansu. Zbyt szybkie przyprawia ją o zawrót głowy. Obdarzona silnym instynktem opiekuńczym swoim kochankom oferuje autentyczne ciepło oraz dostatek czułości. Rzecz jasna gdy już poczuje się bezpiecznie pozwala sobie na zmysłowe uniesienia. Można nawet oczekiwać od niej że zmieni się w ognistą kochankę. Nie pragnie przygód, ceni sobie bowiem stabilizację, spokój i przewidywalność. Potrafi kochać wiernie i głęboko. Nie nadaje się do życia w samotności. Jej wyborem jest podążanie ręka w rękę z wybranym mężczyzną. Jedyne, czego z pewnością nie zaakceptuje jest brak romantyzmu w łóżku i brak dbałości o nią, o dom i rodzinę."

LooooooooL..


00:11 / 19.12.2004
link
komentarz (1)

DAGA

Mija weekend,a ja nie dostalam zaproszenia w sumie:P kurcze..wyjdzie jak z tym grillem.Nie lepiej bylo isc do pizzerii?:P hehehe..Nindżo Ty moja;*

23:51 / 18.12.2004
link
komentarz (2)

Bylam dzis znow w Greenie.Z Monia i Kaska.Boshe jak zajebiscie bylo.Iscie.Uwielbiam Je.

A potem BAR.I ROOOOOOOOOOOOOŻAAAAAAAAAAAAAAAAAA Mało-bardzo-dobra...mmmmmmmmmmm..masakra...Martyna,jedziemy do Wrocka.Ja biore Roze,Ty Age :P

12:05 / 18.12.2004
link
komentarz (0)


CO BYL ZA KONCERT,TO CIEEE PIEEEE...

Support mnie juz wymęczyl.Winko,piwa...laska bijąca mnie dreadami po twarzy..ocierające sie mokre ciała..wszyscy skakali..po palcach..po mnie..wszyscy po wszystkich..Nie bylo juz siły..glos wysiadał..ale do konca..a Kasia taka kochanaaaa..

Niestety,"Misiow" moich nie zagrali.Ale wybaczam.

Co laski byly..to jaaaa....w zadnej knajpie takich nie ma.One są na koncercie.Takie cuda,ze uuuuh..

Obecnie,nie mam nog,nie czuje.Ledwo chodze.Chodze bez nog.Wszystko booooli..

Podsumowanie: R E W E L A C J A ! ! !




16:05 / 17.12.2004
link
komentarz (1)


koncert HEY



22:16 / 16.12.2004
link
komentarz (0)

wlasnie oglądalam o takiej babulce..na TVP1.Cos jej sie z domem stało i ludzie zaczeli jej wysylac rozne rzeczy,gadżety jakies.Chcą pomoc,zeby jej dom stanąl.A wspaniali sąsiedzi i mieszkancy wsi zaczeli jej dogryzac.Boshe co za idioci!Zasrane skurw..ludzka zawiść.Zal im dupe sciska!Babulka zglosila sie do telewizji.Oni tez mogli.Frajerzy zasrani.Nienawidze ludzi..wrrr..są tacy puści i zepsuci ze nieporozumienie.Wstydze sie bycia człowiekiem.

...

(ta babulka mnie ujela..bez kitu..)


20:58 / 16.12.2004
link
komentarz (0)

I like it when we go to extremes
I like it when you enter my dreams
I like it when I feel your touch
I like it... I like it so much
I like it when we're one on one
I like it when we come undone
I like it when we go to extremes
You let me, let me live my dreams

I like it so much




20:00 / 16.12.2004
link
komentarz (3)

Haha.. nie ma to jak damski boks.Daga contra Monia.Rekawice bokserskie.Narożniki na korytarzu:) hehe no i swietny material filmowy na Nokii.

A Monia tak smiesznie skacze.I biły sie tak komicznie ze jaaaa...cieeeee...pieeee... hehe:)

Pizza w sobote Dagus,remember:*

09:55 / 16.12.2004
link
komentarz (0)

mmmm..pachnie cytrynką


22:57 / 15.12.2004
link
komentarz (0)


Upragnione godziny zbliżają w koncu sie..

yeee..

Ciesze sie niezmiernie kurcze.NARESZCIE!


(dostalam nowe długopisy od mamy i pewnie dlatego czuje sie dzis o cwierc szczęsliwsza)

19:37 / 15.12.2004
link
komentarz (2)

taak..zaczyna sie..czy ja mam we krwi wpisany konflikt z nauczycielką od angielskiego?Chyba mam.Znow sie zaczęlo.I mama znow do niej pojdzie.I znow bedzie akcja.Koszmar.Ale jak mozna nie uznac usprawiedliwienia od matki?Bosh...nienawidze jej.

i zly dzien..jedynie test z Kelly poszedł mi dobrze. 46/48pkt.Ujdzie.

eeeech.


21:44 / 14.12.2004
link
komentarz (1)

Byc kobietą,być kobietą..



Wracamy..do normalnego zycia,panno Wsk. Taa?Tak.

Malujemy paznokcie:P umawiamy sie na randki:P

haha..teskniłam za tymi latami..szalonego wszystkiego..

Xtra.Lżej mi jakos.W sumie zapeszać nie bede,ale wiem jedno:faceci o imieniu Grzesiek jakos mi pasują dobrze.

Nice,nice:)
19:18 / 14.12.2004
link
komentarz (3)

niiiiiiiiiceeeeeeeeeeee.......

:)


13:18 / 14.12.2004
link
komentarz (1)

Hałas.Czuje
Zapach.Słysze

Święta?Jakos nie czuc,nie słychac.Ja chce sniegu!

Wychodząc na papierosa,słysze jak cos stuka w liscie.Mysle sobie: yeah,snieg.A tu cos innego nimi trąca.A ja juz chce by biało było.

Bez białego zle i brudno.I w ogole,białe istotne w istocie rzeczy.

Bialego chce.I dostane pewnie.

Zawsze mozna białe czyms białawym zastąpic,czyz nie?

13:14 / 14.12.2004
link
komentarz (0)

Siostre mi straszą jakieś osiedlówy.Ja im pokaże,jaa im pokaze! Juz dzis przeszlam sie za nimi kawalek.Spietrane były.Zaczeły wołac kumpli:P hah.

bedzie fajting,oj bedzie.

23:15 / 12.12.2004
link
komentarz (2)
"NASZE DZIECI"

-jednak takie pary są (o homoseksualizmie)

fantastycznie.Nobla jej!

23:10 / 12.12.2004
link
komentarz (0)

udrażniam

ale nie podrażniam


HA! w tym mam nad wami przewage.


17:50 / 12.12.2004
link
komentarz (0)

eeeech..az strach sie bac..

Dzieci z resocjalizacyjnego sytemu rządzą lol.

01:28 / 12.12.2004
link
komentarz (7)

go to room no.6 and then to tha 9.

C my greatest smile.

11:30 / 11.12.2004
link
komentarz (0)
Heh..

Kanciapa,Oskar,Green,Pergamin,Kramy,Swieta Krowa,Obsesja.

a ja byłam nr 108.


maSSakra :>

Moniaaaaaaa... U know whatt ]:>


22:49 / 09.12.2004
link
komentarz (0)

jednego serca
trzeba mi
na ziemi
coby przy moim
miłoscią zadrżało.


19:21 / 09.12.2004
link
komentarz (2)

3x5 dzisiaj.niezle.najbardziej cieszy 5 z systemow partyjnych.czyżby matura z WOSu?

09:10 / 09.12.2004
link
komentarz (0)

Straszne mam sny ostatnio.. takie jak przed smiercią podobno ludzie widzenia mają-cale zycie jawi sie przed oczami.Ja mam cos podobnego..POjawiają sie ludzie ktorych znam,z rodzinami i swoimi znajomymi.

bez sensu.


Hey,Lipnicka&Porter.

yeah.

23:34 / 07.12.2004
link
komentarz (0)


be my motionless prey...



19:34 / 07.12.2004
link
komentarz (0)


NOOOSZ!!

21:32 / 06.12.2004
link
komentarz (1)

kurde.. :/




19:24 / 06.12.2004
link
komentarz (0)

Byłam dziś na wystawie WORLD PRESS PHOTO.Niektóre zdjęcia mnie powaliły.Dosłownie.Jakoś nie widze piekna w całkowicie poparzonej 15letniej kobiecie ktora podpalila sie,bo bała się męża.Zepsuła telewizor.Nie jest to dla mnie piękne,przeciwnie-przerażające.Ale takie zdjęcia robią wrażenie.Dalej,urzekły mnie zdjęcia stacji metra.Niczym z DeviantArtu wzięte.Cudo mniam..

A na Mikołaja kupiłam sobie bilet na koncert.W koncu sie doczekałam,bo co chwile mi baba gadała ze bedą pozniej.

Jednym słowem-nieźle

dziś było

19:18 / 06.12.2004
link
komentarz (0)

religia
chemia
biologia
niemiecki
angielski
historia
fizyka
T.I.

test z Iwetą
test z Kelly

Drodzy Nauczyciele,

w podziękowaniu za jakże wspaniałe rozplanowanie naszego przedświątecznego czasu,zaklinam was!!!

:/

bujajcie sie

22:58 / 05.12.2004
link
komentarz (2)

hehe.. witaj w rodzinie,M. :)

19:12 / 05.12.2004
link
komentarz (3)

hyyh..byłam w kosciele.Pierwszy raz od Wielkanocy chyba.Dziwnie biorąc pod uwage naszą rozmowe z piątku.

Ale dalej nie przepadam za niedzielami.

14:43 / 05.12.2004
link
komentarz (1)

Okłamali mnie z nadzieją,że

uwierzyłam

i przestane chcieć..



14:42 / 05.12.2004
link
komentarz (0)
słowa zlewają się w fałszywy ton..

11:53 / 05.12.2004
link
komentarz (0)

Seven Heaven

20:11 / 04.12.2004
link
komentarz (0)

Czasami chciałabym
-tak zeby nikt nie wiedzial.
nie-istnieć-bym-chciała.

By nikomu nie zawadzać
by nikomu nie przeszkadzać
by nikogo nie wyzywać
by nikogo nie wymazywać
z pamięci,tak jak chciałabym
aby ze mna robili.

Zaszyć sie gdzies gdzie swiatlo nie dochodzi.
I miec jednego przyjaciela-siebie.
I ufac tylko sobie.
I nie dawac sie robic w konia
I nie byc naiwną
I nie wierzyc w kazde słowo


Czasami chcialabym wlasnie tak.

A gdy juz mi sie znudzi,chcialabym wyjsc
i zacząc od nowa.

Czysta karta-zacząć od zera





14:55 / 04.12.2004
link
komentarz (0)


i


nie mów mi


że wolisz z boku stac


nie wchodzic w to


calowac ją


a pozniej poczuc






ŻAAAAAAAAAAAAAAAL !!!



09:40 / 04.12.2004
link
komentarz (0)

'Tylko ja i moja przestrzeń

biore z niej co najlepsze

(i nie oddam)'

23:25 / 03.12.2004
link
komentarz (0)

nie chce zeby tak bylo..

10:22 / 03.12.2004
link
komentarz (0)

Bedziesz k r o p k ą.
Ja-znakiem z a p y t a n i a;
Odpowiedzią jednak błedną
będziesz retorycznego pytania.

Więc po co sie zjawiasz?
Skoro twór Twój zastąpiony;
Szyk psujesz,zawadzasz-temu
co jest znak moj n o w o - p o s t a w i o n y.


09:58 / 03.12.2004
link
komentarz (0)
Ok,skoro tak chcesz,nie ma sprawy.Wedle zyczenia,prosze Pani.Czasami nachodzi mnie mysl,by zmienić stan rzeczy.Ale po chwili sie rozmywa.I odchodzi na dłuzej.Zbyt czesto JA to robilam-znudzilo mi sie.Staralam sie-to tez sie znudzilo.

I wszystko-przeszlo,bokiem,szybko i cicho-odeszło.

'Chciałaś,wybrałaś (...)'



08:15 / 03.12.2004
link
komentarz (0)


Rozwój kosztuje, to nie sklep wolnocłowy
Każdy wers nowy, każdy bit i scratch
Lecz, wielu jak sądzę, myśli, że błądzę

Pamiętaj, że tylko środkiem do celu są pieniądze






21:49 / 02.12.2004
link
komentarz (0)

Can't fight it all away
Can't hope it all away
Can't scream it all away
It just won't fade away,

No




21:14 / 02.12.2004
link
komentarz (0)

teraz jestem-ja.skończona nieskończoność.

a jutro bede-ja.nieskończona skończoność.

a Ty?-bedziesz skończonością w nieskończoności.

a ja?-bede nieskończonością w Tobie.


22:12 / 01.12.2004
link
komentarz (0)

Nie zabij mnie...


19:28 / 01.12.2004
link
komentarz (7)
Bylam dzis w ZOO,z klasą (a raczej z jej połowa).Fajnie bylo.Nie pamietam,kiedy ostatnio tam byłam (mowie o krakowskim).Rok temu Ksp zabrała mnie do poznańskiego ZOO..ZOO zimą tez jest cool.Ogolnie-milo..

A Kelly ma 4 tatuaże! Tez chceee...fajna ona jest..taka HC (czyt. HardCore'owa)


22:37 / 30.11.2004
link
komentarz (2)

List do M.

18:07 / 30.11.2004
link
komentarz (5)

Ogladam Klaudynke w "Rozmowach w toku" hehe:) Moja krew:)



LADY JAZZ mmm..kojąco-robiące..


M;*

23:42 / 29.11.2004
link
komentarz (0)

taaak..taka mała dragonfly na plecach mych.Mamooo,zgodz sie.Nie kaz mi czekac 6miesiecy!Powiedz tylko: TAK ! TAK !

ee noo...nie chce wbrew Tobie..Mamooo..

Nie ma to jak Dziady-na-noc yeah.Kropke trzeba poprawic.I duzo jutro.Ech..



draaagoonflyyyyy....taka mala,malućka..

18:28 / 29.11.2004
link
komentarz (0)

Zastepstwo na dobre nam wyszło.

Angol-booooooosh,jak on zajebiscie mooowi...mmm...boskoo po prostu! Ach..wiecej takich zastepstw (aczkolwiek Iwete tez lubie;P)

23:03 / 28.11.2004
link
komentarz (2)

Wiesz co? to bylo ponizej pasa.

JAK MOGLAS W OGOLE?? J-A-K - M-O-G-L-A-S-?-?


pss...

20:51 / 28.11.2004
link
komentarz (4)

"Martynus gra dla Wasi[1]. Serenade na gitarze."

łiiiii..cudooowny utwor Martynus;* muaaa... :)

i winamp jakos mi odżył;)

19:45 / 28.11.2004
link
komentarz (0)


Martynus-Dla Waszki.mp3

o jeeeeeeeeeeeej...


13:55 / 28.11.2004
link
komentarz (2)
... w niebieskich światełkach Jego samochodu

13:54 / 28.11.2004
link
komentarz (0)
Zakochana...

10:49 / 28.11.2004
link
komentarz (1)


oooj..niezle bylo.. Nie powiem,zebym sie naprula czy cos.Po prostu w pewnym momencie obraz Toma Cruise'a począł sie rozplywac..

ale niiiiiiceee bylo.Tylko pizza mało smaczna.

;*

14:17 / 27.11.2004
link
komentarz (0)

break this bittersweet spell on me.
11:22 / 27.11.2004
link
komentarz (4)

... :>

sex sex sex?


sex!

20:21 / 26.11.2004
link
komentarz (3)

jeeej.Bylam w Kerfurze i spotkalam tylu znajomych.Z podstawowki,z gim,z LO,jaaa...

i Gosie widzialam.Pozniej mi napisala ze ladnie mi w nowym kolorze wlosow yeah..

jej ładnie w kazdym.DOSLOWNIE!mmmniaaamiii..

17:03 / 26.11.2004
link
komentarz (0)



I'm giving up the ghost of love
and the shadows cast on devotion

She is the one that I adore
creed of my silent suffocation

Break this bittersweet spell on me
lost in the arms of destiny


22:44 / 25.11.2004
link
komentarz (2)


..........




łaaaaaaaaaaaaał.....



ech...


20:37 / 25.11.2004
link
komentarz (1)

I like that.

hehehe.. Ona nie pamietała,a ja miałam kaca moralnego i wyrzuty sumienia dosc dluuugo.. hehe..

malo romantycznie,oj tak..



08:47 / 25.11.2004
link
komentarz (1)


Systemy partyjne.

Chce miec to juz za soba.I chce jutro,po szkole.Knaaaajpaa?:> Daaa.

A w sobote nie robie chyba nic.Tzn,chyba sama z soba bede sobie wosk lac;)

21:04 / 24.11.2004
link
komentarz (0)
Praktykantka z angielskiego dzis mnie faworyzowała w sposob dziwny:> wzbudzilo to podejrzenia.Ale.... no :D:D:D calkiem sympatycznie. W ogole,jakies ubranzowione te praktyki w tym roku.

I swietny dzis dzien byl.Naprawde.

Jutro tylko systemy partyjne,bloki,partie polityczne i poki co chwila spokoju.



21:41 / 23.11.2004
link
komentarz (2)

Wspomnien cos mnie uderza.Od nowa i ciagle.
I znow.A potem - stop.I zacznie sie po raz kolejny
bledne kolo.
Tak jest juz zawsze od 'wtedy'.I pewnie bedzie.
Czuje to ja,czują inni.
Swoiste uzaleznienie? - Tak.Było.
Jak? Było.
Co? Było.
Co było?
Ja - inna.Wszyscy inni byli.

A dzis,niby kazdy wyrósl
Niby kazdy się zmienił

Ale wszyscy jestesmy tacy sami

Zlewamy sie ze sobą,w siebie i ku sobie.

Nie ucieknie od tego - nikt - nie ucieknie..

Swoiste uzaleznienie? -Tak.Jest.



19:18 / 23.11.2004
link
komentarz (2)

Bosh..w jakim swiecie nam przyszło zyc? Ustawiane są juz nawet konkursy recytatorskie.Taaaak,obsadzili miejsca glownie uczestnikami warsztatów norwidowskich.Nie mowie tego bo ja nie zajelam zadnego miejsca.

Nie,nie jestem zazdrosna.Moja faworytka nie zajela zadnego miejsca,a jej interpretacja NAPRAWDE mnie ruszyła.BYla dobra. Ale nieeee... wygrali ludzie ktorzy podczas recytacji wiersza: kiwali sie,gestykulowali,pomijam,ze latali po tekst gdy go zapomnieli.Oni sapali i krzyczeli.

A w recytacji chodzi chyba o to,zeby sluchacz wiersz zrozumial.A ja nie zrozumialam.Za duzo przesadnej i zbednej czesto ekspresji.

Jury?Psss..bez komentarza.

Precz z ustawianymi konkursami!

21:35 / 22.11.2004
link
komentarz (0)

.Saaaaaaad

.Because of what?

.Because of that!




21:27 / 22.11.2004
link
komentarz (0)


Moja Bejbi
Bejbi
Bejbi
Bejbi


Moja Bejbi





21:18 / 22.11.2004
link
komentarz (0)




NIE KLIKAJ NA 'ODŚWIEŻ'...




21:08 / 22.11.2004
link
komentarz (1)


w tube jej!!

20:02 / 22.11.2004
link
komentarz (3)


był śnieg.nie ma śniegu.



20:18 / 21.11.2004
link
komentarz (0)

dismissed.

14:09 / 21.11.2004
link
komentarz (0)

Ucze sie Norwida poezji.Dwa pytoniczne wiersze.Na jutro.LOL.Ale dam rade.

Mamy tez juz zimową jesień.Sniezkiem posypało.A ja wale w chuja za przeproszeniem.

A pod nosem mrucze: NEXT,PLEASE!

i tak robie.niebawem nazwe siebie dziwką :]

14:07 / 21.11.2004
link
komentarz (0)


One and then the two
Two and then the three
Three and then the four
Then you gotta BREATHE

Yo these niggaz can't breathe when I come through, hum too
Some shoes, gotta be 20 man
It's not even funny they can't BREATHE
The choke holds too tight
The left looks too right
You know what? You right
These bitches can't BREATHE

Look look, they hearts racin'
They start chasin'
But I'm so fast when I blow past
That they can't BREATHE
In the presence of the man
Your future looks better than ya past if you present with the man
You betta BREATHE


13:08 / 20.11.2004
link
komentarz (1)


Fabolous - "Breathe"

zajebistee..

23:09 / 19.11.2004
link
komentarz (1)

walczyłam dzis z wiatrem,z zamiecią.

przegrałam.

7.

nienawidze tego miejsca.nienawidze tych ludzi.

szczerze.niech znikną.

zrobilam co nalezało.niech mi nikt tego nie zarzuca.
tyle.


20:06 / 18.11.2004
link
komentarz (0)


Co sie dzieje z tymi ludzmi,to ja nie wiem..

bez kitu..


09:37 / 18.11.2004
link
komentarz (1)

rosne w siłe.

i czcić bede siłe.

KULT SIŁY


22:58 / 17.11.2004
link
komentarz (0)



wanna make You feel beautiful.


00:08 / 17.11.2004
link
komentarz (0)


FUUUUCKEEEEEEEEEERSSSSSSSS !!!!!!!!!!!!!!!!

czas nas zmienia
teraz
czas C F A N I A K O W A C Z E N I A ! !



23:58 / 16.11.2004
link
komentarz (0)


Po 1. Niewiele mi sie chce
Po 2. Chciałabym wiele.
Po 3. Punkt 1 wyklucza punkt 2

i tak jest non-stop.chcialabym tak wiele.tak duzo.ale mi sie nie chce.siedzialabym i siedziała,tylko.a wszystko niech sie samo dzieje wokol.i niech mnie wyklucza raz,raz niech mnie dotyczy.

tylko niech mnie to nie wykancza zbytnio.

bez sensu.
takie marzenia to ja sobie moge..marzyc

tylko


21:09 / 16.11.2004
link
komentarz (0)


No i wreszcie mam kolczyka! Monia mi dala za paczke Marlborasów :) Moj byl zdecydowanie za długi.Swiatło mi sie odbijało od kulki i waliło po oku.A teraz moja brew sliiicznie wyglada.

Mniami:)


13:36 / 16.11.2004
link
komentarz (0)

Czyżby potajemnie?
Tak,chyba.Owszem.
A moze sie myle?
Nie sądze,aczkolwiek chce sądzic,ze nie.
Mam racje?Musze.Chce je miec.
I czerpac z tego korzysci same.
I potajemnie tak..powoli.
Bez nagłych wezbrań.
Spokojnie,jak gdyby nigdy nic.
Tak jesiennie.
Potajemnie

to dzieje sie.



00:18 / 16.11.2004
link
komentarz (1)


Hm.. czuje tutaj chęc wykorzystania mnie.

Jednakże propozycja jest kusząca :> mniami..


19:26 / 15.11.2004
link
komentarz (0)

Z TERMINOLOGII WSK

SUKA -
okreslenie stosowane w odniesieniu do uczuć,stanów,w ktorych WSK sie znajduje.Porownanie do suki nie jest tu przypadkowe; suka,jako pies-samica,jest bardzo przyjazna,udomowiona.Tak samo dzieje sie ze stanami,przypadłosciami-świetnie osadzają sie w psychice,umysle,są przyjazne (chociaż w cudzysłowiu).

23:12 / 14.11.2004
link
komentarz (1)
Sliczny cfaniak.

Kurcze.Czeka mnie kolejny ciezki,trudny,męczący tydzien.

Ale ja odliczam dni do ferii.Wtedy usmiechne sie szeeeroookoo do studentów :] lol



21:51 / 14.11.2004
link
komentarz (12)




21:28 / 14.11.2004
link
komentarz (0)



Martyna,bedziemy mądre,nie?
Tak jak Pure.Albo bardziej nawet,co?

Musimy,no! Buty tez chcą byc mądre,yo




21:22 / 14.11.2004
link
komentarz (0)
bawie sie kolorkami.tyle.

a to zostało napisane kolorkiem o nazwie ALICE BLUE mniami,mam swój kolorek nawet :-)


Szkoda tylko,ze wygląda jak biały :/




21:18 / 14.11.2004
link
komentarz (0)



BE MY BEJBE ! !



21:16 / 14.11.2004
link
komentarz (0)


Pink Pussy yeah

18:41 / 14.11.2004
link
komentarz (0)

łaaaaaaaaaaaaaaał..ta kobieta mi im-po-nu-je !!

łaał.. jestem w szoku..


łaaaaaaaaaaał..


13:32 / 14.11.2004
link
komentarz (0)

Myśl sobie co chcesz

Wierz sobie w co chcesz

Wmawiaj sobie co chcesz

.ale to nie było skierowane do Ciebie.



tyle z mojej strony

11:45 / 14.11.2004
link
komentarz (0)


ja jestem winna.

dobrze jest.

zawsze bede winna.



LOL. Badzmy niepowazni i smiejmy sie z innych,yeah.Po prostu,rece opadają.Żal aż.No cóz.Czasem tak bywa.


00:35 / 14.11.2004
link
komentarz (0)

SUKA SUKA

23:28 / 13.11.2004
link
komentarz (0)
bando,Martyna,bando..cokolwiek to znaczy.

;P




15:26 / 13.11.2004
link
komentarz (0)

Gdy wstawałam,wiedzialam ze bede dzis umierac.Ale mimo wszystko,poszlam z mamą na zakupy.Szlam w deszczu malym (ale zawsze,mokry),siatki naciagaly rece,do ziemi prawie,kreując na dloni pręgowaty wzór.I szlam tak,szłam.Kątem oka widzialam ze mama tez idzie.Trzyma sie.Nie moglam byc gorsza,nie?I szlysmy tak we dwie.Czulam sie jak w jakims filmie,gdzie ja robie dobrze i robie tak,ze ludzkosc ratuję,i wracam z misji.Wszyscy na mnie czekają.Na mnie,bohaterke.I na moją mame,rzecz jasna.Razem stworzylysmy duet ratujący ludzkosc!To byla taka podniosla chwila.Doszlam,pomimo zabijającej mnie od srodka choroby,warunkow atmosferycznych niekorzystnych,naciągnietych rąk,zamglonego spojrzenia.A w rzeczywistosci czekała na nas moja siostra,ktora z radoscią zabrala sie za pożeranie batona

23:21 / 12.11.2004
link
komentarz (1)

A jednak.Zmiana planow.Zaliczylam z sąsiadem jakis koncert metalowy w Popularnym.Wokalista chcial byc szatanem a kapela nierówno mu przygyrwala.

lol;)

13:20 / 12.11.2004
link
komentarz (0)


Get up get out

Get inside the outside

Get up get out

get in




23:55 / 11.11.2004
link
komentarz (0)

Najpierw "Green".Pozniej,z powodu braku kasy,szukanie znajomych na rynku.Nastepnie biurówka(impreza w biurze.ach,jakie to burżuazyjne).Jednak stwierdzilysmy ze jedziemy do mnie.Niestety,tata nie dal mi piwa i musialysmy pic herbate.Niewiele wiec alkoholu wlalam dzis w siebie.Ale bylo fajnie.Monika zapytala jakiejs pani skad ma chorągiewke-flage Polski.A ta pani nam dała swoją.Tym patriotycznym akcentem zakoncze notke.

Jutro tez jest dzien.

Miller Fressshh..!

12:34 / 11.11.2004
link
komentarz (1)



D L A T E G O W Y P I E R D A L A J S T Ą D ! ! ! !




22:34 / 10.11.2004
link
komentarz (0)

nóz w serce? nóz w plecy?

nóż..

ale ja mam pancerz.a na nim peknie kazde ostrze.

no,prawie kazde..


19:52 / 10.11.2004
link
komentarz (1)
No i qrwa dostalam 1 !! Pierwsza w tym roku..
Z angielskiego.A mialam zadanie:/

I hate you, R.P. !!!

sick'n'tired.

a tera relaxacja;)

23:11 / 09.11.2004
link
komentarz (0)
Ludzie mają kolosy jutro

a ja mam po prostu ANGIELSKI.I czuje sie tak jak w/w.Chyba hehe.Strasznie mi,bo duzo slowek,a zmeczona jestem po wczorajszej nauce historii.

4dni wolnego? NIE!! 4dni uczenia sie na historie:/

no,i boski czwartek:>

psss... niewiele mi sie chce.

19:02 / 09.11.2004
link
komentarz (1)



yeah ;*;*

zabawimy sie muaaa;*



:)


19:07 / 08.11.2004
link
komentarz (0)

SUX


23:02 / 07.11.2004
link
komentarz (0)

Your flirt
it finds me out
teases the crack in me
smittens me with hope

Probably maybe probably love

As much as I definitely enjoy solitude
I wouldn't mind, perhaps
spending little time with you
sometimes, sometimes

Possibly maybe probably love

Uncertainty excites me, baby
who knows what's going to happen?
lottery or car crash - or you'll join a cult

Probably maybe possibly love

Mon petit vulcan
you're eruptions and disasters
I keep calm
admiring the lava : I keep calm

Possibly maybe probably love

Electric shocks? I love them!
with you : dozen a day
but after a while I wonder
where's that love you promised me? where is it?

Possibly maybe probably love

How can you offer me love like that?
my heart's burned
how can you offer me love like that?
I'm exhausted - leave me alone!

Possibly maybe probably love

Since we broke up
I'm using lipstick again
I'll suck my tongue
in remembrance of you



12:34 / 07.11.2004
link
komentarz (2)

I sniło mi sie duzo smierci.Za duzo,aczkolwiek wrozy to calkiem niezle.Moze to przez alkohol?

nevermind

Uwielbiam te dziewczyny.Po prostu kocham

;* mmmuaaaaaa ;*


18:02 / 05.11.2004
link
komentarz (0)


WOULD YOU FEEL YEAAAAH



23:24 / 04.11.2004
link
komentarz (1)


Białe chwile na chwile otuliły nas

psss..


22:13 / 03.11.2004
link
komentarz (1)

nosz qrwa,nie mam siły do tych ludzi! Bosh.Nie da sie.Mozna mowic i mowic.Jak do sciany!Co za posrana mentalnosc.Ileż mozna powtarzac jednej osobie to samo?Ileż mozna prosic o to samo?

A walcie sie,wszyscy! Mam was głeboko! Wrrrr...

tak sie nie da.tak bylo po raz ostatni.tak wiecej nie bedzie,nie będzie!!!

23:19 / 02.11.2004
link
komentarz (0)


inna inaczej

19:07 / 02.11.2004
link
komentarz (1)

We hate love

We love hate

fuckeeeeeeeeers!!!!




20:58 / 29.10.2004
link
komentarz (0)

Jelenia Góra



Joł




23:58 / 28.10.2004
link
komentarz (2)

cooool

to słowo moze byc juz męczące,ale niewazne.mnie teraz rajcuje.przez/dzieki Kelly.

mama nie krzyczała.jest dobrze.

i faktycznie.odliczałam dni do jutra.czemu?bo jutro pijemy Goliata zapewne.Pan psycholog mowil ze to złe.

tak.jestem zła.wszyscy jestesmy.joł

21:40 / 27.10.2004
link
komentarz (0)

Masakra.Faaaajnie bylo.Lubie kino w dobrym towarzystwie.

T. jest cool,yeah.

17:21 / 26.10.2004
link
komentarz (0)
NIebawem pełnia Moon'a.Snia mi sie jakies pierdoły.Ooo,np: pojechałam do Londynu i jakis dziadek,ze zmarszczkami i skorą zwisającą niesmacznie z kosci wysunąl w moim kierunku niemoralną propozycję Tak.Noc ze mną za 10 000 funtów.Byłam chyba inna w tym śnie.Pomyslalam,ze nie!Bo mi nie bedzie z nim dobrze.Ale z drugiej strony to 10 000.Musialabym jednak odpalic cos Aśce ( z ktorą tam pojechałam) zeby nikomu nie powiedziala.I nie wiem czy sie z nim przespałam,czy nie.Ale to bylo takie dziwne.Tymbardziej ze wybieram sie do Londynu i moj wyjazd jest z dnia na dzien pewniejszy.I ostatnio czulam sie faktycznie jak faktyczna dziwka.Nie lubie czasem snów.Walą mi po ambicji.

Sweet dreams are made of this.
Who am I to disagree?



18:51 / 25.10.2004
link
komentarz (0)

wake me up

.

..

...

....

...

..

.

22:21 / 24.10.2004
link
komentarz (0)


from now

for no one

i tak nic tu sensu nie ma,z tego,co dzis robilam.Bezsens.No wiec po co to robilam?A bo musialam.Dlaczego musze robic rzeczy,ktore są bez sensu?A bo mi każą.To po chuj mi każą takie bezsensowne rzeczy robic?A no,z nudow.Bo idą schematami.Tak łatwiej.NUDNYMI SCHE-MA-TA-MI !!

Poznań znow? Yez yez.



14:06 / 24.10.2004
link
komentarz (6)

"Tylko tego potrzebuję,
Całą garścią czerpać Cię,
Ciebie, Ciebie, Ciebie

Zostaw swoją przyjaciółkę
Przecież widzę, pragniesz mnie
Niebo takie piękne,
Chyba umrę jeśli Ty
Nie zostaniesz ze mną dziś

I nie mów mi,
Że wolisz z boku stać
Nie wchodzić w to,
Całować ją, a później poczuć
Żaaaaal
Nieeee!


Żaaaaaaal"



21:25 / 23.10.2004
link
komentarz (1)


....



15:16 / 23.10.2004
link
komentarz (1)

Ojojoj.Najebalysmy sie z Iza wczoraj.A dzis poszlysmy do roboty.Ja dostalam w trakcie okres wiec wrocilysmy wczesniej.W domu niespodzianka:mamusia mi nową myszke z rolką przyniosla!! Hurraa...

A teraz Iza spi na moim łozku :)

21:28 / 21.10.2004
link
komentarz (0)

We are just a moment in time
A blink of an eye
A dream for the blind
Visions from a dying brain
I hope You don't understand...



20:04 / 21.10.2004
link
komentarz (0)

spaaac :(

spotkanie z psychologiem na temat uzależnien.
Scenki,rozmowy,pytanie:
-czy narkotyki są ci potrzebne?
-nie sa mi potrzebne szczescia
-niee,nic by mi nie dały
-nie mam kasy


-nic mi nie dały

oryginalna wypowiedz-tylko moja wypowiedz.

23:17 / 20.10.2004
link
komentarz (3)

No i jestem prawie na bieżąco.

Coooooool.

nice nice

T. :*:*

18:49 / 20.10.2004
link
komentarz (1)

kobieta zmienna jest.

Dostalam list.Tylko Kupsko moglo go zaadresowac: Alicja z Krainy Czarów:P listonoszka na pewno wiedziala o kogo chodzi hehe.. Uwielbiam Ją :*:*

A dzis pierwsza lekcja z Native speakerem.Fajna pani.Kelly z Texasu.27 lat,kolczyk w jezyku,mówi duzo COOL i swietnie sie z nia gada.Jestem zadowolona.I nie ide na FCE.Wole sluchac Kelly.

Jutro spotkanie z psychologiem.I picie.Nie ma lekcji,nie ma stresu.I mam papierosy.Yeah,mozemy zyc dalej

20:09 / 19.10.2004
link
komentarz (1)

źle mi.......


16:25 / 19.10.2004
link
komentarz (1)

Saw heaven and hell were lies

when I'm god everyone DIEEEEEEES!!!

i tak byc ma.

ksz ksz ksz hehe,love it :]

20:02 / 18.10.2004
link
komentarz (4)

Lincoln - heeh,fajnie bylo.Chyba fajni ludzie.Ogolnie,podobalo mi sie.

13:23 / 18.10.2004
link
komentarz (1)

Nie ma to jak 3godz snu.. yeah,uwielbiam to.

Lincoln dzien pierwszy

20:42 / 17.10.2004
link
komentarz (0)

enjoy the silence

Nic mi sie nie chce.I wkurzam sie na wszystko/wszystkich.A boli kazdy mm ciała.Sio z imprezowaniem.No i gg padlo:/ supeeeeer.

kochana Polsko.

14:41 / 17.10.2004
link
komentarz (0)


kaaaaaaaaaaaaaac


14:41 / 16.10.2004
link
komentarz (0)

Stalo sie cos strasznego.Musialam podjąc decyzje.Trudna decyzje.MIanowicie,odpielam moja myszke bo sie psula.I podbielam inna.BEZ ROLKI :( i zle mi bo ciagle smyram miedzy guzikami w poszukiwaniu roleczki a jej nie ma:( kurcze.Musze kupic nowa myszke.Z rolka!

:(

i wszystkim sie wszystko wali.A ja nie potrafie tego olac.
12:24 / 16.10.2004
link
komentarz (0)

Wczoraj fajne filmy leciały w tv.Dostrzegam pozytywy w zostawaniu w domu w weekendy.Wczoraj lepiej wino poszlo.A dzis pólmetek,yeah.Mam nadzieje ze bedzie fajnie.Ide na czysto :) brawo.

23:17 / 14.10.2004
link
komentarz (1)

Spokój? Nie,to ukochany dół Jakże mi cie brakowało ostatnio.Hyhy.Coś za duzo w siebie wlewam alkoholu.I przez to mam jakies chore rozkminy tak zwane.Wczoraj,dzisiaj,jutro,w sobote.A pozniej juz szkola i znow koszmar minionej jesieni.Bezsens.Ale co zrobic.

Poczekam az stanie sie coś.Kurcze,cokolwiek.

I rana ma sie goi.A szkoda.W czerwnieni rece mej ładniej.

19:11 / 14.10.2004
link
komentarz (1)
Moje serce
zmienia swój kształt
Już większe jest niż ja
Od nagłych wzruszeń pęka już
Pomoc nie mogę mu

a kiedy wreszcie juz
stane z Toba twarzą w twarz
powiem CI jak bylo tu
Ciebie brak..

jak bylo Ciebie brak..

a raczej jak jest brak.Wspomnienia.Koniec z jednym,zaczynam drugie.Kobietom mowimy 'papa'.Była jedna tylko.Wiecej 'jedynych' nie bedzie.Jedną kocham miloscią bezinteresowną i najbardziej niezwyklą.Miloscia ktora pokonała wszystko.Przede wszystkim odleglosc.To byl sprawdzian.Test.Udało nam sie.Pomimo wrzesnia '03' ktorego nienawidze.Pomimo Jej 'jedynej'.Jestesmy razem na zawsze.Tak mysle.
Kocham i tesknie.I czekam.Cmok:*

13:18 / 13.10.2004
link
komentarz (10)

nie czestowalam Cie chujem.Chcesz mnie zgnoic?Bo ja Ciebie nie,nie wyzywam Cie ani nie kieruje niemilych tekstow w kierunku Twojej osoby.I nie mow mi ze Cie w chuja robilam,bo to z lekka bezczelne.

21:16 / 12.10.2004
link
komentarz (3)

Dzien alkoholu.A wlasciwie kilka dni.Super.Same parties mmmniam..

OD CHUJOW Z DALEKA SIE TRZYMAM!

15:33 / 12.10.2004
link
komentarz (3)

Dostałam -5 z historii (pomimo mojego chańbiącego błedu),-4 z kartkowki z polskiego i 5 z interpretacji.

"Ala ma lekkie pióro"
"zdolna z Ciebie bestia->wyższe wymagania"
jedyna 5 w klasie z historii

jestem dumna z siebie.Mialam w planie isc do szkoly i rozwalac wszystko co stanie mi na drodze.Zaczelo sie fajnie.Potem mniej fajna kartkowka z lektury ktorej nie przeczytalam (spoko,poprawie).No i zasrany niemiecki,ktory kiepsko mi poszedł.Jednakże oceny dostalam niezle.I milo bylo.Mimo nastawienia z rana.

robiono mnie w chuja.to ja tez w chuja robić bede.

22:22 / 11.10.2004
link
komentarz (24)


No nieeeee :P

buehehe..

21:41 / 11.10.2004
link
komentarz (81)


Wiesz co?Jestes glupi zbok.Kurde:P Ty bys tylko o jednym myslala!!

Ach,nie moge z tymi ludzmi

Dobrze mi mialas robic a nie polewac z 'rozrywki'! Zajmij sie mną ! Juz ! Bo spac zaraz ide.Musze byc wyżyta seksualnie:P





21:37 / 11.10.2004
link
komentarz (3)
i znow zdławie pusty smiech.
strzele sobie w łeb.

uh..seksu mi sie chce..mmm..takiego dobrego..z papierosem po.. aaaaaaaach..

14:45 / 11.10.2004
link
komentarz (0)
kochaj mnie

to takie łatwe

wystarczy tylko za siebie nie patrzec.

Ja chce powtorke! Ksp,ja chce powtorki z rozrywki! Muaa..irreplaceable..

19:15 / 10.10.2004
link
komentarz (2)
znow widze Cie..

tak wiem..

nie zrobie wiecej zdjęc..

tak wiem..

14:37 / 04.10.2004
link
komentarz (6)
Mówią do mnie musisz dawać sobie rade!!
Koka,hera,kwas,angel,dust,valium,extasa,China White,Sanorex,Voranil,Dexedryna,Relanium,Fanactil,Benzedryna
kleje,amfa,kapsułki,crack,bibułki,papierki,kryształki,maaaaak!!!

O nie!! To są już zawroty głowy!!

BIAŁEEE ŚCIAAAAANYYY!!!

nie chce nie chce !!



23:28 / 03.10.2004
link
komentarz (0)
Dziwnie sie czuje.Wrr..nie kocham tych stanów emocjonalnych.Niedziel tez nie lubie.Są takie..hmm..rozjebane.Strasznie.Nie chce poniedziałku szkolnego.Chce zeby byla 14 juz.Relaksacja po szkole..pomarzyc.
20:51 / 03.10.2004
link
komentarz (0)
O jej,mam pierwszy komentarz.Jestem wiec pozytywnie nastawiona.

i przestawiam sie,do nauki.. kurcze,kartkowka z angielskiego.Srednio mi sie to podoba.Bedzie hardcore na lekcji,az sie boje isc.Ale nie,pojde.Ja juz chodze do szkoly.Pojde pomimo goraczki,bolącego gardła i kataru,konających kończyc etc.Podobno strasznie na wszystko narzekam-to chyba prawda.

18:49 / 03.10.2004
link
komentarz (1)
Rozdwojenie jaźni.

Wisła-Cracovia 0:0 "jest spokojnie,nikt sie nie bije"
Jasne..niech jakis dziennikarz wpadnie z kamerą do Huty
zobaczymy co wtedy powiedzą.

Gh.. ide sie uczyc.

17:42 / 03.10.2004
link
komentarz (1)
Bede tu pisac sama dla siebie na na na.Moj own diary,ha!
17:34 / 03.10.2004
link
komentarz (0)
Tutaj tez chce miec.